Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Katarzyna Wielka i Potiomkin - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
14 marca 2019
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
37,50

Katarzyna Wielka i Potiomkin - ebook

Druga w wielkim stylu biografia pióra autora Stalina. Dworu czerwonego cara. Owiane legendą życie carycy Rosji, Katarzyny Wielkiej, i jej ekscentrycznego przyjaciela, kochanka, męża stanu, Grigorija Potiomkina, Simon Sebag Montefiore przedstawia na szerokim tle XVIII-wiecznej Rosji, tworząc wspaniałą panoramę epoki.

Pasjonujące, rzetelnie udokumentowane dzieło, napisane z dbałością o szczegóły i oszałamiającym rozmachem."The New York Times Book Review"

To wspaniała opowieść, a Simon Sebag Montefiore przedstawia ją z pasją... Znakomicie rozumie politykę dworu rosyjskiego i kontekst dyplomatyczny, co nie jest łatwe, ponieważ punkt ciężkości tej opowieści przesuwa się między Sankt Petersburgiem, Wiedniem, Berlinem i Stambułem. Doskonale ukazuje związek Potiomkina z Katarzyną. Adam Zamoyski, The Times

Kategoria: Biografie
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-11-15658-6
Rozmiar pliku: 2,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

30

MORZE KRWI, IZMAIŁ

Wszystko, przed czym się myśl szlachetnych wzdrygnie,

Czym się bydlęcy człowiek kiedy skalał,

Co się czytało lub śniło w malignie,

Co by mógł zdziałać czart, gdyby oszalał,

Czego najśmielsze pióro nie doścignie,

Wszystko złe, którym szatan piekło zalał,

Wszystek grzech, którym człowiek świat bezcześci,

W tym jednym miejscu, w jednym dniu się zmieści.

Lord Byron, Don Juan, Pieśń VIII, 123

Dwudziestego trzeciego listopada 1790 roku około 31 000 żołnierzy rosyjskich pod dowództwem generałów poruczników Iwana Gudowicza, Pawła Potiomkina i Aleksandra Samojłowa oraz flotylla dowodzona przez generała majora de Ribasa obległy Izmaił. Pora była późna, choroby dziesiątkowały głodną armię. Nikt poza twardym i utalentowanym Ribasem nie miał ochoty na atak. Trzej pozostali generałowie kłócili się między sobą. Żaden nie miał dość prestiżu, aby przeforsować szturm na twierdzę, która wydawała się nie do zdobycia^(). Izmaił wzniesiono w naturalnym amfiteatrze skał. Broniło go 265 armat i 35 000 żołnierzy. Stanowił półkole grubych murów, głębokich rowów, połączonych ze sobą wież, palisad i redut z Dunajem w środku. Niedawno francuscy i niemieccy oficerowie wzmocnili jego „znakomicie zbudowane” blanki^().

Potiomkin pozostał w Benderach, bo nie chciał, aby prestiż całej armii ucierpiał, gdyby Izmaił nie został zdobyty^(). Nie uważał za koniecznie zmienić w tej krytycznej chwili swego trybu życia na bardziej surowy. Pozostał sybarytą, jakim był zawsze. Jego afekt do księżnej Dołgorukowej nieco osłabł. Nową „sułtanką” została pani de Witte. Hrabianka Branicka była podobno w drodze, a „Madame L.” – żona generała Lwowa – „przywiezie z sobą młode, 15- albo 16-letnie dziewczę, piękne jak Kupidyn”, kurtyzanę i „ostatnią ofiarę księcia”, donosił dobrze poinformowany, choć nieprzychylny Potiomkinowi świadek^(). Kiedy Richelieu, Langeron i młody de Ligne przyjechali do Bender, Serenissimus był zachwycony, ale nie powiedział, czy zamierza szturmować Izmaił. Langeron pytał, ale „nikt się nie odezwał”. Cała trójka wstąpiła do armii oblegającej twierdzę^().

Generałowie pod Izmaiłem i większość historyków nie wiedzieli, że książę już wówczas uznał, iż dowódcy przebywający na miejscu nie są w stanie zdobyć miasta. Wezwał na pomoc jedynego człowieka, o którym wiedział, że to potrafi: Suworowa. „Z Bożą pomocą, zdobądź miasto – pisał swemu ulubieńcowi Potiomkin 25 listopada, dodając: – Jest tam wielu generałów równych rangą, przez co powstał swego rodzaju parlament niezdolny do podjęcia decyzji”. Książę poinformował Suworowa, że mury Izmaiłu są najsłabsze od strony rzeki, i polecał mu tylko dwóch żołnierzy spośród tych, którzy przebywali na miejscu: „Ribas ci pomoże (...) i będziesz zadowolony z Kutuzowa”. W obu wypadkach potomność zgodzi się z opinią Potiomkina. „Przygotuj natarcie i przeprowadź je w imię Boże”^(). Suworow natychmiast wyruszył do Izmaiłu.

Obóz pod twierdzą był typowym przykładem rosyjskiego chaosu organizacyjnego i kiepskiego dowodzenia. Potiomkin kazał podciągnąć artylerię i żądał zdobycia miasta „za wszelką cenę”^(). 25 listopada (w dniu, w którym książę wezwał Suworowa) Gudowicz przewodniczył obradom rady wojennej. Ribas zażądał przeprowadzenia generalnego szturmu, ale reszta generałów wahała się. Ribas odwołał się do księcia, który odpisał mu w tajemnicy 28 listopada, że Suworow jest w drodze, toteż „wszystkie trudności zostaną pokonane”. 2 grudnia odbyła się kolejna narada, w czasie której Gudowicz zarządził odwrót. Ribas był wściekły. „Komedia skończona”^() – pisał pewien oficer do przyjaciela. Artylerię zwinięto, żołnierze zaczęli odmarsz. Flotylla Ribasa odpłynęła do Gałacza^().

W Benderach Potiomkin nadal dobrze się bawił, nie mówiąc nikomu, że Suworow jedzie już do Izmaiłu i niebawem obejmie tam dowództwo. Podczas gry w karty pani de Witte, udając wróżkę, przepowiedziała podobno, że Izmaił padnie w ciągu trzech tygodni. Potiomkin powiedział ze śmiechem, że ma pewniejszy sposób niż wróżenie z kart – Suworowa – tak jakby właśnie wpadł na ten pomysł. Serenissimus lubił się tak droczyć ze swymi łatwowiernymi dworzanami – ale rozmyślnie starał się mówić jak najmniej. W liście do Katarzyny chełpił się, że zdołał ukryć swoje prawdziwe zamiary przed wrogiem i podwładnymi. „Nie pokazuje się noża tym, których chce się nim zarżnąć. Skrytość to dusza wojny” – napisał kiedyś^().

Kiedy wieść o odwrocie Gudowicza dotarła do Potiomkina, książę potraktował generała z pogardliwym sarkazmem i mianował go dowódcą korpusu kaukaskiego i kubańskiego: „Widzę, że odbył Pan długą dyskusję nad działaniami przeciwko Izmaiłowi, ale nie widać, aby nieprzyjaciel poniósł jakieś straty (...). Ponieważ nie widział Pan Turków z bliska, chyba że po wzięciu do niewoli, posyłam Panu generała Suworowa, który pokaże Panu, jak (...)”^(). Potiomkin wiedział, że nikt nie „przesuworowi Suworowa”.

Hrabia Suworow-Rymnicki zawrócił wycofujące się wojska i na powrót wezwał flotyllę Ribasa. 2 grudnia wjechał do obozu rosyjskiego, wyglądając bardziej „jak Tatar niż generał europejskiej armii”. Jechał sam, jeśli nie liczyć kozackiego ordynansa, i przypominał małego stracha na wróble^(). Pomimo (a może właśnie z powodu) swoich dziwactw – śpiewania po nocy, jadania na podłodze o dziwnych porach i fikania nago po ziemi – Suworow budził zaufanie. Zreorganizował baterie artylerii, kazał przygotować odpowiednie drabiny oblężnicze i faszynę do wypełnienia fos, a żołnierze pod jego okiem ćwiczyli na makietach zdobywanie murów. Serenissimus w napięciu czekał w Benderach na wieści – ale dał Suworowowi możliwość odwrotu, gdyby ten uznał, że Izmaił jest rzeczywiście nie do zdobycia. Przypomniał mu więc, aby nie narażał życia żołnierzy i prestiżu armii, jeśli szturm nie ma szans powodzenia. Turcy wszak byli przekonani, że Izmaiłu nie da się zdobyć^().

Siódmego grudnia do twierdzy posłano herolda z listami od Potiomkina i Suworowa, żądających kapitulacji Izmaiłu dla uniknięcia rozlewu „niewinnej krwi kobiet i dzieci”^(). Suworow zapowiedział wprost: jeśli Izmaił będzie się bronił, „nikt nie zostanie oszczędzony”^(). Turcy odpowiedzieli defiladą wokół swoich umocnień, udekorowanych już wieloma chorągwiami. Zdaniem Richelieu była to „niezwykle barwna parada wspaniale ubranych żołnierzy”^(). Seraskier poprosił o dziesięciodniowy rozejm, ale Suworow odmówił, uznając to za grę na zwłokę. Ribas planował natarcie. Po naradzie wojennej 9 grudnia Suworow wydał rozkaz do szturmu Izmaiłu ze wszystkich stron – sześć kolumn od strony lądu i cztery od strony rzeki. „Jutro albo Turcy, albo Rosjanie znajdą swój grób w Izmaile” – zapowiedział Suworow żołnierzom^(). Seraskier, mówiąc już jakby zza grobu, oświadczył: „Pierwej Dunaj stanie w miejscu, a niebiosa runą na ziemię, niż Izmaił skapituluje”^().

Jedenastego grudnia o trzeciej rano niebiosa rzeczywiście runęły na ziemię. Na twierdzę spadł grad pocisków wystrzelonych przez artylerię rosyjską, a potem po niebie przeleciała raca, dając sygnał do rozpoczęcia ataku. Armaty tureckie siały wśród nacierających straszliwe spustoszenie. Kiedy umocnienia twierdzy zwieńczyły płomienie, szturm Izmaiłu stał się „strasznym i pięknym spektaklem” – wspominał Langeron^(). Damas, który dowodził kolumną atakującą przez Dunaj, jako jeden z pierwszych znalazł się na murach; tak jak mówił Potiomkin, fortyfikacje od strony morza były najsłabsze. Od strony lądu dwie pierwsze kolumny wdarły się do miasta, ale szpica pod dowództwem Kutuzowa dwukrotnie została odparta, ponosząc ciężkie straty. Podobno Suworow przesłał Kutuzowowi list, w którym gratulował mu zdobycia Izmaiłu i mianował gubernatorem miasta. To zachęciło Kutuzowa do podjęcia trzeciego, udanego natarcia. Pop z krucyfiksem, od którego odbijały się pociski, szedł na czele rezerw. O wschodzie słońca wszystkie kolumny były już na umocnieniach, choć niektóre nie zeszły jeszcze na ulice. Rosjanie wlali się do Izmaiłu jak „strumień, który zalewa pola”. Walka wręcz, w której brało udział 60 000 żołnierzy, weszła w najkrwawszą fazę i jeszcze w południe bitwa była nie rozstrzygnięta^().

Izmaił przypominał dantejskie piekło. Atakujących ogarnął szał zabijania wszystkiego, co się rusza. „Nastąpiła straszliwa jatka, bezprecedensowa rzeź – wspominał Damas. – Bez przesady można powiedzieć, że rynsztoki miejskie zabarwiły się krwią. Nawet kobiety i dzieci padły ofiarami morderczej furii”. Krzyki dzieci nie powstrzymały Rosjan. Jakiś Turek wybiegł z domu i wycelował karabin w Damasa, ale broń nie wypaliła i podwładni Francuza w jednej chwili położyli go trupem.

Z podziemnych stajni uciekło 4000 tatarskich koni, tratując martwych i umierających; ich kopyta miażdżyły ludzkie ciała i druzgotały czaszki konających, póki oszalałe zwierzęta nie padły pod ciosami żołnierzy. Seraskier i 4000 żołnierzy wciąż bronili bastionu, gdzie stał jego zielony namiot. Kiedy już mieli się poddać, jakiś marynarz angielski w służbie rosyjskiej próbował pojmać tureckiego dowódcę i zastrzelił go, ale sam został zadźgany 15 bagnetami. Rosjanie oddali się wówczas orgii zabijania, metodycznie mordując wszystkich 4000 Turków, z których żaden nie ocalał.

Turcy z rezygnacją czekali na śmierć – Richelieu pierwszy raz widział podobny fatalizm. „Nie będę nawet próbował odmalować grozy, która zmroziła wszystkie moje zmysły”. Udało mu się jednak uratować życie dziesięcioletniej dziewczynki, którą znalazł zalaną krwią wśród czterech kobiet z poderżniętymi gardłami. Dwóch Kozaków już miało ją zabić, gdy Richelieu chwycił ją za rękę: „Z radością zobaczyłem, że mój mały jeniec nie ma innych ran niż małe zadrapanie na twarzy, zapewne od tej samej szabli, od której zginęła jej matka”. Tatarski książę kapłan Girej i jego pięciu synów, dumnych potomków Czyngis-chana, stoczyło ostatni bój. Ojciec padł na końcu, a ciała jego mężnych synów otaczały go jak wieniec.

Opór słabł, masakra zaczęła przypominać makabryczną pantomimę. Rosjanie, otumanieni krwią, narzucali na siebie każdą sztukę odzieży, jaką znaleźli – męską lub damską. Przed zabiciem swoich ofiar zdzierali z nich ubranie. Plądrowali tureckie sklepy, a ostry zapach przypraw unosił się w powietrzu rozdzieranym krzykami zabijanych. Kozacy, w perukach i sukniach budzący jeszcze większe przerażenie, grasowali po ulicach, po kolana unurzani w grzęzawisku ubitych na miazgę zwłok, cuchnący krwią, wymachujący ociekającymi krwią szablami i ścigający nagich nieszczęśników wśród rżenia koni, szczekania psów i płaczu dzieci.

Z gorących kałuż wstają widma zbrodni

Jak z Nilu, kiedy słońce go zapłodni.

Ciała piętrzyły się tak wysoko, że Langeron musiał po nich stąpać. Richelieu, wciąż trzymający za rękę uratowaną dziewczynkę, spotkał Damasa i obaj odsunęli zwłoki, aby zrobić jej przejście. Masakra trwała do czwartej po południu, kiedy Turcy w końcu skapitulowali.

Parność przesyca

Powietrze. Łuny czerwonej szeroki

Blask się odbija w jeziorze posoki.

Najwyższy rangą pasza izmailski, który ocalał, kazał rozłożyć w środku zburzonej twierdzy kilka dywanów i otoczony trupami swoich rodaków ćmił fajkę z takim spokojem, jakby wciąż siedział w swoim seraju. Tak zdobyto „jeden z filarów imperium osmańskiego”^(). Zginęło prawie 40 000 ludzi^() i była to jedna z największych rzezi wojennych XVIII wieku.

Na skrawku pożółkłego dziś papieru, zda się zalatującego prochem strzelniczym, Suworow donosił Potiomkinowi: „Narody i mury padają przed tronem Jej Cesarskiej Mości. Natarcie było mordercze i długie. Izmaił wzięty, czego gratuluję Waszej Wysokości”^().

^(*) _(*) ^(*)

Książę był „tak szczęśliwy, tak wzruszony, jak jakiś sułtan”^(). Kazał bić z armat na cześć zwycięstwa i natychmiast napisał do Katarzyny, posyłając z wiadomością brata nowego faworyta, Waleriana Zubowa. Podnosił zasługi Suworowa. „Gratuluję Ci z całego serca”^() – odpisała Katarzyna. Langeron twierdził, że książę, który jeszcze przed miesiącem nie chciał stracić dziesięciu ludzi, teraz chełpił się: „Cóż to jest 10 000–12 000 żołnierzy za takie zwycięstwo?”. Potiomkin grał być może rolę żądnego krwi zdobywcy, ale bardziej znamienne jest to, że nigdy nie przyjechał do Izmaiłu, choć codziennie nosił się z takim zamiarem. Kiedy napięcie minęło, zachorował, jak to często mu się zdarzało, ale nie chciał też defilować w tej „odrażającej scenerii”^(). W końcu wysłał Popowa. Z całą pewnością cieszył się ze zwycięstwa, ale był też przygnębiony z powodu daniny krwi, którą je opłacono – stracił w bitwie wnuka siostry, pułkownika Aleksandra Rajewskiego, jednego z dwóch braci, którzy byli mu „najdrożsi ze wszystkich siostrzeńców”^(). Książę wraz z cesarzową liczył, że zdobycie Izmaiłu skłoni Turków do zawarcia pokoju. Z zadowoleniem też dowiedział się, że kiedy wieść o upadku twierdzy dotarła do Wiednia, książę de Ligne odwołał swoje złośliwe aluzje do jego umiejętności dowódczych^().

Tuż po bitwie Suworow przyjechał do Jass. Potiomkin przyjął go ponoć serdecznie i spytał: „Jak mam cię wynagrodzić za służbę?”. Suworow odparł krótko: „Nie jestem kupcem, Wasza Wysokość (...). Wynagrodzić może mnie tylko Bóg i cesarzowa”. Ta zmyślona rozmowa przeszła do historii^(). W rzeczywistości spotkali się dopiero w lutym, wcześniej pisując do siebie radosne listy. Niemal jednocześnie zjechali do Petersburga, a Potiomkin nadal wychwalał i forował swojego ulubionego generała^().

Serenissimus posłał armię na zimowe kwatery i odjechał do swojej „stolicy”, Jass. Kiedy zbliżali się do miasta, Richelieu ujrzał niezwykły blask – to płonęły pochodnie uświetniające ucztę na cześć Potiomkina. Książę jednak nie zabawił dłużej w Jassach^().

Potiomkin pragnął wrócić do Petersburga opromieniony sławą wielkiego wodza, który odniósł zwycięstwa na arenie wojennej „obejmującej niemal czwartą część globu”. Może brakowało mu fantazji Suworowa, ale jako strateg i dowódca wszystkich sił lądowych i morskich nie przegrał żadnej bitwy. W liście do Katarzyny nie mógł się oprzeć, żeby nie porównać swoich zwycięstw z triumfami księcia Eugeniusza Sabaudzkiego i Fryderyka Wielkiego, twierdził jednak, że ustrzegł się grzechu pychy po jej „matczynej radzie podczas ostatniej kampanii”. Patrząc wstecz na swoje życie, dziękował Katarzynie za jej względy, „które okazywałaś mi od wczesnej młodości”. Kończył zapewnieniem: „Ponieważ należę do Ciebie, wszystkie moje wspaniałe sukcesy również do Ciebie należą”.

Katarzyna i Potiomkin nie byli już pierwszej młodości. Lata sprawowania władzy nie pozostały bez wpływu na stan ich nerwów, stali się bardziej drażliwi i władczy. Wciąż jednak troszczyli się o siebie, byli dla siebie czuli i kochający. Oblężenie Izmaiłu odbiło się na obojgu, zwierzali się więc sobie ze swoich chorób. „Moje zdrowie się poprawia – donosiła Katarzyna. – Myślę, że to podagra, która przeszła mi do żołądka i jelit. Leczę ją pieprzem i szklaneczką malagi, którą piję codziennie”. Potiomkin zgadzał się, że pieprz i malaga są dobrymi lekarstwami, ale dodawał, że powinna też „zawsze trzymać brzuch w cieple. Całuję Wasze ręce, moja Żywicielko”^(). Nie było go w Petersburgu już od blisko dwóch lat, pytał więc Katarzynę, czy może wrócić do domu. „Koniecznie muszę przyjechać do Was na krótko” – pisał z Jass 11 stycznia 1791 roku. Zapewne główną sprawą, którą chciał omówić z nią osobiście, była sytuacja w Polsce. „Dajcie mi na siebie popatrzeć”^().

Cesarzowa chciała się z nim zobaczyć – zgadzała się, że „rozmowa jest lepsza od pisania” – ale prosiła, żeby trochę jeszcze poczekał. Tę odpowiedź uznano później za początek niełaski księcia i dowód obaw carycy, że Potiomkin po przyjeździe do Petersburga będzie próbował usunąć Zubowa. Ale z jej listów nie da się tego wyczytać, choć napięcia między nimi na pewno istniały. Potiomkin był niezadowolony, że Katarzyna jest niechętna odprężeniu z Prusami. Wiedział też, że w stolicy Prusacy, Polacy i ich przyjaciele, wielki książę Paweł i różne loże masońskie starają się podkopać jego pozycję, rozgłaszając, że chce zostać królem Polski. Podejrzewał, że i Zubow knuje przeciwko niemu. Nadal jednak wierzył, że z cesarzową łączą go wieczne, „święte” więzy: „Nie wątpię o Waszej nieustającej łaskawości”^().

Katarzyna na pewno nie postępowała tak, jakby traciła sympatię do miłości swego życia. Przeciwnie, obsypywała Potiomkina podarkami, a nawet ponownie kupiła pałac Taurydzki – za 460 000 rubli – aby spłacić jego długi. Książę jednak z rozbawieniem zauważył, że brylanty na Orderze Świętego Andrzeja, przysłanym przez cesarzową, były zrobione z kryształu – dowód, że dwór zaczyna gonić w piętkę^(). Katarzyna poprosiła Potiomkina, aby poczekał kilka tygodni na południu, żeby nie przegapić szansy na zawarcie pokoju z Turkami po zdobyciu Izmaiłu. Upadek twierdzy niezawodnie zrobił wstrząsające wrażenie w Stambule^().

Gdyby udało się doprowadzić do pokoju z Portą, Rosja mogłaby się zająć problemem Polski. Sejm Czteroletni pracował nad konstytucją, która miała uczynić polskie państwo silnym i sprawnym, a zatem stanowiącym zagrożenie dla Rosji. Potiomkin, który kierował polityką Rosji wobec Polski i Turcji, zaproponował cesarzowej zmuszenie Turków do oddania Mołdawii Polsce i w ten sposób nastawienie Polaków przeciwko Prusom^(). Ale wszystko zależało od Turcji. Wielka Brytania i Prusy rzuciły jej teraz koło ratunkowe – „kryzys oczakowski”.

Jeszcze przed upadkiem Izmaiłu Potrójna Koalicja zamierzała pokrzyżować Rosji plany ekspansji. Do tej pory Prusy przewodziły koalicji antyrosyjskiej i tylko dzięki nieudolnej i niekonsekwentnej dyplomacji Fryderyka Wilhelma szkody nie były większe. Teraz na czele wrogów Rosji, z powodów politycznych i handlowych, stanęła Wielka Brytania, uwolniona od sporu z Hiszpanią o cieśninę Nootka. Stosunki między Wielką Brytanią a Rosją zaczęły się pogarszać od ogłoszenia przez Katarzynę polityki „zbrojnej neutralności” i wygaśnięcia w 1786 roku angielsko-rosyjskiego traktatu handlowego, po którym nastąpiło podpisanie w 1787 roku traktatu francusko-rosyjskiego. Politycy brytyjscy doszli do przekonania, że kraj powinien się uniezależnić od rosyjskich dostaw i więcej handlować z Polską. Wielką Brytanię zaniepokoił wzrost wpływów rosyjskich w Europie Wschodniej, zwłaszcza po upadku Izmaiłu, który zapowiadał zwycięski pokój z Turkami. Premier William Pitt zamierzał więc stworzyć „federacyjny system” przymierzy z Polską i Prusami, między innymi po to, aby zmusić Rosję do zawarcia pokoju na zasadzie status quo ante bellum. Gdyby Rosja nie zgodziła się oddać Oczakowa i innych zdobyczy, zostałaby zaatakowana przez Royal Navy na morzu i armię pruską na lądzie. Wszystko wskazywało na to, że Wielka Brytania idzie na wojnę po to tylko, aby „wyrwać pióro z kapelusza cesarzowej”^().

Było wykluczone, aby Selim III zawarł pokój z Rosją w czasie, gdy flota brytyjska szykowała się do bombardowania Petersburga. Sułtan kazał stracić swego ostatniego wielkiego wezyra, przywrócił na stanowisko wojowniczego Jusufa Paszę i zmobilizował kolejną armię. Pitt i Prusacy przygotowali ultimatum, wojska i okręty wojenne. Książę był potrzebny w Petersburgu, mógł więc wreszcie wrócić do domu.

Dziesiątego lutego 1791 roku wyruszył z Jass. Żartował podobno, że jedzie do Petersburga usunąć Zubowa, czyli „wyrwać ząb” – zub to po rosyjsku ząb – choć wobec kryzysu oczakowskiego miał ważniejsze sprawy do załatwienia. Stolica oczekiwała jego przyjazdu z większym niepokojem niż kiedykolwiek. „Wszyscy ministrowie są w popłochu”, boją się księcia – pisał 8 lutego szwedzki poseł, hrabia Curt Stedingk do króla Gustawa III^(). Rząd przestał funkcjonować. „Nikt nie śmie i nikt nie może decydować przed jego przyjazdem”^().

– Madame, czy należy wierzyć w plotki, że książę Potiomkin przywiezie pokój? – pytał Stedingk cesarzową.

– Nic o tym nie wiem, ale to możliwe – odparła Katarzyna, dodając, że Serenissimus jest oryginałem i człowiekiem bardzo mądrym, że zrobi wszystko, co w jego mocy.

Potem rzekła w zamyśleniu:

– Uwielbia robić mi niespodzianki.

Na podstołeczne drogi posłano dworskie karety, przez tydzień oświetlano je pochodniami. Hrabia Bruce stał na czele delegacji powitalnej, czekającej w chacie przy drodze z Moskwy. Nie śmiał nawet zdjąć ubrania na noc. Bezborodko wyjechał Potiomkinowi naprzeciw, aby omówić z nim plan działania^(). Fryderyk Wilhelm zgromadził w Prusach Wschodnich 88 000 żołnierzy, w Spithaed czekały siły lorda Hooda, złożone z 36 liniowców i 29 mniejszych jednostek – a książę Taurydzki, wiozący ze sobą nową, olśniewająco urodziwą kochankę, szykował się do wojny i do najbardziej ekstrawaganckiego balu w dziejach Rosji^().Przypisy

Zastosowano skróty:

KW = Katarzyna Wielka;

GAP = Grigorij Aleksandrowicz Potiomkin

30. MORZE KRWI, IZMAIŁ

Dane o głównych źródłach do niniejszego opisu drugiej wojny tureckiej zawiera przypis 1, rozdział 26. W rozdziale tym korzystam również z: Alexander, CtG, ss. 257–292, i Madariaga, Russia, ss. 413–426. RA (1871), wrzesień, ss. 394–396, hrabia G.I. Czernyszow do księcia S.F. Golicyna, 23–24 listopada 1790, Izmaił. G.I. Czernyszow to syn Iwana, który kierował Kolegium Marynarki Wojennej i był przeciwnikiem Potiomkina. Pisał jednak do swego przyjaciela księcia S.F. Golicyna, który ożenił się z siostrzenicą Potiomkina Warwarą i był przeto blisko z Serenissimusem. Jest to więc świadectwo wroga złożone przed przyjacielem i pokazuje, jak daremne jest dzielenie dworu rosyjskiego na rodzinne frakcje albo stronnictwa polityczne.

Damas, ss. 148–150; SIRIO 54 (1886): 156, Richelieu, Mon voyage.

RGADA 1.1/1.43.107, Ł 442, GAP do KW, 3 grudnia 1790, Bendery.

RA (1871), ss. 385–387, 20 listopada 1790, Izmaił.

AAE 20: 168, Langeron, Evénements 1790.

SD, t. 2, ss. 524–525, GAP do A.W. Suworowa, 25 listopada 1790, Bendery; KD, t. 1, s. 113, GAP do Suworowa, 25 listopada 1790 – GAP używa polskiego słowa „sejm” zamiast parlament; RA (1877) nr 10, ss. 196–197, GAP do Suworowa (dwa listy), 25 listopada 1790, Bendery.

RA (1871), ss. 391–392, hrabia G.I. Czernyszow do księcia S.F. Golicyna, 22 listopada 1790, Izmaił.

RGWIA 52.1.586.1.630, GAP do José de Ribasa, 28 listopada 1790; RA (1871) wrzesień, s. 396, hrabia G.I. Czernyszow do księcia S.F. Golicyna, 27 listopada 1790, Izmaił.

AAE 20: 194, Langeron, Evénements 1790.

Memoirs of the Life of Prince Potemkin, s. 229; Castera, tom e, s. 292; RGADA 1.1/1.43.51–4, Ł 447, GAP do KW, 13 stycznia 1791, Jassy; RGADA 1.1/1.43.22, Ł 415, GAP do KW; 29 maja 1790, Kokotieny („dusza wojny”).

SBWIM 8, ss. 193–194, GAP do generała Iwana Gudowicza, 28 listopada 1790, Bendery. SIRIO 54 (1886): 194, Richelieu, Mon voyage.

SBWIM 8, s. 195, GAP do Suworowa, rozkaz 1730, 4 grudnia 1790, Bendery; RGWIA 52.1.16.11. RA (1877) 10, ss. 197–198, GAP do Suworowa, 29 listopada 1790, Bendery, i 4 grudnia 1790, Bendery.

SBWIM 8, s. 194, GAP do Suworowa, 29 listopada 1790, Bendery. SIRIO 54 (1886): 168–169, Richelieu, Mon voyage.

RW (1841) 1.8, s. 345, GAP do gubernatora Izmaiłu, 7 grudnia 1790.

RA (1877) no 10 s. 198, Suworow do gubernatora Izmaiłu, 7 grudnia 1790, Izmaił. SD, t. 2 s. 535, Suworow do gubernatora Izmaiłu, 7 grudnia 1790, cyt. w: Longworth, Art of Victory, s. 167.

SIRIO 54 (1886): 174, Richelieu, Mon voyage.

Damas, s. 151.

Longworth, Art of Victory, s. 168.

AAE 20: 235, Langeron, Evénements 1790.

Damas, ss. 153–155; SIRIO 54 (1886): 181–83.

Damas, ss. 153–156; SIRIO 54 (1886): 183–7, Richelieu, Mon voyage. AAE 20: 235, Langeron, Evénements 1790.

Longworth, Art of Victory, s. 174; AAE 20: 235, Langeron, Evénements 1790; Duffy, Russia’s Military Way, ss. 187–188; M.S. Anderson, Europe in Eighteenth Century, s. 135. Prawdziwa liczba ofiar szturmu Izmaiłu nigdy nie będzie znana. Nawet świadkowie naoczni wahają się między 24 000 a 30 000, ale najprawdopodobniej pod Izmaiłem zginęło 26 000 Turków. Z 9000 jeńców 2000 zmarło z ran w ciągu tygodnia. Straty rosyjskie były znacznie większe niż oficjalna liczba 1815 zabitych i 2445 rannych – prawdopodobnie między 4500 a podaną przez Langerona 8000 zabitych (4000 zmarło z ran), w tym 429 oficerów.

Samojłow, kol. 1550.

AAE 20: 272, Langeron, Evénements 1790.

RGADA 5.85.2.277, Ł 446, KW do GAP, 3 stycznia 1791.

SIRIO 54 (1886): 195, Richelieu, Mon voyage.

SIRIO 54 (1886): 194, Richelieu, Mon voyage; AAE 20: 272, Langeron, Evénements 1790; Puszkin, Połnoje sobranije soczinienij, t. 12, ss. 171–172; RGWIA 52.2.47.16, GAP do księcia Kaunitza, 25 stycznia/5 lutego 1791, Jassy, i RGWIA 52.2.47.19, GAP do Kaunitza, 9/20 lutego 1791, RGWIA 52.2.55.72, anonim do GAP, 15 lutego 1791, Wiedeń, wszystkie nie publikowane. Potiomkin był wciąż w przyjaznym kontakcie z Kaunitzem. W pierwszym liście, który zawiózł do Wiednia młody książę Charles de Ligne, Potiomkin dziękuje Kaunitzowi za przesłanie mu „obrazu Monsieur Casanovy” – brat Casanovy był znanym portrecistą. „Dotarł tu szczęśliwie – pisze Potiomkin – i sprawia mi wielką przyjemność”. Drugi list dotyczy polityki: „Nasi wrogowie i zazdrośnicy robią wszystko, aby nas poróżnić, ale im się nie uda” – oświadcza Potiomkin, choć w istocie to, o czym pisze, już nastąpiło. Potiomkin dziękuje następnie Kaunitzowi za ser, który od niego otrzymał. W zamian: „Mam dla Waszej Wysokości tureckiego konia, który należał do paszy dowodzącego Izmaiłem”. Potiomkin informuje triumfalnie księcia Kaunitza i księcia de Ligne’a w Wiedniu o swoim zwycięstwie. W tym trzecim dokumencie Potiomkin dowiaduje się, że Ligne musiał skorygować swoje błędne opinie o dowodzeniu Potiomkina. Dwa raporty ujawniają, że „niezwykły list, który książę Potiomkin napisał do księcia de Ligne’a, aby pogratulować mu postawy syna pod rozkazami generała Ribasa (...) miał być najwyraźniej zemstą za oszczerstwa księcia de Ligne’a ojca pod adresem rosyjskiego feldmarszałka po jego powrocie z Oczakowa”.

Łopatin, Potiomkin i Suworow, s. 198: After Izmail: What has happened in Jassy? Wydaje się, że ostatnie badania tej legendy przeprowadzone przez Łopatina ostatecznie ją obalają. Wersje tej historii pojawiają się w książkach: Pietruszewski, t. 1, ss. 400–401 i Longworth, The Art of Victory, s. 175.

AWPRI 5.585.217, Ł 447, GAP do KW, 11 stycznia 1791, Jassy. Richelieu i Damas wracali teraz do ogarniętego rewolucją Paryża. Młody książę Charles de Ligne wrócił do Wiednia z listem do księcia Kaunitza, donoszącym o zwycięstwie. Kaunitz posłał Potiomkinowi ser i obraz, a Potiomkin podarował mu wspomnianego wyżej konia paszy Izmaiłu. Zob. nie publikowane listy w przypisie 27 powyżej.

RGADA 1.1/1.43.51–4, Ł 448, GAP do KW, 13 stycznia 1791, Jassy; RGADA 5.85.2.275, Ł 444, KW do GAP, 20 grudnia 1791; AWPRI 5.585.208, Ł 449, GAP do KW, 15 stycznia 1791, Jassy.

AWPRI 5.585.217, Ł 447, GAP do KW, 11 stycznia 1791, Jassy.

RGADA 1.1/1.43.51–4, Ł 448, GAP do KW, 13 stycznia 1791, Jassy.

AWPRI 5.585.204, Ł 451, GAP do KW, styczeń 1791, Jassy; M.I. Piłajew, Staryj Pietierburg, s. 306.

RGADA 5.85.2.279–80, Ł 451, KW do GAP, 22 stycznia 1791.

RGADA 1.1/1.43.51–4, Ł 448, GAP do KW, 13 stycznia 1791, Jassy.

McKay, Scott, ss. 240–242. John Ehrman, The Younger Pitt, t. 2: The Reluctant Transition, ss. 12–17.

Stedingk s. 77, hrabia Stedingk do Gustawa III, 8 lutego (n.s.) 1791.

Stedingk s. 87, Stedingk do Gustawa III, 16 lutego (n.s.) 1791.

Stedingk s. 94, Stedingk do Gustawa III, 11 marca (n.s.) 1791.

Ehrman, t. 2, ss. 12–17. PRO FO 65/20, Charles Whitworth do księcia Leeds nr 2, 10 stycznia 1791; PRO FO 30/8/20, Joseph Ewart do Williama Pitta, 11 lutego 1791, oba cyt. w: Ehrman, t. 2, ss. 12–17.Przypisy redakcyjne

Ocalały brat, Nikołaj Rajewski, został generałem i bohaterem wojny 1812 roku, broniącym reduty Rajewskiego podczas bitwy pod Borodino. Wiele lat później zaprzyjaźni się z Puszkinem. Podczas wspólnych podróży będzie opowiadał poecie o Potiomkinie i wojnie 1812 roku. Rajewscy byli synami siostry hrabiego Samojłowa.

Legendę tę przytacza prawie każdy historyk tego okresu, czy to rosyjski czy angielski. Miał to być koniec ich przyjaźni – zazdrosny Potiomkin dostał jakoby po nosie od geniusza Suworowa. W rzeczywistości to spotkanie nigdy się nie odbyło. Nie wspomina o nim żaden świadek wydarzeń w Jassach, na przykład Langeron. Po zdobyciu Izmaiłu Potiomkin przebywał w Benderach, a nie w Jassach. Z nowych badań W.S. Łopatina, który obalił wiele przyjętych tez dotyczących przyjaźni Potiomkina z Suworowem, wynika, że do ich spotkania mogło dojść najwcześniej w pierwszym tygodniu lutego, czyli dwa miesiące po zdobyciu twierdzy.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: