Dramaty. Tom 2 - Antoni Wit, Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz - ebook
50,15 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Mistrz batuty szczerze i barwnie, nie skąpiąc anegdot, w szesnastu chronologicznie i tematycznie ułożonych rozdziałach  opowiada o swoim życiu, rodzinie, zainteresowaniach, a przede wszystkim o bogatym dorobku artystycznym.

Artysta wprowadza czytelników w świat zarówno wspaniałych dzieł muzycznych, jak i znakomitych śpiewaków, instrumentalistów, słynnych orkiestr oraz wielkich kompozytorów. Opisuje środowisko muzyczne na podstawie własnych doświadczeń. W ciekawy i klarowny sposób pokazuje też warsztat pracy dyrygenta o bogatym repertuarze, który rozwijał przez kilkadziesiąt lat swojej działalności. Czytelnik poznaje różnorodne problemy w kreowaniu wielorakiej muzyki. Jednakże książka nie jest podręcznikiem dla adeptów studiów muzycznych, a raczej przewodnikiem po wydawałoby nieprzystępnym świecie muzyki poważnej.

Dyrygowanie. Sprawa życia i śmierci ukazuje osobowość Antoniego Wita, dokumentuje jego wkład w popularyzację polskiej muzyki i jej twórców, a także w kreowanie wydarzeń muzycznych naszych czasów w kraju i zagranicą, którym przydał doskonałości i splendoru.

 

 

Dyrygowanie. Sprawa życia i śmierci jest fascynującą opowieścią światowej sławy dyrygenta o drodze z rodzinnego domu w Krakowie na estrady największych sal koncertowych świata. Antoni Wit mówi o swoim życiu i spotkaniach z 235 orkiestrami, którymi dyrygował na niemal wszystkich kontynentach. Swojej książki nie kieruje jednak tylko do melomanów, lecz także do osób, którym muzyka poważna wydaje się skomplikowana lub trudna. Dzięki tej lekturze stanie się ona przystępna i zrozumiała. Czytelnicy będą też mogli odkryć rolę dyrygenta – artysty we fraku, stojącego przed orkiestrą, który wraz z muzykami realizuje własną koncepcję utworu zapisanego w partyturze.

Herbert von Karajan powiedział Antoniemu Witowi, że w dyrygowaniu muzyka jest najważniejsza. Maestro Wit to wie, a my dowiemy się o tym z tej książki.

Wiesław Ochman

 

Każdy, komu bliska jest muzyka klasyczna, z rozkoszą przeczyta te wspomnienia. Antoni Wit, jeden z najwybitniejszych polskich dyrygentów, opowiada o swoim życiu i twórczości tak, jakby dyrygował wspaniałą orkiestrą. Perfekcja i kultura, pamięć i rozmach, polot oraz poczucie humoru – to wszystko jest w tej książce. Maestro Antoni Wit zawsze ma znakomity kontakt ze słuchaczami, których miliony są na całym świecie, nawet na amerykańskim okręcie podwodnym (!). Teraz dołączą do nich czytelnicy. Dziękuję, Maestro!

Daniel Passent

 

Ta książka jest przewodniczką po artystycznej drodze człowieka sztuki. To historia o szczęśliwym znalezieniu swojego powołania już na początku życia i o wierności temu powołaniu po dziś dzień. Podziwiam Pana Antoniego Wita za konsekwencję, świadomość i spokój w tym absolutnym oddaniu się muzyce, za jego ogromną aktywność i dynamizm działań. Piękna opowieść o sztuce i piękny portret artysty wyłania się z tych rozmów, bardzo klarownie poprowadzonych przez dziennikarkę i krytyka, Agnieszkę Malatyńską-Stankiewicz, której znajomość „duszy artysty” i środowiska muzycznego jest imponująca.

Jerzy Stuhr

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 287

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Na szczytach panuje cisza

Niemiecki dzień poety około 1980 roku Komedia

Nietzsche Stieglitz i z powrotem rozumie pani…

MORITZ MEISTER

OSOBY:

MORITZ MEISTER, autor tetralogii

ANNA, jego żona

PANNA WERDENFELS, doktorantka, nosicielka okularów

PAN VON WEGENER, dziennikarz, nosiciel okularów

PANI HERTA, pomoc domowa

PAN SMIRNOFF, listonosz

WYDAWCA

Przedgórze Alp

Stara willa

SCENA PIERWSZA

Na dworze

Pani Meister i panna Werdenfels (z aparatem fotograficznym przewieszonym przez szyję) nakrywają do śniadania

PANI MEISTER

Wie pani

mój mąż jest niezwykle drobiazgowy

nie znosi żadnych niedokładności

Wszystko musi być na swoim miejscu

To pedant proszę pani

Teraz kiedy ukończył tetralogię

znów jest pochłonięty naszą podróżą na Kretę

Śladami króla Minosa

PANNA WERDENFELS cofa się i robi pani Meister zdjęcie

PANI MEISTER

Rano nie mam nikogo do pomocy

wszystko muszę robić sama

Jeśli nie widziała pani Krety

tej kolebki historii że tak powiem

Każdego roku klasyczna podróż edukacyjna

mój mąż przywiązuje do tego najwyższą wagę

Wszystko zostało wykorzystane w tetralogii

Fajstos wie pani

no i oczywiście Knossos

które odkopał sir Evans

ten dziwak

zwariowany Anglik

PANNA WERDENFELS robi zdjęcie domu

PANI MEISTER

Przestudiowaliśmy wszystkie publikacje naukowe

Zawsze całymi latami przygotowujemy się

do takiej podróży edukacyjnej

dwa lata temu w Meksyku

ubyło mi sześć kilo

siada

Nie ma pani nawet pojęcia ile jeszcze można zobaczyć na świecie

który dziś przed wszystkimi stoi otworem

wstaje

Na Kretę ku początkom

ku źródłom historii

Wszystko dla dobra tetralogii

Studiujemy to co musi być przestudiowane

PANNA WERDENFELS robi zdjęcie pani Meister

PANI MEISTER

Archeologia zawsze interesowała

mojego męża

bardziej niż wszystkie inne nauki

bezpośrednio do panny Werdenfels

On jest w końcu bardziej naukowcem niż pisarzem

Ja też po tych wszystkich latach znam się już

całkiem nieźle na archeologii

Nie chcę się chwalić ale w Knossos

ja również kopałam

pod kierunkiem sir Wallace’a Greena

wykrzykuje

To uczucie szczęścia kiedy łopata natrafia na jakąś skorupę

znów spokojnie

Skorupę w bibliotece na górze

to wspaniałe dzieło sztuki z okresu protopalatikum

wykopał mój mąż

PANNA WERDENFELS robi zdjęcie pani Meister

PANI MEISTER

Czyżby pani jeszcze nigdy nie była w Knossos

PANNA WERDENFELS

Niestety nie

PANI MEISTER

No to jednak mogłaby pani udać się tam kiedyś

to jest luka w wykształceniu

przecież pani pochodzi z rodziny naukowców

z takiego dobrego niemieckiego domu

przecież pani ojciec był profesorem w Heidelbergu

PANNA WERDENFELS

Tak oczywiście

robi zdjęcie pani Meister

PANI MEISTER

Podróże kształcą proszę pani

dobre towarzystwo dobrze wiedziało dokąd podróżować

i zawsze było dobrze przygotowane do tych wszystkich podróży

nie tak jak motłoch

Sumienne przygotowanie to podstawa

mówi zawsze mój mąż

Człowiek wykształcony nigdy nie jest nieprzygotowany

nagle bezpośrednio do panny Werdenfels

Nie boi się pani że się pani przeziębi

PANNA WERDENFELS owija sobie szyję szalem

PANI MEISTER

Zwykle nie docenia się tutejszego powietrza

Po trzydziestce wrażliwi ludzie stają się nieodporni

zwłaszcza tutaj pośród winnic

Jak się pani podoba ta okolica

rozgląda się po okolicy

czyż nie jest urocza

prawie nietknięta tą straszną teraźniejszością

PANNA WERDENFELS cofa się i robi zdjęcie okolicy

PANI MEISTER

Jakby właśnie stworzona dla człowieka ducha

Odkąd jesteśmy tutaj mąż jest szczęśliwy

odkąd zrezygnował z posady bibliotekarza

Teraz jesteśmy wolni absolutnie

To również dobrze robi na płuca

rozkłada wełniany koc na ławce

PANNA WERDENFELS robi zdjęcie okolicy

PANI MEISTER

Tu jesteśmy szczęśliwi

I do tego jedna książka za drugą

mój mąż naprawdę tu rozkwitnął

Teraz kiedy tetralogia jest ukończona

Ale o tym to już mąż opowie pani sam

robi głęboki wdech

Nic co by przeszkadzało absolutnie nic

poprawia jeszcze raz filiżanki na stole

Wszystko pod kątem prostym wie pani

Kto w drobnych sprawach nie przestrzega dyscypliny

ten nie przestrzega jej także w wielkich

bezpośrednio do panny Werdenfels

To jak długo pisze pani już tę swoją pracę doktorską o moim mężu

Wyobrażam sobie że to musi być szalenie trudne

wniknąć w takie dzieło

to badanie śledzenie odkrywanie

Niemcy mają głębię

ale w tej głębi odczuwają strach powiada profesor Stieglitz

w tetralogii

to przecież wspaniałe prawda

Wie pani to jest zupełnie wbrew zasadom mojego męża

że on który zawsze dba o najwyższą koncentrację

pozwala doktorantowi i to jeszcze doktorantowi rodzaju żeńskiego

nocować tutaj

Kiedy pomyślę ile prac doktorskich

ukazało się już o moim mężu

To wyróżnienie proszę pani

odwiedzający mojego męża zawsze nocują na dole

PANNA WERDENFELS robi zdjęcie okolicy

PANI MEISTER

Pod Złotym Smokiem

nagle

Proszę powiedzieć czy pani nie jest czasem krewną feldmarszałka Werdenfelsa

który był inspiratorem tej intrygi na dworze carskim

PANNA WERDENFELS

To brat mojego dziadka

PANI MEISTER

Od razu sobie pomyślałam

w pani jest rzeczywiście również coś wojskowego

coś arystokratycznego i coś wojskowego

no to mąż będzie bardzo zainteresowany

żeby dowiedzieć się czegoś o feldmarszałku bracie pani dziadka

mój mąż mianowicie jest również genealogiem

a wysokiej rangi wojskowi zawsze niezmiernie go interesowali

PANNA WERDENFELS robi zdjęcie pani Meister

PANI MEISTER

Przecież ja w ogóle nie jestem fotogeniczna

poprawia sobie włosy i panna Werdenfels robi jej jeszcze jedno zdjęcie

Początkowo mąż chciał zostać feldmarszałkiem

generalnym feldmarszałkiem oczywiście

siada

Naprawdę pięknie tutaj u nas co

z dala od miasta i od tych wszystkich uciążliwości

Nie płacimy tutaj nic żadnego czynszu

Miasto poczytuje sobie za szczęście

że może gościć takiego sławnego człowieka jak mój mąż

ale my się oczywiście odwzajemniamy

dajemy biednym prostym

Już na wiele miesięcy przed Wigilią szyję małe kaftaniki

dla starych ludzi z domu starców

a na Boże Narodzenie mąż każdego roku pisze wiersz

który w wieczór wigilijny odczytywany jest w auli ratusza

zawsze przez jakiegoś słynnego aktora

Pan Quadflieg słynny Faust

czytał w zeszłym roku

Z Quadfliegiem jesteśmy oczywiście zaprzyjaźnieni

prostuje się i wskazuje gdzieś w dal

Widzi pani

tam jest ojczyzna mojego męża

PANNA WERDENFELS podchodzi bliżej

PANI MEISTER wstaje

Można stąd zobaczyć jego dom rodzinny

Między tymi dwiema brzozami niech pani spojrzy

za tą nieczynną cegielnią

PANNA WERDENFELS fotografuje dal

PANI MEISTER

Tam gdzie z przodu są te owce

tam jest z tyłu dom rodzinny mojego męża

Z czeladnika dekarskiego na sławnego pisarza

PANNA WERDENFELS fotografuje dal

PANI MEISTER

Z takiej biedy z niczego

dosłownie z niczego proszę pani

bezpośrednio do panny Werdenfels

Chyba dobrze pani spała

czy może obudziły panią kozy w dolinie

PANNA WERDENFELS

Nie spałam cudownie

PANI MEISTER

Tutaj nie słychać nic prócz szelestu liści winorośli

w nocy

Zawsze bardzo lekki zachodni wiatr wie pani

z zachodu

obie siadają

do panny Werdenfels bezpośrednio

Niech pani sobie wyobrazi rada gminy postanowiła

że jedna z ulic będzie nazwana imieniem mojego męża

Moritz-Meister-Strasse

Kto by to pomyślał

Cała ta udręka nie poszła więc na marne

A Akademia Języka i Literatury

wybrała mojego męża na swojego członka

PANNA WERDENFELS

Ach

PANI MEISTER

Nie przesłyszała się pani

Teraz mąż jest dodatkowo jeszcze akademikiem

on się nie przyznaje

ale jest z tego bardzo dumny

Jednogłośnie panno Werdenfels jednogłośnie

A razem z moim mężem wybrany został sam pan prezydent

niewiarygodne prawda

taki wysoki mąż stanu

i taki wielki wybitny poeta jednocześnie

Cóż to będzie za uroczystość w Darmstadcie

wstaje, panna Werdenfels też zamierza wstać

Ach niech pani nie wstaje

robi kilka kroków i głęboko wdycha powietrze, panna Werdenfels siedzi

Nagle przychodzi jednak ta zasłużona chwila

nagle człowiek zostaje wyniesiony na najwyższe szczyty

Co za uczucie szczęścia

obraca się w stronę stołu, panna Werdenfels wstaje

Jest oczywiście trochę zawistników

ale gdzie ich nie ma

Jak pani ładnie wygląda

trudno uwierzyć że pani tyle studiowała

Mąż mówi o pani w samych superlatywach

jest zupełnie oczarowany pani wiedzą

co za rozumne stworzenie powiedział do mnie

przez cały wieczór skupiona i chłonna

przez cały wieczór taka skupiona młoda dama

Mówi że każde zdanie jakie napisał

nie tylko pani czytała

ale też może pani w każdej chwili zacytować z pamięci

Podziwiam takich ludzi

Ja niczego nie mogę zapamiętać

to doprowadza męża bardzo często do rozpaczy

przygląda się naszyjnikowi panny Werdenfels

Piękna rzecz

drogocenna

z pewnością klejnot rodzinny dziedziczny

PANNA WERDENFELS

Tak to po mojej babce

prezent od królowej Czarnogóry

PANI MEISTER

Jakże piękny jest taki prawdziwy stary klejnot

Ja już od dawna marzę o kolii z bursztynów

bardzo konkretnej kolii z bursztynów

no cóż jeśli ją dostanie

szepce pannie Werdenfels coś do ucha

PANNA WERDENFELS wykrzykuje

Nagrodę imienia Wilhelma Raabego

ach to piękne

PANI MEISTER

Od dawna myślałam sobie

że właściwie

mąż powinien otrzymać nagrodę imienia Raabego

skoro bądź co bądź był bibliotekarzem w Brunszwiku

No i wreszcie przyszła ta chwila

Ale on jeszcze nie wie o niczym

Jeszcze mu nie powiedziałam

Burmistrz Brunszwiku poinformował mnie

obraca się w stronę winnicy i woła z wysoko uniesioną głową

Moritz Moritz

Mooooritz

do panny Werdenfels

Gdyby nie miał tych pszczół

on jest prawdziwym fanatykiem pszczół

fanatykiem owadów

ale przede wszystkim fanatykiem pszczół

Żyje i istnieje tylko dla pszczół

często cały dzień spędza w pasiece

Pszczoły i literatura

obraca się znowu w stronę winnicy i woła

Moritz Moritz

śniadanie

do panny Werdenfels

Pszczoły pochłaniają go całkowicie

napisał o nich studium

to studium odsłania tajemnicę pszczół

Pszczoła jako dzieło sztuki tak nazywa się to studium

Ale niechże pani usiądzie

PANNA WERDENFELS nie siada, tylko razem z panią Meister patrzy w stronę winnicy

PANI MEISTER

Kiedy przybyliśmy tutaj

mąż powiedział

teraz mogę znowu tworzyć

i potem tworzył jedną książkę za drugą

ach jestem taka szczęśliwa że ta tetralogia

jest wreszcie ukończona

to była dla niego najtrudniejsza praca

PANNA WERDENFELS robi zdjęcie okolicy

PANI MEISTER

Pisał ją całe trzy lata

a dokładnie licząc dwadzieścia lat

Musiałam mu ją codziennie czytać

mówi że musi słyszeć swoje dzieło

żeby je móc ocenić

codziennie cztery do ośmiu stron

zwłaszcza rozdziały dotyczące profesora Stieglitza

zależnie od nastroju

PANNA WERDENFELS robi zdjęcie okolicy

PANI MEISTER

Dla mnie to też nie jest łatwe wie pani

bo przecież w przypadku mojego męża chodzi o kogoś

kto ma zawsze najwyższe wymagania

Nic już nie poprawiał

odmalował profesora Stieglitza

jak siebie samego

całkowicie autobiograficznie

w przypadku żadnej z poprzednich książek

nie miał tak od razu doskonałego pióra

Jak pani wie mąż pisze wszystko

ręcznie

metodą klasyczną

nienawidzi maszyny do pisania

Tetralogia kończy się połączeniem rodzeństwa

znakomite zakończenie u stóp Akropolu

mąż jest mistrzem zakończeń

Edgar wraca z Nowego Jorku

i spotyka Roberta w Konstantynopolu

a potem przyjeżdżają Lynn i Zuzanna z Polski

i wszyscy razem świętują swój powrót

gdy tymczasem zbiera się na burzę

Z jakim spokojem dał Moritz temu wszystkiemu wybrzmieć

Robert siada w domu Zarkisa handlarza dziełami sztuki

do fortepianu i gra Chopina

a profesor Stieglitz zgłębia historię

historię ducha wie pani

i wszyscy słuchają i są pogodzeni

to prawdziwie niemiecka książka mówi Moritz

jakiej nie było od czasów Tomasza Manna

o takiej niesłychanej zwartości

i napisana językiem płynącym tak spokojnie

i tak całkowicie odpowiadającym treści tetralogii

Oczywiście jest to książka tylko dla najambitniejszych

spośród współczesnych jak powiada mój mąż

człowiek wykształcony otrzymuje to na co liczy

zwłaszcza główny rozdział poświęcony Stieglitzowi

Jestem pełna podziwu jak Moritz tego dokonał

Wstaje o trzeciej rano i zawija się w końską derkę

którą przywiózł sobie z Sycylii dwadzieścia lat temu

siada przy biurku i pisze do dziewiątej

jak profesor Stieglitz w tetralogii

potem ubiera się i idzie do pszczół

PANNA WERDENFELS robi zdjęcie okolicy

PANI MEISTER

A o dziesiątej jemy śniadanie

jak profesor Stieglitz w tetralogii

to zależy wyłącznie od pszczół oczywiście

Jesteśmy tutaj bardzo szczęśliwi proszę pani

SCENA DRUGA

Jak poprzednio

Wielki parasol przeciwsłoneczny

Pani Meister i panna Werdenfels na ławce

PANI MEISTER

Tutaj przesiaduję często godzinami wie pani

po południu

i rozmyślam sobie w ciszy

w największej ciszy

mój mąż pracuje

Potem słyszę jak wstaje

i przechodzi dwa razy po pokoju tam i z powrotem

Wtedy przychodzi czas na mnie

żeby mu zrobić kolację

W czasie pracy przyjmuje tylko najlżejsze pożywienie

Kiedy pisał tetralogię

nie wolno mi było podać mu nawet jego ulubionej szynki

szklanka jogurtu nic więcej

Ach wie pani

nie ma dla mnie nic piękniejszego

niż móc powiedzieć jest skończony

PANNA WERDENFELS wstaje, cofa się, robi pani Meister zdjęcie, po czym siada na swoim miejscu

PANI MEISTER

Rękopis jest skończony

wtedy odkłada go jeszcze na tydzień dwa

i nie zagląda już do niego

po prostu już się go nie dotyka

a potem pakujemy go

i wysyłamy do wydawcy

Pozna go pani zresztą dziś wieczorem

wydawcę mojego męża

to szczęście że mąż

trafił na tego wydawcę

który wydawał tylko największych i najznamienitszych poetów

i pisarzy jak pani wie

zawsze najlepszych spośród piszących po niemiecku

i najsławniejszych na świecie z Francji i Anglii

Od początku mąż był drukowany

pośród największych umysłów

w jednym szeregu z najwybitniejszymi

Nie muszę wyliczać pani tych wszystkich nazwisk

A jednak przez długi czas mąż pozostawał w cieniu

zawsze był tym geniuszem którym jest dziś

ale w cieniu

jak profesor Stieglitz w tetralogii

PANNA WERDENFELS wstaje i robi zdjęcie

PANI MEISTER

I świat po prostu był ślepy nie dostrzegając go

jego który stworzył najwybitniejsze arcydzieła

Ale prawdopodobnie to jest tak jak mąż powiada o profesorze Stieglitzu

że w odosobnieniu i anonimowości geniusz lepiej się rozwija

niż w świetle reflektorów

gdzie bardzo szybko zużywa się i wykańcza

Jest coś niesamowitego w takiej późnej sławie mówi mój mąż

PANNA WERDENFELS robi jeszcze jedno zdjęcie i siada

PANI MEISTER

Kiedy któregoś dnia zjawia się

i rzuca światło na czyjeś wielkie dzieło

tak że nagle staje się ono wyraźnie widoczne dla wszystkich

Najwybitniejszy powieściopisarz drugiej połowy wieku

jak napisali w Süddeutsche Zeitung

gazecie która przez czterdzieści lat ignorowała mojego męża

Co późno rozkwita jest trwałe

a bardzo często wieczne mówi mąż

Wie pani to jest wydarzenie

że prezes Akademii Języka i Literatury

przychodzi tutaj z wizytą

i że pan prezydent przysyła telegram gratulacyjny

zawierający dwadzieścia dwa słowa nie licząc adresu

Czytała pani esej mojego męża w Neue Rundschau

Był trzy dni w Knossos

sam nie mówiąc ani jednego słowa

jak profesor Stieglitz w tetralogii

potem w hotelu w Heraklionie

gdzie się zatrzymaliśmy usiadł przy biurku

i napisał rozprawę o królu Minosie

jak profesor Stieglitz

Także archeologia straciła w nim wielkiego uczonego

Przy pszczołach przychodzą mężowi do głowy najlepsze pomysły

przy pszczołach i przy śniadaniu

jak profesorowi Stieglitzowi w tetralogii

nagle zrywa się i wbiega do domu

żeby coś zanotować

Byle słowo które może być zupełnie przypadkowe

przynajmniej takie odnosi się wrażenie

naprowadza go na ważną myśl filozoficzną

A ile wierszy powstało pod wpływem takiego jednego słowa

podczas śniadania

Na przykład wiersz o czubatce

Zapytałam go właśnie czy mam go uczesać

kiedy zje już jajko

miał znowu jeden z tych swoich ataków reumatycznych

na co zerwał się

i wbiegł do domu i wkrótce potem wrócił

z wierszem który zatytułował Czubatka

Proszę posłuchać

cytuje

Czubatka mieszka w domu mym

on chroni ją przed światem złym

Niestety dalej nie pamiętam

PANNA WERDENFELS zapisuje coś w notatniku

PANI MEISTER

Zadedykował ten wiersz prezesowi Akademii Języka i Literatury

Przez ostatnie dni znowu pisał wiersze

No widzi pani

teraz powstają znowu wiersze jego pióra

po takim ładunku filozofii

nagle znowu powstają wiersze

teraz mam znowu spokój potrzebny do pisania wierszy mówi

rozgląda się

Jak my tu skromnie żyjemy

jak bezpretensjonalnie

jak profesor Stieglitz w tetralogii

To jest potrzebne mojemu mężowi

Zawsze nienawidził bogactwa

jak Stieglitz

Ludzie duszą się w swoim bogactwie mówi zawsze

PANNA WERDENFELS notuje coś

PANI MEISTER

Bogactwo wpędza ludzi w chorobę

pisze mąż w tetralogii

miażdży ich z czasem

Myślący umysł musi być wolny od bogactwa

Czubatka mieszka w domu mym

on chroni ją przed światem złym

On zawsze znajduje właściwy rym

nie uważa pani

PANNA WERDENFELS

Tak zawsze właściwy rym

zawsze podziwiałam w jego sonetach to

że zawsze znajdował właściwy rym

PANI MEISTER

Mój mąż nie szachruje

rym musi być jak dzwon mówi

PANNA WERDENFELS notuje

PANI MEISTER

Jego sonety ukazały się teraz w nowym wydaniu

piękna książka

napisał ją dla młodzieży młodzieży do serca

opada na oparcie i po chwili wykrzykuje nagle

Bellini oczywiście Bellini

Przez cały czas zastanawiałam się

czyja jest ta Norma

oczywiście Belliniego

Słyszałam Callas

w mediolańskiej La Scali

Ale stwierdziłam że jej głos wcale nie jest nadzwyczajny

zawsze trochę obłożony

może nawet trochę wulgarny nie uważa pani

PANNA WERDENFELS

Tak może

PANI MEISTER

Pojechaliśmy na kolację do Mediolanu

i skoro już byliśmy w Mediolanie

poszliśmy do La Scali gdzie akurat grali Normę

Ja nie jestem wielką zwolenniczką opery włoskiej

mąż ją uwielbia

jest entuzjastą Verdiego

Nie ma dla niego nic większego od Traviaty

Każdy wykształcony Niemiec jest zadurzony w operze włoskiej

W niej mąż potrafi zatopić się całkowicie

powinna pani wtedy go zobaczyć

Ale oczywiście polega to na tym

że początkowo mąż chciał zostać śpiewakiem

ale to pragnienie mu się nie spełniło

Każdy wyjątkowy artysta

ma jakieś skryte pragnienie

które mu się nie spełniło

jakieś jedno serdeczne pragnienie

PANNA WERDENFELS notuje

PANI MEISTER

Po każdym zdaniu napisanym przez męża widać

że jest człowiekiem wybitnie muzykalnym

i wrażliwy czytelnik rozpoznaje także

że mój mąż chciał zostać śpiewakiem

jak profesor Stieglitz

Byłby z niego wspaniały wykonawca pieśni

Podróż zimowa w jego wykonaniu

to by było coś najwspanialszego

ale nie było mu to dane

nagle stracił głos wie pani

to jest straszne dla artysty

kiedy nagle jego instrument go zawodzi

instrument jego życia

PANNA WERDENFELS notuje

PANI MEISTER

Mój mąż ma zupełnie inne wyobrażenie

o interpretacji pieśni niż to jest dziś w modzie

Jeśli chodzi o pieśni

to jest romantykiem

Szkoda że nie zna pani jego głosu

wiele rzeczy w jego dziele pisarskim wyjaśniłoby się pani

Powinno się czytać to co napisał

i jednocześnie słyszeć jego głos

to jest oczywiście niemożliwe

i dlatego też jego dzieło pisarskie pozostanie w istocie niepojęte

on sam tak to widzi

PANNA WERDENFELS notuje

PANI MEISTER

To jest zawsze odpoczynek dla męża

kiedy po wielkim dziele epickim

może spróbować sił w niewielkiej lekkiej formie wiersza

wtedy może się też zdarzyć

że postanowi napisać esej

jakąś krótką wyszlifowaną prozę naukową

coś o pszczołach albo o procesie powstawania praskały

Wielka szkoda że akurat te małe klejnoty

pozostają niedrukowane

ale przyjdzie czas kiedy i to się wydrukuje

powiada profesor Stieglitz w tetralogii

to małe arcydzieła proszę pani

które mogą się równać z największymi przyrodoznawczymi pracami Goethego

Często mąż jest zupełnie wykończony

kiedy skończy taką epikę

Oczywiście w pierwszym rzędzie jest epikiem

chociaż ma opanowane wszystkie formy literackie

jak Stieglitz w tetralogii

ale epikiem w pierwszym rzędzie

lirykiem epikiem filozofem filozofem historii natury

żadnych form dramatycznych

w gruncie rzeczy mąż nienawidzi dramatu

nazywa go nędzną podłą sztuką

to mówi też profesor Stieglitz w tetralogii

PANNA WERDENFELS notuje

PANI MEISTER

Oczywiście kiedy jest o nim mowa

to jest mowa o epiku Meistrze

ale zawsze tkwi w nim liryk

zawsze jest w nim obecna poezja wie pani

Będę towarzyszyła mężowi w jego podróży autorskiej

On jeszcze nie wie

że odbędzie tę podróż autorską

ale podpisałam już wszystkie umowy

od Flensburga do Berchtesgaden

odwiedzimy czterdzieści siedem miast

przez dwa miesiące będziemy w drodze

od Morza Północnego po Alpy

mąż będzie czytał fragmenty swojej tetralogii

Jest najlepszym interpretatorem samego siebie

Jeśli będziemy mieć szczęście

to przeczyta dziś wieczorem

w małym gronie

w małym kręgu jak mówimy

fragment tetralogii

to nawet prawdopodobne

wydawca w końcu jest bardzo ciekaw

Rozpalimy ogień w kominku

i będziemy słuchać jak czyta

mąż nie czyta chętnie to prawda

ale ja go już nakłonię

w końcu jak dotąd zawsze to mi się udawało

kiedy ogień zacznie trzeszczeć w kominku

zaraz zmięknie

Mężczyzn można tylko ukradkiem

naprowadzić na właściwą drogę

Powinien przeczytać zakończenie

kiedy rzecz się kończy

kiedy profesor Stieglitz nagle wchodzi

kiedy wszystko rozwiązuje się w najpiękniejszej harmonii

Wydawca powie

że chce wziąć ze sobą rękopis

ale ja mu go nie oddam

jeszcze go trochę potrzymamy powiem

jeszcze nie chcemy wypuścić go z rąk

w ten sposób jeszcze przez pewien czas podręczymy wydawcę

Czubatka mieszka w domu mym

on chroni ją przed światem złym

w zielonych jawisz mi się górach

jako najczystsza pranatura

Widzi pani trzeba tylko trochę poczekać

wtedy samo przychodzi do głowy

w zielonych jawisz mi się górach

jako najczystsza pranatura

tak brzmi trzeci i czwarty wers

PANNA WERDENFELS notuje

w siatce pszczelarskiej na głowie nadchodzi z pasieki pan Meister

PANI MEISTER

No nareszcie

PANNA WERDENFELS zrywa się i robi panu Meistrowi zdjęcie

PANI MEISTER

Czekamy z panną Werdenfels i czekamy

nie słyszałeś jak wołałam

Nic nie może cię oderwać od tej twojej namiętności

PANNA WERDENFELS robi panu Meistrowi jeszcze jedno zdjęcie

PAN MEISTER usiłuje zdjąć siatkę z głowy, ale to mu się nie udaje

Zdejmij mi tę siatkę

PANI MEISTER zdejmuje mu z głowy siatkę

PAN MEISTER

Goethe miał wypaczony stosunek do pszczół

wiem to od dziś

Wszystko co napisał o pszczołach jest błędne

Taki wielki umysł jak Goethe

i wszystko błędne

oddaje siatkę żonie, która mu ją podała

Myślimy zawsze

że w wielkim umyśle wszystko się zgadza

ale mylimy się

Teraz mam dowody

że Goethe mylił się jeśli chodzi o pszczoły

PANI MEISTER

Ale co z tego

PANNA WERDENFELS śmieje się

PAN MEISTER

Masz rację

co z tego

podaje pannie Werdenfels rękę, panna Werdenfels dyga

Studiujemy życie

i wnikamy w nie coraz głębiej

i ciemność staje się coraz większa

czyż nie tak proszę pani

zdejmuje zielony fartuch i oddaje go żonie

Wszyscy jesteśmy badaczami

badaczami proszę pani badaczami

do pani Meister, rzuciwszy najpierw badawcze spojrzenie na stół

Stoliczek śniadaniowy niczego sobie

ale gdzie są Powinowactwa z wyboru

PANI MEISTER zrywa się i wpada do domu

PAN MEISTER

Lektura lektura śniadaniowa

Zanim wypijemy sok

czytamy najpierw kilka stronic

taki mamy zwyczaj tu w winnicy

coś filozoficznego naturalnie

śniadanie jest niekompletne

bez filozoficznej lektury

albo przynajmniej filozoficznej literatury

ujmuje pannę Werdenfels pod ramię i robi głęboki wdech

Odkąd jesteśmy razem

moja żona i ja

trzymamy z wielkimi umysłami

Inaczej nie przeżylibyśmy proszę pani

PANI MEISTER wraca z tomem Powinowactw z wyboru

PAN MEISTER

Powinowactwa z wyboru

co za wspaniała książka

PANNA WERDENFELS cofa się i robi zdjęcie państwu Meistrom

PAN MEISTER

Wie pani żyjemy Goethem

jak powiada profesor Stieglitz w mojej tetralogii

Ale teraz przystąpmy do śniadania

Ujmuje pannę Werdenfels pod ramię i wszyscy idą do stołu

SCENA TRZECIA

Jak poprzednio

Pan i pani Meister oraz panna Werdenfels jedzą śniadanie

PAN MEISTER

Wie pani

moim największym serdecznym pragnieniem było

zostać śpiewakiem

stać na scenie

jako centralna postać wielkiej opery

Otello wie pani Jago

Ale drobne przeziębienie

przedziwnym trafem na Ischii niech pani sobie wyobrazi

zniweczyło moje marzenia

niewiarygodną być może karierę

nagle jako artysta ujrzeć przed sobą brak perspektyw

PANI MEISTER

Mąż jest przy tym bardziej muzykalny

niż ktokolwiek ze znanych mi ludzi

Ma w głowie wszystkie symfonie Beethovena

jak profesor Stieglitz w tetralogii

Już od dziecka wybitnie artystyczny talent

nie tylko hobby proszę pani

PAN MEISTER

No nie przesadzaj Anno

ale nawet Mendelssohna słucham do końca

kiedy na przykład leżę na kanapie

i pragnę uzyskać bardzo konkretne nastrojenie mojej wrażliwości

słucham Mendelssohna

absolutnie druga kategoria chociaż jednocześnie pierwsza klasa

PANI MEISTER

Niechże pani weźmie trochę tego miodu

ten miód pochodzi z pasieki męża

od naszych pszczół

PAN MEISTER

Albo na przykład Rachmaninow

We wczesnej młodości miałem przyjaciółkę

która chciała zostać pianistką

i w której wykonaniu po raz pierwszy usłyszałem Rachmaninowa

w ogóle wszystkich wielkich kompozytorów rosyjskich

wybitnie muzykalna osoba

która otworzyła przede mną muzykę jak szkatułę

czego ja nie zawdzięczam tej dziewczynie

nagle umarła nikt nie wiedział na co

i wszystkie te nadzwyczajne umiejętności

taki wybitnie muzykalny człowiek zabiera ze sobą do grobu

tę nieprawdopodobną muzykalność

jakiej nigdy już nie spotkałem później

Wcześniej zawsze myślałem że

zostanę tak zwanym artystą interpretującym

muzykiem

przede wszystkim lubiłem wiolonczelę

PANI MEISTER

Jak profesor Stieglitz

PAN MEISTER

Nie miałem żadnego stosunku do gry na fortepianie

to przecież absurdalne prawda

Moja żona jest prawdziwą wirtuozką fortepianu

jest jako pianistka solistką pierwszej rangi

dawniej sama dawała koncerty solo

Kiedyś grała nawet w wiedeńskim Konzerthausie pod dyrekcją Furtwänglera

ale potem nagle wszystko się skończyło

niech pani sobie wyobrazi

od chwili kiedy pobraliśmy się

żona przestała dawać koncerty

tylko jedno z nas dwojga może poświęcić się wielkiej sztuce powiedzieliśmy sobie

Wybór padł na mnie

Ale oczywiście żona codziennie siada do fortepianu

żeby nie wyjść z wprawy

Na pewno usłyszy ją pani po południu

bezpośrednio do żony

Prawda po południu dasz nam próbkę swojego talentu

To jest ofiara

poświęcić się dla drugiego dla towarzysza życia

Moja żona zyskała sławę

i będąc na szczycie

zrezygnowała ze wszystkiego

z tych wszystkich podróży

owacji tłumu

Ale prawdą jest że jej sztuka jest dziś doskonalsza niż kiedyś

bezpośrednio do żony

w ciszy dojrzałaś do najwyższego mistrzostwa

i tylko ja jestem tego świadkiem tylko ja

Co do mnie to okazało się

że nie jestem jednak umysłem interpretującym tylko twórczym

PANI MEISTER

Nagle w moim mężu obudził się poeta

Dla pani pracy doktorskiej to ma z pewnością wielką wagę

poznać dokładnie drogę mojego męża

Niech pani spokojnie wnika w mojego męża proszę pani

Znajdzie się pani wtedy również na tropie profesora Stieglitza

PAN MEISTER

Pamiętam dokładnie w Ratyzbonie

byłem tam z moim wujem administratorem dóbr książąt von Thurn und Taxis

poszedłem do tamtejszej katedry

notabene arcydzieła niemieckiego gotyku proszę pani

Niech pani jak najszybciej

wypełni tę lukę w pani wykształceniu

niech pani sobie zanotuje Ratyzbona

Würzburg i Ratyzbona

ale zwłaszcza Ratyzbona

W katedrze w Ratyzbonie nagle stało się dla mnie jasne

pod sieciowym sklepieniem

pod maleńkim otworem w sieciowo-żebrowym sklepieniu

że moim przeznaczeniem jest być poetą

PANI MEISTER

Jak profesor Stieglitz

PAN MEISTER

Podasz mi jeszcze bułeczkę Anno

PANI MEISTER podaje mu bułeczkę

PAN MEISTER

Przedtem nic na to nie wskazywało

choć oczywiście jak wszyscy niemieccy chłopcy

już jako młodziutki uczeń humanistycznego gimnazjum

pisałem rymowane wiersze

niektóre z nich pamiętam i lubię do dziś

naprawdę

choć oczywiście nie mogły one być jeszcze doskonałe

wiele rzeczy z tamtych lat zaginęło

na przykład cykl sonetów o krwawniku

PANI MEISTER

Jak profesorowi Stieglitzowi

PAN MEISTER

Ale myślę że tak jest lepiej

Potem zjawiają się ci uczeni z Heidelbergu

i z Marburga nad Lahnem

ci świeżo upieczeni germaniści

albo germanistki

tropiciele literatury

i w swoim entuzjazmie wyciągają wszystko na światło dzienne

No nie jednak nie proszę pani

wszystkie te literackie pierwociny powinny pozostać niedostępne dla potomności

nawet jeśli nie wszystkie zaginęły

to dla literaturoznawstwa powinny być niedostępne

Ale nie chcę przez to powiedzieć

że wstydzę się moich początków przeciwnie

także Stieglitz w tetralogii się ich nie wstydzi

wszystko czego dokonał artysta należy do jego dzieła

PANNA WERDENFELS

Pięknie pan to powiedział

PAN MEISTER

Wielu kolegów wstydzi się swoich wczesnych utworów

i wszelkimi sposobami próbuje ukryć je przed światem

ale ja nie jestem taki ja taki nie jestem

Każdy młody człowiek jest utalentowany i pisze rymowane rzeczy

Niekiedy w osobliwie pogodnym nastroju jak by powiedział Goethe

powiada Stieglitz

spoglądam na te młodzieńcze utwory

wiersze nowele prozę

i ogarnia mnie melancholia

Ale oczywiście nie myślę o tym żeby te rzeczy ujawnić

kiedy w końcu moje późne dzieło stanowi taką zwartą całość

to by było przecież nieodpowiedzialne prawda

PANNA WERDENFELS

Ale któregoś dnia panie profesorze

potomność udostępni opinii publicznej także i te dzieła

Pan nie ma prawa trzymać tych skarbów pod kluczem uważam

któregoś dnia

PAN MEISTER

Tak może może tak może ma pani rację

Całe cykle o wiśniach na przykład

powstały kiedy miałem piętnaście lat

Ale to jest wszystko bardzo dokładnie opisane u Stieglitza

Wszystko we mnie musiało być już wtedy określone

powiada Stieglitz w tetralogii

Moi rodzice oczywiście odnosili się do mojej skłonności

niekoniecznie ze zrozumieniem

bezpośrednio do żony

tak jak zresztą twoi do twojej sztuki

PANI MEISTER

Moi rodzice nie mieli nic przeciwko moim studiom muzycznym

ale też na pewno nie byli im przychylni

PAN MEISTER

Pochodzę z rodziny nieartystycznej

wyrosłem w najprostszych warunkach

jak profesor Stieglitz

mój ojciec był małym urzędnikiem w wielkiej cegielni

nie miałem co liczyć na zrozumienie

a moja matka była córką robotnika drogowego

To wszystko tak się łatwo mówi

ale to prawda gorzka prawda proszę pani

Pani pochodzi z na wskroś naukowego domu

z rodziny uczonych

wzrastała pani na nieskończenie żyznej glebie jeśli chodzi o sztukę i naukę

I w warunkach pewnego dobrobytu

ale ja

wskazuje w dal

Tam widzi pani na tych ugorach

tam się urodziłem

Dwie kozy i cztery morgi ziemi to było wszystko

i do tego jeszcze pogarda otoczenia

PANI MEISTER

Wszystko tak się dobrze ułożyło Moritz

dopiąłeś swego

mamy wszystko czego nam potrzeba

a ty stałeś się sławnym człowiekiem

PANNA WERDENFELS

Naszym wysoko cenionym

ba światowej sławy autorem

o którym już wkrótce będzie więcej książek

niż on sam napisał

PANI MEISTER

W Paryżu ukazała się książka o mężu

u Gallimarda

PAN MEISTER

Praca o moim stylu

bardzo ciekawa

PANI MEISTER

Pani przecież na pewno mówi doskonałą francuszczyzną

prawda

i czyta po francusku

PAN MEISTER

Spodziewam się

dziecko z takiego domu

PANNA WERDENFELS

Nic nie wiedziałam o tej książce

PAN MEISTER

Ukazała się dopiero dwa tygodnie temu

PANI MEISTER

Bajecznie wydana

jak wszystkie te przepiękne książki Gallimarda

Ja niestety tak słabo rozumiem język francuski

PAN MEISTER

Żona przesadza

oczywiście że mówi po francusku

lepiej nawet niż po włosku który ma bardzo dobrze opanowany

jako muzyk wysokiego lotu

jak powiada Stieglitz w pewnym bardzo ważnym miejscu

PANI MEISTER

Do dwudziestego drugiego roku życia mąż pisał tylko wiersze

a potem całymi latami nic

myślał wtedy o karierze śpiewaczej

a potem w trzydziestym drugim roku życia pierwsza proza

krótka proza zatytułowana Lilia

która nawet została wydrukowana

PAN MEISTER

W numerze Stuttgarter Zeitung na Wszystkich Świętych

dokładnej daty już nie pamiętam

ale całą stronę to zajęło

byłem bardzo dumny z siebie

mimo że było bardzo zimno

usiadłem na ławce w parku naprzeciwko teatru

z rozłożoną gazetą z moją prozą na kolanach

i myślałem

że wszyscy przechodzący ludzie wiedzą

że Lilia wydrukowana tego dnia w gazecie

jest moim dziełem

u Stieglitza można się z tym zapoznać szczegółowo

W ten sposób z dnia na dzień stałem się poetą

w tym niemieckim krajobrazie poetyckim

oczywiście miałem wtedy bardzo romantyczne wyobrażenie o poezji

odtąd jednak pisałem regularnie

Ale zdarzył mi się wtedy także jeszcze jeden wiersz

o brzozie łagodnie kołysanej wieczornym wiatrem

Narodziny pisarza to długotrwały proces obfitujący w bolesne porażki

PANNA WERDENFELS

Jak pan to pięknie powiedział panie profesorze

PANI MEISTER

I oto jest wreszcie ten wielki poeta

oto ze zmagającego się i poszukującego wyrasta ten

którego podziwiają wszyscy

jak powiada Stieglitz

PAN MEISTER

W jednym z moich późnych wierszy

nawiasem mówiąc ze zbioru Koniec ćmy

który wydałem u Kletta

pojawia się jeszcze raz ta brzoza łagodnie kołysana wieczornym wiatrem

oczywiście w zupełnie innym kontekście

jako element filozoficzno-religijny

PANI MEISTER

Napisałeś to w Norymberdze

na zjeździe katolików

byliśmy wtedy zaproszeni przez kardynała Fringsa

siedzieliśmy obok Fringsa

pokazuje

Frings siedział tu a ja siedziałam obok Fringsa a mąż siedział

tu obok mnie

Mąż czytał wtedy wiersze z Końca ćmy

Mąż jest wielkim wielbicielem Dürera

PAN MEISTER

Jak zresztą także mój profesor Stieglitz

PANI MEISTER

Kocha mur pruski

A Śpiewacy norymberscy są tak naprawdę jego ulubioną operą

prawda Moritz

czy może wypaplałam teraz jakąś tajemnicę

Ale ostatecznie panna Werdenfels powinna wiedzieć także o twoich

bezwzględnych upodobaniach w dziedzinie sztuki

PAN MEISTER

Wagner powoduje że serce rośnie

powiada Stieglitz w tetralogii

To bardzo interesujące Nietzsche i Wagner prawda

Ważne są priorytety

priorytety decydują

PANI MEISTER

Jak się nazywa ten wiersz

który napisałeś na zjeździe katolików w Norymberdze

PAN MEISTER

Dürer w Fürth

PANI MEISTER

Oczywiście Dürer w Fürth

Mąż uwielbia samogłoski

to bardzo ważne żeby to wiedzieć

również Stieglitz uwielbia samogłoski

PAN MEISTER

Wyglądałem z okna hotelu

PANI MEISTER

Pod Białym Krukiem

PAN MEISTER

Bardzo słusznie

i zobaczyłem brzozę taką samą jak brzoza

przed moim domem rodzinnym

to mnie zainspirowało

nie minęło pięć minut i wiersz był gotowy

Artysta nie wie nigdy

jak powstało jego dzieło

pozostaje w stadium przypuszczeń

prawdziwy artysta nie wie nic o swojej sztuce

dopiero stopniowo staje się ona dla niego jasna

choć przecież ostatecznie pozostaje dla niego całkowicie nieprzenikniona

Wieczorem

w małym kręgu

przeczytałem ten wiersz kardynałowi Fringsowi

Wszedł potem do katolickich podręczników szkolnych w Nadrenii-Westfalii

Oczywiście nie wziąłem honorarium

bezpośrednio do panny Werdenfels

I niech pani sobie wyobrazi

brzoza przed moim domem rodzinnym

nawiasem mówiąc profesor Stieglitz kocha brzozy

ta uwieczniona w wierszu brzoza

w noc wigilijną tysiąc dziewięćset sześćdziesiątego ósmego roku

została ścięta

przez sąsiadów moich rodziców

którzy wtedy jeszcze żyli

z powodu pewnego niemiłego sporu o ziemię

z nienawiści proszę sobie wyobrazić

brutalnie ścięta

PANI MEISTER

Doszło do procesu

który ciągnął się trzy lata

Teściowie przegrali ten proces

Sąd stanął na stanowisku

że brzoza nadmiernie ocieniała teren sąsiadów

Przykra historia

bezpośrednio do męża

prawda

PAN MEISTER

Każdy zazdrości każdemu

nienawiść sąsiedzka jest największa ze wszystkich

PANI MEISTER

Mąż był prawdziwym fanatykiem opery

to mnie oczywiście pociągało

ponieważ sama byłam i jestem muzykiem

nigdy bym nie wyszła za kogoś niemuzykalnego

PAN MEISTER

Miałem bzika na punkcie opery jak profesor Stieglitz

PANI MEISTER

Im dramatyczniejsza tym lepsza

PAN MEISTER

Mój ojciec nienawidził opery

PANI MEISTER

To wywołało fanatyzm operowy u mojego męża

rozlega się dzwonek przy furtce

PANI MEISTER zrywa się

Listonosz

biegnie do furtki i wraca z listonoszem, który niesie ciężką torbę

Ale niechże pan wejdzie panie Smirnoff

jesteśmy jeszcze w trakcie śniadania

mamy uroczego gościa

podchodzą do stołu

PAN MEISTER

I co tam pan ma ciekawego

LISTONOSZ wysypuje zawartość torby na krzesło

PANI MEISTER

Ależ to jest wręcz niewiarygodna ilość listów

PAN MEISTER

Niewiarygodna

Teraz widzi pani

ile otrzymujemy tych listów

PANI MEISTER

I to prawie codziennie

prawda panie Smirnoff

PAN MEISTER

Odkąd stałem się jednak trochę znany

PANI MEISTER

Ach ciągle ta fałszywa skromność

powiedz otwarcie że się cieszysz

przeszukuje pocztę na krześle, potem

Same zapytania z uniwersytetów

czy mąż zgodzi się wygłosić odczyt

pokazuje dwa listy

Z uniwersytetu w Nancy

I z Niemieckiej Akademii Języka i Literatury

PAN MEISTER

Niech pan się do nas przysiądzie

PANI MEISTER

Niech pan usiądzie panie Smirnoff

PANNA WERDENFELS

Ciekawe nazwisko

jak na listonosza

PANI MEISTER

Rodzice pana Smirnoffa byli Bułgarami

mężowi pan Smirnoff przypomina trochę Szalapina

nie uważa pani

właściwie cały wygląd

Cóż to za rozśpiewany naród ci Bułgarzy

wskazuje listonoszowi miejsce obok panny Werdenfels i zmusza go, żeby usiadł

Wojna porozrzucała ludzi po świecie

i tak również pan Smirnoff znalazł się w Niemczech

jako zupełnie małe dziecko

Ale pan przecież czuje się całkowicie Niemcem prawda panie Smirnoff

LISTONOSZ

Tak tak

PANNA WERDENFELS wstała, żeby zrobić zdjęcie

PANI MEISTER

Cały Szalapin

Co za śpiewak

rewolucjonista opery

Śpiewak którego mąż podziwiał najbardziej

nalewa listonoszowi herbaty i podaje mu pieczywo, i wszyscy przysuwają się do siebie, pozując do zdjęcia

W dobrym momencie pan przyszedł panie Smirnoff

PANNA WERDENFELS cofa się i robi zdjęcie

PANI MEISTER

Jego rodzice byli ogrodnikami

u Bułgarów zawsze tak jest

PANNA WERDENFELS siada

PANI MEISTER

Jak tam pańskie dzieci panie Smirnoff

nie mają chyba jakichś trudności w szkole

PAN MEISTER

Zdolne dzieci bardzo zdolne dzieci

PANI MEISTER

Właściwie całkowicie już niemieckie dzieci

mają całkowicie niemieckie imiona

Pan Smirnoff jest ożeniony z Niemką

Ma pan bardzo miłą żonę panie Smirnoff

przeszukuje pocztę i wyjmuje jeszcze kilka przesyłek

Same książki z prośbą o autograf

Mąż robi to po obiedzie

robi to niechętnie ale robi

Nie może przecież rozczarować swoich wiernych czytelników

Kim jest pisarz bez czytelników

Bez czytelników jest niczym

do listonosza

Kim by pan był panie Smirnoff bez poczty

Bez poczty pan panie Smirnoff

wszyscy wybuchają śmiechem

List z bawarskiej kancelarii rządowej

i list z magistratu w Zurychu

i list ze Sztokholmu

podchodzi do męża i podsuwa mu list ze Sztokholmu pod nos

Ze Sztokholmu

ze Sztokholmu

ze Sztokholmu

SCENA CZWARTA

Biblioteka

Pan Meister w bujanym fotelu, panna Werdenfels na krześle naprzeciwko z aparatem fotograficznym i notatnikiem, w którym notuje

PAN MEISTER paląc fajkę

Niech pani pyta

niech pani pyta

Doświadczenie wojny

jest fundamentalnym doświadczeniem Niemca

Odessa Mińsk Sewastopol

w końcu front zachodni Normandia

Gdyby pani tak jak ja widziała swoich kolegów

PANNA WERDENFELS wstaje, żeby zrobić panu Meistrowi zdjęcie

PAN MEISTER

sztywnych zamarzniętych okaleczonych

Pisarz przetwarza oczywiście wszystko

czego doświadczył

w końcu całą historię która go uformowała

każdy pisarz każdy poeta jest produktem

całej historii

Oczywiście to jest stan łaski pisanie

w którym śmierć odgrywa zupełnie wyjątkową rolę

być może doświadczenie śmierci jest doświadczeniem podstawowym

PANNA WERDENFELS przyklęka i robi zdjęcie

PAN MEISTER

Śmierć doświadczenie śmierci to dojrzałość

niech pani spojrzy na tych młodych pisarzy

sami nieskończenie zdolni młodzi ludzie

mający takie lekkie pióro

którym piszą dziś tak nieskończenie wiele

PANNA WERDENFELS siada

PAN MEISTER

kiedy mają około dwudziestu lat i około trzydziestu

ale oni wszyscy nic nie przeżyli

to co piszą rozpada się czytelnikowi jeszcze w trakcie lektury

to jest nic bo to nie jest historia

jak powiada mój profesor Stieglitz

bo brakuje doświadczenia śmierci

bo brakuje konfrontacji ze śmiercią

bo po prostu nie ma fundamentu być nie może

W piszącym musi być wszystko zawarte wszystko

początki ludzkości początki kultury

jak powiedziałem cała historia powiada Stieglitz

PANNA WERDENFELS

Co naprowadziło pana na myśl o tetralogii

i kiedy ta myśl o teatrologii pojawiła się po raz pierwszy

PAN MEISTER

Myśl o tetralogii

niewątpliwie moim opus magnum

w każdym razie na dzień dzisiejszy

istniała w moim umyśle zawsze

Postać Stieglitza przede wszystkim oczywiście

Nie mogę powiedzieć że wtedy to a wtedy w tym konkretnym momencie

ta podniecająca myśl nagle mi się pojawiła

i od tej chwili z wielkim z największym zapamiętaniem podążałem za tą myślą

Myśl jest i trzeba za nią podążać

piętrzy się ona przed panią coraz wyżej i wyżej

to jest tak jakby miała się pani wspiąć na jakieś Góry Smocze

zwątpienie wszystko by uniemożliwiło

zwątpienie wszystko by zniweczyło

zanim w ogóle pani by zaczęła

PANNA WERDENFELS

Takie obszerne dzieło

takie obejmujące dwa tysiące stron dzieło

w którym przetworzona jest cała historia kultury

jak to jest możliwe

PAN MEISTER

Tego nie można powiedzieć

tego w ogóle nie można powiedzieć

Filozof nie może powiedzieć że filozofuje

pisarz nie może powiedzieć że pisze

twórca nie może powiedzieć że tworzy

powiada mój profesor Stieglitz w tetralogii

Ten nieskończony trud

jakiego wymaga każdy wers

powiada Stieglitz

To jest to niewyobrażalne

W każdym dziele obecne jest niepowodzenie

ale jeśli obdarzeni jesteśmy łaską to doprowadzamy je do końca

zagłębiamy się jak w kopalnię

i kopiemy i kopiemy i wydobywamy na powierzchnię

powiada Stieglitz

PANNA WERDENFELS

Czy miał pan jakąś koncepcję tej tetralogii

PAN MEISTER

Oczywiście że miałem koncepcję

był wielki projekt

już jako myśl

myśl o moim Stieglitzu rozumie pani

plan jak najdokładniej opracowany w głowie

profesor Stieglitz duchowy Niemiec

ale potem kiedy do tego przystępuję i wstępuję do tej kopalni

wita mnie przecież tylko lodowata ciemność

jak powiada Stieglitz

PANNA WERDENFELS

W tej tetralogii przetworzył pan tyle z historii ducha

PAN MEISTER

Ba widzi pani ta nieskończona praca na początku

te tysiące książek które przecież musi pani przestudiować

żeby taki temat stawania się człowieka

jeśli mogę się tak wyrazić

jeśli mogę zacytować mojego profesora Stieglitza

żeby móc w ogóle podejść do takiego tematu

na początku wszystko jest przecież przeciwko mnie

powiada Stieglitz

mówiłem już wyobrażenie Gór Smoczych

w najprawdziwszym sensie tego słowa

I pewność możliwości

poniesienia w każdej chwili klęski

Bo niczego nie może być pani pewna niczego

Wykonuje pani dożywotnią pracę

i nie ma pani w ręku nic

pisarz czy poeta

nie mają żadnych gwarancji

powiada Stieglitz w Dolomitach wyłącznie do siebie

Potem wreszcie dochodzi pani do tego że może pani zacząć

że może pani pisać

i wtedy pojawia się jakaś śmieszna niedyspozycja

jakiś mały rozstrój żołądka jakieś zakażenie

i znowu nic

to ciągłe czajenie się do skoku raz po raz

to wymaga jednak zaciętości drapieżnika

jak brzmi dosłowny cytat ze Stieglitza

buja się przez chwilę w fotelu

Katastrofą jest całkowite osamotnienie

i faktyczne bycie pozostawionym sam na sam ze sobą

Nietzsche Stieglitz i z powrotem rozumie pani

Nikt żaden człowiek nic nie pomoże pani

tylko pani zdana tylko na siebie

moja Sils Maria jak wyznaje Stieglitz

podejmujemy tę walkę

i to jest walka

pisarz walczy o swoje życie tak to jest

tak powiada mój Stieglitz

PANNA WERDENFELS

Jakie charaktery występują w pańskiej tetralogii

PAN MEISTER

Skrajnie różne niejednakowe charaktery

duchowe charaktery naturalnie

Chodziło mi o to żeby przedstawić wszelkie możliwe przeciwstawne charaktery

wachlarz niejako wszelkich ludzkich charakterów na świecie

widzi pani na przykład Robert przyrodoznawca

którego w końcu to jego przyrodoznawstwo niszczy

musi zniszczyć

albo Irma ta przegrana która poddaje się w Paryżu

prawdopodobnie w najbardziej niewłaściwym momencie

bo nie zrozumiała Stieglitza

Wachlarz jak się rzekło wachlarz

wszystkie charaktery jakie istnieją w tych czasach

bo też jest to dzieło tych czasów żadnych innych

powiada Stieglitz w pewnym bardzo ważnym miejscu

w żadnych innych nie do pomyślenia

tak Stieglitz w Sankt Moritz wyczerpany wyczerpany umysłowo

to nie jest dzieło jakichś czasów

to jest dzieło naszych czasów

jak powiada Stieglitz

PANNA WERDENFELS

Czy Robert nie reprezentuje czasem

kogoś w rodzaju negatywnego bohatera w pańskiej tetralogii

PAN MEISTER

Tak mogłaby pani powiedzieć proszę pani

ale to znowu też nie jest tak

widzi pani Kto to jest bohater negatywny

To bohater sam w sobie

przegrany człowiek

jak powiada profesor Stieglitz

że tak powiem przegrany przegrany

PANNA WERDENFELS

Stratowany przez historię

przegrany w historii

PAN MEISTER

Przegrany przez historię

przez siebie przegrany w historii

Ale naturalnie chodziło mi nie o to

żeby przedstawić tylko negatywnych bohaterów jak pani mówi

nie chodziło mi o to

żeby ukazać beznadziejność historii

w poszczególnych charakterach

Odmalowałem niezmiernie typowego dla naszych czasów Edgara

który nie godzi się z egzystencją

nie może się pogodzić

chociaż ma wszystko do swojej duchowej dyspozycji

właśnie dlatego przecież Edgar przegrywa

Jest tym wielkim artystą

jest tym wielkim matematykiem

jest tym wybitnym przyrodoznawcą

jest tym światowcem jako duch świata sam w sobie

i przegrywa

jak powiada mój profesor Stieglitz

naszkicowałem to bardzo elegancko

może o włos za elegancko może

PANNA WERDENFELS

Czy miał pan problemy stylistyczne w rozdziale o Edgarze

PAN MEISTER

Co pani ma na myśli

PANNA WERDENFELS

Czy chciał pan żeby rozdział o Edgarze był rozdziałem przeciwstawnym

do rozdziału o Robercie czy też odgrywało to

rolę drugorzędną

w stosunku do profesora Stieglitza

PAN MEISTER

Interesujące pytanie

Zajmowałem się dyspozycją Edgara

jednocześnie zaś zagrożeniem

na które Edgar naraził Roberta

Typologię Edgara może pani

rozpatrywać w stosunku do rozpaczy Roberta

to był problem stylistyczny

w stosunku do profesora Stieglitza

jeśli to ma pani na myśli

Doznałem wspaniałego przeżycia w Knossos

Nie muszę wspominać co dla mnie znaczy Knossos

bo przecież zna pani moje dzieło w miarę gruntownie

Zinterpretowałem pewną tablicę z kodeksem prawnym

znalezioną w Gortys

inaczej niż sir Evans

zinterpretowałem ją właściwie bo przystępując do mojej interpretacji

wyszedłem z właściwych przesłanek

Evans z całkowicie błędnych

ale o tym wszystkim może pani przeczytać w mojej tetralogii

to będzie dla pani bardzo ciekawe pouczające

zresztą w ogóle kultura minojska odgrywa w mojej tetralogii zasadniczą rolę

zmuszony byłem dwukrotnie wybrać się na Kretę

na dłuższy czas

zwłaszcza ze względu na rozdział o Edgarze

rozdział o Edgarze rozumie się oczywiście tylko wtedy

jeśli rozumie się Knossos

ale tylko wtedy jeśli doszło się do moich wniosków

a nie do wniosków sir Evansa

była to dla mnie najbardziej fascynująca praca

jaką kiedykolwiek wykonywałem

kosztowało mnie całe lata nieprzerwanej koncentracji

żeby ukończyć wreszcie rozdział o Edgarze

w czym oczywiście bardzo pomogła mi moja żona

ja zresztą w ogóle bardzo wiele zawdzięczam mojej żonie

PANNA WERDENFELS

Miarodajni krytycy piszą

odnośnie do księgi pierwszej i drugiej

że cechy Edgara

mam na myśli cechy charakteru Edgara

wykorzystał pan także w Robercie

że w ogóle rozdział o Robercie ma bardzo wiele z Edgara

czy to prawda chcę powiedzieć czy to może być prawda

PAN MEISTER

Widzi pani

coś z Roberta z natury rzeczy weszło w Edgara

i z Edgara coś i wcale nie tak mało w Roberta

ale zdumiewa mnie że krytycy są istotnie zdolni do takich spostrzeżeń

to mnie naprawdę zdumiewa

bo przecież większość z nich nigdy nie potrafi

wniknąć głębiej w czyjeś dzieło

wszystko jest u nich powierzchowne wszystko

tymczasem tutaj okazało się że krytycy dostrzegli

jaki filozoficzny związek istnieje przykładowo

pomiędzy spojrzeniem Edgara na przyrodę

a filozofią sztuki Roberta

Ale oczywiście dostrzegło to tylko dwóch krytyków

i zgadzamy się chyba co do tego że chodzi w tym wypadku

o dwóch najlepszych w tej dziedzinie

ale i tych dwóch błądziło całymi latami

Gdyby to zależało od krytyków

to już dawno powinienem był się zabić

ale za każdym razem przezwyciężałem rozpacz

stawiałem czoło tematowi to wszystko

twórczy artysta a zwłaszcza poeta

albo pisarz musi stawić czoło tematowi

cała reszta jest nieważna

powiada Stieglitz w rozdziale piątym

musi wsłuchiwać się tylko w samego siebie

w nic innego

powiada mój Stieglitz

To jest fatalna sprawa i nie tylko z krytykami w Niemczech

Chwalą i potępiają

i nigdy nie wiedzą co chwalą

ani co potępiają

nie mają żadnego pojęcia o tym co jest ich tematem

jak powiada Stieglitz

im wcześniej twórczy artysta uświadomi to sobie tym lepiej

oczywiście młody rozwijający się artysta

jest wydany na pastwę wszystkich tych krytyków

krytycy zniszczyli już wielu geniuszy

ale wciąż pojawiają się nowi

i tak aż do końca świata

również geniusze są nie do wytępienia w przyrodzie

Ja sam po latach mam już twardą skórę

i wzrok skierowany tylko na to co jest moim tematem

i nie mogę się dziś uskarżać

podobnie jak Stieglitz w mojej tetralogii

on jest dysponentem świata rozumie pani

od lat piszą o mnie wyłącznie pozytywnie

odkąd ukończyłem sześćdziesiąty piąty rok życia ani jednego uszczypliwego słowa

jeśli natykam się w gazecie na moje nazwisko

to zawsze jest ono połączone z najwyższymi pochwałami

to naturalnie uskrzydla

ba gdyby wcześniej towarzyszyło mi takie echo

to kto wie czego bym jeszcze dokonał

PANNA WERDENFELS

Jaki jest pański stosunek do natury

czy to jest stosunek do natury sam w sobie jak pan powiada

czy też jest to coś innego samo w sobie jak powiada profesor Stieglitz

PAN MEISTER

Nie mogę powiedzieć żeby to był stosunek do natury sam w sobie

to jest dożywotnie zainteresowanie

rzeczami i materią

i filozofią która do tego zmierza

rozumie pani

to jest los matematyczny ten mój los

to jest całkowicie związane z naturą

to jest w każdym moim wierszu

to jest w każdym kawałku prozy

to jest we wszystkim w czym istnieję

PANNA WERDENFELS

Dlaczego rozdział o Robercie jest krótszy niż rozdział o Edgarze

PAN MEISTER

To ma związek z matematyką

i z archeologią

i ze statyką

To było uwarunkowane moim doświadczeniem kreteńskim

to wyraz kosmicznego spojrzenia mojego profesora Stieglitza na wszechświat

Ale nie mamy teraz czasu

żeby się zająć bliżej tym problemem

to bardzo interesujące pytanie

jeszcze nikt mnie o to nie zapytał

Ja też zresztą jeszcze z nikim poza panią nie rozmawiałem

o całej tetralogii

poza moją żoną oczywiście

Rozdział o Edgarze ma coś wspólnego z Piątą symfonią Beethovena

rozdział o Robercie z Mojżeszem i Aaronem Schönberga

ale to zaprowadziłoby nas za daleko

PANNA WERDENFELS

Uderzające jest że nagle odwraca pan problem czasu

PAN MEISTER

Cóż widzi pani

PANNA WERDENFELS

Dlaczego akurat między rozdziałem o Edgarze a rozdziałem o Robercie

W pokoju obok pani Meister zaczyna grać fantazję Chopina, bardzo cicho

PAN MEISTER

Cóż widzi pani to jest moja filantropia

to jest mój Egos moja Matala jak powiada Stieglitz

PANNA WERDENFELS

Tak pańska Matala

PAN MEISTER

Pani przecież wie co to jest Matala

PANNA WERDENFELS

Tak oczywiście

PAN MEISTER

Moja Matala moja Matala

Chodzi o rozsądność

o władzę rozporządzania powiada Stieglitz

Jak łatwo Zeus kładzie się w poprzek prawda

PANNA WERDENFELS

Przyczyną był z pewnością pański stosunek

do sprzeczności jak pan kiedyś powiedział

PAN MEISTER

Z pewnością z całą pewnością

Jest taka bajka ta bajka nosi tytuł Tobiasz

w tej bajce znajdzie pani wszystko

co dotyczy rozdziału o Robercie

a kiedy pani to pojmie

to również rozdział o Edgarze stanie się dla pani jasny

nie przypadkiem mój profesor Stieglitz udaje się któregoś

pierwszego stycznia z Kabulu do Teheranu

Ale dlaczego właściwie cały czas mówimy

tylko o tych dwóch rozdziałach

Jeśli się nie mylę

moja tetralogia ma czterysta dwadzieścia osiem rozdziałów

a najważniejszy z nich to niewątpliwie ten

w którym profesor Stieglitz przemierza Afganistan

PANNA WERDENFELS

W mojej pracy doktorskiej

chcę się skoncentrować na tych dwóch rozdziałach

Z jednej strony na rozdziale o Edgarze

już choćby ze względu na mnogość w nim pojęć logosu

z drugiej strony na rozdziale o Robercie

ze względu na jego antropozofię

PAN MEISTER

Tak to możliwe

patrzy w stronę drzwi do pokoju obok, skąd dochodzą teraz nieco głośniejsze dźwięki fortepianu

Jak pięknie moja żona gra

to wielka wirtuozka

W rzeczywistości musi pani wiedzieć

jej matka była z urodzenia księżną

Habsburżanką musi pani wiedzieć

ale o tym nie rozmawiamy

bardzo cicho

chociaż potrafimy docenić taką prawdę

dźwięki fortepianu umilkły

PANI MEISTER wchodzi do biblioteki i oznajmia

Przybył właśnie pan von Wegener

PAN MEISTER zaskoczony

Ach istotnie

wstaje

do panny Werdenfels

Ten pan jest z Frankfurter Allgemeine Zeitung

i chce napisać artykuł o mnie

PANNA WERDENFELS wstaje

PAN MEISTER

Miły młody człowiek

ze Schwarzwaldu

o uroczych manierach

PANI MEISTER

Jeszcze wolny panno Werdenfels

z najlepszego domu

SCENA PIĄTA

Jadalnia

Pan i pani Meister, panna Werdenfels, pan von Wegener siedzą przy stole, jedząc i pijąc

PAN MEISTER

Znaleziska dokonane w Fajstos

są przecież o wiele bardziej imponujące niż te z Knossos

Knossos rozczarowuje

Evans bardziej zaszkodził znaleziskom niż im pomógł

To zdumiewające jak długo ten człowiek

autentyczny wariat

szalał tam w służbie królowej

Z drugiej strony Knossos budzi o wiele większe zainteresowanie

niż Fajstos czy tym bardziej Hagia Triada

PANI MEISTER

Chodzi mi nie tylko o znaleziska

zawsze chodziło mi także o krajobraz

To oczywiście przygnębia mojego męża

PAN MEISTER

Moja żona zawsze mówi tylko o starych skorupach

kiedy mówi o znaleziskach

nie laik jest z tej nauki

oczywiście całkowicie wykluczony

archeologia nie jest dla laików

powiada Stieglitz

PANI MEISTER

Mąż pisze rozprawę

o Knossos ze szczególnym uwzględnieniem

Hagii Triady

bezpośrednio do męża

Teraz kiedy ukończyłeś tetralogię

możesz się całkowicie poświęcić swojej pracy archeologicznej

PAN MEISTER

Już jako wyrostek interesowałem się Schliemannem

w niedługim czasie przeczytałem wszystko co napisał

PANI HERTA kucharka wchodzi i nalewa wszystkim wina

PANI MEISTER

To przecież absurdalne

że Evans był zdania

że wszyscy Kreteńczycy byli tego samego wzrostu

mianowicie nie wyżsi niż metr pięćdziesiąt

PAN MEISTER

Myśl że dziś chodzimy po tych samych kamieniach

po których przechadzał się król Minos

Ale oczywiście najcenniejsze eksponaty

z muzeum w Heraklionie zostały rozprzedane po całym świecie

jak zwykle prawie wszystko co najcenniejsze

zagarnęli Amerykanie

teraz trzeba jeździć do Nowego Jorku

żeby móc rzucić okiem na te cenne przedmioty

bezpośrednio do panny Werdenfels

Do dziś podziwiam pracę pani ojca

którą napisał o Troi

Na pewno było to dla pani dla pani życia

decydujące doświadczenie

ta wyprawa do Troi z pani ojcem

PANNA WERDENFELS

Tak oczywiście

nigdy tego nie zapomnę

PAN MEISTER

Od ilu lat powiedziała pani pani ojciec nie żyje

PANNA WERDENFELS

Od czterech

umarł na zapalenie płuc

PAN MEISTER

To jest jednak wyróżnienie kiedy naukowiec

umiera w służbie nauki której służy

jak powiada profesor Stieglitz

Przeziębił się na Akropolu o ile się nie mylę

PANNA WERDENFELS

Tak zimą w siedemdziesiątym szóstym

PAN MEISTER

Ale pracę o Troi miał już wtedy ukończoną

prawda

PANNA WERDENFELS

Tak akurat kiedy ją ukończył przeziębił się

i umarł trzy tygodnie później

PAN MEISTER

Medycyna zawsze zawodzi

Ale kiedy przychodzi koniec to koniec

prawda proszę pana

Jak tam się czuje pańska matka

czy wciąż jeszcze cierpi na wątrobę

PAN VON WEGENER

Na trzustkę panie profesorze

od dziecka

PAN MEISTER

To niedobrze

siostra mojej babki chorowała na trzustkę

jej los był nie do pozazdroszczenia

nie mogła jeść nic z tego co my jedliśmy

Medycyna jest jeszcze w powijakach

A pański ojciec pan profesor

PAN VON WEGENER

Na wiosnę kierował ekspedycją arktyczną

PANI MEISTER

Tam zginęło chyba osiemnaście osób prawda

PAN VON WEGENER

Tak przez nieostrożność

Nawigator się pomylił

PANI MEISTER

Straszna taka śmierć

w Arktyce prawda

Zginąć wśród wiecznych lodów

Myśleliśmy już że i pański ojciec jest wśród ofiar

ale potem odetchnęliśmy kiedy usłyszeliśmy

że nic mu się nie stało

PAN MEISTER

Wciąż nie docenia się Arktyki

zwłaszcza młodzi ludzie nie doceniają Arktyki

Nansen Sven Hedin to byli ludzie

ale to minione czasy

A my mamy tu przecież przy naszym stole młodzież czasy dzisiejsze

unosi kieliszek w stronę panny Werdenfels

i do tego taką ładną panienkę

taką uroczą badaczkę

to przecież bardzo rzadkie

żeby na prawdziwą rzeczywistą badaczkę

można było patrzeć z taką przyjemnością

wszyscy unoszą kieliszki i piją

Ach jakie piękne jest życie

wśród młodych powiada Stieglitz

Zawsze trzymaliśmy z młodymi

im jesteśmy starsi tym intensywniej utrzymujemy

kontakt z młodymi

Oczywiście młodość ma także swoje ciemne strony

i istnieje też pojęcie upadłej młodzieży

ale oboje państwo jesteście czystym ucieleśnieniem pojęcia młodości

Jesteśmy z żoną ludźmi przychylnymi młodym

ufamy młodym to oni w końcu są przyszłością

jak powiada mój profesor Stieglitz

PAN VON WEGENER

Cóż to za wspaniały dom

PAN MEISTER

To dom pewnego Żyda

który wyemigrował do Ameryki przepędzony przez nazistów

ale to były czasy o których pan nic nie wie

o tych strasznych czasach nic pan nie może wiedzieć

niech pan się cieszy że pan o nich nic nie wie

co to były za straszne czasy prawda Anno

wypija kieliszek do dna

Kupiec żydowskiego pochodzenia

jak mój profesor Stieglitz

dobroczyńca tego miasta

jak mój profesor Stieglitz

bardzo wykształceni ludzie wysoka kultura

jak mój profesor Stieglitz

wyemigrowali najpierw do Portugalii potem do Stanów Zjednoczonych

typowy żydowski los prawda Anno

jak mojego profesora Stieglitza

Mój Boże złe czasy beznadziejne czasy

Po wojnie ci ludzie nie wrócili już do Niemiec

podarowali ten dom miastu

nie chcieli mieć już nic wspólnego z Niemcami

jak mój profesor Stieglitz

Przez długi czas ten dom był domem dla gości tego miasta

jest tak pięknie położony

i zaprojektowany nadzwyczaj gustownie

jego budowniczowie musieli mieć wyszukany gust

Problem żydowski to przecież zawsze straszny problem

którego nie uda się rozwiązać

Żydzi sami są też pod wieloma względami winni

Żydzi wiele zawinili

ale nie wolno było robić tego co zostało zrobione

jednak wciąż gdziekolwiek się ruszyć

przypomina się tę straszną winę Niemców

PANI MEISTER

Znaliśmy wielu Żydów

sami bardzo mili ludzie

ale oczywiście było bardzo wielu

którzy wręcz ściągnęli na siebie tę zagładę

PAN MEISTER

Zagłada Żydów była wielkim błędem

Ale to był problem nie do rozwiązania

PAN VON WEGENER

Czy państwo zostawili ten dom tak jak był

PAN MEISTER

Zostawiliśmy go tak jak był

Nawet jeszcze dziś myślimy czasem o ludziach

którzy go zbudowali

wszystko nam ich tutaj przypomina

Ale z drugiej strony nie można wciąż grzebać w przeszłości

tego nie chcemy

Niemcy i Żydzi zawsze będą się nawzajem nienawidzić

powiada profesor Stieglitz w tetralogii

PANI HERTA wchodzi i nalewa wszystkim wina

PANI MEISTER

Władza zawsze była w rękach Żydów

PAN MEISTER

Oczywiście Żydzi zawsze pociągali za sznurki

Żyd jest tym który decyduje powiada Stieglitz

Żyd kieruje światem

nawet jeśli na to nie wygląda

to Żyd kieruje światem

Wszystkie ważne stanowiska są w rękach Żydów

również dziś

Tam gdzie bogactwo tam Żydzi

tam gdzie jest pięknie tam są Żydzi powiada Stieglitz

PAN VON WEGENER

Ten dom zbudowany jest w idealnym miejscu

PAN MEISTER

Tak widzi pan

ten dom mógł zbudować tylko Żyd

ten rozmach to uduchowienie

PAN VON WEGENER

Jest znakomicie usytuowany w krajobrazie

PAN MEISTER

Dla znawcy oczywiście

PAN VON WEGENER

Kiedy tu szedłem myślałem sobie

jak znakomicie państwo trafili

to przecież wielkie szczęście

że miasto oddało państwu ten dom do dyspozycji

PAN MEISTER

Początkowo wahaliśmy się czy go przyjąć

bo wydawał nam się za duży

i także ponieważ była to własność żydowska

a potem jednak wprowadziliśmy się tutaj

PANI MEISTER

A teraz tak się już do niego przyzwyczailiśmy

że w ogóle nie możemy sobie wyobrazić

że moglibyśmy stąd odejść

już choćby ze względu na teatr i operę

Również dla zdrowia męża jest ważne

że tu mieszka

ze względu na jego nadwerężone płuca

Tylko tutaj mąż mógł napisać tetralogię

PAN MEISTER

Też tak uważam

tylko w tych idealnych warunkach

PANI MEISTER

Przede wszystkim mamy tu całkowity spokój

tu na górę nie dociera żaden hałas żaden smród

PAN MEISTER

Mieszkamy tu wprawdzie w odosobnieniu

ale nie odcięci wie pan

nie odcięci od wydarzeń tego świata

Otrzymujemy wszystkie ważne gazety

i bardzo dobrze odbieramy tutaj telewizję

PANI MEISTER

Na początku byliśmy przeciwni

ale potem poczuliśmy że to jednak jest konieczne

nie być odciętym od wydarzeń na świecie

ale oglądamy tylko to co nas naprawdę interesuje

PAN MEISTER

To jest kwestia dyscypliny

w końcu zawsze można wyłączyć

PANI MEISTER

A odkąd zaczęli częściej pokazywać męża

to stało się to wręcz koniecznością

PANI HERTA obnosi jeszcze raz półmisek z mięsem

PANI MEISTER

Co ja bym bez pani zrobiła pani Herto

a tak to jesteśmy uratowani

do pozostałych

Pani Herta jest dobrym duchem tego domu

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

TYTUŁ ORYGINAŁU: Über allen Gipfeln ist Ruh, Der Theatermacher, Heldenplatz

Über allen Gipfeln ist Ruh © Suhrkamp Verlag Frankfurt am Main 1981, 2007Der Theatermacher © Suhrkamp Verlag Frankfurt am Main 1984, Suhrkamp Verlag Berlin 2011Heldenplatz © Suhrkamp Verlag Frankfurt am Main 1988, Suhrkamp Verlag Berlin 2012

All rights reserved and controlled through Suhrkamp Verlag Berlin.

PROJEKT GRAFICZNY OKŁADKI: Agnieszka Cieślikowska REDAKCJA: Agnieszka Czerepowicka

Pierwsze wydanie Na szczytach panuje cisza, Komedianta i Placu Bohaterów ukazało się nakładem Wydawnictwa Literackiego w 2004 r. w Krakowie.

Wydanie I elektroniczne

Konwersję do wersji elektronicznej wykonano w systemie Zecer

Wszelkie prawa zastrzeżone. Niniejszy plik jest objęty ochroną prawa autorskiego i zabezpieczony znakiem wodnym (watermark). Uzyskany dostęp upoważnia wyłącznie do prywatnego użytku. Rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci bez zgody właściciela jest zabronione.

Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik” ul. Wiejska 12a, 00-490 Warszawawww.czytelnik.pl

© Copyright for the Polish translation by Jacek St. Buras, 2021 © Copyright for the Afterword by Agata Wittchen-Barełkowska © Copyright for the edition by Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”, Warszawa 2021

ISBN 978-83-07-03525-3