Bóg? Tylko po prawej stronie. Populizm w Kościele Katolickim - Scaramuzzi Iacopo - ebook

Bóg? Tylko po prawej stronie. Populizm w Kościele Katolickim ebook

Scaramuzzi Iacopo

3,5

Opis

„Musimy bronić naszych tradycyjnych wartości!”

 

Czy górnolotnie brzmiące hasła są narzędziem cynicznej gry polityków? Czy chrześcijańskie slogany zniekształcają niewygodne przesłanie Ewangelii?

Iacopo Scaramuzzi, włoski watykanista, zabiera czytelnika w fascynującą i przerażającą podróż do świata polityki, pełnego chrześcijańskich symboli i sprzecznego z ich duchem przesłania. Włoscy nacjonaliści, węgierscy eurosceptycy, rosyjscy imperialiści i amerykańscy konserwatyści. Ilu z nich naprawdę zależy na tym, co głoszą? Jak rozpoznać przystrojonych w piórka pobożności manipulantów? Co grozi Kościołowi, który stanie się narzędziem politycznych rozgrywek?

Populiści odkryli chrześcijaństwo w pustce, która powstała po upadku wielkich ideologii, wobec braku nowych idei, wskutek epokowego kryzysu gospodarczego i dzikiej globalizacji. Świat stał się dla nich zamieszkaną przez upiory islamu pustynią, po której hula wiatr zeświecczenia. Ich powrót do religii jest pozbawiony wiary.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 104

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,5 (4 oceny)
2
0
0
2
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Tytuł oryginału:Dio? In Fondo aDestra. Perché ipopulismi sfruttano il cristianesimoby Iacopo Scaramuzzi© EMI, 2020© Wydawnictwo WAM, 2021 Opieka redakcyjna: Sławomir RusinRedakcja: Anna Poinc-ChrabąszczKorekta: Małgorzata Sękalska Strefa Słowa, Magdalena MerchutProjekt okładki istron tytułowych: Adam GutkowskiOpracowanie graficzne: Lucyna Sterczewska ePub e-ISBN: 978-83-277-2811-1

Mobi e-ISBN: 978-83-277-2812-8WYDAWNICTWOWAMul. Kopernika 26 • 31-501 Krakówtel. 12 62 93 200e-mail: [email protected]ŁHANDLOWYtel. 12 62 93 254 255 • faks 12 62 93 496e-mail: [email protected]ĘGARNIAWYSYŁKOWAtel. 12 62 93 260www.wydawnictwowam.plDruk ioprawa: AMW • WrocławPublikację wydrukowano na papierze Ecco book cream 70 g vol. 2.0dostarczonym przez Antalis Poland Sp. zo.o.

Spis treści

Wstęp

1. Fatima 2.0

2. We Włoszech nikt już w cuda nie wierzy

3. Boże, chroń ­Amerykę

4. Nowa ­prawosławna ­Rosja

5. Religijność ­europejskich ­populistów

6. Bóg po ­węgiersku

7. Brazylijski ­sojusz wojskowych, ­neoliberałów i zielono­świątkowców

8. W ruinach ­brexitu

9. Francja a islam

10. Zdewociali ­ateiści i inni

11. Franciszek

Podziękowania

Dla Övgü

3 Boże, chroń ­Amerykę

Ta historia dotyczy Donalda Trumpa, Ameryki i przyszłości, ale bierze swój początek w miejscu i czasie niemających nic wspólnego z ­pre­zy-­­dentem USA.

W 2004 roku Silvio Berlusconi na członka Komisji Europejskiej zaproponował kandydaturę Rocca Buttiglionego (wówczas ministra ds. polityki wspólnot europejskich – przyp. tłum.). Przesłuchanie Buttiglionego w Europarlamencie wywołało jednak burzliwą dyskusję. „Jako katolik uważam, że homoseksualizm jest grzechem, ale nie zbrodnią” – oświadczył Buttiglione w Strasburgu. Eurodeputowane z Niemiec i Holandii „osunęły się w ławkach”, jak napisał „Corriere della Sera”, socjaliści, zieloni i lewica sprzeciwili się i Komisja Europarlamentu nie zaaprobowała takiego kandydata. A chociaż w rzeczywistości opinia Komisji nie jest wiążąca i wystarczyłoby przesunąć Buttiglionego do innego biura, kandydat Berlusconiego nie został komisarzem europejskim. Berlusconi, któremu już wtedy groziło kilka procesów, za wszelką cenę chciał, by komisarz do spraw sprawiedliwości był Włochem, i aby osiąg­nąć ten cel, poświęcił swojego ministra… Dziś reakcjoniści przedstawiają ten incydent jako starcie religijnych liberalnych elit dążących do coraz szerszego sekularyzmu i obrońców tradycyjnych wartości, traktujących to jako zamach na chrześcijańskie korzenie Starego Kontynentu.

W 2010 roku Benjamin Harnwell, młody asystent brytyjskiego konserwatywnego deputowanego do Europarlamentu Nirja Devy, postanowił opuścić deszczowy Strasburg, przenieść się do Rzymu i pracować na pełen etat w katolickiej fundacji Dignitatis Humanae Institute, powiązanej z najbardziej tradycjonalistycznymi frakcjami w Watykanie. Notabene jednym z „ojców założycieli” fundacji był Rocco Buttiglione. Przewodniczącym komitetu konsultantów został natomiast amerykański kardynał Raymond Leo Burke. Dla tego konserwatywnego hierarchy, który nie wahał się zaatakować Josepha Ratzingera, rzekomo przyzwalającego na używanie prezerwatyw, wybór Jorgego Maria Bergoglia był tragedią. Kardynał Burke stanął w Kurii na czele opozycji przeciwnej reformom Franciszka, ale papież także nie wydaje się darzyć go szczególną sympatią. ­Wróćmy jednak do Dignitatis Humanae Institute.

Think tank Trumpa wśród dębów Ciociarii

W 2014 roku, na długo przed tym, nim Steve Bannon został powołany do Białego Domu przez Donalda Trumpa, zaprosił go do siebie Dignitatis Humanae Institute. Łącząc się przez Skype’a z USA, Bannon przedstawił wówczas w Watykanie swoją wizję świata. Mówił o nieuchronnym „krwawym konflikcie” w obronie judeochrześcijańskiego Zachodu, dając dowód swojej niechęci do islamu, graniczącej z przekonaniem o supremacji białej rasy, i oskarżając Waszyngton oraz światowych finansistów z czasów prezydentury Obamy i Clintona o „kapitalistyczny klientelizm”. Z mieszaniną nieufności i podziwu wyrażał się o „kleptokracji” Putina i zapowiadał powstanie globalnej tea party, w której skład wchodziłyby także ruchy euro­pejskiej ­prawicy. Po kilku latach Bannon trafił do Białego Domu, a kiedy Trump go wyrzucił, znów z łamów swojego skrajnie prawicowego „Breithart News” zaczął bombardować liberalne elity i jeździć po Europie, nawiązując kontakty z ruchami nacjonalistycznymi od Viktora Orbána na Węgrzech, Marine Le Pen we Francji po Mattea Salviniego we Włoszech.

W kwietniu 2016 roku, spotykając w Waszyngtonie przywódcę włoskiej Ligi, Bannon podsunął mu prosty pomysł do wykorzystania w kampanii wyborczej: zaatakować papieża Franciszka32.

Steve Bannon entuzjastycznie poparł sojusz Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd we Włoszech, a potem bezskutecznie usiłował promować sowranistów, startujących w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku. Po to jednak, by spowodować w Unii Europejskiej trzęsienie ziemi na miarę „America first!” Donalda Trumpa, potrzebował kuźni talentów. Postanowił, że ją otworzy w ­ukrytej wśród dębów Ciociarii ­pustelni w Trisulti.

Na początku 2018 roku włoskie Ministerstwo Kultury szukało osób prywatnych, którym można by udzielić koncesji na opiekę nad historycznymi budynkami, bezcennymi, lecz i niezwykle kosztownymi wutrzymaniu. Wśród tych budowli znalazła się dawno już opuszczona przez zakonników kartuzja w Trisulti w gminie Collepardo. Wobec spadku powołań pustoszeje dziś wiele klasztorów w całej Europie. Bogaty Dignitatis Humanae Institute wygrał przetarg. W Trisulti zamierzał otworzyć „akademię judeochrześcijańskiego Zachodu”. Miały tam być organizowane kursy pro-life i formowane przyszłe kadry kierowniczych ugrupowań populistycznych. Jak powiedział agencji prasowej Reuters kard. Burke, który obok Steve’a Bannona miał być jednym z wykładowców akademii, miała ona „promować projekty o zasadniczym znaczeniu dla obrony tego, co zwykle nazywa się chrześcijaństwem”. Harnwell rozwiał resztki wątpliwości w wywiadzie dla lokalnego dziennika „Ciociaria oggi”, wyjaśniając, że Dignitatis Humanae Institute „powstał za pontyfikatu Benedykta XVI, ale chyba bliższy jest charyzmatowi papieża Wojtyły”. Franciszek nie został przy tej okazji nawet wspomniany.

Benjamin Harnwell przeprowadził się do Trisulti. Jego pobyt w pustelni nie był jednak długi. Mieszkańcy okolicy podnieśli bunt, a włoska lewica skierowała do Parlamentu zapytanie, na które uzyskała odpowiedź wskazującą, że organizacja, której przyznano koncesję, nie spełniała kryteriów przetargu. Ministerstwo więc, chcąc nie chcąc, koncesję cofnęło. Zobaczymy, czy Steve Bannon dotrzyma obietnicy i znów otworzy swoją akademię „w Rzymie albo gdzie indziej”33.

Była kiedyś biała chrześcijańska Ameryka

Tymczasem w Stanach Zjednoczonych Donald Trump podchwycił i wykorzystał na swoją korzyść niepokój chrześcijańskiej prawicy. Wiadomo, że chrześcijaństwo od zawsze przenika całą polityczną historię USA, od pierwszych pielgrzymów po wojnę domową, od „ewangelii społecznej” po narodziny fundamentalizmu. „In God we Trust” to narodowa amerykańska dewiza, a „God Bless America” to słowa najpopularniejszej pieśni patriotycznej. W Stanach Zjednoczonych od połowy XX wieku znacznie zwiększyły swoje wpływy prawicowe i chrześcijańskie ugrupowania polityczne, tak zwane Christian Right, leżące w granicach pasa biblijnego stany południowe decydowały o rezultacie wyborów, a Partia Republikańska (GOP – Grand Old Party) była też nazywana „God’s Party” – Partią Boga. Neokonserwatyzm prezydentów Ronalda Reagana (1981–1989) i George’a W. Busha (2001–2009) cechowały silne akcenty religijne. Dziś ­jednak biała chrześcijańska ­Ameryka to już przeszłość.

Imigracja z Ameryki Południowej, zmiany demograficzne i spadek praktyk religijnych w zasadniczy sposób wpłynęły na strukturę amerykańskiego społeczeństwa. Rok 1993 był ostatnim, kiedy WASP (White Anglo-Saxon Protestant) byli w USA większością. Dziś biali chrześcijanie, zarówno protestanci, jak katolicy, stanowią mniej niż połowę amerykańskiej populacji. Dokonany w 2009 roku wybór pierwszego afroamerykańskiego prezydenta Baracka Obamy, a potem orzeczenie Sądu Najwyższego uznające małżeństwa osób tej samej płci (2015) wzbudziły dezaprobatę chrześcijańskiej prawicy. Detonatorem dalszych zmian był kryzys na Wall Street.

Zdaniem Roberta Jonesa, autora eseju The End of White Christian America34, najgorętsze spory toczące się w Stanach Zjednoczonych w ostatnich latach, „nostalgiczna polityka” białych i wybór Baracka Obamy, burzliwe polemiki wokół małżeństw homoseksualnych i wolności religijnej, głęboki „konflikt” białych i czarnych dotyczący funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości to przejawy „niepokoju białych chrześcijan wobec zmieniającego się pejzażu etnicznego, religijnego i kulturowego”. Najpierw, w 2009 roku, wspierali antypaństwowy ruch tea party skoncentrowany na zmianach amerykańskiego systemu podatkowego, potem, w 2016 roku, masowo zagłosowali na Donalda Trumpa będącego „ostatnią szansą”, aby „odwrócić tendencję przemian kulturowych i ­gospodarczych” zachodzących w kraju35.

Mający na swoim koncie kilka rozwodów Donald Trump to prawdopodobnie najbardziej amoralny prezydent w całej historii USA. Nie tylko nie potrafi prawidłowo zacytować nawet jednego wersetu z Biblii, ale także – jak sam powiedział – nie jest zainteresowany przebaczeniem Boga, ponieważ nie ma za co przepraszać. Trump podczas swojej prezydentury zrealizował jednak żądania ewangelikalistów, poczynając od nominacji sędziów Sądu Najwyższego, wstrzymania imigracji z krajów islamu, zakazania służby w wojsku osób transpłciowych, kończąc na odmowie finansowania aborcji. W styczniu 2020 roku był pierwszym amerykańskim prezydentem, który wziął udział w March for Life, manifestacji przeciwko aborcji gromadzącej co roku w Waszyngtonie proliferów z całego kraju36. Cytując jednak ­jednego z jego ­pozbawionych złudzeń zwolenników, można zauważyć, że „nikt nie jest zainteresowany osobą wojownika, bo ludzie po prostu chcą, żeby zwyciężył”37.

Wojna to termin kluczowy. Z czasem w spokojnych amerykańskich konserwatywnych rodzinach prawie niezauważalnie dojrzewała świadomość „walki przeciwko kulturze dominującej w USA”, w której ramach „siły zła stale próbują trzymać Stany Zjednoczone z daleka od woli Bożej”38. Ta culture war, wojna kultur przeciwko małżeństwom homoseksualnym czy aborcji, zajmuje coraz więcej miejsca w kazaniach katolickich biskupów i w transmisjach telewizyjnych kaznodziejów protestanckich. Nieprzypadkowo jezuickidwutygodnik „La Civiltà Cattolica”, bliski nauczaniu papieża Franciszka, ostrzegał przed „ekumenizmem nienawiści”, niemalże przed chrześcijańskim dżihadem, który jednoczy najbardziej tradycyjne odłamy katolicyzmu i protestantyzmu39. „Nowa fala mediewalnego integralizmu” próbuje zastąpić dawną neokonserwatywną szkołę, walcząc o „przewagę wśród amerykańskich konserwatywnych katolików”40.

Wybuch wojny powoduje radykalizację stanowisk, ujawnia postawy ekstremistyczne, sprawia, że do głosu dochodzą zwierzęce instynkty, słowem: „budzi upiory”. W czasach Reagana wrogiem była Rosja, w czasach Busha syna był to islam. Teraz wróg jest wszędzie. Może być Rosjaninem, wyznawcą islamu, Chińczykiem, Meksykaninem, to ONZ, Unia Europejska, elity, globalizacja. Wraz z nasilającym się nacjonalizmem pojawiają się dziwne postaci białych suprematystów, stęsknionych za Ku Klux Klanem, uzbrojonych ochroniarzy, którzy patrolują granicę z Meksykiem, adeptów szkół przetrwania (survival), którzy gromadzą żywność i robią zapasy w oczekiwaniu końca świata.

Równocześnie „defensywne i agresywne” postawy cechują, co naturalne, także odniesienia religijne. „Naród to dar Boży, a jego obrona jest świętym obowiązkiem każdego obywatela. Musimy walczyć w imię narodu, tak samo jak musimy walczyć, aby jak zwycięzcy stanąć na sąd Boży. A to oznacza, że trzeba kontrolować granice i nie wpuszczać tych, którzy nie odpowiadają naszej definicji «prawdziwego» Amerykanina”41. Już nikt nie prosi Boga, by błogosławił triumfującej ­Ameryce, ale by uchronił ją przed upadkiem.

Powrót do przyszłości

Zdaniem Massimo Faggiolego, ­mieszkającego w USA włoskiego historyka chrześcijaństwa, ideę tę z teologicznego punktu widzenia najlepiej wyraził Rod Dreher, ultrakonserwatywny bloger i dziennikarz, w książce Opcja Benedykta42, która szybko stała się bestsellerem. Dreher pochodzi z mającego długą tradycję niewolnictwa amerykańskiego Południa. Wybór Obamy pogrążył go w żałobie. Twierdzi, że wyrok Sądu Najwyższego z 2015 roku (w kwestii praw osób LGBT) „jest zakończeniem drugiej fazy rewolucji seksualnej, której pierwszy etap rozpoczął się w latach sześćdziesiątych”43, kiedy umożliwiono rozwody i stosowanie antykoncepcji. Uważa, że już wtedy stara Ameryka, „The God’s Country”, przestała istnieć. W obliczu oczywistej dla wszystkich klęski moralnej i antropologicznej chrześcijanie musieli się wycofać z przestrzeni publicznej i schronić we wspólnotach typu neomonastycznego, czyli w klasztorach, takich jak kartuzja w Trisulti. Massimo Faggioli, który uważa książkę Drehera za „bardzo niebezpieczną”, zwraca także uwagę, że „Benedykt w Opcji Benedykta to św. Benedykt z Nursji, który po upadku Imperium Rzymskiego odbudowuje kulturę Zachodu, ale w pewnej mierze to także Benedykt XVI. Papież Franciszek nie jest w tej książce wzmiankowany i takie ­przemilczenie nie jest pozbawione znaczenia”44.

„Książka odzwierciedla wiernie niepokój pewnej części katolickiego i w ogóle chrześcijańskiego establishmentu, dotąd żyjącego w przekonaniu, że USA unikną laicyzacji i zdołają się obronić przed pewnymi historycznymi procesami, a dziś przeżywającego tragedię” – mówi Faggioli. „Członkowie tego establishmentu stracili swój kraj i stracili Kościół. Dziś muszą więc wymyślić coś nowego. Skoro jednak nie mogą mieć nowego kraju, muszą wymyślić sobie Kościół, który nie będzie im się wymykał z rąk w kwestiach etnicznych czy ­moralności seksualnej”.

„Biali chrześcijanie, jak twierdzi Dreher, są dziś zmuszeni do «strategicznego odwrotu, który jest konieczny, by znów w małych wspólnotach mogli stać się większością»” – tłumaczy Faggioli45.

Dla profesora teologii i religioznawstwa na Uniwersytecie Villanova w Philadelphii chrześcijańska biała prawica przeżywa dziś „powrót do ­przeszłości przedglobalnej”.

„XX wiek był stuleciem Ameryki również dlatego, że Kościoły amerykańskie wypracowały pewną ideę kraju i siebie samych w służbie ­amerykańskiej wizji świata” – twierdzi.

Tak było z działalnością misyjną prowadzoną na dużą skalę w ślad za posuwającą się naprzód armią amerykańską. Poczynając od II wojny światowej, przez cały okres zimnej wojny aż po wojnę w Iraku rola amerykańskich Kościołów jest utożsamiana z rolą Stanów Zjednoczonych w świecie. Potem następuje kryzys, którego symbolem jest Trump. Kryzys ten przyspieszył pewne procesy historyczne. USA wybrały radykalną izolację. Zdaniem Faggiolego „jest to coś prawdziwie nowego, albo raczej powrót do XIX wieku”, kiedy USA były odseparowane od reszty świata, a ich relacje z innymi państwami były naznaczone licznymi konfliktami. Również kontakty z Watykanem nie istniały lub były bardzo trudne.

Hasło wyborcze Trumpa „Make America Great Again” było w rzeczywistości nieco nostalgicznym sloganem. Prezydent miał nadzieję na reelekcję w 2020 roku, USA jednak, goniąc przeszłość, ryzykowały, że i tak będą spóźnione. Kryzys finansowy z 2008 roku kilka lat później dotarł do Rosji i zapewnił Władimirowi Putinowi przewagę, potrzebną, by stał się liderem światowym nowej epoki postglobalizacji. Nim w USA pojawił się Steve Bannon, wcześniej w Rosji ktoś inny na nowo wymyślił populizm. Wygląda więc na to, że nie Ameryka, a Rosja była pierwsza!

32The heretic in the Vatican: How Pope Francis became a hate figure for the far right, „Source Material”, 13 April 2019 ­(source-material.org).

33 F. Martel, Steve Bannon agent pas très secret de la guerre ouverte entre Trump et le pape François, Slate.fr, 26 juin 2019.

34 R.P. Jones, The End of White Christian America, Simon & Schuster, New York 2016.

35 R.P. Jones, The Rage of White, Christian America, „The New York Times”, 10 November 2016.

36 Kardynał Raymond Leo Burke przybył na to spotkanie zdecydowanym krokiem do taktu Simply the best Tiny Turner, co można zobaczyć na Twitterze na wideo zamieszczonym przez jego rzeczniczkę prasową Elizabeth Westhoff.

37 A. Morris, False Idol – Why the Christian Right Worships Donald Trump, Rolling Stone, 2 December 2019 (rollingstone.com).

38 Tamże.

39 A. Spadaro, M. Figueroa, Fondamentalismo evangelicale e integralismo cattolico, „La Civiltà Cattolica” 2017, no. III, s. 105–113.

40 M. Faggioli, Il cattolicesimo negli Stati Uniti e il tentato golpe contro Francesco, „Huffington Post”, 27 agosto 2018 (huffingtonpost.it).

41 S. Crockford, Thank God for the greatest country on earth: white supremacy, vigilantes, and survivalists in the struggle to define the American nation, „Religion, State & Society” 2018, no. 3 (46).

42 R. Dreher, L’opzione Benedetto. Una strategia per i Cristiani in un mondo post-cristiano, San Paolo, Cinisello Balsamo 2018 (wyd. polskie: R. Dreher, Opcja Benedykta, Jak przetrwać czas neopogaństwa, Kraków 2018 – przyp. red.). Na łamach „La Civiltà Cattolica”, 2018 I, s. 105–115, o. Andreas ­Gonçalves Lind porównuje „opcję Benedykta” do „aroganckich” donatystów, sprzeciwiających się w IV wieku ponownemu włączaniu do Kościoła tych, którzy pod wpływem gróźb zaparli się wiary chrześcijańskiej.

43 M. Faggioli, The Benedict Option, „Il Mulino” 2017, no. 5, s. 884–886.

44 Tamże.

45 Tenże w rozmowie z autorem.