Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Socjologia ciała - ebook

Data wydania:
1 stycznia 2010
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
74,00

Socjologia ciała - ebook

Klasyczna już (dla tej młodej subdyscypliny) praca porządkująca i organizująca wiedzę z dziedziny socjologii ciała, która cieszy się coraz większą popularnością. Autor w ciekawy i przystępny sposób przybliża dokonania kluczowe dla tego pola badań, między innymi teorie Norberta Eliasa, Michela Foucault, Anthony’ego Giddensa, Ervinga Goffmana i Pierre’a Bourdieu, wskazując na znaczenie cielesności i płciowości tak w życiu społecznym, jak również dla wiedzy i rozważań socjologicznych.


Starałem się opisać i czerpać z wielu istniejących już prac po to, aby zasugerować, jak może wyglądać zarys podejścia do ludzkiego ucieleśnienia, który socjologowie mogliby skutecznie wykorzystywać w przyszłych badaniach dotyczących ciała. Ciało jest w bardzo istotny sposób wplątane w kwestie tożsamości, tworzenia i podtrzymywania społecznych nierówności oraz formowania się i rozwoju społeczeństw. Temat ten jest dla socjologów zbyt istotny, by mieli go pozostawić naukom przyrodniczym.


(Z tekstu)

Kategoria: Socjologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-01-21511-8
Rozmiar pliku: 1,7 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PODZIĘKOWANIA

Mam do spłacenia dług wdzięczności wobec wszystkich współpracowników i przyjaciół, którzy towarzyszyli mi w moich studiach nad ciałem. Cennych spostrzeżeń, zachęty i wskazówek dostarczali mi w szczególności Philip A. Mellor i Keith Tester, a Chris Rojek zapewnił mi taką uwagę i wsparcie, jakiej oczekuje się od wydawcy. Dzięki ich uwagom, a także dzięki wnikliwym obserwacjom Iana Burkitta oraz Paula Sweetmana, nowe wydanie tej książki wiele zyskało. Chciałbym również podziękować Mike’owi Featherstone’owi, Bryanowi S. Turnerowi i całej redakcji „Theory, Culture and Society” za nieustające wsparcie dla mojego teoretycznego projektu. Czekałem także od pewnego czasu na odpowiednią okazję, aby móc wyrazić wdzięczność za pomoc XueLong Li i Colinowi Ingramowi: dwóm ekspertom w swoich dziedzinach, którzy w praktyczny sposób zademonstrowali mi, jak myśli ciało. Największy jednak dług wdzięczności, który wciąż rósł w trakcie pracy nad tą książką, mam wobec mojej żony, Debbie.PRZEDMOWA DO WYDANIA DRUGIEGO

Podczas tych dziesięciu lat, które minęły od czasu publikacji pierwszego wydania Socjologii ciała, pojawiło się wiele nowych prac dotyczących ludzkiego ucieleśnienia. Nie można już w tej chwili lekceważyć badań na ten temat i traktować ich na zasadzie mało znaczącej ciekawostki, wrzuconej do jednej kategorii ze wszystkimi innymi „osobliwościami” z peryferiów socjologicznej wyobraźni, na które raz po raz ktoś zwróci uwagę. Ciało wraz z wielością swoich społecznych i kulturowych znaczeń przesunęło się do samego centrum naukowych analiz. Do powstania bogatego pola badań nad ciałem przyczyniły się również analizy ucieleśnienia prowadzone w coraz liczniejszych dyscyplinach, w tym socjologii, historii, antropologii, studiach kulturowych, badaniach sportu i czasu wolnego, filozofii, teologii i religioznawstwie. Temat ciała stał się ważnym impulsem dla badań interdyscyplinarnych, a znaczący rozwój, jaki nastąpił w studiach nad ciałem, został także dostrzeżony przez główne nurty tradycji socjologicznej (np. Levine 1995). Ciało stało się ponadto zasadniczym tematem ogólnej teorii społecznej ludzkiego działania i kondycji ludzkiej (np. Archer 2000; Joas 1996). Istotne są jednak nie tylko pozytywne przejawy znaczenia ciała dla nauk społecznych i humanistycznych, lecz także trudne do przezwyciężenia problemy stojące przed teoriami, które starają się tłumaczyć ludzkie działanie bez brania pod uwagę ucieleśnionej natury człowieka. Szczególnie wyrazistym tego przykładem jest teoria racjonalnego wyboru – bardzo wpływowa w obrębie socjologii i innych nauk społecznych w Ameryce i poza nią, niemniej skażona serią niedających się obronić założeń dotyczących cielesnej konstytucji człowieka (Shilling, Mellor 2001).

Ogromny rozwój prac w obrębie szerokiego pola badań nad ciałem nie umniejsza jednak znaczenia podstawowych tekstów na ten temat. Poza książką The Body and Society Bryana S. Turnera (1984), również Social Relations and Human Attributes Paula Hirsta i Penny Woolley (1982), The Civilised Body Petera Freunda (1982), a także Five Bodies Johna O’Neilla (1985) zawierają istotne i wciąż trafne w obrębie tego pola spostrzeżenia i analizy. Opracowania tych autorów mogą okazać się przydatne w takich na przykład kwestiach, jak znaczenie ciała w zarządzaniu, związki między biologią, psychologią a socjologią, wpływ relacji społecznych na zdrowie i choroby oraz symboliczne znaczenia ciała. To w kontekście tych właśnie analiz usiłowałem w pierwszym wydaniu tej książki zidentyfikować rodzące się pole badań nad ciałem i rozwinąć szersze podejście do tematyki ucieleśnienia, bazujące na spostrzeżeniach zaczerpniętych zarówno z wymienionych prac, jak i dzieł wielu klasycznych i współczesnych myślicieli, których nie traktowano dotąd jako badaczy ciała.

Czytając na nowo pierwotną wersję tej książki w świetle kolejnych wyników badań nad ciałem, nie chciałem zmieniać tego, co w moim odczuciu wciąż jest w tej dziedzinie wartościowe. Na przykład dzięki temu, iż wielu badaczy uważa, że Human Genome Project ukazuje, w jaki sposób genetyczna konstytucja naszych ciał determinuje naszą tożsamość i nasze losy, naturalistyczne podejścia do ciała (patrz rozdz. 3) nie tylko nie utraciły swojego wpływu, ale nabrały jeszcze impetu. Należy jednak ujawnić ograniczenia takiego sposobu myślenia, wskazując na procesy społeczne, które wkroczyły w ludzką ewolucję i które wciąż mają ogromny wpływ na zdrowie, samopoczucie i szanse życiowe ludzi urodzonych w XXI wieku.

Podobnie jak musimy walczyć z nadmiarem naturalistycznych podejść do ciała, należy też hamować różnego rodzaju redukcjonizm, wciąż widoczny w wielu kulturowych, technologicznych i socjologicznych podejściach do ciała (patrz rozdz. 4). Chociaż tego typu teorie ciała wykazują, że nasze cielesne tożsamości i relacje są nieredukowalne do czynników „naturalnych” czy „biologicznych”, mają one jednak tendencję do tego, aby przedstawiać nasze ucieleśnione ja jako w pewien sposób zależne od dyskursu, postępów technologicznych albo struktur społecznych. Być może takie perspektywy doprowadziły do cennego „epistemologicznego przełomu”, zrywającego ze zdroworozsądkowym sposobem myślenia o tym, co w odniesieniu do cielesnych zdolności kobiet i mężczyzn, gejów, lesbijek i heteroseksualistów bądź osób należących do różnych grup „rasowych” jest rzekomo „naturalne” czy też „nieuchronne”. Niemniej zignorowały one jednocześnie fakt, że ciało nie tylko stanowi miejsce lokowania społecznych klasyfikacji, lecz ma także moc wytwarzania relacji społecznych i ludzkiej wiedzy.

W pierwszym wydaniu tej książki, krytycznie oceniając podejścia naturalistyczne i społeczny konstrukcjonizm, zamierzałem wyjść poza te alternatywy, zakreślając wizję ciała jako materialnego zjawiska, które zarówno kształtuje, jak i jest kształtowane przez środowisko społeczne. Ciało jest kluczowe dla naszej umiejętności „czynienia różnicy”, interwencji, działania w świecie, a nasze cielesne emocje, preferencje i zdolności sensoryczne są fundamentalnym źródłem „form społecznych” (nawet jeśli wiele z tych form uległo skostnieniu i oddzieliło się od swych pierwotnych potrzeb i dyspozycji). Z tego właśnie powodu, mimo że Turner (1996, s. 34) przekonuje, że „nie musimy rozwijać socjologicznego rozumienia fizyczności ciała, ponieważ «ciało naturalne» jest zawsze przesiąknięte kulturowymi sposobami rozumienia i historią społeczną”, takie stanowisko grozi niedocenieniem tych fizycznych zdolności, których efektem są twórcze działania i relacje społeczne, i których nie można tak po prostu „wyczytać” z czysto kulturowych czy społecznych czynników. Istnieje ryzyko, że tego typu tezy, dalekie od ogłaszania konieczności ucieleśnionej teorii społecznej, doprowadzą do usunięcia fizyczności i materialności ludzkiego wcielenia z naszych teoretycznych problemów, a także zmienią ludzkie potrzeby i samopoczucie w kwestię kulturowej preferencji (Soper 1995). W związku z tym nadal uważam, że warto powrócić do podejścia naszkicowanego w rozdziałach od 5 do 9 w pierwszym wydaniu (zatem analizowania prac, które mogą przyczynić się do ugruntowania wizji ciała jako nieredukowalnego, fizycznego zjawiska, pozostającego w dynamicznej relacji ze swoim społecznym środowiskiem) i był to powód, dla którego zdecydowałem się pozostawić strukturę i większość treści podstawowego tekstu nietknięte.

Jednak od czasu, kiedy po raz pierwszy opublikowano Socjologię ciała, w badaniach nad ciałem nastąpiło wiele znaczących osiągnięć i w nowym wydaniu tej książki mam możliwość przedstawić najważniejsze z nich i uaktualnić pod wieloma względami pierwotną wersję tekstu. Zarówno feminizm, jak i podejście fenomenologiczne oraz podejście zorientowane na działanie coraz bardziej zyskiwały na popularności i coraz większy był ich wkład w rozwój socjologii ciała już po tym, jak skończyłem rękopis pierwszej wersji książki. Co więcej, rozwój dominujących podejść teoretycznych, które pomogły nadać tożsamość polu studiów nad ciałem, przyczynił się do postępującej fragmentaryzacji badań nad ciałem i rosnącej dezorientacji wokół tego, co rozumie się przez pojęcie ciała. W nowym posłowiu odnoszę się do tych kwestii, powracając do najbardziej znaczących wątków pierwotnego tekstu i rozwijając je w świetle nowszych analiz. Posłowie posłużyło również zarysowaniu ogólnego podejścia do ciała jako wielowymiarowego medium konstytuowania społeczeństwa. Opiera się ono na wątkach rozwijanych w pierwszym wydaniu książki, czerpie z mojej bieżącej pracy w tym temacie i może służyć jako podstawa konsolidacji studiów nad ciałem.ROZDZIAŁ 1 WPROWADZENIE

Książka ta ma stanowić teoretyczny wkład do dynamicznie rozwijającego się pola badawczego, jakim jest socjologia ciała. W kolejnych rozdziałach zajmę się analizą zmieniającego się statusu ciała w socjologii, opiszę najważniejsze perspektywy zarysowane w socjologicznych studiach nad ciałem, dokonam ich oceny i zaproponuję własną koncepcję ujmowania relacji między ciałem, tożsamością i śmiercią, jakie zachodzą we współczesnych czasach, nazywanych przez Anthony’ego Giddensa „późną” nowoczesnością. Wychodzę tu z założenia, że w warunkach późnej nowoczesności ciało jest coraz bardziej istotne dla poczucia tożsamości nowoczesnego człowieka. W tym kontekście na znaczeniu zyskuje perspektywa śmierci, która pomimo swojej kluczowej roli dla naszego rozumienia tego, czym jest ciało, rzadko bywała w socjologii zauważana i badana. Ten otwierający książkę rozdział ma stanowić krótkie wprowadzenie do podejmowanych dalej zagadnień i dać czytelnikowi wgląd w najważniejsze tematy, jakie będą w niej poruszane.

W ostatnich latach mamy do czynienia ze znacznym wzrostem naukowego zainteresowania ciałem. Socjologia ciała stała się odrębną dyscypliną badawczą, aw 1995 roku pojawiło się nowe czasopismo naukowe, „Body & Society”, w którym sugeruje się wręcz, że ciało powinno posłużyć za zasadę organizacyjną socjologii. Bryan Turner ukuł w związku z tym termin „społeczeństwo somatyczne”, aby opisać, w jaki sposób w nowoczesnych systemach społecznych ciało stało się „fundamentalnym polem politycznej i kulturowej działalności” (Turner 1992a, s. 12, 162).

Znacząco rośnie również popularne zainteresowanie ciałem. Gazety, czasopisma i telewizja przepełnione są artykułami czy programami dotyczącymi cielesnego wizerunku, chirurgii plastycznej, a także tego, jak sprawić, aby ciało wciąż wyglądało młodo, seksownie i pięknie. Odchudzanie i utrzymywanie ciała w dobrej formie to obecnie przemysł zarabiający miliony dolarów. Szacuje się, że tylko w Wielkiej Brytanii sale gimnastyczne i siłownie przynoszą 1,5 miliarda funtów zysku rocznie. Warto zauważyć, że zainteresowanie ciałem nie jest czymś nowym. Na przykład w okresie wojny do zwyczajów państwa należało przejawianie troski o zdrowie fizyczne i kondycję swoich obywateli. Niemniej jednak status ciała we współczesnej kulturze popularnej jest odzwierciedleniem bezprecedensowego zjawiska indywidualizacji ciała. Coraz więcej ludzi jest coraz bardziej zainteresowanych zdrowiem oraz kształtem i wyglądem swojego ciała, traktowanego jako wyraz jednostkowej tożsamości. Jak zauważa Pierre Bourdieu (2005), troska ta jest szczególnie zauważalna u „nowej” klasy średniej, choć wydaje się, że w ostatnich latach przesunęła się daleko poza te wąskie granice.

Ciało w późnej nowoczesności

Wszelkie sensowne próby zrozumienia wzrostu zainteresowania tematyką ciała muszą wziąć pod uwagę warunki, jakie uformowały kontekst tego trendu. W związku z tym należy wspomnieć o niektórych procesach towarzyszących powstaniu nowoczesności, które we współczesnym okresie późnej nowoczesności uległy jeszcze radykalizacji.

Nowoczesność jest opisywana najogólniej jako model życia społecznego i organizacji, który wyłonił się w postfeudalnej Europie, ale którego wpływ stawał się w XX wieku coraz bardziej globalny. Upraszczając, nowoczesność można określić jako „świat zindustrializowany”, choć tak naprawdę składa się ona z kilku instytucjonalnych wymiarów o własnych, specyficznych trajektoriach (Giddens 2008; Hall, Gieben 1992). Jedną z wielu konsekwencji nowoczesności jest wzrost poziomu kontroli, jaką nad ciałami swoich obywateli sprawują na poziomie ogólnym państwa, a szczegółowym – zawody medyczne. Nowoczesność prowadzi także do zredukowania władzy definiowania i regulowania ciał przez zwierzchników religijnych (Turner 1982). Relacje między religią a nowoczesnością mają dla naszego współczesnego zainteresowania ciałem bardzo znaczące implikacje.

Teoretycy nowoczesności od dawna wskazują na to, że choć era modernizacji rozwijała się wraz ze stopniową desakralizacją życia społecznego, nie udało się jej zastąpić pewników religijnych pewnikami naukowymi o podobnym statusie.

Być może zwiększył się zakres kontroli nauki nad naszym życiem (choć, co kluczowe, nie pokonała ona śmierci), jednak nie dostarczyła nam ona wartości, którymi moglibyśmy się kierować (Weber 1999). Zamiast tego, w nowoczesności następuje stopniowa prywatyzacja znaczeń. Stawia to coraz większą liczbę jednostek w sytuacji, w której muszą one same poradzić sobie z zadaniem ustanawiania i utrzymywania znaczeń, aby nadać sens codziennemu życiu.

Anthony Giddens, opisując radykalizację tych nowoczesnych trendów w końcu XX wieku, posłużył się terminem „późna nowoczesność”. W odróżnieniu od niektórych postmodernistycznych teoretyków, Giddens sugeruje, że ani nowoczesność, ani tożsamość nie są anachronicznymi socjologicznymi problemami. Życie społeczne jest wciąż kształtowane przez nowoczesne problemy, nawet jeśli ich konsekwencje dopiero teraz stały się w pełni widoczne. Wraz z zanikiem formalnych struktur religijnych na Zachodzie, które tworzyły i utrzymywały egzystencjalne i ontologiczne pewniki znajdujące się na zewnątrz jednostki, a także olbrzymim wzrostem istotności ciała jako nośnika symbolicznych wartości w kulturze konsumpcyjnej, ludzie w czasach późnej nowoczesności mają tendencję do tego, aby kłaść jeszcze większy nacisk na ciało jako składnik „ja”. Tym, którzy utracili wiarę w religijne autorytety i wielkie polityczne narracje i nie są już przez te transpersonalne struktury znaczeniowe wyposażeni w jasną wizję świata czy siebie, przynajmniej ciało zdaje się początkowo dostarczać silnych fundamentów, na których można w nowoczesnym świecie budować na nowo stabilne poczucie tożsamości. W zasadzie na coraz bardziej refleksyjne sposoby odnoszenia się do swojego ciała można spojrzeć jako na jedną z definicyjnych cech późnej nowoczesności. Co więcej, to właśnie zewnętrzne terytoria czy też powierzchnie ciała symbolizują tożsamość w momencie, w którym to młodemu, schludnemu i seksualnemu ciału przyznawana jest większa niż kiedykolwiek wartość.

Ciało niepewne

Te ogólne uwagi służą jedynie jako wstępne zarysowanie kontekstu, za sprawą którego ciało stało się w ostatnim czasie fundamentalnym tematem naukowym i społecznym. Jednak spośród wszystkich czynników, które wpłynęły na widoczność ciała, szczególnie istotne wydają się dwa – paradoksalne wydawałoby się – procesy. Mamy obecnie bezprecedensowe środki sprawowania kontroli nad ciałami, jednocześnie jednak żyjemy w epoce, która w radykalny sposób podaje w wątpliwość wiedzę na temat tego, czym jest ciało i jak powinniśmy je kontrolować.

Na skutek rozwoju, jaki nastąpił w tak różnorodnych sferach jak reprodukcja biologiczna, inżynieria genetyczna, chirurgia plastyczna i nauka o sporcie, ciało staje się w coraz większym stopniu kwestią opcji i wyboru. Rozwój ten w przypadku wielu ludzi oznacza większą możliwość kontroli własnego ciała oraz zarazem bycia kontrolowanym przez innych. Nie oznacza to, że wszyscy posiadamy odpowiednie zasoby czy zainteresowanie, które pozwoliłoby nam radykalnie rekonstruować nasze ciała. Bez wątpienia metody, jakie ludzie stosują, aby kontrolować swoje ciała, najczęściej przyjmują bardziej zwyczajne formy, takie jak dieta i dbanie o dobrą kondycję. Ponadto zainteresowanie ciałem, jakie przejawiają dyrektor firmy i bezdomny, będzie prawdopodobnie inne. Jednakże w epoce mediów upowszechniających wiedzę o najnowszych osiągnięciach, wśród osób pozbawionych środków kontroli i pielęgnacji swojego ciała może rosnąć poczucie subiektywnej deprywacji na skutek posiadania tej wiedzy. Chociaż więc ciało nie ulega już przymusom i ograniczeniom, które wcześniej określały jego istnienie, możliwość kontrolowania swojego ciała spowodowała jednocześnie wzrost refleksyjności dotyczącej ciała oraz poziomu niepewności co do tego, na ile powinno być ono kontrolowane. Ponieważ nauka pozwala na większą niż dotąd ingerencję w ciało, wiedza o ciele ulega destabilizacji, wykraczając poza nasze możliwości głoszenia sądów moralnych dotyczących tego, jak daleko może zajść nauka w procesie rekonstruowania ludzkiego ciała.

Nie będzie raczej zbytnim uproszczeniem, jeśli stwierdzimy, że im bardziej zyskiwaliśmy możliwość kontrolowania i modyfikowania cielesnych ograniczeń, tym większa stawała się niepewność dotycząca tego, z czego składa się nasze indywidualne ciało i co jest w nim „naturalne”. Na przykład sztuczne zapłodnienie oraz zapłodnienie in vitro umożliwiły oddzielenie reprodukcji od tradycyjnie definiowanych, heteroseksualnych relacji cielesnych. Moralna panika wokół „niepokalanych poczęć” w Wielkiej Brytanii pomaga nam uświadomić sobie, jakie zagrożenie techniki te stanowiły dla poczucia, co w kwestii ciała jest naturalne, a co nie. Na pierwszej stronie brytyjskiego brukowca „Daily Mail” pomstowano:

„Ten chytry spisek uderza w samo serce rodzinnego życia, dając szansę na posiadanie dziecka kobietom, które nigdy nie miały stosunku seksualnego” (Golden, Hope 1991).

Postępy w takich dziedzinach, jak chirurgia transplantacyjna i rzeczywistość wirtualna, zaostrzają poczucie niepewności dotyczące ciała, zwiększając niebezpieczeństwo załamania tradycyjnych granic między ciałami oraz między ciałami a technologią (Bell, Kennedy 2000). Powoduje to bardzo realne konsekwencje. Jak zauważa Turner, w społeczeństwie przyszłości, gdzie implanty i transplanty będą powszechne i ogromnie rozwinięte, „hipotetyczne łamigłówki klasycznej filozofii dotyczące tożsamości i poszczególnych członków ciała zyskają ogromne znaczenie prawne i polityczne. Czy mogę ponosić odpowiedzialność za działania mojego ciała, które zasadniczo nie jest moim ciałem?” (Turner 1992a, s. 37).

Postępy te zapowiadają również wzrost dylematów dotyczących posiadania ciała, obecnych już w dyskusjach na temat aborcji i zastępczego macierzyństwa (Diprose 1994).

Projekty ciała

W tych niepewnych czasach wiedza na temat tego, czym jest ciało, w coraz większym stopniu przyjmuje postać hipotez, „czyli twierdzeń, które jak najbardziej mogą być prawdziwe, ale są z zasady zawsze otwarte na rewizję i w każdej chwili mogą zostać odrzucone” (Giddens 2010, s. 13). Sytuacja ta nie pozostaje bez konsekwencji dla nowoczesnego, jednostkowego poczucia tożsamości – refleksyjnej samoświadomości utkanej na podstawie własnej ucieleśnionej biografii. Dostatni Zachód ma tendencję do tego, aby postrzegać ciało jako byt będący cały czas w procesie stawania się – projekt, nad którym powinno się pracować i który powinno się zrealizować jako część jednostkowej tożsamości. Indywidualne próby kształtowania i modelowania ciała można prześledzić, cofając się aż do wczesnego chrześcijaństwa, a nawet antyku (Brown 2006; Foucault 2000a). Projekty ciała różnią się jednak od dekorowania, znakowania i modyfikowania ciała występujących w społeczeństwach tradycyjnych ze względu na to, że pociągają za sobą refleksyjność odciętą od tradycyjnych modeli społecznie akceptowalnych ciał, wykuwanych przez rytuał wspólnych ceremonii (Rudofsky 1986). Projekty ciała są wciąż społecznie zróżnicowane, zwłaszcza ze względu na płeć kulturową, jednak w ostatnich latach zarówno w przypadku mężczyzn, jak i kobiet nastąpiła proliferacja sposobów kształtowania swojego ciała.

Uznanie, że ciało stało się dla wielu nowoczesnych osób projektem, pociąga za sobą akceptację faktu, że wygląd, rozmiar, kształt, a nawet zawartość ciała są potencjalnie otwarte na proces rekonstrukcji zgodnie z założeniami jego właściciela. Traktowanie ciała jako projektu niekoniecznie powoduje ciągłe zaabsorbowanie jego całościową transformacją, niemniej istnieje taka możliwość. Dotyczy to jednak osób świadomych i aktywnie zainteresowanych wyglądem swojego ciała, dbających o nie i nim zarządzających, a obejmuje uznanie istotności ludzkiego ciała, zarówno jako prywatnego zasobu, jak i społecznego symbolu, który przekazuje informacje na temat jednostkowej tożsamości. W tym kontekście ciała stają się plastycznym tworem, który może być ciosany i kształtowany dzięki czujności i ciężkiej pracy swoich właścicieli.

Najbardziej chyba powszechny przykład ciała jako projektu jest widoczny w bezprecedensowej ilości uwagi poświęcanej osobistemu konstruowaniu zdrowego ciała (Shilling 2008). W czasach, gdy nasze zdrowie jest coraz bardziej narażone na globalne niebezpieczeństwa, jesteśmy coraz usilniej napominani, aby przejąć na siebie indywidualną odpowiedzialność za nasze ciała przez angażowanie się w surowe reżimy troski o siebie. Coraz częściej przedstawia się choroby serca, nowotwory i masę innych schorzeń jako możliwe do uniknięcia przez tych, którzy właściwie się odżywiają, rzucają palenie i nie zapominają o odpowiednich ćwiczeniach. Reżimy troski o siebie wymagają od ludzi przyjęcia do wiadomości, że ciało jest projektem, którego wnętrze i zewnętrze może być monitorowane, pielęgnowane i utrzymywane w dobrej kondycji. Reżimy te promują obraz ciała jako wysepki bezpieczeństwa na morzu globalnego systemu, charakteryzującego się wielorakimi i nieuniknionymi rodzajami ryzyka (Beck 2002).

Reżimy troski o siebie nie dotyczą tylko zapobiegania chorobom. Mają one również sprawić, abyśmy byli zadowoleni z wrażenia, jakie nasze ciało wywiera na nas samych i na otoczeniu. Zdrowie staje się coraz bardziej związane z wyglądem i tym, co Erving Goffman (2000) określił jako „teatr życia codziennego”. Tego typu tendencje pogłębia jeszcze produkcja nieograniczonej niemalże, jak się wydaje, liczby poradników psychologicznych, przewodników po makijażu, książek na temat suplementów diet i tego, jak układać plan ćwiczeń. Dobra konsumpcyjne toczą między sobą walkę, próbując sprawić, aby ludzkie ciało wyglądało lepiej, czuło się pewnie i zmysłowo, a także by wyposażyć ludzi w odpowiedni program, służący osiągnięciu takiej jakości stanu skóry i tonusu mięśniowego, dzięki którym zdrowy i młody wygląd sam udzielałby innym informacji o stanie zdrowia jego właściciela (Banner 1983). Faktycznie, ten szczególny projekt ciała ma taką siłę oddziaływania, że nawet ludzie, którzy nie stronią od alkoholu, papierosów czy innych używek, muszą zastanowić się nad konsekwencjami tych działań dla własnego zdrowia i wyglądu swojego ciała. W epoce, którą cechuje polityczny nacisk kładziony na „samopomoc” i „osobistą odpowiedzialność”, a także kulturowa presja „pięknego ciała”, ludzie popadający w tego typu nałogi stają się nowymi moralnymi dewiantami. Jednakże wszechobecny wpływ, jaki wywiera na nas to, co Robert Crawford (1987) nazywa „nową świadomością zdrowia”, nie jest jedynym czynnikiem, który sprawił, że ciało stało się projektem kształtowanym zgodnie z jednostkową tożsamością.

Chirurgia plastyczna zapewniła mniejszej, lecz stale rosnącej liczbie osób możliwość bardziej radykalnych i bezpośrednich sposobów rekonstruowania ciała zgodnie z poszczególnymi koncepcjami młodości, kobiecości i męskości. Liftingi twarzy, odsysanie nadmiaru tłuszczu, zabiegi spłaszczające brzuch czy poprawiające kształt nosa lub brody to tylko niewielka część operacji i zabiegów dostępnych dla osób dysponujących pieniędzmi i chcących zrekonstruować swoje ciało. W Stanach Zjednoczonych od lat sześćdziesiątych XX wieku przeprowadzono grubo ponad dwa miliony zabiegów powiększenia piersi kobietom dążącym do uzyskania bardziej „kobiecego” ciała. W ich ślady idzie coraz więcej mężczyzn, którzy dążąc do bardziej muskularnego wyglądu, poddają się zabiegom powiększania klatki piersiowej. Dla tych, którzy gotowi są zapłacić za jeszcze bardziej „w pełni męskie” ciało, dostępne są również zabiegi powiększania penisa (Grant 1992).

Chirurgia plastyczna zadaje pytanie: „czym jest ciało?”, w szczególnie ostry sposób, pozwalając ludziom dodać lub odjąć ilość tłuszczu, mięśni lub kości w swoim ciele. W gazetach i czasopismach ukazało się wiele artykułów na temat osób, które przebywszy wiele operacji plastycznych, popadły w obsesję na punkcie zmiany wyglądu i granic swojego ciała zgodnie z wyidealizowaną wersją ja. Najbardziej medialnym tego przykładem były pewnie zmienione w dużym stopniu rysy piosenkarza muzyki pop Michaela Jacksona.

Tym, którzy nie chcą lub nie są w stanie podjąć ryzyka związanego z operacją plastyczną, pozostaje coraz bardziej popularna kulturystyka, która wcześniej znajdowała się na odległych peryferiach przemysłu fitness. Kulturystyka jest dobrym przykładem ciała jako projektu, ponieważ jakość czy wręcz po prostu rozmiar mięśni osiągany przez kulturystów kwestionuje powszechnie uznane wyobrażenie na temat tego, co jest lub nie jest naturalne w odniesieniu do męskiego i kobiecego ciała. W czasach, gdy praca przez lata wykonywana manualnie w coraz większym stopniu przejmowana jest przez maszyny i w których kobiety wciąż rzucają wyzwanie ograniczonym rolom żony i matki, jakie oferuje im społeczeństwo, konstrukcja i prezentacja „nienaturalnie” dużego lub mocno wyrzeźbionego ciała pozwala ludziom na wygłaszanie dobitnych, publicznych lub prywatnych komunikatów o tym, kim i czym są (Fussell 1991). Jak zauważyła jedna z respondentek w badaniach dotyczących kulturystek: „Kiedy patrzę w lustro, widzę kogoś, kto siebie odnajduje i kto raz na zawsze stwierdził, że tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia, co społeczeństwo ma do powiedzenia na temat ról, jakie powinnam odgrywać. Mogę zajmować się czymkolwiek zechcę i jestem dumna z tego, co robię” (Rosen 1983, s. 72).

Projekty zdrowotne, chirurgia plastyczna i kulturystyka to tylko trzy przykłady tego, w jaki sposób nowoczesne jednostki przywiązują coraz większą wagę do swojego ciała. Niemniej jednak przykłady te ilustrują przynajmniej niektóre z możliwości i ograniczeń towarzyszących zacieśnianiu związków między ciałem i tożsamością. Inwestowanie w ciało wyposaża ludzi w środki ekspresji tożsamości, potencjalne dobre samopoczucie i wzrost kontroli nad ciałem. W momencie bowiem, gdy wywieranie wpływu na coraz bardziej złożone społeczeństwo wydaje się niemożliwe, można przynajmniej mieć wpływ na rozmiar, kształt i wygląd swojego ciała. Korzyści z tego płynące można docenić nawet wówczas, gdy brakuje ostatecznych kryteriów określających, jak powinno się traktować ciało czy nawet to, czym ono jest. Zbyt proste byłoby jednak odrzucenie z góry istnienia pozytywnych aspektów zwiększonej powszechności „ciała jako projektu” w nowoczesnym społeczeństwie.

Inwestowanie w ciało ma także swoje ograniczenia. Tak naprawdę wysiłki nakierowane przez ludzi na swoje ciało w pewnym sensie są skazane na porażkę. Ciała starzeją się i przekwitają, a nieuchronność śmierci szczególnie wydaje się niepokoić ludzi współczesnych, pochłoniętych swoją tożsamością i ciałem jako jej centrum. W końcu co mogłoby skuteczniej sygnalizować ograniczenia troski o zdrowe, wysportowane, męskie lub kobiece ciało niż brutalna rzeczywistość niknącego wcięcia w talii, wiotczejącej skóry i nieuchronnej śmierci?

Ograniczoność ciała wypływa nie tylko z faktu czekającej je ostatecznie śmierci, lecz także z tego, że odmawia ono często bycia modelowanym zgodnie z naszymi zamysłami. Susie Orbach (1988) i Kim Chernin (1983) to tylko dwie autorki spośród wielu badaczy, którzy zwracają uwagę na problemy związane ze zmianą kształtu ciała na skutek stosowania diet, Emily Martin (1989) wskazuje natomiast na to, jak często kobiety doświadczają swojego ciała jako wymykającego się na różne sposoby spod ich kontroli. Jasne jest również to, że wszelkie próby modyfikowania rozmiaru i kształtu ciała niosą ze sobą różnego rodzaju ryzyko (na przykład jest coraz więcej dowodów potwierdzających niebezpieczeństwa wiążące się z operacjami plastycznymi oraz częstym stosowaniem diet). Innego rodzaju problemem związanym z refleksyjnym podejściem do własnego ciała jest wpływ, jaki podejście to ma na dzieci. Wiek, w którym ludzie doświadczają niepokoju związanego z wagą i kształtem ciała, wydaje się coraz bardziej obniżać, a badania sugerują, że znacząca liczba dziewczynek i chłopców mających zaledwie dziewięć lat jest niezadowolonych ze swojego ciała (Hall 1992). Przypuszczalnie nie będzie dla nikogo niespodzianką, że współczesną obsesję na temat ciała powiązano z niepokojącym wzrostem zaburzeń jedzenia (Gordon 2001; Grogan 1999).

Nasze ciała są zdolne zarówno do tego, aby ułatwiać nam działanie, jak i nas ograniczać – i to ograniczać za życia, nie zaś po prostu z powodu samego faktu ich nieuchronnej śmierci. Niemniej jednak dla naszych rozważań na temat ciała jako projektu przydatne może się okazać spostrzeżenie Zygmunta Baumana dotyczące związków ciała i śmierci. Jak twierdzi autor, w przypadku zdrowia i reżimów troski o siebie nowoczesna obsesja na punkcie ciała stanowi „próbę zamaskowania nieprzekraczalnych ograniczeń ciała poprzez sukcesywne przełamywanie aktualnych, specyficznych ograniczeń” (Bauman 1992a, s. 18). To pragmatyczne nastawienie stanowi próbę odroczenia niepokojących egzystencjalnych pytań o ostateczną ograniczoność ciała (jaką jest śmierć), o to, dlaczego ciało stało się tak znaczące dla naszej tożsamości i czym ciało jest.

Kolejnym czynnikiem ograniczającym wzrost znaczenia ciała jako projektu jest wykorzystanie pojedynczych obrazów atrakcyjnego ciała do utrzymywania istniejących nierówności społecznych. Tym samym sposób, w jaki ciało stało się dla niektórych kobiet projektem, zdawałby się odzwierciedlać raczej męskie pomysły i fantazje niż kobiecą indywidualność. Idąc tym tropem, pracę aktorki czy modelki można rozumieć jako zachętę dla kobiet, aby zmieniały swoje ciała zgodnie z męską koncepcją piękna. Jak zauważa Robert Gerber (1992, s. 46), „dzisiaj punktem odniesienia w modzie stały się hojnie obdarzone, chirurgicznie zmodyfikowane kobiety”.

Socjologia i ciało

Z tych oraz innych powodów, szerzej analizowanych w rozdziale 2, ciało stało się istotnym problemem społecznym. Jednak dopiero niedawno tematyka ciała przesunęła się do centrum teoretycznej debaty w Europie i Australii, podczas gdy w Ameryce Północnej wciąż mamy do czynienia w tej kwestii z pewną ambiwalencją. Współczesne wyjaśnienia tego późnego i wciąż niekompletnego „pojawienia się” ciała odwołują się do odcieleśnionego podejścia, jakie przyjmowano zazwyczaj w socjologii klasycznej. Takie stanowisko prezentuje między innymi Bryan Turner w książce Regulating Bodies (1992a). Socjologia, będąc pod silnym wpływem myśli kartezjańskiej, podążała za długotrwałą tradycją filozoficzną, przyjmującą dychotomiczny podział na ciało i umysł oraz koncentrującą się na umyśle definiującym człowieka jako istotę społeczną.

To wyjaśnienie ma pewną istotną zaletę: trafnie opisuje to, w jaki sposób znaczna część socjologów podchodziła do związków ciała i umysłu. Jednakże nie oddaje ono sprawiedliwości szczegółowym analizom socjologicznym poświęconym samemu wcieleniu. Równie niesatysfakcjonujący pogląd to ten, że ciało można po prostu „odkryć na nowo”, wracając do klasyków (Williams, Bendelow 1998). Jeżeli chcemy sformułować wyczerpującą teorię socjologiczną ciała, wymaga to w najlepszym razie wytężonej pracy włożonej w jej przetworzenie i rozwinięcie. W odróżnieniu od tych dwóch podejść, proponuję opisywać socjologię klasyczną jako przejawiającą dualistyczne podejście do ciała. Ciało w socjologii nie było zupełnie zaniedbywane, lecz historycznie miało status nieobecnej obecności . W klasycznej socjologii ciało było nieobecne w tym sensie, że rzadko podchodzono do tego tematu w sposób systematyczny – jako do odrębnej dziedziny badań. Na przykład teoria socjologiczna rzadko bierze pod uwagę to, że jako ludzie jesteśmy obdarzeni ciałami z krwi i kości, pozwalającymi nam smakować, wąchać, dotykać i wymieniać cielesne płyny (Connell, Dowsett 1992). Jednak zainteresowanie socjologii klasycznej strukturą i funkcjonowaniem społeczeństw oraz naturą ludzkiego działania prowadziło nieuchronnie do zajęcia się istotnymi aspektami ludzkiego wcielenia.

Zainteresowanie tematyką ciała, przejawiane przez socjologię klasyczną, zbyt często miało charakter implicite, zbyt rzadko zaś – explicite. Co więcej, zdawało się ono koncentrować w selektywny sposób tylko na niektórych aspektach wcielenia.

Socjologia skupiała się na przykład na problematyce języka i świadomości, nie zauważając, że same te umiejętności są wcielone. Jak stwierdził Norbert Elias (1991), zdolność mówienia i fenomen świadomości są zawarte w ciele, są jego częścią i są też przez to ciało ograniczane. Podobnie jest z zaniedbywanym przez klasyczną socjologię problemem ciała jako integralnego składnika ludzkiej sprawczości. To nasze ciała pozwalają nam działać, wkraczać w bieg codziennego życia i go odmieniać. Tak naprawdę nie można stworzyć zadowalającej teorii ludzkiej sprawczości, nie wziąwszy pod uwagę ciała. Działający ludzie są w pewnym bardzo istotnym sensie działającymi ciałami.

To, że socjologia klasyczna nie rozważyła w sposób wystarczający implikacji płynących z faktu ludzkiej cielesności, nie oznacza jednak, że socjologia obrała całkowicie odcieleśnione podejście do swojego przedmiotu badań. Na przykład Karola Marksa (1968) interesowała kwestia asymilacji ciała przez kapitalistyczną technologię. Georg Simmel (1950, 1997) pisał na temat wcielonych dyspozycji, które stanowią siłę napędową przyciągającą ludzi ku sobie nawzajem, a także o społecznych emocjach, pomocnych w utrzymywaniu relacji międzyludzkich. Analizował on również szkodliwe skutki gospodarki pieniężnej, przez którą uczucia te ulegają erozji. Prace Maxa Webera (1994, 1999) wskazują na zainteresowanie racjonalizacją ciała, a także „schronieniami” przed fizyczną instrumentalizacją, jakie zapewniają sztuka, miłość i erotyka. Dla Émile’a Durkheima (1990) ciało stanowiło zarówno źródło, jak i lokalizację dla tych zjawisk ze sfery sacrum, które służyły wiązaniu jednostek w moralne całości. Ukrytą obecność ciała w socjologii ilustruje też fakt, że współczesne prace o ciele szukają dla siebie legitymizacji właśnie w socjologii klasycznej. Teksty Pierre’a Bourdieu na temat ciała nawiązują na przykład do Marksowskiego zainteresowania klasami społecznymi i reprodukcją społeczną, rozważań Durkheima o społecznych i kognitywnych funkcjach „wyobrażeń zbiorowych” i „pierwotnych formach klasyfikacji”, a także Weberowskiej analizy poszczególnych stylów życia i poziomu szacunku społecznego definiującego grupy społeczne (Brubaker 1985; Shilling 1992).

Obrona klasycznej socjologii przed oskarżeniami o całkowicie odcieleśnione podejście do przedmiotu swoich badań nie oznacza rzecz jasna poparcia dla sposobu, w jaki traktowała ona ciało. W związku z tym warto wspomnieć niektórych bardziej współczesnych teoretyków, usiłujących przełamać dualistyczne podejście reprezentowane zazwyczaj przez socjologię. Na przykład Erving Goffman i Michel Foucault uczynili ciało rdzeniem swoich analiz, odpowiednio – „porządku interakcyjnego” i systemów dyscyplinujących.

Ci dwaj autorzy wywarli znaczący wpływ na współczesne analizy ciała jako zjawiska konstruowanego społecznie. Jednak większość ich prac można postrzegać nie jako całkowite przezwyciężenie słabości klasycznej socjologii, ale reprodukowanie w innej formie dualistycznego podejścia, jakie przyjmowała socjologia.

Postrzeganie ciała przez społecznych konstruktywistów mówi nam wiele na temat tego, jak społeczeństwo ciało atakowało, kształtowało, klasyfikowało i nadawało mu znaczenie, ale o wiele mniej dowiadujemy się na temat tego, czym ciało jest i dlaczego przypisuje się mu tak duże społeczne znaczenie. Ciało określa się jako przestrzeń teoretyczną, często jest jednak stosunkowo zaniedbywane jako faktyczny przedmiot analizy. Tak naprawdę bardziej radykalne, konstruktywistyczne podejścia do ciała powinny być potraktowane nie tyle jako analizy, ile symptomy nowoczesnego zainteresowania ciałem.

Powinno być zatem jasne, że w moim odczuciu podejścia związane ze społecznym konstruktywizmem nie dostarczyły nam jeszcze w pełni satysfakcjonującego spojrzenia na tematykę ciała. Co właściwie dokładnie jest konstruowane? Konstrukcjonizm, zamiast stawiać to pytanie i pozwolić nam zrozumieć, w jaki sposób społeczne siły formują i kształtują nasze fizyczne ja, usuwał raczej ucieleśnioną jednostkę ze społecznej teorii. W tym sensie zgadzam się z Turnerem, kiedy mówi o potrzebie fundacjonalistycznej teorii ciała (Turner 1992a). Aby rozpocząć właściwą analizę ciała, trzeba uznać je za materiał, za fizyczne i biologiczne zjawisko, którego nie da się zredukować do bezpośrednich społecznych procesów i klasyfikacji. Co więcej, nasze zmysły, potencjał poznawczy i zdolność działania są integralnie powiązane z faktem, że jesteśmy bytami wcielonymi. Stosunki społeczne mogą pod każdym względem głęboko oddziaływać na rozwój naszego ciała, na jego kształt i rozmiar, na to, jak widzimy, słyszymy, dotykamy, wąchamy i myślimy (Duroche 1990; Elias 1991), ale w ten sposób nie można „wytłumaczyć”, czym jest ciało. Ludzkie ciała, żyjąc w społeczeństwie, są przez nie naznaczane i przekształcane, ale wciąż pozostają materialnymi, fizycznymi i biologicznymi bytami.

Ucieleśnianie socjologii

Wspomniawszy o najważniejszych wątkach przewijających się przez tę pracę, chciałbym teraz naszkicować pięć celów tej książki i krótko opisać poszczególne rozdziały.

Po pierwsze, o czym mówiłem wcześniej, mam zamiar zaprezentować własną analizę statusu ciała i sposobu ujmowania tej tematyki w socjologii, która wykaże, że ciało miało zazwyczaj w tej dyscyplinie status nieobecnej obecności.

Drugim głównym zadaniem, jakie sobie stawiam, jest dostarczenie przejrzystego, krytycznego przeglądu niektórych podstawowych teorii i perspektyw związanych z socjologią ciała. W odróżnieniu od innych autorów książek o ciele zdecydowałem się nie organizować rozdziałów tej pracy tematycznie. Świadomie zaplanowałem tę książkę w taki sposób, że rozdział po rozdziale prezentuje ona kolejne perspektywy patrzenia na ciało. Wydawało mi się to dobrą metodą uporządkowania ogromnej różnorodności badań związanych z socjologią ciała publikowanych w ostatnich latach i ich późniejszej analizy. Choć badania te nie zawsze były postrzegane jako socjologiczne prace na temat ciała, ja przedstawię je w ten właśnie sposób i będę starał się wyjaśnić, jaki jest ich wkład do tego obszaru badań.

W ocenie tych perspektyw interesuje mnie przede wszystkim ustalenie, co pozwalają nam one powiedzieć na temat ciała w społeczeństwie, a czego nie. Co o ciele ujawniają, a co zostaje przemilczane? Mówiąc językiem Parsonsa (1968, s. 17), co stanowi w nich „kategorie rezydualne”, a więc takie fakty czy kategorie, których nie można wyjaśnić czy wytłumaczyć za pomocą podstawowych podejść do ciała, zdefiniowanych pozytywnie, a nie na zasadzie negacji. Czy któreś podejście pozwala wziąć na przykład pod uwagę istotność ciała dla ludzkiej sprawczości? Czy potrafi wyjaśnić zmieniające się historycznie znaczenie ciała dla systemów społecznych? Czy pomaga zrozumieć, dlaczego ciało stało się dziś tak problematyczne dla wielu ludzi? Czy jakaś konkretna perspektywa pozwoli nam zbadać, dlaczego systemy społeczne na Zachodzie są zainteresowane utrzymaniem poglądu, że kobiece ciała są inne i gorsze od ciał męskich?

Takie podejście może być krytykowane przez tych, którzy woleliby otrzymać staranną listę wstępnych kryteriów służących ocenie poszczególnych teorii. Jednak jego zaletą jest szeroki i ogólny przegląd mocnych i słabych stron różnych perspektyw spojrzenia na ciało w czasach, gdy socjologia ciała jest wciąż względnie młodą dyscypliną.

Trzeci główny cel tej książki wiąże się z próbą wyjścia poza opis i analizę istniejących perspektyw badawczych w socjologii ciała i zarysowania szkicu bardziej satysfakcjonującego podejścia. Bazuje ono na znaczących osiągnięciach w badaniach nad ciałem dokonanych przez socjologię i antropologię filozoficzną i zostało wypracowane przez zaadaptowanie tego, co wydało mi się najbardziej przydatne w perspektywach zarysowanych we wcześniejszych rozdziałach tej książki. Opisując i oceniając dotychczasowe badania nad ciałem, zamierzam jednocześnie rozwinąć je w zupełnie nowym kierunku. Choć nie mam zamiaru stworzyć w tej książce całościowej teorii ciała, warto jednak krótko wspomnieć o podejściu, które będę popularyzował.

Sądzę, iż najbardziej użyteczna konceptualizacja ciała ujmuje je jako pewne nieukończone, biologiczne i społeczne zjawisko, ulegające do pewnego stopnia modyfikacjom na skutek wkroczenia przez nie w świat społeczny i uczestniczenia w nim. To te biologiczne i społeczne właściwości czynią z ciała zjawisko oczywiste i nieuchwytne zarazem. Z jednej strony „wiadomo”, że ciało składa się z mięsa, mięśni, kości i krwi oraz ma w sobie potencjał charakterystyczny dla gatunku ludzkiego. Z drugiej jednak strony, nawet najbardziej „naturalne” właściwości ciała zmieniają się wraz z upływem życia jednostki. Na przykład kiedy się starzejemy, zmienia się nasza twarz, pogarsza się wzrok, kości stają się łamliwe, a ciało zaczyna robić się obwisłe. Rozmiary i kształty ciała zmieniają się w zależności od tego, jak jest ono odżywiane i jak się o nie troszczymy, a otwartość ciała na środowisko i relacje społeczne przysparza dodatkowych komplikacji. Na przykład to, jak zostaliśmy wychowani, wpływa na nasze ciało na mnóstwo sposobów: nasz rozwój jako dziewczynek i chłopców, którzy chodzą, rozmawiają, patrzą, kłócą się, wdają w bójki i siusiają w różny sposób, jest zależny od treningu ciała, jaki przeprowadzali nasi rodzice i inni ludzie (Haug 1987). Medyczne i techniczne ingerencje w ciało również podkreślają jego społeczno-biologiczny charakter i dodatkowo utrudniają uchwycenie tego, czym jest ciało.

Biologiczna i społeczna struktura ciała wskazuje na jeszcze jeden element podejścia do ciała, jakie proponuję w tej książce. Próbując uniknąć pułapki biologicznego redukcjonizmu, socjologia traktowała zwyczajowo naturę i kulturę jako dwie odrębne sfery, których analizy należały do dwóch oddzielnych dyscyplin. Jak zauważył Arthur Frank (1991), podział ten odzwierciedla nieszczęsne rozwidlenie przenikające literaturę na temat ciała, które zdaje się zakładać, że ciało można analizować i wyjaśniać bez odniesienia do jego „naturalnych” własności i potencjału. Dualizm natura/kultura jest jednak niepotrzebnym i niezbyt pomocnym podziałem. Ludzkie ciało ewoluowało poprzez tysiąclecia i ukształtowało bardzo konkretną podstawę społecznych relacji. W odróżnieniu od społecznego konstrukcjonizmu, należy zdać sobie sprawę, że ciało nie tylko bywa ograniczane przez relacje społeczne albo ulokowane w ich obrębie, ale w gruncie rzeczy kształtuje ono fundamenty dla zdolności wytwórczych, które składają się na te relacje. Zdolności typowe dla gatunku, jakimi jesteśmy obdarzeni od dnia urodzin, takie jak chodzenie w wyprostowanej pozycji, mowa i wytwarzanie narzędzi, dostarczają nam umiejętności nawiązywania stosunków społecznych. Służą też one kształtowaniu tych stosunków. Wcielenie oznacza na przykład, że nie możemy być w dwóch miejscach jednocześnie oraz narzuca ograniczenia dotyczące liczby osób, z jakimi jesteśmy w stanie się spotkać i rozmawiać w tym samym czasie (Giddens 2003). Chociaż relacje społeczne mogą przejąć i zmodyfikować nasze wcielone zdolności na wiele sposobów, wciąż mają one jednak swoją podstawę w ludzkim ciele.

Propagując pewne ogólne podejście do ciała, chcę również zasugerować, że socjologia ciała musi się wypowiedzieć na temat relacji ciała i umysłu. Temat ten był zaniedbywany przez tych socjologów, którzy koncentrując się na „mięsności” ciała, nie rozszerzyli swojego zainteresowania na kwestię wcielenia w ogóle. Ja natomiast preferuję – co wkrótce stanie się jasne – taką koncepcję, w której ciało i umysł są ze sobą nierozerwanie związane na skutek umiejscowienia umysłu w ciele. Nie będę jednak zagłębiać się w długie i szczegółowe debaty filozoficzne ogniskujące się wokół tej tematyki. Zamiast tego, opierając się na pracach Marka Johnsona, George’a Lakoffa i Boba Connella, rozważę socjologiczne następstwa bliskiego związku między kategoriami i schematami klasyfikacyjnymi, którymi się posługujemy, a naszym cielesnym bytem. Zajmę się tym bardziej dokładnie w rozdziale 5, a także w rozdziałach od 6 do 8, w których zawarte jest – choć nie wprost – zagadnienie socjologicznych konsekwencji umiejscowienia umysłu w ciele.PRZYPISY

Teoretycy racjonalnego działania w swych najbardziej radykalnych sformułowaniach zakładają zwy- kle, że aktorzy ustanawiają świadomie cele przed rozpoczęciem działania (i tym samym twierdzą, że normalnym stanem ciała jest letarg). Postrzegają oni ciało jako w każdej chwili dostępny narząd działa- nia (autonomiczny w stosunku do innych ludzi i do środowiska) i redukują je do czystego medium ekspresji siebie wskutek maksymalizacji preferencji (nie doceniając ludzkiej kruchości, odkrywczych do- świadczeń oraz innych niezamierzonych i niespodziewanych życiowych wydarzeń) (Joas 1996).

Program naukowy, którego celem było poszerzanie wiedzy o ludzkim genomie, rozpoczęty w latach dziewięćdziesiątych XX wieku w Stanach Zjednoczonych (przyp. tłum.).

Według badań przeprowadzonych dla „The Times” (19 października 2002), rynek fitness w Wielkiej Brytanii wzrósł o 81% w latach 1994–1999. Obecnie w Wielkiej Brytanii istnieje około 2000 prywatnych siłowni, a w 2001 roku powstała ich rekordowa liczba: 156.

Termin reconstruct pojawia się wielokrotnie i choć często odpowiedniejszym słowem wydaje mi się modyfikować czy zmieniać, zostaję przy polskim rekonstruować, ze względu na to, że autor stale się nim posługuje (przyp. tłum.).
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: