Chodząc po peryferiach świata – nieważne, czy to są Lofoty czy Armenia, Andy czy Picos d’Europa, zamarznięte jeziora, lapońskie białe bezkresy, chaszcze Korsyki czy Gruzji, zapomniane schrony i opuszczone kopalnie Pirenejów – Katarzyna Nizinkiewicz nie „pokonuje”, nie „pobija”, nie „przełamuje” i nie „udowadnia”. Idzie swoją drogą: za biegiem strumienia, za promieniem światła, za głosem i jego echem – za szczegółem. Za pięknem. Szczyty, pustynie, zbocza, wody, echa, czasem człowiek, czasem zwierz. Dzikość.
Idzie z ciekawością, uważnie i ostrożnie – by czegoś nie zepsuć, nie naruszyć odwiecznej równowagi. Nie dąży do celu. Potrafi zawrócić! I opowiada o tym prosto i mądrze, zamienia w słowa wiatr, lód, kroplę, płomień, podróż.
W Kontynentach liczy się opowieść. Zatem:
Tu opowiada się o wędrowaniu. O potrzebie dostrzegania piękna. O szukaniu. I o znajdowaniu.