Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Sekret grzecznego psa. Jak rozwiązać dziesięć najczęstszych problemów w wychowaniu pupila - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
29 kwietnia 2020
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Sekret grzecznego psa. Jak rozwiązać dziesięć najczęstszych problemów w wychowaniu pupila - ebook

Co zrobić, jeśli twój pies ciągnie na smyczy, skacze na ludzi, zachowuje się agresywnie lub – przeciwnie – lękliwie ucieka i nie reaguje na przywołania, brudzi w domu, przejawia nadmierną ekscytację na twój widok czy uporczywie szczeka?

Marcin Konefał, polski zaklinacz psów, dzieli się z czytelnikami wiedzą zdobytą w wyniku wieloletnich szkoleń, treningów i resocjalizacji psów różnych ras. W swojej książce podpowiada, jak zmienić perspektywę i spojrzeć na świat oczami ukochanego czworonoga. Dzięki jego wskazówkom nauczysz się dostrzegać prawdziwe potrzeby psa oraz wychowywać go zgodnie z jego naturą.

Dowiedz się: skąd biorą się niepożądane nawyki i nieodpowiednie zachowanie u twojego pupila, jak uniknąć najczęściej popełnianych błędów lub korygować te już popełnione, w jaki sposób uzyskać autorytet przewodnika u swojego psa, jak pokonać u niego lęk separacyjny, jak interpretować jego mowę ciała.

Poznaj sekret grzecznego psa i zostań opiekunem szczęśliwego czworonoga!

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-66611-01-6
Rozmiar pliku: 5,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PZEDMOWA

Częsty widok problemów w komunikacji między ludźmi a ich psami daje mi dużo do myślenia: dlaczego pies zachowuje się tak, a nie inaczej? Właściciel, zamiast wyprowadzać psa, robi na odwrót: idzie tam, dokąd pupil go prowadzi, a nierzadko wręcz „zaciąga”. Poza tym pies nie zwraca w ogóle uwagi na swego opiekuna – otoczenie jest dla niego bardziej interesujące.

W tej książce chcę ci pomóc zapobiegać popełnianiu błędów w wychowaniu psa, a jeśli już je popełniłeś (nawet nieświadomie), wyjaśnię, w jaki sposób, krok po kroku, możesz to naprawić.

Większość właścicieli za takie zachowania, jak między innymi:

- ciągnięcie na smyczy,
- skakanie na ludzi,
- gryzienie przedmiotów lub rąk podczas zabawy,
- niezwracanie uwagi na opiekuna, np. przy przywołaniu,
- uciekanie psa, np. gdy złapie interesujący go trop,
- brudzenie w domu,
- nadmierna ekscytacja,
- a nawet agresja czy okazywanie lęku,

wini swoje psy, wmawiając sobie, że to właśnie zwierzę jest mało inteligentne, nie słucha się lub jest zbyt uparte. Prawda jest taka, że to właściciel w pełni odpowiada za zachowanie swojego psa – ale i tak uznaje się za winnego tego drugiego. Za własne błędy, wynikające najczęściej z braku wiedzy o wychowaniu psa, karze podopiecznego. Czas uświadomić sobie, że to człowiek pracuje nad zachowaniem swojego pupila, od szczeniaka aż do dorosłego psa, i powinien to robić świadomie, w odpowiedni sposób.

Jeśli bierzesz do domu szczeniaka, zwróć szczególną uwagę, czy ma ukończone dwa miesiące. Zabranie pieska wcześniej odbije się na jego psychice, ponieważ powinien jeszcze być przy swojej matce. Weź go tylko wtedy, gdy masz pewność, że nie jest jeszcze na to za mały. Po przyniesieniu do domu może wykazywać niepokój i niezadowolenie z powodu oddzielenia od matki. W tym wypadku ważne jest, żeby każdy objaw lęku u szczeniaka całkowicie ignorować, aby się nie nasilał. Jeśli to zlekceważysz i zaczniesz go przytulać, zrobisz pierwszy krok, by wychować zestresowanego i lękliwego psa. Przyzwyczajanie się czworonoga do nowego otoczenia trwa najczęściej dwa dni. Jeśli szczeniak stanie się towarzyski, wesoły i chętny do zabawy, warto takie zachowanie nagrodzić, ale nie wzbudzając ekscytacji. Pierwszą noc maluch powinien spać w pomieszczeniu, gdzie śpi jego opiekun. Dzięki temu poczuje się pewniej i bezpiecznie w nowym domu. Człowiek powinien od razu po odebraniu szczenięcia od matki przyjąć rolę przewodnika. Ale powiedzmy sobie szczerze, zazwyczaj tak nie jest. Właśnie w tym czasie, kiedy piesek jest młody, piękny, na wszystko mu pozwalamy, a kiedy zaczyna dorastać, zabraniamy mu tego, na co pozwalaliśmy wcześniej, i wtedy zaczyna się konflikt. Pies nie rozumie, dlaczego jego pan nagle nie pozwala mu np. ciągnąć na smyczy, skoro wcześniej mu to nie przeszkadzało. Najwięcej błędów popełnisz, jeśli nabędziesz psa takiej rasy, o której kompletnie nic nie wiesz. Bardzo ważny jest właściwy dobór charakteru psa do twojego temperamentu i stylu życia. Jeśli lubisz ruch, wybierz psa aktywnego i energicznego, który dotrzyma ci kroku, a jeżeli jesteś typem domatora i wolisz spokojny tryb życia – wybierz raczej „kanapowca”, który wymaga mniej ruchu.

Właściwy dobór psa, a także rady, które znajdziesz w tej książce, pomogą ci wychować zrównoważonego, grzecznego przyjaciela, którego towarzystwem będziesz mógł się cieszyć i który też będzie przy tobie szczęśliwy.

Ilustracja 1: Spokojny pies i szczeniakWSTĘP

W bibliotekach czy księgarniach znajdziemy bardzo wiele książek o psach, lecz rzadko się zdarza, żeby dwie podobne książki różnych autorów całkowicie się ze sobą zgadzały. Przeważnie jedna drugiej wręcz zaprzecza. To nie oznacza, że informacje w nich zawarte są fałszywe, ponieważ istnieje wiele sposobów odzwyczajania od złego zachowania czy nauczenia czegoś psa. Stąd każdy z autorów niech pisze o swoich najbardziej sprawdzonych sposobach, które mogą czytelnikowi posłużyć bardziej lub mniej skutecznie w umacnianiu relacji z psem.

Napisałem tę książkę, by wykorzystać wieloletnie doświadczenie oraz wiedzę w wychowaniu i szkoleniu psów (niezależnie od wieku czy rasy), kierując się przede wszystkim dobrem właścicieli oraz ich niestabilnych czworonogów. Podaję błędy, jakie wielu współczesnych właścicieli popełnia w wychowaniu psa – namawiając, żeby nie ukrywali swoich słabości, ale się do nich przyznawali i wzmacniali swoją postawę przewodnika. Wyjaśniam, skąd się biorą u psów różne złe nawyki, z którymi boryka się niejeden opiekun, i pokazuję, jak oduczyć psa tych zachowań przy zastosowaniu sprawdzonych i skutecznych metod. Udowadniam również, że jako właściciel możesz zmienić swoje życie poprzez utrzymanie stabilnej relacji pomiędzy własnym a obcym psem. Opisuję nie tylko to, jak zwalczyć u psa złe nawyki, ale także jak stać się stabilnym przewodnikiem. Takim, który potrafi zapanować nad psem w każdej sytuacji i zaspokoić naturalne potrzeby swojego czworonożnego przyjaciela. Czytelnik dowie się, o czym świadczy mowa ciała psa i jaki wpływ ma nasz stan umysłu na psy. Książka ta będzie bardzo pomocna zarówno dla początkujących właścicieli psów, jak i tych z wieloletnim stażem oraz dla niejednego szkoleniowca, który pragnie się rozwijać w swojej dziedzinie. Książkę polecam również tym, którzy nie mają psów, lecz często je spotykają na swojej drodze. Oraz tym, którzy panicznie ich się boją. Dzięki opisanym sposobom dowiedzą się, jak należy się zachować na terytorium obcego psa lub co zrobić, kiedy naciera na nich agresywny pies, jak prawidłowo witać się z obcym psem i o wielu innych sprawach.

Ilustracja 2: W trakcie szkolenia Jerry’ego – mieszańca owczarka szkockiego z owczarkiem niemieckim

Jestem szkoleniowcem specjalizującym się w zachowaniu psów oraz profesjonalnym opiekunem zwierząt. Pochodzę z Krapkowic, małego miasta w województwie opolskim. Już od najmłodszych lat darzę ogromnym szacunkiem zwierzęta, podobnie jak moi rodzice i rodzeństwo – czterej bracia i siostra. Różnica polega na tym, że ja od dziecka się nimi interesowałem. Bardzo lubiłem oglądać filmy przyrodnicze, co robię też obecnie. Wiedzę o psach miałem wtedy jednak bardzo małą. Teraz, obserwując większość dorosłych właścicieli psów, dostrzegam, że błędy, które popełniałem jako 10-latek w relacji z pierwszym psem, oni również popełniają. A tym pierwszym był kundelek podobny do jamnika, o imieniu Maja. Był to pierwszy psiak w mojej rodzinie i choć wszyscy bardzo go kochaliśmy, nasz brak wiedzy, jak stać się odpowiednim przywódcą, sprawił, że Maja była nieposłuszna, uciekała i goniła samochody. Przed ukończeniem pierwszego roku życia uciekła i wpadła pod auto. Chcę przez to powiedzieć, że dla dobra swojego psa nie kierujmy się w jego wychowywaniu tylko miłością. Zdobądźmy również jakąś wiedzę, by odpowiednio go wychować oraz uniknąć niepożądanych przez nas sytuacji.

Po tragicznym odejściu Mai przez jakiś czas nie przygarnęliśmy psa. Lecz mimo to lubiłem przebywać z psami, choćby moich kolegów. Jako 12-letni chłopiec zainteresowałem się dinozaurami. Przeczytałem wtedy wiele książek o tych prymitywnych gadach oraz stworzyłem kolekcję różnej wielkości figurek. Ta fascynacja trwała około 3 lata. Z prymitywnych gadów moje zainteresowanie przeniosło się na prymitywne ssaki, aż do współczesnych. Pochłaniałem więc książki o tej grupie zwierząt. Miałem 15 lat i wtedy też trafił do nas drugi pies – biała bokserka Tara. Była całkowitym przeciwieństwem Mai, bardzo szybko się uczyła, a dzięki unikaniu błędów, jakie popełnialiśmy przy poprzednim psie, była bardziej posłuszna i stabilna. Poza tym Tara bardzo polubiła się z moim króliczkiem miniaturowym, i to do takiego stopnia, że oba zwierzaki razem się bawiły, piły wodę z jednej miski, a niekiedy również spały obok siebie.

Ilustracja 3: Pies odpoczywający obok królika miniaturowego

W tym okresie bardzo lubiłem chodzić po lasach i łąkach w celu fotografowania dzikich zwierząt oraz ich obserwowania, tworząc własne notatki o ich zachowaniu. Studiowanie etologii, czyli nauki o zachowaniu się dzikich zwierząt, było kolejnym moim zainteresowaniem. Skupiałem się jednak głównie na ssakach. Często zabierałem Tarę na te wyprawy, a dzięki temu, że była posłuszna, nie musiałem obawiać się, że rzuci się w pogoń np. za sarną. I to właśnie dzięki Tarze narodziło się we mnie zainteresowanie psami. Tak szybko się uczyła, że zaledwie w jeden dzień chwytała, czego od niej oczekujemy. Dzięki naszej stanowczości i utrzymywaniu dyscypliny sprawiliśmy, że traktowała nas jako swoich przewodników. Poza moją mamą, którą miłość do niej tak zaślepiała, że niemal na wszystko jej pozwalała. Z tego powodu podczas spacerów ze mną lub z braćmi suczka była posłuszna i trzymała się koło nogi, nie napinając smyczy, a przy matce tak się nie zachowywała. Jest to typowe zachowanie każdego psa, ponieważ zwierzę uczy się, jak powinno przy danej osobie chodzić i na co może sobie przy niej pozwolić. Tara podstawowe komendy opanowała do perfekcji, poza tym szkoliliśmy ją jako psa obronnego poprzez ciąg komend: „bierz – zostaw – noga”. Rozpoznawała poszczególnych członków rodziny i szła do tej osoby, do której jej kazano. Poza tym była posłuszna tylko temu, z kim wyszła na spacer. Nawet jeśli spacerowała z jednym z moich braci i ich spotkałem, to słuchała wyłącznie brata. Na odwrót też to działało. Jest to doskonały dowód na to, że pies nie wybiera sobie tylko jednego przywódcy w licznej rodzinie. Jego przewodnikiem może być każda stabilna osoba. Często wychodząc z nią na spacery, trenowałem różne komendy i obserwowałem psią mowę ciała. Uczyłem się wtedy, co ją bardziej motywuje, a co zniechęca. Lubiłem również obserwować w tamtych czasach miejscowego szkoleniowca, który trenował grupkę psów, i to u niego podpatrywałem pierwsze techniki, które wykorzystywałem przy uczeniu Tary. Uczyłem jej tego samego, czego uczyły się tamte psy, wybierając jednak tylko te metody, które psa motywowały, a nie zmuszały.

Ilustracja 4: Moja bokserka – Tara

Przez cały czas, gdy Tara była z nami, uczyłem się zachowań psów. Fakt, że nie sprawiała żadnych problemów w domu czy na dworze, utrzymywał mnie w przekonaniu, że (poza miłością do niej) dyscyplina, cierpliwość i stanowczość są bardzo ważne, by wychować posłusznego psa i utrzymać taki stan przez całe jego życie. Tara przeżyła z nami 10 lat i niecałe trzy miesiące. Była dla nas członkiem rodziny i cudowną towarzyszką. Umarła z powodu nowotworu gruczołów mlecznych, po rocznej walce z tą chorobą.

Jeszcze niecały rok przed odejściem Tary zacząłem chodzić z moją obecną żoną, która była i będzie dla mnie prawdziwym darem z niebios. Szybko zauważyła moje niezwykłe zainteresowanie psami i wiedzę, jaką miałem o nich i o innych ssakach. I wręcz niczym spychacz pchała mnie do przodu, bym poszerzał i rozwijał swoją wiedzę w tej dziedzinie, kupując mi przy każdej okazji jakąś książkę o psach. Przez to przeczytałem ich bardzo dużo, różnych autorów, od szkoleniowców uczących tradycyjnymi metodami po stosujących szkolenie pozytywne. Mniej więcej rok po śmierci Tary, ciągle studiując zachowanie psów, uzyskałem dyplom ukończenia kursu „Szkoła dla psów”, opracowanego przez brytyjską organizację COAPE, a organizowanego przez krakowskiego, bardzo dobrego behawiorystę Andrzeja Kłosińskiego. Zdobyłem certyfikat profesjonalnego opiekuna zwierząt Petsitter. Od momentu rozpoczęcia kursu zacząłem spędzać mnóstwo czasu na obserwacjach właścicieli i psów, studiując szczególnie to, jaki negatywny wpływ na ich psy ma niestabilne zachowanie opiekuna i pozwalanie psu niemal na wszystko. Często rozmawiam z osobami mającymi niestabilne zwierzęta i bardzo rzadko się zdarza, by za błąd wychowawczy w układaniu swojego psa właściciel winił sam siebie. Częściej zrzucają oni winę na swoje psy, ukrywając własną słabość i brak wiedzy o poprawnym wychowywaniu psów. A przecież przyznanie się do słabości wcale nie jest wadą. Chociaż jest widoczne, że ich psy są niestabilne, opiekunowie wmawiają sobie, że są godnymi przewodnikami i znają się na psach. Tłumaczą też często, że to przecież nie jest ich pierwszy pies w życiu. Przekonani o własnej racji, nie zwracają się o pomoc ani nie czytają książek o psach, męcząc się z niestabilnym zwierzęciem, co w każdej chwili może doprowadzić do tragedii.

Pomagam psom różnych ras, by stały się zrównoważone i stabilne, ucząc przy tym właścicieli, co i jak powinni robić, by stać się dla swoich psów godnymi przewodnikami. Po dziś dzień pomogłem już wielu psom, różnej rasy i w różnym wieku, z różnymi złymi zachowaniami, od braku apetytu do agresji czy lękliwości. Pomagałem początkowo w Krapkowicach (i okolicach), a obecnie we Wrocławiu, dokąd wraz z moją partnerką się przeprowadziłem.

Po niecałym roku mieszkania w tym mieście przygarnęliśmy z fundacji starszego 8-letniego boksera o imieniu Cezar, z wieloma złymi nawykami. Szybko ustaliłem odpowiednie przywództwo, pokazując mu, jakie jest jego miejsce w mojej rodzinnej hierarchii, oraz go wyszkoliłem. I to nie tylko jako psa towarzyszącego, ale także stosując elementy szkolenia psa obronnego, asystującego osobom niepełnosprawnym oraz do dogoterapii. Poza tym stworzyłem w nim bardzo cierpliwy i opanowany stan umysłu, co jest dla mnie bardzo pomocne, kiedy wybieram się do kolejnego psa ze złym zachowaniem, dlatego że opanowany pies pokazuje temu niezrównoważonemu, jak powinno się zachowywać. Mój Cezar jest w tym świetny, ponieważ szybko odczytuje, jaki zamiar ma dany pies wobec nas, i wysyła do niego swój komunikat dzięki odpowiedniej mowie ciała. Jest niesamowicie opanowany, nawet przy bardzo agresywnych psach, które próbują się na niego rzucić. Muszę przyznać, że gdy do mnie trafił, to on sam rzucał się na inne psy i często je prowokował, by stoczyć z którymś walkę. Był wtedy bardzo nieposłuszny, lecz odpowiednia praca zmieniła go nie do poznania. Po prostu inny pies w tej samej skórze. I powiem szczerze, że nie trwało to długo, by zmienić jego stan umysłu na stabilny oraz nauczyć go różnych komend. A nawet sztuczek, takich jak noszenie koszyka z zakupami czy przynoszenie klapek lub zamykanie i otwieranie drzwi na komendę.

Cezar towarzyszy nam już 4. rok i mam nadzieję, że jeszcze potowarzyszy, gdyż jest dla mnie więcej niż psem. Jest członkiem mojej małej rodziny i doskonałym pomocnikiem w pracy z niezrównoważonymi czworonogami.

W tej książce znajdziesz niemal wszystko, co pomoże ci oduczyć swojego psa złego zachowania. Każda z opisanych metod została udoskonalona i wielokrotnie sprawdzona, by czytelnik, stosując się do nich, szybko stał się odpowiednim przewodnikiem i potrafił we właściwy sposób zwalczyć zły nawyk tak, żeby jego pies był całkowicie zrównoważony i stabilny. A inni właściciele będą mu tylko zazdrościć. Z całym przekonaniem polecam wszystkim tę książkę, by dzięki jej lekturze mogli dowiedzieć się więcej o naszych psach. Jestem pewien, że dla niejednego czytelnika stanie się bezcenną pomocą w wychowaniu niesfornego pupila.

Ilustracja 5: Z moim obecnym bokserem – Cezarem1.

Problemy na spacerze, czyli jak nauczyć psa prawidłowego chodzenia na smyczy

Nawyk ciągnięcia na smyczy u większości psów jest bardzo utrwalony, dlatego że opiekunowie nie potrafią się porozumieć ze swoimi pupilami. Często je nieświadomie nagradzają za nieodpowiednie zachowanie podczas spacerów, nawet samym zwróceniem uwagi na czworonoga. Są też tacy, którym w ogóle nie przeszkadza, że pies ciągnie, zwłaszcza gdy jest małej rasy i niezbyt silny. Kłopot zaczyna się u ras dużych. Na przykład milutki szczeniak owczarka podhalańskiego napina smycz na spacerach i jeśli od razu nie zostanie odpowiednio skorygowany, nauczy się, że tak powinien chodzić. Tylko z napiętą smyczą dojdzie do wypatrzonego miejsca (np. parku), a nierzadko jeszcze zostanie za to dodatkowo nagrodzony spuszczeniem ze smyczy. Co zrobi następnym razem, gdy będzie chciał pobiegać w parku? Zaciągnie cię tam – przecież to jedyny znany mu sposób.

Ilustracja 6: Era ciągnąca na spacerach

Taki pies nie traktuje poważnie swojego przewodnika, lekceważąc jego polecenie, dlatego że jest on dla niego niestabilnym i niekonsekwentnym przywódcą. Zaczyna sobie na wszystko pozwalać, wyprowadzając opiekuna na spacer, a niekontrolowany nawyk ciągnięcia wzmacnia się i pozostanie w umyśle psa, nawet kiedy zwierzę dorośnie i stanie się silniejsze. Jeżeli pozwalamy psu ciągnąć, to tak jakbyśmy pozwalali mu nam przewodzić. I wtedy to on nas prowadzi na spacerze. Przykładem psów będących liderami w stadzie są psy zaprzęgowe, gdzie przywódcą grupy jest pies na samym przedzie zaprzęgu. To on kieruje działaniami całego stada. Dlatego mówimy, że pies, który ciągnie, może to robić z powodu chęci dominowania nad człowiekiem, lecz nie zawsze jest to prawda. Równie dobrze może to być zachowanie wyuczone, a nie dominacyjne, np. u psów tropiących, gdy prowadzą swojego opiekuna po tropie.

Metody, które nie działają

Są ludzie, którzy nie chcą, aby ich pies ciągnął, i stosują w tym celu różne metody, od krzyków do szarpania za smycz, nie wiedząc, że takim działaniem nie wygaszą tego nawyku, tylko go wzmocnią, a nawet pogorszą stan psychiczny pupila. Pies nie rozumie znaczenia krzyków – nam chodzi o to, że robi coś źle – ale on odbiera je raczej jako dopingowanie, aprobatę zachowania i dołączanie się do niego. Ponadto krzyki mogą wzbudzić nieufność i strach przed właścicielem, ponieważ pies wyczuwa zły nastrój zdenerwowanego człowieka i stara się od niego oddalić – co powoduje mocniejsze napięcie smyczy. Krzyk może też być uznany za nasze „szczekanie”, gdy pies napina smycz i widząc jakiś obiekt, oszczekuje go, a opiekun na niego krzyczy – to tak, jakby do niego dołączał.

Szarpanie również nie jest skuteczne, gdyż pies ma w naturze pokonywać każdy opór. W ten sposób nie zrozumie, że to zachowanie tobie się nie podoba, możesz jedynie je pogorszyć, a nawet może pojawić się problem z agresją czy stresem psa, zwłaszcza przy założonej kolczatce lub łańcuszku zaciskowym. Właściciele stosują kolczatki, myśląc, że gdy pies, ciągnąc smycz, poczuje ból, przestanie to robić. Najczęściej stosowanie kolczatki, łańcuszka zaciskowego oraz przemocy powoduje nasilenie nieodpowiedniego zachowania i problemy psychiczne u psa. Ból automatycznie powoduje odruch obronny. Pies z kolczatką, który naciągnie smycz i zostanie mocno szarpnięty przez właściciela, nauczy się, że oddalanie się od właściciela powoduje ból. Nie zawsze może go skojarzyć z tym, że ciągnie smycz. Kłucie nie powstrzymuje go przed tym, a sam ból może skojarzyć z przewodnikiem, przechodniami czy otoczeniem. Pies postrzega sytuacje wszystkimi zmysłami jednocześnie: węchem, wzrokiem, słuchem, więc takie szarpanie to najlepsza metoda, żeby wychować agresywnego, zestresowanego lub znerwicowanego psa – a takiego pewnie nie chcesz. Szczególnie duży błąd popełnia człowiek, który posiada już agresywnego psa i stosuje kolczatkę na spacerach, myśląc, że kłucie wyhamuje tę agresję. Ale jak można, pobudzając psa bólem, sprawić, żeby był spokojny? To tak, jakby ktoś z zaskoczenia uderzył cię w twarz i żądał, żebyś był dzięki temu opanowany i spokojny. Odczuwany przez psa dyskomfort i ból może zostać skojarzony z obecnością innych ludzi i psów, co nieraz prowadzi do agresji lub wzmocnienia tego problemu u już agresywnego zwierzęcia.

Ilustracja 7: Kolczatka

Nawet współcześnie wielu właścicieli stosuje takie awersyjne metody w celu oduczenia psa nawyku ciągnięcia. Tymczasem istnieje o wiele lepsze i bardzo skuteczne rozwiązanie. Jest nim używanie kantarka, czyli obroży uzdowej, lub behawioralnej smyczy treningowej. Oba akcesoria możesz zakupić bez problemu w sklepach zoologicznych – oczywiście wybierz tylko jedno z nich. Zarówno wspomniana smycz, jak i obroża uzdowa nie sprawia psu żadnego bólu – jeśli jest właściwie stosowana. Dużo szybciej, a przede wszystkim skuteczniej pomaga oduczyć nawyku ciągnięcia niż kolczatki, które moim zdaniem powinny być już dawno wycofane ze sprzedaży. Unikaj również smyczy automatycznej (typu fleksi), przynajmniej przed nauczeniem swojego psa poprawnego chodzenia przy tobie na luźnej smyczy. Zwłaszcza wtedy, gdy pupil jest jeszcze szczeniakiem, taka smycz działa na twoją niekorzyść, ponieważ ciężko się za jej pomocą koryguje i daje ona zbyt dużo swobody psu. Lecz jeśli pies chodzi poprawnie, taka smycz ma swoją dobrą stronę – pozwala psu na dokładniejsze eksplorowanie otoczenia.

Ilustracja 8: Jerry na spacerze z użyciem obroży uzdowej

Jak prawidłowo ćwiczyć?

Podczas ćwiczeń pies powinien mieć założoną raczej obrożę niż szelki, ponieważ w odróżnieniu od szelek pozwoli lepiej kontrolować psa. Szelki są dobre dla psów tropiących lub pociągowych, gdyż dają psu więcej swobody w poruszaniu się. Obroża powinna być założona wysoko, a nie nisko, wtedy lepiej się kontroluje psa podczas spacerów. Poza tym pies z wysoko osadzoną obrożą ma też wysoko uniesioną szyję, co sprawia, że czuje się pewniej przy opiekunie. W podobny sposób są prowadzone psy na wystawach – mają zawsze obrożę wysoko na szyi.

Ilustracja 9: Trzy skupione psy

Oduczanie ciągnięcia najlepiej rozpocząć od szczeniaka, ale i starszego psa można skorygować. Na ćwiczenia najlepiej przeznacz czas wolny od innych zajęć, aby zająć się tylko treningiem. Trzeba być konsekwentnym, spokojnym i cierpliwym. Ważne jest, żeby przed treningiem pies się wypróżnił i wybiegał, wtedy będzie bardziej skupiony na ćwiczeniu i mniej energiczny. Podczas całego szkolenia nie pozwalamy psu na wąchanie, skupianie uwagi na innych psach i ludziach oraz załatwianie potrzeb fizjologicznych. Pies powinien się wypróżnić i wybiegać przed treningiem, a w jego trakcie ma być skupiony na ćwiczeniach, nie na szukaniu miejsca. Początek nauki chodzenia na luźnej smyczy powinien się odbywać w środowisku już dobrze znanym psu i bez rozpraszających bodźców – wtedy pies będzie większą uwagę skupiał na tobie niż na otoczeniu. Jeślibyś ćwiczył z psem w środowisku spokojnym, ale nieznanym twojemu pupilowi, byłoby mu ciężko skupiać na tobie swoją uwagę – bardziej interesowałby się poznaniem otoczenia. Już nie wspomnę o miejscach rozpraszających, gdzie samo otoczenie działałoby na twoją niekorzyść podczas pierwszego ćwiczenia. Wraz z opanowywaniem przez twojego psa prawidłowego chodzenia na smyczy zacznij z nim ćwiczyć przy różnych czynnikach rozpraszających – wprowadzając je stopniowo. Wtedy też bacznie obserwuj psa i zanim skupi uwagę na czymś innym, musisz go wyprzedzić, skupiając jego uwagę na sobie, np. za pomocą smakołyków lub przez stanowcze skorygowanie.

Ilustracja 10: Borys podczas ćwiczeń – smycz przypięta do paska

Zastyganie w bezruchu

Jeśli to nie pomaga, gdy tylko pies zacznie ciągnąć, powinieneś stanąć bez ruchu i nic do niego nie mówić. Kiedy tylko sam poluzuje smycz, możesz ruszyć dalej. Jeśli tego nie zrobi, delikatnie przyciągnij go do siebie. Tej metody można używać zarówno u szczeniaków, jak i u dorosłych psów, np. pochodzących ze schroniska. Zwłaszcza przy pierwszych ćwiczeniach stosuj ją w miejscach jak najmniej rozpraszających. Jeśli należysz do osób, które mają nawyk bezustannego przyciągania psa do siebie, gdy ten ciągnie, możesz smycz przypiąć do paska lub zapiąć psu długą smycz z dwoma karabińczykami, którą przewiesisz przez ramię – nie będziesz wtedy używać rąk.

To ćwiczenie stosuj tylko na samym początku, a następnie przejdź dalej, żeby psiak zrozumiał, że poza utrzymywaniem luźnej smyczy powinien się jeszcze trzymać na spacerach przy boku przewodnika, a nie przed nim. Możesz jeszcze ćwiczyć w taki sposób, że np. kładziesz na płaskim talerzyku trochę psiej karmy lub kilka smakołyków i oddalasz się z psem od niego na mniej więcej 10 metrów. Następnie zbliżacie się do tego talerzyka i w momencie gdy pies napręży smycz, wracacie do miejsca startu. Powtarzaj to tak długo, aż pies dojdzie do jedzenia na luźnej smyczy – wtedy możesz nagrodzić pupila, pozwalając mu zjeść. Dzięki temu ćwiczeniu pies nauczy się kontrolować swoje zachowanie w obecności rozpraszających go bodźców i mimo chęci dostania się do interesującego go miejsca zrozumie, że tylko spokojnie idąc, może otrzymać to, czego chce. Ćwicz zawsze z nieco głodnym psem, ponieważ nakarmiony przed treningiem nie będzie zwracał uwagi na smakołyki i zajmie się otoczeniem.

Zmiana kierunku

Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: