Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Jak pożegnać depresję i odzyskać swoje życie - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
13 czerwca 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Jak pożegnać depresję i odzyskać swoje życie - ebook

Depresja jest do bani, ale ty nie.

Próba radzenia sobie z szeregiem objawów, które wywołuje depresja, jest jak nawigacja po ciemnym dnie oceanu, gdy nie masz latarki i nie wiesz, jak pływać. Jak poradzić sobie z czymś, co wydaje się całkowicie nie do opanowania? Jak przetrwać każdy dzień, gdy depresja mówi ci, że jesteś bezwartościową bryłą? Potrzebujesz przewodnika. Naprawdę dobrego. Musisz wiedzieć, co działa i co robić.

Ta książka daje ci 40 sposobów, aby dostać się do lepszego miejsca z depresją. Są one zrodzone z osobistego doświadczenia autora z depresją kliniczną i jego wieloletniej pracy jako doradca pomagający ludziom z ich zdrowiem psychicznym. James żyje z depresją i zna jej kłamstwa, pułapki, które zastawia, i wie, jak unikać sytuacji, gdy zaczyna pluć żółcią w twarz.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-272-8080-0
Rozmiar pliku: 1,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Depresja jest suką. Naprawdę.

To choroba, która nieustannie ciągnie cię w dół; umniejsza cię, krytykuje, obwinia, zadaje nieznośny ból, odbiera motywację i koncentrację, nie pozwala spać w nocy, wywołuje złość, powoduje utratę pamięci, a nawet może cię zabić. Powinno się ją stłuc na kwaśne jabłko. Staram się być uprzejmy, ale naprawdę uważam, że przydałoby się jej porządne lanie.

Kiedy po raz pierwszy zachorowałem na depresję, desperacko chciałem się dowiedzieć, co robić. Jakie działania powinienem podjąć? Co powinienem powtarzać do siebie w myślach? Jak zapanować nad czymś, co wydaje się całkowicie niemożliwe do kontrolowania?

Ta książka zawiera czterdzieści sposobów na to, żeby poczuć się lepiej pomimo tej straszliwej choroby. Znajdziesz w niej pomysły i techniki, dzięki którym można radzić sobie z depresją. Niestety nie zawsze da się ją całkowicie wyeliminować z życia, ale te wskazówki pomogą ci postawić na pierwszym miejscu siebie, a nie ją.

Te strategie są rezultatem moich doświadczeń i przemyśleń na temat tego, co pomaga mi kontrolować tę chorobę, z którą wciąż żyję, a także wielu lat pracy z osobami cierpiącymi na depresję. Znam ten temat z obu perspektyw i wiem, jak destrukcyjne jest to schorzenie. Wiem jednak również, jak elastyczny i odporny potrafi być człowiek.

Depresja mnie nie pokonała, ponieważ uparcie ją atakuję każdą bronią. Zawsze gdy już myślę, że wreszcie z nią wygrałem, okazuje się, że to nieprawda. Ale też zawsze, gdy mi się wydaje, że to ona ze mną wygrała, okazuje się, że to nieprawda. Przyznaję, że jest to wyczerpujące, ale to dzięki tej walce przeżywamy również chwile, które są piękne. To dla nich warto podejmować ten wysiłek. A najważniejsze jest to, że depresja nie może wtedy z nami wygrać.

Wcale nie zamierzam ci mówić: „Och, patrz na mnie! Całkowicie wyleczyłem się z depresji i w ogóle”. Bo tak nie jest. Daleko mi do tego. Wiem, że ta choroba nie zniknie na zawsze z mojego życia, ale jednocześnie nie zamierzam jej dać wygrać.

Nie musisz czytać wszystkich stron po kolei. Możesz zaglądać do wybranych rozdziałów, jeśli chcesz. Nie czuj presji, aby przeczytać tę książkę za jednym razem. Powoli i łagodnie idź do przodu. Oczywiście możesz nie zgadzać się ze wszystkimi czterdziestoma metodami i nie każda z nich musi ci się spodobać. Nie masz też obowiązku sprawdzania wszystkich tych sposobów jednocześnie – to byłoby naprawdę wyczerpujące. Ale bez względu na to, w jakim stadium choroby teraz jesteś – tuż po diagnozie, w trakcie dotkliwie ostrej fazy czy już wracasz do zdrowia – znajdziesz tu metody, które mogą ci pomóc.

Wybierz techniki, które ci się podobają, i wypróbuj je. A potem daj im drugą szansę. Depresja to złośliwa wiedźma, więc nie możesz się poddawać. Wyobraź sobie, że to powój, który próbuje zadusić twoją ukochaną roślinę. Musisz regularnie odcinać sekatorem nowe pnącza, żeby nie wymknął ci się spod kontroli.

Nie ustawaj w wysiłkach i nie zapominaj, że naprawdę świetnie ci idzie.

James1.
POPROŚ O POMOC, GDY NIE CHCESZ KORZYSTAĆ Z POMOCY

Mam dobrą wiadomość! Właśnie dzwonił twój prawnik. Zupełnie niespodziewanie ktoś zapisał ci w spadku ponadczterometrowego krokodyla. Okazuje się, że jest wredny, gryzie, wymaga ciągłej uwagi, zajmuje dużo przestrzeni, nie pozwala ci spać i zostanie u ciebie na jakiś czas, mimo że nie masz pojęcia, jak się nim zajmować. Co robisz? Szukasz pomocy – i to zaraz. Jednocześnie masz silne poczucie, że ta pomoc nie powinna być ci potrzebna. Przecież ludzie hodują ogromne agresywne zwierzęta i doskonale sobie radzą, prawda? A przede wszystkim jest ci wstyd, że trzymasz w domu krokodyla. Jak się wytłumaczyć sąsiadom?

Powtórzmy to. Potrzebujesz pomocy. Nie poradzisz sobie z tym krokodylem w pojedynkę.

Dla ludzi, którzy cierpią na depresję, proszenie o pomoc jest trudne, ponieważ wstydzą się przyznać, że mają problem z głową. W ich rozumieniu bowiem oznacza to, że z nimi jest coś nie tak – nie mają dość sił, żeby samodzielnie uporać się z depresją.

Depresja krzyczy na ciebie i twierdzi, że nie zasługujesz na pomoc. Dlaczego ktokolwiek miałby chcieć ci pomóc? Kto chciałby poświęcić na to czas? Jest tyle innych ludzi, którzy cierpią o wiele bardziej. To oni powinni otrzymać wsparcie. Na początku może się wydawać, że łatwiejszym rozwiązaniem jest bycie „silnym” i ukrywanie tego, co czujesz; udawanie, że wciąż żyjesz normalnie, i duszenie wszystkiego w sobie. Ja też zbyt długo pielęgnowałem w sobie cechę małomówności, nie wiedząc, że prawdziwa siła leży we wrażliwości. Przyznanie się do tego, że potrzebujemy pomocy, i poproszenie o nią wymagają prawdziwej odwagi. To siła mówi: „Boję się”. Siła mówi: „Nie wiem, co to są za uczucia”. Siła mówi: „Nie wiem, co się ze mną dzieje. Potrzebuję pomocy”. Siła mówi: „Czuję, że coś przejmuje nade mną kontrolę, i nie wiem, co robić”.

Jeżeli przyznamy, że potrzebujemy pomocy, inni zarzucą nam, że jesteśmy mało odporni, słabi i delikatni jak płatki śniegu. A potem oczywiście zaczną trywializować problem zdrowia psychicznego, oferując rozmaite „lekarstwa”, które na nic nie pomagają. Wciąż próbuje się nam wmówić, że aby wyleczyć depresję, wystarczy podciągnąć spodnie, jeść cztery mango dziennie albo zwiększyć dobowe spożycie nasion chia do trzystu sześćdziesięciu gramów. Otóż informuję cię uprzejmie, że wypróbowałem każdą z tych metod i wszystkie dają taki sam efekt – potężne wzdęcia.

Zanim poprosisz o pomoc, musisz najpierw:

1. pokonać własny wstyd,

2. pokonać piętno społeczeństwa,

3. pokonać głos depresji.

Bez tych kroków nie weźmiesz telefonu i nie otrzymasz pomocy, której potrzebujesz. Wątpliwości zablokują ci drogę i zmuszą do trwania w nieznośnym stanie zawieszenia. Dlatego musisz przemyśleć sprawę i zadać sobie pytania: „Dlaczego niby nie zasługuję na pomoc? Mam w sobie w tym względzie coś wyjątkowego? Co we mnie sprawia, że nie należy mi się żadne wsparcie?”. Pozwól, że się wtrącę i odpowiem na te pytania. Nie jesteś nikim wyjątkowym – przepraszam za szczerość. Potrzebujesz pomocy i zasługujesz na nią. Powtórzę to raz jeszcze:

ZASŁUGUJESZ NA POMOC.

(Użyłem wielkich liter, bo to jest naprawdę ważne).

Czasami łatwiej jest namówić kogoś innego do zorganizowania potrzebnej nam pomocy, ale – wiem, że to ci się nie spodoba – najlepiej jest to zrobić samemu. Warto mieć wokół siebie ludzi, którzy nas wspierają, szukają numerów telefonów i polecają strony internetowe lub usługi, ale to my musimy wykonać ten telefon. To bardzo ważne, aby zaakceptować swoją chorobę i wziąć na siebie za nią odpowiedzialność. Zdaję sobie sprawę, że brzmię teraz trochę jak mój dawny dyrektor z liceum pan McRoberts, dlatego na tym zamknę ten temat.

Kiedy już stwierdzisz, że potrzebujesz pomocy, szybko może cię dopaść zniechęcenie, ponieważ możesz nie wiedzieć, od czego zacząć. W moim przypadku – oraz wielu innych osób, z którymi rozmawiałem – pomocne okazało się zebranie wokół siebie życzliwej grupy. Może to być grono najbliższych albo pracowników socjalnych – nie ma to znaczenia. Chodzi tylko o to, aby te osoby wspierały cię w szukaniu pomocy.

Ktoś może wstępnie przejrzeć dla ciebie programy grup wsparcia albo towarzyszyć ci w drodze na pierwszą wizytę u lekarza (i zabrać cię potem na jakieś obrzydliwie słodkie ciastko) czy po prostu posiedzieć razem z tobą w pokoju, gdy będziesz dzwonić po poradę do organizacji zajmującej się zdrowiem psychicznym. Może też pójść z tobą na obiad po pierwszej wizycie u doradcy. Albo zabrać cię do Wenecji prywatnym odrzutowcem na wieczór z chrupiącymi karczochami z kremowym dipem bagna càuda i organicznym prosecco z regionu Conegliano Valdobbiadene, sączonym w pobliżu Canal Grande, z widokiem na rozświetlony most Rialto i niemalże bezszelestnie przepływające pod nim gondole… Jeżeli masz takich znajomych, to koniecznie mnie z nimi zapoznaj. Jeśli natomiast żaden twój znajomy nie posiada samolotu (też się zastanawiam, gdzie popełniłem błąd), a ty cierpisz na potworną depresję, warto podpowiedzieć członkom swojej grupy, w jaki sposób mogą ci pomóc, ponieważ będą cię o to pytać.

Wiadomości tekstowe są bardzo ważne. Wyjaśnij, że choć nie zawsze na nie odpowiadasz, są dla ciebie cenne. Najlepsze są takie, które nie zawierają żadnych pytań. „Myślę o tobie” jest zasadniczo lepsze niż „Jak się czujesz?”, ponieważ nie nakłada to na ciebie presji, aby odpowiedzieć. Czasami, gdy człowiek jest w głębokiej depresji, może napisać tylko „beznadziejnie” albo „nic nie czuję”. Dobrym pomysłem jest wysyłanie żartów albo filmików z YouTube’a ze śmiesznymi kurczakami albo kotami w czapce Świętego Mikołaja.

Poinformuj też, że może się zdarzyć, iż w ostatniej chwili odwołasz plany. Kiedyś zaprosiłem znajomych do siebie na cały dzień, ale kiedy przyjechali, nie mogłem się z nimi spotkać (byłem zbyt chory), więc wrócili do domu. Czułem się okropnie, lecz jednocześnie byłem im bardzo wdzięczny za wyrozumiałość. Warto uprzedzić, że coś takiego może się wydarzyć, i poprosić o elastyczność, gdy będziesz się z kimś umawiać. Możesz też w taki sposób zorganizować spotkanie, żeby nie trwało zbyt długo – pójść z kimś na lunch albo na szybką kawę, zamiast od razu planować weekend w Barcelonie.

Pod wpływem depresji często oddalamy się od naszych bliskich, ponieważ wstydzimy się tego, co zrobiła z nami ta choroba. Mamy poczucie, że sobie nie radzimy.

Pamiętaj, że potrzebujesz pomocy przy ogarnianiu tego pieprzonego krokodyla, dlatego zmuś się do tego, by powiedzieć ludziom, czego potrzebujesz, mimo że czujesz się beznadziejnie.2.
NIE SŁUCHAJ KŁAMSTW

Wszyscy kłamiemy, prawda?

Oczywiście nie zawsze to są tak poważne kłamstwa jak: „Mój rudy chihuahua sześć razy z rzędu dostał Oscara” albo „Tak naprawdę jestem ukraińskim astronautą, tylko działam pod przykrywką”. Chodzi mi o bardziej niewinne kłamstwa, które mają chronić nas albo innych. „Serio, nie dostałem twojej wiadomości” albo nawet „W ogóle nie oglądam telewizji. Wolę medytować przez cały wieczór, popijając z miseczki klarowną zupę”.

Depresja jest najgorszym kłamcą na świecie – naprawdę najnajnajgorszym.

Jest bardzo przekonująca – to najlepszy oszust, jakiego można napotkać na swojej drodze. Kojarzysz tych ulicznych magików, którzy przesuwają plastikowe kubki z prędkością światła i każą ci zgadnąć, w którym znajduje się kulka? Oni wszyscy to małe miki w porównaniu z depresją. Albo maile, które kuszą zwrotem z podatku – to pryszcz w porównaniu z depresją. Piramidy finansowe, które obiecują roczne dochody na poziomie trzystu pięćdziesięciu tysięcy funtów? Depresja wygrywa z nimi w przedbiegach.

Oto przykłady kłamstw opowiadanych przez depresję:

• Już nigdy nie poczujesz się lepiej.

• Jesteś beznadziejnym włochatym wieprzowym zadem.

• Może inni zdołali wyjść z depresji, ale tobie się to nie uda (a do tego jesteś brzydalem i dziwakiem).

• To twoja wina, że źle się czujesz.

• Świat jest gównianym, gównianym, gównianym miejscem.

• Nigdy nie przejmiesz kontroli nad tym bólem. Lepiej od razu się poddaj.

• Dla wszystkich swoich bliskich jesteś ciężarem i śmierdzisz kupą.

Czy któreś z tych zdań brzmią dla ciebie znajomo? Depresja wykrzykuje te kłamstwa najgłośniejszym i najohydniejszym głosem, jednocześnie szturchając cię rozpalonym do czerwoności pogrzebaczem. Niezła kombinacja, co?

Miałem w szkole kolegę, który opowiadał niesamowite kłamstwa. Przyznaję, że na kilka pierwszych dałem się nabrać, ale z czasem stawały się coraz bardziej szalone, więc w końcu zacząłem podejrzewać, że jednak nie mówi prawdy. Po dziewiątym absurdalnym kłamstwie zrozumiałem, kim naprawdę jest: kłamcą, i to dość marnym. Powiedział mi na przykład, że jego tata dowodzi Królewską Marynarką, ciocia gra w filmach w Hollywood, a on sam po skończeniu osiemnastki odziedziczy fortunę po dziadku, który produkował znane cukierki. Zapytałem go, jaki stopień ma jego tata w Królewskiej Marynarce. „Porucznik kapitan komandor pułkownik”, odpowiedział. W jakich filmach zagrała jego ciocia? „Tych z Marilyn Monroe” (która w tamtym czasie już od dawna nie żyła). Jakie cukierki produkował jego dziadek? „Czekoladowe słodkości” w kształcie diamentów. Jedenastoletniemu chłopcu można wcisnąć kit na temat nieżyjących gwiazd Hollywoodu i nieistniejących stopni marynarki wojennej, ale na słodyczach znałem się jak mało kto i wiedziałem, że nie istnieją takie cukierki. Ten chłopak był kompulsywnym łgarzem, ale nawet jego zuchwałe kłamstwa były niczym w porównaniu z bzdurami, jakie depresja sączy nam do mózgów.

Łgarstwa depresji są bardzo niebezpieczne dlatego, że bardzo trudno jest je obalić, a nawet uznać, że są nieprawdą. To niezwykle ważne, aby mieć świadomość, jak bardzo oszukuje nas ta choroba, i zdać sobie sprawę z potęgi jej kłamstw. To tak jak z moim szkolnym kolegą: na początku wydawał się przekonujący, ale gdy zacząłem drążyć i zadawać pytania, wszystkie jego historyjki przestały być wiarygodne.

Spróbuj tego samego z depresją. Dlaczego niby jesteś najbardziej odrażającą osobą na tej planecie? Czy to rzeczywiście prawda, że ludzie nie znoszą przebywać w twoim towarzystwie, ponieważ sprawiasz im mnóstwo kłopotów? Podłącz swoją depresję do wykrywacza kłamstw, a przekonasz się, że jego wskaźnik skacze w górę i w dół niczym świerszcz po kokainie.

Znajdź trochę czasu na to, żeby wypisać kłamstwa, które wygaduje depresja, a następnie napisz wielkimi literami – najlepiej na czerwono:

TO SĄ KŁAMSTWA, KŁAMSTWA, KŁAMSTWA!

Ja trzymam swoją listę na drzwiach lodówki, a gdy depresja zaczyna na mnie wrzeszczeć, spoglądam na nią i przypominam sobie jej kłamstwa.

Pamiętaj, że to, co się dzieje w twojej głowie, to efekt łgarstw wygadywanych przez depresję.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: