W Malinówku, miasteczku, zdaniem niektórych, usytuowanym w centrum wszechświata, życie zdaje się toczyć stałym i przewidywalnym rytmem. Burmistrz, sekretarka Zosia, proboszcz, trębacz oraz pozostali mieszkańcy doskonale się znają, a społeczność nie ma przed sobą tajemnic. Pewnego dnia burmistrz postanawia uczynić Malinówek amerykańskim miasteczkiem. W tym celu zza oceanu zostaje sprowadzony wolontariusz John Kołolsky. Ma za zadanie uczynić mieszkańców Malinówka jak najbardziej amerykańskimi. Pełna absurdalnego humoru powieść doskonale wykpiwa ludzkie przywary i bolączki.