Emelie, mama trójki dzieci, ma dość swojego życia. Odkąd jej były partner wrócił do Gambii, stara się sama załatwiać codziennie sprawy. Ma ograniczony budżet, potwornie nudną pracę, a poza tym brak jej odwagi, by założyć konto na Tinderze. Mimo namów i zachęt, po prostu nie jest na to gotowa. Ale właśnie w chwili, kiedy wszystko wydaje się całkowicie beznadziejne, dostaje nieoczekiwany list. List, którego treść zmieni jej życie na zawsze.

Okazuje się, że Emelie odziedziczyła dom na Sardinön. Kiedy tam jedzie, przeżywa jednak prawdziwy szok – dom jest całkowicie wypełniony dekoracjami świątecznymi! Emelie waha się, ale dzieci chcą zostać na wyspie, więc wkrótce przeprowadzka z Växjo staje się faktem. Teraz musi tylko odpowiedzieć sobie na dwa ważne pytania: o co tak naprawdę chodzi Andreasowi – przystojniakowi, który odziedziczył domek gościnny po sąsiedzku? I co, do licha, ma zrobić z tymi wszystkimi świątecznymi ozdobami?

Annika i Jessika Devert są siostrami i pochodzą z Göteborga. Napisały wspólnie wiele książek dla dzieci, a ich debiut w pisaniu literatury dla starszych czytelników nastąpił w 2020 roku. Jako że mamy święta, to powieść jest z gatunku feel-good.