- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.za rabusiem ulicami miasta całkiem goły. - Pokręciła głową. - Podobno w wydziale policji wciąż się z niego nabijają. Jon też się roześmiał, po czym dorzucił swój komentarz: - Marquez to zagadkowy typ. Pewnego dnia zostanie porucznikiem, zapamiętaj sobie moje słowa. - Też tak sądzę. Gdy zadzwonił telefon, wciąż uśmiechnięta Joceline wyszła z gabinetu szefa. Następnego ranka spóźniła się do pracy o prawie pół godziny. Kiedy weszła do biura, miała pod oczami ciemne kręgi, a na twarzy malowało się napięcie. Skończyła zaledwie dwadzieścia sześć lat, lecz tego dnia wyglądała na znacznie starszą. Włożyła torebkę do szuflady biurka i podniosła wzrok na Jona, który zniecierpliwiony stanął w drzwiach gabinetu. - Przepraszam pana - powiedziała zgnębionym głosem. - Zaspałam. Popatrzył na nią surowo zwężonymi oczami. - Nie robiłbym z tego problemu, ale ostatnio przydarza ci się to dość często. - Wiem. - Oblała się rumieńcem. - Naprawdę bardzo przepraszam. Joceline Perry była dobrą pracownicą. Wprawdzie zdecydowanie odmówiła parzenia kawy dla szefa czy biegania po ciastka, co zwyczajowo czyniły asystentki i sekretarki pod każdą szerokością geograficzną, choć nie ujmował tego formalny zakres obowiązków, ale była najbardziej kompetentną asystentką, z jaką Jon kiedykolwiek się zetknął. Nigdy się nie obijała, sumiennie wykonywała swoją pracę, a nawet, jeśli było trzeba, zostawała w biurze do późnych godzin bez dodatkowego wynagrodzenia. Imprezowanie nie było w jej stylu, więc jeśli zaspała, to z jakiegoś innego powodu. Jon stanął przed jej biurkiem. - Co się stało, Joceline? - zapytał łagodnie. Tak bardzo łagodnie, że łzy napłynęły jej do oczu. Przygryzła wargę, by je powstrzymać. - Kłopoty osobiste, proszę pana - oparła schrypniętym głosem, a gdy Jon chciał coś powiedzieć, powstrzymała go gestem ręki. - Przepraszam, nie mogę o nich rozmawiać. Naprawdę zrobię wszystko, by więcej się nie spóźniać. Ciekawe, czy te kłopoty wynikają z pojawienia się w jej życiu nowego mężczyzny? Ta myśl bardzo mu się nie spodobała, zaraz jednak się zdziwił, że w ogóle go to obeszło. Joceline jest jego asystentką i nie powinien zajmować się jej prywatnym życiem. Tyle tylko, że pracują razem już kilka lat, więc gdy zobaczył, że coś złego z nią się dzieje, po prostu zmartwił się o nią. - Jeśli potrzebujesz - zaczął. Uśmiechnęła się z przymusem. - Dziękuję panu, ale poradzę sobie. - Jak wygląda dzisiejszy rozkład dnia? - Nie pozostało mu nic innego, jak przejść do spraw zawodowych. Był umówiony ze swoim bratem, McKuenem Kilravenem, na lunch, musiał się jednak upewnić, czy nie koliduje to z ważnymi obowiązkami. Nagle dostrzegł, że na twarzy Joceline pojawił się niepokój, może nawet strach, dlatego spytał: - Co się dzieje? - Dziś rano zwolniono Harolda Monroego - poinformowała z niejakim wahaniem, niepewna reakcji szefa. I się doczekała, bo Jon przewrócił oczami, po czym spytał ironicznie: - Możesz sprawdzić, czy moja polisa ubezpieczeniowa na życie jest nadal aktualna? - To nie żarty. - Joceline miała poważną minę. - Wprawdzie Monroe często zachowuje się jak patałach i potrafi schrzanić wszystko, czego tylko się tknie, proszę jednak nie zapominać, że kiedy kazał go pan aresztować, zaatakował policjanta nożem. Wcześniej tego roku inny przestępca, który również mógł być dla Jona poważnym zagrożeniem, zmarł w więzieniu na atak serca w przeddzień zwolnienia. Joceline pomyślała wówczas z ulgą, że szef jest wreszcie bezpieczny. Lecz nie trwało to długo. Gdy dwa dni później Harold Monroe został aresztowany i oskarżony o handel ludźmi, poprzysiągł krwawą zemstę wszystkim, którzy wpakowali go do więzienia, w tym również Jonowi Blackhawkowi. - Rzeczywiście straszny patałach z niego. Nie pamiętasz, jak to było? Monroe rzucił się z wielkim nożem na funkcjonariusza policji, ale potknął się o dywan, wywinął orła i wbił sobie ostrze w nogę - przypomniał jej z błyskiem rozbawienia w czarnych oczach. - Potem próbował oskarżyć tego policjanta o napaść. - Owszem, niektórzy ludzie stale ośmieszają nasz system prawny - przyznała Joceline. - Ale nawet kompletnym nieudacznikom czasami udaje się spełnić swoje groźby. - Jeśli on mnie kiedyś zabije, staniesz nad moim grobem i powiesz: ,,A nie mówiłam?". - Lekceważąco machnął ręką. - Jestem pewien, że cię usłyszę, gdziekolwiek będę przebywał. Joceline bardzo nie lubiła takich żartów, dlatego umknęła wzrokiem i powiedziała oficjalnym tonem: - Sir, być może Monroe jest wiecznym pechowcem i nieudacznikiem, jednak w biurze prokuratora okręgowego uznano, że powinien pan się dowiedzieć o tym, że wyszedł na warunkowe zwolnienie. - Jestem im naprawdę bardzo wdzięczny. W wolnej chw
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 09.10.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.