- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.mieniło na fioletowy. Mojej dolnej wargi i murzyn by się nie powstydził. Stojąc u drzwi, zgięty w lewą stronę, ponieważ obite żebra bolały mnie tak, że wolałem się nie wyprostowywać. Podnoszę rękę na wysokość dzwonka i naciskam przycisk. Stoję jeszcze kilka chwil, po których drzwi otwierają się, a w nich staje Mirka. Stanęła i stoi. Patrzy się na mnie, jakbym na szyi, miał zawieszony łańcuch z pereł i przyklejoną do niego kartkę to dla ciebie kochanie. - No, co się tak na mnie gapisz kobieto? - Spytałem ją, podirytowany jej zachowaniem. - Jakiemuś klientowi nie spodobał się towar, który mu sprzedałeś? Czy po prostu poślizgnąłeś się, bo jakiś nieodpowiedzialny małolat zostawił na chodniku skórkę od banana? - Ha, ha. Widzę słońce, iż humor cię nie opuszcza, nawet, jeśli twój mąż przeżywa, i to muszę z całą stanowczością powiedzieć, atak na siebie silniejszy, niż Hitlerowskich Niemiec na Gdańsk w 39r. - A któż to był? Garnizon wojskowy? - Nie, ale tych trzech, którzy mi to zrobili, to jak stu normalnych żołnierzy. - Dobrze, ty mój bohaterze, wejdź do domu, niech twoja pielęgniarka cię opatrzy. Wszedłem i od razu poszedłem do dużego pokoju, by położyć się na tapczanie. Padłem na wspomniany mebel, krzyżując ręce na piersi. Po krótkiej chwili Mirka podeszła do mnie z workiem porąbanego lodu i położyła mi go na twarzy. - No to może w końcu dowiem się od ciebie, kto i dlaczego cię pobił? - A wiesz, że tak naprawdę to ja sam do końca nie wiem. Poszedłem sobie na kawę do uroczej kafejki, usiadłem przy stoliku z kawą i nagle oni ni z tego, ni z owego, podeszli do mnie i mnie stłukli. - Wezwałeś policję? - Eeee, wiesz jakoś mi to nie przyszło do głowy. Ocknąłem się na kamiennym bruku i co? Miałem iść na gliny? Jakoś mi wstyd tak iść, ja dorosły człowiek i płakać jakiemuś psu, że mnie pobili i tak dalej. - Nie, masz całkowitą rację! Lepiej nie iść, niech pobiją następnego niewinnego obywatela, potem jeszcze jednego i tak aż do usranej śmierci. - Ojej straszne. Trudno, teraz to ja chcę się trochę zrelaksować. Dzieci gdzie podziałaś? - Utopiłam w muszli klozetowej. - Co zrobiłaś? - Co? Co? Do twojej matki je zawiozłam, niech spędzą z babcią trochę czasu. - Aha, to ok. - No. - Odpowiedziała i rozpięła mi spodnie, po czym nachyliła się i wzięła go w usta. Jak już powiedziałem lubię tę pieszczotę. Tak więc leżę sobie, relaksuję się a Mirka ciągnie mi coraz szybciej. Nagle czuję na biodrze wibracje. To mój telefon komórkowy. Sięgam po niego lewą dłonią a do żony mówię: - Nie przerywaj kochanie, zaraz dojdę. - Patrzę w fona. Mms. Ciekawe, od kogo myślę sobie i otwieram wiadomość. Moim brązowym oczom ukazuje się zdjęcie, na którym ewidentnie i niezaprzeczalnie widać jak kopuluję z Andżeliką. Pod zdjęciem widnieje napis Co ty na takie zdjęcia? Jutro o czternastej, na starym. Nie wiem, jakim cudem, Andżelika miała takie zdjęcie, ale sprawa zrobiła się dramatycznie poważna. Doszedłem. - Obiadu nie ma - powiedziała do mnie żona. - Super, ty zjadłaś a ja, co? - Odgrzej sobie parówki, są w lodówce, ja jadę po dzieci. - Bardzo zabawne - odpowiedziałem swojej drugiej połówce. Kiedy wyszła, zadzwoniłem do Andżeliki i umówiłem się na jutro. Następnie wykonałem kolejny telefon do swojego przyjaciela, który był chemikiem. Zapytałem się go, czy nie ma przypadkiem odrobiny cyjanku. Naturalnie zapytał mnie, po co mi ten minerał? Odpowiedziałem mu, że niestety nie mogę mu zdradzić tej słodkiej tajemnicy, ale żeby się nie martwił, wszystko jest pod moją kontrolą. Obiecał mi, że na jutro będzie miał to, o co proszę, ale w zamian mam mu załatwić paletę kleju do glazury. Odpowiedziałem, że nie ma najmniejszego problemu, niech tylko powie mi, na kiedy ją potrzebuje oraz gdzie ma przyjechać. Po skończonej rozmowie wyciągnąłem parówki z lodówki i włożyłem je do garnuszka z gotującą się wodą. Nasze mieszkanie nie było duże. Ot. takie trzypokojowe, których w blokach na oś. Bolesława Chrobrego jest pewnie cała masa. Jak znam życie, w czasach komuny, kiedy były te bloki budowane, każde takie mieszkanie jest dokładnie takie same. Myślę nawet, iż pierwotnie nie jeden klucz pasowałby do przynajmniej kilku mieszkań. Co prawda na rodzinę pięcioosobową to te trzy pokoje są już za ciasne. Tak więc, nasz najstarszy pięcioletni syn ma swój pokój, czteroletnia córeczka swój, a my z Mirką oraz najmłodszą, roczną córką, zajmujemy ostatni, ale za to największy pokój. Niestety nasze pożycie seksualne na tym cierpi, dlatego zaczęliśmy odkładać jakieś pieniądze na zakup większego, tudzież budowę własnego domku jednorodzinnego. Kuchnia, w której w tym momencie przebywałem, była niewielkim pomieszczeniem. Dwa metry szeroka i trzy długa, ni
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 05.12.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.