Wyzwolenie Filipin - Samuel Eliot Morison - ebook

Wyzwolenie Filipin ebook

Samuel Eliot Morison

0,0
25,61 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Filipiny. To tutaj po raz pierwszy pojawiły się japońskie samoloty kamikaze. Nadlatywały nad amerykańskie okręty i spadały w dół z podwieszonymi bombami. Amerykanie przeżyli szok. Liczba marynarzy nerwowo załamanych gwałtownie wzrosła. Postanowiono nie mówić o tym społeczeństwu amerykańskiemu. Wszystkie listy zostały ocenzurowane, a marynarze, którzy wracali do Stanów mieli zakaz opowiadania o lotnikach kamikaze. Jak walczyć z przeciwnikiem, dla którego śmierć jawi się jako nagroda? Jak bardzo bliski jest to problem naszych czasów...

Morison pokazuje walkę o Filipiny z różnych stron, zarówno z perspektywy lądujących na wyspach marines, jak i marynarzy na okrętach czy członków sztabu. Dzięki temu mamy pełny obraz walk o każdą wyspę, walk okrutnych, w których praktycznie nie brano jeńców.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 462

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



SAMUEL ELIOT MORISON

WYZWOLENIE FILIPIN 

LUZON, MINDANAO I WYSPY VISAYAN 

1944 – 1945
TłumaczenieMarek Perzyński
Gdańsk 2017

Tytuł oryginału: The Liberation of the Philippines. Luzon, Mindanao, the Visayas 1944–1945 History of United States Naval Operations in World War II, Volume XIII

Tłumaczenie: Marek Perzyński

Redakcja:Andrzej Ryba

Przygotowanie okładki i ilustracji oraz skład: Piotr M. Rogalski

Ilustracje:z oryginału

Wszelkie prawa zastrzeżone/All rights reserved

Copyright for Polish edition © 2017 by Fundacja historia.pl

ISBN DRUK 978-83-65678-02-7 ISBN E-PUB 978-83-65678-43-0

Wydanie I Gdańsk 2017

Fundacja historia.pl 80-885 Gdańsk ul. Wały Piastowskie 1/1508 tel. 509 750 116 e-mail: [email protected]

Od wydawcy

Filipiny. To tutaj po raz pierwszy pojawiły się japońskie samoloty kamikaze. Nadlatywały nad amerykańskie okręty i spadały w dół z podwieszonymi bombami. Amerykanie przeżyli szok. Liczba marynarzy nerwowo załamanych gwałtownie wzrosła. Postanowiono nie mówić o tym społeczeństwu amerykańskiemu. Wszystkie listy zostały ocenzurowane, a marynarze, którzy wracali do Stanów mieli zakaz opowiadania o lotnikach kamikaze. Jak walczyć z przeciwnikiem dla którego śmierć jawi się jako nagroda? Jak bardzo bliski jest to problem naszych czasów! Kto wie, ilu jeszcze Amerykanów by zginęło gdyby nie użyto bomby atomowej? Dlaczego kamikaze nie odwrócili losów wojny? Już było na to zbyt późno. Przemysł amerykański pracował pełną parą na potrzeby wojenne. Przewaga Amerykanów w każdym właściwie aspekcie uzbrojenia była przygniatająca. Ten ostatni zryw Japończyków i poświęcenie nie miały więc właściwie już żadnego sensu. Tak samo jak walka odciętych na poszczególnych wyspach wojsk japońskich. Można właściwie powiedzieć, że Amerykanie do znudzenia powtarzali schemat: lądowanie, zajęcie wyspy, idziemy po nastepną. Walki na wyspach właściwie ograniczały się do wybicia do nogi japońskich żołnierzy. Niekiedy robiono to w sposób okrutny i niehumanitarny. Na jednej z nich po prostu wlano do schronów benzynę i podpalono ze znajdującymi się wewnątrz Japończykami. Okrucieństwo budzi okrucieństwo. Takie są prawa wojny. Morison jak zwykle zagląda do żołnierzy lądujących na brzegu, marynarzy okrętów, członków sztabu. I stara się pokazać obraz walk z możliwie wszystkich stron. Zabrakło tu spojrzenia ze strony japońskiej, aby mieć pełny obraz bitwy o Filipiny. Ale tą znajdzie czytelnik w książce: „Kamikaze Boski Wiatr” Inoguchiego, wydanej z moim Wstępem już tak dawno, że nawet nie pamiętam w którym roku. Poza tym ta skleroza... Już zaczyna doskwierać.

Niektórzy czytelnicy grzecznie pytają, kiedy będzie następny tom Morisona. Inni się oburzają – „Do cholery, kiedy w końcu wyjdzie kolejny tom” – pytają. Jeszcze inni z filozoficznym spokojem mówią: „A czy ja dożyję, gdy ukaże się ostatni tom Morisona?” Więc życzę wszystkim czytelnikom, żeby dożyli do tego ostatniego tomu, czego i sobie życzę. A pamiętasz te czasy Czytelniku gdy ukazał się pierwszy Morison? Co ja wtedy robiłem? Pewnie kochałem, piłem i wydawało mi się, że świat stoi przede mną otworem, a kwestia tego że zostanę wkrótce milionerem jest jedynie kwestią czasu. Niestety rzeczywistość zweryfikowała moje oczekiwania. Ale i tak się nie skarżę. Jak mawiał św. pamięci profesor Wieczorkiewicz: „wychowałem sobie czytelnika”. Zacytuję jeszcze jednego klasyka, Władymira Putina, który w słynnym już wywiadzie z Oliverem Stone, na stwierdzenie tego ostatniego, że Putin jest najbogatszym człowiekiem na świecie stwierdził: „A cóż to jest bogactwo? Tego z sobą do grobu nie weźmiesz. A po Panu zostaną filmy. Bedzie Pan wiecznie żywy …mimo odejścia.” Więc może ja też pozostanę w Waszej pamięci. Przynajmniej niektórych z Was. I pozostaną po mnie książki. A to już coś… 

Andrzej Ryba 

Pamięci 
THEODORE’A EDSONA CHANDLERA 
1894 – 1945 
Kontradmirała Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych

Szczerze wierzę, że nie jest rozsądne i godne naszych polityków, w tych najczarniejszych godzinach, uczyć naszych ludzi, by unikali cierpień i nędzy poświęcając pryncypia rządu i demokratyczny sposób życia. Wręcz przeciwnie, ich świętym obowiązkiem i odpowiedzialnością jest inspirowanie naszych ludzi, by dobrowolnie przyjęli na siebie wszelkie niewygody i poświęcili się w imię szlachetnych zasad, które noszą głęboko w swoich sercach. Zamiast osłabiać ich patriotyczny zapał, powinno się inspirować ich do odwagi i męstwa w każdych ciężkich i trudnych warunkach, by bronili tego co uważają za prawdę i sprawiedliwość. Nigdy nie zwyciężymy i nigdy nie zdobędziemy szacunku i respektu innych narodów, jeśli zrezygnujemy z tych pryncypiów, jeśli zabraknie nam męstwa i waleczności, by bronić tych zasad bez względu na koszt. – Tomás Confesor, gubernator Iloilo: odpowiedź na żądanie prezydenta Laurela, aby się poddał, styczeń 1943 roku.

Przedmowa

Bitwa o Zatokę Leyte i zajęcie wyspy Leyte, opisane m.in. w „Nowa Gwinea i Mariany, marzec 1944 – sierpień 1944” [tego samego autora], były koniecznym wstępem do operacji opisanej w tej książce, dotyczącej wyzwolenia reszty Archipelagu Filipińskiego. Zaczęliśmy od zajęcia Mindoro, jako kamienia milowego w drodze na Luzon. Później nastąpiło wielkie lądowanie w zatoce Linga- yen, gdzie Specjalny Korpus Uderzeniowy Kamikaze po raz pierwszy pokazał, czego rzeczywiście potrafi dokonać. Osłaniające operacje III Floty admirała Halseya, również podczas tajfunu 18grudnia 1944 i rajdu na Morzu Południowochińskim, są powiązane, podobnie jak wszystkie aspekty operacji morskich, z marszem na Manilę. Następnie zajęliśmy się wyzwoleniem Palawan, Panay, Negros, Cebu, Bohol i Mindanao. W części IV przedstawiliśmy wszystkie operacje desantu morskiego, które wyzwoliły Borneo z rąk Japończyków, patrole okrętów podwodnych VII Floty w 1945 roku oraz uboczne, choć malownicze działania Grupy Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych w Chinach kontradmirała Milesa. Z wyjątkiem tych ostatnich oraz działań sił szybkich lotniskowców, wszystkie operacje morskie opisane w tej książce rozgrywały się w teatrze działań wojennych generała armii Douglasa MacArthura i pod bezpośrednimi rozkazami dowódcy VII Floty, admirała Thomasa C. Kinkaida. Badania nad tą książką trwały od 1945 roku. Wcześniej, komandor porucznik Henry Salomon, USNR, uczestniczący w desancie w Zatoce Lingayen jako członek sztabu admirała Wilkinsona, dostarczył zarówno własne spostrzeżenia jak i dokumenty, które zostały wykorzystane w pierwszych dwóch częściach książki. Materiały ze strony japońskiej uzyskałem od komandora Salomona z Tokio tuż po kapitulacji, od pana Rogera Pineau oraz z własnych źródeł, a także od kapitana Toshikazu Ohmae w różnych odstępach czasu. Z pomocą kontradmirała Berna Andersona, USN (wówczas w stanie spoczynku), pracującego w Kolegium Wojny Morskiej w Newport oraz doktora Jacka Bauera, pracującego w Waszyngtonie, dokonałem ich streszczenia w tej książce, zanim ukończyłem wcześniejszą. Pan Donald R. Martin, dzisiaj po 17 latach współpracy ze mną i pracy dla historii marynarki wojennej, przygotował organizację zadań i przeprowadził wiele badań. Podoficer kancelaryjny 2 klasy, Edward Ledford i szef kancelarii Henry W. Surphin podzielili się przepisywaniem na maszynie. Mapy zostały wykonane przez podoficera kancelaryjnego 3 klasy, Alexandra D. Hendersona i specjalistkę 1 klasy, Jane M. Donnelly tuż po wojnie oraz później, w Instytucie Wojny Morskiej, przez Jamesa A. Clarksona, pod nadzorem pana Johna Lawtona. Kontradmirał Ernest M. Eller, dyrektor działu historii marynarki wojennej, jego zastępca, komandor F. Kent Loomis oraz wiceadmirał Stuart H. Ingersoll, przewodniczący Kolegium Wojny Morskiej w Newport, udzielili tej książce poparcia i pomocy. Dziękuję również panu Johnowi F. di Napoli, dyrektorowi bibliotek Kolegium Wojny Morskiej i panu Deanowi C. Allardowi, kierującemu oddziałem zapisów historycznych działu historii morskiej w Waszyngtonie. Moja ukochana żona, Priscilla Barton Morison, cierpliwie słuchała wielu rozdziałów i pomogła, dzięki swemu krytycyzmowi, uczynić je łatwiejszymi w czytaniu. Drukowane i powielane materiały, używane tak często w trakcie przygotowania tej książki, że rzadko cytowano je w przypisach, to: Robert R. Smith „Zwycięstwo na Filipinach”, tom z serii o armii Stanów Zjednoczonych w II wojnie światowej, uprzejmie udostępniony mi w formie kserokopii przed opublikowaniem. Szereg książek i broszur wydanych przez kwaterę główną generała MacArthura w Tokio; niezastąpione ponieważ opracowane na podstawie japońskich źródeł przez grono japońskich ekspertów. Przygotowana przez tę samą kwaterę główną seria 180 „Japońskich monografii” o wszystkich fazach wojny na Pacyfiku, z których tuzin lub więcej było przydatnych do tej książki. Oparty na tych i innych źródłach ”Raport historyczny” generała, t. II (1951), przedstawiający stronę japońską i „Cesarka japońska Marynarka Wojenna podczas II wojny światowej” (1952), informator i tabele. JANAC (Joint Army-Navy Assessment Committee – Wspólny Komitet Szacunkowy Armii i Marynarki Wojennej) „Straty japońskiej Marynarki Wojennej i floty handlowej podczas II wojny światowej” (1947), kolejna dobra publikacja informacyjna, nie zastępująca w pełni wcześniej wskazanej książki. Różnice w moich obliczeniach liczby zatopionych statków i okrętów przygotowanych z tych 2 źródeł są wynikiem powtórnego sprawdzenia przez dra Bauera w oparciu o raport Navy’s Submarine Operations Research Group (grupy badawczej operacji okrętów podwodnych Marynarki Wojennej) „Ataki okrętów podwodnych według dowódców i miesięcy ataku” (1945) oraz lista ataków przeciw okrętom podwodnym przygotowana przez biuro szefa operacji morskich w 1946 roku. „Nadzór Stanów Zjednoczonych nad strategicznymi bombardowaniami, Pacyfik, dział analiz Marynarki Wojennej. Przesłuchanie przedstawicieli władz japońskich”, 2 tomy (1946), to bardzo ważne źródło; istnieją inne dokumenty z przesłuchań przygotowane w formie powielaczowej przez USSBS1, nie uwzględnione w tej książce. „Raport VI Armii” wydrukowany w Japonii wkrótce po jej poddaniu się, w 4 częściach: I. operacyjny; II. mapy; III. ogólny i szczegółowy; IV. wojsk inżynieryjnych. „Wojska inżynieryjne na południowo-zachodnim Pacyfiku 1941 – 45”, tom I „Wojska inżynieryjne na teatrze działań operacyjnych” (1947), cenna publikacja biura szefa wojsk inżynieryjnych, GHQ, siły armii Stanów Zjednoczonych, Pacyfik, uzupełniona książką pułkownika Roberta Amory „Fale i piasek: saga 533 Pułku Wojsk Inżynieryjnych i Pontonowych” (1947), przydatna historia pułku. Wesley F. Craven & James L. Cate „Pacyfik: od Matterborn do Nagasaki”, tom V w serii „Siły powietrzne armii podczas II wojny światowej”; materiały do lotnictwa Korpusu Piechoty Morskiej uzupełnione są przez „Lotnictwo morskie na Filipinach” (1951) majora Charlesa W. Boggsa i „Historię lotnictwa Korpusu Piechoty Morskiej w II wojnie światowej” Roberta Sherroda (1952).

Dwie ważne prace napisane przez dowodzących generałów: generała Waltera Kruegera „Od upadku do Japonii” (1953) i generała Roberta L. Eichelbergera „Nasza droga przez dżunglę do Tokio” (1950). Należy zrozumieć, że dzienniki wojenne i raporty z akcji okrętów, dywizjonów, eskadr, sił zadaniowych i flot były stale używane i są głównym źródłem informacji do tej i innych książek z tej serii. Kiedy pisałem o motorowych kutrach torpedowych, polegałem głównie na pracy komandora Roberta J. Bulkley’a, USNR: „PT: historia motorowych kutrów torpedowych w Marynarce Wojennej Stanów Zjednoczonych” (1946), rękopis przygotowany w dziale historii morskiej. Daty operacji przedstawionych w tej książce są według długości wschodniej, czas lokalny (Zona) (Greenwich minus 9 godzin). Kontradmirał Theodore E. Chandler, którego pamięci poświęcona jest ta książka, urodził się w Annapolis w 1894 roku, jako syn kontradmirała Lloyda H. Chandlera, USN. Jego dziadek, William Eaton Chandler, był sekretarzem marynarki wojennej, działającym pod przewodnictwem Arthura, a następnie senatorem Stanów Zjednoczonych z New Hampshire. „Ted” Chandler, jak nazywali go koledzy, ukończył Akademię Morską z wysoką lokatą w roczniku 1915, który kończyli tak zasłużeni w przyszłości oficerowie, jak: późniejsi kontradmirałowie Lynde D. McCormick, Arthur D. Struble, Richard W. Bates, Forrest B. Royal, John L. McCrea i Allan E. Smith oraz generał major Ralph J. Mitchell, USMC. Theodore Chandler specjalizował się w artylerii; służył podczas I wojny światowej a następnie jako oficer artylerii w różnych sztabach i jako dowódca niszczycieli Pope i Buchanan. W chwili wybuchu II wojny światowej, jako dowódca lekkiego krążownika Omaha, był pomocny w schwytaniu niemieckiego okrętu przełamującego blokadę. Awansowany w 1942 roku do stopnia kontradmirała, przez rok dowodził morskimi siłami aliantów w sektorze Morza Karaibskiego Aruba-Curaçao. Podczas operacji „Dragon”, inwazji w południowej Francji, prowadził uderzenie sił „Sitka-Romeo”, zbioru dzielnych, ale niezdyscyplinowanych komandosów francuskich, amerykańskich i kanadyjskich, z powodu których jego dobry humor i umiejętności dowodzenia były poddane trudnej próbie. W bitwie w cieśninie Surigao dowodził Batdiv 2 (okręt flagowy Tennessee), a wkrótce po tym otrzymał dowództwo Crudiv 4. Podczas ataku kamikaze 6 stycznia 1945 r., w Zatoce Lingayen, na swoim okręcie flagowym (Louisville) został oblany palącą się benzyną, heroicznie starał się utrzymać na nogach, ale przewrócił się i zmarł następnego dnia. Admirał Chandler był cichym oficerem, zawsze kompetentnym na kolejnych stanowiskach, wiedzącym co powinno być zrobione i jak tego dokonać, kochanym zarówno przez podwładnych, jak i przełożonych.

Samuel E. Morison 
Kolegium Wojny Morskiej  
Stanów Zjednoczonych, 
Newport, Rhode Island 
1 czerwca 1959 r. 

——

1  USSBS (United States Strategic Bombing Survey) – nadzór Stanów Zjednoczonych nad strategicznymi bombardowaniami. [przyp. tłumacza] 

CZĘŚĆ I PRZYGOTOWANIA I DZIAŁANIA WSTĘPNE

1

Planowanie dla luzonu,1 Październik – grudzień 1944 

1. LUZON, NIE FORMOSA 

„Leyte, a później Luzon” – powiedział generał MacArthur w lipcu 1944 roku. Prezydent Roosevelt i admirał Nimitz zgodzili się. Jednak odpowiedź na pytanie czy po zdobyciu Leyte nastąpi lądowanie na wyspie Luzon, czy na Formosie2, czy jeszcze gdzieś indziej, nie została ustalona przez Szefów Połączonych Sztabów do 3 października, około 2 tygodni przed A-day dla Leyte. Powodem, dla którego J.C.S. zajęło tak wiele czasu wypracowanie decyzji, było nieugięte stanowisko admirała Kinga o wyższości 

koncepcji zajęcia Formosy. Rzut oka na mapę zachodniego Pacyfiku sugerował wiele argumentów na rzecz zajęcia Formosy wraz z jej przyczółkiem w Amoy w kontynentalnych Chinach. Zatkałoby to „korek w szyjce butelki” japońskiej komunikacji z jej zdobyczami z 1942 roku; byłby to krok bliżej serca nieprzyjaciela niż w przypadku wyspy Luzon3. Inwazja na Formosę po zajęciu Leyte byłaby kontynuacją przynoszącej sukcesy strategii „żabich skoków”, pozostawiającej silne japońskie punkty (z których jednym był Luzon) na „uschnięcie jak winorośl”. Jednak istniały praktyczne i polityczne okoliczności przeciwko temu. Formosa była w obszarze działań admirała Nimitza, musiał więc znaleźć niezbędne wojska. Nie miał nawet w przybliżeniu odpowiedniej ilości żołnierzy, zwłaszcza służb pomocniczych; nie mógł uzyskać żadnych sił z Europy do chwili poddania się Niemiec, nie mógł również pożyczyć od MacArthura, który już miał wypożyczony od Sił Obszaru Oceanu Spokojnego XXIV Korpus. Generał był zdeterminowany, by nie zastępować Luzonu Formosą. Upierał się, że to nie tylko dyshonor polegający na pominięciu 7 milionów Filipińczyków, ale utrata wartości lojalnej i gotowej do współpracy społeczności tubylców, mogącej pomóc naszym siłom zbrojnym, w odróżnieniu od wrogich lub obojętnych mieszkańców Formosy. 21 września, gdy operacja Leyte była już przeniesiona na 20 października, generał MacArthur przedstawił Połączonemu Dowództwu Sztabu możność lądowania na wyspie Luzon dokładnie dwa miesiące później, przewidując, że następnym krokiem mogłoby być Kiusiu, zwłaszcza gdyby uprzednio zaatakować archipelag Bonin. Admirał Spruance i kontradmirał Forrest Sherman4 połączyli teraz swoje siły z dowództwem wojsk lądowych w celu przełamania impasu pomiędzy mieszkańcami Formozy i Luzonu. W Pearl Harbor, na przełomie sierpnia i września 1944 roku, Spruance5 powiedział admirałowi Nimitzowi, że uważa wyspy Bonin i wyspy Riukiu za bardziej praktyczne podejście do Japoni aniżeli Formoza i Amoy; zwrócił też uwagę, że generał MacArthur zaproponował wyzwolenie Luzonu z końcem grudnia przy użyciu tych samych oddziałów, jakie mają być zaangażowane na wyspie Leyte. Admirał Nimitz, po licznych rozmowach ze Spruance’em i z Forrestem Shermanem, jego głównym oficerem do spraw planowania, zgodził się na tę koncepcję. Sherman, jeden z najwybitniejszych strategów marynarki USA, na nowo przeanalizował sytuację i opracował plan całkowitego porzucenia Formozy, inwazji Luzonu w grudniu, a wysp Bonin i wysp Riukiu z początkiem roku 1945. Jego zdaniem, Nimitz posiadał dostateczne siły lądowe dla opanowania Iwo Jimy oraz Okinawy bez pomocy Eisenhowera i MacArthura. Ten plan, na który Spruance zgodził się, został przedstawiony na nieformalnej konferencji w San Francisco, 29-30 września i 1 października, zwołanej przez admirała Kinga. Obecni byli admirałowie Nimitz i Sherman oraz generałowie Simon Bolivar Buckner i Miliard F. Harmon, najważniejsi dowódcy sił lądowych i powietrznych w obszarze Pacyfiku zarządzanym przez admirała Nimitza. Ci dwaj generałowie, których sztaby również studiowały ten problem, przekonali admirała Kinga, że do czerwca 1945 nie są w stanie zorganizować oddziałów w ilości zapewniającej pomyślny nalot na Formozę; byli zadowoleni, że MacArthur mógłby przeprowadzić inwazję wyspy Luzon w grudniu 1944 i zająć Manilę wcześnie w nowym roku; admirałowie zgodzili się, że marynarka wojenna jest w stanie wesprzeć i osłaniać MacArthura w jego pożądanym powrocie na tę wielką wyspę. Admirał King zrzędził nieco; powiedział, że nie chce mieć nic do czynienia z tą „sinkhole” (opis złowieszczy) Iwo Jima, ale zgodził się. Tak więc 3 października 1944, zaledwie tydzień przed rozpoczęciem operacji Leyte, szefowie sztabu wydali swoją ostatnią dyrektywę wojenną. Jej główne wytyczne były następujące: 20 grudnia 1944, generał MacArthur dokona inwazji wyspy Luzon; admirał Nimitz zapewni osłonę i wsparcie. Admirał Nimitz dokona inwazji jednej lub więcej wysp (takich jak Iwo Jima) z grupy wulkanicznej Bonin, 20 stycznia 1945, oraz jednej lub więcej wysp (takich jak Okinawa) na Riukiu, 1 marca. Z szacunkiem dla admirała Kinga, inwazja Formozy nie została anulowana, ale dyrektywy co do „możliwych działań” wobec Formozy, Pescadores oraz punktów na wybrzeżu Chin miały być „wydane później”. Nie zostały wydane nigdy. 

——1  Grace P. Hayes, „Historia J.C.S. w II wojnie światowej”, t. II; Robert R. Smith, „Zwycięstwo na Filipinach; raport historyczny MacArthura”, t. II i „Kampania filipińska 19441945”; generał Walter Krueger, „Form Down Under to Nippon” (1953); raport VI Armii z kampanii na Luzonie; t. I i III. Dyskusje na temat strategii we wcześniejszym tomie tej serii. 2  Formosa (Formoza) to inna nazwa wyspy Tajwan. [przyp. tłumacza]3  Również obecność sojuszniczych armii w kontynentalnych Chinach pod koniec wojny z Japonią mogłaby pomóc Czang Kaj-Szekowi w odzyskaniu kontroli nad Chinami. 4 Forrest Sherman, ur. w roku 1896 w New Hampshire, podczas pierwszej wojny światowej służył na kanonierce Nashville oraz na niszczycielu Murray; dozór nad Barry 1921, lotnik morski 1922, przydzielony do szwadronu lotniczego 2, instruktor w Pensacoli i w Morskim Kolegium Wojennym. Służył na Lexington przez rok, od momentu oddania go do użytku w roku 1927, potem C.O. Scoutron 2 na Saratodze. Po roku pracy jako instruktor w Annapolis powrócił na „Sarę” przy sztabie admirała Yarnella. C.O. Fightron I, 1932-33, następnie trzyletnia podróż służbowa, podczas której pracował w sekcji zaopatrzenia lotnictwa, Buord, Washington; oficer lotnik floty w sztabie Dowództwa Sił Bojowych. W latach 1940 do 1942 pracował w biurze sekcji planów wojennych C.N.O. i miał znaczący wpływ na niektóre zasadnicze plany wojny; w Argentii był doradcą admirała Kinga w sprawach lotnictwa morskiego. W 1942 roku nadzór nad Wasp, który opuścił jako ostatni, gdy okręt ten został storpedowany przez I-19 (zob. Vol. V 131-36). Zastępca szefa sztabu admirała Nimitza oraz szef rozdzielania jego planów wojennych od listopada 1943 do końca wojny. Od 1 października 1945, wysłannik C.N.O. d/s operacyjnych, grudzień 1945, dowódca sił marynarki wojennej USA, Szósta Flota 1948; C.N.O. listopad 1949; zmarł w Neapolu 22 lipca 1951 w trakcie ważnej misji dyplomatycznej. 5 Spruance przekazał Piątą Flotę admirałowi Halseyowi, pod którego dowództwem była jako Trzecia Flota.

2. PROCES PLANOWANIA 

Dzień 20 października 1944 został wyznaczony dla Leyte. Wielka bitwa o Zatokę Leyte, opisana w tomie XII, miała miejsce 24. i 25. października. Zaledwie dymy zelżały, admirałowie uczestniczący w lądowaniu na Luzon opuścili Zatokę Leyte na swoich okrętach flagowych aby poczynić przygotowania do Lingayen i Mindoro.6 W tym czasie, sztab generała MacArthura, w Hollandii, już pracował z kontradmirałem Cliffordem E.Van Hookiem, zastępcą dowódcy Siódmej Floty i z kapitanem Davidem S. Crawfordem, oficerem planowania przy admirale Kinkaidzie, nad planami lądowania na wyspie Luzon; jeden z nich, nazwany Muszkieter III, był gotowy 26 września. 12 i 13 października, generał MacArthur wystosował instrukcje operacyjne do lądowania na Mindoro 5 grudnia oraz dla Zatoki Lingayen Gulf na 20 grudnia, wyznaczając zadania dla Szóstej Armii generała Krugera i Siódmej Floty viceadmirała Kinkaida, tj. zaokrętowanie, transport, lądowanie i wsparcie sił lądowych. Tygodnie od połowy września były wyczerpujące dla dowódców floty i oficerów sztabowych odpowiedzialnych za przeprowadzenie lądowań na Morotai, Peleliu, Angaur i Leyte, broniących przyczółek Leyte i przeprowadzających kilkanaście akcji składających się na bitwę o Zatokę Leyte. Chociaż te działania okazały się pomyślne, to jednak były wyczerpujące dla sztabów dowodzących z powodu nagłych zmian celu, a to oznaczało niezdarne działanie według starych planów operacyjnych i szybkie opracowanie nowych. Dużo pracy tego rodzaju zostało wykonane na okrętach flagowych Wasatch, Mount Olympus i Blue Ridge w Zatoce Leyte pośród częstych alarmów „czerwonych” i naglących problemów, wymagających niezwłocznej oceny i decyzji. I chociaż duże bitwy morskie zakończyły się, Leyte była niezabezpieczona, japońscy kamikaze atakowali statki w zatoce, a główną działalnością marynarki wojennej stało się wzmocnienie i zaopatrzenie Szóstej Armii na Leyte. Niemniej jednak, w pierwszym tygodniu listopada, sztaby marynarki wojennej musiały skoncentrować się na planach odnoszących się do Mindoro i Lingayen, z podaniem dat, tym razem 5. i 20. grudnia. Czasu było niewiele, ale kilka czynników zmniejszyło presję wśród planujących. Nie było wielkiego problemu z załatwianiem spraw. Większość okrętów, pomocniczych i handlowych statków zaangażowanych w operację Leyte, większość dowódców morskich i wiele oddziałów, były dostępne dla operacji Mindoro i Lingayen. Problemy ziemnowodne oraz wymagania logistyczne dla nowych operacji były w dużym stopniu takie same jak w przypadku Leyte. Do tego sztab admirała Kinkaida oraz admirała Wilkinsona miały idealne miejsce dla takiej pracy – brzegi jeziora Sentani, Nowa Gwinea Holenderska. Ten piękny zbiornik wodny, położony w Cyclops Mountains – których wysokość dochodzi do 7000 stóp – leży około 25 mil od Hollandii. Na szczycie wzgórza z widokiem na jezioro, generał MacArthur założył swoją kwaterę główną latem 1944. Dowództwo generała Kruegera znajdowało się w Hollekang, nad Zatoką Hollandia. Admirał Kinkaid usytuował główną kwaterę Siódmej Floty na wzgórzu sąsiadującym z generałem MacArthurem, gdzie ustanowił kwaterę dla admirała Wilkinsona i admirała Oldendorfa, oraz gdzie często odwiedzał go admirał Barbey. W ten sposób, plan morski był opracowywany w altanach oddalonych od siebie o około 20 metrów. Admirał Kinkaid, po kilku dniach spędzonych ze swoimi planistami w Hollandii, odleciał na Leyte celem rozpatrzenia sytuacji. Podczas dwóch dni spędzonych tam z generałem MacArthurem, przekazał swoje odczucia co do sytuacji powietrznej. Istniejące plany dla Mindoro i Lingayen zakładały, że do 5 grudnia, docelowa data dla Mindoro, alianckie siły powietrzne (A.A.F.) stacjonujące na Leyte przejmą kontrolę obszaru powietrznego nad Leyte i nad Central Visayans. Ale, jak było to widać w poprzednim tomie, Japończycy z powodzeniem się temu przeciwstawili. Admirałowi wydawało się wysoce nieprawdopodobne, że można pokonać ich do 5 grudnia, do którego zostały już tylko trzy tygodnie. MacArthur był nieugięty co do tej daty; Kinkeid dowiedział się, że generał Richard K. Sutherland, szef sztabu generała MacArthura, oraz generał Kenney z Dalekowschodnich Sił Powietrznych, przedstawili ten sam argument generałowi MacArthurowi, jednak i oni nie przekonali go. Przed powrotem do Holandii, admirał Kinkaid zorganizował ostateczną konferencję na temat planów Mindoro-Lingayen, na której obecny był też kontradmirał Forrest Sherman. Ponieważ było oczywiste że A.A.F. nie są w stanie zapewnić osłony powietrznej, jedynym rozwiązaniem byłoby dołączenie lotniskowców eskortowanych do konwojów inwazyjnych. Wysłanie CVE na Morze Sulu wyglądało jak nagła śmierć, gdyż tam dookoła znajdowały się lotniska wroga, ale musiało to być zrobione; i chociaż początkowo odebrano lanie, jak to było podczas bitwy niedaleko Samar, to jednak udało się tam przedostać. 9 listopada admirał Kinkaid przedstawił swój plan lądowań na Mindoro. Zadanie zostało przekazane kontradmirałowi Arthurowi 

D. Struble7, dowódcy konwojów zaopatrujących Ormoc; ponieważ wyznaczone oddziały walczyły wówczas na Leyte, całe szczegółowe planowanie musiało być wykonane na tej wyspie. 18 listopada został wydany plan admirała Kinkeida w odniesieniu do Lingayen, 27 listopada plan Wilkinsona, a 3 grudnia plan admirała Barbeya. Odległość od Lingayen do Hollandii wynosiła 2150 mil, chociaż niektóre wyznaczone oddziały znajdowały się w odległości 800 mil od Hollandii. To oznaczało, że po załadowaniu wolniejsze statki musiałyby wypłynąc 20 dni przed S-day (tak został określony D-day dla Lingayen). Większośc zaopatrzenia wymagała więcej niż jednego kursu do Leyte. Generał Kruger, pomimo kierowania działaniami na Leyte, dużo uwagi poświęcił planowaniu kampani na Lingayen. 15 listopada, w jego kwaterze odbyła się narada dowódców oddziałów, na której przedstawił on swój plan taktyczny. Mimo że byli zajęci głównie działaniami na Leyte, 25 listopada dowódcy mieli gotowy plan dla Lingayen.8W międzyczasie, kamikaze urządzali naloty na przesyłki aliantów w Zatoce Leyte. Im więcej Kinkaid wiedział o sytuacji na wyspach przewidzianych do uwolnienia, tym mniej podobały się mu docelowe daty 5. i 20. grudnia. Z końcem listopada Kinkaid odwiedził kwaterę główną generała MacArthura w Tacloban, aby argumentować odroczenie. Do niego dołączyli generałowie Sutherland i Kenney. Nie wdali się w dyskusję, rozmowy przebiegały w przyjaznej atmosferze. Zgodę wyrazili również admirał Nimitz i admirał Halsey. W rezultacie generał MacArthur zgodził się przesunąć operację Mindoro na 15 grudnia i lądowania w Lingayen na 9 stycznia 1945. Była to wielka ulga dla wszystkich. Barbey i Wilkinson z zadowoleniem przyjęli tę zwłokę dla logistyki, konserwacji i ćwiczeń. Już wcześniej, 30 listopada, admirał Halsey wyszedł z Ulithi wraz z trzema grupami transportowymi (Task Force 38) celem lądowania na Mindoro. Gdy dotarła do niego wiadomość o zmianie terminu lądowania, nakazał przewoźnikom wracać do Ulithi z rozkazem jak najlepszego wykorzystania 10 dni zwłoki na odpoczynek, rekreację i naprawy. Po raz pierwszy od sierpnia załogi okrętów miały tak długi okres wytchnienia. Kinkaid spożytkował tę zwłokę na lądowanie dywizji przy Ormoc, co przyczyniło się do postępu działań na Leyte.9Kilka dni przed nowym D-day dla Mindoro, generał MacArthur w swojej kwaterze głównej Tacloban odbył naradę na najwyższym szczeblu. Tutaj okazało się, że pomimo odroczenia, Siły Powietrzne Armii nie będą gotowe aby zapewnić ochronę lotniczą konwojów płynących do Mindoro. Generał Kenney stwierdził, że nie tylko problemy z lotniskiem i pogodą, ale i niedoświadczenie jego pilotów wykluczają ich starty przed świtem i lądowania po zapadnięciu zmroku. Wówczas generał MacArthur zwrócił się do admirała Kinkaida z zapytaniem, co mógłby zrobić dla zapełnienia tej luki? Admirał – po prywatnej naradzie, na werandzie, w obecności jednego członka swojego sztabu i jednego ze sztabu admirała Halseya – zdecydował, że użycie eskortowanych transportowców to jest „dobra propozycja walki”, mimo że nie podobała się jemu; i tak zadecydował. Generał MacArthur zauważył, że to jest „najlepsza decyzja” jaką kiedykolwiek podjął dowódca Siódmej Floty.10Wtedy admirał Kinkaid zorganizował formację bojową o niepospolitym składzie – sześć transportowców eskortowanych, trzy pancerniki, trzy ciężkie krążowniki i około 18 niszczycieli dla osłony transportów z Leyte do Mindoro i z powrotem na Leyte. 

——6 Admirałowie Wikinson i Barbey opuścili Leyte 16. października i przybyli do Hollandii 30. i 31. października. Admirał Kinkaid odpłynął 29 pażdziernika i powrócił do Hollandii 2. listopada. Admirał Oldendorf wypłynął tego samego dnia, spędził około trzech tygodni z Trzecią Flotą i 19 listopada przybył do Hollandii. List od admirała Kinkaida do autora, 1. grudnia 1958, wyjaśnił proces planowania.7 zob. tom XII, str.119, krótka biografia. 8 Raport Szóstej Armii 9 Opisane w tomie XII, rozdz. XVI. 10 list admirała Kinkaida do pisarza, 1 grudnia 1958.

3. CEL I OKOLICZNOŚCI 

Wyspa Luzon (populacja 7 384 798, przed wojną), chociaż mniejsza pod względem powierzchni aniżeli Nowa Gwinea, Borneo, Sumatra czy Jawa, jest według standardów zachodnich najbardziej cywilizowana spośród tych wielkich wysp. Leży na niej Manila – wówczas największe (populacja około 684 000)11 i najbogatsze miasto na tych wyspach południowo-zachodniego Pacyfiku. Nieregularny zarys Luzonu jest porównywany do tylnej nogi psa, z Zatoką Manilską, jedną z największych na świecie przystani otoczonych lądem, wciśniętą w pęcinę. Wejście do Zatoki prowadzi przez Corregidor leżący przy półwyspie Bataan, bliźniacze symbole mrocznych dni historii niedawnej. Luzon to obszar górzysty i silnie zalesiony, a wyjątkiem godnym uwagi jest równina rozciągająca się pomiędzy Zatoką Manilską i Lingayen. To głębokie wcięcie znajduje się mniej niż 100 mil na północ od stolicy. Tutaj jest naturalny punkt lądowania w celu szybkiego posuwania się do Manili; w 1941 roku Japończycy wybrali to miejsce podczas inwazji Luzonu.12 Innym podobnym miejscem jest Dolina Cagayan, uformowana przez rzekę o tej samej nazwie, wypływającą z gór w prowincji Nueva Vizcaya i wpadającą do Babuyan Channel nieopodal miejscowości Aparri, około 250 mil od Manili. Lądowanie przy Aparri, oprócz Lingayen, było poważnie rozważane przez pewien czas nie z myślą skorzystania z Doliny Cagayan, ale dlatego, że generał MacArthur planował pierwotnie wysłać konwój inwazyjny w kierunku północno-zachodnim, przez Cieśninę Luzon, a zarówno admirał King jak i admirał Kinkaid uważali, że baza powietrzna blisko Cape Engano będzie konieczna dla osłony tej drogi. Jednakże Kinkaid zauważył, że około daty docelowej w Cieśninie Luzon spodziewane są tajfuny i, poparty przez Nimitza, rekomendował „tylną” akcję do Lingayen poprzez Camotes i Morze Sulu. Generał MacArthur zaakceptował to z początkiem listopada. Zatoka Lingayen oferowała tak wiele korzyści na czas inwazji, że zdecydowano się na lądowanie właśnie tam. Droga kolejowa biegnąca od Manili w kierunku północnym kończy się w San Fernando (La Union) przy wejściu północnym, a sieć drogowa jest najlepsza na wyspie Luzon. Zarówno plan jak i struktura dowodzenia w przypadku Lingayen były podobne do pomyślnego dowodzenia na Leyte. Wiceadmirał Kinkaid na okręcie flagowym Wasatch, wraz z zaokrętowanym generałem Kruegerem, byli głównodowodzącymi. VII ‘Phib (wodno-lądowe) wiceadmirała Barbeya, wraz z I Korpusem, zajęły lewą flankę; III ‘Phib wiceadmirała Wilkinsona, wraz z XIV Korpusem, zajęły prawą flankę, każda siła ziemnowodna była podzielona na dwie grupy szturmowe, każda pod dowództwem oficera flagowego. Wiceadmirał Oldendorf i kontradmirał Berkel, jak uprzednio, dowodzili grupami bombardującymi i osłaniającymi. Brak było tylko Spragues; kontradmirał Calvin T. Durgin, który dowodził grupą statków transportowych podczas operacji Dragon13, miał teraz to co zostało z „trzech Taffies”. Obecnie przejdziemy do celu pośredniego, do Mindoro. 

——11 JANIS (Joint Army-Navy Intelligence Studies) nr 154, Studium Filipin; Cincpac-Cincpoa Information Bulletin 125-44 Filipiny i Halmahera. W 1941 roku liczba ludności Archipelagu wynosiła 17 170 000 (War Dept. Survey of Philippines, oparte na spisie z roku 1939).12 zob tom III 174-81. Dobre wybrzeża są również na półwyspie Bicol, cienka wąska część psiej nogi (na mapie), na południowy-wschód od Manili; ale wyjścia z nich są przesmykami łatwymi do obrony.To samo odnosi się do Zatoki Batanga.13 zob. tom XI 279, krótka biografia. 

4. JAPOŃSKIE PLANY I PRZYGOTOWANIA14 

Do początku listopada 1944, generał Tomoyuki Yamashita, dowódca XIV Armii, odpowiedzialny za obronę Filipin, był przekonany że Leyte nie może być utrzymana. Razem ze swoim sztabem utrzymywał, że do połowy grudnia kontrola Leyte przez generała MacArthura będzie dostatecznie silna i umożliwi mu ekspansję prawdopodobnie na Luzon. Przewidywał nawet pośrednie lądowanie w celu uzyskania baz powietrznych dla osłony głównego celu, ale spodziewał się że MacArthur wybierze miejsce raczej takie jak Iloilo na Panay aniżeli Mindoro, które japońscy inżynierowie po zlustrowaniu uznali za nieprzydatne na bazę powietrzną z powodu nierówności terenu. „Tygrys malajski”, któremu brakowało żołnierzy do obrony Luzonu na skutek strat poniesionych na Leyte, nie miał odwodów aby utrudnić sojusznikom wejście na archipelag Visayas. Jednak w miarę dokładnie oszacował, że inwazja Luzonu nastąpi pomiędzy 7 a 10 stycznia, w Zatoce Lingayen lub Batanga, w sile dziesięciu dywizji. W rzeczywistości było sześć dywizji plus wzmocnione RCT oraz grupa pancerna.

Generał Yamashita zarekomendował nawet swojemu przełożonemu, feldmarszałkowi Hisaichi Terauchi, aby nie dosyłać wzmocnienia na Leyte, a dostępne jeszcze oddziały skierować do obrony Luzonu. Marszałek Terauchi odpowiedział 11 listopada, nakazując bronić Leyte za wszelką cenę, dodając, że przygotowania do obrony Luzonu muszą być odpowiednio dostosowane. W jego odczuciu, dopuszczenie do tego że Amerykanie założą jedną dobrą bazę na Filipinach, jest równoznaczne z utratą całego archipelagu. Opierając się na tym, 14 listopada Yamashita wydał orientacyjny zarys operacyjny dla kampani Luzon. W tym czasie na Luzonie stacjonowało prawie 260 000 żołnierzy japońskich, co nie odbiega daleko od szacunku wywiadu Szóstej Armii wynoszącego 234 500 w dniu 5 grudnia.15 Główną siłę stanowiła piechota w liczbie siedmiu dywizji oraz 2 Dywizja Pancerna; wszystkie nie posiadały pełnego składu (dwie z nich straciły około 33% swojego składu osobowego w drodze na Filipiny) i nie były w pełni wyposażone w sprzęt. Była również piechota morska w liczbie 25 000 stacjonująca w Manili, Clark Field i Legaspi pod dowództwem wiceadmirała Denshichi Okochi. Do końca listopada, uderzenia powietrzne wykonane przez Task Force 38 zmusiły Japończyków do porzucenia Manili jako portu wejścia na rzecz San Fernando (La Union). 13 grudnia w Manili znajdowało się pięć niszczycieli, ale szybko z własnej inicjatywy przeniosły się do Zatoki Camranh, Indochiny, aby uniknąć powietrznych ataków aliantów. Po tych zmianach już tylko kilka torpedowców i ścigaczy okrętów podwodnych stacjonowało na wodach oblewających Luzon, głównie w Zatoce Manila. W obronie morskiej Japończycy polegali głównie na nowych jednoosobowych „łodziach samobójczych”, które zaczęły przybywać we wrześniu. Takich łodzi zbudowano 750 (połowa zaplanowanych). Abstrahując od tych lokalnych jednostek obronnych, Japońska Marynarka Wojenna była nadal siłą z którą należało się liczyć. Z Inland Sea do Singapuru został przesunięty superpancernik Yamato, pięć innych pancerników, cztery statki transportowe, cztery ciężkie krążowniki, około 35 niszczycieli i 43 łodzie podwodne, przy czym 10 z nich uważano za stacjonujące przy Formozie, gotowe do natychmiastowego ataku na zbliżające się siły morskie. Admirał Kinkaid ostrzegł Siódmą Flotę, że wróg może połączyć swoje siły morskie gdy to będzie konieczne, lub posłać małe grupy zadaniowe „Tokyo Express” na szybkie wypady przeciw naszym transportom. Najwidoczniej Imperialna Kwatera Generalna nie miała takiego planu (ponieważ prawdopodobnie większość okrętów była nadal w naprawie), jednak była bardzo zależna co do dalszej obrony Filipin od sił powietrznych. Czwarta Armia (powietrzna) i Druga Flota (powietrzna) przeszły pod dowództwo Yamashity z początkiem następnego roku. Na Filipinach miał 7 lotnisk dla samolotów wojskowych. Główne bazy powietrzne na Luzonie znajdowały się w Clark Field, Nicholas, Nelson oraz w rejonie Manili. Najważniejsze drugorzędne pasy startowe były rozlokowane w San Fernando, Lingayen, Vigan, Baguio, Baler, Laoag, Aparri, Cabanatuan, Floryda-Blanca, San Marcelino i Mariveles. Jednakże liczba samolotów gotowych natychmiast do operacji była niewielka. Trudno jest oszacować połączone (dla wojsk lądowych i morskich) siły powietrzne wroga na Filipinach w dniu 1 grudnia, gdyż sami Japończycy nie wiedzieli tego pod koniec wojny; szacunki wahają się pomiędzy 100 i 600 samolotów.16 Ilość 405, oszacowana przez wywiad admirała Kinkaida jest prawdopodobnie bliska prawdy. W każdym razie, tak wiele jednostek zostało straconych podczas ataków (kamikaze oraz inne) na konwoje do Mindoro i Lingayen, że wiceadmirał Shigeru Fukudome, dowódca lotnictwa morskiego, powiedział że do połowy stycznia stracił „praktycznie wszystkie” 

samoloty; i gdy ostatecznie japońskie samoloty były ewakuowane z wyspy Luzon, w tym czasie pozostało tylko 47 samolotów wszystkich typów.17 W grudniu i styczniu zostało wysłanych na Luzon kilkaset zastępczych, ale i te zostały zużyte, nie tylko w atakach na statki, ale i na skutek rajdów powietrznych aliantów na lotniska Luzonu podczas lądowań i po lądowaniach na Mindoro.18 Mimo to, poprzez taktykę kamikaze, japońskie siły powietrzne wyrządziły wojskom inwazyjnym aliantów szkody nieproporcjonalne do wielkości zaangażowanych sił. Japońskie próby wzmocnienia Leyte trwały do Bożego Narodzenia, kiedy Yamashita, otrzymawszy wreszcie zgodę wyższego dowództwa na przyjęcie nieuniknionego losu, poinformował generała Suzuki że nie może spodziewać się ani pomocy ani statków do ewakuacji swoich żołnierzy, co oznaczało, że są zdani tylko na siebie.19Naleganie feldmarszałka Terauchi na wzmocnienie Leyte, wbrew lepszemu osądowi Yamashity, doprowadziło do oszałamiających strat japońskiej armii, marynarki wojennej i handlowej. Niemal 80% statków wysłanych przez Japonię do Ormoc zostało zatopionych w drodze, a częściowe uszczelnienie Luzonu przez amerykańskie siły powietrzne i podwodne spowodowało, że wrogowi było niezmiernie trudno przesłać do Manili dalsze dostawy. W sytuacji analogicznej jak w przypadku Ormoc, transporty ze wzmocnieniem z Chin były zatapiane na tyle blisko wybrzeża Luzonu, że większość żołnierzy docierała na brzeg, ale bez broni i ekwipunku. Japońska komendantura w Manili musiała na nowo wyekwipować ocalałych, a zapasy i tak już były uszczuplone na skutek daremnych usiłowań wsparcia Leyte. W ostrym kontraście z większością japońskich dowódców, których rozkazy obfitowały w słowa takie jak „decydująca bitwa” czy „anihilacja”, podejście generała Yamashity było realistyczne. Wierzył, że najlepsze co mógł zrobić to „strategiczne działanie opóźniające”. W celu powstrzymania jak największej liczby żołnierzy alianckich i możliwie na jak najdłużej, rozkazał przygotować trzy punkty w górach, z których jego siły mogłyby wyruszać na ataki nękające. Najsilniejszym był punkt znajdujący się na północ od równiny centralnej, z kwaterą w Baguio, który także kontrolował Dolinę Cagayan z produkcją żywności. Drugie stanowisko znajdowało się na zachód od Clark Field, na północny-zachód od Manili, a trzecie na wschód od Manili. Stolica nie miała być broniona; po wysadzeniu mostów, żołnierze już wycofali się w góry. Z powodu czynników niezależnych od Yamashity, jego zamiary względem Manili nie zostały zrealizowane. Pod koniec listopada, Japończycy zaczęli przesyłać wszystkie materiały i amunicję do tych pozycji górskich. Niedobory, siermiężny transport oraz działania partyzantów filipińskich utrudniły tę operację, tak że do 9 stycznia 1945, tylko ułamek zaplanowanej ilości znalazł się w górach. W ciągu grudnia siły wspomagające dotarły do Luzonu, ale poniosły poważne straty po drodze w wyniku ataków amerykańskich łodzi podwodnych.

——14 MacArthur, Raport historyczny II 404-07 i monografie japońskie (zob. Wstęp): nr 4, nr 7, nr 45.15 Raport 6 Armii, III 27.16 MacArthur Historical Report 410-11, 430 (total of 233); Komitet Łącznikowy (Tokio) Imperialnej Armii i Marynarki Japonii, odpowiedź na USSBS Memo NAV-3, 18 października 1945. W połowie grudnia, admirał Fukudome oszacował siły na 600 do 700 samolotów (Inter. Jap.Off. II 502-03). 15 grudnia komandor Yamaguchi ocenił siłę na około 100, a 1 stycznia 1945 jako 70 lub mniej. (to samo, I 181-2) Jap. Mono. nr 81 Bitwa o Mindoro str. 8, podaje siłę Navy na 17 grudnia jako 28 samolotów. Odpowiedź Komitetu Łącznikowego na USSBS NAV-3, 18 października 1945 podaje 80 kamikaze na lotnisku Mabalacat w dniu 1 stycznia 1945.17 Inter. Jap. Off. I 183, odpowiedź Komitetu Łącznikowego na USSBS NAV-3, 18 października 1945. Pozostałości Czwartej Armii Lotnictwa zostały przekazane na Formozę 25 stycznia. (Jap. Mono. Nr 12, Operacje Czwartej Armii Lotnictwa str.81). Kilka samolotów marynarki wojennej przetrwało dłużej. 18 Liczba zastępstw jest również niepewna; szacunki wahają się od 255 do 660 w grudniu. 19 zob. tom XII 394. Suzuki został ostrzeżony o swoim losie 18 grudnia.

2

Mindoro20  grudzień 1944 – luty 1945 

1. PLAN 

Nie trzeba było spieszyć się z uwolnieniem mieszkańców Mindoro, ponieważ Japończycy okazali się niesrogimi okupantami, a do tego nie wtrącali się w sprawy mieszkańców. Jednakże ta wyspa była bardzo potrzebna aliantom w celu przedostatnia się na Luzon. Posiadanie jej umożliwiłoby inżynierom armii zbudowanie lotnisk, z których wojska lotnicze południowo-zachodniego Pacyfiku mogłyby zwalczać wrogie siły powietrzne Luzonu, a w styczniu osłonić lądowania na Lingayen. Mindoro, której największe rozmiary wynoszą 58 na 110 mil lądowych, została nazwana tak przez Hiszpanów z powodu rzekomej kopalni złota; i chociaż nie znaleziono złota, nazwa pozostała. Mindoro jest oddzielone od Luzonu przejściem Verde Island Passage, szerokim na 7,5 mili, z Morza Sibuyan przez cieśninę Tablas oraz od wysp Calamian przez przejście Apo East. Cały ruch morski z Mindanao oraz z Leyte via Surigao i cieśninę San Bernardino do środkowego i północnego Luzonu, musi przejść blisko tej wyspy, której północny kraniec, Cape Calavite, leży poprzez morze tylko dziewięćdziesiąt mil od Manili. Większa część Mindoro jest dzika i górzysta; Góra Halcon na północy, trzecia najwyższa w Archipelagu, 8481 stóp npm. 117 000 mieszkańców zamieszkuje wąskie równiny przeważnie na wybrzeżu północnym i wschodnim. Na południowo-wschodnim wybrzeżu, rejon San Jose, gdzie były poziome pola trzciny obsługiwane przez kolejkę wąskotorową, cztery nieużywane lotniska i obszerne miejsca na nowo przyciągnęły uwagę planistów marynarki wojennej. Wyspa Ilin stanowi osłonę bazy samolotów w Zatoce Mangarin, a sąsiadujące plaże nadają się dobrze do lądowań. Warunki naturalne, pobliskość szlaku morskiego z Leyte do Lingayen, a także minimalne oddalenie od Luzonu uczyniły tę część Mindoro najbardziej odpowiednią dla lądowań i rozwoju bazy. Przeniesienie się na Mindoro było jednym z najśmielszych podczas wojny na Pacyfiku. Aby wbić klin w Filipiny środkowe, konieczne byłoby ominięcie kilkunastu ważnych wysp opanowanych przez wroga, a w przypadku założenia bazy w San Jose bylibyśmy niemalże okrążeni lotniskami wroga, w dodatku 262 mile od Dulag, naszej najbliższej bazy na Leyte. A 260 mil było wówczas już poza zasięgiem samolotów myśliwskich wymagających lądowania w bazie naziemnej. To jednak nie martwiło generała MacArthur, ponieważ partyzanci kontrolowali już duże połacie Bohol, Cebu i Panay. Jednakże partyzantów rzadko kiedy było stać na powstrzymanie operacji powietrznych wroga.

Wskutek opóźnionej rozbudowy bazy lotniczej na Leyte, co odnotowaliśmy i wyjaśniliśmy w tomie XII, kontrolowanie przez aliantów strefy powietrznej na zachód i północ od Leyte, wg stanu na 5 grudnia 1944, było dalekie od realizacji. Z tego powodu odroczenie na 15 grudnia było konieczne. Oprócz rozważań taktycznych, data oryginalna nie pozostawiła czasu na ćwiczenia ziemno-wodne, na odprężenie dla załóg pływających wahadłowo na odcinku Nowa Gwinea – Leyte, na (jak zauważył admirał Barbey) załadunek celem lądowania 20 grudnia na Lingayen, z którą Mindoro było powiązane. Odroczenie miało też dalsze korzyści, bowiem dało inżynierom wojskowym czas na powiększenie lotniska Tacloban na Leyte poprzez zbudowanie pasa Tanuan w połowie drogi między Taclobanem i Dulag oraz pasa Bayug w pobliżu Dulag. Kontradmirał Arthur D. Struble, weteran lądowań na Ormoc oraz przejęcia wysp zewnętrznych w Zatoce Leyte, został mianowany dowódcą Siły Zaczepnej Visayan, jako że została postanowiona wyprawa na tę wyspę. 8 grudnia, po powrocie z Ormoc do Zatoki Leyte, podniósł on swoją flagę na lekkim krążowniku Nashville (ulubiony prom generała MacArthura) i podjął się nowego planowania. Wsparcie logistyczne uzyskał z Leyte poprzez przedstawicieli Siódmej Floty w Zatoce Leyte. Siła Zaczepna Visayan była podzielona na trzy grupy: Grupa Atakująca Mindoro, pod bezpośrednią komendą admirała Struble’a: Nashville, 8 niszczycieli obciążonych transportem, 30 LST, 12 LSM, 31 LCI, 10 dużych i 7 małych trałowców, 14 innych małych statków, 12 niszczycieli eskortowych. Grupa Eskorty Bezpośredniej, dowodzona przez admirała Berkeya21: dwa lekkie krążowniki, jeden ciężki krążownik i siedem niszczycieli. Grupa Torpedowców, składająca się z 23 PT, pod dowództwem komandor porucznika N. Burt Davisa. Ponadto, kontradmirał T.D. Ruddock22 dowodził Osłoną Ciężką i Grupą Transportową złożonymi z pancerników, krążowników, statków towarowych, niszczycieli. Ich celem było wsparcie sił na Morzu Sulu. Włączenie CVE (lotniskowców eskortowych), jak to widzieliśmy w poprzednim rozdziale, było pomysłem admirała Kinkaida. Miały one służyć jako środek zabezpieczenia konwoju w godzinach, w których alianckie siły powietrzne nie mogły być obecne. Odroczenie terminu docelowego umożliwiło tej grupie rendezvous przy Kossol Passage, piątego grudnia. Spotkały się tam: pancerniki West Wirginia, Colorado i New Mexico, lekkie krążowniki Denver, Columbia i Montpellier, lotniskowce eskortowe Natoma Bay, Manila Bay, Marcus Island, Kadashan Bay, Savo Island i Ommaney Bay oraz 18 niszczycieli. Lotniskowce eskortowe były przysłowiowym Old Taffy kontradmirała Stumpa. Przewidując serię walk powietrznych, ich dowódcy zwiększyli liczbę myśliwców z 16 na 24, a jednocześnie zredukowali liczbę bombowców torpedowych z 12 do 9. Po raz pierwszy CVE otrzymały odpowiednią osłonę – Desron 54 komandora J.G. Cowarda, który wziął udział w inicjującym ataku torpedowym w Bitwie o Cieśninę Surigao. Pancerniki i krążowniki, włączone zostały tam licznie do walki z uwagi na ich ogień przeciwlotniczy. Były eskortowane przez słynny z Ormoc Bay23 Desron 22 komandora R.H. Smitha. Spośród zaokrętowanych sił lądowych (były określone jako Siła Zadaniowa Zachodniego Visayan), głównymi jednostkami były 24 Dywizja Piechoty i 503 Regiment Spadochronowy. Generał brygady William C. Dunckel,USA, który dowodził nimi, był odpowiedzialny za 11878 żołnierzy, 9578 ludzi z A.A.F. i 5901 żołnierzy obsługi (m.in. budowa lotnisk). Przewieziono ponad 16500 ludzi i 27600 ton ekwipunku i materiałów, a dodatkowe 5100 ludzi i 16800 ton dostaw na Mindoro przetransportował VII Zespół Desantowy. Japońska obrona była nieodpowiednia. W rejonie San Jose stacjonowało około 200 żołnierzy, a na całej wyspie nie więcej niż 500. Jednakże japońskie siły powietrzne dysponowały tuzinem (lub więcej) lotnisk na Luzonie i Visayas. Wiadomo było, że największy opór sprawi aliantom Korpus Kamikaze. Dlatego plan powietrzny został opracowany bardzo uważnie. 7 grudnia, podczas narady generała George’a Kennedy’ego, USA, oraz kontradmirała Felixa Stumpa, ustalono że Siły Powietrzne Piątej Armii wzmogą bojowy patrol powietrzny na Morzu Mindanao w czasie przewozów, a o zmroku przejmą odpowiedzialność całkowitą. W innej porze, żołnierzy osłonią lotniskowce eskortowe, które w obszarze docelowym udzielą wsparcia aż po N-day (D-day dla Mindoro), włącznie z 15 grudnia. Po tym terminie, Siły Powietrzne Piątej Armii przejmą obowiązki wsparcia na przyczółku. Trzecia Flota admirała Halseya i jego słynna 38 Siła Zadaniowa, teraz pod rozkazami wiceadmirała Johna S. McCaina, miały uniemożliwić wrogowi przeprowadzanie ataków powietrznych z lotnisk Filipin podczas przewozów, lądowań i rozładowań. Po konferencji w Leyte ustalono granicę odpowiedzialności Sił Powietrznych Południowo-zachodniego Pacyfiku generała Kenneya i Trzeciej Floty admirała Halseya.24 To oznaczało, że Halsey był odpowiedzialny za Zatokę Manilską i Luzon na północ od niej, natomiast Siły Powietrzne Armii generała Kenneya odpowiadały za półwysep Bicol, Mindoro i archipelag Visayan. Halsey zaproponował uderzenie na Luzon 14, 15 i 16 grudnia, bunkrowanie 17 grudnia i znowu gotowość do uderzenia 19, 20 i 21 grudnia. 

——20 CTG 78.3 (kontradmirał Struble) raport z działań 15 grudnia 1944; Raport Historyczny Sił Zadaniowych Zachodniego Visayan za okres od 15 grudnia 1944 do 31 stycznia 1945, 1 lutego 1945; CTG 77.12 (kontradmirał Ruddock) Raport z trudnej osłony grup przewozowych, 25 grudnia 1944; Jednostka Przewozowa (kontradmirał Stump) Raport z Akcji, 25 grudnia 1944; CTG 77.3 (kontradmirał Berkey) Raport z Akcji, 19 grudnia 1944; Raport 6 Armii z Operacji na Mindoro, 22 kwietnia 1945; R.R.Smith, Tryumf na Filipinach, rozdz. III; MacArthur Raport historyczny II; Japońska monografia nr 81 Bitwa o Mindoro i nr 137 Zarys ogólny.21 zob. tom XII tej Historii, str. 21n, krótka biografia. 22 Theodore D. Ruddock, ur. 1892 w Połud. Karolinie, Annapolis 1914. W latach pierwszej wojny światowej służył w stanie Utah, a w 1921 w stanie Tennessee. Po morskich dowodzeniach i studiach podyplomowych.23 zob. tom XII, rozdz. XVI.24 Granica biegła wzdłuż szerokości geograficznej 14 stopni 30’ N, przez Morze Filipińskie do długości 121 stopni 50’ E, stamtąd na południe do szerokości geograficznej 13 stopni 35’ N, stąd na zachód. Halsey, Raport z Akcji. 

2. PRZEWÓZ, 12–14 GRUDNIA 

Zaopatrzenie, które jako pierwsze odpłynęlo z Leyte a ostatnie dotarło do Mindoro, był to skład holowników i barek określany jako Wolny Konwój Holowniczy. 11 grudnia o godz. 15, komandor J.B. McLean, Comdesdiv 48, otrzymał od admirała Struble’a rozkaz zorganizowania tego składu i odpłynięcia na Mindoro nazajutrz o godz. 6 rano. Jak z dużą powściągliwością zauważył komandor McLean, „tylko ograniczone przygotowania mogły być poczynione”.25 Jego niejednorodna grupa obejmowała trzy niszczyciele, dwa niszczyciele eskortowe, sześć holowników (Australijska Navy – jeden, USNavy – jeden, USArmy – cztery), tankowiec z gazoliną dla samolotów armii i dwa LCT. Pewna liczba zaplanowanych jednostek nie została włączona do składu, a dołączyły niektóre nieprzewidziane. Formowanie składu utrudniały urządzenia holownicze holowników i brak komunikacji głosowej pomiędzy statkami. W celu uzyskania informacji, co holowniki zrobią ze swoimi urządzeniami holowniczymi po dotarciu do Mindoro, komandor McLean zapytał: „Jakie są wasze rozkazy w tym temacie?” i otrzymał następujące odpowiedzi: USS Whippoorwill: Przekazać hol torpedowcowi. HMAS Reserve: Dostarczyć do bazy torpedowców. Holownik Pierwszej Armii: Nie mamy żadnych instrukcji. Szósta Armia ma podać. Holownik Drugiej Armii: O ile wiemy, armia zabierze je. Holownik Trzeciej Armii: Nie wiemy. Holownik Czwartej Armii: Opuścić barkę i wrócić. Obydwa LCT: Zameldować starszemu oficerowi o przybyciu. Tankowiec: Oczekiwać na rozkazy. Rozkazy zostały w końcu ujednolicone. Gdy komandor McLean próbował dla oszukania wrogiej strefy powietrznej wejść do Zatoki Panaon, został zablokowany przez eszelon powracający z Ormoc z nową dostawą. Szczęśliwie nie nastąpił wówczas żaden atak powietrzny i 13 grudnia we wczesnych godzinach rannych, Wolne Holowanie przeszło przed siłami szturmowymi admirała Struble’a na Mindoro, blisko Dulag, oraz przed pancernikami i lotniskowcami eskortowymi (z Kossol Passage) admirała Ruddocka. Dla głównego konwoju, Mindoro Attack Force, była to nieszczęśliwa trzynastka. Zgodnie z planem powietrznym, lotniskowce eskortowe rankiem wykonały bojowy patrol powietrzny (BPP) z użyciem 12 samolotów nad grupami admirałów Ruddocka i Struble’a, które były dość blisko siebie. 35 Korsarzy z 12 Morskiej Grupy Powietrznej bazującej na lądzie, unosiło się nad konwojami admirała Struble’a przez cały dzień. Wachta przedpołudniowa minęła bez wydarzeń, jednak obecność wojsk została wykryta przez japoński samolot rekonesansowy już o godz. 9, a po kilku godzinach bombowce kamikaze z eskortującymi je myśliwcami wystartowały do ataku z lotniska na archipelagu Visayan.26 Krótko przed 15, gdy właśnie konwój miał opłynąć południowy przylądek wyspy Negros i wejść na Morze Sulu, ukazał się Val kamikaze, który po obniżeniu lotu uderzył w bok Nashville, blisko kabiny admirała Struble’a. Eksplodowały dwie bomby transportowane przez Japończyka. Okrętem zatrzęsło od dziobu po rufę. Natychmiast pojawił się ogień. Pomost flagowy, ośrodek informowania o uszkodzeniach i biuro komunikacji z przedziałami zostały zniszczone. Gotowa amunicja dla artylerii 5 cal-owej i 40 mm zaczęła wybuchać. Nie mniej niż 133 oficerów i ludzi załogi, włącznie z szefami sztabu admirała i generała, komandorem E.W. Abdillem i płk Bruce’em C. Hillem, USA, płk Johnem T. Murtha’em USA, dowodzącym 310 Skrzydłem Bombowym, zostali zabici bądź zmarli na skutek odniesionych ran, a 190 łącznie z generałem Dunckelem i kilkoma członkami jego sztabu, było rannych. Nashville manewrował tak długo, aż Stanly, wyznaczony w planie operacyjnym do udzielania pomocy okrętom uszkodzonym, zbliżył się aby udzielić pomocy, natomiast YMS-315 ratował ludzi których wybuchy wyrzuciły za burtę. Komendę taktyczną przejął admirał Berkey. Admirał Struble, generał Dunckel i około pięćdziesięciu oficerów sztabowych i korespondentów wojennych przenieśli się na niszczyciel Dashiell. Uszkodzony krążownik, eskortowany przez Stanly, wrócił potem do Zatoki Leyte. 13 grudnia o godz. 17:05, wkrótce po wejściu grupy admirała Ruddocka na Morze Sulu, na ekranach radaru pojawiły się straszydła zbliżające się od północnego-wschodu. Okazało się, że są to kamikaze w liczbie 7 z trzema myśliwcami eskortującymi, które wystartowały z Cebu o godz. 16:30. Powietrzny Patrol Bojowy przechwycił je, ale trzem udało się przedrzeć. Jeden z nich został zestrzelony przez niszczyciel, drugi przez West Wirginia; ale trzeci wbił się w Haraden. Swoim prawym skrzydłem ściął koniec sterburty i tył pomostu tego niszczyciela; jego kadłub, po zmieceniu łodzi na sterburcie, uderzył w reflektor na pierwszym kominie i wtedy eksplodowała jego bomba. Komin został odrzucony, a paląca się gazolina rozlała się po tylnej części okrętu. Pojawiły się liczne małe źródła ognia, a z pourywanych połączeń wystrzeliła para, co utrudniało marynarzom poruszanie się po pokładzie; jednak zdołali oni opanować sytuację. Ofiary na Haradenie to 14 ludzi zabitych i 24 rannych. I ten niszczyciel musiał wrócić do Zatoki Leyte.27Około pół godziny po ataku na Haraden, wróg zaczął działania na tyłach Wolnego Konwoju Holowniczego, ale niszczyciele komandora McLeana dozorowały bacznie. Dwa wrogie samoloty zdołały ominąć patrol powietrzny, ale zostały tak poważnie ostrzelane ogniem przeciwlotniczym, że wpadły do wody; jeden z nich tak blisko tankowca z gazoliną, że dwoje ludzi wypadło za burtę tankowca. Na 14 grudnia wyższe dowództwo japońskie planowało totalny atak, z udziałem co najmniej 186 samolotów, na konwoje Mindoro, podejrzewając, że zdążały one na Negros lub Panay. Ten plan, szczęśliwie dla sił admirała Struble’a, spełznął na niczym; poranne poszukiwanie wykazało, że celem amerykańskim jest Binalbagan, leżący na zachodnim brzegu wyspy Negros. O godzinie 07:15, 29 samolotów (w tym 16 kamikaze) japońskiej armii i 40 samolotów (w tym 33 kamikaze) marynarki wojennej wystartowało z kompleksu Clark Field. Na ich nieszczęście, spotkali samoloty z 38 Siły Zadaniowej i dlatego 2/3 z nich nie wróciło już do bazy; te, którym udało się umknąć, nie odnalazły konwojów i odleciały aby lądować na Cebu oraz Davao.28 Inne samoloty z grupy TF 38 przez resztę dnia atakowały lądowiska Luzonu. Do tego, 10 morskich Korsarzy (F4U) z Leyte uderzyło na lotnisko Masbate, 12 innych uderzyło na lotnisko Naga na południu Luzonu, a samoloty z lotniskowca eskortowego miały dużo pracy kontrolując lotnisko San Jose na Panay i pas Dos Hermanom na Negros (gdzie unieszkodliwili 9 samolotów wroga), oprócz tego przeprowadzając patrole powietrzne i zwalczając kilka samolotów znalezionych przypadkowo przez pancerniki i krążowniki kontradmirała Ruddocka. Druga próba Japończyków uderzenia na konwój z lotnisk archipelagu Visayan, okazała się nieskuteczna, a Siła Atakująca Mindoro nie została wykryta przez wroga aż do początku lądowań. W nocy z 14 na 15 grudnia, Grupa Osłony admirała Berkeya utrzymywała pozycję znajdującą się pięć mil przed konwojami. „Czarne koty” (Cataliny latające nocą), wysłane z Leyte, patrolowały czoło na odległość do 30 mil oraz obydwa boki. 15 grudnia około godziny 03:00, jeden z nich doniósł o obiekcie znajdującym się około 15 mil NW od Grupy Atakującej Mindoro. Po upewnieniu się, że to nie jest jeden z naszych statków, admirał Berkey zlecił pilotowi atak. Pięć minut później pilot zameldował wykonanie uderzenia na transportowiec ok. 6000 ton. Dwie godziny później, o godz. 04:55, niszczyciele Barton i Ingraham podeszły do tego celu i otworzyły ogień. Wkrótce płomienie ogarnęły statek, który zaczął tonąć. Jednak „Czarny kot” widział mysz, a nie szczura, gdyż okazało się, że ofiarą był frachtowiec o wyporności 150 do 500 ton, żeglujący między wyspami.29Gdy Siły Szturmowe zbliżyły się do celu, trałowiec wysunął się do przodu, aby sprawdzić obszar, jednak nie znalazł min. Japończycy nigdy nie wykonali wielkich prac minerskich na wodach wewnętrznych Filipin, za wyjątkiem Cebu, gdyż liczyli na „anihilację” swoich wrogów na długo przed naruszeniem tej linii obrony. 

——25 CTU 78.3.12 (Capt. McLean) Raport z Akcji Wolny Konwój Holowniczy, 25 grudnia 1944.26 MacArthur Raport historyczny II 411.27 Haraden, Wojenny Raport o Szkodach, 15 stycznia 1945. Podczas tego ataku, lotniskowce eskortowe umożliwiły start trzydziestu myśliwcom, dziesięć z nich odpierało atak, a  dwadzieścia wspomagało Patrol Powietrzny. 28 MacArthur Raport historyczny II 411-12; Jap.Mono. nr 81, Bitwa o Mindoro podaje, że udział brało 85 samolotów.29 CTG 77.3 (kontradmirał Berkey) Raport z Akcji. 

3. LĄDOWANIE, 15 GRUDNIA 

Pierwotną misją admirała Struble’a i generała Dunckela było ustalenie obwodu jaki wytycza linia okalająca miejscowość San Jose, leżącą na południowym zachodzie wyspy Mindoro i rozpoczęcie budowy lądowiska. Pomiędzy rzeką Bugsanga a punktem Caminawit Point znajdują się cztery plaże dogodne dla lądowania. Dowódcy wybrali dwie z nich i oznaczyli jako Blue I i White.30 Teren za plażami jest 

płaski, pokryty polami trzciny na dystansie 2 mil w głąb lądu, poprzecinany licznymi strumieniami. Jeszcze dalej w głąb wyspy rozciąga się obszar pagórkowaty. Miasto San Jose jest łatwo dostępne z każdej plaży, a jego lotnisko, będące najlepiej zachowanym pasem startowym spośród czterech porzuconych w tym obszarze, znajduje się blisko miasta.3115 grudnia o godz. 05:30, przed brzaskiem, cztery niszczyciele wsparcia32 opuściły swoje pozycje dozoru i ustawiły się w wyznaczonym rejonie. Pół godziny później, Grupa Osłonowa admirała Berkeya wysunęła się do przodu celem zapewnienia bliskiej osłony siłom atakującym. „Książę” Berkey czuł się jak w domu na tych wodach, ponieważ w 1935 roku dokonał tutaj pomiarów dla Navy, a generał Dunckel swego czasu pokonywał drogi Mindoro samochodem Ford. Admirał Struble o godz. 06:40 przygotował Grupę Szturmową, a jednostki desantowe zajęły pozycje przed plażami Blue i White. Kilka minut poźniej ustalił godzinę H na 07:30. Wówczas niszczyciel wsparcia zameldował, że na plaży znajduje się wielu Filipińczyków i carabao; autochtoni chcieli obejrzeć zabawę, a carabao bez wątpienia spodziewali się wznowienia swojego od dawna negowanego sportu, „chasing and butting Yanks”. Celem ostrzeżenia tubylców, admirał nakazał dowódcom okrętów strzelanie nad głowami ludzi będących na plaży: „Nie strzelać do tubylców i zwierząt hodowlanych. Po wykonaniu zameldować. Spieszyć się.” Ostatni rozkaz był przeznaczony dla sił desantowych. O godz. 07:10, każdy niszczyciel oddał cztery strzały ostrzegawcze. Ludzie i zwierzęta rozproszyli się. Kilka minut później rozpoczęło się bombardowanie poprzedzające lądowanie. Plan lądowania był prosty, nie było sprzeciwów, a do tego pogoda sprzyjała, więc wszystko odbywało się zgodnie z planem. Pierwsza fala, osiemnaście łodzi desantowych LCP(R), dotarła na brzeg o godz. 07:31; po nich nastąpiły fala druga i trzecia, składające się z LCI, czyli z okrętów desantowych służących do wysadzania żołnierzy bezpośrednio na nieprzygotowany brzeg, plażę. Następnie fala czwarta i piąta, składające się z LST (duży okręt desantowy) i LSM (mniejsze od LST). Większość żołnierzy osiągnęła brzeg bez zamoczenia obuwia, po czym wszystkie łodzie lądujące wycofały się. Japońskie siły z garnizonu Mindoro, przerzucono z Calapan do Pinamalayan. Tutaj szóstego stycznia rozbiły one amerykańską kompanię piechoty. Po przysłaniu posiłków, Pinamalayan zostało odzyskane jedenastego stycznia. Japończycy ewakuowali się na statkach do Calapan. Później zdołali przenieść się do Mansalay i kontrolować obszar aż po San Jose, jednak wszystkie ich wysiłki zdobycia lotnisk nie powiodły się.33  Generał Woodruff nie starał się uwolnić całe Mindoro, ponieważ garnizon japoński nie był silny i nie utrudniał życia mieszkańcom wyspy. Miejscowa ludność, za wyjątkiem aborygenów żyjących w górach, z zadowoleniem przyjęła Amerykanów i pomogła w budowie bazy kutrów torpedowych i lotnisk. Siły amerykańskie wystarczały, aby ustrzec lotniska i przyczółek przed niespodziewanym atakiem. Drugiego stycznia, kompania piechoty popłynęła okrętami desantowymi (LCI) i zajęła górzystą wyspę Marinduque, leżącą pomiędzy Mindoro a obszarem Batangas na wyspie Luzon. Po tym posunięciu, wróg mógł spodziewać się poważnego lądowania na Batangas. Dziewiątego stycznia, grupa rekonansowa wylądowała na wyspie Pandon. Do trzydziestego stycznia, w północno-zachodnim Mindoro nie było już sił wroga zdolnych do przeprowadzenia zorganizowanej akcji. Dlatego dalszą likwidację wrogich oddziałów pozostawiono partyzantom, którzy jak zwykle chętnie podjęli tę działalność. Kutry torpedowe komandora porucznika Davisa utrzymywały kontakt z nimi, a także z partyzantami nad Zatoką Batangas. Według partyzantów, na wodach Zatoki poruszały się liczne łodzie samobójcze. Wyższe dowództwo podchodziło sceptycznie do tej informacji, więc Davis zorganizował wypad swoimi dwoma kutrami torpedowymi, a osłonę powietrzną przejęły dwa samoloty armii. Komandor z trzema marynarzami wylądował na Batangas, zawładnął łodzią samobójczą i wziął ją na hol. W drodze powrotnej na Mindoro, obydwa kutry i holowana łódź były atakowane przez samoloty „przyjacielskie” i ujęta łódź zatonęła. Jednakże VII Flota przekonała się o niebezpieczeństwie ze strony tego typu łodzi i zastosowała odpowiednie środki ostrożności.34Budowa trzeciego pasa startowego na Mindoro została rozpoczęta drugiego stycznia, a ukończenie budowy nastąpiło 26 stycznia. Następnego dnia rozpoczęto budowę pasa dla bombowców, którą zakończono na początku marca. W ciągu stycznia składowanie amunicji przesunięto w głąb lądu, w pobliżu San Jose oraz zbudowano dwupasmową drogę. Pomocną w tym okazała się stara kolejka wąskotorowa. Te prace zostały zrealizowane z wielkim trudem spowodowanym ogromnymi ubytkami materiałów wskutek ataków lotniczych na statki transportujące dostawy. Operacja Mindoro była trudna od początku do końca. W pierwszych trzydziestu dniach miały miejsce 334 alarmy powietrzne. W porównaniu z Leyte i Luzon, Mindoro wydaje się nieistotne, jednak biorąc pod uwagę aspekt sił powietrznych, było wielkim osiągnięciem w kampanii na Filipinach. Co prawda nowe lotniska dookoła San Jose nie gwarantowały spokojnego wejścia okrętów marynarki wojennej do Zatoki Lingayen, ale stacjonujące tam siły powietrzne armii nie dopuściły do tego, aby to straszne przejście zamieniło się w miejsce rzezi. Poza tym Mindoro okazało się użyteczne również dlatego, że stąd były organizowane operacje mające na celu wyzwolenie południowych Filipin.

——30 Oprocz plaż Blue I i White, Beach Greek leżąca na północ od ujścia rzeki Bugsanga, była wykorzystana podczas lądowania 170 ludzi z transportu niszczyciela Crocby, Beach Blue 2 była zawsze brana pod uwagę w przypadku lądowań dodatkowych, a Beach Red przy Caminawit Point, wąska mierzeja piaszczysta długości około 2 tysiące jardów, była wyznaczona do rozładunku LST, które transportowały ludzi i ekwipunek dla bazy PT, planowanej do wybudowania w zatoce Mangarin. 31 Na Mindoro było osiem lotnisk niefunkcjonujących, wszystkie w podłej kondycji. 32 Fletcher, La Vallette, O’Bannon, Hopewell.33 Szczegóły można znaleźć w „Western Visayan Task Force Historical Report” z 1 lutego 1945.34 Listy kapitana Davisa z 2 sierpnia 1957 i 11 lipca 1958.