Czasem nieoczekiwany awans komplikuje życie bardziej, niż się tego spodziewamy… Anita jest niezależną kobietą po przejściach. Rozwiodła się, samotnie wychowuje dwóch synów, robi karierę w korporacji i nie ma już złudzeń, że jeszcze uda jej się odbudować życie prywatne. Kiedy wszystko wydaje się idealnie poukładane, otrzymuje nagłą propozycję awansu, który w okamgnieniu burzy jej uporządkowany świat. Spotkanie z nowym, przystojnym dyrektorem przysłanym z centrali w Niemczech potwierdza jej domysły: oto początek prawdziwych kłopotów. Jak wrażliwa kobieta poradzi sobie w trudnym, męskim środowisku? A może ten kłopotliwy awans to dopiero początek pełnej zakrętów drogi, która prowadzi do nieoczekiwanego finału? – Masz trzydzieści sekund, żeby wyjść, albo ci powiem, co teraz naprawdę myślę. Nie wyszedł i wydawał się rozbawiony, co doprowadzało mnie do jeszcze większego szału. – Po pierwsze, z tego, co zrozumiałam, mogę ściągnąć mechaników, bo kiedy my mamy interes, to wszystkie chwyty są dozwolone. Po drugie, być może ciebie nie obchodzą zwykli pracownicy, ale mnie obchodzą, i to bardzo. Ty z całą pewnością jesteś bez serca, ale ja nie jestem tobą. I jeśli to jedna z rzeczy, których muszę się nauczyć, to dzwoń do Stephanie i powiedz, niech wyznaczy kogoś innego na moje stanowisko. Po trzecie, zwolniłam kadrową. Wyszłam i ostentacyjnie trzasnęłam drzwiami. Müller natomiast siedział rozbawiony w moim malutkim pokoiku w sercu produkcji i nic sobie z tego nie robił. Miałam ochotę go udusić, i to nawet nie za to, co powiedział, a za ten jego pieprzony stoicki spokój. Agnieszka Świrgoń Pisarka, niezawodna menedżerka. Mężatka, mama trójki dzieci. Przez większość swojego zawodowego życia związana z biznesem. Z natury otwarta, odważna, a przede wszystkim zdeterminowana. Interesuje się psychologią i rozwojem osobistym. Uwielbia gotować, a także spędzać czas z dala od miejskiego zgiełku. Aktualnie pisze trzecią powieść, kontynuuje pracę nad rozwojem talentów swoich dzieci oraz uczy się inwestowania i języka węgierskiego. Swoimi powieściami pragnie namówić kobiety, żeby przestały trwać w życiowej poczekalni i nie zabierały swoich marzeń do grobu. Chce pokazać, jaką cenę płacą za rezygnację z siebie i z tego, co jest dla nich naprawdę ważne.