- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.długi sen po podanych mi środkach nasennych. Mówię niepewnie: - Pamiętam najpierw jazdę karetką - Nie o to chodzi - przerywa mi Robert, zerka na lekarza i znowu spogląda na mnie. - Wcześniej napomknęłaś coś o Finleyu, o tym, że jesteś smutna z jego powodu, a następnie w Tym razem to doktor Agrawal wpada w słowo mojemu mężowi. - Joanno, proszę nam po prostu przedstawić swoje ostatnie wspomnienia. Pamiętam, że ocknęłam się na zimnej kamiennej podłodze, po której hulał przeciąg od otwartych drzwi wejściowych. Chcę przypomnieć sobie coś więcej, lecz nie jest to łatwe. - Chyba pamiętam, jak oboje staliśmy na podeście schodów - zwracam się do Roberta. - Co tam robiliśmy? - Właśnie schodziliśmy na dół, gdy omsknęła ci się noga. Nie pamiętasz? - Niech pan nie podpowiada żonie - wtrąca lekarz. - Proszę pozwolić jej mówić. - Przepraszam. - Robert podnosi się z krzesła i idzie do okna, gdzie staje odwrócony do nas plecami. - Nie pamiętam upadku. Tylko to, że leżałam w dole schodów. - A co było przedtem, Joanno? - pyta mnie lekarz. - Pamiętasz cokolwiek? Milczę przez chwilę i koncentruję się mocniej, choć nie jest to łatwe przy tak silnym bólu głowy. Nie mam pewności, czy pokłóciłam się z Robertem, lecz zaczynam sobie przypominać poszczególne wydarzenia. - Odwieźliśmy naszego syna na uczelnię... - Widząc, że Robert odwraca się do mnie z ustami zakrytymi dłonią, dodaję natychmiast: - Nie chcę mu psuć początku studiów. Każ mu się nie martwić i zabroń przyjeżdżać do domu z mojego powodu. - Och, Naprawdę to ostatnie, co pamiętasz? - Robert siada ciężko na krześle przy łóżku. - Wczoraj wieczorem byłaś zdezorientowana, ale myślałem, że do tej - Co? - wpadam mu w słowo, próbując się poprawić i usiąść prościej, niestety skręcony nadgarstek protestuje, gdy chcę się na nim oprzeć. - Wiem, że nie pamiętasz upadku, - Odwraca ode mnie wzrok i spogląda na lekarza. - Coś jest nie tak? Z naszymi dziećmi? Robercie, musisz mi powiedzieć! - Przecież powiedziałem, że mają się doskonale. - Wzdycha i ujmuje mnie za zdrową rękę; długo przygląda się naszym splecionym palcom, a ja nagle się orientuję, że mierzi mnie jego dotyk. - Po prostu to, o czym mówisz, nie wydarzyło się wczoraj, tylko rok temu. - Chyba coś ci się pomyliło. - Wyrywam rękę z uścisku męża. Robert kręci głową. - Finley zaczął studia we wrześniu ubiegłego roku. Doktor Agrawal zaczyna wyjaśniać różnice między pamięcią epizodyczną i semantyczną, zapewnia, że stopniowo przypomnę sobie wszystko, chociaż na razie nie pamiętam nic z ostatnich dwunastu miesięcy. Słyszę go, lecz nie do końca rozumiem. To musi być jakaś pomyłka! To naprawdę wydarzyło się wczoraj: odwieźliśmy Finleya na uczelnię, wróciliśmy do pustego domu, poszłam do pokoju syna, przytknęłam tam sobie poduszkę do twarzy i długo wdychałam jego zapach. Przynajmniej mam takie wrażenie, że było to wczoraj, jakże więc może być inaczej? Niemożliwe, bym utraciła pamięć z całego roku przez głupi upadek ze schodów! Jestem tu, zdrowa jak koń, nie licząc paru otarć i siniaków. Tak, to na pewno pomyłka. Jednakże wynajdowanie wyjaśnień w niczym nie pomaga; podskórnie wyczuwam prawdę. Choć zdaje mi się, że Finley wyjechał na studia zaledwie wczoraj, w głębi ducha wiem, że między sceną w pustej sypialni syna a upadkiem ze schodów zieje dziura, gigantyczna dziura w pamięci. - Robercie? - szepczę i spoglądam w górę na twarz męża. Znowu jest na nogach, chodzi nerwowo tam i z powrotem, wypełnia swoją postawną sylwetką cały pokój. - Ja nic nie rozumiem. I boję się... Czego nie pamiętam? Powiedz mi, czego nie pamiętam! Ale mąż mnie nie słucha, już rozmawia podniesionym głosem z niższym od niego o dwie głowy lekarzem, prosząc go, by powiedział dokładnie, co sobie przypomnę, a czego nie. - Jak już próbowałem wytłumaczyć pańskiej żonie wczoraj wieczorem, wydarzenia bezpośrednio poprzedzające jej upadek mogą nigdy do niej nie wrócić - odpowiada doktor Agrawal. - Szczególnie jeżeli mózg nie miał czasu ich należycie utrwalić przed wypadkiem. Co do reszty, Joanna powinna ją sobie stopniowo przypominać. Może skorzystać z pomocy psychologa, zresztą ja sam chciałbym zobaczyć się znów z Joanną za kilka dni, aby sprawdzić, jak sobie radzi. Dobra wiadomość jest taka, że nie doszło do żadnych nieodwracalnych uszkodzeń; pod tym względem badania nie wykazały niczego niepokojącego. - I to wszystko?! - wydziera się Robert. - To za to płacę niebotycznie wysokie składki, licząc na najlepszą możliwą opiekę, żeby teraz jakby nigdy nic zabrać żonę ze szpitala i trzymać kciuki, by odzyskała pamięć?! - Zechce pan może zachować spokój? - Robercie, proszę - wtrącam. - Musisz mi wyjaśnić, o co w tym wszystkim chodzi
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał, inne |
Wydawnictwo: | Kobiece |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.