SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Ebook Polska bezpieczna czy nie? Służby specjalne wojsko dyplomacja w XX i XXI wieku pdf

  • pdf

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

ebook

Data wydania 2023
Zabezpieczenie Znak wodny
Produkt cyfrowy

Opis produktu:

Znane łacińskie powiedzenie brzmi: historia pulcherrima pars scientiae. Nie
mam najmniejszej wątpliwości, że dla Autorów rozpraw zawartych w tym tomie,
w tym także dla piszącego te słowa, stwierdzenie to jest szczególnie miłe i satysfakcjonujące.
Ale jeszcze większą satysfakcję - jak przypuszczam - możemy
czerpać z tego, że zajmujemy się jedną ze szczególnych części tej dyscypliny
naukowej. Zajmujemy się wszak historią wojskowości. Tutaj natychmiast ciśnie
się na usta kolejne łacińskie powiedzenie, wedle którego bellum omnium mater.
Czy jednak w naszych rozprawach (artykułach, monografiach, syntezach), ale
także w rozlicznych przyczynkach, czy też podczas konferencyjnych dyskusji,
potrafimy w pełni wykorzystać możliwości, jakie stwarza nasza specjalność? Czy
w pełni zdajemy sobie sprawę z zadań, jakie przed nami ta właśnie historia wojskowości
stawia?
Potencjalne pole dociekań jest bowiem niesłychanie rozległe. W tym krótkim
szkicu trudno wyczerpać wszystkie kwestie, które oczekują na współczesnych
i potomnych badaczy, a jeżeli piszący te słowa porywa się na ten czyn, to wyłącznie
w tym celu, aby dać wyraz radości, że oto zarówno Adresat tej książki,
jak też wszyscy, którzy przesłaliśmy swoje teksty, w tej historyczno-wojskowej
wspólnocie uczestniczymy. Cóż może bowiem być piękniejszego niż perspektywy
wpierw badawczego trudu, a później radości z osiągniętego celu? A może
powyższe przekonanie jest tylko wyrazem zadufania tej nie tak znów licznej
grupy dziejopisów, dla których (dosyć często) liczba armat czy kolor mundurów
wybranej kompanii strzelców jest sprawą ekscytacji, będąc równocześnie powodem
litościwego pobłażania ze strony np. historyków kultury?
Otóż nie. Mieli rację starożytni, stwierdzając bellum omnium mater. Dodajmy
wszelako: wojna ze wszystkimi elementami jej towarzyszącymi: od struktur organizacyjnych,
gospodarczych i społecznych poczynając, a na wymiarze obyczajowym,
kulturowym kończąc. Dotyczy to wszystkich epok. To przecież zbudowanymi
dzięki wojskowej technice i na potrzeby wojny drogami maszerowały
rzymskie legiony, a za nimi pojawiała się rzymska kultura, język, prawo, obyczaje.
A spójrzmy na rolę szeroko rozumianej wojskowości z perspektywy 500 lat
późniejszej, na naszym słowiańskim obszarze. Na rolę książęcej drużyny nie
10 PROF. DR HAB. KAROL OLEJNIK
tylko w procesie zdobywania terytorium, ale także na jej udział w procesie tworzenia
struktur administracji państwowej. Czy to nie naczelnicy grodów i prowincji,
wywodzący się przede wszystkim z książęcych wojowników, tworzyli zalążki
dominującej niebawem na wszystkich polach warstwy feudałów? A w dalszej
perspektywie - czy to nie oni feudałowie/rycerze/szlachta staną się nosicielami
jakże atrakcyjnego modelu życia, w wymiarze materialnym, ale także
(a może przede wszystkim) - kulturowym. To przecież strojna, kolorowa kultura
rycerska, a później szlachecka, bez reszty zdominuje kulturę Rzeczpospolitej,
a jej relikty widoczne są do chwili obecnej.
Z powyższych uwag wynika, że specjalność, której poświęcamy nasz badawczy
wysiłek, ma charakter wielowymiarowy, złożony. Badamy bowiem nie tylko
wojnę, która często bywa ostatecznym rozwiązaniem splotu różnorodnych napięć,
ale także działania, które ten konflikt poprzedzają, a także te, które stanowią
o jego zakończeniu. Mamy tutaj na uwadze zarówno szeroko rozumiane działania
wywiadowcze (rozpoznawcze), jak też dyplomatyczne. Słusznie zatem inicjatorzy
niniejszej publikacji potraktowali tę swoistą triadę (wywiad - wojsko - dyplomacja)
jako jedność. Działania tajnych służb znane są od zarania dziejów. Już
wówczas ludzie starali się rozpoznać zamiary, plany oraz sposoby działania wrogów.
Szpiegostwo, jako drugi najstarszy zawód na świecie, ma bardzo długą i bogatą
historię. Profesja ta była i jest związana z polityką, a więc podjęto działania,
by wziąć szpiegostwo pod kontrolę. Wyrazem tego było przyznanie dyplomatom
immunitetu i ochrona przed aresztowaniem. Dyplomaci nie przewidzieli transformacji
wywiadu w dwudziestym stuleciu i jej następstw. Nie zdawano sobie sprawy
z tego, że jedna agencja wywiadu mogła dokonać zmian rządów w niektórych krajach
i narzucić określony kierunek działań. Należy pamiętać, że błędne rozpoznania
wywiadowcze wywierały fatalny wpływ na losy świata. Przykładem mogą być
dane wywiadów mocarstw europejskich przed wybuchem I wojny światowej.
Uważano, że wojna będzie trwać zaledwie kilka miesięcy. Kolejnym przykładem
mogą być wydarzenia z 1938 r. i decyzja rządu brytyjskiego dotycząca unikania
wojny z Trzecią Rzeszą oraz podpisanie układu monachijskiego. U podłoża błędnych
decyzji należy dopatrywać się niewłaściwego rozpoznania potencjału militarnego
Niemiec. Można wskazać przykłady innego rodzaju wykorzystywanych
informacji wywiadowczych. Czy to nie wywiad Armii Krajowej pozwolił rozpoznać
tajemnicę pocisków V2? Czy jesteśmy w stanie zanegować twierdzenie, że
to ustalenia dyplomatyczne u schyłku II wojny światowej ostatecznie zadecydowały,
że Lwów i Wilno zostały zamienione na Wrocław i Szczecin? Wprawdzie
bez naszego decydującego udziału, ale to już inna kwestia. A czy to nie na
naszych oczach wywiadowcze rozpoznanie państw wspierających Ukrainę pozwala
jej siłom zbrojnym zadawać spektakularne ciosy agresorowi?
Łatwo zauważyć tendencję do pomijania znaczenia wywiadu w wydarzeniach
na świecie. Zaiste wynika to z niedoceniania roli percepcji. Wywiad interesuje
się przede wszystkim informacjami. Nie da się ukryć, że informacja stała
Wprowadzenie 11
się wyjątkowym kapitałem, którego posiadanie może zdecydować o przewadze
na świecie. Rolę wywiadu należy postrzegać jako proces uzyskiwania określonych
wiadomości w ramach przebijania się przez gąszcz tajemnic, weryfikowania
sprzecznych faktów, fragmentów dokumentów, wspomnień czy wyznań.
Działalność wywiadu, będąca domeną zainteresowań badawczych Profesora
Henryka Ćwięka, jest okryta mrokiem tajemnic i wprowadzenie czytelnika
w ten świat jest pożądane.
Ten wielowymiarowy charakter badań historyczno-wojskowych kryje jednak
w sobie swoiste zagrożenie. Skłaniać bowiem może do traktowania wyników
poszukiwań przede wszystkim w kategoriach utylitarnych. Jeżeli tak, to łatwo
wówczas dokonywać wyboru faktów (wydarzeń) użytecznych, z pominięciem
innych, które by zniweczyły pożądany obraz. Dla przykładu sięgnijmy do tego
okresu naszych dziejów, w którym (jakoby) wszystko było tak pięknie. Szumiały
skrzydła husarii, bijaliśmy wszystkich, kmiotkowie pracowali, łyki coś tam
wytwarzały, a szlachcic - jak to już wspominaliśmy - baczył pilnie, aby nic tego
stanu rzeczy nie zakłóciło. Jednak w swoich badaniach nie możemy zapominać,
że ów szlachcic, hegemon (gospodarczy, kulturowy, prawny), z szablą u boku
i marsową miną, przekonany o ustrojowej doskonałości państwa, tworzył złudzenie
siły Rzeczypospolitej. Poprzez blokowanie jakichkolwiek zmian ustrojowych
powodował, że ukryta za tymi pozorami militarna mizeria (owszem - rozświetlana
efektywnymi sukcesami bitewnymi) doprowadziła potężne państwo do zguby.
Z drugiej strony ten wielowymiarowy charakter naszej specjalności zawiera
szereg walorów. Zważmy bowiem, że ten mit Polaka wojownika (Polonus militans)
stał się w okresie XIX stulecia, w sytuacji braku własnego państwa, swoistym
rdzeniem, wokół którego budowano poczucie narodowej dumy i dążenia niepodległościowe.
Sienkiewiczowskie książki nie zyskały oszałamiającej popularności
z powodu miłosnych perypetii Skrzetuskiego, Wołodyjowskiego czy Kmicica, ale
ze względu na ich rycerskie dokonania, które krzepiły serca rodaków we wszystkich
zaborach. Twórczość malarska Matejki, Brandta czy Kossaków wręcz jest
uwięziona w bitewnych dokonaniach przodków. To nic, że - jak to napisał złośliwy
recenzent o Bitwie pod Grunwaldem Jana Matejki - w takim tłoku to
można co najwyżej pugilares zgubić, a nie bitwę rozgrywać. Wymowa zobrazowanego
tamże wojennego zwycięstwa przeważyła nad formą artystyczną. Nie
kupiec, nie przemysłowiec, nie wynalazca, ale wojskowy właśnie, i to w wersji
bohaterskiej, romantycznej, zdominował wyobraźnię kolejnych pokoleń.
Ten kulturowy wzorzec okołowojskowy (że użyjemy takiej nazwy) był
obecny na każdym etapie naszych dziejów. Ethos munduru znajdziemy w okresie
dwudziestolecia międzywojennego, kiedy to armia stała się czynnikiem integrującym
zróżnicowane po okresie zaborowym społeczeństwo. Legenda podziemnego
wojska, a także sił walczących pod obcymi komendami w okresie II wojny
światowej, była pielęgnowana w czasach PRL-u, często (jak to miało miejsce
w odniesieniu do formacji Armii Krajowej) wbrew oczekiwaniom władzy.
12 PROF. DR HAB. KAROL OLEJNIK
Współcześnie natomiast jesteśmy świadkami czerpania z tematyki bliskiej naszym
rozważaniom, do prowadzenia polityki historycznej. To ostatnie jednak,
obok zadowolenia, że nasza specjalność cieszy się uznaniem, powinno wzbudzać
daleko idącą czujność, albowiem sięganie do militarnej przeszłości często dokonuje
się w dosyć specyficzny sposób - nazwać go można kadłubowym. Historia
wojskowości (zwłaszcza naszej, rodzimej) pełna jest elementów emocjonalnych,
spektakularnych sukcesów orężnych, z których zdecydowana większość nie
miała (niestety) równie znaczących pozytywnych konsekwencji. Wygrywaliśmy
bitwy, ale nie wygrywaliśmy (poza nielicznymi) wojen. Skutki dla państwa były
tragiczne. Przykładowo, godne podziwu w wymiarze jednostkowym dokonania
żołnierzy wyklętych nie mogą pozostawać bez krytycznej analizy uwarunkowań
politycznych, jakie im towarzyszyły, bez omówienia wszystkich konsekwencji
ich heroicznej postawy.
Kadłubowe prezentowanie militarnej przeszłości państwa, które polega na
epatowaniu odbiorców zwycięstwami oręża, bądź też sugerowaniu, że klęski też
były sukcesami, bez ukazywania całokształtu skutków, bez szerszego kontekstu
rozlicznych uwarunkowań takiego stanu rzeczy, jest błędne, skazuje nas bowiem
na pozostawanie w wąskim kręgu samozadowolenia, utrwala przekonanie, że
przegrana jest powodem do dumy, że wojna to kolorowa zabawa. Dogmatyczne
podejście do przeszłości powoduje co najwyżej budowanie patriotycznego
kościółka, w którym nie uchodzi wstawać z kolan, do ograniczania dyskusji
(czy można kwestionować dogmat?). Budzenie społecznych emocji ogranicza
nas i cele, jakim historia wojskowości powinna służyć. Historia jako nauka
w ogóle, a historia wojskowości w sposób szczególny, nie mogą pełnić roli narodowego
wzruszadła, ale powinny przyczyniać się do refleksji nad tym, jak to
w minionych epokach błędne decyzje czy zaniechania odbijały się tragicznie na
losach naszego narodu i państwa. Historia wojskowości będzie się rozwijała jedynie
w kontekście badań interdyscyplinarnych (socjologicznych, psychologicznych,
prawniczych), badań, w których krytyka (nawet najbardziej bolesna) musi
być obecna. Tylko wówczas osiągnie ona swój fundamentalny, najważniejszy
cel, jakim jest budowanie kultury politycznej społeczeństwa w zmieniających się
warunkach współczesnej Europy.
S
Szczegóły
Dział: Ebooki pdf, epub, mobi, mp3
Promocje: Nowości
Rok publikacji: 2023
Liczba stron: 728
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny)

eBookowe bestsellery z tych samych kategorii

produkt cyfrowy
produkt cyfrowy
produkt cyfrowy
produkt cyfrowy

RECENZJE - eBook pdf - Polska bezpieczna czy nie? Służby specjalne wojsko dyplomacja w XX i XXI wieku - pdf

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

0/5 ( brak ocen )
  • 5
  • 4
  • 3
  • 2
  • 1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję: