Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Psychoanaliza – ziemia obiecana? Dzieje psychoanalizy w Polsce międzywojnia (1918-1939). Część 2. Między nadzieją i rozpaczą - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 sierpnia 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Psychoanaliza – ziemia obiecana? Dzieje psychoanalizy w Polsce międzywojnia (1918-1939). Część 2. Między nadzieją i rozpaczą - ebook

W naszych środowiskach naukowych dominuje pogląd, jakoby wpływ psychoanalizy na polską naukę i literaturę w okresie międzywojnia zaznaczył się bardzo słabo. W książce tej wykazuję, że jest to typowy przesąd,  utrzymujący się po dziś dzień siłą inercji, którego podstawą był brak solidnych badań w tym zakresie. Omawiam w niej szereg interesujących artykułów i książek autorów inspirujących się teoriami Freuda i Adlera, opublikowanych w latach 1918–1939. O wielu z tych prac nikt do tej pory nie pisał  – jak m.in. o rozprawach Bornsztajna, Bychowskiego i Bilikiewicza o kobiecej seksualności, artykule Bychowskiego o antysemityzmie i o jego książce Metaphysik und Schizophrenie czy o artykułach Mateckiego o pacjentach-chasydach i freudowskim pojęciu popędu śmierci. Inne prace, znane już polskiemu czytelnikowi z rozpraw Bartłomieja Dobroczyńskiego czy Leny Magnone, zostały poddane daleko idącej reinterpretacji. Omawiając dorobek czołowych rodzimych przedstawicieli nurtu w psychiatrii i psychoterapii, pedagogice i literaturoznawstwie, gdzie zaznaczył się on najwyraźniej, wskazuję na istotną rolę, jaką odegrały w nim inspiracje psychoanalityczne. Kładę w książce nacisk na podejmowane przez zwolenników nurtu roszczenia emancypacyjne w odniesieniu do tradycyjnych form społecznego samorozumienia. Wskazuję na rysujące się w ich pracach nowe podejście do kwestii związanych z seksualnością, do przejawów popędu agresji w postaci ksenofobii i antysemityzmu, na promowanie nowatorskich, mniej represyjnych niż tradycyjne, modeli wychowania dzieci, na nowe modele interpretacji dzieł literackich itp. Jakkolwiek we wszystkich wspomnianych dyscyplinach naukowych nurt psychoanalityczny nie był dominujący, to jednak wyraźnie zaznaczył w nich swoją obecność. Teoriami Freuda, Adlera i Junga inspirowali się u nas głównie badacze i lekarze pochodzenia żydowskiego, niestety niemal wszyscy z nich zostali wymordowani w czasach Zagłady. Nielicznym tylko udało się wyemigrować (Bychowski, Segal) lub szczęśliwie ocaleć (Markuszewicz, Bornsztajn). W rezultacie od 1945 roku nurt psychoanalityczny przestał istnieć w naszej nauce i w praktyce klinicznej aż po lata 60. Omawiając i interpretując w książce najciekawsze rozprawy czołowych przedstawicieli nurtu, wykazuję, jak dalece są one w wielu aspektach aktualne. Wychodzą w zdumiewający sposób naprzeciw problemom czasu dzisiejszego, stanowiąc dla nas często prawdziwe wyzwanie. Odczytując je dzisiaj na nowo, ma się nieodparte wrażenie, że obcuje się z żywą, przemawiającą wieloma głosami tradycją.

Paweł Dybel, profesor w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN, stypendysta Fundacji Alexandra von Humboldta, DAAD, DFG, The Mellon Foundation i innych. Prowadził wykłady i seminaria na uniwersytetach w Bremie, Berlinie, Londynie i Buffalo. Członek międzynarodowej Rady Naukowej Sigmund Freud Institut we Frankfurcie nad Menem. Trzykrotnie nominowany do Nagrody im. J. Długosza. Główne pola badawcze: hermeneutyka, fenomenologia, antropologia filozoficzna, poststrukturalizm, teoria psychoanalizy, teoria literatury. Publikacje (wybór): Granice rozumienia i interpretacji. O hermeneutyce H.G. Gadamera (Kraków 2004); Okruchy psychoanalizy (Kraków 2007), Dylematy demokracji (Kraków 2015); Psychoanalytische Brocken. Philosophische Essays (Würzburg 1916); Mesjasz, który odszedł. Bruno Schulz i psychoanaliza (Kraków 2017); Ziemscy, słowni cieleśni. O polskich poetach współczesnych (Mikołów 2019); Psychoanalysis – the Promised Land? (London, N.Y, Frankfurt am Main 2018); Nieświadome na scenie. Witkacy i psychoanaliza (Kraków 2020); Rozum i nieświadome. Filozoficzne eseje o psychoanalizie (Kraków 2020).

Spis treści

Rozdział I

Dzieje psychoanalizy w Polsce. Transfer czy przeniesienie?

1. Wstęp. Stan badań nad dziejami psychoanalizy w Polsce

2. „Indywidualne nieświadome” Freuda (Eli Zaretsky) i emancypacja

3. Kręte drogi recepcji psychoanalizy w Polsce

4. Przeniesienia „pozytywne”

5. Zmiana w podejściu do freudyzmu środowiska lekarskiego w międzywojniu

Rozdział II

Nieudane próby założenia Polskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego

1. Próba Eugenii Sokolnickiej

2. Analiza chłopca z Mińska

3. Krytyczny sąd Ranka o Bornsztajnie i (niejasne) starania Bychowskiego

4. Obecność psychoanalizy w polskiej psychiatrii, pedagogice, literaturoznawstwie i w literaturze

międzywojnia

Rozdział III

Psychoanaliza i psychiatria. Ogólna charakterystyka nurtu

1. Psychoanaliza w Szpitalu Starozakonnych na Czystem

2. „Psychicy” i „somatycy” w polskiej psychiatrii międzywojnia. Spory metodologiczne

Rozdział IV

Adam Wizel, nestor polskiej psychiatrii

1. Ewolucja postawy Wizla wobec psychoanalizy

2. Pamiętnik pacjentki

3. Koncepcja „schizofrenii niedorozwiniętej”

Rozdział V

Gustaw Bychowski. Polak z wyboru

1. Tło biograficzne

2. Metaphysik und Schizophrenie – niemiecka książka Bychowskiego

A. Światy schizofreników i filozofów

B. Świat schizofrenicznej ułudy a filozoficzny „zmysł realności”

C. Schizofrenia i dysocjacja

D. Świat schizofrenika i człowieka pierwotnego. Fenomen religijności

E. Schizofrenia i metafizyczne koncepcje bytu

F. Schizofrenia i nauka

G. Schizofrenik i człowiek „normalny”

H. Schizofrenia i neuroza

3. Psychoanaliza – nowa „nauka o duszy”

Rozdział VI

Spory o status naukowy psychoanalizy

1. Opory wobec psychoanalizy. Podważanie jej statusu jako nauki i kwestie światopoglądowe

2. Syntetyczne omówienia różnych aspektów teorii Freuda w pracach polskich autorów

3. Norbert Praeger: związek psychopatologii z kulturą. Seksualny i kulturowo-polityczny wymiar symboliki marzeń sennych

Rozdział VII

Maurycy Bornsztajn – „buldog Freuda”

1. Ewolucja stanowiska wobec psychoanalizy

2. Zwrot ku psychoanalizie

3. Schizofrenizacja społeczeństw współczesnych

ROZDZIAŁ VIII

Władysław Matecki – podejście fenomenologiczno-psychoanalityczne do psychoz

1. Heterogeniczne pierwiastki urojeniowe w psychozach maniakalno-depresyjnych

2. Eros i Tanatos w psychoanalitycznej teorii i praktyce

3. Freud jako naukowy autorytet. Psychoanaliza i dyktatura rozumu

4. Kręte drogi asymilacji

Rozdział IX

Roman Markuszewicz – psychoanalityk rewizjonista

1. Od żarliwego zwolennika teorii Freuda do jej krytyka

2. Rewizja teorii Freuda

3. Priorytet popędu samozachowawczego

Rozdział X

Henryk i Stanis ław Higierowie

1. Henryk Higier – psychiatra Żyd-tułacz

2. Stanisława Higiera ambiwalentny stosunek do psychoanalizy

Rozdział XI

Psychoanaliza i seksualność

1. Antropologia Freuda i zarzuty „panseksualizmu”

2. Postawy wobec seksualności w polskiej tradycji kulturowej

3. Hipokryzja i seksualność. Między katolickimi rygorystami i libertyńskimi swawolnikami

Rozdział XII

Kobieca seksualność

1. Niemoc płciowa i seksualność kobiet. Podejście Wilhelma Szenwica

2. Psychoanaliza i życie płciowe kobiety. Ujęcia Bilikiewicza, Bornsztajna i Bychowskiego

3. Trzy typy kobiecych fantazji

4. Psychologizm psychoanalizy w podejściu do kobiecej seksualności i embriologia. Fenomeny biseksualizmu i homoseksualizmu

5. Psychoanalityczne przesądy i „ziarno prawdy” w spojrzeniu na kobiecą seksualność

Rozdział XIII

Psychoanaliza i pedagogika

1. Zwrot ku pedagogice w ruchu psychoanalitycznym. Kontrowersje między Freudem i Reichem

2. Psychoanaliza i idea kibuców

3. Myśl pedagogiczna Zygfryda Bernfelda, Zofii Morgenstern oraz sióstr Steffi i Berty Bornstein. Rola Instytutu Abrahama w Berlinie

Rozdział XIV

Polska pedagogika międzywojnia i psychoanaliza. Między Freudem i Adlerem

1. Tłumaczenia prac z pedagogiki o teorii Freuda. Jednostronny dobór

2. Myśl pedagogiczna w pracach polskich psychiatrów. Nurt „freudowski” (G. Bychowski, M. Bornsztajn, R. Markuszewicz, M. Albiński)

3. Polskie Amazonki Freuda (i Adlera)

4. Założenia nurtu freudowskiego w pedagogice

5. Między psychologią i pedagogiką. Krytyka teorii seksualności dziecięcej Freuda przez Dryjskiego

6. Projekt „pedagogiki kulturalnej” Józefa Kretza-Mirskiego. Między Foersterem i Freudem

7. Korczak i psychoanaliza. Zaniedbane dzieci w Polsce i ich główne problemy

Rozdział XV

Orientacja Adlerowska i Jungowska w polskiej pedagogice

1. Książka Estery Markinówny o Adlerze

2. Ludwik Chmaj: Adler i filozofia współczesna

3. Jan Kuchta: obraz dziecka-włóczęgi

4. Polski Kościół protestancki i Adler. Rudolf Kesselring, czyli psychoanaliza i spowiedź

Rozdział XVI

Psychoanaliza i Kościół katolicki

1. Różne stanowiska wobec freudyzmu

2. Henryk Kazimierowicz – niepokorny kapłan wygnany na prowincję

Rozdział XVII

Psychoanaliza i literaturoznawstwo

1. Nurt psychoanalityczny w literaturoznawstwie międzywojnia

2. Pierwsze prace literaturoznawcze pisane z pozycji psychoanalitycznych

3. Książka Bychowskiego o Słowackim

4. Psychoanaliza i myśl romantyczna

5. Prus i agorafobia. Para-psychoanalityczne lektury autora Lalki

6. Psychoanalityczne interpretacje dzieł zagranicznych

7. Bolesława Micińskiego podróże do piekieł

Rozdział XVIII

Psychoanaliza i literatura międzywojnia

1. Powieść psychologiczna i psychoanaliza

2. Parodie psychoanalizy w literaturze międzywojnia

3. Gombrowicz – „Freud jest z epoki”

4. Psychoanaliza i poezja międzywojnia

5. Brzękowski i nadrealizm

6. Adam Ważyk, czyli dziwna historia psychoanalizy w awangardzie

7. Psychoanalityczne sny Jana Lechonia

8. Salomea Kempner – tłumaczka wykładów Freuda

Rozdział XIX

Między nadzieją i rozpaczą

1. Roszczenie emancypacyjne psychoanalizy Freuda i myśl lewicowa

2. Psychoanalityczny nowy człowiek

Rozdział XX

Lata trzydzieste. Psychoanaliza, antysemityzm i faszyzm

1. Zaciemniający się horyzont. Mieczysław Minkowski i Henryk Higier o zagrożeniu nazistowskim

2. Bychowskiego psychoanaliza antysemityzmu

3. Wywiad z Freudem

Rozdział XXI

Jan Władys ław Nelken – psychoanalityk-generał

1. Stosunek do eugeniki

2. Omamy psychorodne

3. Zbliżenie do Freuda

4. Wypaczenia idei socjalistycznych w postaci totalizmu państwowego

5. Psychoanaliza w przebraniu „higieny psychicznej”

Epilog: Pamiętnik Nelkena i Portret Kanta Micińskiego

Słowo końcowe

Suplement: Dzieje psychoanalizy w Polsce – tylko historia czy wyzwanie?

Summary

Wykaz skrótów tytułów czasopism

Wybrana bibliografia

Indeks osobowy

Kategoria: Psychologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-242-6559-6
Rozmiar pliku: 1,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Rozdział I

Dzieje psychoanalizy w Polsce. Transfer czy przeniesienie?

1. Wstęp. Stan badań nad dziejami psychoanalizy w Polsce

W pierwszym tomie tej książki, który ukazał się cztery lata temu, zarysowałem okres początków recepcji psychoanalitycznych teorii Sigmunda Freuda i Carla Gustava Junga na ziemiach polskich pod zaborami, trwający od 1900 do 1918 roku. Tematem niniejszego tomu są dzieje oddziaływań tych teorii – oraz począwszy od lat trzydziestych również teorii Alfreda Adlera i w mniejszym stopniu Wilhelma Stekla – i ich funkcjonowania w terapeutycznej praktyce w Polsce w latach 1918–1939. Odnosi się on do okresu trwania państwa polskiego między I i II wojną światową. Jak zwykle bywa w podobnych przypadkach, kiedy obiektem czyichś badań jest recepcja i sposób funkcjonowania jakiegoś nurtu myślowego w danym okresie czasu, mówienie o jego „dziejach” ma w sobie coś z metafory. Dotyczy bowiem tego, co wydarzyło się w sferze myśli, a nie w sferze faktów. Naiwnością byłoby wówczas bowiem pojmować owe dzieje jako odsyłające do zbioru wydarzeń traktowanych jako empiryczne fakty, z których pierwszy ma miejsce w listopadzie 1918 roku, a ostatni 1 września 1939 roku. Gdyby się kurczowo trzymać tego rozumienia, które za punkt wyjścia bierze czas fizykalny, losy żadnego myślowego nurtu czy prądu nie mogłyby zostać nazwane „dziejami”. Ba, znakiem zapytania należałoby opatrzyć samo pojęcie dziejów.

W recepcji i w sposobie przejawiania się w określonym przedziale czasu jakiegoś nurtu czy prądu myślowego zawsze mają miejsce jakieś przerwy czy luki, kiedy nic się w nim nie dzieje albo coś nagle się kończy. W przypadku zaś „dziejów” recepcji psychoanalizy w Polsce od początku takich luk, przerw, białych plam, urwanych ścieżek, zagadek, które po dziś dzień rodzą pytania i wątpliwości, jest bez liku. W dodatku psychoanalityczne teorie Freuda, Adlera, Junga czy Stekla, jakkolwiek sporo na ich temat publikowano, nie znajdowały się w centrum zainteresowania polskiego środowiska psychiatrycznego i nauk medycznych. Ich oddziaływanie było też ograniczone, jeśli weźmiemy pod uwagę inne dyscypliny naukowe, w których pojawili się zwolennicy tych teorii, jak pedagogika, literaturoznawstwo czy świat literatury i sztuki. Niemniej jednak wszystkie pojedyncze zdarzenia, jakie się na recepcję psychoanalizy w Polsce w tym czasie składają, wszelkie artykuły i książki na jej temat, wszelkie tłumaczenia, dyskusje, wykłady, polemiki i krytyki oraz jej zastosowania w praktyce są już, tak czy inaczej, dziejowe. Są częścią dziejów psychoanalizy w Polsce w tym okresie. Nie ma bowiem zdarzenia, choćby najbardziej oderwanego od innych i marginalnego, które by w momencie swego zaistnienia nie stawało się częścią dziejów. Innymi słowy, nie ma zdarzenia, które by nie odsyłało swoją zawartością do tego, co w danej dziedzinie czy dyscyplinie już się wydarzyło i zarazem nie otwierało sobą jakiejś perspektywy przyszłości. Zawsze też można je odnieść do innych zdarzeń i rozpatrywać w szerszym kontekście dziejów polskiej nauki, kultury i sztuki w tym okresie.

W podobnym znaczeniu możemy mówić o dziejach każdego nurtu myślowego, jeśli tylko na przestrzeni jakiegoś okresu zaznaczył on swoją obecność w nauce i kulturze danego kraju, wpływając na poglądy jakiejś grupy badaczy, rodząc polemiki, dyskusje itd. Niezależnie bowiem od tego, jak dzisiaj ocenimy rangę i skalę oddziaływania teorii Freuda i innych we wspomnianych dyscyplinach naukowych, literaturze i sztuce, zaznaczyło się ono dostatecznie wyraźnie, aby w odniesieniu do recepcji tych teorii we wspomnianym okresie posługiwać się określeniem „dzieje”. Widać to, szczególnie jeśli na przebieg tej recepcji spojrzymy pod kątem bogatego i różnorodnego materiału tekstowego z tego okresu. Złożyło się nań kilkaset różnego typu artykułów, komentarzy i recenzji, które pojawiły się w czołowych czasopismach lekarskich, pedagogicznych i literaturoznawczych, kilkanaście oryginalnych książek, tłumaczeń, setki wzmianek i notatek prasowych oraz poszczególne wykłady na konferencjach i seminariach, cykle wykładów, protokoły posiedzeń lekarskich itp. No i rzecz jasna fakt istnienia u nas grupy kilkunastu lekarzy psychiatrów prowadzących w szpitalach i prywatnie terapię z elementami metody psychoanalitycznej oraz inspirowania się freudyzmem przez grupę literaturoznawców, pedagogów oraz pisarzy.

W historii polskiej nauki i kultury w XX wieku był szereg przyczyn, które sprawiły, że jeszcze do niedawna nikt u nas nie prowadził systematycznych badań na ten temat1. Pojawiło się tylko kilka drobnych artykułów, w których początki ruchu psychoanalitycznego na ziemiach polskich i późniejsze dzieje recepcji psychoanalizy w XX wieku potraktowano w sposób dość ogólnikowy i bardzo wstępny2. Towarzyszyły im nieliczne prace o charakterze biograficznym, w których omawiano koleje życia i dorobek czołowych przedstawicieli tego ruchu: Gustawa Bychowskiego, Maurycego Bornsztajna, Jana Nelkena, Romana Markuszewicza. Przy czym, rzecz znamienna, bardzo mało, jeśli w ogóle cokolwiek, pisano o ich psychoanalitycznych koneksjach i inspiracjach. Na tym tle na szczególną uwagę zasługiwała książka Bartłomieja Dobroczyńskiego na temat funkcjonowania w polskich naukach medycznych pojęcia nieświadomości, tyle że dotyczyła ona głównie początków polskiej psychologii i psychiatrii w XVIII i XIX wieku, a więc okresu, który poprzedzał pojawienie się teorii psychoanalitycznej Freuda3.

Przełomem w badaniach był wydany w 2016 roku wspomniany pierwszy tom tej pracy, który dotyczył okresu zaborów (1900–1918) oraz opublikowana blisko rok później obszerna dwutomowa praca Leny Magnone obejmująca okres między 1900 i 1939 rokiem4. Jej autorka oparła ją na rezultatach żmudnej pracy archiwalnej, docierając w Polsce i za granicą do trudno dostępnych materiałów, opisując je i streszczając na ponad tysiącu stronach swej rozprawy. I jakkolwiek jej książka obejmuje zaledwie część psychoanalitycznej spuścizny okresu, koncentrując się na recepcji teorii Freuda w czasopismach literackich, w krytyce literackiej i literaturze oraz w myśli pedagogicznej, to szczególnie w rozdziałach poświęconych okresowi między 1918 a 1939 rokiem pokazuje wymownie – wbrew panującej do tej pory obiegowej opinii – że była to spuścizna różnorodna i rozległa.

Kwestia tego, jaką rolę odegrała psychoanaliza w Polsce w pierwszej połowie XX wieku od dawna była przedmiotem dyskusji. Do tej pory przeważały poglądy sceptyczne, których autorzy głosili, że był to nurt marginalny, bez istotnego znaczenia dla całościowego obrazu polskiej nauki i kultury w tym czasie5. Zarówno pierwszy tom tej książki, jak i rozprawa Magnone, a później jeszcze książka Dobroczyńskiego i Miry Marcinów, która ukazała się w 2018 roku i wzbogacała ten obraz o szereg istotnych szczegółów, każą opatrzyć znakiem zapytania – a w każdym razie gruntownie zmodyfikować – podobne opinie6. Przemawia za tym dodatkowo fakt, że w niedawno wydanej monografii naukowej autorstwa Teresy Rzepy i Bartłomieja Dobroczyńskiego poświęconej dziejom psychologii i psychiatrii w Polsce, psychoanalizie przyznane zostało kluczowe miejsce7. Nawet jeśli zgodzimy się zatem, że recepcja głównych teorii nurtu nie była u nas w tym okresie tak intensywna w psychologii i psychiatrii oraz w innych dyscyplinach naukowych, jak miało to miejsce w Niemczech, we Francji, Wielkiej Brytanii i – przede wszystkim – w Stanach Zjednoczonych, to nie sposób jest zignorować różnorakiego wpływu tego nurtu na polską naukę i literaturę w badaniach nad współczesną polską kulturą8.

Zapewne po uporządkowaniu i digitalizacji kolejnych materiałów w rodzimych i zagranicznych bibliotekach, księgozbiorach, szpitalach i klinikach i dotarciu do nich przez kolejnych badaczy ten obraz będzie jeszcze pełniejszy. Pojawią się z pewnością nowe próby systematycznego spojrzenia na uwzględnione (i nieuwzględnione) w tych książkach materiały i zjawiska oraz nowe ich interpretacje. Zaczną się dyskusje i polemiki na temat ich oceny, co zresztą próbuję czynić w tej książce. Można sobie tylko życzyć, aby miało to miejsce w kolejnych publikacjach poświęconych tej dziedzinie badań.

W książce tej skoncentrowałem się na przedstawieniu tych zdarzeń i publikacji z dziejów psychoanalizy w międzywojniu, które uznałem za szczególnie znaczące. Do wielu z nich nie odnoszą się ani Magnone, ani Dobroczyński, inne interpretuję i oceniam w odmienny sposób. Sprawia to, że obraz owych dziejów, jaki wyłania się z tej publikacji, różni się w wielu miejscach od tego, jaki przyniosły książki tych autorów. W moim podejściu szczególną uwagę poświęciłem tym pracom polskich psychiatrów, w których ich opisy przypadków chorobowych, podane przez nich przykłady i interpretacje marzeń sennych ukazują je na szerszym tle kontekstu rodzinnego i społeczno-kulturowego. Uzyskujemy dzięki nim wgląd w obyczajowość różnych grup społecznych, w ich stosunek do seksualności, w typowe problemy rodzinne i zawodowe, w rozdzierające je antagonizmy narodowościowe i klasowe. Szczególne miejsce w przytaczanych i omawianych przeze mnie historiach chorób zajmują pacjenci-Żydzi i pacjentki-Żydówki – przedstawiciele świata, który odszedł bezpowrotnie w przeszłość. Sposób, w jaki autorzy tych historii, Bornsztajn, Matecki czy Praeger, opisują kulturowo-społeczny kontekst, w jakim funkcjonowały te osoby, i starają się ustalić źródła ich psychicznych zaburzeń, nie tylko ma wartość czysto kliniczną, ale też daje wgląd w różnorakie, nacechowane często ambiwalencją relacje polsko-żydowskie. Mamy tu zarazem do czynienia z bezcennym materiałem antropologicznym i kulturowo-społecznym, który pełen różnych „smakowitych” szczegółów z życia codziennego, pozwala przyjrzeć się z bliska tym relacjom, ich złożonej postaci.

Na wspomniane różnice z podejściem Magnone i Dobroczyńskiego nakłada się porzucenie przeze mnie w tej książce dążenia do wyczerpującego pod względem faktograficznym i materiałowym ujęcia dziejów psychoanalizy w Polsce międzywojnia z uwzględnieniem możliwie wszystkich znaczących dla nich zdarzeń i publikacji. Być może kiedyś taka książka zostanie napisana, trudno jest jednak dzisiaj prorokować cokolwiek na ten temat. Nie jest w każdym razie taką książką niniejsza pozycja, pomyślana przeze mnie przede wszystkim jako praca z dziedziny historii idei, a nie jako klasyczna rozprawa historyka. U jej podstaw tkwi pytanie, jakie znaczenie zarówno dla wybranych dyscyplin naukowych i literatury w międzywojniu, jak i dla nas dzisiaj, miały/mają inspirowane teoriami psychoanalitycznymi prace opublikowane w owym okresie przez przedstawicieli tych dyscyplin? W wielu z tych prac rozpoznawalne jest bowiem wyraźne roszczenie emancypacyjne, nastawione na przeobrażenie samowiedzy społecznej w tak fundamentalnych kwestiach jak stosunek do różnych przejawów seksualności, odejście od tradycyjnych, represyjnych metod w procesie wychowania dzieci i młodzieży, określenie specyfiki kobiecej seksualności, zachowanie świeckości życia społecznego i państwa. Osobne miejsce zajmują kwestie różnych przejawów społecznej agresji i podatność na omamy oraz, będąca drugą stroną postaw nacjonalistycznych, wrogość wobec wszelkich postaci kulturowej inności, w tym w szczególności postawy antysemickie.

Nie ulega wątpliwości, że poglądy głoszone w tych wszystkich kwestiach przez przedstawicieli nurtu miały nikłe szanse na szersze społeczne zakorzenienie w międzywojniu, ale jak wypaść może odpowiedź na to pytanie dzisiaj? Czy w takim razie należy odłożyć je do przysłowiowego lamusa czy też może odnieść się do nich jako do wyzwania, które należy podjąć? W końcu wszystkie składające się na tę książkę rekonstrukcje i interpretacje wybranych prac przedstawicieli nurtu psychoanalitycznego w polskiej nauce i literaturze międzywojnia sprowadzają się do pytania, czy tak napotkany fragment rodzimej kulturowej przeszłości może nas dzisiaj jeszcze czegoś nauczyć?

2. „Indywidualne nieświadome” Freuda (Eli Zaretsky)
i emancypacja

Wybitny historyk amerykański Eli Zaretsky w głośnej rozprawie Sekrety duszy, w której dzieje psychoanalizy rozpatruje na szerokim tle kulturowym i społecznym, twierdzi, że jej rosnąca z czasem popularność w Stanach Zjednoczonych i w Europie Zachodniej pozostawała w ścisłym związku z dokonującą się tam drugą rewolucją przemysłową9. Miała ona miejsce w latach 1880–1920 i wiązała się z pojawieniem się w krajach Europy Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych wielkich centrów przemysłowych oraz ze szczególnie dynamicznym rozwojem miast. W jej wyniku:

(…) nowo powstałe rodzaje przestrzeni miejskiej oraz mediów – popularne teatry, sceny muzyczne, kinematograf – były punktami odniesienia, dzięki którym ludzie mogli tworzyć swe tożsamości poza kontekstem rodzinnym. W rezultacie tożsamość stała się problemem i wyzwaniem, zajmując miejsce tożsamości określanej do tej pory przez rodzinę czy system ekonomiczny. Teorią i praktyką, będącą podstawą tych aspiracji do nowego stylu życia, stała się właśnie psychoanaliza wraz z oryginalną pod względem historycznym koncepcją defamilizacji, czyli uwolnienia jednostek spod wpływu nieuświadomionych reprezentacji autorytetu, zakorzenionego pierwotnie w strukturach rodzinnych10.

To uwolnienie jednostek przez psychoanalizę stało się według Zaretsky’ego możliwe dzięki oparciu przez jej twórcę teorii ludzkiej psychiki i wywodzącej się z niej metody terapii na „indywidualnym nieświadomym” (personal unconscious). Nadając nowe „indywidualne”, czyli „osobiste” znaczenie pojęciu nieświadomego, wychodził on naprzeciw głębokim przeobrażeniom w świadomości społecznej, dokonującym się pod wpływem drugiej rewolucji przemysłowej. Tak pojmowane przez niego nieświadome, będąc z jednej strony siedliskiem wypartych przedstawień popędowych związanych z biografią jednostki i z presją kulturowych instytucji, z drugiej zaś rozpoznane w trakcie analizy w tym, co faktycznie znaczy, stawało się podstawą tendencji do wyzwolenia się podmiotu spod presji rodzinnych oddziaływań i tradycji. Wiązało się z tym ściśle przekonanie o niesprowadzalności indywidualnego świata tego podmiotu do świata uniwersalnych symboli, pojęć i wartości typowych dla danej społeczności. W rezultacie według przyjętego przez niego założenia:

(…) różniącego się zasadniczo od romantycznych wiktoriańskich wyobrażeń self, świat wewnętrzny współczesnych ludzi jest zorganizowany wokół treści i symboli, które są idiosynkratyczne i wyraźnie pozbawione wspólnego znaczenia społecznego. Dlatego też twierdził, że o ile można rozumieć i zinterpretować wewnętrzny świat jednostki, o tyle nie może on zostać ponownie włączony w jakąkolwiek istniejącą uprzednio całość. W przeciwieństwie do szamanów, uzdrowicieli czy kapłanów Freud, nie chcąc absolutnie, by osoba z zaburzeniami psychicznymi cofnęła się do poprzedniego etapu funkcjonowania, scharakteryzował analizę jako osobistą i tymczasową hermeneutykę poznawania samego siebie, który to proces psychoanalityk może ułatwić, lecz nie jest w stanie w pełni kontrolować. W ten sposób określił wyłaniające się autentyczność, wolność oraz możliwości jednostki, otwierając nową drogę rozumienia życia społecznego11.

Społeczne powodzenie opartej na podobnych założeniach psychoanalitycznej formy terapii stało się jednak możliwe dopiero dzięki zmianom w sferze ekonomii i w sposobie organizacji państwa. Znamionował je wzrost znaczenia pracy intelektualnej w procesie produkcji oraz postępująca racjonalizacja różnych dziedzin życia społecznego. Zmianom tym towarzyszyło przekonanie, że jednostka jako wolny podmiot ma prawo do samodzielnego kształtowania swojego życia w sferze prywatnej, w szczególności jeśli chodzi o jej życie seksualne. Szło z tym w parze zerwanie z charakterystycznym dla okresu wczesnego kapitalizmu kultem oszczędzania i ascezy oraz związane z rozwojem masowej produkcji dóbr nastawienie społeczeństwa na konsumpcję. Innym czynnikiem sprzyjającym temu procesowi była – związana z wywalczonymi przez związki zawodowe prawami pracowniczymi – zwiększona ilość czasu wolnego od pracy, którym jednostki mogły w sposób swobodny dysponować. Z tym jednak wiązały się problemy nowego typu, co sprawiało, że na kuracje psychoanalityczne i formy psychoterapii nowego typu zaczęła zgłaszać się coraz większa ilość pacjentów.

Jeśli zgodzimy się z tym ujęciem, wynika zeń, że pierwsi zwolennicy psychoanalizy wywodzący się z autonomicznych prowincji monarchii austro-węgierskiej oraz z innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej w swoim pojmowaniu roli pacjenta w analizie wychodzili naprzeciw tendencjom modernizacyjnym, z którymi wiązało się nowe rozumienie pozycji jednostki w społeczeństwie. Takie tendencje reprezentowali również psychoanalitycy urodzeni na ziemiach polskich, którzy działali w rodzimych środowiskach inteligenckich, głównie w zaborze austriackim i rosyjskim. Wiązał się z tym fakt, że zarówno w teorii, jak i praktyce psychoanalitycznej podkreślali znaczenie samoistnego charakteru przeżyć jednostki.

Wyrazem tego było ich przekonanie, że pacjent pod wpływem samopoznania, jakie uzyskał w trakcie terapii, uświadamiając sobie różne wyparte przez siebie treści, winien w oparciu o tę nową świadomość siebie zacząć sam kształtować swoje życie, nie oglądając się na uwarunkowania rodzinne ani na zakorzenione w dotychczasowej tradycji kulturowej wzorce zachowań. Tylko wówczas będzie w stanie przepracować własne zahamowania i symptomy oraz uwolnić się od nich. Może więc np. sprzeciwić się zdaniu rodziców i krewnych w kwestiach dotykających go osobiście, zdecydować się na rozwód, jeśli stwierdzi, że partner/ka go rozczarował/a, dobierać swobodnie partnerów zgodnie z własną orientacją seksualną, żyć w wolnym związku z wybraną osobą itd.

Ta tkwiąca u podstaw wypracowanego przez Freuda modelu terapii koncepcja ludzkiego podmiotu uwalniającego się w sferze swego życia prywatnego od więzów społecznych konwencji i tradycji była trudna do pogodzenia z dominującym w tym czasie w społeczeństwach europejskich patriarchalnym modelem rodziny. Z modelem tym wiązała się presja szeregu mających swoje zakorzenienie w tradycji wyobrażeń i powszechnie obowiązujących zakazów, ograniczeń i norm. Widać to wyraźnie w opisach przypadków chorobowych Freuda i Breuera, których pierwszymi pacjentami były kobiety cierpiące na różne przypadłości i symptomy natury histerycznej12. Wykazując związek między tą presją a zaburzeniami swoich pacjentek, obydwaj bezwiednie dostarczali argumentów rodzącym się w Europie pod koniec XIX wieku tendencjom emancypacyjnym reprezentowanym przez ruchy feministyczne.

Zaretsky, formułując tezę o korespondencji między zakładaną we Freudowskim modelu terapii koncepcją podmiotu z „indywidualnym nieświadomym” a przemianami, jakie nastąpiły w samowiedzy społecznej w związku z drugą rewolucją przemysłową, nie bierze jednak pod uwagę jednej kwestii. W krajach Europy Środkowej i Wschodniej, w których zrazu zaczął zyskiwać popularność ruch psychoanalityczny, aż po lata czterdzieste XX wieku istniały jedynie zaczątki „drugiej” rewolucji przemysłowej. Kiedy zaś, po politycznym uzależnieniu tych krajów po II wojnie światowej od ZSRR, nastąpiła ona w postaci gwałtownej, wymuszonej odgórnie industrializacji i urbanizacji, nie wiązało się to bynajmniej z przejściem gospodarki na model konsumpcyjny. W dodatku temu ostatniemu zjawisku nie towarzyszyły procesy autonomizacji sfery życia prywatnego jednostki, gdyż nie pozwalała na to totalitarna natura sowieckiego systemu. Rozwój zaś produkcji przemysłowej dotyczył przede wszystkim przemysłu ciężkiego i wiązał się ze strategicznymi planami militarnymi, podczas gdy w procesie pracy w fabrykach i przedsiębiorstwach zarządzanych na sposób „socjalistyczny” ukształtowały się niewolnicze stosunki zależnościowe.

Wątpliwe w argumentacji Zaretsky’ego jest zatem milczące założenie, jakoby psychoanaliza Freuda powstawała w monarchii austro-węgierskiej w warunkach dynamicznego rozwoju przemysłu i głębokich przeobrażeń samowiedzy społecznej, podobnych tym, jakie z początkiem XX wieku miały miejsce w Wielkiej Brytanii, we Francji, w Niemczech czy w Stanach Zjednoczonych. Sytuacja cywilizacyjno-ekonomiczna wyglądała pod tym względem w Wiedniu i w większości autonomicznych regionów Austro-Węgier zupełnie inaczej. Tłumaczy to, dlaczego tam i w innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej zaproponowany przez Freuda model terapii cieszył się popularnością tylko w wąskich kręgach oświeconego i zamożnego mieszczaństwa. Dzięki uzyskanemu wykształceniu i niezależności finansowej praktycznie tylko przedstawiciele tej grupy byli w stanie, kierując się rezultatami swojej terapii, podejmować swobodnie różne decyzje dotyczące ich życia prywatnego, nie licząc się z uznawanymi powszechnie za obowiązujące normami i konwencjami.

Tymczasem, jak się wydaje, na szczególną popularność, jaką psychoanalityczny model terapii Freuda zaczął cieszyć się wśród zamożnego wiedeńskiego mieszczaństwa oraz w autonomicznych regionach monarchii Habsburgów, złożyły się innego rodzaju czynniki niż te wspomniane wyżej, na które wskazuje Zaretsky. Były to zapoczątkowane w II połowie XIX wieku intensywne procesy asymilacyjne środowisk żydowskich, skąd w dużej mierze wywodzili się uczniowie i pacjenci Freuda, nowe zjawiska w życiu politycznym, gdzie obok partii konserwatywnych zaznaczyły swą obecność partie o nastawieniu liberalno-lewicowym czy lewicowym, pojawienie się nowych awangardowych tendencji w literaturze i sztuce czy umiejętne blokowanie przez dwór cesarski dążeń partii prawicowych do wprowadzenia przepisów jawnie dyskryminujących Żydów.

Splot wszystkich tych czynników natury społecznej, politycznej i literacko-artystycznej sprawił, że w Wiedniu wokół Freuda mogło powstać grono zagorzałych zwolenników zaproponowanej przez niego metody terapii. Jeśli przy tym stolica monarchii przełomu wieków była najsilniejszym centrum oświeconego mieszczaństwa, wyznającego poglądy liberalne i lewicowe, to w polskich historycznie miastach Galicji, jak Lwów czy Kraków, środowiska te były już znacznie słabsze. Dlatego znacznie trudniej było tu nie tylko o stworzenie znaczącego ośrodka ruchu psychoanalitycznego (udało się to tylko Sándorowi Ferencziemu w Budapeszcie, co było jednak wyjątkiem), ale również i o pacjentów, którzy gotowi byliby poddać się tego typu terapii. Wymownie potwierdzają to wspomnienia Nunberga, który pisał o swoich perypetiach z prowadzeniem terapii siostry kucharki gotującej dla biskupa oraz o tym, że jednym z powodów zamknięcia przez ­Jekelsa sanatorium w Bystrej był brak pacjentów gotowych poddać się psychoanalizie13.

Należy pamiętać o tym, że Galicja była jednym z najbardziej zacofanych ekonomicznie regionów w całej monarchii, bez znaczących centrów przemysłowych, głównie o charakterze rolniczym, na wsi zaś panowały sięgające czasów feudalizmu stosunki zależności. Nieco inaczej było w Kongresówce, gdzie największym centrum przemysłowym była Łódź i tereny wokół niej (przemysł włókienniczy). Ale stosunki pracy, jakie tam panowały na przełomie XIX i XX wieku – wymownie ukazane przez Andrzeja Wajdę w Ziemi obiecanej – w niewielkim stopniu przypominały te, które według Zaretsky’ego cechowały drugą rewolucję przemysłową.

Drugim znaczącym miastem była Warszawa, rozwijająca się w tym czasie dynamicznie, o dużym procentowo (około 30%) udziale społeczności żydowskiej. Tyle że procesy asymilacyjne w tej części Europy dopiero się zaczynały na szerszą skalę. Napotykały one przy tym na przeszkody związane z rosnącym wśród ludności polskiej antysemityzmem, na co po części złożyła się masowa imigracja Żydów z Rosji do polskiej Kongresówki, spowodowana wprowadzonymi tam przez władze carskie dyskryminującymi ustawami. Potęgowała ona już istniejące napięcia o podłożu ekonomicznym (masowe bezrobocie), co m.in. sprawiało, że w polskim mieszczaństwie i wśród robotników dużą popularność zaczęło zyskiwać założone przez Romana Dmowskiego i innych działaczy w 1897 r. Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne (później Narodowa Demokracja) głoszące jawnie hasła antysemickie.

Ale dla recepcji psychoanalizy istotne znaczenie miał fakt, że w Warszawie istniało silne środowisko lekarskie, w którym już na początku XX wieku pojawiały się pierwsze publikacje na temat teorii Freuda i prowadzono na jej temat dyskusje. Tutaj odbył się w 1909 roku I Zjazd Neurologów, Psychologów i Psychiatrów Polskich, na którym Jekels i Nunberg wygłosili pierwsze referaty poświęcone tej teorii, zaś po zjeździe odbyło się kilka spotkań na jej temat. To zainteresowanie psychoanalizą było przy tym, rzecz ciekawa, nie tylko importowane przez polskich lekarzy z Galicji, którzy – jak Jekels, Nunberg czy Karpińska – mieli bezpośredni kontakt ze środowiskiem wiedeńskim i przekazywali swoją wiedzę na ten temat kolegom z Kongresówki. W równej mierze istotny wpływ miało silne zainteresowanie teorią Freuda w środowiskach lekarskich w Rosji, z którymi polscy lekarze utrzymywali rozległe kontakty14. Nie bez znaczenia był też fakt, że język niemiecki funkcjonował w tym czasie w światowym środowisku lekarskim jako swego rodzaju lingua latina. Bez znajomości nowych teorii i koncepcji, które powstawały na podłożu doświadczeń z pacjentami w klinikach i w szpitalach w krajach niemieckojęzycznych, a później były formułowane w postaci artykułów i książek, trudno było uprawiać w sposób profesjonalny różne specjalizacje medyczne. Dlatego przytłaczająca większość lekarzy z zaboru rosyjskiego czytała prace Freuda i jego uczniów w oryginale, nie sięgając po przekłady, których zresztą było w tym czasie niewiele.

Jak już o tym pisałem w pierwszej części, dla późniejszych dziejów psychoanalizy w Polsce międzywojnia kluczowe znaczenie miał powstały w 1902 roku, w oparciu o prywatne dotacje, Szpital Starozakonnych na Czystem. Była to jak na owe czasy jedna z najnowocześniejszych placówek w Europie, której fundatorzy i założyciele postawili sobie za cel polepszenie warunków opieki zdrowotnej nad Żydami zamieszkującymi Kongresówkę. Z placówką tą swoje losy zawodowe związali Adam Wizel, który w latach dwudziestych bardzo zbliży się do psychoanalizy, oraz Maurycy Bornsztajn, Władysław Matecki, przez kilkanaście lat będzie tu pracować Gustaw Bychowski. Bliskie przyjacielskie i zawodowe kontakty z tymi lekarzami podtrzymywał też Roman Markuszewicz. Z tym ośrodkiem związana też była grupa lekarzy otwartych na psychoanalityczne podejście w psychoterapii (Władysław Sterling, Henryk Higier, Natalia Zylberlast-Zandowa, Alicja Holendrówna). Poza tym środowiskiem możemy mówić tylko o pojedynczych postaciach sympatyzujących z podejściem psychoanalitycznym i wprowadzających jego elementy w swojej praktyce terapeutycznej. Nie powstanie jednak wokół nich żadna znacząca grupa młodszych asystentów rozwijających te sympatie i zainteresowania (Stefan Borowiecki w Poznaniu, Tadeusz Bilikiewicz w Kocborowie, Jan Nelken i Kazimierz Dąbrowski w Warszawie, Jakób Frostig w Otwocku, Norbert Praeger we Lwowie). Nawet Bychowski, który w latach trzydziestych podejmie pracę w Katedrze Psychiatrii na Uniwersytecie Warszawskim w Warszawie, mimo pewnych starań idących w tym kierunku, nie stworzy wokół siebie takiej grupy.

Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy był bez wątpienia wspomniany fakt, że ani Jekelsowi ani Sokolnickiej – o czym szerzej poniżej – nie udało się założyć Polskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego. W dodatku, jeśli spojrzymy na to zjawisko, wychodząc od szerokiej cywilizacyjno-kulturowej perspektywy, fakt, że Polska międzywojnia była krajem rolniczym, o częściowo archaicznej, postfeudalnej strukturze społecznej, nie sprzyjał społecznej popularności psychoanalizy jako formy terapii. Zdecydowana większość wpływowej warstwy ziemiańskiej i mieszczaństwa była nastawiona konserwatywnie, procesy modernizacyjne i związane z nimi odejście od tradycyjnych patriarchalnych więzi rodzinnych objęły jedynie niewielką, dobrze wykształconą i elitarną część mieszczaństwa i inteligencji. Znamienny jest pod tym względem krótki komentarz Czesława Miłosza z wczesnych lat jego działalności publicystycznej. Wypowiadając się w 1932 roku w piśmie „Piony” na temat swojego stosunku do psychoanalizy, stwierdzał, że jest ona głównie popularna wśród „grubej burżuazji polskiej i żydowskiej”, na której menu programowe ma składać się wyzwolony seksualizm i freudyzm15.

Z noszącą cechy postfeudalne archaiczną strukturą społeczną oraz konserwatyzmem obyczajowym szerokich warstw ziemiańsko-mieszczańskich w Polsce międzywojnia wiązało się ściśle pełne sceptycyzmu i podejrzliwości podejście do wszelkiego rodzaju form terapii psychicznej. Osoby, które poddawały się tego typu terapiom, traktowano jako „nienormalne” i stosowano wobec nich różne formy ostracyzmu. Jeśli Witkacy zwykł był ogłaszać dumnie pozującym mu do portretów damom, że był „analizowany” przez Karola de Beaurain, wyznanie takie mogło robić jeszcze jakieś wrażenie jedynie w elitarnych kręgach artystycznej inteligencji międzywojnia. Poza nimi rodziło jedynie podejrzenie, że z analizowanym pacjentem jest „coś nie tak”.

Anachronizm tego sposobu myślenia wymownie oddaje sarkastyczna wypowiedź Romana Markuszewicza, który tak charakteryzował podejście ogółu społeczeństwa do wizyt u psychiatry:

(…) w zbyt bowiem ciężkich warunkach pracują jeszcze dzisiaj psychiatrzy, zbyt mało zrozumienia wykazuje społeczeństwo dla psychiatrii, dla tej dziedziny nauk lekarskich, która łączy w sobie poznanie ciała i duszy ludzkiej – a więc winna być koroną nauk lekarskich – jest zaś w rzeczywistości ich kopciuszkiem. I dlatego tak ciężkie jest życie psychiatry: walczyć on bowiem musi nie tylko z trudnymi zagadnieniami, które co krok napotyka w swej naukowej działalności – lecz przezwyciężać musi obojętność społeczeństwa dla tych, których pogardliwie nazywają „wariatami”16.

Ta sytuacja społecznej izolacji, względnie ograniczenia aktywności terapeutycznej do wąskiego kręgu zamożniejszej i dobrze wykształconej burżuazji, często żydowskiej, towarzyszyła ruchowi psychoanalitycznemu w Wiedniu i w krajach Europy Środkowej i Wschodniej od początku. W kontekście polskim ujawniała się ona ze szczególną wyrazistością. Paradoksalność tej sytuacji polegała na tym, że metoda freudowska w swoim emancypacyjnym przesłaniu skierowanym pod adresem samowiedzy jednostki – jak już o tym wspomniałem – wychodziła naprzeciw przeobrażeniom, jakie pod wpływem drugiej rewolucji przemysłowej w sferze świadomości społecznej dokonywały się w sposób szczególnie dynamiczny poza monarchią, głównie w krajach zachodnioeuropejskich i w Stanach Zjednoczonych. Podłożem tych przeobrażeń były procesy cywilizacyjne związane ze wspomaganą przez postęp nauki i techniki industrializacją i urbanizacją oraz z idącą w ślad za nimi laicyzacją życia społecznego. Tym można wytłumaczyć fakt, że z czasem freudowski model psychoanalizy jako metody terapii cieszyć się będzie w tych krajach znacznie większą popularnością niż w regionie Europy Środkowej i Wschodniej, w którym on się narodził. Dojście partii nazistowskich w Niemczech i w Austrii do władzy w latach trzydziestych przypieczętuje ostatecznie ten podział, sprawiając, że głównymi ośrodkami ruchu psychoanalitycznego staną się Stany Zjednoczone oraz Wielka Brytania, po części Francja. Jeśli więc chcemy lepiej zrozumieć złożoną sytuację ruchu psychoanalitycznego w krajach środkowoeuropejskich w jego początkowym okresie w porównaniu z jego późniejszym dynamicznym rozwojem w innych regionach świata, niezbędne jest uwzględnienie specyficznych czynników natury społeczno-kulturowej i politycznej, które zaistniały na przełomie XIX i XX wieku w monarchii austro­-węgierskiej.

Pierwszym czynnikiem była narastająca dynamika dążeń emancypacyjnych i asymilacyjnych w środowiskach żydowskich. Na fali tej tendencji tysiące młodych Żydów, a nieco później i Żydówek, rozpoczynało studia medyczne i prawnicze na uniwersytetach w monarchii, kontynuując później karierę naukową na uniwersytetach, klinikach i prowadząc działalność prywatnie, wybijając się zawodowo na czoło swoich specjalności. Psychoanaliza jako nowa teoria psychiatryczna nastawiona na prywatną terapeutyczną praktykę otwierała przed wieloma z nich, którzy odbyli studia medyczne, możliwości robienia w swoim zawodzie kariery niehamowanej administracyjnymi ograniczeniami czy układem stosunków władzy, znajomości, wpływów.

Drugim czynnikiem była względnie sprzyjająca sytuacja polityczna w monarchii w początkowych latach działalności ruchu. Wynikała ona stąd, że cesarski ośrodek władzy do czasu wybuchu I wojny światowej pełnił rolę swego rodzaju bufora dla antysemickich nastrojów dominujących w życiu politycznym kraju, otwierając wolną przestrzeń dla dążeń asymilacyjnych Żydów. Ale była to przestrzeń ograniczona i, jak się z czasem okazało, bardzo krucha, co z całą siłą ujawniło się po rozpadzie monarchii po zakończeniu I wojny światowej. Od samego początku bowiem ruch psychoanalityczny w Wiedniu rozwijał się w warunkach społecznej i politycznej izolacji, podstawę do swego rozwoju znajdując w stosunkowo wąskich kręgach oświeconego mieszczaństwa austriackiego, głównie o orientacji liberalno-lewicowej.

Trzecim czynnikiem było położenie przez Freuda nacisku w terapii na pobudzenie u pacjenta zdolności do podejmowania samodzielnych życiowych decyzji i w ten sposób uwalniania się od toksycznych związków z innymi, wpływów środowiska rodzinnego, otoczenia społecznego itd. To jednak było możliwe tylko w przypadku pacjentów, którzy z różnych względów (np. materialnych) mogli sobie na to pozwolić, miało więc z początku charakter ograniczony. Wspomniany już Zaretsky nazwał to podejście odnoszeniem się Freuda w trakcie analizy do „indywidualnego nieświadomego” pacjenta, w którym otwiera się przed nim przestrzeń swobodnego decydowania o sobie. Nowatorski charakter tego podejścia polegał na tym, że stała za nim nowa koncepcja ludzkiej podmiotowości. Wychodziła ona z jednej strony naprzeciw ogólnocywilizacyjnym tendencjom związanymi z przeobrażeniami w ekonomii (druga rewolucja przemysłowa). Z drugiej strony korespondowała z nowymi tendencjami w sztuce (futuryzm, surrealizm, dadaizm) i w filozofii (fenomenologia Edmunda Husserla i Martina Heideggera, egzystencjalizm Jeana-Paula Sartre’a), co zaowocowało pojawieniem się nowych prądów w psychoterapii, w których freudowski model psychoanalizy łączono na różne sposoby ze wspomnianymi nurtami filozoficznymi (Daseinsanalyse Ludwiga Binswangera i Medarda Bossa, logoterapia Viktora Frankla, różne odmiany psychoanalizy egzystencjalnej itd.).

3. Kręte drogi recepcji psychoanalizy w Polsce

W pierwszej części tej książki wskazywałem na szereg trudności ze zdefiniowaniem pojęcia „polska psychoanaliza”, „polski psychoanalityk” czy „polska psychoanalityczka”. Trudności te brały się m.in. stąd, że w okresie 1900–1918 państwo polskie jako takie nie istniało. Dlatego, ściśle biorąc, książka odnosiła się do dziejów psychoanalizy „na ziemiach polskich”. Rodziło to kolejny problem związany z definicją określenia „ziemie polskie”. Gdzie się one w tym czasie zaczynały i gdzie się kończyły? Tym bardziej że w skład Galicji wchodziły również „ziemie ukraińskie”, w skład Kongresówki „ziemie białoruskie i litewskie”, w zaborze pruskim zaś, w związku z intensywną germanizacją, na wielu terenach społeczność polska – ale i kaszubska, śląska, mazurska, warmińska – mieszkała obok niemieckiej. W dodatku było tam o wiele mniej polskich gimnazjów, brakowało polskich szkół wyższych i uniwersytetów, a o wiele mniej liczna, ale za to zamożna i wpływowa, społeczność żydowska, z której w pozostałych zaborach wywodzili się głównie polscy „emisariusze” psychoanalizy, głównie się germanizowała. Praktycznie więc biorąc, nie było tu prawie żadnej recepcji psychoanalizy w języku polskim. Z tych wszystkich powodów zaproponowany podtytuł tomu Dzieje psychoanalizy w Polsce 1900–1918 miał w odniesieniu do tego okresu znaczenie metaforyczne.

Innego typu trudność wiązała się z tym, że wielu autorów publikujących w tamtym okresie artykuły na temat psychoanalizy w polskich czasopismach, publikowało równocześnie – niekiedy przede wszystkim – teksty w języku niemieckim (a później we francuskim czy angielskim). I były to postaci kluczowe, jeśli chodzi o polską recepcję psychoanalizy: Ludwik Jekels, Herman Nunberg, Jan Nelken, Ludwika Karpińska (publikując w języku niemieckim, modyfikowała imię i nazwisko na Luise von Karpinska), Maurycy Bornstein (później spolszczył nazwisko na Bornsztajn). Działali oni równolegle w polskich, austriackich, niemieckich, szwajcarskich i francuskich środowiskach naukowych, będąc członkami różnych narodowych stowarzyszeń i związków lekarskich. Niektórzy zaś z nich – jak Jekels i Nunberg – od czasu wybuchu I wojny światowej związali swoją działalność na stałe ze środowiskiem wiedeńskim i nic już od tego czasu po polsku nie publikowali. W związku z tym dorobek wszystkich tych autorów składał się na dziedzictwo ruchu psychoanalitycznego we wszystkich tych krajach i nazwanie ich psychoanalitykami polskimi dotyczyć może co najwyżej tylko wczesnego okresu ich działalności.

W związku z tym pojawia się kolejny problem. Bierze się on stąd, że proporcje między tymi różnojęzycznymi publikacjami w każdym przypadku przedstawiają się różnie. Jekels na przykład do 1912 roku większość swoich prac publikował po polsku, później zaś dominować będą w jego twórczości teksty pisane w języku niemieckim, jako lekarz też działać będzie przede wszystkim w Wiedniu, a później w Szwecji, dokąd z kolejną misją „apostolską” wyśle go Freud. Nunberg natomiast od początku swojej kariery pisał głównie w języku niemieckim, opublikował tylko jeden tekst po polsku. Nelken i Karpińska z kolei we wczesnym okresie większość swoich prac publikowali po niemiecku, działając w psychoanalitycznych środowiskach szwajcarskich i austriackich. Równocześnie te prace publikowali w rodzimych czasopismach po polsku.

Przypisy:

1 Pisałem o tym w tomie pierwszym tej książki, wskazując na uwarunkowania historyczno-polityczne, społeczne i kulturowe. Por. P. Dybel, Psychoanaliza – ziemia obiecana? Dzieje psychoanalizy w Polsce 1900–1989. cz. I. Okres Burzy i Naporu, Kraków 2016, s. 9–37.

2 Por. J. Malewski, Psychoanalyse in Polen, w: Die Psychologie des 20. Jahrhunderts: Freud und die Folgen, t. 2, 1977, s. 117–118; K. Pawlak, Z. Sokolik, Historia psychoanalizy w Polsce, „NPsy” 1992, nr 4, s. 83–90; P. Dybel, A Note on the History of Psychoanalysis in Poland, „Psyart” 2000, nr 7 (online: http://psyartjournal.com/article/show/dybel-a_note_on_the_history_of_psychoanalysis); P. Dybel, Unterbrochene Wege. Die Geschichte der Psychoanalyse in Polen, „Psyche” 1999, nr 11, s. 1160–1187; P. Dybel, Urwane ścieżki, Kraków 2000, s. 17–46; K. Walewska, Breve histoire de la Psychoanalyse en Pologne, „Les Lettres de la Société de Psychoanalyse Freudienne” 2005, t. 14, s. 104–107; K. Walewska, Terapia psychoanalityczna w Polsce, w: Freud i nowoczesność, red. Z. Rosińska, Kraków 2008, s. 233–244.

3 B. Dobroczyński, Idea nieświadomości w polskiej myśli psychologicznej przed Freudem, Kraków 2005.

4 P. Dybel, Psychoanaliza – ziemia obiecana? Dzieje psychoanalizy w Polsce 1900–1989 cz. 1, dz. cyt., Kraków 2016; L. Magnone, Emisariusze Freuda. Transfer kulturowy psychoanalizy do polskich sfer inteligenckich przed drugą wojną światową, t. I, II, Kraków 2016.

5 Taką opinię wygłosił Witold Jedlicki, twierdząc, że „Teoria Freuda zapuściła w Polsce korzenie niezwykle słabe” w: tegoż, Co sądzić o freudyzmie i psychoanalizie?, Warszawa 1961, s. 7; oraz Jerzy Speina, powołując się na podobny pogląd Karola Irzykowskiego; por. J. Speina, Psychoanaliza w badaniach literackich, w: Z dziejów nauki polskiej, red. A. Hutnikiewicz, L. Janiszewski, Warszawa–Poznań–Toruń 1975, s. 20.

6 B. Dobroczyński, M. Marcinów, Niezabliźniona rana Narcyza. Dyptyk o nieświadomości i początkach polskiej psychoanalizy, Kraków 2018.

7 Por. T. Rzepa, B. Dobroczyński, Historia polskiej myśli psychologicznej. Wydanie nowe, Warszawa 2019, s. 359–427.

8 Por. Od Jekelsa do Witkacego. Psychoanaliza na ziemiach polskich pod zaborami 1900–1918. Wybór tekstów, red. B. Dobroczyński, P. Dybel, Kraków 2016; Psychoanaliza w Polsce 1909–1946, red. L. Magnone, t. 1, 2, Warszawa 2016.

9 E. Zaretsky, Sekrety duszy. Społeczna i kulturowa historia psychoanalizy, przeł. M. Trzcińska, Warszawa 2009 (ang. oryg.: Secrets of the Soul. A Social and Cultural History of Psychoanalysis, New York 2004).

10 Tamże, s. 11.

11 Tamże, s. 13.

12 Oczywiście mam tu na myśli książkę S. Freuda i J. Breuera: Studia nad histerią, przeł. R. Reszke, Warszawa 2008.

13 H. Nunberg, Memoirs, Recollections, Ideas, Reflections, New York 1969, s. 13; Minutes of the Vienna Psychoanalytic Society, red. H. Nunberg, E. Federn, przeł. M. Nunberg, t. 2: 1908–1910, New York 1974.

14 Brało się to m.in. stąd, że niezbędnym warunkiem uzyskania dyplomu lekarza było odbycie co najmniej kilkumiesięcznego stażu na jednym z uniwersytetów czy klinik rosyjskich.

15 Por. C. Miłosz, Dwa fałsze et co., w: tenże, Przygody młodego umysłu, wyb. i opr. A. Stawiarska, Kraków 2003, s. 56–57.

16 R. Markuszewicz, O działalności naukowej ś.p. D-ra Adama Wizla. Odczyt wygłoszony w dn. 17.XII.1928 r. na posiedzeniu Sekcji Psychologicznej Warszawskiego Towarzystwa Filozoficznego, „M” 1929, nr 17/18.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: