Stefan Chwin w „Literaturze i zdradzie” śledzi wątek szlachetnego oszusta, bohatera-zdrajcy w meandrach polskiej historii i literatury, zastanawia się nad istotą wallenrodyzmu w Polsce zgniecionej totalitaryzmami. W XIX wieku wallenrodyzm budził niechęć ale idea „patriotycznej zdrady” pojawia się w XX wieku inaczej rozumiana.

Jaka jest różnica między „ketmanem” – zrytualizowanym posłuszeństwem wobec systemu, nieangażującym wewnętrznie, a wallenrodyzmem rozumianym jako walka z wrogiem, którego barw nie przestaje się nosić? Czy dandyzm i cwaniactwo może ochronić osobistą wolność nawet w warunkach terroru? Jak odróżnić prawdę postawy wallenrodycznej od pozoru? Czy istnieje obiektywne kryterium pozwalające odróżnić Wallenroda „prawdziwego” od „fałszywego”? Czy posługując się postawą wallenrodyczną można doprowadzić do „międzynarodowej katastrofy”, z której wyłoni się niepodległa Polska?

Te, i inne, pytania, stawia autor analizując postawy polskich pisarzy wobec wallenrodyzmu jako strategii walki z systemem totalitarnym i rozważa czy byli polscy pisarze, którzy radykalnie przeciwstawiali się wallenrodyzmowi? Na wiele z tych pytań trudno o jednoznaczne odpowiedzi…