Doktryny wojenne. Historia i ocena - Łukasz Przybyło - ebook

Doktryny wojenne. Historia i ocena ebook

Łukasz Przybyło

0,0
39,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Jak głosi znane powiedzenie, generałowie zawsze przygotowują się do poprzedniej wojny. Okazuje się, że wyobrażenia na temat tego jak będzie wyglądał przyszły konflikt zbrojny i będące ich owocem doktryny wojenne wielokrotnie rozmijały się z rzeczywistością. Książka nie ma w głównej mierze charakteru opisowego, ale analityczno-problemowy.

Autor rozpoczyna od rozważań nad pojęciami „strategii” i „doktryny wojennej”. Następnie omawia teorię nieliniowości, przywołując przy tym w wielu miejscach Carla von Clausewitza. Dalej przedmiotem rozważań jest współczesna amerykańska teoria „rewolucji militarnej” (RM – Military Revolution), określająca wydarzenia skutkujące całkowitym przeobrażeniem charakteru działań wojennych. Jej pochodną jest pojęcie rewolucji w sprawach wojskowych (RMA – Revolution in Military Affairs).

Autor wyodrębnił najważniejsze w jego ocenie doktryny i ukazał je na tle konfliktów, w których znalazły zastosowanie. W książce znalazło się pięć studiów przypadków:

1) okres manewrowy I wojny św. (1914)

2) rewolucja doktrynalna na froncie zachodnim I wojny św. (1917-1918)

3) kampania francuska (1940)

4) wojna Jom Kippur (1973)

5) pierwsza wojna w Zatoce Perskiej (1991)

Książkę zamyka rozdział zawierający porównania, wnioski i podsumowanie badań autora. Autor rozpatruje poszczególne doktryny nie tylko jako gotowe twory, ale analizuje ich istnienie jako proces. Składają się na niego czynniki, które doprowadziły do takiego, a nie innego kształtu doktryny, jej wdrażanie, ocena funkcjonowania i ewentualne modyfikacje. Osobnym zagadnieniem są błędne decyzje doktrynalne i ich źródła.

Książka porusza znany temat w sposób oryginalny na tle polskiej literatury historyczno-wojskowej. Za sprawą przekrojowego charakteru i wszechstronnego ujęcia tematu powinna zainteresować szersze grono czytelników. Dla niektórych z pewnością będzie zachętą do sięgnięcia po bardziej szczegółową literaturę. Bardzo wartościowa lektura zarówno dla zawodowych historyków i miłośników historii wojskowości, jak i oficerów oraz wszystkich zajmujących się zagadnieniami obronności naszego kraju.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 646

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Recenzenci naukowi:prof. Krzysztof Kubiak dr hab. Jarosław Centek
Redakcja:Tadeusz Zawadzki
Współpraca redakcyjna i korekta:Jolanta Wierzchowska
Projekt graficzny serii i okładki:Teresa Oleszczuk
DTP, mapy:Tadeusz Zawadzki
Copyright © 2018 by Łukasz Przybyło Copyright © 2018 by Tetragon Sp. z o.o.
Fotografia na okładce: M-1A1 Abrams 2. pułku kawalerii pancernej US Army w czasie operacji Desert Storm (DoD/Spc. David Faas)
Fotografia na stronie tytułowej: brytyjscy artylerzyści podczas 1 wojny światowej (LOC)
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy.
Wydawca: Wydawnictwo Tetragon Sp. z o.o. 00-836 Warszawa, ul. Żelazna 41 lok. 21 e-mail:[email protected]
Książki można zamówić na:www.tetragon.com.pl
ISBN 978-83-63374-68-6
Konwersja:eLitera s.c.
.

Książki Wydawnictwa Tetragon

Seria „Monografie”:

Jarosław Centek, Reichsheer ery Seeckta (1921–1926)

Jarosław Centek, Korpus Gwardii w bitwie pod Gorlicami

Waldemar Rezmer, Operacyjna służba sztabów Wojska Polskiego w 1939 roku

Robert Citino, Ewolucja taktyki Blitzkriegu. Niemcy bronią się przed Polską 1918–1939

Przemysław Benken, Ap Bac 1963

Przemysław Benken, Hamburger Hill 1969

Emile Allehaut, Walka piechoty. Studium ilustrowane konkretnymi wypadkami z wojny 1914–1918 roku

William Balck, Rozwój taktyki w ciągu Wielkiej Wojny

Frédéric-Georges Herr, Artyleria. jaka była, jaka jest i jaka powinna być

Pascal-Marie-Henri Lucas, Rozwój myśli taktycznej we Francji i w Niemczech podczas wojny 1914−1918 r.

Giulio Douhet, Panowanie w powietrzu. Przypuszczalne formy przyszłej wojny oraz ostatnie artykuły

Kamil Anduła, 1. Warszawska Brygada Pancerna im. Bohaterów Westerplatte

Klemens Nussbaum, Historia złudzenia. Żydzi w Armii Polskiej w ZSRR 1943–1945

Juliusz S. Tym, Pancerni i ułani generała Andersa. Broń pancerna i kawaleria pancerna Polskich Sił Zbrojnych na Środkowym Wschodzie i we Włoszech 1941–1946

Juliusz S. Tym, Szkolić…, Doskonalić…, Być w gotowości do…

Juliusz S. Tym, Wielkopolska Brygada Kawalerii w kampanii 1939 roku

Juliusz S. Tym, Najnowocześniejsza armia II Rzeczypospolitej. Rzecz o motoryzacji wojska Polskich Sił Zbrojnych

Łukasz Przybyło, Doktryny wojnne. Historia i ocena

Seria „Morska”:

Michał Glock, Flota Czerwona na Morzu Czarnym, t. 1: Wielka improwizacja 1941–1942

Michał Glock, Flota Czerwona na Morzu Czarnym, t. 2: Wymęczone zwycięstwo 1943–1944

Michał Glock, Flotylla Kaspijska 1722–1945. Zarys dziejów

Krzysztof Kubiak, Rajd na St. Nazaire. Między strategią a taktyką

Krzysztof Kubiak, W rytmie monsunu. Indyjsko-pakistańska rywalizacja na morzu 1947–1971

Ziw Almog, 13 Flotylla. Komandosi izraelskiej marynarki wojennej na Morzu Czerwonym 1967–1973

Seria „Żołnierze”:

Piotr Jaźwiński, Koń, koniak i kobiety. Tradycje i zwyczaje oficerów kawalerii II Rzeczpospolitej

Erich Ludendorff, Moje wojenne wspomnienia, cz. 1: 1914–1916

Erich Ludendorff, Moje wojenne wspomnienia, cz. 2: sierpień 1916–1917

Erich Ludendorff, Moje wojenne wspomnienia, cz. 3: sierpień 1917–październik 1918

Teodor Cetys, Z Warszawy do Warszawy. Zapiski cichociemnego

Paweł Sztama, Generał August Emil Fieldorf – biografia wojskowa

Awigdor Kahalani, Wyżyny odwagi

Seria „Dokumenty i Relacje”:

Andrzej Wesołowski (red.), Obrona Lwowa. Tom 1: Dokumenty 1–16 września

Andrzej Wesołowski (red.), Obrona Lwowa. Tom 2: Dokumenty 17–22 września

Andrzej Wesołowski (red.), 14. Wielkopolska Dywizja Piechoty. Relacje i wspomnienia

Moim Rodzicom

Podziękowania

Wiele osób pomogło mi w dopracowaniu mojego doktoratu, a potem książki.

Mój promotor w Akademii Obrony Narodowej pan prof. Józef Marczak zaopiekował się mną, kiedy nikt nie chciał podjąć trudu pracy z „hobbystą”, jak nazwała mnie komisja egzaminacyjna na studia doktorskie na AON. Byłem chyba jedyną osobą, która nie została skierowana na studia przez armię lub urzędy centralne i chyba trochę to ujęło egzaminatorów.

Przygodą intelektualną były comiesięczne spotkania w Katedrze Strategii, w których uczestniczyli m.in. gen. prof. Stanisław Koziej, płk dr hab. Dariusz Kozerawski, płk dr hab. Ryszard Jakubczak, prof. dr hab. Jacek Pawłowski i płk dr hab. Ryszard Niedźwiedzki oraz koleżanki i koledzy ze studiów doktoranckich.

Pod koniec pierwszego roku zaprezentowałem na spotkaniu katedralnym koncepcję swojego doktoratu. Przez następne dwie godziny profesura, w sposób niezwykle kulturalny, „znęcała” się nade mną i ową koncepcją. Były to dwie najważniejsze godziny dla mojego rozwoju jako naukowca i do dzisiaj to, co tam powiedziano, służy mi jako drogowskaz w mojej podróży z nauką i historią.

Po złożeniu doktoratu do dziekanatu zrecenzowali go płk dr hab. Ryszard Jakubczak oraz prof. dr hab. inż. Waldemar Kitler. Ich pozytywne opinie na pewno ułatwiły mi zdanie egzaminu doktorskiego.

Kiedy po latach zdecydowałem się przygotować do druku mój doktorat, pomogli mi swoimi uwagami prof. Krzysztof Kubiak, płk dr hab. Juliusz S. Tym, dr Łukasz M. Nadolski oraz dr Juliusz Tomczak. Szczególne podziękowania należą się dr hab. Jarosławowi Centkowi, z którym prowadziłem wielogodzinne dyskusje na temat przeplatania się wojny pozycyjnej i blitzkriegu.

Ostateczny szlif mojej pracy nadał mój przyjaciel redaktor Tadeusz Zawadzki.

Za cierpliwość w znoszeniu mojej nieobecności duchem w trakcie pisania i poprawiania mojego doktoratu dziękuję żonie Anecie i córce Idze.

Wszystkie ewentualne błędy, jakie Czytelnik znajdzie w niniejszym opracowaniu, są moimi.

Wstęp

Biada temu, kto zjawi się na polu bitwy „uzbrojony” w niesłuszną doktrynę

(F.O. Miksche)[1]

Strategia jest nauką opartą na fundamencie historii

(marsz. F. Foch)

Przedmiotem niniejszej książki jest doktryna wojenna – najogólniej rozumiana jako przyjęte poglądy na sposób, w jaki siły zbrojne walczą lub planują walczyć w czasie konfliktu zbrojnego[2]. Trzeba zauważyć, że w dzisiejszym świecie używa się raczej pojęcia „doktryna obronna”, głównie ze względu na negatywne konotacje związane ze słowem „wojna” czy „wojenny”, sugerujące zaborcze i ofensywne zamiary. Badaniu, pod kątem użytych modeli doktrynalnych, poddane zostały doświadczenia historyczne z ostatnich 150 lat.

Bogactwo użytych w tym okresie doktryn i ich konfrontacja z rzeczywistością pola walki są doskonałą podstawą do analizy czynników wpływających na ich skuteczność i wiarygodność. Powinno to pozwolić na stworzenie teoretycznego modelu tworzenia, wdrażania i oceny wiarygodności doktryny wojennej. Może on być fundamentem do dalszych badań i analiz wspomagających formułowanie i reformowanie doktryny obronnej Polski, pozwalając uniknąć błędów popełnionych w przeszłości przez nasz czy inne narody. Iście profetyczne spojrzenie na ten problem dał ppłk dypl. Stefan Mossor w swojej pracy wydanej niedługo przed wybuchem II wojny światowej: Można śmiało powiedzieć, że zaniedbania strategii na niezmiernie obecnie trudnym polu przygotowań wojennych mogą doprowadzić do przegrania wojny jeszcze w czasie pokoju, przed jej rozpoczęciem[3].

Przedmiot rozprawy mieści się w obszarze nauki strategii, którą nestor amerykańskich strategów B. Brodie określił jako jedną z najstarszych nauk ludzkości, której tezy sprawdzane są rozlewem krwi, a za błędy płaci się klęską i niewolą[4]. Ponieważ wojna jest starciem dwóch przeciwstawnych stron, w którym większość czynników niematerialnych, ale też i duża część materialnych, jest niemierzalna, a jej przebieg charakteryzuje clauzewitzowskie „tarcie”, „mgła wojny” i „przypadek” – stąd też w badaniach wojen nieprzydatne są metody eksperymentów i pomiarów – dominujące w cywilnych badaniach.

Najważniejsze założenia metodologii strategii świetnie ujął słynny brytyjski strateg B. Liddell-Hart: Podstawa każdej teorii wojennej winna być możliwie jak najszersza. Wyczerpujące badanie jednej kampanii, o ile nie jest oparte na rozległej znajomości historii wojen, może łatwo sprowadzić na manowce. Jeżeli jednak stwierdzimy, że w wielu wypadkach, w różnych epokach i warunkach dana przyczyna pociąga za sobą dany skutek, uzyskujemy podstawę do traktowania tej przyczyny za nieodłączną część teorii wojennej[5]. Kierując się tą fundamentalną przesłanką metodologiczną zbudowano strukturę niniejszej rozprawy.

Obszarem badań dla niniejszej pracy są konflikty zbrojne XIX i XX w. zamykające się chronologicznie w latach 1861–1991. Nagromadzenie wojen w wyżej wymienionym okresie zmusza jednak do wyboru tylko niektórych z nich, najbardziej charakterystycznych dla tematu badań – czyli doktryny wojennej. Bogactwo użytych doktryn w okresie 1861–1991 pozwala wybrać takie doświadczenia, które mogą być najbardziej przydatne w ocenie czynników wpływających na proces kształtowania doktryn oraz ich weryfikacji podczas działań wojennych. Każdy z wybranych przykładów historycznych zostanie opisany w oddzielnym rozdziale:

• Początkowy okres I wojny światowej – rok 1914

• Rewolucja doktrynalna na froncie zachodnim w latach 1917–1918

• Doktryny Francji i Niemiec w okresie 1919–1940

• Wojna Jom Kippur w 1973 r.

• Wojna w Zatoce Perskiej w 1991 r.

Przedmiotem badania będzie proces wypracowywania, wdrażania i oceny skuteczności i wiarygodności doktryny wojennej. Dla usprawnienia pracy badawczej zostanie on rozłożony na trzy części:

• proces wypracowywania (tworzenia) doktryny wojennej

• proces wdrażania doktryny wojennej

• ocena skuteczności i wiarygodności doktryny wojennej.

Celem badań będzie określenie na podstawie badań historycznych:

• źródeł wiedzy i umiejętności zapewniających opracowanie wiarygodnej oraz skutecznej doktryny wojennej.

Na podstawie wniosków wynikających z wyżej wymienionego badania zostaną określone:

• kryteria oceny skuteczności i wiarygodności doktryny wojennej

• przyczyny błędów oraz źródła sukcesów w przygotowywaniu oraz wdrażaniu doktryny wojennej

• optymalny sposób (model) tworzenia oraz wdrażania doktryny wojennej.

Ogólny problem badawczy został ujęty w formie następującego pytania:

W jaki sposób można osiągnąć wiarygodność oraz skuteczność doktryny wojennej?

Wiarygodność w tak postawionym problemie badawczym oznacza sytuację, w której państwo jest w stanie przekonać własne społeczeństwo, ale również sojuszników i potencjalnych przeciwników, że dysponuje instrumentami (m.in. siłami zbrojnymi) – stworzonymi na podstawie aplikacji przyjętego modelu doktrynalnego – zdolnymi zapewnić realizację celów narodowych państwa.

Skuteczność w tak postawionym problemie badawczym oznacza sytuację, w której państwo jest w stanie zapewnić sobie osiągnięcie celów narodowych m.in. przez zastosowanie lub groźbę zastosowania siły zbrojnej – będącej świadomym wytworem doktryny wojennej.

Odpowiedź na postawiony w formie pytania ogólny problem badawczy wymaga rozwiązania następujących problemów szczegółowych:

• Jakie jest miejsce pojęcia doktryna wojenna w naukach wojskowych[6] (w szczególności w dziedzinie sztuki wojennej i strategii) oraz polityce?

• W jaki sposób tworzono i wdrażano nowe doktryny wojenne oraz jak można określić kryteria sukcesu takiego procesu?

• Jakie były przyczyny błędów oraz źródła sukcesów doktrynalnych podczas ich weryfikacji w czasie działań wojennych?

• W jaki sposób można wykorzystać teorię rewolucji w sprawach wojskowych (RMA) i teorię złożoności (nieliniowości) w kwantyfikacji czynników wpływających na efektywność oraz wiarygodność doktryny wojennej?

Przy opracowaniu tematu niniejszej pracy autor starał się wykorzystać szerokie spektrum źródeł wiedzy odnoszącej się do doktryny wojennej. Można podzielić je na kilka oddzielnych kategorii:

• klasyczne dzieła strategii

• współczesne opracowania dotyczące strategii, doktryny wojennej i bezpieczeństwa narodowego

• opracowania dotyczące nowych teorii strategicznych, takich jak rewolucja w sprawach wojskowych czy nieliniowość

• literatura pamiętnikarska

• monografie i opracowania dotyczące bitew i kampanii oraz historii wojskowości

• opracowania dotyczące historii powszechnej

• dokumenty źródłowe dotyczące badanego tematu, takie jak regulaminy i instrukcje różnych sił zbrojnych oraz prasa wojskowa z badanego okresu.

W pracy nie opracowano przykładów historycznych związanych z Polską, gdyż podstawowym jej założeniem jest opracowanie uniwersalnej teorii dotyczącej wiarygodności i skuteczności doktryny wojennej. Zapewnia to zarówno długi okres historyczny poddany badaniu, jak i liczba zbadanych modeli doktrynalnych. Polskie osiągnięcia, jak i błędy, w tworzeniu doktryny wojennej na pewno wymagają szczegółowego badania, a niniejsza praca może być do tego wstępem. Jednocześnie szeroki wachlarz zbadanych modeli doktrynalnych pozwala uczyć się na błędach innych państw oraz docenić osiągnięcia różnych sił zbrojnych w tworzeniu skutecznej i wiarygodnej doktryny wojennej. Niezbędne jest wyzyskiwanie doświadczeń innych państw i narodów, czemu ma służyć ta praca[7].

***

Moją pracę doktorską pisałem w latach 2005–2010. Obroniłem ją w 2010 r. Data wydania to 2018 r. Starałem się uwzględnić literaturę, która ukazała się po obronie mojego doktoratu, wydaje się jednak, że nie ukazały się w tym czasie książki radykalnie wpływające na to, co napisałem w tej pracy.

ROZDZIAŁ I

Pojęcie strategiioraz doktryny strategicznej i wojennej

Strategia jest dobrodziejstwem bogów,bowiem stanowi dla kraju środek zapewniający mu wolność i szczęście[8]

(Sokrates)

Potencjał bez strategiijest niemalże tak samo pozbawiony znaczenia jak strategia bez potencjału

(Daniel S. Papp)

Pojęcie strategii

Już w odległej starożytności strategia – jako nauka i sztuka – zajęły najwyższe miejsce w funkcjonowaniu państwa, czego przykładem jest przytoczona powyżej sentencja ojca filozofii Sokratesa (469–399 p.n.e.)[9]. Współczesny wielkiemu filozofowi chiński strateg z VI w. p.n.e. Sun Tzu[10] – to twórca uniwersalnych i ponadczasowych dyrektyw strategicznych – wywodzący się z zupełnie innego kręgu kulturowego, a jednak o niezwykle zbieżnych z Sokratesem poglądach. Świadczą o tym pierwsze zdania jego ponadczasowego dzieła Sztuka wojny: Wojna jest dla państwa sprawą najwyższej wagi, sprawą życia lub śmierci, drogą wiodącą do przetrwania lub upadku. Dlatego też należy jej poświęcić poważne studia[11]. Jeszcze wcześniejsze przejawy myśli strategicznej to prawa Hammurabiego[12] spisane na tablicach jego imienia.

Pojęcie strategii[13]zrodziło się w antycznej Grecji, w której oznaczało sztukę wystawienia i przygotowania armii, doprowadzenia wojska w wybrane miejsce i uszykowanie go do stoczenia bitwy. Termin taktyka[14]również zawdzięczamy starożytnym Grekom, którzy uważali ją za umiejętność kierowania żołnierzami podczas samej bitwy. Oba te pojęcia pozostały w zasadzie niezmienne przez stulecia i dopiero kiedy zaczęły powstawać nowoczesne organizmy państwowe w XV–XVI w. powoli zaczęto dodawać nowe treści do starych pojęć. Prawdziwe przyspieszenie w rozwoju nauk wojskowych (w tym nauki o strategii) nastąpiło wraz z uformowaniem się narodów w ich nowoczesnej formie, tj. podczas rewolucji francuskiej i wojen napoleońskich na przełomie XVIII i XIX w. Od tamtej pory strategia pozostaje na piedestale zbudowanym przez nauki wojskowe, co wynika z jej decydującego wpływu na bezpieczeństwo narodowe – (...) najwyższą, egzystencjalną potrzebę i wartość narodową oraz priorytetowy cel państwa dla zapewnienia przetrwania, ochrony i obrony dziedzictwa narodowego, wartości i interesów narodowych przed istniejącymi i potencjalnymi zagrożeniami oraz tworzenie warunków pomyślnego życia i rozwoju obecnym i przyszłym pokoleniom[15].

Rys. 1. Trójnóg strategiczny

Źródło: H.R. Yarger, Towards A Theory...

Strategia ma trzy wyznaczniki: cele, zasoby i idee (koncepcje). Fundamentalną sprawą jest dopasowanie wszystkich tych czynników. Ich niedopasowanie powoduje chwiejność „trójnogu strategicznego” i zwiększa ryzyko ponoszone przez państwo w sferze bezpieczeństwa narodowego i (lub) militarnego.

Cele wyjaśniają, co jest do osiągnięcia. Jeśli uda się je osiągnąć, to zwiększają one stan bezpieczeństwa narodu.

Zasoby określają to, jakie środki materialne i niematerialne stoją do dyspozycji w realizacji celów strategicznych.

Idee (koncepcje) wyjaśniają, w jaki sposób cele mogą zostać osiągnięte przy użyciu dostępnych środków – w tym pojęciu zawiera się również doktryna wojenna.

Ryzyko jest wartością wychylenia się trójnogu strategicznego, obrazującą niedostosowanie zasobów i koncepcji do osiągnięcia zakładanych celów – osiągnięcie 100% dopasowania jest niemożliwe. Celem strategii jest również minimalizacja ryzyka[16].

Według francuskiego stratega A. Beaufre’a zadaniem strategii jest osiągnięcie celów ustalonych przez politykę, wykorzystując jak najlepiej posiadane środki, przy czym w strategii nie należy obierać za punkt wyjścia tego, co możliwe, ale szukać tego, co konieczne, i starać się to osiągnąć[17].

Od końca XVIII w. postęp techniczny, zwiększanie zakresu władzy państwowej oraz rozwój narodów spowodowały rosnące zainteresowanie sposobami prowadzenia wojny. Prawdziwym przełomem były rewolucja francuska i wojny napoleońskie. Pojawił się zaktywizowany przez ideologię „naród pod bronią”[18] – wojna nabrała charakteru zdecydowanie bardziej totalnego w porównaniu z przeszłością, a „bóg wojny” przez kilkanaście lat gromił wszystkich swoich wielkich mocarstwowych przeciwników. Chęć wyjaśnienia tych fenomenów sprawiła, że wzrosła liczba publikacji związanych z Napoleonem, a z jego strategią w szczególności. Carl von Clausewitz i Antoine-Henri Jomini stworzyli dzieła, które przez następne dziesięciolecia uznawane były za sztandarowe opracowania w zakresie strategii, a O wojnie autorstwa Carla von Clausewitza zajmuje niezagrożoną pierwszą pozycję w nauce strategii.

Rozwój wynalazczości i nauki oraz rosnące bogactwo państw spowodowały, że do wojny zaczęto odnosić się nie tylko bardzo poważnie (co nie zmienia się na przestrzeni wieków), ale i w sposób naukowy. Nowe wynalazki, takie jak telegraf i kolej żelazna, zwiększyły mobilność armii. Udoskonalone bronie zwiększały skokowo siłę ognia żołnierzy, flot i armii. Pojawiły się masowe armie z poboru i masowo kształceni w uczelniach wojskowych oficerowie. Wszystkie te czynniki musiały być brane pod uwagę przez establishment polityczno-wojskowy, a planowanie wojenne stało się permanentne.

Wielkie wojny ery ponapoleońskiej ostatecznie zmieniły oblicze Europy. Prusy (od 1871 r. Rzesza Niemiecka) były państwem najbardziej dynamicznym, a jednocześnie agresywnym. Armia niemiecka osiągnęła w przededniu I wojny światowej status pierwszej na świecie. Jej apostołami byli Carl von Clausewitz, Helmut von Moltke (starszy) i Alfred von Schlieffen, a strategia – wydawało się – osiągnęła swoją końcową formę. Jak się okazało podczas I wojny światowej, nie było to prawdą. Niektórzy wieszczyli koniec strategii – jej naturalną śmierć, popartą dziesięcioma milionami ofiar zabitych w przemysłowej rzezi okopowej z lat 1914–1918. I wojna światowa pozostawiła tak niezatarte piętno na jej uczestnikach, że jej echa odbijały się jeszcze po dziesięcioleciach, czego najlepszym przykładem jest kampania francuska z 1940 r.

Poszukiwanie strategicznego graala trwało dalej – szukano sposobów jak najszybszego powalenia wroga, bez konieczności angażowania się w przedłużający się konflikt na wyniszczenie. Najwięcej wysiłku w jego odnalezienie wkładali pariasi ówczesnego świata, czyli stłamszona pokojem wersalskim Republika Weimarska i izolowana komunistyczna Rosja. Okres międzywojenny był bardzo bogaty w przeróżne teorie strategiczne i pomysły na stoczenie przyszłej wojny, takie jak teoria bombardowań strategicznych (A. Douhet[19], W. Mitchell, H. Trenchard), wojny pancernej (J.F.C. Fuller, H. Guderian[20]), głębokiej operacji (W.K. Triandafiłłow). Jednocześnie wszystkie państwa ówczesnego świata dostrzegały konieczność totalnej mobilizacji państwa i społeczeństwa do prowadzenia wojny. Liderom III Rzeszy i ZSRS ułatwić to zadanie miał aparat państwa totalitarnego pod rządami jednej partii. Wiele innych państw wybrało drogę przeróżnych faszyzmów i autorytaryzmów. Moralność poszła w kąt, demokracja była w odwrocie, a fakt ten usprawiedliwiał darwinizm społeczny w skrajnym wydaniu.

II wojna światowa spełniła z nawiązką najgorsze przewidywania planistów walczących stron. Stotalitaryzowane społeczeństwa (Niemcy, Włochy, ZSRS) i demokracje świata zachodniego stoczyły wojnę, jakiej jeszcze nie było. Ocenia się, że w samej Europie zginęło lub zostało zamordowanych około 40 mln ludzi[21], w większości cywili. Zwycięstwo aliantów nad państwami osi przypisywano w dużej mierze strategii i planowaniu strategicznemu, które osiągnęło niebywale zaawansowany poziom. Nie obyło się jednak bez kardynalnych błędów po wszystkich stronach konfliktu, a zwyciężyła strona, która w końcowym rachunku popełniła ich najmniej.

Katastrofę II wojny światowej zwieńczyły dwie bomby atomowe zrzucone na Hiroshimę i Nagasaki. Znowu wieszczono koniec strategii – broń nuklearna miała ją odstawić do lamusa. Jak zwykle nie okazało się to prawdą, aczkolwiek rozpoczęła się całkowicie nowa era – era odstraszania i konfliktów o niskim, lub co najwyżej średnim, natężeniu. Bomba atomowa, a potem wodorowa, uniemożliwiła w zasadzie starcie konwencjonalne pomiędzy głównymi protagonistami zimnej wojny, czyli ZSRS i USA. Jednak na obrzeżach tej ciągłej konfrontacji toczyły się cały czas przeróżne konflikty zbrojne, będące najczęściej starciami pomniejszych sojuszników (np. na Bliskim Wschodzie) lub wojnami partyzanckimi. Okres zimnej wojny został zamknięty konfliktem koalicji pod przywództwem USA a Irakiem Saddama Hussajna. Armia amerykańska dokonała tego, do czego przygotowywała się przez całe dziesięciolecia, czyli pokonała w konflikcie konwencjonalnym w iście piorunującym tempie i przy bardzo niskich stratach armię opartą na wzorcach sowieckich.

Rozpad Związku Sowieckiego uznawany przez ówczesnych analityków za całkowicie nieprawdopodobny[22] nastąpił w 1991 r. i razem ze wspomnianą już I wojną iracką stanowi cezurę kończącą okres zimnej wojny. Rozpoczął się nowy okres wojen o niskim natężeniu (Jugosławia, Sudan, Afganistan), ludobójstw (Ruanda, Jugosławia, Somalia), powstań narodowych (Palestyna, Kosowo), religijnych (wojna sunnicko-szyicka na terenie Syrii i Iraku) czy terroryzmu (11/09, Izrael).

Opis doświadczeń historycznych, przedstawiony powyżej w skróconej formie, a rozwinięty w dalszej części niniejszej pracy, nie byłby pełny bez zdefiniowania podstawowych pojęć, w obrębie których powstała ta praca. Nie jest to proste zadanie, gdyż istnieją tysiące definicji terminu strategia, a samo słowo nabrało wielowymiarowego znaczenia i znajduje zastosowanie niemal we wszystkich przejawach aktywności człowieka – istnieją strategie marketingowe, opcyjne, rozwoju gospodarczego, podrywania czy przetrwania gatunku[23]. Cały ten chaos pojęciowy i semantyczny zmusza do sprecyzowania, czym jest strategia. Jest to również o tyle konieczne, że już Clausewitz pisał w swoim traktacie: Pierwszym i najpilniejszym zadaniem jest uporządkowanie idei i koncepcji pomieszanych ze sobą i często – trzeba to powiedzieć – bardzo mętnych. Dopiero kiedy się uzgodni terminy i pojęcia, możliwe są postępy w analizie problemów[24].

W zakresie zainteresowania niniejszej pracy jest oczywiście pierwotny i podstawowy – wojskowy (militarny) sens słowa strategia. Termin ten nawet po takim zawężeniu stwarza olbrzymie problemy definicyjne. Już sama liczba wielkich teoretyków (i praktyków) sztuki wojennej, którzy mierzyli się z definicją słowa „strategia” jest porażająca i powoduje dużą nieśmiałość w nieuchronnym kwestionowaniu niektórych z nich. Poza tym termin ten stosowany jest na różnych poziomach, np. w amerykańskim piśmiennictwie wojskowym stosuje się następujący podział:

• Strategia – nauka i sztuka rozwijania i wykorzystania możliwości narodu w zintegrowanej i zsynchronizowanej formie w celu osiągnięcia celów narodowych i międzynarodowych[25].

• Strategia narodowa – nauka i sztuka rozwijania i wykorzystywania politycznych, ekonomicznych, psychologicznych i innych możliwości narodu w połączeniu z siłami zbrojnymi do osiągnięcia celów narodowych w czasie pokoju i wojny[26].

• Strategia bezpieczeństwa narodowego – nauka i sztuka rozwijania i wykorzystywania politycznych, ekonomicznych, wojskowych i wywiadowczych możliwości narodu w osiągnięciu celów zwiększających bezpieczeństwo narodowe[27].

• Strategia wojskowa – nauka i sztuka przygotowania i wykorzystania przez naród sił zbrojnych do zabezpieczenia celów polityki narodowej przez użycie siły lub groźbę jej użycia[28].

Przytoczone definicje strategii wydają się jednak niepełne ze względu na brak kluczowego stwierdzenia dotyczącego konieczności wyboru środków, jakimi chce się realizować cele narodowe. Można sobie wyobrazić wiele dróg, których zwieńczeniem jest osiągnięcie bezpieczeństwa państwa – jednak zadaniem stratega jest wypracowanie strategii o najwyższej możliwej skuteczności przy najmniejszych nakładach (ekonomiczność), co stoi w zgodności z nauką o prakseologii. Rozszerzona o powyższe rozważania definicja strategii wojskowej została zaprezentowana przez naukowców AON, w następującym brzmieniu:

NARODOWA STRATEGIA WOJSKOWA – to nauka i sztuka WYBORU, przygotowania i wykorzystania przez naród sił zbrojnych (środków wojskowych) do zabezpieczenia celów narodowych poprzez użycie siły lub groźbę ich użycia (odstraszanie) oraz do wsparcia władz i społeczeństwa w sytuacjach klęsk żywiołowych, katastrof technicznych oraz innych potrzeb[29].

W powyższej definicji termin „nauka” rozumiany jest jako usystematyzowana wiedza o wyborze, przygotowaniu i wykorzystaniu sił zbrojnych w polityce państwa i polityce międzynarodowej. Jej podstawą są klasyczne dzieła dotyczące strategii z dorobku światowego i narodowego, a także opracowania historyczne – szczególnie z zakresu wojskowości. Termin „sztuka” rozumiany jest zaś jako twórczy proces wyboru z posiadanych, właściwych i koniecznych środków do obrony narodowej i obrony wspólnej, dokonywany przez kierownictwo państwa i dowództwo sil zbrojnych na podstawie wiedzy strategicznej w odniesieniu do uwarunkowań strategicznych i geopolitycznych. Druga część definicji narodowej strategii wojskowej: „oraz do wsparcia władz i społeczeństwa w sytuacjach klęsk żywiołowych, katastrof technicznych oraz innych potrzeb” jest wtórna – tzn. że najpierw siły zbrojne muszą być przygotowane do zabezpieczenia celów narodowych i to przygotowanie może być wykorzystane przez państwo jako narzędzie do zarządzania sytuacjami kryzysowymi.

W dalszych rozważaniach termin „strategia” używany będzie w ostatnim przytoczonym znaczeniu.

Paradoksalność strategii

Istotą problemu nie są definicje, ale częste niezrozumienie podstaw praw rządzących strategią, które często są przecież paradoksalne. Sentencja rzymska Chcesz pokoju – szykuj się do wojny jest tak oklepana, że prawie w nikim nie budzi zdziwienia, a przecież zgodnie ze zdrowym rozsądkiem powinna ona brzmieć zupełnie inaczej Chcesz pokoju – szykuj się do pokoju, gdyż nikt nie twierdzi chcesz schudnąć – jedz więcej. Strategia rządzi się bowiem swoimi prawami, często odmiennymi niż te napotykane w codziennym życiu. Przykładem obrazującym jej paradoksalną naturę była (i cały czas jest) polityka odstraszania nuklearnego. Gotowość do zmasowanego ataku atomowego – oczywiście w odwecie – była dowodem pokojowych intencji. Przygotowywanie obrony przed atakiem nuklearnym było natomiast aktem prowokacyjnym lub nawet agresywnym. Wynika to oczywiście ze specyficznej natury strategii zajmującej się w głównej mierze przemocą zbrojną lub groźbą jej zastosowania[30].

Polityka a strategia

Połączenie paradoksalności strategii z powszechnym poglądem, że to polityka powinna nią rządzić – prowadzi do sytuacji, kiedy często zupełnie nieprzygotowani intelektualnie ludzie (politycy) zmuszeni są do podejmowania decyzji strategicznych. A przecież politycy, którzy dotarli na sam szczyt drabiny władzy, bo tam się podejmuje decyzje strategiczne, to najczęściej ludzie uzdolnieni i kompetentni. Dlaczego więc tak często cechuje ich analfabetyzm strategiczny?

Powodów jest kilka. Sukces w polityce jest sukcesem osiągniętym w normalnym otoczeniu, rządzącym się linearną logiką – stąd próba przełożenia przez polityków takich doświadczeń również na sferę strategii. Daje to często skutki zupełnie odwrotne od zamierzonych. Weźmy przykład funduszy na kampanię wyborczą – im ich więcej, tym większe prawdopodobieństwo korzystnego wyniku wyborów. Jednak w przypadku strategii bardzo często bywa, że „mniej znaczy więcej”. Dwukrotne zwiększenie funduszy na obronę narodową może wcale nie zwiększyć bezpieczeństwa państwa – wręcz przeciwnie, może je znacząco pogorszyć, gdyż sąsiedzi mogą się zaniepokoić rosnącym poziomem wydatków zbrojeniowych jako wstępem do agresji.

Drugim powodem jest ograniczony horyzont czasowy rządów w systemach demokratycznych. Politycy zawsze chcą osiągnąć sukces, a odnoszą go różniąc się poglądami ze swoimi przeciwnikami politycznymi. Dość rzadki konsensus w sprawach bezpieczeństwa narodowego (strategii) jest fikcją, jeśli nie istnieje wizja strategiczna, obejmująca nie lata, ale całe dekady, z którą zgadzają się wszystkie liczące się siły polityczne. Brak takiej wizji powoduje częste zmiany przeróżnych strategii bezpieczeństwa narodowego, programów przebudowy armii czy przemysłu zbrojeniowego w wielu krajach[31].

Ograniczony horyzont czasowy w systemach demokratycznych prowadzi do kolejnego powodu nieefektywnych decyzji strategicznych podejmowanych przez polityków, a jest nim ideologia. Bardzo często jest ona wyznacznikiem postrzegania świata i obraz ten może być diametralnie różny nawet wśród polityków wywodzących się z jednego środowiska kulturowego, a cóż dopiero w sytuacji, kiedy decydenci pochodzą z zupełnie różnych cywilizacji. Kontrowersyjne tezy Samuela Huntingtona[32] z jego książki Zderzenie cywilizacji są bardzo aktualne w dzisiejszym świecie.

Przedstawione powyżej ograniczenia polityków jako twórców strategii odnoszą się zarówno do systemów demokratycznych, jak i totalitarnych. Do tych ostatnich nawet bardziej. Totalitarni władcy rzadko wbudowują w swój system mechanizmy kontroli i oceny, prawie zawsze obecne w demokracjach. Powoduje to zmniejszoną efektywność ich decyzji strategicznych, szczególnie w długim okresie.

Przytoczone wcześniej definicje strategii w bardzo podobnej formie zostały przyjęte w całym świecie i potwierdzają, że koncepcja strategii totalnej, tj. obejmującej wszystkie dziedziny działalności ludzkiej (ekonomię, politykę zagraniczną, kulturę, siłę militarną itd.), jest powszechnie dziś przyjęta. Wylansował ją generał A. Beaufre w swoich pracach Wstęp do strategii oraz Odstraszanie i strategia[33]. Owa strategia totalna, która jest sztuką łącznego użycia posiadanych w różnych dziedzinach środków w celu osiągnięcia celów politycznych, podporządkowuje sobie działania w każdej z „pomniejszych” strategii. Takie zdefiniowanie pojęć dotyczących strategii (wojny) zostało przedstawione już w dziele Clausewitza O wojnie, więc nie jest niczym nowym: [...] wojna jest nie tylko czynem politycznym, lecz i prawdziwym narzędziem polityki, dalszym ciągiem stosunków politycznych, przeprowadzeniem ich innymi środkami[34][...]. Jeżeli wojna należy do polityki, to przybiera ona jej charakter. Im potężniejsza i większa staje się polityka, tym potężniejsza i większa będzie wojna, by w środku wnieść się na wyżyny swej absolutnej postaci[35].

Mimo wszystkich ograniczeń polityki i polityków, które widział również Clausewitz, musi ona pozostać nadrzędna w stosunku do strategii: Zakłada się, że polityka łączy w sobie i uzgadnia wszystkie interesy wewnętrznego kierownictwa, również i interesy ludzkości i wszystko to, co filozoficzny rozum w ogóle mógłby poruszyć. Polityka bowiem nie jest niczym innym jak po prostu rzecznikiem wszystkich tych interesów w stosunku do innych państw. To, że mają one fałszywy kierunek, który może służyć przede wszystkim ambicji, prywatnym interesom i próżności rządzących, nie należy do niniejszych rozważań, [...]. Tu możemy uważać politykę jedynie za reprezentanta wszystkich interesów całego społeczeństwa [...]. Podporządkowanie politycznego punktu widzenia wojskowemu byłoby absurdalne, gdyż wojnę stworzyła polityka. Polityka jest inteligencją, wojna zaś tylko narzędziem, a nie odwrotnie. Pozostaje więc jedynie konieczność podporządkowania punktu widzenia wojskowego politycznemu punktowi widzenia[36].

Rys. 2. Model strategiczny według Carla von Clausewitza

Źródło: oprac. wł.

Model strategiczny

Już Carl von Clausewitz wymieniał pięć „wymiarów” strategii: duchowy, fizyczny, matematyczny, geograficzny i statystyczny – do rzędu pierwszych będzie należało wszystko to, co podlega właściwościom i wpływom duchowym, do drugich – wielkość sił zbrojnych, ich skład, współzależność różnych rodzajów broni itd., do trzecich – kąty linii operacyjnych, ruchy dośrodkowe i odśrodkowe, jeśli ich charakter geometryczny nabiera wartości w rachunku; czwarte – to wpływ terenu, jego punkty dominujące, góry, rzeki, lasy, drogi; piąte – środki zaopatrzenia itd.[37]. Jeśli dodatkowo uwzględnimy kluczową dla wywodów pruskiego generała trójcę „Naród–Rząd–Armia”, którą można przełożyć na dodatkowe wymiary strategiczne: społeczny, polityczny i wojskowy, to otrzymamy model strategiczny, który można zaprezentować w formie graficznej (rys. 2).

W 1979 r. M. Howard, angielski historyk, a jednocześnie redaktor i tłumacz O wojnie Clausewitza zredukował model strategiczny do czterech wymiarów: technicznego, społecznego, operacyjnego i logistycznego. Było to znaczące uproszczenie, jednak podkreślał on, że jest to tylko próba zbudowania ram teoretycznych dla lepszego zrozumienia strategii.

W celu osiągnięcia jednolitego sposobu oceny przykładów historycznych użytych w dalszym wywodzie właściwe będzie stworzenie pewnego rodzaju modelu służącego do oceny decyzji strategicznych. Oparty on będzie na wzorcu zaproponowanym przez Colina S. Gray’a w książce Strategy for chaos[38].

Rys. 3. Wymiary strategii według C.S. Gray’a

Źródło: rys. wg C.S. Gray, Strategy..., s. 126.

Na rysunku 3 widocznych jest siedemnaście wymiarów strategii, które przedstawione zostały niechierarchicznie. Można je jednocześnie połączyć w trzy grupy dotyczące: człowieka, społeczeństwa i polityki; przygotowań wojennych oraz wojny (konfliktu).

• A. Człowiek i polityka

1. Człowiek – najniższy poziom agregacji w „ludzkiej twarzy” zachowań strategicznych. Wykonaniem dyrektyw, rozkazów itp. zajmują się zawsze ludzie (w tym żołnierze). Ich wady i zalety – fizyczne, psychiczne, wykształcenie, determinacja w osiąganiu celu lub jej brak, decydują w końcowym wyniku o powodzeniu lub klęsce.

2. Społeczeństwo (Naród) – wyższy poziom agregacji „ludzkiej twarzy” zachowań strategicznych. Wymiar ten reprezentuje złożone interakcje zachodzące w społeczeństwie mające wpływ na strategię np. zwartość społeczną i narodową, rozwarstwienie ekonomiczne, wykształcenie, patriotyzm.

3. Kultura (Cywilizacja) – najwyższy poziom agregacji „ludzkiej twarzy” zachowań strategicznych. Wspólne dla społeczeństw (narodów) przekonanie o wspólnocie wartości i celów, jakie warto (trzeba) osiągnąć.

4. Etyka i moralność – sfera wartości przenikająca wszystkie ludzkie wymiary strategii. Postrzeganie zdarzeń (nie tylko w zakresie strategii) jako moralnych lub nie może mieć (i ma) doniosłe znaczenia dla zachowań strategicznych.

5. Polityka – rozumiana dwojako: 1) jako cele wyznaczane do osiągnięcia przez zachowania strategiczne i 2) proces osiągania tychże celów.

• B. Przygotowania wojenne

6. Informacja (wywiad) – inną nazwą tego wymiaru mogłaby być Wiedza – o świecie, sojusznikach, potencjalnych przeciwnikach itp.

7. Organizacja – struktura funkcjonalna w zakresie tworzenia polityki i strategii oraz prowadzenia działań zbrojnych na najwyższym szczeblu.

8. Ekonomia i logistyka – zasoby ekonomiczne, które mogą zostać zmobilizowane dla osiągnięcia celów strategicznych oraz infrastruktura i środki podtrzymujące ten proces.

9. Technika – odnosi się do poziomu technicznego reprezentowanego przez siły zbrojne, jak i wspierającego go aparatu przemysłowego oraz badawczego.

10. Administracja wojskowa – wymiar ten obejmuje szeroki zakres zachowań sił zbrojnych państwa, mający na celu przygotowanie ich do działań wojennych. Są to m.in. wyszkolenie, organizacja, sposób rekrutacji, wyposażenie itp.

11. TEORIA I DOKTRYNA – zespół poglądów tłumaczących zachowania strategiczne (teoria) oraz zespół wskazówek (wytycznych) mających na celu ich wprowadzenie w życie (doktryna).

• C. Wojna (konflikt)

12. Dowodzenie – odnosi się zarówno do poziomu politycznego (przywództwo), jak i wojskowego (dowodzenie), w krótkim lub średnim okresie.

13. Sztuka operacyjna – rozumiana w szerokim sensie jako umiejętność posługiwania się siłami zbrojnymi w konflikcie zbrojnym.

14. Geografia – fizyczne pole, w którym rozgrywają się działania zbrojne. W znacznej mierze wyznacza ona również ich rodzaj.

15. Czas – najbardziej oczywisty ogranicznik zachowań strategicznych, jednocześnie najbardziej „sztywny”. Jak mawiał Napoleon do swoich podwładnych – „proście mnie o wszystko, tylko nie o czas”.

16. Tarcie i przypadek – dwa czynniki wyróżnione przez Clausewitza, które są konieczne do uwzględnienia w planowaniu strategicznym i w prowadzeniu działań zbrojnych. Wymiar ten zawiera w sobie również umiejętność: 1) dostosowania się do zmieniającej się sytuacji, jak też 2) minimalizację wpływu tarcia i przypadku.

17. PRZECIWNIK – chyba najbardziej oczywisty wymiar strategii, bowiem wszystkie zachowania strategiczne mają sens tylko i wyłącznie wtedy, kiedy odnoszą się do obdarzonego niezależną wolą przeciwnika.

Wszystkie siedemnaście wymiarów strategii przedstawione powyżej przenika się nawzajem tworząc dynamiczną i złożoną całość. Analiza każdego czynnika z osobna mija się z celem. Musi on być cały czas postrzegany w kontekście interakcji z innymi wymiarami strategicznymi. Strategia ma bowiem holistyczną naturę i tylko łączne widzenie zaprezentowanych wymiarów powoduje zrozumienie tego, jak ona w rzeczywistości działa. Clausewitz ujął to w sposób następujący: Jeśliby jednak ktoś chciał traktować strategię według tych czynników z osobna [tj. wymiarów strategicznych – przyp. aut.], to byłby to pomysł najnieszczęśliwszy, jaki można sobie wyobrazić, albowiem w poszczególnych działaniach wojennych czynniki te są przeważnie wielokrotnie ściśle ze sobą powiązane. Groziłoby to zagubieniem się w jak najbardziej bezdusznej analizie i jak w złym śnie trzebaby było na próżno, bez końca próbować przerzucenia mostów od tych zasad abstrakcyjnych do zjawisk rzeczywistego świata. Niech nieba strzegą każdego teoretyka przed takimi próbami[39].

Tabela 1. Ocena strategiczna

Wymiary strategii

Kraj A

Kraj B

Człowiek

Społeczeństwo (Naród)

Kultura (Cywilizacja)

Etyka i moralność

Polityka

Organizacja

Dowodzenie

Ekonomia i logistyka

Technika

Administracja wojskowa

Informacja (wywiad)

Teoria i doktryna

Sztuka operacyjna

Geografia

Czas

Tarcie i przypadek

Przeciwnik

Skala ocen:

   –2    – główna słabość

   –1    – słabość

      0    – neutralne (na normalnym poziomie)

   +1    – siła

   +2    – główna siła

Źródło: C.S. Grey, Strategy..., s. 203, oprac. wł.

Oparcie przez C.S. Gray’a modelu strategicznego na siedemnastu wymiarach poparte było niewątpliwie poważnymi badaniami. Jednak sam autor uważa, że można ich liczbę zmniejszać lub zwiększać, w zależności od potrzeb badacza. Warto zauważyć, że wymiary strategii w przedstawionym modelu pozostają na wystarczającym poziomie ogólności tak, że możemy odnaleźć np. obronne przygotowanie obszaru kraju (OPOK) na przecięciu wymiarów geografii i administracji wojskowej.

Jednocześnie można wyciągnąć bardziej ogólne wnioski w zakresie zaprezentowanego modelu strategicznego:

• wyodrębniono siedemnaście wymiarów strategicznych (chociaż można ich liczbę zwiększać lub zmniejszać)

• każdy wymiar strategiczny jest ważny poprzez interakcje, w jakie wchodzi z innymi wymiarami, chociaż waga oddziaływania może się zmieniać

• każdy wymiar strategiczny jest ważny, a znaczące zaniedbania na jednym chociaż polu mogą mieć zabójcze skutki dla państwa

• natura strategii jest znana od wieków i nie ulega zmianie, zmieniać się jednak może „waga” różnych wymiarów ze względu na zmieniający się na przestrzeni wieków charakter wojny oraz otoczenie techniczne, społeczne itp.

Ocena strategiczna przeprowadzana będzie w podsumowaniu każdego przykładu historycznego. Służyć ma to podkreśleniu, że doktryna wojenna jest tylko jednym (choć niezwykle istotnym) składnikiem strategii – fakt, którego nie można nigdy stracić z pola widzenia. W celu uzyskania jednorodności oceny strategicznej w każdym ze zbadanych przykładów historycznych użyta zostanie zaprezentowana powyżej tabela 1, prezentująca siedemnaście wymiarów strategicznych. Ocena strategiczna będzie krótka, skupiająca się na roli doktryny wojennej. Nie było zamysłem autora podsumowywanie pięciu przykładów wojen użytych w niniejszej pracy na poziomie strategicznym w rozbudowany sposób.

Pojęcie doktryny strategicznej i wojennej

Doktryna strategiczna i wojenna – definicje

Słowo doktryna[40] wywodzi się z języka łacińskiego i na przestrzeni wieków stosowało się najczęściej do życia religijnego i filozofii. Oznaczało ono naukę i nauczanie. W odniesieniu do religii był to „stały rdzeń prawdy”, wokół którego obraca się wiara. Zmieniające się warunki kulturowe i cywilizacyjne powodowały konieczność takiego dopasowania nauczania dotyczącego wiary, aby cały czas było ono przekonujące. W odniesieniu do filozofii doktryna rozumiana była jako ogół poglądów właściwych danemu myślicielowi. W sensie pragmatycznym można termin „doktryna” rozumieć jako najlepszy, bo powszechnie za taki uznany, sposób na robienie rzeczy (wykonywania czynności).

Doktryna strategiczna

Dla każdego kraju i każdej określonej sytuacji istnieje wiele możliwych strategii (w tym wojskowych). Poprzez wybór określonych środków służących realizacji celów narodowych władza polityczna tworzy doktrynę strategiczną państwa. Ogranicza ona wachlarz ewentualnych rozwiązań na szczeblu dowodzenia (przywództwa), określając przesłanki tak, aby zapewnić spójność różnych strategii (np. wojskowej, ekonomicznej itp.) i polityki. Innymi słowy doktryna strategiczna to wybór strategicznej metody działania.

A. Beaufre przyjął podobną definicję dla strategii operacyjnej, której przedmiotem jest nie tylko uzgadnianie celów wybranych przez strategię ogólną [narodową – przyp. aut.] z możliwościami określonymi przez taktykę i technikę rozważanej dziedziny, lecz także nadawanie kierunku rozwojowi taktyki i techniki w celu przystosowania ich do potrzeb strategii[41].

Rys. 4. Umiejscowienie doktryny strategicznej

Źródło: oprac. wł.

Przytoczona powyżej definicja implikuje podstawową przesłankę w tworzeniu doktryny strategicznej, a mianowicie niezwykły wpływ czynnika zmienności. Powoduje on konieczność stałej oceny zmieniającej się rzeczywistości – również wiele lat naprzód. Oznacza to, że trzeba mieć odpowiednie informacje i starać się prognozować przyszłość. Żeby osiągnąć najwyższą możliwą precyzję prognozy należy położyć nacisk (i przeznaczyć fundusze) na potężne organa zdobywania wiadomości i prowadzenia studiów, zdolne do śledzenia biegu rzeczy i kierowania rozwojem sił na podstawie powziętych na czas rozważnych decyzji[42].

Na potrzeby niniejszej pracy przyjęta zostanie następująca definicja:

DOKTRYNA STRATEGICZNA – to oficjalnie przyjęta i realizowana w praktyce narodowa strategia wojskowa, podlegająca okresowym przeglądom strategicznym w celu aktualizacji.

Pierwszy człon definicji odnosi się do istoty sztuki strategii – konieczności wyboru środków, którymi realizowane będą cele narodowe, kładąc jednocześnie nacisk na konieczność oficjalnego ich zatwierdzenia. Tylko wtedy instytucje i agendy rządowe mogą się nimi kierować w praktyce. Drugi człon definicji odnosi się do konieczności ciągłej rewaluacji przyjętej doktryny strategicznej ze względu na zmieniające się aspekty rzeczywistości technicznej, geopolitycznej, społecznej, ekonomicznej itp.

Doktryna wojenna

Samo pojęcie „doktryna wojenna” pojawiło się w literaturze nauk wojskowych stosunkowo niedawno, bo w latach trzydziestych XIX w. Miało to związek z szybkim rozwojem teorii wojskowych oraz związanym z tym procesem rozwojem terminologii wojskowej. Wielu autorów studiujących wojny napoleońskie używało pojęcia „system strategiczny Napoleona” dla określenia stworzenia i stosowania przez Napoleona przemyślanego systemu strategii i równie błyskotliwie przemyślanego systemu taktyki[43]. Co ciekawe, definicje sformułowane przez najwybitniejszych teoretyków wojskowych różnią się między sobą. Początkowo pojęcie „doktryny wojennej” rozumiane było dość wąsko. Np. Clausewitz uważał ją za wskazanie działań[44], zaś na początku XX w. F. Foch definiował ją jako jednakowy sposób zapatrywania, myślenia i działania[45]. W praktyce oznaczało to zbiór poglądów na zasady prowadzenia wojny i jej charakter wypracowany przez najwyższe czynniki wojskowo-polityczne. Jednocześnie poglądy owe musiały być podzielane przez korpus oficerski, w celu zapewnienia jednolitego podejścia do rozwiązywania zadań bojowych w czasie wojny.

I wojna światowa stała się niezwykłym laboratorium doktrynalnym. Początkowo nastąpiło pełne załamanie doktryn wojennych wszystkich jej uczestników. Charakter wojny okazał się diametralnie inny niż w przedwojennych przewidywaniach. Kiedy jesienią 1914 r. zakończył się okres manewrowy I wojny światowej i przeistoczyła się ona w wojnę pozycyjną, rozpoczęła się ciągła praca – na wszystkich szczeblach dowodzenia, mająca na celu przełamanie impasu. Szukano sposobu mającego na celu pokonanie wroga – np. poprzez wiele odmian bitew na wyniszczenie (np. Verdun), użycie nowych środków technicznych (gazy bojowe, czołgi) czy nowe techniki walki (brytyjskie natarcie artyleryjskie, niemieckie oddziały szturmowe).

Po zakończeniu I wojny światowej rozpoczęły się bardzo intensywne prace nad problematyką doktryny wojennej. Okazała się ona niezwykle istotnym elementem nauki i sztuki strategii. Definicje doktryny wojennej uległy rozbudowaniu, co można zauważyć w ówczesnym piśmiennictwie wojskowym, jednocześnie jej pojmowanie było w wielu przypadkach różne[46].

W ZSRS w latach dwudziestych XX w. M. Frunze, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli sowieckich teoretyków wojskowych, pisał, że Jednolita doktryna wojenna jest to przyjęta w armii danego państwa nauka, która ustala charakter budownictwa sił zbrojnych kraju, metody wyszkolenia bojowego wojsk, dowodzenie nimi w oparciu o panujące w państwie poglądy na charakter stojących przed nimi zadań wojskowych i na sposoby ich rozwiązywania, wypływające z klasowej istoty państwa i określane przez poziom rozwoju sił wytwórczych kraju[47]. Z dzisiejszej perspektywy trzeba zauważyć, że definicja ta utrzymuje swoją aktualność, z wyjątkiem frazy „klasowa istota państwa”, którą z powodzeniem można zastąpić wyrażeniem „ustrój państwa”. Warto zauważyć, że po raz pierwszy powiązano w tak silny sposób doktrynę wojenną z ideologią (w tym przypadku z komunizmem) oraz poziomem rozwoju ekonomicznego państwa.

Włoscy teoretycy wojskowości ograniczyli się w definicji doktryny wojennej do aspektu ściśle wojskowego. Na przykład E. Bastico uznawał, że powinna [ona – przyp. aut.] zmierzać do wyliczenia wskazań, nie dogmatów. Wskazania te mają być drogowskazami tam, gdzie występują okoliczności podobne do tych, które posłużyły do ich sformułowania. Muszą one dawać zawsze wolne pole dla zdrowej inicjatywy [...] Doktryna musi czerpać ustawicznie nowe soki z gruntownego studium przeszłości, z dokładnej znajomości teraźniejszości i przewidywania przyszłości[48]. Uzupełnieniem powyższej definicji są słowa twórcy koncepcji bombardowań strategicznych G. Douheta, który stwierdzał, że doktryna wojenna musi odpowiadać rzeczywistości wojennej, która wynika ze szczególnych warunków właściwych danemu narodowi, jednocześnie musi ona podlegać ciągłej ocenie i zmianie ze względu na postęp techniczny. Warto zwrócić uwagę na kolejne elementy doktryny wojennej, czyli jej źródła. W przypadku włoskich teoretyków wojskowości były nimi historia, położenie geopolityczne oraz rozwój techniczny. W dalszych rozważaniach G. Douhet ubolewa nad brakiem jednej wspólnej (połączonej) doktryny wojennej, ze względu na fakt, że istnieją tylko doktryny poszczególnych rodzajów sił zbrojnych[49].

We Francji doktryna wojenna znajdowała się pod niezwykle silnym nadzorem najwyższych władz wojskowych. Nie chciano dopuścić do sytuacji, by wymknęła się ona spod kontroli, jak to się stało w przededniu I wojny światowej, kiedy to wykładowcy akademiccy (F. Foch) wraz z niskimi stopniem oficerami Sztabu Generalnego (płk Grandmaison) wpłynęli w sposób zasadniczy na jej kształt. Według P. Petaina przedmiotem doktryny jest ustalanie bardzo ogólnych reguł użycia sił zbrojnych i określenie najlepszej dla tych sił organizacji, użycie i organizację określa się w ten sposób, żeby osiągnąć zwycięstwo. [...] Doktryna z konieczności musi określać sposoby działań, a w szczególności strefę (lub strefy), w których będą one wykonywane[50]. W definicji francuskiego marszałka warto zwrócić uwagę na ukierunkowanie doktryny na przeciwnika, lub przeciwników, oraz konieczność pozostawienia jej na wysokim stopniu ogólności. Można stwierdzić, że jest to zabieg, który pozwala zachować elastyczność kierownictwu wojskowo-politycznemu, tzn. przygotowuje siły zbrojne na najbardziej prawdopodobny konflikt, jednak zasady te są na tyle ogólne, że można zastosować model doktrynalny również do innych zagrożeń.

W okresie międzywojennym również w Polsce trwała ożywiona dyskusja doktrynalna, tocząca się głównie na łamach „Bellony”, a uczestniczyli w niej zarówno najwybitniejsi jak i najwyżsi rangą oficerowie II RP[51]. Marszałek Piłsudski kilkukrotnie wypowiadał się na temat doktryny wojennej, którą rozumiał jako metodę pracy wojskowej nad przygotowaniem obrony państwa[52]. Z najwyższą ostrością zauważał on zagrożenia związane z tworzeniem i wykorzystaniem doktryny wojennej: Doktryna! To śmierć dla myśli, to martwota, to zerwanie z rzeczywistością lub Doktryna daje spokój, z którym ludzie nie lubią się rozstawać. A w życiu wszystko się zmienia, wszystko idzie naprzód, a doktryny stoją w miejscu[53].

Jednym z pierwszych oficerów, który zajął się pojęciem doktryny wojennej na łamach czasopism wojskowych, był E. Rydz-Śmigły. W 1924 r. na łamach „Bellony” pisał, iż doktryna zwykle wiąże się z pewnymi formami prowadzenia bitwy lub wojny. Jest najczęściej syntezą działalności wojennej jakiegoś wodza, syntezą niekoniecznie przez niego sformułowaną, lub wynikiem zbiorowych doświadczeń, zdobytych w czasie wojny [...] [doktryna – przyp. aut.] ustalając wyniki doświadczeń wojennych i pokojowych jest wypadkową pewnych sił i warunków, znajdującą swój wyraz w obowiązujących regulaminach, instrukcjach i zasadach szkolenia. Jest pewnego rodzaju koniecznością dla postawienia szkolenia wojskowego na realnym uporządkowanym gruncie, jest ułatwieniem masowej pracy, umożliwia wzajemne współdziałanie i rozumienie się[54]. Znacznie szerzej do tematu doktryny wojennej podszedł S. Rowecki pisząc, iż pod jej pojęciem rozumiemy sformułowanie pewnych zasad, według których należy szkolić wojsko w czasie pokoju i prowadzić je w czasie wojny. Zasady te wyprowadza się z niezmiennych praw wojny, są więc one jak gdyby rozwinięciem zasad sztuki wojennej, przy uwzględnieniu już warunków geograficznych i materialno-wyposażeniowych danego państwa. Zasady te [...] nie są bynajmniej receptami na zwycięstwo, mają one jedynie ułatwić dowódcy rozwiązanie tych konkretnych zadań, które postawi przed nim rzeczywistość wojenna [...] jedność doktryny na wszystkich szczeblach dowództwa zapewnia jednakowy sposób badania poszczególnych położeń oraz gwarantuje jednolity sposób ujmowania szeregu zjawisk oraz jednolity sposób wnioskowania, co w konsekwencji swej prowadzi do wzajemnego rozumienia się dowódców wszystkich oddziałów wojska[55].

Warto zauważyć, że polscy teoretycy i praktycy wojskowi podkreślali jedno z głównych zadań doktryny, czyli budowanie „wspólnej dyscypliny umysłowej”[56] wśród korpusu oficerskiego – niezbędne dla szybkości i jakości podejmowanych na polu walki decyzji. Nie mniej istotny jest fakt, że polska myśl wojskowa była w stanie wypracować podobne wnioski jak zagraniczni myśliciele wojskowi, co wynikało zarówno z oczytania, jak i poważnych doświadczeń wojennych w niezwykle zróżnicowanych warunkach. Niektórzy polscy teoretycy ostrzegali przed fetyszyzacją pojęcia doktryny wojennej, gdyż nie ona rozstrzyga o zwycięstwie. Ona stwarza tylko narzędzie o pewnych właściwościach, których wyzyskanie zależy od ręki władającej tym narzędziem. Uważanie doktryny za receptę zwycięstwa – jest najlepszą drogą do klęski. Najlepsza doktryna pozostanie tworem bezwartościowym, skoro nie ożywi jej twórcza wyobraźnia. [...] Rutyna zastąpi wtedy doktrynę: rzemiosło sztukę[57]. Problem przedstawiony przez F. Rolę-Arciszewskiego aktualny jest do dziś i stanowi jedną z osi sporu dotyczących doktryny wojennej – mianowicie, jak bardzo autorytarna może ona być, aby nie zniszczyć inicjatywy pośród dowódców wszystkich szczebli? Odpowiedź na to pytanie próbował znaleźć T. Zakrzewski, który pisał, że trudno sobie wyobrazić, aby naczelny wódz mógł znaleźć taką koncepcję prowadzenia wojny, która nie będzie wymagała przygotowania wojska do staczania bitew i prowadzenia walki według pewnego określonego sposobu, uzależnionego od czynników: gospodarczych, politycznych i geograficzno-terenowych, decydujących o zwycięstwie. Jej wartość nie polega na powtarzaniu powszechnie przyjętych zasad taktycznych czy podsuwaniu gotowych rozwiązań, lecz na nastawieniu umysłu na szybką i jak najdokładniejszą analizę położenia i logiczne wyciąganie wniosków, co w rezultacie eliminując szablon toruje drogę myśli i charakterom[58].

Kolejnym problemem związanym z doktryną wojenną – na który uwagę zwracali nie tylko polscy, ale i zagraniczni teoretycy wojskowi (m.in. G. Douhet) – była jej stagnacja lub nienadążanie za postępem technicznym. W Encyklopedii Wojskowej, której wydawanie rozpoczęto w 1931 r., pisano o tym problemie w następujący sposób: Doktryna rodzi się z doświadczeń wojny. Może się jednak stać, że w czasie pokoju, kiedy ludzie zapominają o bezpośrednich wrażeniach z pola walki, zrodzona w czasie wojny doktryna ulega spaczeniu. Pojawia się wówczas wysoce szkodliwe doktrynerstwo, które wyraża się ślepym trzymaniem się pewnych reguł bez względu na okoliczności, regułom tym nie sprzyjające[59].

W okresie międzywojennym pojęcie doktryny wojennej było zarazem różne, jak i podobne w wielu różnych krajach. Zgadzano się co do istoty definicji, a mianowicie, że termin ten oznacza koncepcję przygotowania sił zbrojnych do wojny oraz sposób jej prowadzenia w oparciu o zasady sztuki wojennej. W zasadzie w każdym z krajów definicję tę rozbudowywano, dodając do podstawowej części definicji dodatkowe cechy. Były to m.in.:

• ekonomika wojenna oraz klasowy charakter państwa (ustrój państwa)

• „jednolita dyscyplina umysłowa” korpusu oficerskiego

• unikanie rozwiązań szablonowych

• ciągły proces oceny doktryny i dostosowywanie jej do zmieniających się okoliczności geopolitycznych i technicznych

• konieczność zespolenia doktryn poszczególnych rodzajów sił zbrojnych

• tworzenie doktryny wojennej zakładającej konflikt z najbardziej prawdopodobnymi przeciwnikami lub na najbardziej prawdopodobnych teatrach działań wojennych

• wysoka ogólność w celu zachowania elastyczności w dostosowaniu do zmieniających się okoliczności.

Po II wojnie światowej, która była kolejnym totalnym konfliktem zbrojnym ludzkości w ciągu trzydziestu lat, świat podzielił się na dwa obozy. Polska znalazła się pod sowieckim protektoratem, a definicje doktryny wojennej były wspólne dla całego bloku państw socjalistycznych. W Małej Encyklopedii Wojskowej wydanej w 1967 r. znajduje się bardzo rozbudowana definicja doktryny wojennej, która brzmi następująco:

Doktryna wojenna – poglądy na sposób prowadzenia działań wojennych w siłach zbrojnych danego państwa. Doktrynę wojenną określa wiele czynników, jak cele polityczne państwa wypływające z jego ustroju klasowego; możliwości ekonomiczne i potencjał gospodarczy kraju; aktualny stan sił zbrojnych; położenie geograficzne i warunki terenowe, komunikacyjne, klimatyczne; stosunki wewnątrzpaństwowe (polityczne, narodowościowe; poziom ogólnego rozwoju kulturalnego społeczeństwa i inne). Doktryna wojenna ustala poglądy na: 1) charakter i sposób prowadzenia przewidywanych działań wojennych (obronnych lub zaczepnych, morskich, lądowych itp.); 2) wynikające z charakteru przewidywanych działań główne założenia strategiczne, operacyjne i taktyczne odnoszące się do wszystkich rodzajów wojsk, zawarte w regulaminach, instrukcjach itp.; 3) plany organizacji i szkolenia wojsk w czasie pokoju. Pojęcia takie jak: doktryna strategiczna, operacyjna, taktyczna, lotnicza, broni pancernej itp., są szczegółowymi wykładnikami doktryny wojennej ogólnej. Doktryna wojenna jest tworem kolektywnym, opierającym się na doświadczeniach minionych wojen i przewidywaniach w zakresie przyszłego pola walki. Poglądy i przewidywania co do charakteru przyszłych działań wojennych nie oparte na doświadczeniach określa się zwykle jako teorie wojenne, które mogą wpływać na kształtowanie się doktryny wojennej. O słabości doktryny wojennej lub jej nieprzydatności mogą decydować zarówno zbytnie przywiązanie do starych zasad i poglądów, jak niesłuszne przewidywania co do charakteru przyszłych działań wojennych. W praktyce te dwa zjawiska występują zwykle jednocześnie [...].

W dobie współczesnej jednym z podstawowych czynników decydujących o słuszności danej doktryny wojennej jest aktualny i przewidywany postęp techniczny. Wynalazki techniczne mają wpływ na kształtowanie się doktryny wojennej. [...] Państwa o dużym potencjale gospodarczym i przemysłowym są w stanie wytwarzać broń specjalnie dostosowaną do realizacji swych głównych założeń doktrynalnych. Państwa o słabym potencjale gospodarczym są na ogół zmuszone do modyfikowania własnej doktryny wojennej zależnie od posiadanego lub zakupionego gotowego sprzętu technicznego i uzbrojenia. Wzrastająca ciągle zależność myśli wojskowej od postępu technicznego jest cechą charakterystyczną czasów najnowszych[60].

Równocześnie w swojej znakomitej książce Rozważania o sztuce wojennej jeden z najbardziej doświadczonych polskich żołnierzy, jednocześnie jeden z największych polskich myślicieli wojskowych, gen.dyw.dr Franciszek Skibiński sformułował następującą definicję doktryny wojennej:

Doktryną wojenną nazywamy oficjalnie ustalony w siłach zbrojnych danego państwa, akceptowany powszechnie i z całym przekonaniem, jednolity system poglądów na sposób prowadzenia działań wojennych. Jest wspólną dyscypliną umysłową prowadzącą do jednolitego rozumienia i stosowania zasad sztuki wojennej, w sposób uznany za najbardziej właściwy dla danej epoki historycznej. Wypełnianie zasad ustalonej doktryny obowiązuje w trzech kierunkach: w stosunku do przełożonych, do podwładnych i do sąsiadów[61].

W 1977 r. Komisja Słownictwa Wojskowego zdecydowała się na kodyfikację terminologii wojskowej. Jej owocem był Słownik podstawowych terminów wojskowych, w którym termin doktryna wojenna ujęty został bardzo zwięźle:

Doktryna wojenna – oficjalnie przyjęty przez państwo system naukowo uzasadnionych poglądów na charakter współczesnych wojen i wykorzystanie w nich sił zbrojnych oraz na wynikające z tych poglądów wymagania w zakresie przygotowania kraju i sił zbrojnych do wojny. Doktryna wojenna uwzględnia aspekty polityczne i wojskowo-techniczne. Podstawowe założenia doktryny wojennej określane są przez kierownictwo polityczne i wojskowe państwa w zależności od ustroju społeczno-politycznego i poziomu rozwoju gospodarczego, naukowego i technicznego oraz wyposażenia sił zbrojnych kraju[62].

W przytoczonej powyżej definicji generała F. Skibińskiego szczególnie podkreślona jest wspólnota myśli wśród kadry sił zbrojnych dotycząca przyszłego konfliktu zbrojnego. Ma ona doprowadzić najpierw do tego samego sposobu patrzenia na rzeczy, zdarzenia i procesy, z którego wyniknie taki sam sposób ich rozumienia, a w końcu i działania. Doktryna ma spowodować, iż działanie to stanie się instynktowne i podobne do siebie. Wynika to z faktu, iż debata doktrynalna powinna kończyć się przyjęciem oficjalnej doktryny wyrażającej się poprzez regulaminy, instrukcje, białe księgi itp. Niemniej według F. Skibińskiego nie należy się raczej spodziewać, że będziemy mogli korzystać z oficjalnych aktów normatywnych pt. „Doktryna wojenna” gdyż:

Doktryna wojenna jest bowiem rzeczywistością, ale rzeczywistością egzystującą w stanie diaspory w umysłach ludzkich i manifestującą się jedynie poprzez działalność tych ludzi. Jej istnienie – czy też jej brak – jej wartość pozytywna względnie negatywna, pozwalają się odczytać tylko przez analizę zbioru tych czynów i ocenę ich konsekwencji, to znaczy: realnego sposobu przygotowania i przeprowadzenia wojny, kampanii, bitwy[63].

Jednak rzeczywistość ostatnich dziesięcioleci okazuje się zupełnie inna, niż ta przewidywana przez generała F. Skibińskiego – choć jego uwagi nie straciły na aktualności. Otóż oficjalne doktryny w postaci aktów normatywnych pojawiły się we wszystkich armiach zachodniego kręgu cywilizacyjnego. Niewątpliwie armia Stanów Zjednoczonych i NATO wiodą tu prym. Większość tych dokumentów jest w pełni jawna i dostępna w internecie[64].

W Polsce po 1989 r. terminologia związana z doktryną w zakresie bezpieczeństwa narodowego znacznie się rozrosła. W Słowniku terminów bezpieczeństwa narodowego[65] znajduje się trzynaście, dość lakonicznych, haseł powiązanych słowem „doktryna” m.in.:

• doktryna – oficjalnie przyjęty system zasad i założeń ośrodka decyzyjnego, zmierzający do realizacji ustalonych celów za pomocą wydzielonych środków. Przyjęcie za punkt wyjścia zakresu rozwiązań doktrynalnych pozwala wyróżnić → doktrynę bezpieczeństwa narodowego → doktrynę wojenną → doktrynę wojskową i inne

• doktryna bezpieczeństwa narodowego (państwa) – oficjalnie przyjęty przez kierownictwo państwa system założeń i zasad działania w dziedzinie polityki bezpieczeństwa

• doktryna wojenna – rodzaj → doktryny obejmującej oficjalnie przyjęty system zasad i założeń dotyczących tworzenia i wykorzystania → potencjału wojennego dla zapobiegania i przeciwdziałania wszelkiego rodzaju zagrożeniom

• doktryna obronna – jedna z → doktryn państwa (narodowych), która jest oficjalnie przyjętym przez kierownictwo państwa systemem założeń i zasad działania w dziedzinie polityki obronnej

• doktryna wojskowa – jedna z → doktryn państwa (narodowych), która jest przyjętym przez kierownictwo państwa systemem założeń i zasad działania w dziedzinie polityki wojskowej.

Wydaje się, że takie mnożenie bardzo ogólnych określeń doktryn prowadzi do zamieszania pojęciowego, a poszczególne definicje nie zawsze są w pełni trafne. Na przykład dlaczego w definicji doktryny wojennej znajduje się określenie przeciwdziałanie wszelkiego rodzaju zagrożeniom? Wahania kursów walutowych lub przestępczość są zagrożeniami szeroko rozumianego bezpieczeństwa narodowego, ale czy rzeczywiście doktryna wojenna państwa powinna się do nich odnosić? A przecież wynika to jasno z przytoczonej powyżej definicji.

Z kolei według S. Kozieja podstawowymi składnikami doktryny wojennej są:

• ocena zagrożenia wojennego (przyczyny, rodzaje i charakter ewentualnej wojny lub kryzysu)

• koncepcja prowadzenia działań wojennych

• program i plan utrzymania sił zbrojnych i przygotowanie ich do działań wojennych.

Najbardziej istotne jest określenie rodzaju i skali zagrożenia wojennego stanowiące podstawę każdej doktryny militarnej. Dopiero wtedy opracowuje się zasady prowadzenia działań wojennych oraz koncepcję użycia sił zbrojnych[66].

Wydaje się jednak, że takie spojrzenie na doktrynę wojenną jest zbyt reaktywne i odnoszące się tylko do bieżącej sytuacji. Według A. Beaufre’a kiedy przyszłość jest nieznana (głównie ze względu na błyskawiczny postęp techniczny), a regułą jest zaskoczenie, niezbędna jest kreatywna strategia tworząca bezpieczeństwo narodowe, a nie subiektywna „ocena zagrożenia”.

Trzeba zauważyć, że słowo doktryna istnieje w wielu różnych formach. Na przykład w amerykańskim słownictwie związanym z bezpieczeństwem narodowym funkcjonują określenia doktryny takie jak: fundamentalna, środowiskowa, organizacyjna, połączona czy sojusznicza. Różnią się one zarówno szczegółowością jak i określanym obiektem (państwo, rodzaj sił zbrojnych itp.).

W zaprezentowanym na rys. 5 modelu doktrynalnym w formie drzewa zaprezentowana jest jedna z możliwych struktur doktryny wojskowej, której definicja może być wyrażona w krótkiej i prostej formie: doktryna wojskowa (militarna) to zespół przyjętych założeń dotyczący najlepszego sposobu prowadzenia polityki wojskowej (militarnej)[67]. Przy czym wyrażenie „zespół przyjętych założeń” zostało użyte w takim sensie, iż doktryna jest rezultatem badań i interpretacji dostępnej wiedzy, która może się zmienić pod wpływem nowych danych (np. rozwiązań technicznych czy nowych uwarunkowań geopolitycznych).

Doktryna fundamentalna jest podstawą dla wszystkich innych rodzajów doktryn. Będąc całkowicie abstrakcyjną, definiuje m.in. charakter działań zbrojnych, zadania sił zbrojnych i sposoby ich użycia. Typowymi przykładami stwierdzeń zawartych w doktrynie fundamentalnej są np.: wojna jest polityką prowadzoną innymi środkami; celem wojny jest lepszy pokój; wojna jest porażką polityki. Na ich podstawie można wyciągnąć dwa wnioski. Pierwszy, to niezmienny charakter podstawowych twierdzeń zawartych w doktrynie fundamentalnej. Drugi wniosek (wynikający z pierwszego) to duża niewrażliwość doktryny fundamentalnej na rodzaj systemu politycznego czy zmiany techniczne. Źródłem, z którego czerpie doktryna fundamentalna, jest historia, będąca korzeniami drzewa doktrynalnego[68].

Rys. 5. Drzewo doktrynalne

Źródło: D.M. Drew, D.M. Snow, Making Strategy..., s. 171.

Doktryna środowiskowa to innymi słowy doktryna poszczególnych rodzajów sił zbrojnych, określająca sposób użycia wojsk lądowych, marynarki wojennej czy sił powietrznych. Jest ona bardziej szczegółowa od doktryny fundamentalnej i jednocześnie silnie kształtowana przez czynniki takie jak technika i geografia[69].

Doktryna organizacyjna łączy w sobie szczegółowe regulacje dotyczące działalności poszczególnych rodzajów sił zbrojnych, w tym aktualne cele, organizację administracyjną, zasady walki zbrojnej i taktykę. Obowiązuje w teraźniejszości i powinna podlegać zmianie, aby cały czas być w zgodzie z rozwojem sytuacji geopolitycznej i techniką[70].

***

Inna możliwa struktura doktryny wojskowej została zaprezentowana na rys. 6 w postaci „piramidy”.

Doktryna środowiskowa – doktryna poszczególnych rodzajów sił zbrojnych, określająca najlepszy sposób użycia sił lądowych, marynarki wojennej, sił powietrznych lub specjalnych[71].

Doktryna połączona – koordynuje działania różnych rodzajów sił zbrojnych w operacjach połączonych. Odpowiedzialność dotycząca przygotowania jej różnych wariantów leży po stronie każdego z rodzajów sił zbrojnych. Każda operacja połączona powinna mieć nadrzędny rodzaj sił zbrojnych i to do niego powinno należeć wypracowanie szczegółowych zasad koordynujących zastosowanie sił lądowych, morskich i powietrznych.

Doktryna sojusznicza – koordynuje działania różnych rodzajów sił zbrojnych w operacjach połączonych z udziałem sojuszników; zasady dotyczące doktryny połączonej mają tu również zastosowanie[72].

Współczesna sztuka wojenna uznaje zasadę operacji połączonych za klucz do zwycięstwa. Sukces można odnieść tylko wtedy, gdy każdy z rodzajów sił zbrojnych będzie w stanie wypracować taką doktrynę środowiskową, jaka będzie uwzględniać konieczność współpracy między rodzajami sił zbrojnych. Tylko wtedy można uzyskać synergię wojsk lądowych, morskich i powietrznych, skutkującą największą możliwą skutecznością bojową.

Istnieje ciągły spór pomiędzy racjonalistami a empirykami o to, jaką rolę ma odgrywać doktryna. Armia amerykańska na przykład na poziomie Combined Chief of Staff w dokumencie Joint Operations z r. 1995 przedstawia doktrynę jako akt normatywny, który musi być przestrzegany, chyba że wyjątkowe okoliczności stoją temu na przeszkodzie. Jednocześnie Naval Doctrine Command, było nie było organ tej samej armii, mówi o doktrynie jako o zbiorze koncepcji, a nie bezpośrednich dyrektyw. Dysonans ten jest dość charakterystyczny w postrzeganiu nie tylko zjawiska doktryny, lecz ma szerszy wydźwięk i dotyczy sporu między tymi, którzy podkreślają konieczność tworzenia reguł szczegółowych, i tymi, którzy uważają elastyczność oraz przystosowanie się do okoliczności za ważniejszą cechę niż stosowanie się do sztywnych reguł.

***

Przeprowadzona krytyka różnych definicji doktryny wojennej stworzonych w ciągu ostatnich dwóch wieków pozwala dokonać ich syntezy na potrzeby niniejszej pracy.

Jeżeli strategia to nauka i sztuka wyboru środków strategicznych dla zapewnienia przewagi nad ewentualnymi przeciwnikami, to:

DOKTRYNA WOJENNA – przyjęta i obowiązująca w państwie narodowa strategia wojskowa wdrożona na szczeblu operacyjnym i taktycznym oraz w organizacji wojsk i operacyjnym przygotowaniu terenu kraju. Jest zapisana w dokumentach szczebla rządowego oraz regulaminach i instrukcjach sił zbrojnych lub ich rodzajów.

Skuteczny model doktrynalny to taki, który odnosi się do trzech poziomów sztuki wojennej – taktyki, sztuki operacyjnej i strategii, łącząc je jednocześnie w spójną całość. Powinien on bazować na niezmiennych zasadach sztuki wojennej, doświadczeniach historycznych i współczesnych konfliktów zbrojnych oraz sytuacji geopolitycznej państwa. Doktryna wojenna jest autorytatywna, jednak wymaga osądu w stosowaniu.

Rys. 6. Piramida doktrynalna

Źródło: N.L. Patajo, Doctrine writing...

Podstawowe decyzje doktrynalne na poziomie strategicznym to wybór środków zapewniających przewagę strategiczną (niepokonalność[73]). Na poziomie sztuki operacyjnej doktryna wojenna wskazuje sposób prowadzenia kampanii (operacji) tak, aby możliwe było osiągnięcie celów strategicznych przy akceptowalnym koszcie. Zwycięstwo w bitwie zapewnia skuteczna taktyka.

Doktryna wojenna opisuje sposób walki oraz interakcje między różnymi rodzajami broni, służbami i sojusznikami na polu walki. Na wszystkich trzech poziomach sztuki wojennej model doktrynalny musi być spójny i realny – tzn. zadania postawione przed siłami zbrojnymi muszą być możliwe do spełnienia, a cele i zagrożenia odnosić się do rzeczywistości polityczno-militarnej.

Jednym z najważniejszych elementów wdrażania doktryny wojennej jest jej akceptacja przez wojskowych. Jest ona niezbędnym składnikiem skutecznej doktryny.

Rys. 7. Doktryna wojenna jako system

Źródło: opr. wł.

Proces tworzenia i wdrażania doktryny wojennej w czasie wojny jest „prosty”, o ile pozwalają na to okoliczności (przeciwnik) i czas. Można empirycznie stwierdzić, co na polu walki działa, a co nie, i odpowiednio zmodyfikować model doktrynalny. Jednak ze wszech miar konieczne jest stworzenie skutecznej i wiarygodnej doktryny już w czasie pokoju, szczególnie w przypadku takiego kraju jak Polska. W razie błędów strategii, takich jak np. w czasie kampanii wrześniowej w 1939 r., nie ma szans na modernizację doktrynalną ze względu na brak czasu i ograniczoną przestrzeń[74]. Największym wyzwaniem jest określenie charakteru przyszłej wojny – im więcej czasu mija od ostatniego konfliktu zbrojnego, tym trudniejsze jest to zadanie. Niemniej, bez względu na to, czy doktryna wojenna tworzona była w czasie pokoju, czy wojny, musi ona być elastyczna, aby siły zbrojne przygotowane były do jej modyfikacji. Zmiana celów politycznych, układu sił lub techniki zawsze powinny wyzwalać proces oceny adekwatności przyjętego modelu doktrynalnego.

Charakter doktryn wojennych

Rodzaj doktryny wojennej przyjętej przez państwo ma niezmiernie istotne znaczenie w stosunkach międzynarodowych. Państwa reagują na swoje zachowania rodzajem sprzężenia zwrotnego. W anarchistycznym ładzie światowym[75], który wyłonił się po zakończeniu zimnej wojny, polityka międzynarodowa stała się pełna wyzwań.

Podobna sytuacja zdarzała się już wielokrotnie w przeszłości. Państwa są podobne do siebie w swej podstawowej funkcji, tj. chęci zachowania swojej niezależności (suwerenności) i niechęci do zmniejszenia swojej siły, zakresu władzy czy terytorium. Dodatkowym czynnikiem mającym wpływ na wszystkich aktorów światowej polityki jest brak nadrzędnej międzynarodowej władzy (suwerena) i równość podmiotów państwowych (przynajmniej w sensie prawnym). Jak długo agresja na inny kraj jest możliwa i brak jest automatycznej międzynarodowej reakcji na atak jednego państwa na drugie, tak długo państwa[76] będą podejmowały kroki, aby bronić się przed nią. Kroki te są elementami strategii bezpieczeństwa państwa. Jednym z nich jest wybór strategii wojskowej, który ze względu na cel polityczny może przybrać dwie główne formy: ofensywną lub obronną.

• Doktryna ofensywna

Państwa obserwują się wzajemnie – szczególnie uważnie możliwości i potencjał militarny. Jako że broń zakupiona do obrony może również służyć atakowi, to zwiększenie jej arsenału tworzy zagrożenie dla innych państw. Kroki podejmowane w celu zwiększenia bezpieczeństwa danego kraju mogą powodować zmniejszenie bezpieczeństwa innych państw. Im bardziej doktryna wojenna przyjęta przez jedno lub więcej państw jest ofensywna, tym większa nerwowość wśród potencjalnych przeciwników. Prowadzi to do zwiększonego prawdopodobieństwa wyścigu zbrojeń, powstania nowych i zacieśniania starych sojuszy wojskowych oraz samej wojny.

Istnieje wiele powodów, dla których państwa decydują się na przyjęcie doktryny ofensywnej. Są to m.in. chęć rozszerzenia terytorium/wpływów, obawa przed atakiem czy wykorzystanie sprzyjającej okazji. Nie bez znaczenia jest postrzeganie ataku jako taniej metody prowadzenia wojny. Szybkie zwycięstwo daje szansę na niskie straty – zarówno ludzkie, jak i materialne. Dlatego też przyjęcie doktryny o ofensywnym charakterze powoduje przymus przygotowania jak najsilniejszego pierwszego lub wyprzedzającego uderzenia. Tak powstaje samonakręcająca się spirala wyścigu zbrojeń – szczególnie jeśli przeciwnicy również przyjmują agresywne doktryny wojenne[77]. Najlepszym przykładem jest Europa w przededniu I wojny światowej. W latach 1892–1914 wystąpiły wszystkie trzy wcześniej wspomniane elementy reakcji na przyjęcie przez wszystkie znaczące państwa europejskie (z pewnym zastrzeżeniem również w Wielkiej Brytanii) doktryn ofensywnych. Rozpoczął się wyścig zbrojeń dotyczący zarówno armii lądowej, jak i marynarki wojennej, zacieśniły się przeciwstawne sojusze wojskowe, a w końcu wybuchła wojna, która miała być szybka i tania, a okazała się długa i kosztowna.

Najciekawszym przykładem wydaje się Francja i jej l’offensive à outrance[78]. Po klęsce w wojnie prusko-francuskiej doktryna francuska była do roku 1900 obronna. Znaczny wpływ miały tu czynniki gospodarcze (gdyż reparacje na rzecz Niemiec podcięły na jakiś czas ekonomię), psychologiczne związane z przegraną wojną oraz polityczne, ponieważ Bismarck starał się nie drażnić Francuzów nadmiernymi zbrojeniami. Po wstąpieniu Wilhelma II na tron i odsunięciu „żelaznego kanclerza” od władzy Rzesza Niemiecka rozpoczęła zwiększanie własnego potencjału wojennego z naciskiem na siły lądowe, które niezmiennie hołubiły ofensywną doktrynę wojenną. Zbiegło się to w czasie z francuskim odrodzeniem moralnym. Po 1900 r. Francja przeszła do doktryny obronno-zaczepnej, która miała polegać na odparciu niemieckiej ofensywy w oparciu o graniczne fortece i przejściu do kontrataku po wyczerpaniu przeciwnika i zakończeniu własnej mobilizacji. Po 1911 r. doktryna wojenna Francji stała się całkowicie i bezapelacyjnie ofensywna. Wtedy to na fali uniesienia patriotycznego szefem sztabu generalnego został gen. Joffre. Nie bez znaczenia były też inne czynniki takie jak: m.in. skala zbrojeń Rzeszy Niemieckiej, zacieśniający się sojusz z Anglią i Rosją, wpływ uczestników debaty strategicznej toczącej się na początku XX w. we Francji. Owocem był Plan XVII z 1913 r., który o mało co nie doprowadził do klęski Francuzów już na samym początku wojny.

Głównym „sprawcą” był pułkownik Louis Grandmaison – szef oddziału operacyjnego francuskiego Sztabu Generalnego. W 1911 r. dwukrotnie wygłosił on wykład skierowany do najwyższej kadry dowódczej, w którym surowo skrytykował obowiązującą doktrynę zaczepno-obronną jako asekurancką i nieśmiałą. Zaproponował nowe rozwiązanie doktrynalne, tj. natarcie absolutne, zawsze i za wszelką cenę! Armia francuska całkowicie zaakceptowała nową propozycję, zmieniając ją w obowiązującą doktrynę, której ucieleśnieniem był Plan XVII oraz nowe instrukcje i regulaminy przyjmowane w latach 1913 i 1914. Charakteryzowały się one wyjątkowym naciskiem na manewr, wiarą w czynniki moralne i niedocenianiem siły współczesnego ognia. Ofensywność doktryny francuskiej osiągnęła tak absurdalne natężenie, że uważano, iż brak rozwagi w natarciu może być często najlepszym ubezpieczeniem[79].

• Doktryna obronna

Głównym zadaniem doktryny obronnej jest takie przygotowanie państwa, aby potencjalny agresor nie był w stanie osiągnąć swoich celów politycznych (zagarnięcia terytorium, pobicia armii itp.). Generalnie rzecz biorąc, kraje decydujące się na przyjęcie tego typu rozwiązań doktrynalnych mogą być określone jako państwa status quo. Nie są one zainteresowane zmianą stosunków międzynarodowych, granic czy ustrojów, bądź nie chcą takiej zmiany na drodze wojennej[80].

Wpływ obronnej doktryny wojennej na zachowania państw jest inny niż doktryny ofensywnej. Zmniejsza natężenie wyścigu zbrojeń, zwiększając prawdopodobieństwo zawierania sojuszy obronnych i powstawania multilateralnych organizacji porządkujących życie międzynarodowe. Z moralnego punktu widzenia doktryna obronna w wyraźny sposób rozróżnia obrońcę i agresora, co nie pozostaje bez znaczenia w oddziaływaniu psychologicznym na opinię publiczną na wszystkich poziomach agregacji. W okresie pokoju przygotowania obronne mogą być znacząco tańsze, zarówno w kategoriach materialnych jak i psychologicznych. Francja po „okopowej rzezi” w latach 1914–1918 zdecydowała się na wydanie olbrzymich kwot na budowę umocnień nazwanych linią Maginota. Mimo że sumy wydawane były bardzo duże, uważano je za sensowną inwestycję, oszczędzającą życie młodych poborowych ciężko doświadczonego narodu. Była to wartość tak wielka dla Francuzów, że budowa umocnień na granicy niemieckiej była popierana przez całe społeczeństwo nawet w latach Wielkiego Kryzysu.

W dzisiejszych czasach zrozumienie idei stojącej za stworzeniem linii Maginota wydaje się całkowicie przesłonięte klęską aliantów w 1940 r., której jedną z głównych przyczyn miała właśnie być „mentalność linii Maginota”. Pejoratywne skojarzenia nie mogą jednak zmienić faktu, że owe umocnienia spełniły stawiane im zadania, choć Wehrmacht w kilku miejscach przełamał francuskie umocnienia. Mimo że stało się to pod koniec kampanii, gdy Guderian dotarł już do granicy szwajcarskiej, to i tak wiązało się to z dużym nakładem sił i środków oraz trwało dość długo.

Innymi przykładami fortyfikacji stanowiących trzon doktryny obronnej mogą być np. Wielki Mur w Chinach czy żelbetowe schronohangary chroniące egipskie lotnictwo podczas wojny na wyczerpanie z Izraelem w latach 1967–1973 i podczas wojny Jom Kippur.

• Odstraszanie i zastraszanie

Odstraszanie jest najczęściej elementem doktryny obronnej i ma na celu zniechęcenie potencjalnego agresora, poprzez przekonanie go, że koszt podboju będzie dla niego nie do zaakceptowania. Od wieków wiadomo, że działania obronne są silniejszą formą działań. Jeśli strona atakująca pragnie osiągnąć sukces jej przewaga musi być jak 3:1 lub większa. Oczywiście proporcja ta ma sens tylko w wymiarze taktycznym i dla sił zbrojnych o porównywalnych potencjałach: technicznym, wyszkolenia i moralnym. Doktrynę obronną z naciskiem na element odstraszania przyjmują z reguły państwa słabsze od potencjalnych agresorów[81].

W latach 60. i 70. XX w. Francja mająca cały czas chęć odgrywania mocarstwowej roli na arenie międzynarodowej zdecydowała się na rozbudowę swoich sił strategicznych opartych na broni atomowej. W ówczesnym dwubiegunowym porządku światowym Force de Frappe (Siły Odstraszania), składające się z bombowców strategicznych, rakiet średniego zasięgu i atomowych okrętów podwodnych, dawały Francji szansę na wykonanie uderzenia atomowego na wybrane państwo (ZSRS lub USA). Nie byłoby ono zabójcze, ale spowodowałoby niewątpliwie bardzo dotkliwe straty. Możliwość taka jednocześnie służyła odstraszaniu, ale też zapewniała Francji znaczny stopień niezależności od polityki wielkich mocarstw, którego nie posiadały np. Niemcy. Podobną politykę przyjęły Chiny, Izrael, Pakistan, co świadczy o znacznej atrakcyjności polityki odstraszania, szczególnie jeśli chodzi o broń atomową.

Najlepiej znanym przykładem odstraszania opartego na konwencjonalnych środkach jest niewątpliwie Szwajcaria. Kraj ten nie jest w stanie przeciwstawić się agresji w taki sposób, aby chronić swoje terytorium w całości. Jednak siły zbrojne są tak zaprojektowane, żeby potencjalny przeciwnik ponosił wysokie straty, rosnące w miarę zajmowania Szwajcarii. Podstawą są siły zbrojne typu milicyjnego (terytorialnego), oparte na powszechnym obowiązku służby wojskowej, przygotowane zarówno do walki regularnej, jak i partyzanckiej, której niewątpliwie sprzyja ukształtowanie geograficzne (góry) i urbanizacja. Szwajcarzy nie są w stanie powstrzymać agresora przed wkroczeniem na swoje terytorium. Mogą jednak spowodować, że agresja taka będzie bardzo kosztowna.