- Tatusiu, a opowiesz mi jakąś historię? - pytał mały chłopiec za każdym razem gdy miał już iść spać.

W głowie sześciolatka tatuś był bohaterem, który wszystko potrafi. Oczywiście w rzeczywistości tak nie było, ale tatuś nie chciał zawieźć swojego synka. Co wy byście zrobili na miejscu tatusia? Wymyślił więc historie o zwierzętach, które miały synka nauczyć wartościowych lekcji: asertywności, uczciwości, przyjaźni, szacunku dla innych oraz zdrowego stylu życia.

Głównym bohaterem został wilk, który stał się wegetarianinem, trafia do zoo jako jedyny na świecie wilk wegetarianin i ratuje życie innym oraz pomaga przyjaciołom w problemach, przeżywając z nimi wiele fascynujących przygód. Książka z humorem uczy dokonywania właściwych wyborów życiowych.

Chłopiec był zachwycony! Teraz co wieczór domagał się kolejnej porcji przygód na dobranoc, a niektóre historie zaczęli tworzyć wspólnie.

- Tatusiu - któregoś wieczora zaczął synek - A czy nie chciałbyś napisać książki o naszym wilku?

Tatuś pomyślał, że mogłoby to być dobrym pomysłem, zwłaszcza, że nadchodzi Nowy Rok i łatwo jest po prostu coś kupić dzieciom w prezencie, ale napisać książkę, która się im spodoba - to już jest wyzwanie! Tylko kiedy miałby ją napisać, skoro ma dużo pracy i niemal co tydzień wylatuje gdzieś na spotkania?

Co wy byście zrobili na miejscu tatusia?

Minęło kilka miesięcy. Jest 20 grudnia 2017 roku. Ostatni lot tego roku, tym razem z Warszawy do Krakowa. Podziwiając przepiękne widoki za oknem tatuś kończy pisać tę wyjątkową książkę, powstałą na życzenie mojego syna.

Jest to prawdopodobnie jedyna książka, napisana w całości w samolocie, w trakcie podróży między spotkaniami, ok. 10000 metrów nad ziemią, przy prędkości ok. 900 km/h i zajęła około 15000 mil w powietrzu. Za kilka dni, wydrukowana i ładnie zapakowana, stanie się prezentem noworocznym dla moich dzieci. Czy im się spodoba? A może wyśmieją dziwaczny pomysł tatusia?

Oceńcie sami!