Jak wykryć psychopatę? Rozpoznaj sygnały ostrzegawcze i uciekaj! - Dag Øyvind Engen Nilsen - ebook

Jak wykryć psychopatę? Rozpoznaj sygnały ostrzegawcze i uciekaj! ebook

Dag Øyvind Engen Nilsen

4,4

Opis

Wszyscy, którzy zgłaszają się po pomoc po zerwaniu z kontrolującym partnerem, mają do opowiedzenia unikalną historię, a jednak wszystkie te historie mają niemal identyczny przebieg. Najpierw jesteś zdezorientowany, a potem zrezygnowany i zrozpaczony. Z czasem masz coraz mniejszy wpływ na własne życie. Partner coraz skuteczniej odizolowuje cię od ludzi, którzy mogliby dać ci wsparcie i pomoc. Twoje własne granice i zrozumienie tego, co jest dobre, a co złe, są stopniowo zacierane. Na oczach przyjaciół, rodziny i kolegów z pracy jesteś niszczony od wewnątrz. Aż w końcu całkowicie się zatracasz.

SĄ WSZĘDZIE. Psychopatę możesz spotkać w miejscu pracy, wśród znajomych i w najbliższej rodzinie. Psychopata potrafi wzbudzić zaufanie i być czarujący, ale jego jedynym celem, który uświęca wszystkie środki, jest władza. Ten, kto da się omamić, zostanie zmanipulowany i wykorzystany do tego stopnia, że może minąć wiele lat, zanim znów stanie się sobą. Ta książka daje ci wiedzę niezbędną do tego, by dostrzec sygnały ostrzegawcze i przerwać tę grę. „Test psychopaty” napisał psycholog Dag Øyvind Engen Nilsen, który wykłada metodologię testów psychologicznych w NTNU i Høyskolen Kristiania. Test, który opracował, daje wgląd w to, czym psychopata różni się od innych ludzi. Książka zawiera również historie z życia wzięte oraz porady, jak wyrwać się spod kontroli psychopaty.

Psycholog Dag Øyvind Engen Nilsen od 2007 roku pracuje jako niezależny doradca i terapeuta. Wykłada metodologię testów psychologicznych w NTNU i Høyskolen Kristiania i recenzuje system certyfikacji DNV-GL dla testów psychologicznych. Były redaktor merytoryczny psykopaten.info, autor kilku książek o testowaniu, statystyce i zarządzaniu.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 149

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,4 (5 ocen)
3
1
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Dag Øyvind Engen Nilsen

Jak wykryć psychopatę

Rozpoznaj sygnały ostrzegawcze i uciekaj!

Przekład:

Milena Skoczko-Nakielska

Tytuł oryginału:PSYKOPATTESTEN

Copyright © Kagge Forlag AS, 2019

Norwegian edition published by Kagge Forlag AS, Oslo

Published by agreement with Hagen Agency, Oslo

Copyright © 2021 for the Polish edition by Smak Słowa

Copyright © for the Polish translation by Milena Skoczko-Nakielska

This translation has been published with the financial support of NORLA, Norwegian Literature Abroad

Wszystkie prawa zastrzeżone. Książka ani żadna jej część nie może być publikowana ani powielana w formie elektronicznej oraz mechanicznej bez zgody wydawcy.

Edytor: Anna Świtajska

Opracowanie redakcyjne i korekta: Anna Mackiewicz

Projekt okładki: &visual

Skład: Piotr Geisler

ISBN: 978-83-66420-68-7

Wydanie pierwsze

Druk: Drukarnia Abedik

Konwersja do EPUB/MOBI:

http://www.epubio.pl

https://www.facebook.com/epubio

Smak Słowa

ul. Bohaterów Monte Cassino 6A

81-805 Sopot

tel. 507-030-045

Zapraszamy do księgarni internetowej wydawnictwa

www.smakslowa.pl

WSTĘP

CO SIĘ DZIEJE, kiedy trzeźwo myśląca i dobrze funkcjonująca osoba ulegnie i podporządkuje się woli bezwzględnego manipulatora?

Wszyscy, którzy zgłaszają się z prośbą o pomoc po zerwaniu z kontrolującym partnerem, mają do opowiedzenia unikalną historię, a jednak wszystkie te historie mają niemal identyczny przebieg. Najpierw jesteś zdezorientowany, potem zrezygnowany i zrozpaczony. Z czasem masz coraz mniejszy wpływ na swoje życie. Partner coraz skuteczniej odizolowuje cię od ludzi, którzy mogliby udzielić ci wsparcia i pomocy. Twoje własne granice i zrozumienie tego, co jest dobre, a co złe, stopniowo się zacierają. Na oczach przyjaciół, rodziny i kolegów z pracy jesteś niszczony od wewnątrz. Aż w końcu całkowicie się zatracasz.

„Myśli pan, że to psychopata?” Pacjenci, którzy mieli do czynienia z manipulatorem, często zadają mi to pytanie. A ja po pierwsze nie mogę udzielić na nie odpowiedzi bez rozmowy z daną osobą, a po drugie uważam, że to nieistotne. Jeśli czujesz, że ktoś tobą manipuluje i traktuje cię bez szacunku, to ta osoba jest tym, kim jest, bez względu na to, czy ma postawioną diagnozę, czy nie.

Diagnostyka psychopatii jest wymagająca, ponieważ to pojęcie obejmuje szerokie spektrum cech osobowości, a granica między psychopatią a normalnością jest płynna. Niektórzy mają gorsze cechy niż inni, niektórzy zachowują się gorzej w stosunku do określonych osób. Poza tym nasza własna osobowość różnie się wyraża w różnych sytuacjach i nie zawsze wiemy, jaki mamy wpływ na innych.

Ta książka zawiera test na psychopatię, choć, powiedzmy sobie szczerze, prawdopodobieństwo, że potencjalny psychopata podda się testowi i uzna jego wynik, jest bliskie zera. Jednak wartość testu polega na tym, że daje ci on wgląd w podstawowe i złożone cechy charakteryzujące psychopatię. Dzięki temu zyskujesz narzędzie, które pozwoli ci spojrzeć szerzej, zareagować na sygnały ostrzegawcze i potraktować poważnie własne emocje.

Moje zainteresowanie psychopatią zaczęło się w 2014 roku, gdy poproszono mnie – jako psychologa – o to, bym został redaktorem merytorycznym psykopaten.info, portalu internetowego, na którym czytelnicy tkwiący w destrukcyjnych relacjach mogli dzielić się swoimi doświadczeniami.

W pracy nad książką, którą trzymasz w dłoni, czerpałem inspirację z dwóch źródeł. Pierwszym były moje spotkania z pacjentami – w ramach indywidualnej praktyki oraz poprzez psykopaten.info. Drugim – moje zainteresowanie testowaniem psychologicznym, którym zajmuję się od ukończenia studiów w 1999 roku.

Trzy pierwsze rozdziały oraz test stanowią wprowadzenie do psychopatii. Kolejne dają wgląd w poszczególne cechy psychopatyczne i pozwalają lepiej zrozumieć sposób funkcjonowania psychopaty. Ostatnia część książki dotyczy tego, co dzieje się z osobą, która wpadła w sidła psychopaty. Są tam również rady, jak się z nich wyplątać.

Każdy rozdział rozpoczyna się od historii, która najlepiej go ilustruje. Wielu z was rozpozna manipulacyjne praktyki stosowane przez bohaterów tych opowiadań. Może nawet zaczniecie podejrzewać, że opisałem znane wam osoby. Historie są prawdziwe, ale przekształcone tak, aby żadnej z osób nie można było zidentyfikować.

Każdy rozdział (oprócz 10.) kończy się eksperymentem myślowym. Eksperymenty mają pomóc ci zrozumieć, jak brak empatii i poczucia winy wyraża się w bliskiej relacji i jakie są tego długofalowe skutki. Metody te nie służą do diagnozowania cech psychopatycznych, lecz do oceny kierunku, w jakim rozwija się relacja. Psychopatia nie przejawia się w pojedynczych działaniach. Kluczowe znaczenie ma jednostronna postawa wobec świata, a ta ujawnia się dopiero w dłuższej perspektywie czasowej.

Zależy mi na tym, żebyś lepiej zrozumiał, czym jest psychopatia, jakie metody stosuje psychopata i jak zdiagnozować to zaburzenie. Przypuszczalnie znasz jakiegoś psychopatę, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie wiesz, o kogo chodzi.

ROZDZIAŁ 1.CO TO JEST PSYCHOPATIA?

PEWIEN ZROZPACZONY OJCIEC OPOWIEDZIAŁ mi o nieprzyjemnym zdarzeniu. Z jego żoną skontaktowała się kobieta, która zauważyła siniaki na ciele ich córki. Słowa kobiety nie pozostawiały cienia wątpliwości, że sprawcą przemocy jest ojciec dziewczyny. Córka została poddana obdukcji lekarskiej, która jednak nic nie wykazała. Matka nie widziała żadnych siniaków, poza tym dziewczynka była na tyle duża, by móc się do tego ustosunkować. Odparła zarzuty i stwierdziła, że kobieta musiała ją z kimś pomylić.

Najbardziej zastanawiające było to, że dziewczynka przyjaźniła się z córką kobiety, która wszczęła alarm. Obie rodziny spędzały wakacje w sąsiadujących ze sobą domkach letniskowych i przy wielu okazjach widywały się razem z dziećmi. Spotkania zawsze upływały w miłej atmosferze i nigdy nie dochodziło do nieprzyjemnych incydentów. Gdyby nie to pomówienie, ojciec dziewczynki nie mógłby powiedzieć złego słowa o sąsiadach z letniska.

Nie istniał najmniejszy dowód na poparcie oskarżeń kobiety. Gdy matka skonfrontowała znajomą z faktami, usłyszała w odpowiedzi: „Znam się na tym. Wiesz, że jestem pedagogiem i zawsze traktuję dzieci poważnie”. Mówiła łagodnym głosem i z serdecznym uśmiechem. Rodzice dziewczynki nadal korzystali z domku letniskowego, ale zerwali wszelkie kontakty z sąsiadami. Kiedy ojciec spotykał tamtą kobietę, ona zachowywała się jak gdyby nigdy nic. Pytała, co u niego słychać i jak długo zamierzają zostać na letnisku. Kilka miesięcy później ojciec zwrócił się do policji z pytaniem, co powinien w tej sytuacji zrobić.

Policjanci zasugerowali, żeby zapomniał o całym zdarzeniu. Prawdopodobnie wygrałby w sądzie, ponieważ kobieta miała już na koncie wyrok za składanie fałszywych oskarżeń, ale poradzono mu, by trzymał się od niej z daleka i nie marnował czasu na wyjaśnienie tej sprawy. Mężczyzna zrozumiał, że niewiele na tym zyska. Zamiast zakładać sprawę, wystawili swój domek letniskowy na sprzedaż, ponieważ nie wyobrażali sobie kolejnych spotkań z sąsiadką. Tydzień później zadzwonił pośrednik biura nieruchomości. Sprzedaż została sfinalizowana i poczuli ulgę. Wyrazili nadzieję, że nowi właściciele będą zadowoleni z zakupu. „Tak się składa, że domek kupili państwa sąsiedzi”, odparł pośrednik.

Nie tylko na osiedlu domków letniskowych możesz przeżyć szok, kiedy kogoś „bliżej poznasz”. W świecie, w którym stare struktury społeczne ulegają rozkładowi, a większa mobilność sprawia, że musimy odnajdywać się w coraz to nowych sytuacjach, każde spotkanie staje się ważne. Odkąd opuścimy dom rodzinny, by podjąć studia lub pracę zawodową, w regularnych odstępach czasu będziemy stawać przed wyborem, czy zostać tam, gdzie jesteśmy, czy iść dalej, gdzie „coś się dzieje”.

Częściej niż do tej pory trafiamy w miejsca, gdzie otaczają nas osoby, o których praktycznie nic nie wiemy, i gdzie często doskwiera nam samotność. Jeśli twój nowy kolega z pracy jest miły i opiekuńczy, być może właśnie on jest ci potrzebny do tego, by wejść w nowe środowisko. Ale czy ten kolega naprawdę jest taki miły? A może pod maską serdeczności ukrywa się coś innego? Gdybyś znał kody społeczne, być może umiałbyś stwierdzić, czy jego intencje są szczere. Ale nowe otoczenie oznacza nowe kody. Przechodząc z jednego środowiska do drugiego, musisz zapomnieć o starych kodach, by móc przyswoić sobie nowe. Mówiąc wprost, musisz zdecydować, czy uwierzysz w to, że kolega jest tym, za kogo się podaje. Ceną za bycie dopuszczonym do nowej społeczności jest oddanie swego losu w ręce osób, których nie znasz.

Są ludzie, którzy nigdy nie płacą tej ceny. Zamiast narażać się na „społeczne linienie”, nauczyli się zmieniać kolor. Są społecznymi kameleonami i znają kod, który otwiera bramę do wszystkich środowisk. Ale znajomość tego kodu oznacza, że oni sami nigdy nie staną się pełnoprawnymi członkami danej społeczności. To samotni nomadowie, zawsze chodzi im o to samo. Nazywamy ich psychopatami.

Mówi się o nich we wszystkich stacjach. Co tydzień prasa rozpisuje się o niszczycielskich konsekwencjach destrukcyjnych relacji. Równie często oglądamy filmy dokumentalne i fabularne o tym, jakie spustoszenie sieją psychopaci. Nawet najmłodsi nie są w stanie uciec przed tym tematem. Debata o tym, jak diagnozować dzieci, toczy się zarówno w Internecie, jak i w czasopismach naukowych. Wszyscy o tym mówią, ale czym właściwie jest psychopatia?

Współczesne rozumienie psychopatii zostało zdefiniowane przez amerykańskiego psychiatrę Herveya M. Cleckleya. W książce The Mask of Sanity (Maska poczytalności) z 1941 roku opisuje grupę pacjentów z poważnymi zaburzeniami charakterologicznymi, którzy jednocześnie wydają się zupełnie normalni. Nie mają żadnych typowych nerwic, takich jak lęki czy depresja, ani żadnych urojeń psychotycznych. Reagują normalnie, są zdolni do trzeźwej, obiektywnej oceny sytuacji, wykazują się elokwencją, ale za tą fasadą skrywa się rażący brak odpowiedzialności, lekceważenie norm społecznych, nieszczerość i pozornie pozbawione motywacji zachowania aspołeczne. Ludzie ci są pozbawieni głębszych uczuć, brakuje im wglądu w siebie i nigdy nie okazują wdzięczności, troski ani wyrzutów sumienia.

Książka Cleckleya była kamieniem milowym, ale sam opis pacjentów, u których występowało paradoksalne połączenie normalności i emocjonalnego otępienia, nie był niczym nowym. W 1835 roku angielski psychiatra James Cowles Prichard opublikował A Treatise on Insanity and Other Disorders Affectingthe Mind (Traktat o niepoczytalności i innych zaburzeniach wpływających na umysł). Wprowadził tam pojęcie „moralnego szaleństwa” jako odrębnego zaburzenia psychicznego: to „wypaczenie naturalnych emocji i impulsów, nastrojów, przyzwyczajeń, moralnych dyspozycji i skłonności, ale bez żadnego znaczącego wpływu na zainteresowania, umiejętności oraz zdolność oceny sytuacji, a także bez urojeń i halucynacji”. Amerykański lekarz Benjamin Rush (1746–1813) opisał podobny stan jako „wypaczenie moralności”, natomiast francuski psychiatra Philippe Pinel (1745–1826) użył określenia „manie sans délire” (szaleństwo bez dezorientacji/urojeń) w stosunku do pacjentów, którzy łamali normy społeczne, nie wykazując przy tym innych symptomów zaburzeń psychicznych. Pierwszy opis osobowości o cechach psychopatycznych pojawił się jednak dużo wcześniej, zanim psychiatria stała się odrębną dziedziną nauki. W Charakterach filozof Teofrast z Eresos (372–287 p.n.e.) pisze o „bezwstydzie”, jednym z trzydziestu charakterów moralnych: „A bezwstydny to ktoś taki, kto np. puściwszy kogoś z torbami zwraca się doń potem o pożyczkę (…) Idąc na zakupy, przypomina rzeźnikowi jakieś przysługi, które mu oddał, i stanąwszy przy wadze rzuca na nią najchętniej kawałek mięsa albo przynajmniej kość na zupę. Gdy mu się ta sztuka uda, tym lepiej; jeśli nie, porywa ze stołu jakieś flaki i ulatnia się ze śmiechem”1. Najbardziej charakterystyczną cechą tego potwora jest brak skrupułów.

Historycznie psychopaci byli najczęściej traktowani na równi z takimi dziwakami, jak włóczędzy, domokrążcy, kuglarze, oszuści i przestępcy. Punktem wyjścia opisów przedstawionych przez Cleckleya była obserwacja osadzonych. Dopiero później badacze zwrócili uwagę na tak zwanych „dobrze funkcjonujących” psychopatów. Przedstawiciele tej grupy cieszą się wysoką pozycją społeczną, są szanowanymi sąsiadami i poważanymi rodzicami. Według kanadyjskiego psychologa Roberta D. Hare, autora PCLR, najbardziej rozpowszechnionego instrumentu do oceny skłonności psychopatycznych, właśnie ci „dobrze funkcjonujący” psychopaci stanowią większe zagrożenie dla społeczeństwa niż osoby trafiające do więzienia lub z niego wychodzące. Psychopaci żyją wśród nas, ale trudno ich rozpoznać.

Psychopatia jest diagnozą stawianą na podstawie stereotypu obejmującego pewien zbiór cech osobowych. Nikt w pełni nie uosabia tego stereotypu. Mówimy raczej o tym, że dana osoba wykazuje cechy psychopatyczne. Jeśli psychopatą jest przywódca lub partner, często zwracamy uwagę na to, że zachowuje się bezwzględnie i nie liczy się z innymi. Możemy spojrzeć na poszczególne cechy psychopatyczne jak na kryteria diagnostyczne. Oto sześć z nich przedstawionych w formie pytań.

Cechy psychopatyczne

Czy kiedykolwiek…

✓ celowo kogoś zraniłeś(aś)?

✓ nie okazałeś(-aś) szacunku innej osobie?

✓ byłeś(-aś) obojętny na cierpienie innych?

✓ pozwoliłeś(-aś), by ktoś inny uregulował rachunek w restauracji, podczas gdy ty udawałeś(-aś), że musisz wysłać ważnego esemesa?

✓ poczułeś(-aś) satysfakcję, mając władzę nad inną osobą?

✓ zrobiłeś(-aś) coś niewłaściwego i później tego nie żałowałeś(-aś)?

Nigdy nie zdarzyło ci się obrócić sytuacji na własną korzyść? Zranić kogoś z premedytacją? Nie okazać komuś szacunku? Przejść obojętnie obok czyjegoś cierpienia? Prawdopodobnie na większość tych pytań musisz odpowiedzieć „owszem, zdarzyło się”, tym samym potwierdzając niektóre z kryteriów diagnostycznych.

Chciwość, głupota i pożądanie stanowią część ludzkiej natury, ale nie czynią z nas wszystkich psychopatów. Czasem postępujemy niewłaściwie, ponieważ nie widzimy innego wyjścia. Czasem, ponieważ tracimy panowanie nad sobą. To nie czyny ani ich konsekwencje definiują psychopatę. Jeśli zastanawiasz się, czy twój szef albo twoja teściowa są psychopatami, nie wystarczy, że wyciągniesz na światło dzienne ich najgorsze cechy.

Psychopata różni się od niepsychopatów na dwa sposoby. Po pierwsze: wymienione cechy osobowości ujawniają się we wszystkich sferach życia. Mówiąc prostszym językiem, psychopata nigdy nie odczuwa empatii i nigdy nie ma wyrzutów sumienia. Po drugie: zachowanie psychopaty nie jest spowodowane chwilową utratą samokontroli ani brakiem lepszych rozwiązań. Motywem działania psychopaty jest jego własny interes i nie towarzyszy mu myśl o możliwych konsekwencjach.

Podczas kryzysu finansowego wielokrotnie mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy maklerzy z pełną premedytacją sprzedawali fundusze akcyjne, które nie mogły przynieść zysków. Zasady premiowania pracowników opierały się na sprzedaży, a nie na jakości produktów finansowych. Banki tworzyły produkty, na których nie sposób było się dorobić, a jednocześnie umowy były tak skomplikowane, że nie dało się ich przejrzeć na wylot. Maklerzy spijali śmietankę, wiedząc, że sami nic nie ryzykują. Gdy bańka finansowa pękła i świat przeżył szok, zwrócono uwagę na to, że kryteria zatrudniania pracowników w branży finansowej przypominały kryteria psychopatii.

Podobnie jak najgorsi krętacze finansowi, psychopaci mają jeden cel: osiągnąć jak największy zysk. Brak alternatywnych wzorców zachowań sprawia, że psychopatię nazywamyzaburzeniem osobowości. W norweskiej służbie zdrowia nie używamy terminu „psychopatia”, lecz diagnoza jest uznawana i stosowana zarówno w badaniach naukowych, jak i w sali sądowej.

Zgodnie z Międzynarodową Statystyczną Klasyfikacją Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 stosowaną w Norwegii psychopata otrzymuje diagnozę: osobowość dyssocjalna, inaczej antyspołeczne zaburzenie osobowości. Ta diagnoza zawiera cechy psychopatyczne, ale odnosi się również do łagodniejszych przypadków.

OSOBOWOŚĆ DYSSOCJALNA

Zaburzenia osobowości diagnozuje się dwuetapowo. Najpierw na podstawie ogólnych kryteriów diagnozujemy występowanie zaburzenia osobowości, a następnie doprecyzowujemy jego rodzaj.

Ogólne kryteria zaburzeń osobowości

1. Charakterystyczne, utrwalone wzorce zachowań i style przeżywania, które odbiegają od tego, co jest oczekiwane i akceptowane w kulturze, w której żyje osoba badana, w co najmniej dwóch spośród następujących obszarów:

a) poznanie, postawa

b) życie emocjonalne

c) kontrola impulsów i zaspokajanie potrzeb

d) relacje interpersonalne.

2. Zachowanie jest wyjątkowo sztywne, niedostosowane do okoliczności oraz nieodpowiednie.

3. Wzorce zachowań utrudniają funkcjonowanie oraz relacje z innymi osobami.

4. Zaburzenia rozpoczynają się w okresie dzieciństwa lub wczesnego dojrzewania.

5. Zaburzenia nie są objawem ani skutkiem innych chorób psychicznych.

6. Wyklucza się podłoże organiczne. Oznacza to, że zaburzone zachowanie lub przeżywanie nie jest spowodowane chorobą somatyczną, na przykład demencją lub uszkodzeniem mózgu.

Jeśli dojdziemy do wniosku, że istnieją podstawy do stwierdzenia zaburzenia osobowości, możemy przejść do kryteriów uszczegółowionych. Co najmniej trzy z nich muszą być spełnione, żeby móc postawić diagnozę.

Kryteria osobowości dyssocjalnej

1. Zimna obojętność wobec uczuć innych, brak empatii.

2. Nieodpowiedzialność i lekceważenie norm społecznych, zasad i/lub zobowiązań.

3. Niemożność utrzymania związku i pozostawania w związkach z innymi, chociaż nie występują trudności w ich nawiązywaniu.

4. Niska tolerancja frustracji i/lub niski próg wyzwalania agresji, w tym zachowań gwałtownych.

5. Niezdolność przeżywania poczucia winy lub czerpania z doświadczeń i wyciągania wniosków z kar.

6. Skłonność do stosowania wymówek i mechanizmu projekcji, to znaczy obwiniania innych o własne niepożądane uczucia, poglądy i zachowania.

Proces stawiania diagnozy jest skomplikowany i mogą go przeprowadzać wyłącznie wykwalifikowani specjaliści. Nie ma jasnych wytycznych mówiących o tym, kiedy pojedyncza cecha wykracza „poza normę”. Ocena, kto znajduje się tuż nad, a kto tuż pod „kreską”, jest wielostopniowa. Diagnozowanie zaburzeń osobowości wiąże się również z problemem etycznym. Taka diagnoza opisuje ograniczenia osoby w sposób, który może zostać odebrany przez nią jako wartościujący i poniżający.

Psychopatia jest zaburzeniem, ponieważ charakterystyczne cechy osobowości są obecne we wszystkich sytuacjach. Ale żeby zrozumieć, czym jest zaburzenie osobowości, musimy ustalić, czym właściwie jest osobowość.

OSOBOWOŚĆ

Osobowość obejmuje typowy dla nas sposób myślenia, działania i odczuwania i jest tym, co charakteryzuje nasze postrzeganie świata, innych ludzi, nasze wzorce reakcji, usposobienie i zainteresowania. Często mówimy o pięciu cechach osobowości, które można przedstawić w formie pytań. Pomyśl o osobie, którą znasz. Czy jest:

✓ towarzyska, ekstrawertyczna i łatwo nawiązuje rozmowę?

✓życzliwa, godna zaufania i serdeczna dla innych?

✓ sumienna, obowiązkowa i rzetelna?

✓ stabilna emocjonalnie, pewna siebie i rzadko bywa rozgniewana, smutna lub niespokojna?

✓ otwarta na nowości, lubiąca kulturę i sztukę i posiadająca wiele zainteresowań?

Czy odpowiedzi dały pełen opis osoby, o której myślałeś? Powyższe pytania badają nadrzędne wymiary osobowości w tym, co nazywamy modelem pięcioczynnikowym (lub Wielką Piątką). Każdy z pięciu czynników dzieli się na sześć skal:

1.Czynnik: ekstrawersja

Skala:

1. towarzyskość

2. emocjonalność pozytywna

3. poszukiwanie kontaktów z innymi

4. asertywność

5. aktywność

6. serdeczność

2.Czynnik: ugodowość

Skala:

1. zaufanie

2. prostolinijność

3. altruizm

4. uległość

5. skromność

6. wrażliwość

3.Czynnik: sumienność/planowość

Skala:

1. kompetencje

2. porządek

3. obowiązkowość

4. dążenie do osiągnięć

5. samodyscyplina

6. rozwaga

4.Czynnik: neurotyczność

Skala:

1. lęk

2. wrogość

3. depresja

4. poczucie własnej godności

5. impulsywność

6. nadwrażliwość

5.Czynnik: otwartość na nowe doświadczenia

Skala:

1. intelekt

2. otwartość na idee

3. otwartość na doświadczenia

4. estetyka

5. kreatywność

6. nietradycyjne wartości

Cechy osobowości opisują nasz styl bycia, na przykład to, jak zachowujemy się w stosunku do innych. Ekstrawertycy dobrze czują się w towarzystwie, łatwo nawiązują rozmowę, lubią zabierać głos i często zajmują więcej miejsca niż introwertycy. Mimo to większość z nas jest w stanie się przystosować, dzięki czemu introwertyk może być bardziej ekstrawertyczny w sytuacjach, które tego wymagają. Introwertycy potrafią być towarzyscy, ale nie wysuwają się na pierwszy plan i nie odpowiadają na pytania bez namysłu. Czy taka osoba sprawdziłabysię jako przywódca? Odpowiedź brzmi: introwertycy są równie dobrymi liderami, jak ekstrawertycy, pod warunkiem że posiadają inne cechy przywódcze. Introwertyk jest w stanie zachowywać się ekstrawertycznie, kiedy zaistnieje taka potrzeba. U większości ludzi osobowość jest na tyle elastyczna, że potrafią oni dostosować się do okoliczności.

Brak elastyczności

Charakterystyczną cechą zaburzeń osobowości jest właśnie brak tej elastyczności. Dana osoba ma sztywny sposób bycia i postrzega otoczenie oraz innych ludzi w sposób stereotypowy. To tak, jakby jedna lub więcej cech zastygły w jednej pozycji. Przykładem jest osobowość lękliwa (unikająca). Charakterystyczne dla osób z tą diagnozą jest to, że zawsze unikają spotkań towarzyskich i nigdy nie zabierają głosu ani nie szukają kontaktu z obcymi. Są zamknięte w sobie i nie potrafią dostosować się do zmieniającej się sytuacji.

Ta sztywność sprawia, że osoby z zaburzeniami osobowości często są postrzegane jako niedojrzałe i roszczeniowe, natomiast one same czują, że rzuca im się kłody pod nogi i traktuje niesprawiedliwie. Uważają, że są pomijane przez mniej kompetentnych kolegów, ignorowane przez przyjaciół, a także nierozumiane i wykorzystywane przez współmałżonków. Problem częściowo polega na tym, że zastygłe cechy osobowości prowadzą do tego, że człowiek reaguje identycznie na różne zdarzenia, przez co jest postrzegany jako nieelastyczny. Powiedzmy, że czujesz się dotknięty, ponieważ koleżanka z pracy była w stosunku do ciebie złośliwa. Próbujesz z nią o tym porozmawiać, ale nie spotykasz się ze zrozumieniem. Wręcz przeciwnie: koleżanka reaguje wściekłością. Następnym razem to ty jesteś złośliwy. Jeśli oczekujesz, że koleżanka zniesie sarkastyczny komentarz (skoro sama jest złośliwa), popełniasz błąd. Zamiast tego wybucha gniewem, a ty jesteś w szoku, że ktoś może traktować siebie tak śmiertelnie poważnie, a jednocześnie bawić się kosztem innych. Koleżanka wścieka się zarówno wtedy, kiedy ty jesteś złośliwy wobec niej, jak i wtedy, kiedy to ona robi złośliwe uwagi pod twoim adresem. Sztywny wzorzec działania sprawia, że agresja jest jej jedyną reakcją emocjonalną.

Postawa „albo-albo” zwiększa ryzyko popadania w konflikty i ogranicza możliwość uczenia się na podstawie doświadczeń. Powoduje również, że odnosimy mniejszą korzyść z naszych przeżyć. Kiedy wszystkie doświadczenia są interpretowane na zasadzie prostych przeciwstawień: właściwy – niewłaściwy, dobry – zły, miły – złośliwy, bezpieczny – zagrażający, mamy do wyboru tylko dwie opcje. Wycieczka była albo fantastyczna, albo beznadziejna, nigdy okej lub taka sobie.

Osobowość psychopaty

Psychopacie brakuje elastyczności także w zakresie wielu innych cech osobowości. Praktycznie nie występuje u niego międzyludzka serdeczność. To samo dotyczy umiejętności okazywania innym zaufania. Taka osoba jest postrzegana jako zimna i cyniczna. Jednak najbardziej psychopatyczną cechą jest brak poczucia winy. Psychopata ma wysoki poziom agresji, rzadko natomiast okazuje lęk lub smutek. Obie te cechy są zaburzone i właśnie z tego powodu psychopata w stereotypowy sposób odbiera otoczenie. Brak serdeczności i zaufania do innych powoduje, że postrzega wszystkich jako bezwzględnych egoistów.

Psychopatą w znacznym stopniu kierują agresywne impulsy i dlatego zawsze reaguje złością na wrażenia o dużym ładunku emocjonalnym. Wścieka się w sytuacjach, w których innych ludzi ogarniają wyrzuty sumienia, lęk lub smutek. Są to emocje skierowane do wewnątrz. Brak tych emocji u psychopaty wskazuje na niski stopień autorefleksji. Natomiast wysoki poziom agresji sprawia, że jego uwaga jest zawsze skierowana na zewnątrz. Psychopata ma niewiele wewnętrznych blokad i jest skupiony na celu. By go osiągnąć, nie cofnie się przed niczym.

Identyfikacja z własnym sposobem bycia

Wiele sytuacji jest w stanie wyzwolić nasze negatywne cechy. Na przykład stres sprawia, że stajemy się bardziej cyniczni. Także obciążenia psychiczne odbierają nam rozum, co powoduje, że wściekamy się o drobiazgi. Jeśli doświadczyłeś zdrady, możesz stać się przesadnie podejrzliwy. Różnica między normalnością a zaburzeniem polega na tym, że umiemy zmienić perspektywę, kiedy spojrzymy na dane wydarzenie z dystansem. Nie identyfikujmy się z działaniem. Po incydencie, w którym straciliśmy panowanie nad sobą, potrafimy powiedzieć: „Przepraszam, nie byłem sobą”. Osoba z zaburzeniem osobowości nie jest w stanie spojrzeć na sprawę z różnych stron i ma skłonność do identyfikowania się ze wszystkimi swoimi działaniami. Upokorzenie, jakiego doznała, jest dla niej równie bolesne w chwili zdarzenia, jak i po fakcie. Ekstremalne reakcje są jedynym właściwym wzorcem działania. Inne możliwości nie istnieją.

Stereotypowe postrzeganie rzeczywistości, tak charakterystyczne dla ludzi z zaburzeniami osobowości, powoduje, że terapia się u nich nie sprawdza. W wielu przypadkach przynosi więcej szkody niż pożytku, między innymi dlatego, że osoby te mają trudności z uczeniem się na podstawie doświadczeń.

Uczenie się zwykle wymaga interpretacji tego, co widzimy i słyszymy, we właściwym kontekście. Kiedy wszystkie doświadczenia są interpretowane według sztywnego wzorca, umykają drobne niuanse. Konsekwencją tego może być nieumiejętność przyswajania norm społecznych.

Normy społeczne

Większość osób jest zgodna, że aby wspólnota społeczna dobrze funkcjonowała, powinniśmy traktować wszystkich z szacunkiem. Czasem jednak trudno się zorientować, co jest pogwałceniem norm, a co mieści się w ich ramach. Jeśli usłyszymy, że ubraliśmy się jak „totalne bezguście”, możemy się poczuć urażeni. Ale co, jeśli te słowa wypowiada ktoś, kto przypadkiem jest ubrany tak samo? Albo nasz przyjaciel, który w dobrej wierze chce nam poradzić, żebyśmy włożyli na siebie coś innego? Ten, kto rozumie kody, może podważać normy społeczne. Nikt nie wyraża tego lepiej niż Dolly Parton, która nigdy nie zapomina napomknąć, że „drogo się płaci za tak tani wygląd…”. Bezczelna uwaga nie zawsze jest bezczelna. Cała sztuka w tym, by wiedzieć, kiedy można „pojechać po bandzie”, i jednocześnie rozumieć, kiedy posunęliśmy się za daleko. Ten, kto nie rozumie, że znaczenie norm społecznych jest czymś zmiennym, może doświadczać trudności w życiu społecznym. Niektórzy rozwiązują ten problem, unikając sytuacji społecznych, inni – postępując niezależnie od norm. Tę drugą grupę możemy podzielić na dwie kategorie: na tych, którzy nie wiedzą, że normy istnieją, i na tych, którzy dobrze znają normy, ale przestrzegają ich tylko wtedy, kiedy mogą coś na tym zyskać. W pierwszej kategorii znajdziemy dziwaków i ekscentryków, w drugiej – psychopatów.

Psychopata jest społecznie kompetentny, ale znaczenie norm społecznych dla utrzymania wspólnoty jest mu całkowicie obojętne. Z punktu widzenia psychopaty normy społeczne są jedynie częścią terenu łowieckiego.

Z punktu widzenia drapieżnika

Psychopata zawsze czegoś chce. Jeśli nie ma widoków na potencjalny zysk, znika jego zainteresowanie, a zamiast niego pojawiają się agresywne impulsy, takie jak irytacja czy zniecierpliwienie. Jeśli możliwości istnieją, kameleon zmienia kolor. Potrzebujesz pocieszenia? Trafiasz na empatycznego słuchacza. Jesteś w nastroju do śmiechu? Masz przed sobą komika. Szukasz kogoś bardziej interesującego? Zjawia się czarujący uwodziciel. Wszystko to gra. Zza różnych masek psychopata przygląda ci się wzrokiem drapieżnika, sprawdzając, czy nadajesz się na jego ofiarę. By zwabić cię w pułapkę, wejdzie w każdą rolę, która umożliwi mu zbliżenie się do ciebie. Wszystko po to, abyś się otworzył i zbudował z nim emocjonalną więź.

Psychologiczny dystans

Z czasem odkryjesz, że te więzi to w rzeczywistości kajdany. Psychopata nie buduje żadnej więzi. Ten sam psychologiczny dystans oddziela go od wszystkich ludzi, bez względu na to, czy chodzi o współmałżonka, czy zupełnie obcą osobę. To powinno dać do myślenia. Nie masz najmniejszego wpływu na emocje psychopaty. Ty sam nic nie znaczysz i tak już będzie zawsze. Jeśli psychopata wygląda na smutnego, okazuje wdzięczność lub radość, to te emocje nie płyną z jego serca, lecz z głowy. To środki, którymi psychopata manipuluje twoimi emocjami.

Psychopata niczym się nie przejmuje. Naprawdę. Nie czuje bólu, widząc cierpienie innych, i zmierza po trupach do celu. Amerykański badacz mózgu James Fallon nazywa psychopatów „intraspecies predators”, co można przetłumaczyć jako „wewnątrzgatunkowi drapieżnicy”, osobniki, które polują na przedstawicieli tego samego gatunku.

Zatem psychopatia to coś więcej niż popełnianie złych uczynków. To osobowościowe otępienie, które trudno sobie wyobrazić. Wiemy już, że psychopata zachowuje się bezwzględnie, by piąć się po szczeblach kariery, ale czy postępuje równie brutalnie we wszystkich relacjach? Czy psychopatyczny dyrektor jest tak samo zimny wobec własnych dzieci, jak wobec swoich podwładnych?

Najbardziej ekstremalni psychopaci z nikim nie czują emocjonalnej bliskości. Diane Downs, u której zdiagnozowano osobowość dyssocjalną (inaczej antyspołeczne zaburzenie osobowości, które w klasyfikacji Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego odpowiada psychopatii), jest tego przykładem. Późnym wieczorem 19 maja 1983 roku Amerykanka podjechała pod McKenzie Willamette Hospital w Oregonie. Na tylnej kanapie leżało troje jej dzieci: syn i dwie córki. Jedna z nich już nie żyła, pozostałych dwoje było poważnie rannych na skutek postrzałów. Diane została trafiona w ramię, ale jej obrażenia były minimalne w porównaniu z tymi, których doznały jej dzieci. Kobieta wyjaśniła, że jakiś obcy mężczyzna chciał ich obrabować. Gdy się sprzeciwiła, zaczął strzelać. Zarówno personel szpitala, jak i policja natychmiast zareagowali na to, co określili jako podejrzane zachowanie. Diane nie okazywała żadnych uczuć, a przebieg zdarzenia relacjonowała tak, jakby chodziło o sprawozdanie ze spotkania służbowego. Na jej nazwisko był zarejestrowany pistolet – taki sam jak ten, którego użyto jako narzędzia zbrodni. Tymczasem matka trojga dzieci zaprzeczyła, jakoby posiadała jakąkolwiek broń. Gdy odwiedziła córkę w szpitalu, dziewczynka wpadła w panikę. Później powiedziała, że to matka do niej strzelała. Tę wersję potwierdził przypadkowy świadek zdarzenia. Sama Diane Downs nigdy do niczego się nie przyznała. Udzieliła wielu wywiadów, podczas których wydawała się nieporuszona zbrodnią, do której doszło tamtego majowego wieczoru.

Jaki miała motyw? Przeglądając jej pamiętniki, policjanci odkryli, że Diane romansowała z żonatym mężczyzną. Miała nadzieję, że kochanek odejdzie od żony, ale on się wycofał. Zrywając z Diane, miał powiedzieć, że to dlatego, że nie chciał być ojcem dla jej dzieci.

Diane Downs to skrajny przypadek psychopatii. Między nią a przeciętną osobą znajdziemy wszystkie stopnie cech psychopatycznych. Niektórzy są całkowicie wyzuci z serdeczności, empatii i poczucia winy. U innych te cechy występują w różnym nasileniu. Jeszcze inni są związani uczuciowo z najbliższymi członkami rodziny. Mogą czuć w stosunku do nich empatię i wyrzuty sumienia, ale nigdy wobec kogoś spoza tego grona. Kto należy do której kategorii, trudno jednoznacznie stwierdzić. Nawet najbardziej ekstremalny psychopata może z powodzeniem odgrywać rolę ciepłego i empatycznego rodzica, jeśli opanuje grę społeczną. To oznacza, że twój sąsiad może być psychopatą, a ty niczego się nie domyślasz. Jednak ryzyko jest niewielkie. Według dostępnych danych psychopaci stanowią mniej niż jeden procent populacji.

WYSTĘPOWANIE

Psychopaci rzadko zgłaszają się na terapię, a kiedy już to robią, najprawdopodobniej chcą w ten sposób coś osiągnąć. Na przykład osadzeni decydują się na terapię po to, żeby pokazać, że uczą się na własnych błędach, i tym samym zwiększyć swoje szanse na przedterminowe zwolnienie. Psychopaci pojawiają się również na terapii dla par. Najczęściej w celu przeciągnięcia terapeuty na swoją stronę. Ponieważ psychopaci rzadko zwracają się o pomoc i otwierają przed innymi, nie da się dokładnie określić, ilu ich jest.

Najlepiej przebadaną grupą są przestępcy. Wśród nich występowanie psychopatii określa się na poziomie od 15 do 25 procent. Psychopatów, którzy żyją w społeczeństwie, trudniej zauważyć. Po prostu działają poza zasięgiem kamer. Ponadto diagnostyka jest skomplikowana i czasochłonna.

Więcej danych mamy na temat dzieci i młodzieży, ale wartość tych danych jest ograniczona, ponieważ nie stawia się takiej diagnozy osobom poniżej osiemnastego roku życia. Mimo to podjęto próbę określenia częstotliwości występowania cech psychopatycznych u osób niepełnoletnich. Najbardziej rozpowszechnionymi cechami są u nich oziębłość emocjonalna i zachowania opozycyjno-buntownicze. Jeśli postawimy znak równości między psychopatią a występowaniem obu tych cech u jednej i tej samej osoby, otrzymamy około jednego procenta, to znaczy tyle, ile u dorosłej części społeczeństwa. Jednak dzieci i młodzieży nie bada się, dopóki nie stwarzają problemów, i dlatego dostępne dane są równie niereprezentatywne jak te, które dotyczą osadzonych: liczymy tylko tych, którzy rzucają się w oczy.

Poza zasięgiem kamer

Dobrze funkcjonujący nie pojawiają się w statystykach, za to trafiają tam, gdzie czynią więcej szkody zarówno całemu społeczeństwu, jak i poszczególnym jednostkom. Badacz psychopatii Robert D. Hare nazywa ich psychopatami typu 2.

W książce Psychopaci w firmie on i jego kolega Paul Babiak przedstawiają najbardziej przekrojowe badanie psychopatii w życiu zawodowym. Autorzy wskazują, że występowanie psychopatii w branżach, które charakteryzuje duża konkurencja i wielkie pieniądze, sięga nawet 10–15 procent. Współczesne życie zawodowe jest mniej przejrzyste, niż było kiedyś, wielkość firm sprawia, że trudno ocenić wkład poszczególnych osób, a lęk przed utratą reputacji przez firmę powoduje, że wielu psychopatów nie ponosi żadnych konsekwencji, nawet jeśli zostaną przyłapani na gorącym uczynku. Hare udowodnił, że psychopatia częściej występuje w życiu zawodowym niż społecznym. Innym interesującym odkryciem było to, że ci, którzy zdobyli dużą liczbę punktów w testach na psychopatię, osiągali równie wysokie wyniki w takich kategoriach, jak „pozytywna ocena zarządzania”, „wysoka charyzma” i „dobre umiejętności wykonawcze i komunikacyjne”, natomiast w kategoriach: „ogólne kompetencje i wydajność” oraz „poczucie odpowiedzialności” wypadali słabo. Potwierdza to inne badanie, które wykazało, że niektóre destruktywne cechy, na przykład „przesadna pewność siebie”, „aktywne zarządzanie wrażeniem” i „agresja”, dają przewagę w walce o najlepiej płatne posady. Badanie psychopatii w życiu zawodowym jest rozwijającą się dziedziną, ale na razie przeprowadzono zbyt mało badań, by móc dokładnie określić częstotliwość występowania psychopatii. Innym obszarem, który zyskał większe zainteresowanie w ciągu ostatnich lat, jest biologiczna etiologia psychopatii.

DLACZEGO NIEKTÓRZY ZOSTAJĄ PSYCHOPATAMI?

Podjęto wiele prób wyjaśnienia przyczyny występowania psychopatii. Czy rodzimy się psychopatami, czy to zaburzenie jest konsekwencją doświadczeń?

Badania genetyczne wskazują, że psychopatia ma pewien komponent genetyczny, podobnie jak w przypadku większości cech osobowych. Mniej wiemy na temat tego, w jaki sposób zachodzi dziedziczenie psychopatii. Niektóre badania sugerują, że ma to związek ze sposobem, w jaki ośrodkowy układ nerwowy „przerabia” emocje i wrażenia zmysłowe. W jednym z badań na przykład u mało empatycznych osób zaobserwowano mniejszą aktywność w tych obszarach mózgu, które są związane z regulacją emocji. To może tłumaczyć, dlaczego psychopaci są często neutralni wobec otoczenia i dlaczego rzadko łączązewnętrzne zdarzenia z przeżyciami wewnętrznymi.

Amerykański psycholog James Fallon porównał psychopatów i ludzi „normalnych” pod względem tego, jak reagują na słowa nacechowane emocjonalnie. U przeciętnej osoby takie słowa, jak „zabójstwo” czy „gwałt”, zwiększają aktywność w części mózgu zwanej ciałem migdałowatym. Uważa się, że jest to kluczowe dla przerabiania emocji. U psychopatów te same słowa nie aktywowały ciała migdałowatego. Inne badania wykazały, że psychopatom brakuje tego, co nazywamy habituacją. Przykładem habituacji jest to, że nie słyszymy dźwięku pracującej lodówki, zanim urządzenie się nie wyłączy. Wzorzec reakcji osób z wysokim wynikiem testu na psychopatię jest mniej zróżnicowany. Kiedy osoby te są narażone na serię identycznych bodźców, na przykład wysokiego dźwięku, reagują w identyczny sposób, chociaż dźwięk powtarza się wielokrotnie, raz za razem. Większość ludzi w podobnej sytuacji reaguje z coraz mniejszą intensywnością, o ile tylko bodziec jest identyczny.

Spośród zmiennych środowiskowych jako możliwe przyczyny wystąpienia psychopatii wymienia się traumatyczne przeżycia oraz brak opieki i bliskości między dzieckiem a rodzicami. Istnieje pełna zgoda, że skrajne zaniedbanie dziecka może zaburzyć jego życie emocjonalne, a tym samym zahamować rozwój empatii, choć nie jest do końca jasne, jak to się dzieje. Pewnym wyzwaniem dla tego rodzaju badań jest brak zgodności co do tego, gdzie przebiega granica między psychopatią a normalnością. A ponieważ owa granica jest płynna, trudno jednoznacznie zinterpretować wyniki badań.

Badania nad biologicznym wytłumaczeniem psychopatii są wciąż w powijakach i jeszcze długo nie będziemy w stanie zdiagnozować psychopatii za pomocą badań obrazowych lub innych pomiarów fizjologicznych. I może to dobrze.

Znasz kogoś, kto często popada w konflikty lub czuje się nierozumiany bądź kontrowany przez innych, ponieważ w sztywny sposób interpretuje własne przeżycia oraz działania innych osób? Jeśli tak, to przeprowadź następujący eksperyment myślowy.

EKSPERYMENT MYŚLOWY

Jeśli ktoś wykazuje skłonność do nieustannego łamania norm społecznych lub zawsze interpretuje zdarzenia w konkretny sposób, niewykluczone, że ma utrwalone wzorce przeżywania i reakcji. Pomyśl o kimś, kogo dobrze znasz. Jakie są najgorsze strony tej osoby? Czy pamiętasz jakieś zdarzenie, w którym wyjątkowo wyraźnie doszły do głosu? Postaraj się odtworzyć to zdarzenie możliwie najdokładniej.

✓ Jak ta osoba po fakcie ustosunkowała się do zdarzenia? Czy broniła sposobu, w jaki zareagowała?

✓ Czy te ciemne strony często wpływają na jej postrzeganie i przeżywanie otoczenia?

✓ Czy są to cechy, do których osoba ta się przyznaje?

Jeśli osoba, o której myślisz, identyfikuje się ze wszystkimi swoimi działaniami, zarówno w chwili zdarzenia, jak i po fakcie, to w niektórych przypadkach może być mowa o niewielkim zaburzeniu osobowości.

Przypisy:

1 Teofrast, Charaktery, przeł. Izydora Dąmbska, w: tegoż, Pisma, t. I, PWN, Warszawa 1963, s. 11.

ROZDZIAŁ 2.TEST NA PSYCHOPATIĘ

„NIESTETY, UWAŻAM, ŻE NIE pasujesz do naszego zespołu”, powiedział. Pół roku wcześniej zwerbował ją do pracy na stanowisku szefowej HR. Jej główne zadanie miało polegać na zrobieniu porządku z tym, co nazywał „brakiem kultury” wśród pracowników. Znali się z poprzedniego miejsca pracy. Wówczas on przechodził kryzys osobisty. Z jakiegoś powodu zwierzył się jej i poprosił o radę. Odbyli wiele poufnych rozmów.

Dzielił się z nią bardzo intymnymi i osobistymi szczegółami ze swojego życia. Szczegółami, które mogłaby wykorzystać przeciwko niemu, czego oczywiście nie zamierzała zrobić. Tak czy inaczej, będąc teraz na jego miejscu, czułaby się niezręcznie. Tymczasem to nie jemu, lecz jej było głupio. Współczuła mu, gdy znalazł się na życiowym zakręcie, ale teraz nie mogła oprzeć się wrażeniu, że ma do czynienia z zupełnie inną osobą, zimną i groźną. Wiedziała, że będzie musiała odejść. Ostatnie pół roku było prawdziwym koszmarem, który zaczął się dwa tygodnie po przyjęciu jej do pracy.

Pierwsze tygodnie wykorzystała na to, by zapoznać się z firmą. Określiła oczekiwania pracowników, pytając ich o to, co dobrze się sprawdza, a co można poprawić. Następnie spotkała się z szefem i przedstawiła mu plan naprawczy. Niezadowolenie osób zatrudnionych w firmie wynikało w dużej mierze z faktu, że kilka silnych osobowości ustalało wytyczne i rozdzielało zadania. Zaproponowała, żeby kierownictwo określiło wyraźnie zakres obowiązków poszczególnych pracowników i wypracowało jasną strategię podziału zadań. Celem było odebranie władzy nieformalnym liderom, co zmniejszyłoby poziom frustracji reszty zespołu.

Szef pokręcił głową. Sprawiał wrażenie mocno zirytowanego. Powiedział, że nie powinna wierzyć we wszystko, co usłyszy, i zakończył spotkanie. Tydzień później została wezwana na dywanik. Ktoś poskarżył się na nią, że stale przeszkadza mu w pracy, pytając o systemy komputerowe. Szef nie miał innego wyjścia: musiał dać jej upomnienie na piśmie. Był miły i przepraszał ją za to, że musi ją zdyscyplinować. W odpowiedzi zauważyła, że nie przeszła odpowiedniego szkolenia. Wściekł się. „Rób, co do ciebie należy! Jesteś żałosna. Za kogo ty się, kurwa, uważasz? Za pieprzonego prywatnego detektywa?”, wrzeszczał.

Tydzień później nadzór nad rekrutacją pracowników powierzono jednej z sekretarek. Służbowym tonem wyjaśnił, że to konieczne. Od tego czasu regularnie wzywał ją na rozmowę. Zawsze po to, by poinformować ją o skargach składanych na nią przez kolegów. Nigdy nie dowiedziała się, co zrobiła nie tak ani kto zgłosił skargę. Kiedy się broniła, wpadał w szał. Potrafił być wściekły, a chwilę później serdeczny. W regularnych odstępach czasu odbierał jej kolejne obowiązki, bez uprzedzenia i jakiegokolwiek wyjaśnienia.

Teraz miała usłyszeć, że nie pasuje do zespołu. Dotarło do niej, że już dawno powinna była zrozumieć, jak to się skończy, i zacząć szukać innej pracy. Zamiast tego poświęciła całą swoją energię na to, by przetrwać w tej firmie. Czy miała nadzieję, że wszystko się w końcu ułoży? Tego nie wiedziała, ale wiedziała, że mając na koncie pisemne upomnienie, nie prosi się kolegów o pomoc. W poprzednich miejscach pracy cieszyła się dobrą opinią. Była pewna, że coś tu nie gra, ale to w niczym jej nie pomogło. Nie miała już siły. Czuła się bezwartościowa. I zastraszona.

W spotkaniu brały udział dwie inne osoby, które razem z szefem zmusiły ją do tego, by złożyła wymówienie. Groziły, że jej kariera będzie skończona, jeśli nie odejdzie z firmy dobrowolnie. „Jestem bardzo zawiedziony. Muszę wierzyć, że zrobiłaś, co mogłaś, ale są chwile, kiedy myślę, że jesteś gówno warta. Wiesz, co narobiłaś?” Nie odpowiedziała. Wróciła do swojego gabinetu, napisała wypowiedzenie i złożyła pismo. Dzień później, po rozmowie z adwokatem ze związków zawodowych, wycofała je. Skończyło się na tym, że otrzymała sześciomiesięczną odprawę. Pół roku dochodziła do siebie. Często zastanawiała się, kim właściwie był ten człowiek. Gdy przyjmowała posadę, wydawało jej się, że go zna. Ale pamiętała, że w poprzedniej pracy też było coś nie tak. Po każdym spotkaniu z nim czuła się jakoś dziwnie.

Z czasem doszła do wniosku, że jego zwierzenia były pełne frazesów. Rozpacz wydawała się sztuczna. Nigdy nie nawiązała z nim prawdziwego kontaktu. Czasem czuła, że stara się ją przekonać o swojej racji. Kiedy próbowała go wspierać i pocieszać, nie słuchał jej. Przypomniała sobie, że często nachodziła ją refleksja, że powinien porozmawiać z kimś, kto lepiej go rozumie. Wtedy jej reakcje były jedynie niejasnymi odczuciami. Nie wyobrażała sobie, by mogła odtrącić kolegę przechodzącego kryzys. Teraz zrozumiała, że to jej własny brak współczucia sprawił, że zareagowała. To nie było szczere.

Rozdźwięk między tym, co opowiadał, a wrażeniem, jakie robił, powodował nieprzyjemny dysonans.

Bezwzględny i agresywny manipulator, a jednocześnie czarująca osoba. Łatwo dać się nabrać, tak jak łatwo zignorować własne reakcje. Najważniejszy test na psychopatię to twoje własne doświadczenie.

Część pierwsza: Słuchaj swojego doświadczenia

Kobieta przedstawiona we wstępie zareagowała w sposób typowy dla osób, które trafiają na manipulatora. Coś jej się nie zgadzało. Mężczyzna nie wzbudzał w niej współczucia. Uważała, że na nie zasługiwał, ale go nie czuła. Mogła zaproponować, żeby porozmawiał z kimś innym, ale wtedy ryzykowała, że zostanie odebrana jako osoba pozbawiona uczuć. Uznała, że lepiej grać rolę troskliwej przyjaciółki. W ten sposób normy społeczne pomogły mężczyźnie zbliżyć się do niej.

Emocje są zaraźliwe, ale nie zawsze jesteśmy w stanie współodczuwać czyjś ból. Zdarza się, że po prostu brak nam czasu i energii, innym razem mamy dość własnych problemów. Nie powinniśmy oceniać innych przez pryzmat własnych reakcji, ale jeśli spotykasz kogoś i czujesz, że coś nie gra, zadaj sobie pytanie, co powstrzymuje cię przed tym, by odwrócić się i odejść. Strach, że coś może zostać wykorzystane przeciwko tobie, czy wyrzuty sumienia?

Jeśli strach, to możliwe, że wyczuwasz agresywne impulsy wysyłane przez tę osobę. Przeczuwasz, że jesteś urabiany. Psychopata ma silną wolę i dużo energii i kiedy spróbujesz się wycofać, zrobi wszystko, by cię odzyskać.

Innymi słowy, pierwszymi sygnałami mogą być: twój brak empatii, opór wewnętrzny przed okazaniem się osobą zimną oraz poczucie, że jest się urabianym. Psychopata nie cofnie się przed wykorzystaniem norm społecznych przeciwko tobie. Nie pomoże myślenie, że „na pewno wkrótce zrozumie, że nie jestem zainteresowana”. To bez znaczenia. Celem jest złapanie cię na haczyk. Psychopata to również mistrz w rozbrajaniu. Jeśli czujesz, że „w końcu ktoś mnie zauważył”, twoją następną myślą raczej nie będzie sceptycyzm. Jedna ze sztuczek psychopaty polega na tym, że daje ci to, za czym tęsknisz. Ale pamiętaj: jeśli to, czego doświadczasz, jest zbyt dobre, by mogło być prawdziwe, może faktycznie wcale takie nie jest.

Jeśli zastanawiasz się, czy ktoś, kogo znasz, na przykład twój szef lub chłopak, ma złe zamiary, masz szansę trafniej ocenić sytuację. Przeanalizuj, czy dobrze czujesz się w towarzystwie tej osoby. Jeśli trzyma cię przy niej poczucie winy, możesz być w niebezpieczeństwie. Psychopata zatruwa twoją psychikę, a odtrutkę wylewa do zlewu.

To, co najgorsze w dwóch światach

Istnieje wiele opinii na temat cierpień psychicznych. Według mnie ich najważniejszym źródłem sąinni ludzie. Bez dwóch zdań. Nic nie jest bowiem równie bezsensowne, jak destrukcyjne relacje, a poczucie winy, które pojawia się, kiedy okazujemy się niewystarczająco dobrzy, może popsuć nawet najpiękniejszą chwilę. Drugą najważniejszą przyczyną problemów psychicznych jest stres. Kiedy na bieżąco stawiamy czoła wyzwaniom, stres wzmacnia naszą pewność siebie, ale kiedy zadania zaczynają się piętrzyć i nie spełniamy oczekiwań swoich ani cudzych, stajemy się bierni i zniechęceni.

Najlepszą terapią jest miłość i spokój ducha. Miłość nadaje życiu sens. Spokój ducha wyzwala nas z przytłaczającego poczucia winy. Bez poczucia winy żyjemy pełniej. Z dobrym partnerem u boku przeciwności losu mogą stać się cennym doświadczeniem. Tych cech najbardziej będzie ci brakować u psychopaty.

Psychopata reprezentuje to, co najgorsze w dwóch światach: samotność i stres. Jesteś izolowany od otoczenia i stajesz się niewolnikiem niezaspokojonych roszczeń psychopaty. Wszelkie próby spełnienia jego oczekiwań spełzają na niczym. Zamiast tego rosną żądania, a oskarżenia stają się poważniejsze. Psychopata nigdy nie daje ci spokoju. Drobne złośliwości, upokarzające komentarze i gwałtowne wybuchy wściekłości pojawiają się, kiedy najmniej się ich spodziewasz. Nieprzewidywalność jest źródłem chronicznego stresu, który sprawia, że pozostajesz w ciągłej gotowości. Jeśli jesteś z kimś, z kim nie czujesz się komfortowo, zapomnij o diagnozie. Podczas gdy ty zastanawiasz się, czy masz do czynienia z psychopatą, pętla wokół ciebie zaciska się coraz mocniej. Zamiast marnować energię – uciekaj.

Egocentryczny, małostkowy i nienasycony. Ale ten nieatrakcyjny osobnik ma również cechy, które podziwiamy. Psychopata nikogo się nie boi i uparcie dąży do celu. Trudności i porażki, które u ludzi „normalnych” wzbudzają lęk i niepewność, psychopatę jeszcze bardziej nakręcają. Jego jedynym celem jest dominacja nad otoczeniem. Alternatywy nie istnieją. Miejmy nadzieję, że w końcu uda ci się od niego uwolnić, ale czy wiesz, co się stanie, kiedy postanowisz opowiedzieć o nim innym osobom? Lub kiedy skontaktujesz się z odpowiednimi instytucjami, żeby otrzymać zadośćuczynienie?

Część druga: Kiedy inni zobaczą to, co ja

W końcu zdemaskowałeś nadętego i zarozumiałego kolegę. Przejrzałeś go i jesteś jedyną osobą, która nie nabrała się na jego sztuczki. Szef go uwielbia i wkrótce ma go awansować. „Czułeś”, że kolega oszukiwał, i miałeś rację. Kiedy robił zakupy na rachunek firmy, „dorzucił” kilka dodatkowych produktów. Na prywatny użytek! Mając w ręce dowód, postanawiasz donieść na kolegę szefowi. Oczami wyobraźni widzisz, jak zakuwają go w dyby. Niestety, rozczarujesz się. Z imponującą zręcznością, bezwstydnie odwracając uwagę od siebie, kolega skutecznie przekonuje szefa, że zakupione produkty stanowią rekompensatę za poniesione wydatki. A ty stajesz się największym przegranym. Podziękowaniem za ostrzeżenie szefa jest to, że odtąd kolega będzie szukał na tobie odwetu.

Trudno udowodnić winę manipulatorowi. Jeszcze trudniej przekonać innych o tym, że w swoim życiu osobistym masz do czynienia z psychopatą. Psychopatów niełatwo przejrzeć, a nawet jeśli coś wyraźnie zgrzyta, wykazanie tego staje się nie lada wyzwaniem.

Myślisz może, że instytucje pomocowe lub wymiar sprawiedliwości powinny mieć kompetencje niezbędne do zdiagnozowania psychopatii, ale łatwiej powiedzieć niż zrobić. Ci, którym przedstawisz swoją wersję, będą musieli skonfrontować twoją historię z historią psychopaty. Wtedy znajdziecie się w sytuacji, w której kluczowa będzie ocena waszej wiarygodności. Chociaż twoja wersja brzmi jak najbardziej wiarygodnie, to nie wystarczy – musisz mieć twarde dowody. Inni nie widzą tego, co ty.

Twoja wersja jest porównywana z wersją psychopaty i nagle okazuje się, że macie takie same szanse. Specjaliści nie mogą zdecydować, kto ma rację w takich przypadkach. A biegłych również można zmanipulować. Chcesz, żeby wszyscy zobaczyli, jak podły jest twój oponent, ale w wielu miejscach, zwłaszcza w sądzie, istnieje tendencja do unikania słów, które najlepiej opisują psychopatę.

Takie określenia, jak „mściwy”, „nikczemny”, „zaburzony” i „agresywny”, znajdują się poza ramami cywilizowanej rozprawy sądowej. Kiedy instytucje pomocowe i wymiar sprawiedliwości zaangażują się w sprawę, zwykle omawiana jest tylko połowa człowieka. To grzechy śmiertelne sprawiają, że świat się kręci, ale kiedy stajemy przed sądem, wymieniamy jedynie nasze cnoty.

Przykłady można by mnożyć. Potrząsasz głową, kiedy widzisz nowe błyszczące bmw przed bramą garażową sąsiada. Po co mu ono?

Przyjaciel stracił pracę i odeszła od niego żona. Sytuacja nie do pozazdroszczenia. Wpadasz do niego, żeby okazać mu wsparcie. W drodze do domu czujesz się podniesiony na duchu. Późnym wieczorem rozmawiasz ze swoją dziewczyną o tym, w jak trudnym położeniu się znalazł. Jednocześnie dociera do was, jak wam jest dobrze. Podniesiony na duchu dzięki nieszczęściu przyjaciela? Czy to wdzięczność, czy brak empatii? I dlaczego zirytował cię widok wypasionej bryki sąsiada? Co przez ciebie przemawia: rozsądek czy zazdrość?

Działania i poglądy mają wiele motywów, niektóre są bardziej chwalebne od innych. Kiedy zostajemy przyparci do muru, wybieramy to wytłumaczenie, które stawia nas w lepszym świetle. Liczba nieobecności z powodu choroby maleje, kiedy zaostrza się przepisy dotyczące opieki społecznej. Mimo to choroba jest jedynym akceptowanym wytłumaczeniem nieobecności w pracy.

Sąsiedzi, przyjaciele i osoby na zwolnieniu lekarskim zwykle nie są psychopatami. A próżność i chciwość napędzają nas wszystkich. Kiedy nazwiesz sąsiada snobem, on nazwie cię zazdrośnikiem. Nigdy nie dojdziecie do porozumienia. To samo będzie się działo, kiedy spotkasz psychopatę w życiu publicznym: podkoloryzuje on własne motywy działania, a twoje będzie dewaluował.

Jeśli liczysz na to, że eksperci przejrzą jego taktykę, to znaczy, że zakładasz, iż psychopata zdradzi się w sytuacji, w której celem będzie uwiarygodnienie się. Ale ci, którzy będą musieli zadecydować, kto kłamie, a kto mówi prawdę, być może widzą tylko to, co dzieje się tu i teraz. Sąd i pomoc społeczna dysponują wyłącznie tymi informacjami, które otrzymują od ciebie. Werdykt może być przypadkowy i istnieje duże ryzyko, że eksperci rozstrzygną sprawę na twoją niekorzyść.

Część trzecia: Metody strukturalne

Ten, kto stawia diagnozę, musi ocenić stopień destrukcyjnych, psychopatycznych cech, co wymaga znajomości tego, co uchodzi za normę. Diagnostykę należy zatem oprzeć na metodach strukturalnych: czytelnych procedurach zbierania informacji i jasnej strategii ich interpretowania.

Test osobowości jest przykładem metody strukturalnej, która może nam pomóc w zdiagnozowaniu niektórych cech psychopatycznych, na przykład agresji, braku poczucia winy i cynizmu.

Cynizm to jedna z cech osobowości, na które zaczęto zwracać dużą uwagę w procesie rekrutacji. Wskazuje na negatywny stosunek do innych ludzi, co – w połączeniu z agresją i brakiem poczucia winy – składa się na pewien typ osoby, której wielu pracodawców wolałoby nie zatrudniać. Logika jest prosta. Poczucie winy reguluje nasze agresywne impulsy. Brak poczucia winy oznacza mniej zahamowań. Można sobie wyobrazić (w każdym razie w teorii), że osoba pozbawiona wyrzutów sumienia cieszy się zaufaniem współpracowników. Jednak szansa na to znacząco maleje, jeśli ta osoba postrzega kolegów jako nieuczciwych, egoistycznych i bezwzględnych. Spójrzmy, jak można zmierzyć cynizm za pomocą testu osobowości.

Test na cynizm

CZY JESTEŚ CYNIKIEM?

Przeczytaj poniższe wypowiedzi i ustosunkuj się do nich. Czy któreś z nich opisują ciebie?

1. Przekonanie większości ludzi do prawdy wymaga przytoczenia wielu argumentów.

2. Większość ludzi zachowuje się uczciwie, ponieważ boją się zostać przyłapani na oszustwie.

3. Większość ludzi posunie się do nieco nieuczciwych metod, by nie wypuścić z rąk okazji na odniesienie osobistych korzyści.

4. Często zastanawiam się, jakie ukryte zamiary kierują ludźmi, kiedy robią dla mnie coś miłego.

5. Nikomu nie czynię wyrzutów, że próbuje wycisnąć z życia, co się da.

6. Bezpieczniej jest nikomu nie ufać.

7. Nikomu nie czynię wyrzutów, że wykorzystuje ludzi, którzy mu na to pozwalają.

8. Większość ludzi zawiera przyjaźnie z myślą o tym, że być może kiedyś na tym skorzystają.

9. Kiedy wystawiamy innych na pokusę, nie zabezpieczając naszych kosztowności, jesteśmy niemal tak samo winni ich kradzieży, jak ten, kto tego dokonał.

10. Myślę, że prawie każdy posunąłby się do kłamstwa, byle tylko uniknąć nieprzyjemności.

Żeby dokonać prawidłowej oceny, musimy porównać twoje odpowiedzi z odpowiedziami reprezentatywnej grupy. Wówczas będziemy wiedzieć, które odpowiedzi były najwyżej premiowane. Tutaj zadowolimy się konkluzją, że ten, kto podpisałby się pod wszystkimi stwierdzeniami, prawdopodobnie jest „dość cyniczny”, ale nie jest psychopatą.

Wysoki wynik nie oznacza, że jest się złym człowiekiem. Cynizm może być efektem rozczarowań i niezbędną ochroną przed otoczeniem. Niektóre środowiska wymagają tego, by być cynikiem, a w realnym świecie naiwność może być równie destruktywna. Dopiero gdy cynizm łączy się z niepohamowanym i bezwzględnym sposobem bycia, zapala się czerwona lampka. To połączenie wchodzi w skład tak zwanej ciemnej triady.

Ciemna triada

Psychopatia, narcyzm i makiawelizm opisują osoby, które są egoistycznymi i bezwzględnymi manipulatorami. Osobowości narcystyczne napędza niemożliwa do zaspokojenia potrzeba aprobaty i bycia w centrum zainteresowania. Żądają one od najbliższych nieustannego podziwu. Makiawelizm odnosi się do osób, których motywacją jest osiąganie coraz wyższych stopni kariery i które cechuje instrumentalne traktowanie innych. Termin pochodzi od nazwiska włoskiego pisarza Niccola Machiavellego, podobnie jak określenie stylu przywództwa charakteryzującego się cynicznym postępowaniem w myśl zasady „cel uświęca środki”. Zarówno narcyzm, jak i makiawelizm mają wspólne cechy z psychopatią, ale różni je główna motywacja. Osoby narcystyczne są bardzoegocentryczne, osoby makiaweliczne z kolei – wyjątkowo ambitne, natomiast psychopaci są ekstremalnie agresywni i w największym stopniu kierują nimi motywy sadystyczne. Działają według zasady „pożresz ich albo sam zostaniesz pożarty” i mają z gruntu negatywny pogląd na człowieka. Odznaczają się płytkim życiem uczuciowym i brakiem introwertycznych emocji, takich jak lęk, smutek i wyrzuty sumienia. Mają wybujałe ego oraz silne poczucie, że postępują słusznie. Problem sprawia im utrzymanie długotrwałych relacji i z tego powodu często zmieniają partnerów.

Lista kontrolna

Punktem wyjścia do postawienia diagnozy jest lista kontrolna, w której opisano różne cechy osobowości i wzorce zachowań. Każda pozycja na liście jest sprawdzana poprzez przyjrzenie się wydarzeniom z życia, takim jak historia kryminalna, edukacja i relacje rodzinne, oraz szczegółowy wywiad strukturalny. Podczas wywiadu padają pytania o to, w jaki sposób psychopata poradził sobie z różnymi sytuacjami życiowymi. Istotne tematy to na przykład stabilność w relacjach przyjacielskich i partnerskich, sytuacja zawodowa, wykształcenie, wyroki sądowe i sytuacja ekonomiczna. Omawiając każdy punkt, prosimy, aby osoba badana opowiedziała możliwie najszczegółowiej o tym, co się wydarzyło. Z jakiego powodu wszystkie umowy o pracę były wypowiadane w krótkim czasie? Czy relacje kończyły się nagłym odejściem? Co było tego przyczyną? Co osoba badana myśli na ten temat?

Typową kwestią jest sytuacja zawodowa. Jeśli trafimy na kogoś, kto nigdy nie był zatrudniony na stałe, rozmowa może mieć następujący przebieg:

– Miał pan dużo krótkotrwałych okresów zatrudnienia. Proszę o tym opowiedzieć.

– Cóż, tak to już bywa, jak od samego początku źle się zacznie. Poza tym nie owijam w bawełnę, a tego szefowie nie lubią.

– Dlaczego nie?

– Bo oni zawsze wiedzą najlepiej.

– Możemy porozmawiać o pana ostatniej pracy? Był pan operatorem wózka widłowego, prawda?

– Ten cały magazyn to był istny cyrk. Jeden wielki chaos. Wkurzyłem się, kiedy kazali mi sprzątać, gdy jeden z nieudaczników z mojej zmiany upuścił ogromny dywan na jedną ze sprzątaczek. To nie był mój problem.

Jeśli wszystkie negatywne zdarzenia są tłumaczone okolicznościami zewnętrznymi, można przypuszczać, że dana osoba ma tendencję do obarczania winą innych i brakuje jej chęci do wzięcia odpowiedzialności za swoje życie. Te wymówki powiedzą nam również co nieco o jej stosunku do innych ludzi, poczuciu winy oraz radzeniu sobie z przeciwnościami losu. Czyny mówią więcej niż słowa. A czyny, które często się powtarzają, odzwierciedlają styl działania.

Psychopatia opisuje zbiór cech osobowości, ale do postawienia diagnozy niezbędny jest wzorzec działania. Test osobowości może dać pewne wskazówki, lecz aby wynik był miarodajny, osoba badana musi szczerze odpowiadać na pytania, a na to nie ma co liczyć, kiedy odpowiedzi udziela psychopata.

TEST NA PSYCHOPATIĘ

Najczęściej wykorzystywaną listą kontrolną jest skala psychopatii (Psychopathy Checklist-Revised, w skrócie PCL-r), opracowana przez kanadyjskiego psychologa Roberta D. Hare, który zajmuje się psychopatią od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Skala jest chętnie stosowana w badaniach, między innymi w pracy nad mapowaniem występowania psychopatii w określonych populacjach, na przykład wśród osadzonych. Punktem wyjścia do opracowania PCL-R było założenie, że psychopatię można opisać za pomocą dwóch różnych czynników. Pierwszy dotyczy stylu interpersonalnego i życia uczuciowego, natomiast drugi – stylu życia i zachowań aspołecznych. Oba te czynniki stanowią podstawę dwudziestopunktowej skali. Przy każdym z punktów badający zadaje pytania dotyczące różnych wydarzeń z życia osoby poddawanej testowi i, opierając się na przybliżonej ocenie, za każdą odpowiedź przyznaje punkty. Badający musi przejść szkolenie w przeprowadzaniu testu, a wyniki należy zobrazować konkretnymi przykładami. W tabeli zamieszczono poszczególne punkty z listy.

Aby można było uznać obecność zachowań psychopatycznych, musi występować większość cech:

✓ Powierzchowny urok osobisty, ewentualnie błyskotliwość

✓ Egocentryzm, ewentualnie wyjątkowo wysokie poczucie własnej wartości

✓ Skłonność do nudzenia się, ciągła potrzeba stymulacji

✓ Kłamstwo patologiczne, ewentualnie skłonność do oszustwa

✓ Blefowanie, manipulacja

✓ Brak żalu i poczucia winy

✓ Brak głębszych uczuć

✓ Niewrażliwość; brak empatii

✓ Pasożytniczy tryb życia, ewentualnie wykorzystywanie innych

✓ Wybuchowość, niska kontrola agresji

✓ Rozwiązłość seksualna

✓ Problemy behawioralne przed 12. rokiem życia

✓ Nierealistyczne plany na przyszłość

✓ Impulsywność

✓ Nieodpowiedzialne zachowania rodzicielskie

✓ Wiele krótkich związków małżeńskich/partnerskich

✓ Dopuszczanie się czynów karalnych przed 15. rokiem życia

✓Łamanie zasad zwolnienia warunkowego; skłonność do recydywy

✓ Nieodpowiedzialność

✓ Szerokie spektrum czynów zabronionych (na przykład narkotyki, naruszanie nietykalności cielesnej, przestępstwa na tle seksualnym, przemoc)

Pozycje na liście można sformułować tak, by powstał test złożony z 20 pytań. Za każdą odpowiedź są przyznawane punkty: 0 (zdecydowanie nie), 1 (czasami) lub 2 (właściwie przez cały czas).

1. Czy jesteś osobą błyskotliwą lub powierzchownie czarującą?

2. Czy jesteś przesadnie pewny(-na) siebie?

3. Czy odczuwasz ciągłą potrzebę stymulacji?

4. Czy jesteś patologicznym kłamcą?

5. Czy jesteś przebiegły(-ła) i manipulujesz innymi?

6. Czy jesteś osobą, która nigdy niczego nie żałuje i nie ma poczucia winy?

7. Czy masz ubogie życie uczuciowe?

8. Czy jesteś osobą chłodną, pozbawioną empatii?

9. Czy prowadzisz pasożytniczy tryb życia?

10. Czy uważasz, że trudno ci jest kontrolować własne zachowanie?

11. Czy jesteś rozwiązły(-ła)?

12. Czy w dzieciństwie i młodości miałeś(-łaś) problemy behawioralne?

13. Czy brakuje ci wytrwałości w pracy nad odległymi celami?

14. Czy jesteś impulsywny(-na)?

15. Czy jesteś nieodpowiedzialny(-na)?

16. Czy unikasz odpowiedzialności za swoje czyny?

17. Czy masz za sobą wiele krótkich związków?

18. Czy w młodości popełniałeś(-łaś) czyny niedozwolone?

19. Czy naruszyłeś(-łaś) zasady zwolnienia warunkowego, dopuszczając się recydywy?

20. Czy masz na koncie wiele czynów zabronionych?

Jeśli uzyskasz ponad 30 punktów, istnieje ryzyko, że zdiagnozowano by u ciebie psychopatię. Jednak listy tej nie należy postrzegać jako instrumentu do diagnozowania swoich znajomych, ponieważ nie jest pewne, że twoje przeżycia opisują tę osobę we wszystkich sytuacjach.

Wiesz już, że psychopaci się nie zmieniają, ale mimo wszystko chcesz postawić diagnozę, tylko po to, by zyskać pewność, że nie ma już nadziei. Jeśli z osobą, którą chcesz poddać diagnozie, trudno obcowało ci się przez dłuższy czas albo relacja z nią stale się pogarszała, nie potrzebujesz testu. Najważniejsze, co możesz zrobić, to poważnie potraktować swoje przeżycia.

EKSPERYMENT MYŚLOWY

Pomyśl o konkretnej osobie. Wyobraź sobie typową sytuację, w której jesteście w tym samym pokoju. Opisz tę sytuację i otoczenie tak szczegółowo, jak to tylko możliwe. Następnie zadaj sobie trzy pytania:

✓ Masz zwrócić się do tej osoby. Czy myśl o tym sprawia, że czujesz się dobrze, źle, a może neutralnie?

✓ Jeśli w pokoju są inne osoby: czy to cię uspokaja, czy bardziej stresuje, czy nie ma żadnego znaczenia?

✓ W pokoju są dwie inne osoby, które właśnie zbierają się do wyjścia. Czy ta myśl sprawia, że czujesz się dobrze, źle czy neutralnie?

Jeśli w towarzystwie tej osoby często czujesz się niekomfortowo, pamiętaj, by trzymać się od niej z daleka.

Dostępne w wersji pełnej

Dostępne w wersji pełnej

Dostępne w wersji pełnej

Dostępne w wersji pełnej

Dostępne w wersji pełnej

Dostępne w wersji pełnej

Dostępne w wersji pełnej

Dostępne w wersji pełnej

Dostępne w wersji pełnej

Dostępne w wersji pełnej

Dostępne w wersji pełnej