• Nowy

Grzechy Kozaków

9,91 zł
Brutto
Kozacy to „jabłko niezgody” pomiędzy Polską a Turcją.

AutorzyJan Kochańczyk

ISBN978-83-63080-16-7

Rok wydania2012

Strony109

Fragment

Językipolski

Nr produktu455D9513EB

ZabezpieczenieDL-ebwm

Format

redeem

Kupując ten produkt możesz zebrać 9 punktów lojalnościowych . Twój koszyk będzie zawierał 9 punktów Punkty możesz wymienić na kod rabatowy 0,09 zł .


local_shippingOtrzymasz nawet w ciągu 15 sekund

Ilość

Kozacy – jak pisał Aleksander Bruckner „urośli od końca XVI wieku z mętów społecznych, Tatarów (w najdawniejszych czasach Tatarzy przeważali) oraz Rusi, coraz liczniejszej, aż wszystkie inne składniki pochłonęła. Kozacy to „jabłko niezgody” pomiędzy Polską a Turcją. Dawniej na gorącym pograniczu dominowali zbiegli z Krymu Kozacy tatarscy, do nich dołączali Rusini, rekrutujący się głównie z miejscowości nad Dnieprem. Pograniczne konflikty, jak pisał w roku 1585 hetman Zamoyski, nieustannie „budzą gniew tego smoka sułtana”. Na Siczy (jednej z wysp dnieprowych) mieli Kozacy na zimę skład swej broni i łodzi, pilnowanych przez mały oddział. Po buncie Chmielnickiego Sicz stała się w gruncie rzeczy „drugą Rzeczpospolitą, z hetmanem, pisarzem generalnym (niby kanclerzem) i radą kozacką (niby sejmem walnym). Pierwsi tatarscy kozacy rozpłynęli się w ruskich”. Nazwę: „Kozacy”, oznaczającą właściwie ‘zbójów’ zapisano w księgach polskich już w roku 1388. Uchodzili wtedy za mahometan. Długosz zauważył, że to tatarska nazwa zbiegów i zbójów. W następnych stuleciach Kozacy zamienili się w rodzaj zakonu rycerskiego – bez kobiet! – słynącego ze srogiej dyscypliny. „Tępiono ich mieczem i szubienicą, ale na jednego przybywało ich dziesięć” – pisał autor „Encyklopedii staropolskiej”. Także chłopi, a nawet szlachcice polscy zasilali szeregi Kozaków. Dołączył do nich między innymi sławny banita Samuel Zborowski i został „hetmanem Samuchem”. Wyróżniano dwa rodzaje Kozaków – osiadłych, mieszkających na włości – i niżowych, Zaporożców, nie uznających żadnej zwierzchności poza własnym samorządem. Kozacy z wiosek często zasilali szeregi Zaporożców, szczególnie podczas wojen i buntów chłopskich. Polacy (Lachowie), najczęściej katolicy, byli postrzegani przez prawosławną ludność ruską jako „pyszni panowie”. Dorabiali się dużych, niekiedy gigantycznych majątków na Ukrainie. Wrogość do Lachów narastała od początków XVII wieku; trzeba przyznać, że Polacy odpłacali im często pięknym za nadobne. Hetman wielki Koniecpolski w uniwersale z roku 1637 pisał po buntach na Ukrainie, że „lepsza jest rzecz, żeby pokrzywa na tym miejscu rosła, aniżeli żeby się zdrajcy Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej tam mnożyli”. Hetman Żółkiewski pisał, że Kozacy „to jest stek hultajstwa z różnych narodów zebrany, przywykły do łotrostwa”. Kozacy dońscy, kubańscy, uralscy – podobnie jak Zaporożcy, na pobliskich ziemiach tworzyli społeczności złożone ze zbiegów z różnych stron świata. Wstępowali często w służbę państwa moskiewskiego; uzyskiwali wolność osobistą, ziemię na własność i samorząd z wybieralnymi atamanami. Odegrali dużą rolę w podboju ziem tatarskich i Syberii. Starszyzna na ogół wspierała carów, natomiast masy często brały udział w powstaniach chłopskich Razina, Pugaczowa i in. Od XIX wieku popierani przez rządy carskie, tworzyli odrębne kozackie wojska, używane często do tłumienia ruchów narodowych. W czasie Rewolucji Październikowej bogaci Dońcy walczyli w obronie cara; masy występowały przeważnie po stronie czerwonych. Włączeni przez Stalina do „socjalistycznej rodziny” wtopili się w nią i zatracili kozacką odrębność. Jan Kochańczyk Dziennikarz. Absolwent Uniwersytetu Śląskiego (polonistyka). Od roku 1975 – redaktor ogólnopolskiej gazety „Sport” (Katowice). Droga zawodowa: od korektora do zastępcy sekretarza redakcji, kierownika działu publicystyki i szefa redakcji dodatków kolorowych. Publikacje dotyczące głównie sportów lotniczych, lekkoatletyki, pływania i problemów ruchu olimpijskiego. Nagrody dziennikarskie i literackie – miedzy innymi „Grand Prix” prezesa koncernu prasowego RSW (Warszawa) za cykl publikacji dotyczących sportu zawodowego w krajach socjali-stycznych (1989). Polskie opinie i dyskusje odbiły się wtedy echem także w Związku Radzieckim (epoka pieriestrojki Gorbaczowa) i przyspieszyły reformy ruchu olimpijskiego po naradzie na Kubie. Nagrody w konkursach na artykuły i opowiadania sportowe. Od 1991 roku – zastępca redaktora naczelnego tygodnika filmowego „Ekran”, przeniesionego w tym czasie z Warszawy do Katowic (Grupa „Fibak – Noma – Press”). Od 1994 – zastępca redaktora naczelnego tygodnika „Panorama”. Współpraca z katowickimi redakcjami „Dziennika Śląskiego”, „Wieczoru”, „Integracji Europejskiej” i in. Wydania książkowe – m. in. „Filmowe skandale i skandaliści” („Twój Styl”, 2005) oraz „Ścigany Roman Polański” (część biograficzna).

TematykaKultura

AutorzyJan Kochańczyk

WydawnictwoWydawnictwo e-bookowo

Rok wydania2012

ISBN978-83-63080-16-7

455D9513EB

Specyficzne kody

ISBN
978-83-63080-16-7