Od trzech lat komisarz Maigret nie miał urlopu. Tego upalnego lata nie było więc wyboru zwłaszcza po kategorycznych zaleceniach doktora Pardona. I faktycznie Maigret był na urlopie, ale... w Paryżu, choć oficjalnie przebywał w Sables dOlonne. Miał spokój od policyjnej pracy. Teoretycznie. Bo czytając gazetę, natknął się na artykuł o zbrodni w gabinecie znanego wśród paryskich elit lekarza. I teraz codziennie miał wyczekiwać na wieści z dzienników o poczynaniach inspektora Janviera, zastępującego go w tym śledztwie. A może nawet spróbować mu pomóc...