Piłka nożna i poezja to nie jest dobrana para. Poeci wolą kawiarnie od boisk, samotność w sieci od tłoku stadionów; ćwiczenia umysłu przedkładają nad wysilanie ciała i na ogół nie interesują się sportem. Bo cóż to jest za temat – piłka nożna: gardłowy ryk łysoli, bezsensowna gonitwa za uwięzionym w powłoce powietrzem?! Nie ma o co pióra kruszyć. Na szczęście nie wszyscy z mistrzów słowa tak myślą. Są wśród nich i tacy, którzy nie oparli się liryzmowi futbolu; jego jasnej, ale też i ciemnej stronie: K. Wierzyński, J. Harasymowicz, A. Waligórski, D. Suska, J. Szymik, T. Różewicz, M. Czyż, B. Zadura, M. Grześczak, O. Rakeng, R. Kunze. Esej na czasie!