To obyczajowa opowieść o ludziach i ich codziennych rozterkach. Przede wszystkim o miłości i o tym, co miłością nie jest. To także historia o wyrachowanej intrydze, kłamstwie, pożądaniu, zdradzie i zawiści. O wybaczaniu, zwątpieniu i szukaniu drogi do samego siebie. Bohaterowie są pełni ludzkich słabości. Popełniają błędy, próbują zrozumieć los i dokonują trudnych wyborów. Nikt tutaj nie jest zły ani dobry. Czasem sam doświadcza cierpienia, ale bywa też, że bezwzględnie rani tych, których kocha. Bywa też, że ktoś wcale nie umie kochać i podejmuje decyzje najlepsze dla siebie w oparciu o własne priorytety. Jednak nie jest to też dramat, ponieważ opowieść ta pokazuje, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, które prowadzi do odnalezienia swojego szczęścia. Sympatyków mojej strony uprzedzam, że bohaterowie "Zakłamania" to nie są cukierkowe i pozytywnie myślące postacie. Kochają, ale także klną, kłamią, oszukują, robią mniejsze i większe świństwa. Są jak żywi ludzie – wielokolorowi. I chociaż nie napisałam wcale dramatycznej historii, bo bawiłam się tym pisaniem, to uprzedzam, że nie jest to ckliwa i romantyczna bajka dla grzecznych panienek. Raczej skrawek życia obejrzany przez emocjonalny pryzmat zwykłych ludzi. Jednak taki właśnie był zamysł – pokazać, że wzrastanie nie polega na powtarzaniu słodkich frazesów, lecz na zmaganiu się z przeciwnościami i szukaniu najlepszej drogi wtedy, kiedy wszystko wydaje się być cierpieniem. A także tego, że nikt nie rodzi się idealny. Każdy święty był kiedyś grzesznikiem i musiał nauczyć się dokonywania właściwych wyborów.  Nawet okładka nie jest tu przypadkowa. Spośród kilkunastu wersji wybrałam taką, na której tło stanowi pozłacana koronka – symbol blichtru i chciwości. Z daleka, kiedy okładka zamienia się w mała ikonę, tło staje się szare i traci połysk. To pokazuje, że dopiero dystans uczy nas sensu tego, czego dotykamy. Róża odzwierciedlająca gorące uczucia pozostaje różą, a złoto zamienia się w proch. Nie chcę zdradzać treści, bo wiem, że będzie zaskakiwać Czytelnika, ale "chciwość" odnajdzie w tej opowieści swoje znaczenie.