Dla pracowników warszawskiego salonu jubilerskiego to miał być zwykły letni poranek. Jednak mimo usilnego dobijania się do drzwi zakładu nikt im nie otworzył. Wezwana milicja znalazła w środku kilka trupów i ustaliła znikniecie asortymentu o wartości 2 milionów złotych. Do śledztwa przystępuje kapitan Tokarski. Szybko odkrywa, że liczne tropy wzajemnie się wykluczają i rozwiązanie sprawy nie będzie tak proste, jak mogłoby się wydawać.