Dwóch przyjaciół wchodzi na zamknięty teren pełen rozległych budynków i zadbanych ogrodów. Główny bohater emocjonuje się wyprawą, porównuje zabudowania do Hollywood, raz po raz wyrzuca z siebie krótkie rymowanki, jest niejako "pod władaniem poezji". Jego towarzysz, Właduchna, opanowany i obojętny, tłumaczy mu, że to teren szpitalny i odprowadza go do gabinetu lekarskiego. To klinika dla psychicznie chorych, a czytelnik wraz z głównym bohaterem poznaje coraz lepiej rzeczywistość szpitala oraz relacje między kuracjuszami i personelem.