Męskie serce - Grzegorz Kramer SJ - ebook + audiobook

Męskie serce ebook

Grzegorz Kramer SJ

4,0

Opis

Faceci nie mówią zbyt wiele o uczuciach i emocjach. Swoje serca otwierają przed bardzo małą liczbą osób. Czasami nie dopuszczają do siebie nikogo. To jest poważny błąd. Każdy z nas musi poznać swoje serce, zobaczyć, co się w nim dzieje, i podążać za jego głosem. Ale nie na oślep, nie bezmyślnie.

Może być tak, że Twoje serce jest twarde, poranione, niezdolne do kochania. Jeśli tak jest, to znaczy, że potrzebujesz kogoś, kto będzie dla Ciebie przewodnikiem, kogoś, kto pomoże Ci obudzić Twoje serce. Inaczej Twoje życie nigdy nie nabierze prawdziwego sensu.

Najlepszym przewodnikiem będzie ten, którego serce jest doskonałe. Kimś takim jest Jezus Chrystus. Ta książka pomoże Ci spojrzeć na Jego serce. To może być początek rewolucji, która całkowicie zmieni Twoją rzeczywistość. Nie obiecuję, że będzie przyjemnie. Zaryzykujesz?

Piotr Żyłka

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 73

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (1 ocena)
0
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Bogu JedynemuOjcu. Za to, że stworzył mnie mężczyzną.Jezusowi. Za to, że uczy mnie męskości.Duchowi. Za to, że każdego dnia ją wzmacnia i uświęca.

Tych kilkadziesiąt stron nie jest kolejnym podręcznikiem pouczającym o tym, co znaczy być mężczyzną. Jest na ten temat wiele wartościowych książek, z których i ja w ciągu swojego życia korzystałem. To, co trzymasz, Drogi Czytelniku, w swoich dłoniach, jest świadectwem mojego doświadczenia, którym dzieliłem się z innymi, pisząc krótkie komentarze do Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa, którą odkryłem jako skarbnicę inspiracji dla mężczyzny.

Jezus jest mężczyzną, ja też nim jestem. Od Niego chcę się uczyć, co znaczy „być mężczyzną” i  jak dobrze przeżyć swoją męskość. Popełniam w swej wędrówce wiele błędów, uczę się na nich, ale też słucham i obserwuję innych mężczyzn. Jednym z nich jest Jezus.

Często w kościele powtarzamy zwrot: „Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serca nasze według serca Twego!”. Zazwyczaj kojarzył mi się on z czymś bardzo dewocyjnym (w negatywnym tego słowa znaczeniu). Wreszcie dotarło do mnie, że skoro On był mężczyzną w pełni, to i Serce miał bardzo męskie. I dlatego litania do Jego Serca jest niesamowicie męską modlitwą o to, by moje serce było takie jak Jego. A jakie ono jest? I tu przychodzi z pomocą litania.

W tej książce proponuję wspólną wędrówkę przez coś, co mnie samemu wydawało się reliktem przeszłości, dobrym dla ludzi starszych ode mnie, a stało się nową inspiracją. A może stanie się nią i dla Ciebie?

Po prawie czterdziestu latach życia dochodzę do przekonania, że męskość jest czymś, co jest i co się staje. Jest ona nie tylko fascynującą przygodą, ale i trudnym zadaniem. Wielu z nas gubi się w tej wędrówce, upadamy, ale właśnie te momenty są ważne w odkrywaniu prawdy o sobie.

Zapraszam do wspólnej wędrówki przede wszystkim mężczyzn, dlatego że do nich pisałem i starałem się przekazać przede wszystkim nasze – męskie – myślenie. Zapraszam zarówno silnych, jak i słabych, „połamanych” i pewnych swojej męskości, a także tych, którzy źle się czują ze swoją męskością albo sobie z nią nie radzą.

Zapraszam również kobiety, które tęsknią za miłością kogoś, komu męskość nadał sam Ojciec, które tęsknią za uzdrowionym męskim sercem. Niech te rozważania i modlitwy inspirują Was, Drogie Panie, do wspierania bliskich Wam mężów, synów, braci w wypełnianiu ich osobistej misji.

Zapraszam każdego z Was

1. Serce Jezusa, Syna Ojca Przedwiecznego

Jezus jest Synem Ojca. Ty jesteś Jego synem.

W Liście do Galatów jest taki tekst: „A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej” (Ga 4, 7). Jesteś Jego synem, nie poddanym, nie niewolnikiem kogokolwiek i czegokolwiek. Bóg uwalnia Cię nie ze względu na Twoje niesamowite zdolności, zasługi czy wiarę. Dwa wersy wcześniej Paweł mówi, że to mocą Jezusa podnosi Cię do tak wielkiej godności.

Ojciec staje przed Tobą i bez względu na to, w jakiej sytuacji życiowej obecnie się znajdujesz, bez względu na Twoje grzechy i słabości, mówi do Ciebie: NIE JESTEŚ JUŻ NIEWOLNIKIEM. Jednak, żeby nie było to tylko słodkie szeptanie, chciej najpierw przypomnieć sobie konkretną sprawę, która czyni cię niewolnikiem. Przyznaj się do czegoś, co sprawia, że czujesz się związany. I patrząc na to, usłysz, może wbrew nadziei i swojej wierze, że już TERAZ nie jesteś niewolnikiem. Ta sprawa, rzecz, nie ma już władzy panowania nad Tobą, nie ma już takiej władzy, by móc odbierać Ci wolność.

Bóg idzie dalej i mówi Ci więcej – nie tylko to, że nie jesteś niewolnikiem, ale to, że JESTEŚ SYNEM. JEGO SYNEM. Otwórz swoje ucho właśnie teraz i pomimo wszystko usłysz właśnie to: JESTEŚ MOIM SYNEM, JESTEM Z CIEBIE DUMNY.

Wiem, jakie to trudne pozwolić swoim uszom i sercu usłyszeć to zdanie. W naszej codzienności jesteśmy naznaczeni obrazem nie najlepszych relacji między ojcem a synem. Jest w nas niewiara i podejrzliwość skierowana ku Bogu.

Mimo to wsłuchaj się w swoje pragnienia i zobacz, że w Twoim męskim sercu tkwi głęboko ukryte pragnienie bycia Jego synem.

Bóg mówi to dziś Tobie.

Panie Jezu, proszę Cię, pomóż mi dziś mocno doświadczyć tego, że jestem synem Ojca. Daj mi dziś usłyszeć, że moje męskie serce jest sercem Jego syna. Zapraszam Cię do swojego życia i proszę, byś uczył mnie, co znaczy, że moje serce jest sercem syna Bożego.

Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serca nasze według Serca Twego!

2. Serce Jezusa, w łonie Matki Dziewicy przez Ducha Świętego utworzone

2

Ojciec chciał dać nam życie w sposób bardzo prosty, aczkolwiek po swojemu to wszystko „skomplikował”. Historia Syna Bożego, tu, na ziemi, zaczyna się w łonie kobiety. Podobnie jak historia każdego z nas. Począł się w łonie młodej Miriam z Nazaretu, ale nie w wyniku fizycznej miłości kobiety i mężczyzny. I zapewne nie dlatego by pokazać, że seks jest czymś złym i brudnym, ale dlatego żeby pokazać, kto jest Jego Ojcem. Drugi powód świetnie widać w tym, Kim jest Trójca. Syn Ojca poczyna się w łonie Maryi za sprawą Ducha Świętego. Bóg działa w tym wydarzeniu, zarazem pytając Maryję o zgodę. Na tej konkretnej kobiecie skupiła się cała Trójca.

Kobieta jest ważna w historii każdego mężczyzny. Od niej się zaczyna, od niej zależy nasze życie. W odmiennym poczęciu Jezusa widzę podkreślenie właśnie jej roli. To ona bierze na siebie ciężar troski o tego mężczyznę.

Mężczyzna nie istnieje bez kobiety. Tylko w kobiecie Bóg zamieszkał w TAKI sposób i nie można o tym zapominać.

Matka Dziewica. Zaryzykuję i napiszę, że każda kobieta do końca życia jest dziewicą. Nie chodzi tutaj o fizyczność. To drugorzędna sprawa. Jest dziewicą w swoim sercu. To przestrzeń, w której jest miejsce tylko dla Trójcy. I nam – mężczyznom nie wolno tam zaglądać. To jest Jego. Bóg tam tworzy, co chce i jak chce. Dla nas zaś jest to fascynująca tajemnica, która przyciąga. Nazywamy to kobiecością. Kobieta jest stworzona, podobnie jak my, na Jego obraz. On nas w kobiecie do siebie przyciąga.

Panie Jezu, proszę Cię, pokaż mi, kim są kobiety w moim życiu. Pokaż mi w prawdzie moją relację do kobiet mojego życia. Proszę Cię, uzdrawiaj mnie z lęków wobec kobiet, uzdrawiaj we mnie to wszystko, co chciałoby kobietę zawłaszczyć dla siebie. Broń mnie, Panie, przed chęcią niszczenia w kobiecie tego, co jest tylko dla Ciebie zarezerwowane.

Jezu, powierzam Ci wszystkie kobiety, które są mi bliskie. Proszę Cię, bym potrafił je kochać, nie pożądać, choć to takie trudne.

Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serca nasze według Serca Twego!

3. Serce Jezusa, ze Słowem Bożym istotowo zjednoczone

To wezwanie jest dla wszystkich sceptycznie nastawionych do kultu Serca Bożego. Nie chodzi o rozczłonkowanie Jezusa i czczenie każdego kawałka z osobna. Z Ewangelii Jana wiemy, że Słowo Boże to sam Jezus. Litania do Jego Serca pokazuje biblijną prawdę o tym, że serce rozumiane duchowo jest centrum każdego z nas. Mówiąc o Sercu, mówimy o Jezusie.

Serce to nie kwestia uczuć czy emocji, ono nie jest jakimś pozarozumowym tworem. Pismo Święte w sercu umiejscawia rozum. To właśnie w nim dochodzi do spotkania z Bogiem. Pamiętacie, Jezus pyta w pewnym momencie swoich uczniów: Co za myśli nurtują wasze serca? To nie jest pomyłka. Część z nas twierdzi, że rozum to rozsądek, a serce to uczucia. Pismo pełne jest natomiast opisów tego, że rozum kryje się w sercu. Rozum nie jest tym samym co rozsądek. To właśnie myśli i pragnienia serca kształtują nas i naszą osobowość, pokazują nam, kim jesteśmy.

Istotowo zjednoczone. Istota sprawy. Istota człowieka. Istota męskości.

Możesz być po przejściach, być człowiekiem grzesznym, upodlonym, wykorzystanym i bardzo siebie nie kochać, ale istotą jest Twoja męskość. Tego nikt nie może Ci odebrać. To jest zapisane w Twoim sercu. Nie tylko to, że jesteś Jego synem, ale także to, że jesteś mężczyzną. To jest Twoja istota. Nie to, jakim jesteś mężczyzną, ale to, że nim jesteś.

Serce jest najważniejsze, jest istotą. Nie szukaj odpowiedzi o istotę Twojej męskości w kobiecie, przygodach i kumplach. Poszukaj jej w swoim sercu. Tam zapisana jest Twoja mapa działania.

Tak jak Serce Jezusa jest sednem Jego Samego, bo w Nim jest zapisane Słowo Ojca, tak i w Twoim sercu jest zapisana Twoja istota. Kobieta, przygoda, przyjaciele – to coś, co powinno wypływać z istoty serca.

Jak się do tego zabrać? W odwadze ciszy.

Panie Jezu, proszę Cię, pokazuj mi bardzo mocno, co jest istotą mnie samego. Proszę Cię, byś leczył moje męskie serce, bym opierając się na tym, co jest moją istotą, opierając się na Twoim Słowie wpisanym w moje serce, mógł i potrafił być mężczyzną odważnym, opiekuńczym i twórczym.

Panie Jezu, proszę, byś uzdrawiał we mnie to wszystko, co każe mi szukać mojej męskości na zewnątrz. W kobiecie, seksie, głupio rozumianej sile i odwadze. Ucz mnie w ciszy odkrywać męskość w moim sercu, bym później moim skarbem mógł dzielić się z innymi.

Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serca nasze według Serca Twego!

4. Serce Jezusa nieskończonego majestatu

W starożytnym Rzymie najwyższym majestatem obdarzany był cezar, a jego chwała i godność przechodziła na cały lud rzymski.

Kiedy oddajemy cześć Bogu, będącemu nieskończonym majestatem, musimy wrócić do pierwszego dnia naszej wędrówki i przypomnieć sobie o naszym synostwie. Jesteśmy Jego synami, a więc i dziedzicami, a skoro dziedzicami, to otrzymujemy też Jego majestat.

Ciągle zapominamy o tym, jak wielką godnością jesteśmy obdarzeni. Każdego dnia stajemy się na nowo poganami, którzy zapominają, kim są. Są dni, kiedy niektórzy z nas stawiają sobie poważne pytanie: Kim ja tak naprawdę jestem? Z jednej strony idę za Panem, jestem chrześcijaninem, a z drugiej ciągle „babram się” w tych samych słabościach i grzechach. Mówię innym o wartości czystości, próbuję o nią walczyć, a z drugiej ciągle wchodzę w pornografię i inne z tym związane historie. Podkreślam znaczenie odwagi w życiu mężczyzny, a kiedy przychodzi mi stanąć w obronie ludzi, wartości, podkulam ogon i zwiewam jak pobity kundel. Świetnie mi idzie mówienie o kobietach, o mojej rycerskości, a moja kobieta często płacze z mojego powodu. Mówię o wolności, o posiadaniu swojego stylu, a równocześnie coraz więcej godzin muszę być on-line, by potwierdzać w oczach innych to, że istnieję, jestem dla nich ważny.

Nie jesteśmy sobą. Nie żyjemy prawdziwym, pełnym majestatu życiem. Owszem, jest w nas wielka tęsknota; oglądamy filmiki motywacyjne, marzymy o przygodach, o podbojach, ale często na tym się kończy. Nie dowierzamy sobie, nie dowierzamy Bogu, który w naszym sercu zapisał coś niesamowitego. Wolimy zakładać maski, takie jakie zakładają inni mężczyźni, i próbujemy naśladować ich majestat, który też przecież jest często udawany. A tymczasem na wyciągnięcie ręki mamy najlepszy wzór chwały, zapisany w naszym sercu. Majestat Ojca, który się nim z nami dzieli.

Czas wrócić do nieskończonego majestatu. Uwierzyć sobie, swojemu dobremu, męskiemu sercu i żyć na miarę mężczyzny majestatycznego. To jest prostsze, niż myślisz. Zapytaj w ciszy źródło nieskończonego majestatu, jak to zrobić.

Panie Jezu, ciągle tracę to, co jest Twoim odbiciem we mnie. Wymyślam coraz nowsze maseczki na mojej męskiej twarzy, bo wierzę kłamstwu złego, że on ma dla mnie lepsze propozycje. Udaję wolnego, kiedy włączam po raz kolejny (ostatni) strony, które mają mi dać namiastkę męskości i poczucia szczęścia. Przyznaję się przed Tobą i sobą, że wiele razy bałem się żyć na miarę Twojego majestatu tylko dlatego, że dałem posłuch kłamstwu, że to nie dla mnie, że to za trudne.

Panie Jezu, proszę Cię, odbuduj we mnie poczucie wiary w moje męskie serce, które chce czerpać siłę i splendor z Ciebie.

Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serca nasze według Serca Twego!

5. Serce Jezusa, świątynio Boga

„Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście” (1 Kor 3, 16–17).

Jestem miejscem, czasem i przestrzenią dla Boga. Bóg, który jest duchem, potrzebuje mojego ciała, by przebywać wśród nas, na ziemi.

Świątynia nie oznacza dla mnie starego budynku, który choć może piękny, to jednak jest mało funkcjonalny. To żywa konstrukcja, ciągle się rozwijająca. Trochę przypominająca nasze budowle z klocków z okresu dzieciństwa. Budowaliśmy zamek, a kiedy z masy klocków zaczęły wyrastać już jakieś kształty, ciągle coś tam dodawaliśmy. Często z pomocą kogoś dorosłego, kto czuwał, by całość nagle się nie zawaliła. Ostatecznie kształt nie był ważny, ważne było to, że dzieło jest moje i trzyma się w całości. Dzieciak miał poczucie dokonanego dzieła, a dorosły wiedział, że gdyby nie jego pomoc, wszystko ległoby w gruzach.

Na kształt świątyni, którą jestem, ja również mam wpływ. To ja przez swoje działanie lub niedziałanie mogę doprowadzić ją do ruiny. Mogę też o nią zadbać. Kwestia fizyczności jest jasna dla każdego, kto skończył szkołę podstawową. Jest też drugi wymiar. Wpływ na to, w jakim stanie jest moje ciało, ma także wszystko to, co „wrzucam” do swojego serca i umysłu.

Każda świątynia chrześcijańska, za wzorem świątyni jerozolimskiej, ma w sobie miejsce najświętsze. Ty też je masz. To Twoje męskie serce. Najważniejsze miejsce.

Żyjemy w czasach, w których świątynie przestają nimi być. Stają się pustymi budynkami lub są używane do innych celów niż te, dla jakich zostały wzniesione. Brak w nich Boga.

Bóg, choć nigdy nas nie opuszcza, bo nie może zaprzeć się samego siebie, to jednak wynosi się z miejsca najświętszego, wtedy kiedy Go nie chcemy. To dramat naszej wolności, naszego wolnego wyboru.