12,49 zł
„W Szwajcaryi” to poemat autorstwa Juliusza Słowackiego, obok Adama Mickiewicza uznawanego powszechnie za największego przedstawiciela polskiego romantyzmu.
Jest to jeden z mniej znanych poematów Juliusza Słowackiego.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 14
Wydawnictwo Avia Artis
2020
I.
Odkąd zniknęła jak sen jaki złoty, Usycham z żalu, omdlewam z tęsknoty. I nie wiem, czemu ta dusza z popiołów Nie wylatuje za nią do Aniołów? Czemu nie leci za niebieskie szranki Do tej zbawionej, i do tej kochanki. II W szwajcarskich górach jest jedna kaskada, Gdzie Aar wody błękitnymi spada. Pozwól tam spojrzeć zawróconej głowie. Widzisz tę tęczę na burzy w parowie? Na mgłach srebrzystych cała się rozwiesza, Nic ją nie zburzy, i nic ją nie zmięsza;
A czasem tylko jakie białe jagnię Przez tęczę idzie na skraju doliny Szczypać kwitnące róże i leszczyny; Lub jaki gołąb, co wody zapragnie, Jakby się blaskiem pochwalić umyślnie, Przez tęczę szybko przeleci i błyśnie. Tam ją ujrzałem! i wnet rozkochany, Że z tęczy wyszła i z potoku piany, Wierzyć zacząłem i wierzę do końca: Tak jasną była od promieni słońca! Tak pełna w sobie anielskiego świtu! Tak rozwidniona źrenicą z błękitu! Gdy oczy przeszły od stóp do warkoczy, To zakochały się w niej moje oczy; A za tym zmysłem, co kochać przymusza, Poszło i serce, a za sercem dusza. I tak się zaczął prędko romans klecić, Że chciałem do niej przez kaskadę leciéć; Bo się lękałem, że jak widmo blade, Nim dusza ze snu obudzona krzyknie, Upadnie w przepaść, w tęczę i w kaskadę, I roztopi się — i zgaśnie — i zniknie. I byłem jak ci, co się we śnie boją, Bo jużem kochał, bo już była moją. I tak, raz pierwszy spotkałem ją samą Pod jasną tęczy różnofarbnej bramą; Powiew miłości owiał mię uroczy. Stanąłem przed nią i spuściłem oczy. III. Poszedłem za nią przez góry, doliny: I szliśmy razem u stóp tej lawiny, Gdzie śnieg przybiega aż do stóp człowieka Spłaszczoną płetwą, jak delfin olbrzymi; Para mu z nozdrza srebrzystego dymi, A