Fulford - Stamford Bridge 1066 - Cezary Namirski - ebook

Fulford - Stamford Bridge 1066 ebook

Namirski Cezary

4,1

Opis

Rok 1066 jest kojarzony przede wszystkim z bitwą pod Hastings, w której normański książę Wilhelm pokonał króla Anglii Harolda Godwinsona i wkrótce objął angielski tron. Kilka tygodni wcześniej w północno-wschodniej części kraju miały miejsce dwa nie mniej dramatyczne starcia. Król Norwegii Harald III Srogi (Hardrada) podjął próbę zdobycia angielskiej korony, znajdując sojusznika w Tostigu, wygnanym bracie Harolda Godwinsona.

We wrześniu licząca ok. 10.000 zbrojnych armia norweskich wikingów rozpoczęła pustoszenie wybrzeży Northumbrii. Pod Fulford, na południe od miasta York, drogę zastąpiły jej siły anglosaskie dowodzone przez earlów Edwina i Morkara. Najeźdźcy odnieśli zdecydowanie zwycięstwo, ale już pięć dni później dali się zaskoczyć pod Stamford Bridge, gdzie doszło do jednej z najkrwawszych bitew angielskiego średniowiecza. Armia norweska poniosła klęskę i uległa niemal całkowitemu zniszczeniu, a Harald Srogi i Tostig polegli. Zwycięstwo odniesione przez Harolda Godwinsona drogo go jednak kosztowało, gdyż wykrwawione oddziały anglosaskie musiały zaraz pomaszerować na południe, gdzie wylądowali Normanowie. Temu przeciwnikowi już nie sprostały.

Książka wydana w serii „Historyczne Bitwy” przedstawia norweską inwazję Anglii w szerokim kontekście historycznym, przybliżając dzieje Anglii i Norwegii w epoce wikingów, jak również pasjonujący żywot Haralda III Srogiego, jednej z najbarwniejszych postaci europejskiego średniowiecza.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 249

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,1 (9 ocen)
2
6
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Wstęp

WSTĘP

Rok 1066 był jed­nym z naj­bar­dziej brze­mien­nych w skutki w dzie­jach Anglii. Zwy­cię­stwo księ­cia Nor­man­dii Wil­helma pod Hastings i śmierć Harolda II Godwin­sona, ostat­niego anglo­sa­skiego króla Anglii, 14 paź­dzier­nika 1066 roku roz­po­częły okres pano­wa­nia dyna­stii nor­mań­skiej, jak­kol­wiek opór prze­ciwko najeźdź­com tlił się jesz­cze w kolej­nych latach, zwłasz­cza na pół­nocy kró­le­stwa. Inwa­zja Nor­ma­nów nie była jedyną zna­czącą kam­pa­nią, jaka miała miej­sce na angiel­skiej ziemi w 1066 roku – mie­siąc wcze­śniej, we wrze­śniu, u pół­nocno-wschod­nich wybrzeży kraju wylą­do­wała armia nor­we­ska dowo­dzona przez króla Haralda Sro­giego, który rów­nież zgła­szał rosz­cze­nia do angiel­skiej korony. Po sto­czo­nej 20 wrze­śnia zwy­cię­skiej dla najeźdź­ców bitwie pod Ful­ford ich woj­ska ponio­sły 25 wrze­śnia klę­skę pod Stam­ford Bridge. Bitwy sto­czone z Nor­we­gami na pół­noc­nym wscho­dzie Anglii są obec­nie znacz­nie rza­dziej pamię­tane ani­żeli bój pod Hastings, ale miały one bar­dzo duży wpływ na roz­wój wyda­rzeń – duże straty ponie­sione przez armię Harolda II Godwin­sona nie­wąt­pli­wie przy­czy­niły się do jej osta­tecz­nej klę­ski w walce z Nor­ma­nami. Bitwa pod Stam­ford Bridge zakoń­czyła też żywot jed­nej z naj­barw­niej­szych postaci euro­pej­skiego śre­dnio­wie­cza, jaką był wojow­ni­czy Harald Srogi – nie­gdyś wal­czący w służ­bie wiel­kiego księ­cia kijow­skiego Jaro­sława Mądrego, a następ­nie cesa­rzy bizan­tyj­skich jako dowódca gwar­dii ware­skiej, wresz­cie od 1047 roku samo­dzielny król Nor­we­gii; inwa­zja na Anglię oka­zała się jego ostat­nim przed­się­wzię­ciem. U jego boku poległ Tostig Godwin­son, brat króla Harolda, co tra­gicz­nie zakoń­czyło trwa­jący od 1065 roku kon­flikt mię­dzy nimi.

Klę­ska Haralda Sro­giego pod Stam­ford Bridge jest czę­sto uzna­wana za sym­bo­liczny koniec epoki wikin­gów. Choć Skan­dy­na­wo­wie (m.in. król Danii Swen Estryd­sen oraz król Nor­we­gii Magnus III Bosy) najeż­dżali Wyspy Bry­tyj­skie jesz­cze nie­jed­no­krot­nie, a nor­dyc­kie osad­nic­two na Hebry­dach i Orka­dach trwało znacz­nie dłu­żej, to jed­nak inwa­zja z wrze­śnia 1066 roku była ostat­nią mającą szanse powo­dze­nia próbą prze­ję­cia tronu Anglii przez skan­dy­naw­skiego pre­ten­denta.

Śre­dnio­wieczne źró­dła na temat nor­we­skiej inwa­zji Anglii w 1066 roku są dość bogate, choć zróż­ni­co­wane zarówno pod wzglę­dem szcze­gó­ło­wo­ści, jak i wia­ry­god­no­ści. Opis bitew pod Ful­ford i Stam­ford Bridge odnaj­du­jemy w Kro­nice anglo­sa­skiej, ano­ni­mo­wym dziele, któ­rego spi­sy­wa­nie w for­mie anna­łów roz­po­częło się w IX wieku, naj­praw­do­po­dob­niej za pano­wa­nia Alfreda Wiel­kiego (871–899). Do naszych cza­sów prze­trwało dzie­więć manu-skryp­tów Kro­niki anglo­sa­skiej; naj­waż­niej­sze z nich są prze­cho­wy­wane w lon­dyń­skim Bri­tish Museum. W niniej­szej książce będę się odwo­ły­wać do tłu­ma­cze­nia Jamesa Ingrama z 1823 roku, które sta­nowi kom­pi­la­cję tłu­ma­czeń poszcze­gól­nych wer­sji – w razie potrzeby będę jed­nak odno­to­wy­wać istotne róż­nice mię­dzy manu­skryp­tami. Innym waż­nym angiel­skim źró­dłem jest kro­nika Hen­ryka, dwu­na­sto­wiecz­nego histo­ryka, archi­dia­kona Hun­ting­don. Istotne szcze­góły na temat wyda­rzeń z 1066 roku odnaj­du­jemy także w Gesta regum Anglo­rum autor­stwa Wil­helma z Mal­mes­bury, angiel­skiego mni­cha żyją­cego w pierw­szej poło­wie XII wieku. Trzeba wresz­cie wymie­nić kro­nikę Jana z Wor­ce­ster, ukoń­czoną około 1140 roku, oraz obej­mu­jącą lata 732–1129 Histo­ria regum autor­stwa bene­dyk­tyń­skiego mni­cha Syme­ona z Dur­ham. Tek­sty te zostały spi­sane mniej niż sto lat po wyda­rze­niach 1066 roku i w wielu szcze­gó­łach zga­dzają się ze sobą, choć infor­ma­cje na temat starć pod Ful­ford i Stam­ford Bridge są w nich dość lako­niczne.

Drugą istotną kate­go­rią źró­deł na temat nor­we­skiej inwa­zji z 1066 roku są skan­dy­naw­skie sagi kró­lew­skie, spi­sane w pierw­szej ćwierci XIII wieku. Fagr­skinna powstała pod koniec dru­giej dekady XIII wieku w Nor­we­gii, a opi­suje żywoty kró­lów nor­we­skich od IX do XII wieku. Spi­sana praw­do­po­dob­nie w latach 1217–1222 na Islan­dii Mor­kin­skinna obej­muje nieco krót­szy okres, roz­po­czy­na­jąc nar­ra­cję od pano­wa­nia Magnusa I Dobrego (około 1035–1047), koń­cząc na śmierci króla Eyste­ina II Haralds­sona (zm. 1157), choć jej pier­wotny tekst mógł obej­mo­wać wyda­rze­nia do 1077 roku. Cha­rak­te­ry­zuje się ona szer­szym ani­żeli w przy­padku Fagr­skinny wyko­rzy­sta­niem skal­dycz­nych poema­tów oraz więk­szą liczbą dygre­sji i aneg­dot1. Mor­kin­skinna sta­no­wiła naj­praw­do­po­dob­niej jedno ze źró­deł, z jakich korzy­stał pomię­dzy 1220 a 1230 rokiem Snorri Stur­lu­son. Ten trzy­na­sto­wieczny islandzki histo­ryk i poli­tyk, znany z autor­stwa Snorra Edda2, zawie­ra­ją­cej liczne poematy skal­dyczne oraz sys­te­ma­tyczny prze­gląd mito­lo­gii skan­dy­naw­skiej, napi­sał rów­nież Heim­skrin­glę, trzeci spo­śród naj­waż­niej­szych zbio­rów nor­we­skich sag kró­lew­skich. Obej­muje on okres od cza­sów legen­dar­nych do sto­czo­nej w 1177 roku bitwy pod Ré. Snorri korzy­stał z wielu wcze­śniej­szych źró­deł, wyka­zu­jąc się kry­tycz­nym podej­ściem do nich, czę­sto nie roz­róż­nia­jąc jed­nak wąt­ków histo­rycz­nych, legen­dar­nych i mitycz­nych, wsku­tek czego nie jest ona cał­ko­wi­cie wia­ry­godna, jeśli cho­dzi o dzieje Nor­we­gii3. Sagi te szcze­gó­łowo opi­sują kam­pa­nię Haralda Sro­giego w Anglii, zawie­ra­jąc wiele infor­ma­cji nie­obec­nych w źró­dłach angiel­skich. Jed­no­cze­śnie do prze­ka­zów sag trzeba pod­cho­dzić z więk­szą ostroż­no­ścią – zostały one spi­sane póź­niej ani­żeli angiel­skie kro­niki, zawie­rają też ele­menty ahi­sto­rycz­nej tra­dy­cji ust­nej. Wąt­pli­wo­ści budzą m.in. nie­które ele­menty opisu bitwy pod Stam­ford Bridge, zda­niem wielu bada­czy będące w sprzecz­no­ści z naszą wie­dzą na temat woj­sko­wo­ści anglo­sa­skiej (zagad­nie­nie to zosta­nie bar­dziej szcze­gó­łowo omó­wione w roz­dziale poświę­co­nym bitwie). Jesz­cze póź­niejszym źró­dłem jest Fla­tey­jar­bók, czter­na­sto­wieczny manu­skrypt zawie­ra­jący liczne sagi i poematy skal­dyczne, naj­ob­szer­niej­szy w śre­dnio­wiecz­nej lite­ra­tu­rze Islan­dii. Sagi na temat kró­lów Nor­we­gii zostały w nim posze­rzone w sto­sunku do wer­sji zawar­tych w Heim­skrin­gli, naj­praw­do­po­dob­niej zostały spi­sane na pod­sta­wie nie­zna­nych dziś, zagi­nio­nych redak­cji4.

Wzmianki na temat wyda­rzeń z 1066 roku znaj­du­jemy wresz­cie w źró­dłach spoza Anglii i Nor­we­gii, m.in. w spi­sa­nych na prze­ło­mie XII i XIII wieku Gesta Dano­rum duń­skiego kro­ni­ka­rza Saxo Gra­ma­tyka, który prze­ka­zał ogólną infor­ma­cję o prze­biegu bitwy pod Stam­ford Bridge. O pano­wa­niu Haralda Sro­giego w Nor­we­gii pisze także w skom­po­no­wa­nym w latach sie­dem­dzie­sią­tych XI wieku dziele Gesta Ham­ma­bur­gen­sis ecc­le­siae pon­ti­fi­cum nie­miecki kro­ni­karz Adam z Bremy, bar­dzo kry­tycz­nie odno­szący się do nor­we­skiego władcy.

W niniej­szym opra­co­wa­niu wyko­rzy­stane zostaną także inne tek­sty źró­dłowe, nie­opi­su­jące co prawda inwa­zji Haralda Sro­giego na Anglię, ale pozwa­la­jące nakre­ślić szer­szy kon­tekst epoki wikin­gów na Wyspach Bry­tyj­skich. Są wśród nich m.in. Rocz­niki Ulsteru (gael. Annála Uladh), uka­zu­jące histo­rię Irlan­dii od 431 do 1541 roku – ich więk­sza część została spi­sana w dru­giej poło­wie XV wieku. Roz­ma­itą war­tość pre­zen­tują poszcze­gólne sagi skan­dy­naw­skie – nie­które z nich są względ­nie wia­ry­godne (np. Ork­ney­inga saga opi­su­jąca histo­rię Orka­dów i Sze­tlan­dów od pano­wa­nia Haralda Pięk­no­wło­sego do XIII wieku, choć także i ona zawiera frag­menty o wąt­pli­wej wia­ry­god­no­ści), w innych zaś wia­ry­godne są tylko główne rela­cjo­no­wane wyda­rze­nia, pod­czas gdy opi­sy­wane szcze­góły są wąt­pliwe bądź wprost ahi­sto­ryczne (przy­kła­dem trzy­na­sto­wieczna Jómsvíkinga saga, opi­su­jąca losy legen­dar­nej dru­żyny wikin­gów z Joms­borga). Istotne infor­ma­cje można wydo­być także z licz­nych poema­tów autor­stwa nor­we­skich skal­dów, takich jak Eyvindr Fin­ns­son (Háleygjatal) czy Guthormr Sin­dri (Hákonardrápa). Poezja skal­dyczna jest tym cen­niej­szym źró­dłem, iż naj­czę­ściej trak­tuje o wyda­rze­niach współ­cze­snych danemu poema­towi, czę­sto poru­sza­jąc tema­tykę poli­tyczną bądź sła­wiąc czyny władcy, któ­remu skald słu­żył. Skom­pli­ko­wana i wyra­fi­no­wana kom­po­zy­cja wier­szy spra­wiała, iż trudno było je znie­kształ­cić, w związku z czym są uzna­wane za dość wia­ry­godne źró­dła5. Pośród licz­nych źró­deł angiel­skich wymie­nić trzeba Enco­mium Emmae Regi­nae, jede­na­sto­wieczny utwór poświę­cony głów­nie duń­skiemu pod­bo­jowi Anglii przez Swena Widło­bro­dego, pano­wa­niu jego syna Kanuta Wiel­kiego oraz kró­lo­wej Emmie z Nor­man­dii, która była mał­żonką naj­pierw Ethel­reda II Bez­rad­nego, a póź­niej Kanuta Wiel­kiego.

Istot­nym dla oma­wia­nego tematu doku­men­tem histo­rycz­nym, a zara­zem jed­nym z naj­wy­bit­niej­szych dzieł sztuki romań­skiej, jest tzw. kobie­rzec z Bay­eux – na płó­cien­nym pasie dłu­go­ści 70,34 m i sze­ro­ko­ści 0,50 m został wyko­nany weł­nia­nymi nićmi haft przed­sta­wia­jący 58 scen figu­ral­nych ilu­stru­ją­cych nor­mań­ski pod­bój Anglii, które opa­trzono łaciń­skimi inskryp­cjami6. Są one cen­nym źró­dłem infor­ma­cji na temat uzbro­je­nia i tak­tyki armii anglo­sa­skiej w poło­wie XI wieku. Pośród innych przed­sta­wień w sztuce dostar­cza­ją­cych infor­ma­cji na temat anglo­sa­skiej woj­sko­wo­ści jest pik­tyj­ski kamień sym­bo­lowy (Pic­tish sym­bol stone7) z Aber­lemno (hrab­stwo Angus, Szko­cja), przed­sta­wia­jący bitwę prze­ciwko Anglo­sa­som z udzia­łem jazdy.

Oma­wia­jąc źró­dła z epoki wikin­gów, nie spo­sób pomi­nąć inskryp­cji runicz­nych. Wystę­pują one licz­nie w Skan­dy­na­wii – z terenu Szwe­cji zna­nych jest około 2500 inskryp­cji runicz­nych w róż­nych kon­tek­stach, nato­miast w pozo­sta­łych kra­jach skan­dy­naw­skich zacho­wało się ich mniej, około 350 w Danii i kil­ka­dzie­siąt w Nor­we­gii8; 75 jest zna­nych także z Anglii i Irlan­dii, a 60 z Orka­dów i Szko­cji. Runy wystę­pują w róż­nych kon­tek­stach – od kamieni runicz­nych, przez inskryp­cje na monu­men­tach z wcze­śniej­szych okre­sów9, aż po natu­ralne skały wystę­pu­jące w kra­jo­bra­zie10. W epoce wikin­gów był w uży­ciu tzw. futhark młod­szy, alfa­bet runiczny, który wyewo­lu­ował z uży­wa­nego do VIII wieku ogól­no­ger­mań­skiego futharku star­szego. Był on uprosz­cze­niem swo­jego poprzed­nika, licząc 16 zna­ków wobec 24 zna­ków futharku star­szego11. Pierw­sze inskryp­cje napi­sane w futharku młod­szym pocho­dzą z Danii, póź­niej alfa­bet ten poja­wił się także w Nor­we­gii oraz Szwe­cji12.

Nor­we­ska inwa­zja Anglii z 1066 roku docze­kała się wielu opra­co­wań histo­rycz­nych. Naj­waż­niej­szym i naj­ak­tu­al­niej­szym pozo­staje The Nor­we­gian Inva­sion of England in 1066 autor­stwa Kelly’ego DeVriesa z 1999 roku – wybitny ame­ry­kań­ski medie­wi­sta prze­ana­li­zo­wał kon­flikt w sze­ro­kim kon­tek­ście histo­rii wcze­sno­śre­dnio­wiecz­nej Anglii, a także woj­sko­wo­ści anglo­sa­skiej i nor­we­skiej w XI wieku, szcze­gó­łowo pre­zen­tu­jąc też bio­gra­fie prze­ciw­ni­ków spod Stam­ford Bridge – Harolda Godwin­sona i Haralda Sro­giego. Inne godne uwagi opra­co­wa­nia doty­czące bitwy pod Stam­ford Bridge i wyda­rzeń z 1066 roku to: opu­bli­ko­wane w latach 1867–1879 sze­ścio­to­mowe dzieło Edwarda A. Fre­emana The History of the Nor­man Conqu­est of England: Its Cau­ses and Its Results, a także The Bat­tle of Stam­ford Bridge autor­stwa F.W. Bro­oksa z 1963 roku. Pośród licz­nych opra­co­wań z ostat­nich lat, które zostały poświę­cone kam­pa­niom z 1066 roku w Anglii, wyróż­niają się książki poświę­cone bitwie pod Ful­ford: Char­lesa Jonesa The For­got­ten Bat­tle of 1066: Ful­ford (2007) oraz Fin­ding Ful­ford – the Search for the First Bat­tle of 1066 (2011), pre­zen­tu­jące m.in. wyniki badań arche­olo­gicz­nych prze­pro­wa­dzo­nych na tere­nie domnie­ma­nego pola bitwy.

Książka, która tra­fia do rąk Czy­tel­nika, jest wyra­zem fascy­na­cji autora epoką wikin­gów na tere­nie Wysp Bry­tyj­skich, spu­ści­zną, którą doku­men­tują liczne sta­no­wi­ska arche­olo­giczne, inskryp­cje runiczne, dzieła sztuki oraz innego rodzaju arte­fakty, znane zwłasz­cza z Anglii oraz szkoc­kich wysp. Wiele spo­śród tych zabyt­ków jest wciąż widocz­nych w bry­tyj­skim kra­jo­bra­zie. Niniej­sze opra­co­wa­nie jest też próbą przed­sta­wie­nia inwa­zji Haralda Sro­giego na Anglię w szer­szym poli­tycz­nym i mili­tar­nym kon­tek­ście skan­dy­naw­skiej eks­pan­sji na tere­nie Wysp Bry­tyj­skich oraz wyda­rzeń z 1066 roku.

Autor pra­gnie podzię­ko­wać prof. dr hab. Jaku­bowi Moraw­cowi z Uni­wer­sy­tetu Ślą­skiego za oka­zaną pomoc i cenne uwagi.

Roz­dział I. Bry­ta­nia w epoce wikin­gów

ROZ­DZIAŁ I BRY­TA­NIA W EPOCE WIKIN­GÓW

Kra­jo­braz poli­tyczny Bry­ta­nii, jaki zastali skan­dy­naw­scy najeźdźcy pod koniec VIII wieku, był efek­tem pro­ce­sów, które roz­po­częły się na tere­nie wyspy po jej opusz­cze­niu przez ostat­nich żoł­nie­rzy rzym­skich na początku V wieku. Obszary na połu­dniu zamiesz­ki­wali wtedy Bry­to­wie, lud pocho­dze­nia cel­tyc­kiego, który zacho­wał liczne ele­menty kul­tury rzym­skiej13. Od połowy V wieku ustę­po­wali oni przed inwa­zjami ludów ger­mań­skiego pocho­dze­nia, okre­śla­nych obec­nie mia­nem Anglo­sa­sów. Migra­cje Ger­ma­nów wpi­sują się w szer­szy kon­tekst okresu wędró­wek ludów w Euro­pie, a pro­ces opa­no­wa­nia połu­dnio­wej Bry­ta­nii przez najeźdź­ców jest na­dal przed­mio­tem licz­nych spo­rów doty­czą­cych zarówno jego natury (ście­rają się tu kon­cep­cje zbroj­nego pod­boju oraz stop­nio­wej asy­mi­la­cji rodzi­mych Bry­tów z ger­mań­skimi przy­by­szami), jak i prze­biegu. Wydaje się, że w poło­wie V wieku anglo­sa­ska obec­ność na tere­nie obec­nej Anglii była już dość istotna, jak­kol­wiek do peł­nego opa­no­wa­nia połu­dnio­wej czę­ści wyspy było jesz­cze daleko – świad­czy o tym opi­sana przez św. Gil­dasa Mądrego w De Exci­dio et Conqu­estu Bri­tan­niae oraz św. Bedę w Histo­ria ecc­le­sia­stica gen­tis Anglo­rum klę­ska Anglo­sa­sów w sto­czo­nej na prze­ło­mie V i VI wieku bitwie pod Mons Bado­ni­cus (miej­sce to nie zostało defi­ni­tyw­nie ziden­ty­fi­ko­wane; jedną z suge­ro­wa­nych loka­li­za­cji są wzgó­rza Lid­ding­ton i Bad­bury w Wilt­shire14). W 577 roku Anglo­sasi odnie­śli świetne zwy­cię­stwo pod Deor­ham, dzięki któ­remu opa­no­wali tereny obec­nego Glo­uce­ster­shire. Poko­nani Bry­to­wie zostali zepchnięci na zachód, a ich zie­mie ogra­ni­czały się już tylko do Walii oraz Korn­wa­lii, nato­miast więk­sza część obec­nej Anglii zna­la­zła się pod kon­trolą Anglo­sa­sów.

Z poli­tycz­nego cha­osu, w jakim pogrą­żona była Bry­ta­nia, zaczęły się stop­niowo wyła­niać kró­le­stwa anglo­sa­skie, które toczyły mię­dzy sobą wojny, wchła­nia­jąc poko­na­nych prze­ciw­ni­ków (nie­rzad­kie były sytu­acje, gdy zwy­cięzcy czy­nili z pod­bi­tych obsza­rów władz­twa zależne, jed­nak rzadko kiedy potra­fiły one prze­trwać dłu­żej niż jedno lub dwa poko­le­nia wład­ców15). Jed­nym z istot­nych czyn­ni­ków wpły­wa­ją­cych na kształ­to­wa­nie się kró­lestw wcze­sno­an­glo­sa­skich było też rosnące roz­war­stwie­nie spo­łeczne, wyraź­nie widoczne w mate­riale arche­olo­gicz­nym16. W ten spo­sób na początku VII wieku utrwa­lił się podział Anglii na sie­dem kró­lestw, znany obec­nie jako Hep­tar­chia. Były to: Nor­thum­bria, która obej­mo­wała pół­nocną Anglię i połu­dniowo-wschod­nią Szko­cję (obec­nie: York, Dur­ham, Nor­thum­ber­land, Scot­tish Bor­ders i Lothian), Mer­cja (środ­kowa Anglia), Anglia Wschod­nia, Kent (zacho­wane doku­menty oraz rela­cje św. Bedy suge­rują, że w kró­lestwie tym naj­czę­ściej współ­rzą­dzili dwaj kró­lo­wie17), Essex, Sus­sex oraz Wessex (leżące na połu­dniu Bry­ta­nii). W tym okre­sie widoczny jest też roz­wój anglo­sa­skich insty­tu­cji pań­stwo­wych, zwłasz­cza wite­na­ge­motu (zgro­ma­dze­nia moż­nych, któ­rego kom­pe­ten­cje zmie­niały się i pozo­stają przed­mio­tem dys­ku­sji histo­ry­ków), a także pry­wat­nego sądow­nic­twa, na temat któ­rego pierw­sze wzmianki pocho­dzą z VII wieku18. W VIII wieku potęgą i głów­nym roz­gry­wa­ją­cym na are­nie poli­tycz­nej i mili­tar­nej Anglii była Mer­cja – rzą­dzący nią do 796 roku król Offa wzniósł oddzie­la­jący kró­le­stwo od Walii wał obronny znany obec­nie jako Offa’s Dyke (Wał Offy)19, z pomocą lokal­nych moż­nych uza­leż­nił od Mer­cji kró­le­stwo Kent20, a w 779 roku roz­bił pod Ben­sing­ton woj­ska Wesseksu dowo­dzone przez Cyne­wulfa, umac­nia­jąc hege­mo­nię swo­jego kró­le­stwa. Prze­pro­wa­dził też reformę mone­tarną na wzór karo­liń­ski, wpro­wa­dza­jąc pensa jako nową monetę21.

Pierw­sze najazdy wikin­gów na Bry­ta­nię i Irlan­dię

W takiej sytu­acji zastały anglo­sa­ską Anglię pierw­sze najazdy wikin­gów, które począt­kowo miały cha­rak­ter typowo łupież­czy. Za pierw­szy atak Skan­dy­na­wów na wschod­nie wybrzeża Bry­ta­nii powszech­nie uważa się splą­dro­wa­nie klasz­toru na wyspie Lin­dis­farne w Nor­thum­brii (obec­nie Nor­thum­ber­land) w 793 roku, jed­nak wikin­go­wie mogli ujrzeć angiel­skie brzegi już wcze­śniej – świad­czy o tym wzmianka w Kro­nice anglo­sa­skiej o ataku trzech duń­skich okrę­tów na połu­dniowe wybrzeża obec­nego hrab­stwa Dor­set (część kró­le­stwa Wesseksu) w trak­cie pano­wa­nia Beor­tryka. Beor­tryk rzą­dził kró­le­stwem Wesseksu w latach 786–802, wobec czego moż­liwe jest, że incy­dent z udzia­łem Skan­dy­na­wów miał miej­sce jesz­cze przed ata­kiem na Lin­dis­farne. Ano­ni­mowy autor Kro­niki anglo­sa­skiej uznaje to wyda­rze­nie za pierw­szą obec­ność duń­skich wikin­gów w Anglii – „były to pierw­sze okręty Duń­czy­ków, które przy­biły do angiel­skiego lądu”.

Najazdy wikin­gów były w kolej­nych latach czę­ste, choć nie­re­gu­larne. W 794 roku ofiarą najeźdź­ców padł klasz­tor Jar­row u ujścia rzeki Tyne (ówcze­sne kró­le­stwo Nor­thum­brii), a w 795 roku Skan­dy­na­wo­wie po raz pierw­szy zaata­ko­wali Irlan­dię – w Rocz­ni­kach Ulsteru odno­to­wano „spa­le­nie Rechru [obecna wyspa Rath­lin – przyp. aut.] przez pogan”22. Kolejny atak miał miej­sce na pół­noc od obec­nego Dublina w 798 roku, a w 807 roku wikin­go­wie zdo­byli poło­żone u wybrzeża kró­le­stwa Con­nachty (zachod­nia Irlan­dia) Ini­sh­mur­ray. Wojow­nicy z pół­nocy nie oszczę­dzili też wybrzeży Szko­cji, ata­ku­jąc trzy­krot­nie (lata 795, 802 i 806) klasz­tor na wyspie Iona (Hebrydy). Najeźdźcy dość szybko napo­tkali zor­ga­ni­zo­wany opór – Kro­nika anglo­sa­ska wspo­mina już pod datą 794 o zabi­ciu nie­któ­rych skan­dy­naw­skich dowód­ców u ujścia rzeki Tyne. Rocz­niki Ulsteru wspo­mi­nają o „masa­krze pogan w Ulaid [pół­nocno-wschod­nia Irlan­dia – przyp. aut.]” w 811 roku oraz o dotkli­wych stra­tach, jakie ponie­śli oni w 812 roku23. Mimo to najazdy na­dal trwały – w 822 roku wikin­go­wie zaata­ko­wali Cork, w 824 roku ich ofiarą padł klasz­tor w Skel­lig (połu­dniowo-zachod­nia Irlan­dia), a w 835 roku przy­pu­ścili silny atak na wyspę Shep­pey (kró­le­stwo Kent). Echem w świe­cie chrze­ści­jań­skim odbiło się nie tylko okru­cień­stwo najeźdź­ców, ale też popeł­niane przez nich świę­to­kradz­twa, gdyż celem napa­dów czę­sto były klasz­tory. Na przy­kład klasz­tor w Armagh, naj­waż­niej­szy ośro­dek mona­styczny w Irlan­dii, w 832 roku został splą­dro­wany aż trzy­krot­nie w ciągu mie­siąca24. Dwa kolejne lata przy­nio­sły całą serię ata­ków na klasz­tory irlandz­kie, a także coraz częst­sze eks­pe­dy­cje skan­dy­naw­skie w głąb lądu, co każe przy­pusz­czać, że dzia­ła­nia miesz­kań­ców Irlan­dii prze­ciwko Skan­dy­na­wom były naj­czę­ściej spóź­nione25.

Tak nagłe i gwał­towne zja­wi­sko jak ataki wikin­gów na Europę Zachod­nią zmu­sza do zada­nia pytań o toż­sa­mość najeźdź­ców. Jak widzimy, w wielu przy­pad­kach opisy wcze­snych najaz­dów Skan­dy­na­wów okre­ślają ich po pro­stu jako „pogan”. Medie­wi­sta Henry Roy­ston Loyn ma być może rację, suge­ru­jąc, że więk­szość spo­śród pierw­szych wikin­gów pusto­szą­cych wybrzeża Wysp Bry­tyj­skich była Nor­we­gami26 (mimo że wspo­mniana już wzmianka z Kro­niki anglo­sa­skiej, doty­cząca ataku z trzech okrę­tów na połu­dniowy Wessex, wyraź­nie mówi o Duń­czy­kach), pogląd o nor­we­skim pocho­dze­niu pierw­szych wikiń­skich najeźdź­ców podziela rów­nież Simon Key­nes27. Najazdy duń­skich wikin­gów przy­brały na sile w latach trzy­dzie­stych IX wieku i wkrótce stały się zagro­że­niem dla sta­bil­no­ści anglo­sa­skich kró­lestw.

W pierw­szej poło­wie IX wieku doszło też do poważ­nych zmian na sce­nach poli­tycz­nej i mili­tar­nej w anglo­sa­skiej Anglii. Zbu­do­wana przez króla Offę potęga Mer­cji została zła­mana w 825 roku w bitwie pod Ellan­dun (obecne Wilt­shire, połu­dniowa Anglia) – wła­da­jący kró­le­stwem Wesseksu Egbert pobił woj­ska władcy Mer­cji Beorn­wulfa, co przy­nio­sło wkrótce kata­stro­falne skutki dla tego ostat­niego. Pozo­sta­jące w zależ­no­ści od Mer­cji kró­le­stwa Sus­seksu i Esseksu poparły zwy­cię­skiego Egberta, a w kró­le­stwie Anglii Wschod­niej wybu­chło powsta­nie. W trak­cie prób jego stłu­mie­nia Beorn­wulf zgi­nął, taki sam los spo­tkał w 827 roku jego następcę. W 829 roku pogrą­żona w cha­osie Mer­cja nie mogła się oprzeć najaz­dowi rosną­cego w siłę Egberta, który zdo­łał nawet na krótko wypę­dzić króla Wig-lafa. Jak infor­muje Kro­nika anglo­sa­ska, ten zdo­łał jed­nak odzy­skać tron. Pod koniec swo­jego pano­wa­nia król Wesseksu musiał się także zma­gać z wikin­gami. Skan­dy­na­wo­wie sprzy­mie­rzyli się z wal­czą­cymi o nie­za­leż­ność Bry­tami z Korn­wa­lii, ale w 838 roku zostali poko­nani przez armię Wesseksu pod Hing­ston Down. Tym samym Egbert na rok przed śmier­cią osta­tecz­nie uza­leż­nił Korn­wa­lię od Wesseksu, choć nie zde­cy­do­wał się na jej cał­ko­wity pod­bój – być może ze względu na obawy przed poten­cja­łem mili­tar­nym Korn­wa­lij­czy­ków i Skan­dy­na­wów28. Nie udało mu się, co prawda, uzy­skać cał­ko­wi­tej kon­troli nad Mer­cją, ale jego pano­wa­nie nie­wąt­pli­wie zmie­niło układ sił w anglo­sa­skiej Anglii, odda­jąc połu­dniowo-wschod­nie kró­le­stwa w strefę wpły­wów Wesseksu.

Po śmierci Egberta w 839 roku wła­dzę prze­jął jego syn Ethel­wulf, który musiał się zma­gać z licz­nymi najaz­dami Skan­dy­na­wów – w latach 850 i 854 Duń­czycy zimo­wali na wyspach u wybrzeży kró­le­stwa Kent, idąc zatem o krok dalej w sto­sunku do szyb­kich i nagłych ata­ków z prze­łomu VIII i IX wieku. Ethel­wulfowi udało się jed­nak odnieść spory suk­ces mili­tarny – w 851 roku wraz ze swoim synem Ethel­bal­dem poko­nał najeźdź­ców pod Acleah, którą to bitwę Kro­nika anglo­sa­ska opi­sała jako „naj­więk­szą rzeź pogan, o jakiej sły­szano do dzi­siej­szego dnia”29. Kon­tro­wer­sje doty­czą daty tego star­cia, gdyż Pru­den­cjusz z Troyes30 podaje w Anna­les Ber­ti­niani rok 850, który N.P. Bro­oks uznała za bar­dziej wia­ry­godną31. W 851 roku Duń­czycy zdo­byli jed­nak Can­ter­bury, a poje­dyn­cze suk­cesy Anglo­sa­sów nie były w sta­nie odsu­nąć skan­dy­naw­skiego zagro­że­nia na dłuż­szą metę. Poza dzia­ła­niami mili­tar­nymi Ethel­wulf pod­jął też próbę usta­bi­li­zo­wa­nia sytu­acji poli­tycz­nej w swoim kró­le­stwie poprzez jego podział – wschod­nia część (w tym przy­łą­czone już do Wesseksu Essex, Sus­sex i Kent) przy­pa­dła naj­star­szemu synowi Ethel­bal­dowi, pod­czas gdy zachod­nia (m.in. tereny obec­nych Wilt­shire, Dor­set i Hamp­shire) pozo­stała przy Ethel­wulfie. Alfred, trzeci syn króla, został wysłany do Rzymu, gdzie bar­dzo przy­chyl­nie przy­jął go w 853 roku papież Leon IV. Popra­wie ule­gły także sto­sunki z Mer­cją, gdyż Ethel­wulf wydał swoją córkę Ethel­swith za jej króla Bur­greda32.

Po śmierci Ethel­wulfa w 858 roku tron Wesseksu objął jego syn Ethel­bald mimo zaan­ga­żo­wa­nia w spi­sek prze­ciwko ojcu w trak­cie piel­grzymki tego ostat­niego do Rzymu. To pano­wa­nie trwało zale­d­wie dwa lata33, a po jego śmierci na tro­nie zasiadł młod­szy brat Ethel­bert, który już wcze­śniej rzą­dził w Kent. Istot­nym momen­tem jego rzą­dów było odpar­cie znacz­nego najazdu wikin­gów, któ­rzy w 860 roku zostali poko­nani pod Win­che­ster przez anglo­sa­skie siły z Hamp­shire i Berk­shire. Było to jed­nak zale­d­wie pre­lu­dium do pro­ble­mów, jakie cze­kały młod­szych braci Ethel­berta po jego śmierci w 865 roku – za pano­wa­nia Ethel­reda I (865–871) zagro­że­nie ze strony wikin­gów stało się więk­sze niż kie­dy­kol­wiek wcze­śniej.

Wielka Armia Pogań­ska i utwo­rze­nie Dane­lagh

Jesie­nią 865 roku na wschod­nim wybrzeżu Anglii wylą­do­wały znaczne siły skan­dy­naw­skie, znane obec­nie jako Wielka Armia Pogań­ska (Great Heathen Army). Jej domi­nu­jący ele­ment sta­no­wili Duń­czycy, choć w sze­re­gach najeźdź­ców byli też z pew­no­ścią Nor­we­go­wie. Wśród dowód­ców wyróż­niali się wodzo­wie będący według tra­dy­cji synami pół­le­gen­dar­nego skan­dy­naw­skiego władcy i wojow­nika Ragnara Lod­broka – Hal­fdan, Ivar i Ubba. Przy­wódcy Wiel­kiej Armii Pogań­skiej są okre­ślani w Kro­nice anglo­sa­skiej jako kró­lo­wie, choć ich tytuły raczej nie wywo­dziły się z wła­dzy nad kon­kret­nymi zie­miami w Skan­dy­na­wii34. Być może skie­ro­wa­nie tak znacz­nych sił na Anglię było efek­tem rosną­cych trud­no­ści w plą­dro­wa­niu kró­le­stwa Fran­ków, gdzie opór sta­wiał im Karol Łysy – w 864 roku pole­cił on wznieść na rze­kach warowne mosty mające zapo­biec raj­dom wikin­gów w głąb Fran­ko­nii. Wokół tej inwa­zji na nie­spo­ty­kaną wcze­śniej w histo­rii skan­dy­naw­skich najaz­dów skalę naro­sło wiele kon­tro­wer­sji zwią­za­nych głów­nie z jej liczeb­no­ścią. Jest to zro­zu­miałe, gdyż w rze­czy­wi­sto­ści Wielka Armia Pogań­ska nie sta­no­wiła jed­no­li­tej siły sku­pio­nej w rękach jed­nego wodza, lecz raczej grupy najeźdź­ców z oddziel­nymi dowód­cami, któ­rzy jed­nak współ­pra­co­wali ze sobą. Nie ulega też wąt­pli­wo­ści, że ze Skan­dy­na­wii napły­wały posiłki dla wikin­gów wal­czą­cych naj­pierw w Nor­thum­brii i Anglii Wschod­niej, a póź­niej kró­le­stwie Wesseksu – naj­le­piej świad­czy o tym fakt, że po dotkli­wych poraż­kach w bitwach pod Engle­field (870 rok) i Ash­down (871 rok) wikin­go­wie nie­mal natych­miast odzy­ski­wali zdol­ność pro­wa­dze­nia dzia­łań wojen­nych i odpo­wia­dali suk­ce­sami mili­tar­nymi. Istot­nym wspar­ciem dla Duń­czy­ków była m.in. wyprawa pro­wa­dzona przez Bag­secga, który w 871 roku wylą­do­wał w Anglii z woj­skiem zna­nym jako Wielka Armia Let­nia (The Great Sum­mer Army). Wobec braku jed­no­li­tej orga­ni­za­cji sił inwa­zyj­nych oraz stop­niowo napły­wa­ją­cych kolej­nych fal Skan­dy­na­wów kwe­stia liczeb­no­ści Wiel­kiej Armii Pogań­skiej pozo­staje nie­roz­strzy­gnięta. Kro­nika anglo­sa­ska mówi dość enig­ma­tycz­nie pod datą 866 o „przy­by­ciu znacz­nej pogań­skiej armii do Anglii”, o wyda­rze­niach z tego roku wspo­mina rów­nież Symeon z Dur­ham w swo­jej Histo­rii kró­lów Anglii:

„W tym samym roku wielka flota pogan pod dowódz­twem króla Hal­dane, Ingu­ara i Hubby, przy­była do Bry­ta­nii […], armia ta skła­dała się w więk­szo­ści z jazdy, najeż­dża­jąc i czy­niąc wypady tu i tam, zbie­ra­jąc wiel­kie łupy i nie oszczę­dza­jąc męż­czyzn, kobiet, wdów ani dzie­wic35”.

Wobec powyż­szych prze­ka­zów nie dzi­wią sza­cunki wska­zu­jące na dużą liczeb­ność Wiel­kiej Armii Pogań­skiej. Jako przy­kład można przy­to­czyć opi­nię dzie­więt­na­sto­wiecz­nego histo­ryka Wil­liama Henry’ego Sim­coksa, który opi­su­jąc bitwę pod Engle­field (870 rok), stwier­dził, że bio­rący w niej udział Duń­czycy byli „zale­d­wie małą czę­ścią ich całej armii, a mimo to prze­wyż­szali liczbą Angli­ków”36. Znacz­nie ostroż­niej­szy sza­cu­nek przy­jął w 1962 roku Peter Hayes Sawyer, który oce­nił siłę wojsk inwa­zyj­nych na 1000 wojow­ni­ków37. Jest oczy­wi­ście nie­praw­do­po­dobne, aby w tej licz­bie zmie­ścili się wszy­scy skan­dy­naw­scy woje wal­czący w Anglii w dru­giej poło­wie lat sześć­dzie­sią­tych i pierw­szej poło­wie lat sie­dem­dzie­sią­tych IX stu­le­cia, zwłasz­cza wobec cięż­kich strat ponie­sio­nych pod Engle­field i Ash­down, ale może ona być praw­dziwa w sto­sunku do pierw­szego rzutu sił skan­dy­naw­skich w 865 roku. Warto też odno­to­wać zda­nie Phi­lipa Par­kera, który sza­co­wał siły, jakie mogły być prze­trans­por­to­wane flotą skła­da­jącą się z 35 okrę­tów, na 1000–1750 żoł­nie­rzy38. Trzeba dodać, że cele najeźdź­ców były już zupeł­nie inne niż w przy­padku najaz­dów z pierw­szej połowy VIII wieku – Duń­czycy nie zamie­rzali się zado­wa­lać łupie­niem wybrzeży, ale pla­no­wali doko­nać pod­boju moż­li­wie dużej czę­ści Anglii.

W 866 roku Duń­czycy zdo­byli York, doko­nu­jąc rzezi miesz­kań­ców i zabi­ja­jąc kró­lów Osberta i Ellę, któ­rzy mimo kon­fliktu połą­czyli siły (ten ostatni był według sagi Ragnars­sona þáttr mor­dercą Ragnara Lod­broka, a jego śmierć miała być zemstą synów Ragnara). Upa­dek Yorku i poprze­dza­jące je wyda­rze­nia tak opi­sano w Kro­nice anglo­sa­skiej:

„Tego roku armia [wikin­gów – przyp. tłum.] podą­żyła z Anglii Wschod­niej przez ujście rzeki Hum­ber do miesz­kań­ców Nor­thum­brii, aż do Yorku. I było wiele nie­zgody wśród tam­tej­szego ludu; usu­nęli oni swo­jego króla Osberta i przy­jęli Ellę, który nie miał do tego praw. Jed­na­ko­woż pod koniec roku powró­cili do posłu­szeń­stwa i wal­czyli teraz prze­ciw wspól­nemu wro­gowi; zebrali znaczne siły któ­rymi wal­czyli z armią [wikin­gów] w Yorku; i część z nich wtar­gnęła do mia­sta. Wtedy nastą­piła ogromna rzeź miesz­kań­ców Nor­thum­brii, część [zabito] wewnątrz, część poza mia­stem; i obaj kró­lo­wie zostali zabici na miej­scu. Ci, któ­rzy prze­żyli, zawarli pokój z armią39”.

Po opa­no­wa­niu Nor­thum­brii wikin­go­wie ude­rzyli na Mer­cję, gdzie w 868 roku zdo­byli Not­tin­gham. Z pomocą kró­lowi Mer­cji Bur­gre­dowi przy­były dowo­dzone przez Ethel­reda i Alfreda woj­ska Wesseksu, jed­nak do decy­du­ją­cej bitwy z Duń­czy­kami nie doszło – zawarto poro­zu­mie­nie, a najeźdźcy wyco­fali się do Yorku, gdzie osa­dzili na tro­nie mario­net­ko­wego władcę Egberta. Spo­kój nie trwał jed­nak długo, bowiem już w kolej­nym roku doszło do walk w Anglii Wschod­niej, w trak­cie któ­rych zgi­nął rzą­dzący nią Edmund Męczen­nik – według tra­dy­cji został zabity nie w trak­cie bitwy, ale po jej zakoń­cze­niu, gdy nie wyparł się wiary kato­lic­kiej. Kolej­nym celem wikin­gów było naj­po­tęż­niej­sze spo­śród anglo­sa­skich kró­lestw – Wessex.

Począ­tek lat sie­dem­dzie­sią­tych IX wieku był nie­usta­ją­cym pasmem bitew. Więk­szość z nich nie przy­nio­sła dłu­go­fa­lo­wych zmian na sce­nie poli­tycz­nej ani mili­tar­nej, pro­wa­dząc raczej do wynisz­cze­nia obu stron kon­fliktu. Wikin­go­wie poma­sze­ro­wali w kie­runku poło­żo­nego na zachód od Lon­dynu Reading, z któ­rego zamie­rzali uczy­nić swoją bazę do dal­szych dzia­łań na zie­miach kró­le­stwa Wesseksu. Do pierw­szego poważ­nego star­cia doszło 31 grud­nia 870 roku pod Engle­field (obecne Berk­shire). Lokalne woj­ska eal­dor­mana (kró­lew­skiego namiest­nika) Ethel­wulfa zostały zaata­ko­wane przez część oddzia­łów duń­skich, jed­nak Anglo­sasi odnie­śli zwy­cię­stwo – wikin­go­wie wyco­fali się z dużymi stra­tami, a jeden z ich dowód­ców imie­niem Sidrac poległ. Król Ethel­red i jego młod­szy brat Alfred chcieli pójść za cio­sem, lecz spo­tkał ich srogi zawód. 4 stycz­nia 871 roku wzmoc­nione siłami Bag­secga woj­ska duń­skie odparły atak głów­nej armii anglo­sa­skiej na Reading, zada­jąc Ethel­redowi i Alfre­dowi znaczne straty – wśród pole­głych był Ethel­wulf, zwy­cięzca spod Engle­field. Poko­nani wyco­fali się na Twy­ford, pozo­sta­wia­jąc wikin­gom otwartą drogę do serca Wesseksu. Pomimo cięż­kich strat woj­ska anglo­sa­skie nie stra­ciły zdol­no­ści bojo­wej. Trzeba też zało­żyć, że udziału w walce nie wzięły jesz­cze siły ze wschod­niej czę­ści Wesseksu – jak zauważa W.H. Sim­cox, trudno przy­pusz­czać, aby zdo­łały dołą­czyć do głów­nych sił zale­d­wie cztery dni po bitwie pod Engle­field40. Ethel­red i Alfred zdo­łali prze­gru­po­wać swoje oddziały i byli gotowi do boju już 8 stycz­nia. Do kolej­nej bitwy z woj­skami Bag­secga i Hal­fdana doszło pod Ash­down; obie strony podzie­liły siły na dwie czę­ści, a walka była nie­sły­cha­nie zażarta. Opis bitwy w Kro­nice anglo­sa­skiej jest bar­dziej szcze­gó­łowy ani­żeli w przy­padku starć pod Engle­field i Reading, warto zatem przy­to­czyć go w cało­ści.

„I około cztery noce po tym [po bitwie pod Reading – przyp. aut.] król Ethel­red i jego brat Alfred wal­czyli z całą armią w Ash­down, i Duń­czycy zostali zwy­cię­żeni. Mieli dwóch pogań­skich kró­lów, Bag­secga i Hal­fdena, i wielu ear­lów; i byli w dwóch gru­pach. W jed­nej z nich byli Bac­secg i Hal­fden, pogań­scy kró­lo­wie, a w dru­giej ear­lo­wie. Wobec tego król Ethel­red wal­czył z oddzia­łami kró­lów, i tam król Bag­secg został zabity; i Alfred jego brat wal­czył z oddzia­łami ear­lów, i zabici zostali earl Sidrac star­szy, earl Sidrac młod­szy, earl Osbern, earl Frene i earl Harold. Oba oddziały zostały zmu­szone do ucieczki; wiele tysięcy pole­gło, walka trwała do nocy41”.

Z powyż­szego opisu nie wynika, aby miał miej­sce decy­du­jący atak bądź manewr Anglo­sa­sów (jak­kol­wiek Asser w swoim Vita Ælfredi regis Angul Saxo­num przy­pi­suje pierw­szy atak Alfre­dowi), naj­praw­do­po­dob­niej udało im się po pro­stu prze­ła­mać skan­dy­naw­ską ścianę tarcz i zmu­sić Duń­czy­ków do ucieczki. Straty były zapewne znaczne nie tylko po stro­nie wikin­gów, ale i zwy­cięz­ców, gdyż fron­talny atak na ścianę tarcz wią­zał się z reguły z dużymi stra­tami – zagad­nie­nie to prze­dys­ku­tu­jemy sze­rzej, oma­wia­jąc woj­sko­wość skan­dy­naw­ską i anglo­sa­ską z połowy XI wieku, jako że tak­tyka two­rze­nia ściany tarcz na­dal była wtedy powszech­nie uży­wana. Warto też wspo­mnieć o cie­ka­wo­stce zwią­za­nej ze star­ciem pod Ash­down – tra­dy­cja przy­pi­suje księ­ciu Alfre­dowi autor­stwo Bia­łego Konia z Uffing­ton (Uffing­ton White Horse), dłu­giej na 110 m kre­do­wej figury zwie­rzę­cia, wycię­tej na zbo­czu wzgó­rza w obec­nym Oxford­shire. Miała ona rze­komo zostać wyko­nana w celu upa­mięt­nie­nia zwy­cię­stwa, w rze­czy­wi­sto­ści jest jed­nak zabyt­kiem z póź­nej epoki brązu42.

Hal­fdan dość szybko otrzą­snął się z porażki pod Ash­down i naj­praw­do­po­dob­niej uzu­peł­nił swoje woj­ska kolej­nymi posił­kami z Danii, a Ethel­red i Alfred otrzy­mali nieco ponad dwa tygo­dnie odde­chu. Wro­gie armie spo­tkały się po raz kolejny 22 stycz­nia pod Basing, gdzie wikin­go­wie zadali woj­skom Ethel­reda klę­skę; 22 marca Hal­fdan odniósł kolejne świetne zwy­cię­stwo pod Mar­ton (loka­li­za­cja tej bitwy pozo­staje nie­pewna – może tu cho­dzić o Mer­ton w Oxford­shire lub któ­rąś z suge­ro­wa­nych loka­li­za­cji w Dor­set i Wilt­shire). W kwiet­niu 871 roku zmarł król Ethel­red (być może odniósł skut­ku­jące śmier­cią rany pod Mar­ton43), a jego następcą został zapra­wiony już w bojach z wikin­gami Alfred, znany obec­nie jako król Alfred Wielki. Jak się miało wkrótce oka­zać, był on władcą, jakiego potrze­bo­wało kró­le­stwo Wesseksu. Zanim jed­nak zdą­żył się wyka­zać swo­imi talen­tami mili­tar­nymi i poli­tycz­nymi, w maju jego woj­ska doznały kolej­nej klę­ski w star­ciu ze Skan­dy­na­wami, tym razem pod Wil­ton. Wobec serii dotkli­wych pora­żek i cał­ko­wi­tego prze­ję­cia ini­cja­tywy przez najeźdź­ców Alfred został zmu­szony do zawar­cia pokoju. Cena była wysoka – okup oraz znaczne ustęp­stwa tery­to­rialne, gdyż pod kon­trolą Skan­dy­na­wów pozo­stały Lon­dyn oraz estu­arium Tamizy. Król musiał się zado­wo­lić utrzy­ma­niem wła­dzy w zachod­niej czę­ści swo­jego kró­le­stwa.

Po kam­pa­nii w kró­le­stwie Wesseksu wikin­go­wie nie zaprze­stali by­naj­mniej dzia­łań wojen­nych w Anglii – w 874 roku osta­tecz­nie wypę­dzili z Mer­cji króla Bur­greda. Duń­czycy zde­cy­do­wali się na takie samo roz­wią­za­nie jak w przy­padku Yorku i Nor­thum­brii, mia­no­wi­cie uczy­nili mario­net­ko­wym władcą Ceol­wulfa II (pocho­dzą­cego zresztą z rodziny kró­lew­skiej), który przy­siągł im wier­ność i dostar­czył zakład­ni­ków (opi­su­jąca te wyda­rze­nia Kro­nika anglo­sa­ska nie­ko­niecz­nie jest w tym przy­padku obiek­tywna). Tym samym więk­sza część środ­ko­wej i pół­noc­nej Anglii zna­la­zła sie pod fak­tyczną kon­trolą Skan­dy­na­wów. Hal­fdan, zwy­cięzca spod Reading, Basing i Mar­ton, który rzą­dził Lon­dy­nem w latach 871–872, osiadł teraz w Nor­thum­brii, gdzie był naj­praw­do­po­dob­niej jed­nym ini­cja­to­rów roz­po­czę­tej w 876 roku akcji osad­ni­czej, która mocno zwią­zała Skan­dy­na­wów z pół­nocną Anglią44. W tym samym cza­sie obser­wu­jemy też roz­wój osad­nic­twa skan­dy­naw­skiego w Szko­cji, poświad­czo­nego nie tylko licz­nymi sta­no­wi­skami arche­olo­gicz­nymi, ale także wywo­dzą­cymi się z języka sta­ro­nor­dyc­kiego nazwami geo­gra­ficz­nymi. Wraz ze zdo­mi­no­wa­niem Nor­thum­brii przez wikin­gów w 875 roku mnisi opu­ścili poło­żony u wybrzeży Nor­thum­ber­land klasz­tor Lin­dis­farne45.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

J. Mora­wiec, Wolin w śre­dnio­wiecz­nej tra­dy­cji skan­dy­naw­skiej, praca dok­tor­ska obro­niona na Uni­wer­sy­te­cie Ślą­skim w Kato­wi­cach, 2007, s. 43–45. [wróć]

R. Simek, Dic­tio­nary of Nor­thern Mytho­logy, Cam­bridge 1993, s. 295. [wróć]

G. Jones, A History of the Vikings, Oxford 1968, s. 9–10. [wróć]

J. Mora­wiec, op. cit., s. 52. [wróć]

Z. Cie­siel­ski, Dzieje kul­tury skan­dy­naw­skiej, t. I: Od pra­dzie­jów do Oświe­ce­nia, Gdańsk 2016, s. 115. [wróć]

A. Dule­wicz, Słow­nik sztuki fran­cu­skiej, War­szawa 1977, s. 40–41. [wróć]

Wystę­pu­jące głów­nie we wschod­niej Szko­cji (zwłasz­cza w Aber­deen, Angus i Caith­ness) pik­tyj­skie kamie­nie sym­bo­lowe to zabytki z okresu domi­na­cji Pik­tów, któ­rzy we wcze­snym śre­dnio­wie­czu zaj­mo­wali znaczne poła­cie środ­ko­wej, pół­noc­nej i wschod­niej Szko­cji. Są to wolno sto­jące bloki skalne zdo­bione zarówno abs­trak­cyj­nymi moty­wami, jak i przed­sta­wie­niami figu­ra­tyw­nymi. Są one podzie­lone na trzy klasy (I – nie­obro­bione głazy z moty­wami pik­tyj­skimi dato­wane na VI–VIII wiek, II – czę­ściowo obro­bione kamie­nie z moty­wami pik­tyj­skimi oraz chrze­ści­jań­skimi dato­wane na VIII–IX wiek, III – dato­wane na VIII–IX wiek bloki z moty­wami chrze­ści­jań­skimi, wśród nich nagrobki, krzyże etc.). Dato­wany na IX wiek Aber­lemno 2 jest kamie­niem klasy II; oprócz przed­sta­wie­nia bitwy znaj­dują się na nim krzyż cel­tycki oraz typowo pik­tyj­skie motywy dysku oraz zyg­zaka. [wróć]

J. Gra­ham-Camp­bell (red.), Wikin­go­wie, War­szawa 1998, s. 103. [wróć]

Jedna z naj­więk­szych kon­cen­tra­cji skan­dy­naw­skich inskryp­cji runicz­nych znaj­duje się w neo­li­tycz­nym gro­bowcu kory­ta­rzo­wym Maeshowe (sta­ro­nord. Orkhaugr) na Orka­dach, w komo­rze gro­bo­wej któ­rego zacho­wało się ponad 20 inskryp­cji (A.S. Hen­shall, The cham­be­red tombs of Sco­tland, vol. 1, 1963, s. 221). Naj­praw­do­po­dob­niej pocho­dzą one z XII wieku. Ork­ney­inga saga (XCI, s. 159) odno­to­wuje schro­nie­nie się jarla Orka­dów Haralda Mad­dads­sona (zm. 1206) w Orkhaugr, która to nazwa iden­ty­fi­ko­wana jest z gro­bow­cem Maeshowe i poja­wia się w jed­nej z inskryp­cji runicz­nych w jego komo­rze gro­bo­wej. Wyko­pa­li­ska potwier­dziły, że zewnętrzny mur wokół gro­bowca został odbu­do­wany już w IX wieku. [wróć]

Przy­kład inskryp­cji runicz­nej w kra­jo­bra­zie zacho­wał się w Lem­ming­ton Wood (hrab­stwo Nor­thum­ber­land, pół­nocno-wschod­nia Anglia), gdzie znaj­duje się ona w sąsiedz­twie neo­li­tycz­nej sztuki naskal­nej (S. Bec­ken­sall, Pre­hi­sto­ric Rock Art in Nor­thum­ber­land, 2001, s. 109–110). [wróć]

Z. Cie­siel­ski, op. cit., s. 96–97. [wróć]

M. Ada­mus, Tajem­nice sag i run, Wro­cław–War­szawa–Kra­ków 1970, s. 86. [wróć]

L.R. Laing, The Archa­eology of Cel­tic Bri­tain and Ire­land: c. AD 400–1200, Cam­bridge 2006, s. 235. Pier­wotny pogląd, wedle któ­rego po opusz­cze­niu wyspy przez Rzy­mian Bry­to­wie powró­cili do cel­tyc­kiej kul­tury z epoki żelaza, jest obec­nie uwa­żany za błędny. [wróć]

A.H. Burne, The Bat­tle of Badon – a mili­tary com­men­tary, „History, New Series” 112(30), 1945, s. 134–137. [wróć]

B. Yorke, Kings and King­doms of Early Anglo-Saxon England, Lon­don 2013, s. 34. [wróć]

C.J. Arnold, An Archa­eology of the Early Anglo-Saxon King­doms, Lon­don 1997, s. 207. [wróć]

B. Yorke, op. cit., s. 32. [wróć]

J.Z. Kędzier­ski, Dzieje Anglii do roku 1485, Wro­cław–War­szawa–Kra­ków 1966, s. 139. [wróć]

B. Yorke, op. cit., s. 90. Jeden z naj­le­piej zacho­wa­nych odcin­ków Wału Offy prze­biega na pół­noc od Chep­stow (Mon­mo­uth­shire), gdzie wyraź­nie widoczne są wał osią­ga­jący do 3,5 m wyso­ko­ści i towa­rzy­sząca mu fosa. Na wielu odcin­kach jako inte­gralne ele­menty for­ty­fi­ka­cji wyko­rzy­stano strome stoki i rzeki. Rów­no­le­gle do pół­nocnego odcinka Offa’s Dyke po stro­nie angiel­skiej bie­gnie wał Wat’s Dyke, któ­rego dato­wa­nie pozo­staje nie­pewne. [wróć]

Tamże, s. 43. [wróć]

A. Miko­łaj­czyk, Lek­sy­kon numi­zma­tyczny, War­szawa–Łódź 1994, s. 226. [wróć]

The Annals of Ulster, U795.3. [wróć]

Tamże, U811.6, U812.8. [wróć]

Tamże, U832.1. [wróć]

P. Par­ker, The Nor­th­men’s Fury: A History of the Viking World, Lon­don 2014, s. 13. [wróć]

H.R. Loyn, The Vikings in Bri­tain, Lon­don 1977, s. 56. [wróć]

S. Key­nes, The Vikings in England, c. 790–1016, [w:] „The Oxford Illu­stra­ted History of the Vikings”, Oxford 1997, s. 51. [wróć]

R. Lyon, Corn­wall’s Histo­ri­cal Wars: A Brief Intro­duc­tion, Shef­field 2012, s. 7. [wróć]

The Anglo-Saxon Chro­nicle, A.D. 851. [wróć]

Pru­den­cjusz z Troyes (zm. 861) był uro­dzo­nym w Ara­go­nii kapła­nem i teo­lo­giem, od 843 roku bisku­pem Troyes. Do swo­jej śmierci spi­sy­wał rocz­niki Anna­les Ber­ti­niani, które były póź­niej kon­ty­nu­owane do 882 roku. Zawie­rają one wiele infor­ma­cji o najaz­dach wikin­gów na zie­mie Fran­ków. [wróć]

N.P. Bro­oks (1979), England in the Ninth Cen­tury: The Cru­ci­ble of Defeat, „Trans­ac­tions of the Royal Histo­ri­cal Society” 29, s. 15. [wróć]

The Anglo-Saxon Chro­nicle, A.D. 853. [wróć]

Ethel­bald mógł być pier­wo­rod­nym synem Ethel­wulfa – uzna­wany za naj­star­szego syna Ethel­stan jest opi­sy­wany przez Kro­nikę anglo­sa­ską jako brat Ethel­wulfa. [wróć]

N.P. Bro­oks, England in the Ninth Cen­tury: The Cru­ci­ble of Defeat, „Trans­ac­tions of the Royal Histo­ri­cal Society” 29, 1979, s. 7–8. [wróć]

Simeon of Dur­ham, A History of the Kings of England, A.D. 866. Przy­ta­czane w książce pol­skie tłu­ma­cze­nia tek­stów źró­dło­wych zostały wyko­rzy­stane przez autora na pod­sta­wie prze­kła­dów anglo­ję­zycz­nych wymie­nio­nych w biblio­gra­fii (chyba że w przy­pi­sie podano ina­czej). [wróć]

W.H. Sim­cox, Alfred’s Year of Bat­tles, „The English Histo­ri­cal Review” 2(1), 1886, s. 220. [wróć]

P. Sawyer, The Age of the Vikings, Lon­don 1962, s. 125. [wróć]

P. Par­ker, The Nor­th­men’s Fury: A History of the Viking World, Lon­don 2014, s. 31. [wróć]

The Anglo-Saxon Chro­nicle, A.D. 867. [wróć]

W.H. Sim­cox, op cit., s. 220–221. [wróć]

The Anglo-Saxon Chro­nicle, A.D. 871. [wróć]

P. New­man, Lost Gods of Albion: The Chalk Hill-Figu­res of Bri­tain, Stroud 2009, s. 17. [wróć]

G. Wil­liams, Viking War­rior vs Anglo-Saxon War­rior: England 865–1066, Oxford 2017, s. 34. [wróć]

H.R. Loyn, op. cit., s. 59. [wróć]

G.N. Wri­ght, Disco­ve­ring Abbeys and Prio­ries, Prin­ces Ris­bo­ro­ugh 2004, s. 80. Klasz­tor na Świę­tej Wyspie został odbu­do­wany i ponow­nie zamiesz­kany przez mni­chów za pano­wa­nia Nor­ma­nów. [wróć]