Jeśli sądzisz, że piłka nożna jest skazana na podstarzałych działaczy, „betonowe” związki i szemrane układy, to bardzo się zaskoczysz! Poznaj historię nowoczesnego futbolu, zrodzonego z zaangażowania, determinacji i współpracy zwykłych kibiców. Zobacz, jak oddolny ruch odmienił oblicze piłki nożnej w Wielkiej Brytanii. A potem pomyśl, jak dużo możesz zrobić na naszym, polskim boisku. Zjawisko, jakim jest futbol, doczekało się wielu opracowań i publikacji - poczynając od naukowych i historycznych, przez powieści fabularne po publicystykę i reportaż. Jednak takiej książki na rynku polskim jeszcze nie było! „Fultbolowa rewolucja” opowiada o zmianach, jakie dokonały się w mateczniku piłki nożnej, którym jest Wielka Brytania. Jest to historia oddolnego ruchu społecznego mającego na celu uzdrowienie współczesnego futbolu poprzez zaangażowanie kibiców w samodzielne tworzenie klubów sportowych. Jim Keoghan w sposób fascynujący przedstawia narodziny i rozkwit niesamowitego ruchu społecznego, który przerodził się w wyjątkową siłę rewolucyjną, budując podwaliny nowoczesnego i niezależnego sportu. Taka historia może się również zdarzyć w Polsce.

Żyjemy w czasach gdy futbol stał się kolejną gałęzią showbiznesu. Całkowicie stracił kontakt z rzeczywistością i swoją pierwotną misją społeczną. Został wykorzeniony, a kibic traktowany jest jako klient a nie członek społeczności. Żyjemy jednak też w czasach rewolucji. Znaleźli się bowiem tacy, którzy potrafili powiedzieć „stop”. Którzy chcą piłkę nożną z powrotem ukorzenić. Kluby demokratyczne – jak FC United of Manchester czy AFC Wimbledon – prawdopodobnie nigdy nie będą mogły konkurować z napędzanymi milionami euro korporacjami z Ligi Mistrzów. Ale nie taki jest też ich cel. Jakkolwiek by to górnolotnie nie brzmiało, ich założeniem jest przywrócenie futbolu ludziom.

Piotr Żelazny

Masz dosyć Manchesterów City i United? Bardzo słusznie! Jedź na mecz FC of Manchester – klubu założonego w proteście przeciwko wielkim amerykańskim pieniądzom, za które kupiono MU. Albo przeczytaj o fenomenie AFC Wimbledon. Albo o innych klubach, które wyrastają z kibicowskich pasji i stały się przedmiotem zainteresowania Jima Koeghana, autora „Futbolowych rewolucji”. Bez dwóch zdań: piłka nożna stała się dziś globalną praktyką kulturową i ta globalność stała się przekleństwem futbolu: z nabrojerowanymi pieniędzmi klubami (których budżet jest wyższy niż budżet wielu państw), gigantycznymi zarobkami piłkarzy, dyktatem agentów i menedżerów, odysei transferowych, zysków z reklam i sprzedaży gadżetów. Jim Koeghan snuje fascynującą opowieść o innym, niż neoliberalny, obliczu piłki: romantycznym, może niegdysiejszym, tworzonym spontanicznie i oddolnie. Ze skromnym zasobem finansowym, ale bogatym w ludzkie pasje i emocje. Być może stare punkowe zawołanie: Do It Yourself – realizowane w przestrzeni stadionu piłkarskiego – jest jedną z piękniejszych utopii późnej nowoczesności. I co ważne: jest utopią spełnioną (a przynajmniej spełniającą się), czego świadectwem nie tylko brytyjskie kluby, ale i warszawski fenomen – AKS Zły.

Mariusz Czubaj