Panorama literatury francuskiej - Tomasz Wysłobocki, Joanna Jakubowska - ebook

Opis

Książka, którą czytelnik trzyma w ręku, jest propozycją dla osób pragnących dowiedzieć się, jaki wpływ na literackie życie Francji miały w ciągu kilku wieków bieżąca polityka oraz wojny. Omawiana na jej kartach problematyka obejmuje zagadnienia z kilku dyscyplin
naukowych – literaturoznawstwa, kulturoznawstwa, a także realioznawstwa. Za nowatorskie na tle innych prac literaturoznawczych należy uznać ukazanie kontekstu historycznego i uwarunkowań społeczno-politycznych, w jakich dzieła te powstawały, oraz odczytanie wpływu tych okoliczności na ich treść i przesłanie. Każdy rozdział traktuje o wojnie i jej wpływie na francuskie piśmiennictwo wybranej epoki, począwszy od renesansu, aż po czasy współczesne. Autorzy wykazują, że literatura nie tylko czerpała inspirację z konfliktów zbrojnych (postaci, tematy czy tło historyczne), ale także stanowiła odpowiedź na wojenne doświadczenia społeczeństwa oraz osobiste traumy, a czasem też sama stawała się orężem walki politycznej lub moralnej.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 173

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,5 (2 oceny)
0
1
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Wstęp

Literatura francuska należy do najbogatszych, najstarszych inajciekawszych literatur europejskich. Od ponad tysiąca lat wyraża tęsknoty, nadzieje, aspiracje oraz opisuje problemy iobawy społeczeństw francuskojęzycznych. Wśredniowieczu teksty francuskie powstawały po obu stronach kanału La Manche– od czasów podboju Anglii przez Wilhelma Zdobywcę aż do toczącej się wXIV iXV wieku wojny stuletniej francuski był językiem oficjalnym na dworze angielskim. Dopiero długoletnie działania wojenne doprowadziły do rozdzielenia obu kultur.

Wojna zawsze jest czynnikiem modyfikującym: nie tylko literaturę piękną, ale też całe piśmiennictwo. Konflikty zbrojne zaburzają rytm funkcjonowania społeczeństwa, często wsposób bardzo dramatyczny, długofalowy inieodwracalny. Potem następuje okres budowania nowej rzeczywistości– na gruzach starej. Ma to wymiar nie tylko fizyczny, namacalny, ale też duchowy oraz intelektualny. Niekiedy jest to proces łagodnych przeobrażeń, kiedy indziej rewolucyjnych itraumatycznych rekonstrukcji. Zawsze jednak następują zmiany sposobu myślenia, których konsekwencją są nowe formy ekspresji czy prądy literackie.

Piśmiennictwo danej epoki stanowi doskonałe iwierne odbicie zachodzących wniej przemian. Mogą one być opisane wsposób bezpośredni, jednak zdecydowanie częściej współczesny odbiorca musi umieć czytać między wierszami. Niniejsza monografia pomaga odczytać te powiązania– stanowi próbę wyodrębnienia najważniejszych momentów, wktórych skutkiem działań wojennych była we Francji ewolucja gatunku bądź narodziny nowego prądu literackiego. Jako punkt wyjścia przyjęto rozdzielenie kultury francuskiej iangielskiej, które nastąpiło w1453 roku, po zakończeniu wojny stuletniej. Wtym samym roku, choć nieco wcześniej, zakończył się inny jeszcze, niezwykle ważny konflikt zbrojny– Turcy zdobyli Konstantynopol. Średniowiecze ustąpiło miejsca renesansowi.

Nowe czasy– nowe wojny. Wsześciu odsłonach, za każdym razem zinnego okresu, omawiane są konflikty zbrojne iich konsekwencje dla szeroko pojętego życia literackiego: wojny religijne, przystąpienie Francji do wojny trzydziestoletniej, Wielka Rewolucja Francuska, wojna francusko-pruska, Iwojna światowa iwreszcie II wojna światowa oraz jej konsekwencje.

Piśmiennictwo nie funkcjonuje wpróżni– punktowy przegląd pięciu ostatnich stuleci literatury francuskiej udowadnia to doskonale. Co więcej, ścisłe powiązanie literatury zuwarunkowaniami historycznymi, które towarzyszyły procesom twórczym, pozwala dostrzec nowy, niezbadany dotąd wymiar kultury francuskiej.

Wiek XVI. Piśmiennictwo we Francji w okresie wojen religijnych

Kalendarium

1534 – afera plakatów: antykatolickie plakaty rozwieszone w kilku miastach Francji

1560 – tumult w Amboise: próba wyrwania przez protestantów Franciszka II z rąk Gwizjuszów

1561 – kolokwium w Poissy mające doprowadzić do porozumienia między wyznaniami

1562 – tolerancyjny edykt w Saint-Germain-en-Laye (tzw. Edykt styczniowy)

1562 – rzeź w Wassy, w której ginie około pięćdziesięciu protestantów

24 sierpnia 1572– noc św. Bartłomieja: wymordowanie kilku tysięcy hugenotów wParyżu

1574–1576– spisek niezadowolonych zakończony edyktem wBeaulieu

1588 – zabójstwo Henryka Gwizjusza przez ludzi Henryka III

1589 – zabójstwo Henryka III przez dominikanina Jacques’a Clémenta

1593 – konwersja Henryka z Nawarry na katolicyzm i jego koronacja rok później w Chartres

1598 – Edykt nantejski gwarantujący protestantom ograniczoną wolność wyznania oraz dostęp do urzędów cywilnych

Wojny religijne trwające we Francji wlatach 1562–1598, którym towarzyszyły głód, epidemie ikryzys ekonomiczny, miały rozliczne skutki: załamanie demograficzne, migracje, skrajne nasilenie konfliktów ipodziałów społecznych. Podejmując rozważania nad wpływem wojen na piśmiennictwo wówczesnej Francji, można poczynić dwie wstępne obserwacje. Mówiąc ofrancuskiej literaturze XVI wieku, często zapominamy otym, że wtedy gdy tworzyli Michel de Montaigne czy Pierre de Ronsard, ich kraj rozdzierany był bratobójczymi walkami, których okrucieństwo (topienie, kaleczenie, obcinanie kończyn, profanowanie zwłok były na porządku dziennym) trudno nam dzisiaj sobie nawet wyobrazić. Zdrugiej strony, opowiadając osamych wojnach religijnych, czynimy to najczęściej od strony czysto historycznej, nie pamiętając, że przyczyniły się one również do rozwoju szczególnego rodzaju literatury.

Mamy oczywiście świadomość, że ich echa są wyraźnie słyszalne wDiscours des misères de ce temps [Rozprawa onieszczęściach naszych czasów] Ronsarda(1562) czyPróbach Montaigne’a (1580, 1588) oraz że najbardziej widoczny literacki ślad wojny pozostawiły wzbiorze poetyckim Théodore’a Agrippy d’Aubignégo Poema tragiczne wydanym dopiero kilkanaście lat po ich zakończeniu (1616). Achoć Agrippa d’Aubigné prawdopodobnie zaczął pracować nad swoim dziełem na początku lat 70., jako ośmioletni chłopiec był świadkiem bezwzględnego rozprawienia się zuczestnikami spisku wAmboise (1560), podczas którego hugenoci usiłowali wyrwać młodziutkiego króla Franciszka II spod kurateli ultrakatolickich Gwizjuszów. Gdy pisał poematy, wktórych modlitwa ilament mieszają się zmową profetyczną iwołaniem opomstę, poeta brał czynny udział wtoczących się wojnach uboku protestanckiego przywódcy Henryka zNawarry. Później zaś, gdy wroku 1593 ten ostatni nawrócił się na katolicyzm, by otworzyć sobie drogę do tronu, d’Aubigné wyrzucał mu zdradę wspólnej sprawy. Małgorzata Walezjuszka, znana także jako królowa Margot, wswoichPamiętnikach (redagowanych wlatach 1574–1614)1 zawarła dość dokładną, choć siłą rzeczy bardzo subiektywną ipełną przemilczeń relację owydarzeniach związanych zwojnami, znocą św. Bartłomieja (24 sierpnia 1572) na czele. To przecież właśnie przy okazji jej ślubu zHenrykiem zNawarry miała miejsce jedna znajstraszniejszych rzezi whistorii Francji, awkażdym razie najbardziej symboliczna.

Wojny religijne spowodowały jednak niespotykany wcześniej rozwój innych niż poemat gatunków piśmienniczych2: pamfletu (zwanego po francusku libelle, wpisującego się wtradycję katylinarek, wtym pism tzw. monarchomachów), traktatu politycznego, kroniki, satyry, lamentacji, dziejów męczenników. Szczególną rolę wprzypadku ostatniego gatunku odegrało dzieło protestanta Jeana Crespina Histoire des martyrs [Dzieje męczenników], którego pierwsze wydanie ukazało się wroku 15543. Jak stwierdza Stanisław Grzybowski:

Wszystkie te wydarzenia powodują istny zalew Francji przez publicystykę polityczną. Wciągu całego okresu wojen domowych, prowadzonych „pod starym pozorem religii”, każda akcja rozpoczynana jest przez aktualnego szefa stronnictwa hugenockiego (Condégo, Colignégo, Henryka de Bourbon) od wystosowania „remonstrancji” usprawiedliwiającej jego postępowanie, każde wydarzenie zyskuje swoją interpretację oficjalną lub półoficjalną, mnożą się propagandowe druki skierowane do najrozmaitszych grup społeczeństwa francuskiego, pamflety ipaszkwile atakujące przeciwników, wreszcie opracowania historyczne minionych wypadków noszą również wyraźny charakter publicystyczny4. Monarchowie na próżno usiłują zakazywać wydawania pamfletów; ostatecznie kapituluje dopiero Henryk III, wydając sam „deklaracje” i„remonstrancje” istając się wedle określenia znakomitego historyka Henri Hausera „dziennikarzem jak inni”5.

Rozwój piśmiennictwa wokresie wojen religijnych należy rozpatrywać wszerszym kontekście. Wynalazek druku wpołowie XV wieku (pierwszy warsztat powstał we Francji około roku 1470) był prawdziwą rewolucją kulturową idiametralnie zmienił dostęp ówczesnych ludzi Europy do wiedzy inajróżniejszego typu literatury. Szacuje się, że wpierwszych pięćdziesięciu latach od wynalazku spod drukarskiej prasy wyszło blisko 20 milionów książek (na liczącą 100 milionów mieszkańców Europę), zaś wwieku XVI (pomimo licznych konfliktów iwojen religijnych) około 200 milionów książek. Pismo idruk stały się niebezpieczną bronią wrękach zwolenników nowo powstałych wyznań. Miało to związek zprzyjętą przez protestantów zasadą sola scriptura, zgodnie zktórą jedynym pewnym iniepodważalnym źródłem objawienia jest Pismo Święte, wświetle którego należy poddać krytycznej ocenie całą dotychczasową tradycję kościelną. Wtym też sensie protestantyzm, wdużo większym stopniu niż katolicyzm, można uznać za religię Słowa iKsięgi, choć określenie to często bywa podważane6. ZGenewy do Francji od samego początku napływały publikacje mające szerzyć nową wiarę, jeszcze zanim (od roku 1555) Kalwin zaczął potajemnie wysyłać tam pastorów, by organizowali wspólnoty. Należy jednak pamiętać otym, że słowo pisane nie docierało do niższych warstw społecznych, agłoszący prymat Pisma wykształceni duchowni protestanccy często spotykali się (zwłaszcza na południu Francji) zniezrozumieniem zpowodów kulturowo-językowych.

Luc Racaut wksiążce Hatred in Print: Catholic Propaganda and Protestant Identity During the French Wars of Religion zwraca uwagę na szereg uwarunkowań kształtujących piśmiennictwo wokresie francuskich wojen religijnych. Polemizuje również zszeroko rozpowszechnionym przekonaniem, bazującym na oświeceniowym skojarzeniu protestantyzmu znowoczesnością, że to protestanci zdominowali dzięki drukowi literaturę tego okresu. Wistocie katolicy wtej samej mierze korzystali zdobrodziejstw nowego wynalazku, ciesząc się na dodatek poparciem głównych instytucji publicznych, takich jak Parlament czy Uniwersytet Paryski, zteologami Sorbony na czele. Pomimo że ówczesna cenzura pozostawała jeszcze stosunkowo nieskuteczna, francuscy hugenoci, wsytuacji gdy Genewa ze względów politycznych musiała być ostrożna we wspieraniu wyznaniowej propagandy we Francji, zmuszeni byli do publikowania swoich dzieł wniesprzyjających warunkach, wnielegalnie działających warsztatach ina marnej jakości papierze. Wszystkie te czynniki przyczyniły się prawdopodobnie do tego, że protestantyzm nie zdobył tam większego poparcia iże katolicy wwojnach religijnych brali udział zpozycji wyznania dominującego, które takim też miało pozostać.

Na płaszczyźnie tematycznej, wliteraturze polemicznej powstającej wokresie wojen religijnych, zarówno po stronie protestanckiej, jak ikatolickiej, powracały te same motywy, służące atakowaniu konkurencyjnego wyznania: wysuwane były, mające długą, zakorzenioną wstarożytności tradycję, oskarżenia7 onierząd, rozwiązłość, potajemne orgie, czary, dzieciobójstwo czy krwawe rytuały. Protestancka obrona przed tymi oskarżeniami odwoływała się często do prześladowań, które cierpiał pierwotny Kościół, obarczany tymi samymi zarzutami. Hugenoci często byli też przedstawiani jako siła prowadząca do wywrócenia świata do góry nogami, do chaosu iopłakanego wskutkach odwrócenia ról społecznych (wtym między kobietami amężczyznami). Protestantyzm bywał też kojarzony zinnymi herezjami, przede wszystkim ze średniowiecznym kataryzmem, postrzeganym przez władze kościelne jako zaraza, przeciwko której należało poprowadzić bezwzględną krucjatę. Jak dobitnie wykazał Denis Crouzet, polemiczne piśmiennictwo religijne zdrugiej połowy XVI wieku zakorzenione było wpewnych wyobrażeniach imentalnych strukturach, dotyczących świata ijego losów. Wokresie tym dominował nastrój apokaliptyczny, nastrój grozy, przerażenia ioczekiwania na Sąd Ostateczny8. Obecność heretyków, wojna irozbicie Kościoła jawią się ztej perspektywy, na przykład uArtusa Désirégo, jako czytelny znak końca czasów izapowiedź ostatecznego starcia między siłami dobra izła. Richard Roussat wLivre de l’Estat et mutation des Temps [Księga opaństwie iprzemianach dziejowych] (1550) snuł przepowiednie eschatologiczne, opierając się na Piśmie Świętym oraz obserwacjach astrologicznych. Narodziny Kalwina wroku 1504 wtym świetle kojarzone były znadchodzącym Antychrystem.

Zpunktu widzenia pisarzy protestanckich zkolei Antychrystem był papież, aKościół rzymski Wielkim Babilonem, który zostanie zniszczony, gdy czasy się wypełnią. Wątki te pojawiały się utakich autorów jak Jean-Baptiste Trento (Mappe-Monde Nouvelle Papistique [Nowa papistowska mapa świata],1566), Estienne Valancier (Complainte de la France, touchant les misères de son dernier temps [Lament Francji nad nieszczęściami ostatnich czasów], 1568) czy Louis des Mazures (Babylone ou la ruine de la grande cité [Babilon, czyli upadek wielkiego miasta], 1563). Ich pisma stały się nośnikiem obrazoburczego przekazu protestanckiego, sprzeciwiającego się kultowi relikwii iświętych, upatrującego wnich przejawów najgorszego bałwochwalstwa. Akty niszczenia przedmiotów katolickiego kultu ujmowane były jako forma oczyszczenia czy wręcz duchowego uzdrowienia, które pozwoli wkońcu na oddawanie Bogu prawdziwej czci. Mamy też do czynienia zdaleko idącym iprowokacyjnym odczarowaniem katolickiego świata wyobrażeń związanych ze świętością. Zanim wlatach 60. zaczęły ukazywać się podobne pamflety, dokonywanym przez hugenotów czynom obrazoburczym (niszczenie katolickich obrazów, strojów isprzętów liturgicznych, figur świętych) towarzyszyło głównie rozwieszanie plakatów oprześmiewczym charakterze.

Katolicką odpowiedzią na te publikacje były pisma owydźwięku apologetycznym, antyprotestanckim iantyobrazoburczym, broniące tradycyjnych katolickich praktyk iform kultu. Wtym kontekście kluczowy okazał się rok 1577, kiedy wdziewięć miesięcy po edykcie wBeaulieu wznowione zostały działania wojenne. Ukazał się wówczas cały szereg takich tekstów, wtym Vitarum sanctorum priscorum patrum autorstwa Luigiego Lippomano, De probatis sanctorum historiis Laurenta Suriusa czy Histoire de la vie, mort et miracles des saints [Historia żywota, śmierci icudów świętych]. Czołowym katolickim polemistą stał się wówczas urodzony wLondynie Richard Verstegan, który był jednocześnie drukarzem, historykiem, poetą, malarzem, rzeźbiarzem izłotnikiem. Wlatach 80. wydał Quelques cruautés horribles exercées en France par les huguenots contre les catholiques depuis leur première rébellion contre le roi l’an 1562 [Ostraszliwych krzywdach wyrządzonych we Francji przez hugenotów katolikom od pierwszego ich buntu przeciwko królowi wroku 1562](1580) orazThéâtre des cruautés des hérétiques de notre temps [Teatr okrucieństw heretyków naszych czasów](1588). Wpismach tych wyliczał okrucieństwa, których dopuszczają się hugenoci, przypominające niestety te, które wcześniej (na fali nocy św. Bartłomieja) lub wtym samym czasie popełniali katolicy.

Do ciekawych wniosków wswoich refleksjach nad literaturą polemiczną drugiej połowy XVI wieku doszła Natalia Obukowicz. Dostrzega ona wniej coś więcej niż świadectwo historyczne czy brutalną wymianę opinii między przedstawicielami różnych wyznań. Literatura ta bowiem od strony formalnej nawiązuje wyraźnie do wcześniejszych wzorców poetyckich iretorycznych: literatury bukolicznej, lamenti storici opłakujących upadek miast, skargi alegorycznej, tragedii czy szczególnego gatunku zwanego gélodacrye, wktórym, jak sama nazwa wskazuje, śmiech miesza się ze łzami. Lamentacja, która jest nieodłącznym niemalże elementem XVI-wiecznej literatury, ma na celu wywołanie litości oraz złagodzenie gniewu przy pomocy określonych środków stylistycznych, m.in. toposów wyrażających upadek iżal. Dlatego też nie powinno się zbyt jednostronnie oceniać literatury polemicznej czasów wojen religijnych jako prymitywnej iczysto „nienawistnej”. Nie powinna ona też być uważana za piśmiennictwo niższego rzędu, lecz może zostać uznana za pełnowartościową literaturę.

Warto też zwrócić uwagę wtym miejscu, podążając śladami Kate van Orden, na rolę odgrywaną wokresie wojen religijnych przez piosenkę uliczną oraz tanie druki. Rola ta była znacząca, wsytuacji gdy informacja przekazywana była wpierwszej kolejności wformie ustnej przez gońców ihandlarzy, arozpowszechnianiu isprzedaży libelles często towarzyszyło śpiewanie drukowanych piosenek. Dla przykładu, po edykcie pokojowym ogłoszonym przez Karola IX w1563 roku wLyonie zakazano rozpowszechniania pieśni siejących zamęt iniezgodę między wyznaniami. Ludowe piosenki, które zachowały się do naszych czasów, śpiewane do znanych melodii, pozwalają nam lepiej uzmysłowić sobie, jakie piętno wojny religijne odcisnęły na życiu zwykłej iubogiej ludności. Przytoczmy wtym miejscu Chanson nouvelle de la complainte des pauvres Laboureurs & gens de village sur le chant ‘Dames d’honneur, je vous prie les mains jointes’ [Nowa pieśń lamentacyjna biednych chłopów iwieśniaków na melodię „Składając ręce błagam Najjaśniejsze Panie”], upowszechnioną przez niejakiego Rigauda w1572 roku, gdy wwielu francuskich miejscowościach, między innymi wLyonie, ciągnęła się fala agresji związana znocą św. Bartłomieja. Autor żali się Bogu, że wojna domowa odarła go ze wszystkiego. Została mu sama tylko koszula ibłaga owysłuchanie swojej modlitwy:

Dieu tout puissant, que nul ne peut desdire,

Voy le tourment, & le cruel martyre,

Que tous les jours j’endure sans cesser,

Entens ma voix, vueilles moy exaucer.

Guerre civile m’a mis nud en chemise,

Helas, helas c’est bien pauvre devise

Rien que le corps il ne m’est demeuré

J’ay tout perdu ce qu’avois labouré.

Najważniejsze być może inajbardziej doniosłe teksty, jakie powstały wII połowie XVI wieku, wyszły jednak spod pióra autorów zwanych monarchomachami. Nazwę tę, odsyłającą do walki przeciwko monarsze, przeciwko rządom jednego człowieka, wprowadził wroku 1600 angielski prawnik William Barclay wpolemicznym traktacie De regno et regali potestate. Pisma monarchomachów mnożyły się jak grzyby po deszczu właśnie wokresie, który nastąpił po nocy św. Bartłomieja, awięc po roku 1572. Nic też dziwnego, że pierwszymi monarchomachami byli protestanci, oburzeni wydarzeniami, które wstrząsnęły ówczesną Europą, wywołując przygnębienie (wobozie reformowanym) bądź euforię (wśród zagorzałych katolików zpapieżem Grzegorzem XIII na czele).

Itak wroku 1573 ukazało się po łacinie (arok później wprzekładzie francuskim) pismo zatytułowane Franco-Gallia François Hotmana. Hotman był prawnikiem ifilologiem, bliskim współpracownikiem Kalwina. Wczasie wojen religijnych mobilizował siły hugenotów wSzwajcarii. Tam też uciekł po nocy św. Bartłomieja. Wroku 1560 ukazał się Epistre envoyée au Tygre de France [List adresowany do Tygrysa Francji], bezpardonowy pamflet krytykujący Franciszka Gwizjusza, przywódcę obozu katolickiego. Noszący przydomek „Tygrys” Gwizjusz, zdaniem Hotmana, ma zostać przegnany iwrócić do swojej kryjówki.WdzieleFranco-Gallia, którego tytuł nawiązuje do francuskich tradycji galijskich, Hotman opowiedział się za ustrojem mieszanym ielekcyjnym, aprzeciwko dziedzicznej monarchii absolutnej. Rządy króla powinny jego zdaniem być równoważone polityczną rolą arystokracji oraz Stanów Generalnych9. Franco-Gallia Hotmana, podobnie jak inne pisma monarchomachów, to ważny krok wstronę umowy społecznej isuwerenności ludu.

Tak też było wprzypadku dzieła Du Droit des magistrats sur leur sujets [Oprawie rządzących nad poddanymi](1574) Théodore’a de Bèze’a, czołowego teologa protestanckiego ijednego zojców założycieli kalwińskiego wyznania wiary10. Według de Bèze’a to lud jest suwerenem isprawuje władzę za pośrednictwem Stanów Generalnych oraz lokalnych urzędów. Zkrólem zaś lud zawiera umowę przypominającą starotestamentalne przymierze między Bogiem aIzraelem. Król poddany jest prawu naturalnemu oraz prawom fundamentalnym królestwa11. Gdy prawom tym się sprzeniewierza iokazuje się tyranem niegodnym swojej funkcji, lud nie jest związany posłuszeństwem władcy ima prawo stawić mu opór. Wtym punkcie protestanccy monarchomachowie nie zgadzali się zÉtienne’em de la Boétie, bliskim przyjacielem Montaigne’a iautoremDiscours de la servitude volontaire, Rozprawy odobrowolnej niewoli, zredagowanej około połowy XVI wieku. La Boétie opowiadał się bowiem za bezkrwawym przewrotem ipozbawieniem władzy tyrana. Wystarczy, że jego poddani, poczynając od najbliższych współpracowników, przestaną go popierać. Sam jeden przeciwko wszystkim nie ma przecież najmniejszych szans. Rozumowanie to podobało się oczywiście hugenockim polemistom, którzy wydawali nawet pismo La Boétie’ego wlatach 70. XVI wieku pod tytułem Contr’un [Przeciw jednemu](przeinaczając zdaniem Montaigne’a jego sens). Jednocześnie jednak dążyli oni jeszcze do radykalizacji zawartej wnim myśli oraz usprawiedliwienia użycia siły wniektórych sytuacjach.

Philippe Duplessis-Mornay, humanista ipoliglota oogromnej wiedzy, przyjaciel iwspółpracownik Henryka zNawarry, był autorem kolejnego pisma zaliczanego do nurtu monarchomachistycznego. Pisarz ukrywał tożsamość pod pseudonimem „Étienne Junius Brutus”, atekst nosił tytuł Vindiciae contra tyrannos iukazał się w1579 roku, we francuskim tłumaczeniu zaś (De la puissance légitime du prince sur le peuple et du peuple sur le prince [Oprawowitej władzy księcia nad ludem oraz ludu nad księciem]) wroku 1581. Duplessis-Mornay również głosił zasadę suwerenności ludu, sprawującego władzę za pośrednictwem swych przedstawicieli. Oile król jest pilotem okrętu, otyle lud jest jego kapitanem. Władza zaś nie ma sakralnego charakteru, akrólowi nie wolno oddawać chwały, która należy się tylko Bogu. Poglądy Duplessis-Mornaya ewoluowały jednak zbiegiem czasu: wlatach 80., kiedy Henryk Burbon stał się prawowitym następcą tronu, Duplessis bronił władzy królewskiej przed zaborczą polityką Gwizjuszów inspirowaną teoriami monarchomachów. Wydaje się jednak, że nie ma wtej postawie sprzeczności, gdyż monarchomachowie wypowiadają posłuszeństwo jedynie takiemu władcy, którego uznają za tyrana. Zależnie od sytuacji politycznej ipolityki wyznaniowej króla poglądy ipostawy monarchomachistyczne danego autora mogą więc ulegać uśpieniu lub ożywieniu.

Dziełko Réveille-Matin des Français et de leurs voisins [Na pobudkę Francuzów iich sąsiadów] (1574), opublikowane pod pseudonimem „Eusèbe philadelphe Cosmopolite” iprzypisywane Nicolasowi Barnaudowi, zawiera ostrą krytykę dynastii Walezjuszów iKatarzyny Medycejskiej12. Pismo nie stroni od nawiązań iwyobrażeń seksualnych, adwór królewski ukazany jest tu jako nowa Sodoma. Wdziele na pierwszy plan wysuwa się jednak ponownie inspiracja „demokratyczna” oraz postulat modelu władzy opartego na umowie między władcą aludem. Popularny pamflet Innocenta Gentilleta Anti-Machiavel(1575) również przedstawia krytyczny, spiskowy obraz francuskiego dworu, który zdaniem autora uczynił swoimi przewrotne ibezwzględne zasady rządzenia zawarte wKsięciu Machiavellego. Wotoczeniu króla panuje hipokryzja, przebiegłość ityraniczna perwersja. Lud, zgodnie zlogiką monarchomachów, ma prawo stawić mu opór, by przywrócić moralny porządek wkrólestwie.

Krytykę władzy absolutnej we Francji wyrażało jeszcze inne ówczesne dzieło, zatytułowane La France-Turquie [Turecka Francja](1576). Król przyrównany jest wnim do „Wielkiego Turka”, utrzymywanego przy władzy dzięki popierającym go obcokrajowcom, ze szkodą dla francuskiej szlachty izgody religijnej wkraju. Ten obraz tyranicznego władcy przywoływał na myśl wspomnianą już rozprawę La Boétie’ego Odobrowolnej niewoli.

Po stronie katolickiej obraz władzy królewskiej radykalizował się począwszy od lat 60., ewoluując wkierunku, którego kres wyznaczyło przejęcie przez katolickich polemistów tez monarchomachów. Początkowo bowiem katoliccy autorzy głosili ideę króla jako postaci objawiającej wsposób bezpośredni boską władzę, ucieleśniającej eschatologiczne panowanie Boga13. Jednak edykt tolerancyjny ze stycznia 1562 roku oraz pokojowe edykty zlat 1563, 1568 i1570 podważyły obraz króla jako wykonawcy boskiego planu. Spowodowały też, że radykalna katolicka literatura zaczęła coraz wyraźniej podkreślać warunki, którymi obwarowany jest absolutny charakter królewskiej władzy. Król okaże się bowiem absolutnym suwerenem iboskim wysłannikiem wtej tylko mierze, wjakiej uległy jest Bogu ijego prawu. Prawo to zaś należy egzekwować zcałą stanowczością, wszelkimi dostępnymi środkami. Żadna herezja nie ma najmniejszej racji bytu wkrólestwie ikról winien ją bezwzględnie tępić. Nawet akceptacja skruchy heretyków ipozwalanie im na nawrócenie jest wątpliwe iniebezpieczne, gdyż zawsze mogą oni udawać lub powrócić po jakimś czasie do dawnych błędów. Taka narracja obecna była na przykład uAntoine’a de Mouchy’ego, autora Response aquelque apologie que les hérétiques ont mis en avant sous ce titre: Apologie ou deffense des bons Chrestiens contre les ennemis de l’Église catholique [Odpowiedź na pewne pismo, które heretycy wydali pod tytułem Apologia, inaczej obrona dobrych chrześcijan przed wrogami Kościoła katolickiego] (1560). Monarchowie zpunktu widzenia historii zbawienia dzielą się na dobrych izłych, aich wzorce ukazane są wStarym iNowym Testamencie14.

Kolejnym polemistą piszącym wpodobnym duchu był Artus Désiré (Plaisans et armonieux cantiques de devotion, composez sur le chant des Hymnes de nostre Mère Saincte Église [Piękne iharmonijne pieśni pobożne, ułożone na melodie hymnów naszej Świętej Matki Kościoła], 1561). Na królu wjego ujęciu spoczywa obowiązek bezwzględnego stosowania represji isakralnej przemocy wobec heretyków, postrzeganych jako ciała obce iźródło najgorszego zepsucia.

Nawoływanie do całkowitego wytępienia herezji stało się zczasem ukatolickich autorów coraz głośniejsze. Powiązane zostało zideą Bożej pomsty oraz nowej krucjaty przeciwko protestantom, na wzór tych średniowiecznych, które przyczyniły się m.in. do zdławienia ruchu katarskiego(Le Guidon des Catholiques [Chorągiew katolików],1587). XVI-wiecznych polemistów nie opuszczał nastrój apokaliptyczny. Rozbudzenie bezwarunkowej gorliwości wwalce zheretycką plagą zakorzenione jest wwizji