Jakie właściwie powinno być godne społeczeństwo? Ku czemu — w ujęciu tak ścisłym, jak tylko jest to możliwe — powinniśmy zmierzać? Skoro dostrzega się tragiczną przepaść oddzielającą szczęściarzy od potrzebujących, to w jaki praktyczny sposób można ją zasypać? Jak do osiągnięcia tego celu może przyczynić się polityka gospodarcza? A co ze świadczonymi przez państwo usługami publicznymi: jak można sprawić, by usługi publiczne, świadczone przez państwo, były sprawiedliwie dzielone i efektywnie dostępne? Jak można chronić środowisko — obecne i przyszłe? Co z imigracją, migracją i z imigrantami? Co z władzą wojska? Na czym polega odpowiedzialność i jaki powinien być kierunek działania godnego społeczeństwa w stosunku do jego partnerów handlowych i sąsiadów w coraz bardziej umiędzynarodowionym świecie oraz w stosunku do ubogich naszego globu? (…) Celem tej książki jest ustalenie, co byłoby słuszne. Już w punkcie wyjścia jest jasne, że dotyka to trudnego problemu, gdyż trzeba przeprowadzić linię podziału między tym, co mogłoby być doskonałe, a tym, co jest możliwe do urzeczywistnienia. Zadanie to i jego wyniki mogą nie być politycznie popularne, a już zwłaszcza w społeczeństwie, w którym, jak twierdzę, pozycję dominującą pod względem społecznym i politycznym zajmują obecnie ci, którym się powiodło. Jest wysoce prawdopodobne, że zdefiniowanie oraz postulowanie godnego i możliwego do urzeczywistnienia społeczeństwa może być przedmiotem dążenia mniejszości, ale jest to lepsze niż brak jakiejkolwiek refleksji na ten temat. Przynajmniej żyjący w komforcie być może poczują się dotknięci w taki sposób, że będzie to z pożytkiem dla sprawy. W każdym razie nie ma szans na poprawę, jeśli nie określi się jednoznacznie, czym jest godne i możliwe do urzeczywistnienia społeczeństwo.

(fragment książki)