Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Jak uwolnić się od przemocy psychicznej - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
18 maja 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
47,90

Jak uwolnić się od przemocy psychicznej - ebook

• Czy czujesz się źle w swoim związku, chociaż nie do końca wiesz dlaczego?

• Czy wydaje ci się, że się nie sprawdzasz w domu, mimo że bardzo starasz się wszystko robić jak należy?

• Czy trudno ci samodzielnie podjąć jakąkolwiek decyzję i czujesz zagubienie?

• Czy to, co mówi o tobie partner, często sprawia ci przykrość?

• Czy zapominasz o swoich potrzebach, skupiając się na zaspokojeniu potrzeb drugiej strony?

Jeśli twoja odpowiedź na część z tych pytań brzmi „tak”, możesz znajdować się w wyniszczającej cię relacji, w dodatku nie zdając sobie z tego sprawy. Dowiedz są, jakie są oznaki przemocy psychicznej i jak sobie pomóc, jeśli jej właśnie doświadczasz.

Szkody wyrządzane ofierze przemocy psychicznej mogą ujawniać się na tyle powoli, że z początku trudno je zauważyć. Rani ona jednak niezwykle głęboko, ponieważ podkopuje wiarę w siebie i odbiera radość życia. W dodatku jednym z jej przerażających następstw jest narastający w ofierze wstyd.

Ucieczka z więzienia wstydu nie jest łatwym zadaniem. Cokolwiek zdecydujesz się zrobić — pozostać w związku czy go zakończyć — będziesz potrzebować wsparcia, siły i determinacji. W tej książce, autorstwa doświadczonej terapeutki małżeńskiej i rodzinnej, zyskasz sprzymierzeńca na trudnej drodze odzyskiwania siebie.

Kategoria: Psychologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67327-08-4
Rozmiar pliku: 1,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WPRO­WA­DZE­NIE

Wpro­wa­dze­nie

Sądzę, że jest to jedna z moich naj­waż­niej­szych ksią­żek. Pra­cuję z ofia­rami prze­mocy psy­chicz­nej od ponad trzy­dzie­stu pię­ciu lat i napi­sa­łam na ten temat już cztery książki, a jed­nak wciąż odkry­wam, jak wiele mam do prze­ka­za­nia swoim czy­tel­ni­kom.

Prze­moc psy­chiczna należy do tych typów prze­mocy, które wyjąt­kowo trudno roz­po­znać – jest ukryta, pod­stępna i dez­orien­tu­jąca. Wyrzą­dza ogromne szkody, ujaw­niają się one jed­nak na tyle powoli, że ofiara począt­kowo nie­mal ich nie zauważa. Podob­nie jak sama prze­moc psy­chiczna, rów­nież szkody te mogą być tak słabo uchwytne, że ofiary łatwo je baga­te­li­zują, zaprze­czają im albo żywią prze­ko­na­nie, że szkody są wytwo­rem ich wyobraźni. Istotne jest zatem, aby pomóc takim oso­bom w uświa­do­mie­niu sobie, że są mal­tre­to­wane psy­chicz­nie. Nie roz­wią­zuje to jed­nak pro­blemu do końca.

Czę­sto widzę, że nawet gdy ludzie zda­dzą już sobie sprawę, iż są mal­tre­to­wani psy­chicz­nie, nie­ko­niecz­nie czują się gotowi do zakoń­cze­nia rela­cji. Dzieje się tak dla­tego, że więk­szość ofiar prze­mocy psy­chicz­nej odczuwa potworny, wynisz­cza­jący wstyd. Ten wstyd odbiera im moty­wa­cję do dzia­ła­nia i wiarę, że zasłu­gują na coś lep­szego.

Uświa­do­mie­nie sobie, że jest się mal­tre­to­wa­nym psy­chicz­nie, a także jakie znisz­cze­nia to za sobą pociąga, ma ogromne zna­cze­nie, jed­nak rów­nie ważne jest, aby prze­pra­co­wać swój wstyd. Jeśli czło­wiek go nie roz­po­zna i nie zacznie leczyć, będzie czuł, że ma zwią­zane ręce i nie może wyco­fać się z danej rela­cji. Pod wpły­wem wstydu będzie się kulić, czuć swoją małość i nie­waż­ność w chwi­lach wyma­ga­ją­cych prze­ciw­sta­wie­nia się i odna­le­zie­nia w sobie siły. Wstyd sprawi, że ofiara będzie winić sie­bie za postę­po­wa­nie swo­jego part­nera i żało­wać każ­dej swo­jej reak­cji na sto­so­waną wobec niej prze­moc.

Zda­łam sobie sprawę, że muszę wysłać do ofiar prze­mocy psy­chicz­nej wyraźny sygnał, iż odczu­wana przez nie ogromna trud­ność w zakoń­cze­niu rela­cji prze­mo­co­wej, nawet gdy wie­dzą, że należy ją zerwać, jest czymś abso­lut­nie natu­ral­nym. Muszę je wes­przeć, aby prze­stały się obwi­niać za to, że ktoś się nad nimi znęca, a co waż­niej­sze, muszę im pomóc zdać sobie sprawę, że zasłu­gują na trak­to­wa­nie z wyro­zu­mia­ło­ścią i sza­cun­kiem.

Do nie­dawna wstyd nale­żał do naj­sła­biej rozu­mia­nych uczuć. Ludzie nie poj­mują swo­jego wstydu tak jak gniewu, smutku czy stra­chu. Tym­cza­sem dla ofiar prze­mocy psy­chicz­nej wstyd jest naj­waż­niej­szym uczu­ciem, to z nim się iden­ty­fi­kują i to je rozu­mieją. Wła­śnie z powodu wstydu bowiem więk­szość ludzi tkwi w rela­cjach prze­mo­co­wych.

Nie­za­leż­nie od tego, co posta­no­wisz zro­bić – pozo­stać w danej rela­cji czy ją zakoń­czyć – chcąc zyskać odwagę, siłę oraz deter­mi­na­cję i sta­wić czoła prze­śla­dowcy i/lub zakoń­czyć prze­mo­cową rela­cję, musisz pozbyć się wstydu.

Wstyd jest zde­cy­do­wa­nie naj­bar­dziej nisz­czy­ciel­skim aspek­tem prze­mocy psy­chicz­nej i bywa naj­trud­niej­szy do ule­cze­nia. Usi­dla ofiary w prze­mo­co­wych rela­cjach, powo­du­jąc, że czują się nie­za­do­wo­lone z sie­bie i utwier­dza­jąc je w prze­ko­na­niu, iż nikt inny ich nie zechce. Gdy ktoś nie­ustan­nie cię zawsty­dza, zaczy­nasz czuć, że jesteś osobą bez­war­to­ściową i odpy­cha­jącą, i docho­dzisz do prze­ko­na­nia, że dozna­nych szkód nie da się już napra­wić. Dodaj do tego wstyd wyni­ka­jący z nie­moż­no­ści prze­ciw­sta­wie­nia się prze­śla­dowcy albo zakoń­cze­nia rela­cji, a zoba­czysz, jak taka prze­moc two­rzy _wię­zie­nie wstydu._ Osoba zamknięta w praw­dzi­wym wię­zie­niu jest pozba­wiona wol­no­ści i swo­body wyboru – ofiary prze­mocy psy­chicz­nej rów­nież czują się schwy­tane w pułapkę i bez­silne.

Nie­ła­two jest uciec z ogra­ni­cza­ją­cego i osła­bia­ją­cego ofiarę wię­zie­nia wstydu. Musisz sobie uświa­do­mić, że nie pono­sisz winy za sto­so­waną wobec cie­bie prze­moc – to samo w sobie sta­nowi już trudne zada­nie. Następ­nie musisz uwie­rzyć, że zasłu­gu­jesz na trak­to­wa­nie z wyro­zu­mia­ło­ścią i sza­cun­kiem – to kolejne gigan­tyczne wyzwa­nie. Nie­zbędne jest też wzmoc­nie­nie swo­jej pew­no­ści sie­bie na tyle, aby można było zacząć się bro­nić, nazwać prze­moc po imie­niu i wyzna­czyć gra­nice prze­strzeni oso­bi­stej. Być może zresztą potrzebna ci będzie taka pew­ność sie­bie, która pozwoli odejść od sprawcy prze­mocy, czę­sto osoby na­dal przez cie­bie kocha­nej. W tej książce popro­wa­dzę cię krok po kroku przez pro­gram, który pomoże ci wyko­nać te wszyst­kie trudne zada­nia – pro­gram, który pomoże ci wyle­czyć się ze wstydu, wyzwo­lić ze szpo­nów prze­mocowego part­nera i odna­leźć w sobie siłę.

Ponadto książka ta zapewni ci dwie inne, bar­dzo ważne rze­czy – wspar­cie i zachętę do dzia­ła­nia.

Prze­moc psy­chiczna jest doświad­cze­niem sil­nie izo­lu­ją­cym. Twój part­ner może znie­chę­cać cię do spo­ty­ka­nia się z rodziną i przy­ja­ciółmi, możesz rów­nież odczu­wać tak silny wstyd wyni­ka­jący z doświad­cza­nia prze­mocy, że z wła­snej woli będziesz się dystan­so­wać od bli­skich ci osób. Być może po otwar­ciu się przed kimś skry­ty­ko­wano cię za to, że nie umiesz zerwać rela­cji z prze­mo­cow­cem albo – wręcz prze­ciw­nie – za to, że w ogóle roz­wa­żasz roz­sta­nie z part­nerem. Tak czy ina­czej, praw­do­po­dob­nie przy­szło ci doznać braku tak potrzeb­nego wspar­cia. Być może masz poczu­cie, że w twoim oto­cze­niu nie ma nikogo, kto mógłby zro­zu­mieć twoją sytu­ację. Ja ją jed­nak rozu­miem. Całe moje dzie­ciń­stwo było nazna­czone prze­mocą psy­chiczną. Natu­ral­nie wtedy nie umia­łam tego pojąć. Czu­łam się jedy­nie zdez­o­rien­to­wana tym, że nie potra­fi­łam zado­wo­lić swo­jej matki, nie­za­leż­nie od tego, jak bar­dzo się sta­ra­łam. Byłam prze­ko­nana, że to ze mną jest coś nie w porządku. I nie mia­łam nikogo, z kim mogła­bym poroz­ma­wiać. Byłam zupeł­nie sama.

Chcę ci dać poczu­cie, że nie jesteś sam, i prze­ko­na­nie, że nie­za­leż­nie od tego, co posta­no­wisz zro­bić, będę cię wspie­rać.

Kiedy myśli się nad tym wszyst­kim, co trzeba by zro­bić, żeby uciec z wię­zie­nia stra­chu, może się wyda­wać, że to zbyt trudne zada­nie. Będę ci jed­nak towa­rzy­szyć w tej wędrówce – od wstydu i stra­chu do współ­czu­cia samemu sobie (samowspół­czu­cia) i budo­wa­nia wewnętrz­nej siły. Moja książka uczyni tę pozor­nie nie­moż­liwą wędrówkę czymś cał­ko­wi­cie real­nym.

Kom­plek­sowy pro­gram, który ci ofe­ruję, został sta­ran­nie opra­co­wany. Popro­wa­dzi cię on od zdo­by­cia wie­dzy o prze­mocy psy­chicz­nej i jej skut­kach do odkry­cia, jak możesz się oswo­bo­dzić z kłamstw, mani­pu­la­cji i kry­tyki, któ­rych doświad­czasz ze strony swo­jego part­nera. Wes­prze cię w pod­ję­ciu decy­zji, czy lepiej pozo­stać w danej rela­cji, czy też ją zakoń­czyć, a jeśli posta­no­wisz odejść, pomoże ci unik­nąć powrotu. Co naj­waż­niej­sze zaś, pro­gram ten pomoże ci wyle­czyć się ze wstydu zwią­za­nego z prze­mocą.

Stwo­rzy­łam ten nie­zwy­kle sku­teczny pro­gram reduk­cji wstydu, aby pomóc swoim klien­tom cier­pią­cym z powodu cze­goś, co nazy­wam „wynisz­cza­ją­cym wsty­dem”. Znaj­dziesz w nim pięć głów­nych dróg pro­wa­dzą­cych do zmniej­sze­nia lub wyeli­mi­no­wa­nia wstydu zwią­za­nego z prze­mocą psy­chiczną:

1. PRZE­PRO­GRA­MO­WA­NIE (PRZE­ORIEN­TO­WA­NIE) – wiele ofiar prze­mocy psy­chicz­nej zostało pod­da­nych pra­niu mózgu – osoby takie należy prze­pro­gra­mo­wać (prze­orien­to­wać). Ofe­ruję infor­ma­cje i stra­te­gie, które pomogą ci przejść przez ten nie­zwy­kle ważny pro­ces.
2. WYRA­ŻA­NIE GNIEWU – wstyd pozba­wia nas ener­gii, a gniew nam jej dodaje oraz nas wzmac­nia. Pod wpły­wem gniewu możesz stra­cić dawną bez­rad­ność, może on napeł­nić cię nadzieją i spo­wo­do­wać, że poczu­jesz w sobie więk­szą siłę. Dzięki gnie­wowi twój lęk przed prze­śla­dowcą się zmniej­szy, i to do tego stop­nia, że przej­dzie ci przez myśl, że jesteś w sta­nie sta­wić mu czoła. A co być może naj­waż­niej­sze, gniew pomoże ci odbić piłeczkę odczu­wa­nego wstydu do osoby, która się nad tobą znęca. Wypo­sażę cię w stra­te­gie poma­ga­jące poko­nać obawy zwią­zane z odczu­wa­niem gniewu, a także tech­niki, które pomogą ci w zdrowy i bez­pieczny spo­sób uwal­niać gniew.
3. TRAK­TO­WA­NIE SIE­BIE ZE WSPÓŁ­CZU­CIEM – ze wsty­dem jest tak jak z więk­szo­ścią tok­syn, które się dostały do orga­ni­zmu: trzeba go zneu­tra­li­zo­wać inną sub­stan­cją, żeby ura­to­wać osobę nim zatrutą. Wstyd można zneu­tra­li­zo­wać jedy­nie współ­czu­ciem. Trak­to­wa­nie się ze współ­czu­ciem pozwoli ci zbu­do­wać _współ­czu­jącą rela­cję_ _z_ _samym sobą_, dzięki czemu dasz radę prze­ciw­sta­wić się wsty­dowi, któ­rego doświad­czasz wsku­tek sto­so­wa­nej wobec cie­bie prze­mocy psy­chicz­nej. Przy­swo­isz sobie prze­peł­nione współ­czu­ciem zacho­wa­nia i umie­jęt­no­ści, które pozwolą ci zmniej­szyć skłon­ność do obwi­nia­nia sie­bie o prze­moc, i zro­zu­miesz, że w żaden spo­sób na tę prze­moc nie zasłu­gu­jesz. Ponadto trak­tu­jąc się ze współ­czu­ciem, uświa­do­misz sobie, dla­czego tkwisz w danej rela­cji, i wyba­czysz sobie ewen­tu­alne nega­tywne zacho­wa­nia prze­ja­wiane w reak­cji na prze­moc – począw­szy od nad­uży­wa­nia alko­holu i środ­ków odu­rza­ją­cych, a skoń­czyw­szy na nie­roz­waż­nym trak­to­wa­niu sie­bie i swo­jego ciała. Wresz­cie, trak­tu­jąc się ze współ­czu­ciem, zyskasz rów­nież moż­li­wość oka­za­nia sobie tro­ski i zro­zu­mie­nia oraz zapew­nie­nia sobie wali­da­cji – pra­gniesz tego wszyst­kiego roz­pacz­li­wie, aby poczuć, że zasłu­gu­jesz na tro­skę, sza­cu­nek i akcep­ta­cję. Z tych wszyst­kich powo­dów samo­współ­czu­cie jest jed­nym z istot­nych zagad­nień poru­sza­nych w mojej książce, a także sta­nowi pod­sta­wową stra­te­gię lecze­nia wstydu.
4. SAMO­WY­BA­CZA­NIE – wyba­cze­nie sobie jest sku­teczną metodą reduk­cji lub wręcz eli­mi­na­cji wstydu. W tej czę­ści popro­wa­dzę cię krok po kroku przez pro­ces wyko­ny­wa­nia pod­sta­wo­wych zadań zwią­za­nych z samo­wy­ba­cza­niem. Po pierw­sze, ci, któ­rzy odczuli wstyd lub padli ofiarą prze­mocy, muszą tę prze­moc sobie wyba­czyć. Po dru­gie, muszą wyba­czyć sobie tkwie­nie w prze­mocowej rela­cji oraz krzywdę, jaką wyrzą­dzili swoim dzie­ciom i innym bli­skim oso­bom. Na koniec zaś muszą wyba­czyć sobie, że skrzyw­dzili sie­bie.
5. ŻYCZ­LI­WOŚĆ DLA SIE­BIE – nie­stety wstyd praw­do­po­dob­nie powstrzy­muje wielu moich czy­tel­ni­ków przed oka­zy­wa­niem sobie życz­li­wo­ści, a także przed zaak­cep­to­wa­niem życz­li­wo­ści oka­zy­wa­nej im przez inne osoby. Być może nie wie­rzysz, że zasłu­gu­jesz, by trak­to­wano cię rów­nie cier­pli­wie, czule i wspie­ra­jąco, jak według cie­bie powi­nien być trak­to­wany ktoś ci bli­ski. Miejmy nadzieję, że narzę­dzia, które ofe­ruję w tej książce, zmie­nią twoje podej­ście. Moż­liwe, że nawet nie wiesz, jak trak­to­wać sie­bie z czułą życz­li­wo­ścią, jeśli jed­nak jesteś w sta­nie uwie­rzyć, że na takie trak­to­wa­nie zasłu­gu­jesz, z pomocą tej książki nauczysz się pod­cho­dzić do sie­bie w ten spo­sób.

Nie tylko pomogę zmniej­szyć odczu­wany przez cie­bie strach, ale zajmę się rów­nież oba­wami i wąt­pli­wo­ściami doty­czą­cymi tego, co masz teraz zro­bić. Czy naj­le­piej zakoń­czyć rela­cję, w któ­rej jesteś? Bądź co bądź masz wobec part­nera pewne zobo­wią­za­nia. Czy sta­wisz mu czoła z nadzieją, że dostrzeże prze­mo­cowe sche­maty swo­ich zacho­wań i zacznie pra­co­wać nad tym, aby je zmie­nić? Czy zacho­wasz się w porządku, jeśli porzu­cisz tę osobę, choćby miała ona okropne dzie­ciń­stwo? Możesz też doświad­czać innych wąt­pli­wo­ści: Czy pora­dzisz sobie samo­dziel­nie? Czy postą­pisz wła­ści­wie, jeśli odsu­niesz dzieci od ich ojca lub matki? Dla każ­dego z nas są to trudne pyta­nia, jed­nak wyma­gają one odpo­wie­dzi.

On czy ona?

Pod­czas lek­tury zauwa­żysz, że w przy­kła­dach, które przy­wo­łuję, w roli ofiar prze­mocy psy­chicz­nej poja­wiają się zarówno kobiety, jak i męż­czyźni. Zorien­tu­jesz się też, że choć więk­szość przy­kła­dów doty­czy par hete­ro­sek­su­al­nych, to wystę­pują także nawią­za­nia do par homo­sek­su­al­nych. Uwzględ­niam je, ponie­waż chcę uświa­do­mić każ­demu – nie­za­leż­nie od płci bio­lo­gicz­nej, orien­ta­cji sek­su­al­nej czy płci kul­tu­ro­wej – że prze­moc psy­chiczna może się poja­wić w dowol­nym typie rela­cji.

Nie­ważne, czy jesteś bogaty, czy biedny, czy masz wykształ­ce­nie wyż­sze, czy pra­cu­jesz poza domem, czy też jesteś peł­no­eta­to­wym opie­ku­nem i rodzi­cem – prze­moc psy­chiczna może dotknąć rów­nież cie­bie. Głów­nym celem tej książki jest wyeli­mi­no­wa­nie wstydu zwią­za­nego z prze­mocą psy­chiczną, rów­nież doty­czą­cego tego, że jako ofiara prze­mocy nie potra­fisz się przy­znać, iż nią jesteś.

Dla­czego uży­wam słowa „ofiara” zamiast okre­śle­nia „oca­lały/oca­lała”

Jak już zapewne dało się zauwa­żyć, gdy opi­suję kogoś mal­tre­to­wa­nego psy­chicz­nie, posłu­guję się sło­wem „ofiara”. Robię to celowo, ponie­waż chcę ci uświa­do­mić, że w grun­cie rze­czy jesteś obiek­tem wik­ty­mi­za­cji przez part­nera – part­ner trak­tuje cię jak ofiarę.

Bar­dzo trudno jest przy­znać się do bycia ofiarą prze­mocy psy­chicz­nej – a w zasa­dzie w ogóle do bycia ofiarą. Za każ­dym razem, gdy ktoś zostaje pod­dany wik­ty­mi­za­cji, czuje się bez­radny, a poczu­cie bez­rad­no­ści łączy się z upo­ko­rze­niem. Przy­zna­nie się do bycia ofiarą spra­wia, że czu­jemy się słabi i gorsi od innych. Wiele osób uważa słowo „ofiara” za obe­lgę, syno­nim sła­bo­ści lub prze­gra­nej, jed­nak jego fak­tyczna defi­ni­cja brzmi: „osoba skrzyw­dzona, zra­niona lub pozba­wiona życia w wyniku prze­stęp­stwa, wypadku lub innego wyda­rze­nia bądź dzia­ła­nia”. W naszej kul­tu­rze nie akcep­tuje się ofiar i przy­pi­suje się im winę za wszystko, dla­tego ter­min „ofiara” jest raczej znie­wagą niż pre­cy­zyj­nym okre­śle­niem kogoś, kto doznał traumy za sprawą innej osoby (lub osób). Wypa­czy­li­śmy sens tego słowa do tego stop­nia, że obec­nie służy ono do umniej­sza­nia war­to­ści osób, które doświad­czyły od innych przed­sta­wi­cieli wła­snego gatunku wszyst­kiego, co naj­gor­sze. Wyko­rzy­stu­jemy je rów­nież do tego, aby tym oso­bom ubli­żać.

Posłu­guję się sło­wem „ofiara” inten­cjo­nal­nie, ponie­waż nie chcę baga­te­li­zo­wać prze­mocy, któ­rej doświad­czył kto­kol­wiek z nas. Na tym eta­pie jesteś w grun­cie rze­czy ofiarą i masz do czy­nie­nia ze wszyst­kim, co się z tym wiąże. Jesteś ofiarą prze­mocy psy­chicz­nej sto­so­wa­nej przez two­jego part­nera, a także ofiarą wynisz­cza­ją­cego wstydu, który towa­rzy­szy doświad­cze­niu prze­mocy. Przy­zna­jąc, że jesteś ofiarą prze­mocy psy­chicz­nej, tak naprawdę wyko­nu­jesz pierw­szy krok ku uzdro­wie­niu, ponie­waż nie można leczyć tego, czego nie przyj­muje się do wia­do­mo­ści.

Popraw­ność poli­tyczna naka­zuje, aby w odnie­sie­niu do osoby, która doświad­czyła prze­mocy i prze­trwała, uży­wać okre­śle­nia „oca­lały/oca­lała” zamiast „ofiara”. Argu­men­tuje się, że słowo „oca­lały/oca­lała” bar­dziej wzmac­nia i nadaje więk­szą pod­mio­to­wość niż sfor­mu­ło­wa­nie „ofiara” – w pełni się z tym zga­dzam. Uwa­żam jed­nak, że dopóki nie jesteś w sta­nie sta­wić czoła oso­bie prze­mo­co­wej lub zakoń­czyć danej rela­cji, na­dal pozo­sta­jesz ofiarą.

Słow­niki podają dwa główne zna­cze­nia cza­sow­nika „oca­leć, prze­trwać”: 1) „pozo­stać żywym, egzy­sto­wać”, 2) „na­dal funk­cjo­no­wać, na­dal pro­spe­ro­wać”. Prawda wygląda tak, że słowo „oca­lały/oca­lała” nie opi­suje tego, czego – wedle rela­cji więk­szo­ści mal­tre­to­wa­nych psy­chicz­nie ludzi – doświad­cza osoba mal­tre­to­wana w rela­cji z part­ne­rem. Oczy­wi­ście osoby takie na­dal żyją i funk­cjo­nują, trudno jed­nak twier­dzić, że „pro­spe­rują” czy też funk­cjo­nują opty­mal­nie.

Sądzę, że okre­śle­nie „oca­lały/oca­lała” może two­rzyć mylne wyobra­że­nie na temat bycia ofiarą oraz powrotu do zdro­wia. Zachęca ono ofiary, aby „prze­szły nad prze­mocą do porządku” – nie odnosi się do ich cier­pie­nia i nie przy­nosi im współ­czu­cia, co sta­nowi istotny etap pro­cesu lecze­nia. Gdy tylko wyle­czysz się ze wstydu na tyle, aby sta­wić czoła prze­śla­dowcy i zakoń­czyć łączącą was rela­cję, znaj­dziesz się na dro­dze pro­wa­dzą­cej cię do sta­tusu osoby oca­la­łej.

Na prze­strzeni wielu lat otrzy­my­wa­łam infor­ma­cje zwrotne od wielu moich klien­tów obu­rzo­nych tym, że ktoś nazy­wał ich oca­la­łymi, zwłasz­cza w sytu­acji, gdy ledwo zaczęli oni docho­dzić do sie­bie po doświad­czo­nej prze­mocy. Osoby te mówiły mi, że chcą same decy­do­wać o tym, jak będą sie­bie nazy­wać, a okre­śle­nie „oca­lały/oca­lała” nie będzie do nich paso­wać, dopóki nie doświad­czą wymier­nej poprawy swo­jego samo­po­czu­cia i stanu zdro­wia. Innym powo­dem, dla któ­rego tacy ludzie sprze­ci­wiają się, aby nazy­wano ich oca­la­łymi, jest to, że mają oni wra­że­nie, iż ich wik­ty­mi­za­cja jest baga­te­li­zo­wana – że słowo „oca­lały/oca­lała” jest dla oto­cze­nia wygod­niej­sze niż uzna­nie faktu, iż daną osobę pod­dano wik­ty­mi­za­cji.

W prze­wa­ża­ją­cej czę­ści książki okre­ślam doro­słe osoby mal­tre­to­wane psy­chicz­nie sło­wem „ofiara”. Nie cho­dzi o to, że nie chcę kogo­kol­wiek wzmac­niać. Nie jest też tak, że nie chcę wyra­zić uzna­nia dla każ­dego, kto prze­trwał strasz­liwą prze­moc. Chcę, abyś przy­znał bądź przy­znała przed sobą, że w grun­cie rze­czy jesteś ofiarą swo­jego part­nera.

Jeśli gwał­tow­nie reagu­jesz na słowo „ofiara”, zadaj sobie pyta­nie, dla­czego tak się dzieje. Czy jest moż­liwe, że na­dal nie godzisz się z tym, iż w grun­cie rze­czy pod­le­gasz wik­ty­mi­za­cji? Czy dzieje się tak dla­tego, że w głębi duszy na­dal obwi­niasz sie­bie? Czy nie­na­wi­dzisz myśli o byciu ofiarą, ponie­waż uwa­żasz ofiary za ludzi sła­bych, tych, któ­rzy prze­grali?

Jeśli twoja odpo­wiedź na któ­reś z tych pytań brzmi „tak”, liczę na to, że moja książka pomoże ci zakwe­stio­no­wać takie prze­ko­na­nia powo­du­jące jedy­nie jesz­cze wię­cej pro­ble­mów. Mam nadzieję, że uświa­do­misz sobie, iż bycie ofiarą nie jest sła­bo­ścią, a wyłącz­nie oznaką tego, że jeste­śmy ludźmi. Wszy­scy w jakimś momen­cie życia ule­gamy wik­ty­mi­za­cji, więk­szość z nas wie­lo­krot­nie. Nie możemy temu zapo­biec, ale możemy się do tego przed sobą przy­znać, zro­zu­mieć, że na to nie zasłu­gu­jemy, oka­zać współ­czu­cie dla swo­jego cier­pie­nia i posłu­żyć się nie­zbęd­nymi stra­te­giami, aby uwol­nić się z sytu­acji prze­mo­co­wej. Niniej­sza książka pomoże ci tego wszyst­kiego doko­nać.Roz­dział 1. Prze­moc psy­chiczna i wstyd – mał­żeń­stwo dosko­nałe

Roz­dział 1

Prze­moc psy­chiczna i wstyd – mał­żeń­stwo dosko­nałe

Jej ciało było wię­zie­niem, jej umysł był wię­zie­niem. Jej wspo­mnie­nia były wię­zie­niem. Ludzie, któ­rych kochała. Nie mogła uciec od ich krzywdy i bólu… Tego wie­czoru nawet niebo wyda­wało się wię­zie­niem.

ANN BRA­SHA­RES,
_Sister­hood Ever­la­sting_ (Sio­stry na zawsze)

Będąc w rela­cji prze­mo­co­wej, możesz mieć wra­że­nie, że ota­czają cię wię­zienne mury. Nie możesz żyć tak, jak chcesz, ponie­waż cały czas znaj­du­jesz się pod czy­imś dozo­rem. Nie­ustan­nie oba­wiasz się, że „zro­bisz coś źle” i dosta­niesz za to repry­mendę. Cią­gle musisz się też tłu­ma­czyć i wyja­śniać, co tobą kie­ruje.

Twój part­ner może odczu­wać potrzebę kon­tro­lo­wa­nia wszyst­kich aspek­tów two­jego życia – na co prze­zna­czasz pie­nią­dze, ile wyda­jesz, jak się ubie­rasz, z kim spę­dzasz czas. Może oka­zy­wać przy tym nad­mierną zabor­czość i zazdrość, oskar­ża­jąc cię o flir­to­wa­nie lub, co gor­sza, o romanse. Być może masz poczu­cie, jakby każde twoje dzia­ła­nie mogło spro­wa­dzić na cie­bie kry­tykę lub nie­słuszne oskar­że­nie.

To wszystko powo­duje, że czu­jesz się jak w potrza­sku, bez moż­li­wo­ści ucieczki, a nawet wyobra­że­nia sobie, że ucie­kasz. Możesz mieć wra­że­nie, że nie wytrzy­masz ze swoim part­ne­rem kolej­nego dnia, a jed­no­cze­śnie boisz się, że nie będziesz w sta­nie bez niego żyć. Czu­jesz, że każda inna sytu­acja byłaby lep­sza od tej, w któ­rej się znaj­du­jesz, ale rów­no­cze­śnie oba­wiasz się, że może być gorzej, jeśli spró­bu­jesz pora­dzić sobie bez part­nera.

Prze­moc psy­chiczna może zamy­kać ofiarę w wię­zie­niu – i to nawet gdy zdaje ona sobie sprawę ze złego trak­to­wa­nia – odbie­ra­jąc jej zdol­ność do zakoń­cze­nia danej rela­cji. Lata prze­mocy mogły się na tobie odci­snąć do tego stop­nia, że brak ci pew­no­ści sie­bie, odwagi, a nawet chęci do życia.

Ludzi wtrąca się do wię­zie­nia po to, aby ich _odse­pa­ro­wać_ od innych_, uka­rać_ i prze­jąć nad nimi _kon­trolę._ Osoby znę­ca­jące się psy­chicz­nie nad part­ne­rem tak wła­śnie wobec niego postę­pują, w grun­cie rze­czy czy­niąc go swoim więź­niem. Należy przy tym zauwa­żyć, że ludzie tra­fiają do wię­zie­nia, gdy „zro­bią coś złego”. _Tym­cza­sem ty nie jesteś sprawcą niczego złego i nie zasłu­gu­jesz na żadną karę._ Głów­nym celem mojej książki jest udzie­le­nie ci takiej pomocy, aby ta prawda do cie­bie dotarła.

Prze­moc psy­chiczna wywo­łuje w mal­tre­to­wa­nych oso­bach olbrzymi wstyd. Gdy ludzie są dosta­tecz­nie długo i mocno drę­czeni psy­chicz­nie, zaczy­nają wie­rzyć, że nie zasłu­gują na sza­cu­nek i miłość. Zaczy­nają wręcz uwa­żać, że zasłu­gują na brak sza­cunku, nie­cier­pli­wość, pogardę, a nawet okru­cień­stwo. Tak czę­sto czują się upo­ka­rzani, że poja­wia się w nich prze­ko­na­nie, iż nie zasłu­gują na to, aby móc pro­sić swo­jego part­nera o cokol­wiek i cze­go­kol­wiek od niego ocze­ki­wać.

Być może roz­po­zna­jesz w tym opi­sie sie­bie. Możesz mieć świa­do­mość, że tkwisz w prze­mo­co­wej rela­cji, a także możesz odczu­wać olbrzymi wstyd, ponie­waż nie potra­fisz jej zakoń­czyć. Każ­dego dnia part­ner krzyw­dzi cię swo­imi sło­wami i zacho­wa­niem, a ty bole­śnie uświa­da­miasz sobie, że sto­so­wana przez niego prze­moc ogrom­nie cię zawsty­dza.

Moż­liwe też, że jedy­nie _podej­rze­wasz_, iż jesteś ofiarą prze­mocy psy­chicz­nej, lub nie zda­jesz sobie sprawy, jak wielki wstyd wywo­łują w tobie akty tego typu prze­mocy. Być może nie potra­fisz dostrzec, że part­ner cię mal­tre­tuje, i o wszel­kie pro­blemy wystę­pu­jące w waszej rela­cji obwi­niasz sie­bie.

Nie­za­leż­nie od tego, jak wygląda twoja sytu­acja, jeśli czy­tasz tę książkę, praw­do­po­dob­nie czu­jesz zagu­bie­nie. Oprócz skrę­po­wa­nia wsty­dem możesz czuć także skrę­po­wa­nie nie­pew­no­ścią. Być może nie masz pew­no­ści, czym tak naprawdę jest prze­moc psy­chiczna, albo nie masz pew­no­ści, czy zasłu­gu­jesz na okre­ślone trak­to­wa­nie ze strony part­nera. Moż­liwe, że się wahasz – jed­nego dnia czu­jesz pew­ność, że part­ner cię mal­tre­tuje, a kolej­nego dnia jesteś w roz­terce. Nie potra­fisz się zde­cy­do­wać, czy masz obwi­niać sie­bie o pro­blemy w waszej rela­cji, czy raczej podej­rze­wać, że twój part­ner ma pro­blemy psy­chiczne, które powo­dują, że zacho­wuje się tak, a nie ina­czej.

Być może zaczy­nasz wąt­pić w sie­bie, nie­ustan­nie zada­jąc sobie takie pyta­nia jak: „Czy przy­pad­kiem nie wyol­brzy­miam pew­nych rze­czy?”, „Czy nie reaguję prze­sad­nie?” albo „Czy wymy­ślam nie­stwo­rzone histo­rie?”.

Możesz rów­nież czuć zagu­bie­nie, zasta­na­wia­jąc się, czy nad­szedł czas, aby zakoń­czyć waszą rela­cję, czy nale­ża­łoby raczej pró­bo­wać ją zmie­nić. Być może wiesz, że powinno się ją zakoń­czyć, ale oba­wiasz się, iż poża­łu­jesz tej decy­zji.

Ofiary prze­mocy psy­chicz­nej bar­dzo czę­sto odczu­wają dez­orien­ta­cję, i to z wielu róż­nych przy­czyn. Głów­nymi obja­wami doświad­cza­nia prze­mocy psy­chicz­nej są poczu­cie _utraty rów­no­wagi_, _nie­pew­ność_ oraz _dez­orien­ta­cja_ utrzy­mu­jące się przez więk­szość czasu. Prze­mo­cow­com czę­sto wła­śnie na tym zależy, ponie­waż wie­dzą, że jeśli utrzy­mają ofiary w sta­nie nie­pew­no­ści i dez­orien­ta­cji, uzy­skają nad nimi więk­szą kon­trolę.

Twój part­ner może nie­ustan­nie powta­rzać ci, że nie­mal wszystko jest z tobą nie w porządku, ty zaś możesz skła­niać się ku temu, aby mu wie­rzyć. Być może dotarły do cie­bie jakieś infor­ma­cje o prze­mocy psy­chicz­nej, może nawet masz za sobą lek­turę jakichś tek­stów na ten temat, i zda­jesz sobie sprawę, że pewne zacho­wa­nia two­jego part­nera mają cha­rak­ter prze­mo­cowy. A jed­nak na­dal obwi­niasz sie­bie o to, że potrak­to­wał cię źle. Do tego wła­śnie prze­ko­nuje cię part­ner. Twier­dzi, że nie stra­ciłby pano­wa­nia nad sobą, gdyby jego żąda­nia zostały od razu speł­nione. Twier­dzi, że cię zaata­ko­wał w reak­cji na wyrzą­dzoną przez cie­bie krzywdę. Twier­dzi, że pra­gnie jedy­nie two­jej miło­ści i chce jedy­nie jej oznak, pole­ga­ją­cych na postę­po­wa­niu zgod­nie z jego ocze­ki­wa­niami.

Książka, którą wła­śnie czy­tasz, ma mię­dzy innymi poło­żyć kres two­jej dez­orien­ta­cji. Chcia­ła­bym dopro­wa­dzić cię do etapu, na któ­rym zyskasz pew­ność, że jesteś ofiarą prze­mocy psy­chicz­nej, a co za tym idzie, będziesz w sta­nie roz­po­znać, jak bar­dzo ktoś cię skrzyw­dził. Aby usta­lić, czy jest się ofiarą prze­mocy psy­chicz­nej, trzeba zacząć dostrze­gać swój aktu­alny stan psy­chiczny i emo­cjo­nalny. Poni­żej znaj­dziesz listę naj­częst­szych skut­ków prze­mocy psy­chicz­nej. Czy­ta­jąc ją, odno­tuj, które skutki lub objawy odno­szą się do two­jej sytu­acji. Postaw krzy­żyk obok tych fraz, które odno­szą się do two­jego bie­żą­cego stanu.

- Nie­ustanna lub przy­tła­cza­jąca dez­orien­ta­cja i nie­pew­ność
- Poczu­cie „utraty rów­no­wagi” lub dez­orien­ta­cji przez więk­szość czasu
- Depre­sja (brak ener­gii, poczu­cie zbli­ża­ją­cego się nie­szczę­ścia, nie­zdol­ność do czer­pa­nia rado­ści z życia, czę­ste popła­ki­wa­nie)
- Uczu­cie bez­na­dziei i roz­pa­czy
- Uczu­cie bez­rad­no­ści
- Poczu­cie wła­snej bez­war­to­ścio­wo­ści i/lub bycia odpy­cha­ją­cym
- Trud­no­ści z kon­cen­tra­cją
- Trud­no­ści z podej­mo­wa­niem decy­zji
- Poczu­cie nie­pew­no­ści i nie­prze­wi­dy­wal­no­ści
- Poczu­cie braku kon­troli
- Nasi­lona samo­kry­tyka
- Obni­żone poczu­cie wła­snej war­to­ści i kur­cząca się pew­ność sie­bie
- Przy­tła­cza­jące poczu­cie winy
- Wynisz­cza­jący wstyd
- Zacho­wa­nia auto­de­struk­cyjne (świa­dome lub nieświa­dome próby krzyw­dze­nia lub kara­nia sie­bie)
- Nasi­lone poczu­cie stra­chu i braku bez­pie­czeń­stwa
- Para­li­żu­jące zwąt­pie­nie w sie­bie
- Silny nie­po­kój, lęk
- Nie­ustanny strach, nad­mierna czuj­ność
- Obawa przed porażką
- Prze­wle­kły stres
- Brak zain­te­re­so­wa­nia sek­sem
- Zdy­stan­so­wa­nie się od emo­cji
- Zdy­stan­so­wa­nie się od ciała (dyso­cja­cja)
- Odrę­twie­nie
- Obse­syjne myśli
- Izo­lo­wa­nie się od innych osób
- Oznaki traumy (ataki paniki, kosz­mary senne, fla­sh­backi, zespół stresu poura­zo­wego)
- Pro­blemy ze zdro­wiem (zwłasz­cza te, które wyni­kają z tok­sycz­nego, prze­wle­kłego stresu, takie jak nad­ci­śnie­nie, koła­ta­nie serca, napię­cie i ból mię­śni); nie­któ­rzy bada­cze przy­pusz­czają, że prze­moc psy­chiczna może przy­czy­niać się do powsta­wa­nia takich cho­rób, jak zespół prze­wle­kłego zmę­cze­nia czy fibro­mial­gia

Jako że nie­które z tych obja­wów powszech­nie wystę­pują w róż­nych oko­licz­no­ściach i sytu­acjach, ważne jest to, czy poja­wiają się w połą­cze­niu z innymi. Jeśli odkry­wasz u sie­bie wiele wymie­nio­nych oznak, wystę­puje spore praw­do­po­do­bień­stwo, że jesteś ofiarą prze­mocy psy­chicz­nej. Jeżeli zaś masz już co do tego pew­ność, roz­po­zna­nie u sie­bie skut­ków prze­mocy może wyraź­nie uświa­do­mić ci, jak wysoką cenę pła­cisz za pozo­sta­wa­nie w danej rela­cji.

Wiele wspo­mnia­nych powy­żej skut­ków prze­mocy psy­chicz­nej sta­nowi jed­no­cze­śnie objawy _depre­sji_ (utrata ener­gii lub nasi­lone zmę­cze­nie; poczu­cie bez­war­to­ścio­wo­ści, bez­rad­no­ści i bez­na­dziei; nie­ade­kwatne poczu­cie winy; trud­no­ści z myśle­niem, kon­cen­tra­cją lub podej­mo­wa­niem decy­zji). Zwróć uwagę, że wiele z two­ich zacho­wań, które oce­niasz kry­tycz­nie, a także za które praw­do­po­dob­nie spo­tyka cię kry­tyka ze strony part­nera, jest tak naprawdę _rezul­ta­tem prze­mocy psy­chicz­nej_! Innymi słowy, nic dziw­nego, że zacho­wu­jesz się w ten spo­sób, skoro pod­le­gasz takiemu, a nie innemu trak­to­wa­niu!

Cho­ciaż świa­do­mość liczby wystę­pu­ją­cych u cie­bie obja­wów może oka­zać się przy­tła­cza­jąca, wła­śnie ona może rów­nież zmie­nić twoje życie. Nie­któ­rzy z was dostrze­gli wcze­śniej te oznaki, ale je zigno­ro­wali, nie sko­ja­rzyw­szy fak­tów – nie uświa­do­mili sobie, że mogą one być powią­zane z tym, jak trak­tuje ich part­ner. Dopiero odkry­cie tego związku może sta­no­wić bodziec do zda­nia sobie sprawy, że należy coś zro­bić ze swoją sytu­acją.

Zwią­zek pomię­dzy wsty­dem i prze­mocą psy­chiczną

Przejdźmy do tego, na czym przede wszyst­kim sku­piam się w swo­jej książce, czyli do związku mię­dzy prze­mocą psy­chiczną a wsty­dem. _Wstyd sta­nowi naj­bar­dziej szko­dliwy sku­tek prze­mocy psy­chicz­nej._ Nisz­czy u ofiary prze­mocy poczu­cie wła­snej war­to­ści do tego stop­nia, że traci ona pew­ność sie­bie i zdol­ność dostrze­ga­nia prawdy. Co gor­sza, wstyd może spo­wo­do­wać, że ofiara prze­mocy uwie­rzy, iż zasłu­guje na złe trak­to­wa­nie.

Wstyd jest jedną z naj­bar­dziej nisz­czy­ciel­skich broni wyko­rzy­sty­wa­nych przez osoby prze­mo­cowe i bywa bro­nią naj­sku­tecz­niej­szą. Osoby mal­tre­tu­jące innych psy­chicz­nie wyko­rzy­stują poczu­cie wstydu do prze­ję­cia kon­troli nad ofiarą i rela­cją. Zawsty­dza­nie obniża u ofiary poczu­cie wła­snej war­to­ści i pew­no­ści sie­bie, spra­wia­jąc, że zaczyna ona poda­wać w wąt­pli­wość swoje spo­strze­że­nia, a osta­tecz­nie rów­nież swoją poczy­tal­ność. Osła­biona i zdez­o­rien­to­wana, traci zdol­ność sta­wia­nia oporu. Nawet gdy uświa­da­mia sobie, że jest mal­tre­to­wana psy­chicz­nie, czę­sto uważa przy tym, że nikt inny jej nie zechce albo że nie będzie w sta­nie pora­dzić sobie samo­dziel­nie, bez prze­mo­cowego part­nera – a to dodat­kowo nasila jej poczu­cie wstydu. Stro­fuje sie­bie, mówiąc: „Jak to moż­liwe, że jestem aż tak słaba, że pozo­staję w rela­cji z kimś, kto się tak nade mną znęca?” oraz „Co ze mną jest nie tak?”. Wstyd powo­duje, że osoba taka czę­sto ukrywa przed rodziną i przy­ja­ciółmi, że padła ofiarą prze­mocy, a ukry­wa­nie tego faktu jesz­cze bar­dziej nasila jej poczu­cie wstydu. Wkrótce two­rzy się wokół niej śro­do­wi­sko wstydu – praw­dziwe wię­zie­nie wstydu.

Nie­które formy prze­mocy psy­chicz­nej wywo­łują sil­niej­szy wstyd niż inne. Zali­cza się do nich:

- UPO­KA­RZA­NIE, zwłasz­cza w obec­no­ści innych osób: „Jak mogłaś zapo­mnieć ode­brać tort z cukierni? Co z cie­bie za matka?”.
- ODRZU­CA­NIE: „To idio­tyczny pomysł”.
- UMNIEJ­SZA­NIE: „A więc wygra­łeś kon­kurs na naj­lep­sze wypra­co­wa­nie – no cóż, oprócz cie­bie brało w nim udział tylko dzie­sięć osób”.
- LEK­CE­WA­ŻE­NIE: „Myślisz, że odzna­czasz się szcze­gól­nym spry­tem? Nie wiesz, że więk­szość ludzi potrafi zro­bić to, co ty, w dodatku z rękami zwią­za­nymi na ple­cach?”.
- PONI­ŻA­NIE: „Wyglą­dasz w tej sukience jak zdzira”.
- WYŚMIE­WA­NIE: „Bie­dac­two, nie wyglą­dasz naj­le­piej. Może chcesz butelkę z mle­kiem?”.
- OBNA­ŻA­NIE TWO­ICH POMY­ŁEK, nie­ustanne przy­po­mi­na­nie ci o nich: „Pamię­taj, to przez cie­bie zna­leź­li­śmy się w tara­pa­tach”.
- PORÓW­NY­WA­NIE TWO­JEJ OSOBY DO INNYCH w nega­tywny spo­sób: „Szkoda, że nie masz tak dobrze płat­nej pracy jak twoja sio­stra. Nie musiał­bym wtedy tak ciężko pra­co­wać”.
- CIĄ­GŁE UDO­WAD­NIA­NIE CI, ŻE POSTĘ­PU­JESZ ŹLE: „Czy ty ni­gdy nie potra­fisz niczego zro­bić jak należy? Mówi­łem ci, że to nie jest dobry moment, żeby poma­lo­wać ten pokój”.
- NIE­USTANNE OKA­ZY­WA­NIE NIE­ZA­DO­WO­LE­NIA: „Kiedy wresz­cie nauczysz się goto­wać? To jest ohydne”.
- WYPO­WIA­DA­NIE OBRAŹ­LI­WYCH KOMEN­TA­RZY: „Twoje włosy wyglą­dają bez­na­dziej­nie”.
- MANI­PU­LO­WA­NIE MAJĄCE NA CELU WYWO­ŁY­WA­NIE W TOBIE PRZE­KO­NA­NIA, ŻE NIE MOŻESZ UFAĆ SWO­JEJ PAMIĘCI I PER­CEP­CJI (GASLI­GH­TING): „To nie do wiary, poprzed­niego wie­czoru na przy­ję­ciu flir­to­wa­łaś z Tomem. Powin­naś się wsty­dzić”. (W rze­czy­wi­sto­ści nie było mowy o żad­nym flir­cie).
- SZAN­TAŻ EMO­CJO­NALNY: „Jeśli nie chcesz tego zro­bić, znajdę kogoś, kto będzie miał na to ochotę”. (Mowa o spe­cy­ficz­nej prak­tyce sek­su­al­nej).

Naj­częst­szą formą prze­mocy psy­chicz­nej jest prze­moc słowna, która może wzbu­dzać naj­wię­cej wstydu. Zazwy­czaj pozo­staje ona nie­roz­po­znana, ponie­waż wystę­puje w sub­tel­nej i pozor­nie nie­win­nej postaci. Prze­myca się ją pod płasz­czy­kiem „porad” lub „wska­zó­wek”, wypo­wiada czule, cicho albo prze­ka­zuje pośred­nio, na przy­kład ukry­wa­jąc ją w żar­tach. Oprócz form prze­mocy słow­nej poda­nych powy­żej przed­sta­wiam jesz­cze inne zacho­wa­nia uzna­wane za prze­mocowe (poniż­sza lista nie jest pełna):

- wyzy­wa­nie ofiary,
- obra­ża­nie jej,
- prze­drzeź­nia­nie i wykpi­wa­nie,
- poni­ża­nie,
- try­wia­li­zo­wa­nie potrzeb i pra­gnień ofiary (unie­waż­nia­nie ich),
- odrzu­ca­nie jej opi­nii,
- wma­wia­nie ofie­rze, że coś zro­biła,
- trak­to­wa­nie jej z sar­ka­zmem,
- dys­kre­dy­to­wa­nie pomy­słów ofiary,
- igno­ro­wa­nie jej opi­nii i pomy­słów,
- pod­wa­ża­nie auto­ry­tetu ofiary, prze­ry­wa­nie ofie­rze,
- zaprze­cza­nie wyko­na­niu okre­ślo­nych czyn­no­ści,
- gro­że­nie ofie­rze,
- onie­śmie­la­nie ofiary.

Wszyst­kie wspo­mniane formy prze­mocy słow­nej z wyjąt­kiem trzech ostat­nich są sto­so­wane wyłącz­nie po to, aby zawsty­dzić ofiarę. Trzy ostat­nie zacho­wa­nia prze­mo­cowcy wyko­rzy­stują zazwy­czaj do samo­obrony lub uci­sza­nia ofiary.

Kolejną wyjąt­kowo zawsty­dza­jącą formą prze­mocy słow­nej jest _oka­zy­wa­nie wiecz­nego nie­za­do­wo­le­nia._ Przy­to­czę tu rela­cję mojej klientki Brandy:

Mojemu mężowi ni­gdy nie odpo­wia­dało, ile ważę. Mówił do mnie: „Znowu jesz?” albo „Będziesz taka gruba jak twoje sio­stry”. Stwier­dził, że go już nie pocią­gam i wsty­dzi się ze mną poka­zy­wać. Zale­żało mi na tym, żeby mąż widział we mnie atrak­cyjną kobietę, czu­łam się więc fatal­nie, sły­sząc jego słowa. Sta­łam się wyjąt­kowo prze­czu­lona na swoim punk­cie i prze­sta­łam bywać w nie­któ­rych miej­scach, ponie­waż mia­łam pew­ność, że ludzie przy­glą­dają mi się kry­tycz­nie. Tak bar­dzo wsty­dziłam się swo­jego wyglądu, że prze­szłam na dietę i zaczę­łam codzien­nie cho­dzić na dłu­gie spa­cery. Znacz­nie zeszczu­pla­łam, po raz pierw­szy od ślubu czu­łam się wyraź­nie lepiej. Męża jed­nak nie ucie­szyła moja prze­miana, teraz skar­żył się, że inni męż­czyźni ze mną flir­tują. To była dla mnie porażka. Tak bar­dzo chcia­łam go zado­wo­lić, a on i tak zna­lazł u mnie kolejną wadę.

Potem zaczął mnie oskar­żać, że to ja flir­tuję z męż­czy­znami. Trudno było mi w to uwie­rzyć, ale mąż brzmiał tak prze­ko­nu­jąco, że zaczę­łam się zasta­na­wiać, czy przy­pad­kiem nie ma racji. Bądź co bądź podo­bało mi się, gdy inni męż­czyźni zwra­cali na mnie uwagę. Potem mąż oskar­żył mnie o romans. Zaprze­czy­łam, ale on i tak upie­rał się przy swoim. Zaczął mnie kon­tro­lo­wać, gdy byłam w pracy, nie­ustan­nie do mnie wydzwa­niał. Wście­kał się, gdy poja­wia­łam się w domu choćby parę minut po cza­sie. Nie­na­wi­dzi­łam sie­bie za to, że moja utrata wagi wzbu­dziła w mężu takie poczu­cie zagro­że­nia, więc prze­sta­łam cho­dzić na spa­cery i ponow­nie przy­ty­łam. To jed­nak nie powstrzy­mało męża przed wysu­wa­niem pod moim adre­sem oskar­żeń o romans – ponadto zaczął ponow­nie uty­ski­wać na moją wagę. Wtedy zda­łam sobie sprawę, że ni­gdy go nie zado­wolę, choć­bym nie wiem jak się sta­rała. Ten czło­wiek zawsze potra­fił zna­leźć we mnie jakąś złą stronę. Myślę, że zawsty­dza­nie mnie pod­nieca go sek­su­al­nie.

Prze­moc psy­chiczna i poczu­cie wstydu są ze sobą ści­śle powią­zane – można rzec, że to mał­żeń­stwo dosko­nałe. Wstyd jest pod­sta­wo­wym czyn­ni­kiem warun­ku­ją­cym prze­moc psy­chiczną, ponie­waż sta­nowi przy­czynę prze­mocowego zacho­wa­nia, pod­sta­wową krzywdę wyrzą­dzaną przez ową prze­moc i pod­sta­wowe narzę­dzie, któ­rym posłu­gują się prze­śla­dowcy. _Jeśli zaczniesz dostrze­gać, jak wstyd na cie­bie oddzia­łuje, i rozu­mieć, w jaki spo­sób umniej­sza twoje zna­cze­nie, wyko­nasz pierw­szy krok na dro­dze do wyj­ścia ze swo­jego wię­zie­nia._

Prze­moc fizyczna a prze­moc psy­chiczna

Prze­moc fizyczna jest ata­kiem wymie­rzo­nym w nasze ciało, prze­moc psy­chiczna jest zaś zama­chem na psy­chikę i duszę. Ta druga wyrzą­dza poważ­niej­sze szkody i bar­dziej wpływa na życie niż pierw­sza, powo­du­jąc, że ofiara zaczyna wąt­pić w prawdę o sobie – wątpi w war­tość sie­bie jako czło­wieka, w swoją zdol­ność do zado­wo­le­nia part­nera, a nawet w to, czy jest w sta­nie poko­chać inną osobę.

Pod wie­loma wzglę­dami prze­moc psy­chiczna jest bar­dziej szko­dliwa niż prze­moc fizyczna. Mniej­sza szko­dli­wość tej ostat­niej wynika głów­nie z cyklicz­nego cha­rak­teru powią­za­nych z nią zacho­wań. Po wybu­chu agre­sji fizycz­nej nastę­puje zwy­kle coś w rodzaju mio­do­wego mie­siąca peł­nego skru­chy, uwagi, czu­ło­ści i wspa­nia­ło­myśl­no­ści. Tym­cza­sem do prze­mocy psy­chicz­nej docho­dzi codzien­nie – jej skutki są wyjąt­kowo szko­dliwe wła­śnie ze względu na czę­stość aktów prze­mocy i brak przerw pozwa­la­ją­cych na uzdro­wie­nie emo­cji.

Innym powo­dem, dla któ­rego prze­moc psy­chiczna wyrzą­dza wię­cej krzywdy niż prze­moc fizyczna, jest to, że w przy­padku tej pierw­szej zacho­dzi więk­sze praw­do­po­do­bień­stwo, iż ofiara będzie obwi­niać sie­bie. Gdy ktoś cię ude­rzy, praw­do­po­dob­nie uznasz, że to on sta­nowi pro­blem, jeśli jed­nak prze­moc jest wywie­rana w spo­sób trudny do uchwy­ce­nia – gdy ktoś ci mówi lub suge­ruje, że jesteś brzydka, jesteś złym rodzi­cem, jesteś głupi lub nie­kom­pe­tentny albo że nikt inny cię ni­gdy nie poko­cha – to praw­do­po­dob­nie pomy­ślisz, że to _twój_ pro­blem. _Jed­nym z głów­nych prze­słań tej książki jest zachęta, żeby zacząć kwe­stio­no­wać, a w osta­tecz­nym roz­ra­chunku odrzu­cać nega­tywne, zawsty­dza­jące komu­ni­katy, które nie tylko są nie­praw­dziwe, ale w grun­cie rze­czy są także prze­mo­cowe._

Na koniec jesz­cze jedna istotna infor­ma­cja – ofiary prze­mocy psy­chicz­nej czę­sto doświad­czają znacz­nie poważ­niej­szych następstw niż osoby, które zetknęły się z prze­mocą fizyczną. Z więk­szym praw­do­po­do­bień­stwem wystą­pią u nich nasi­lony lęk i depre­sja oraz zespół stresu poura­zo­wego, a w przy­szło­ści trud­niej im będzie komu­kol­wiek zaufać, za to będą wyka­zy­wały ten­den­cję do wikła­nia się w nawra­ca­jące nie­zdrowe rela­cje. (Należy przy tym zauwa­żyć, że prze­moc fizyczna i psy­chiczna mogą być ze sobą ści­śle powią­zane, co zależy od prze­śla­dowcy i oko­licz­no­ści).

Ucieczka z wię­zie­nia samo­kry­tyki i zwąt­pie­nia w sie­bie

Nawet gdy zdasz sobie sprawę z tego, że jesteś ofiarą prze­mocy psy­chicz­nej, możesz na­dal czuć się więź­niem danej rela­cji, nie­zdol­nym do jej zmiany bądź zakoń­cze­nia. Być może masz już za sobą roz­ma­ite próby zna­le­zie­nia roz­wią­za­nia – roz­mowę z part­ne­rem o tym, jak cię trak­tuje, igno­ro­wa­nie jego słów i zacho­wań, a nawet zagro­że­nie odej­ściem, jeśli się nie zmieni. Zda­jesz sobie sprawę, że musisz się z nim roz­stać, ale odkry­wasz, że nie jesteś w sta­nie tego zro­bić, a w efek­cie utwier­dzasz się w prze­ko­na­niu o swo­jej sła­bo­ści lub głu­po­cie bądź zaczy­nasz wie­rzyć, że coś jest z tobą mocno nie w porządku. Być może nawet masz już za sobą rozsta­nie z part­ne­rem i powrót do niego po odkry­ciu, że za nim tęsk­nisz, wąt­pisz w sie­bie albo trudno jest ci żyć bez pomocy z zewnątrz. Czu­jesz spę­ta­nie zarówno przez więzy rela­cji, jak i przez to, co uwa­żasz za brak odwagi.

Napi­sa­łam tę książkę po to, aby pomóc ci uciec nie tylko z wię­zie­nia prze­mocy psy­chicz­nej i wstydu, ale także z wię­zie­nia _samo­kry­tyki_ i _zwąt­pie­nia w sie­bie._ Jej lek­tura wyja­śni ci, czym jest prze­moc psy­chiczna, i pokaże, dla­czego pod­ko­puje ona twoje poczu­cie wła­snej war­to­ści i pew­no­ści sie­bie, dopro­wa­dza­jąc do tego, że zaczy­nasz wąt­pić w sie­bie, w swoje wyobra­że­nia, prze­ko­na­nia, a nawet we wła­sną poczy­tal­ność. Dowiesz się, jak uwol­nić się od trak­tu­ją­cego cię źle part­nera, nawet jeśli na­dal go kochasz. A co naj­istot­niej­sze, uświa­do­misz sobie, że zasłu­gu­jesz na znacz­nie lep­sze życie, w któ­rym nikt ci nie wytyka nie­atrak­cyj­no­ści, leni­stwa, samo­lub­no­ści, nie­kom­pe­ten­cji i głu­poty. Zasłu­gu­jesz na to, by samo­dziel­nie doko­ny­wać wyboru i podej­mo­wać decy­zje, ze świa­do­mo­ścią, że ci one służą. Masz prawo samo­dziel­nie odkry­wać, czego pra­gniesz i potrze­bu­jesz, zamiast zawsze przed­kła­dać potrzeby part­nera nad swoje. Zasłu­gu­jesz na to, by czuć zado­wo­le­nie, nie dla­tego że doga­dzasz part­ne­rowi, ale dla­tego że doga­dzasz sobie.

Mam nadzieję, że dzięki tej książce zaczniesz wie­rzyć w sie­bie i w to, że masz prawo do szczę­ścia. Prze­sta­niesz dawać wiarę skar­gom i obe­lgom swo­jego prze­mo­co­wego part­nera, a uwie­rzysz w prawdę o sobie. Nie cechują cię głu­pota, samo­lub­ność, nie­kom­pe­ten­cja czy leni­stwo. To kłam­stwa, które opo­wiada ci ktoś, kto chce cię stłam­sić i uwię­zić w rela­cji. Czy­ta­jąc tę książkę, zaczniesz dostrze­gać, że kłam­stwa te są próbą kon­tro­lo­wa­nia i ogra­ni­cza­nia cię, a także mani­pu­lo­wa­nia tobą.

Mój pro­gram krok po kroku

W niniej­szej książce przed­sta­wiam mój autor­ski, wie­lo­eta­powy pro­gram, który na prze­strzeni lat spraw­dził się u wielu moich klien­tów. Pomoże ci on roz­po­znać, czy jesteś ofiarą prze­mocy psy­chicz­nej, i pod­jąć decy­zję o ewen­tu­al­nym zakoń­cze­niu danej rela­cji. Pro­gram ten obej­muje:

- uświa­do­mie­nie sobie, że jest się ofiarą prze­mocy psy­chicz­nej,
- zro­zu­mie­nie, że prze­moc psy­chiczna wywo­łuje poczu­cie wstydu,
- roz­po­zna­nie szkód, jakie wyrzą­dzają prze­moc psy­chiczna i poczu­cie wstydu,
- naukę, jak nie dawać się zawsty­dzać i nie obwi­niać sie­bie, a także jak zacząć patrzeć na part­nera w zdro­wo­roz­sąd­kowy spo­sób,
- naukę, jak prze­stać wie­rzyć w kłam­stwa, mani­pu­la­cje i znie­kształ­ce­nia rze­czy­wi­sto­ści two­rzone przez osobę prze­mo­cową,
- zro­zu­mie­nie swo­jego gniewu wywo­ła­nego mal­tre­to­wa­niem i uwal­nia­nie się od niego,
- opa­no­wa­nie spo­sobu odpo­wia­da­nia na nega­tywne komu­ni­katy part­nera swoim opie­kuń­czym wewnętrz­nym gło­sem,
- opa­no­wa­nie współ­czu­ją­cego odno­sze­nia się do wła­snego cier­pie­nia z wyko­rzy­sta­niem metod samo­uko­je­nia i wali­da­cji wła­snych uczuć,
- odnaj­dy­wa­nie w sobie siły potrzeb­nej do tego, by się bro­nić,
- lep­sze zro­zu­mie­nie wła­snej histo­rii wstydu i wyba­cze­nie sobie, że uwie­rzyło się prze­śla­dowcy,
- zro­zu­mie­nie powo­dów dłu­giego trwa­nia w tym sta­nie i wyba­cze­nie sobie tej iner­cji,
- kon­ty­nu­owa­nie pro­cesu lecze­nia wstydu.

Już sam wybór tej książki był waż­nym kro­kiem w twoim życiu. Bez wąt­pie­nia będą się zda­rzać chwile, gdy zapra­gniesz prze­rwać lek­turę, ponie­waż pewne frag­menty spra­wią ci ból – nie ma w tym niczego złego. Nie spiesz się. W grun­cie rze­czy przy­swa­ja­nie infor­ma­cji bez pośpie­chu może się oka­zać korzyst­niej­sze niż bły­ska­wiczne pochła­nia­nie książki w poszu­ki­wa­niu odpo­wie­dzi. Ow­szem, ta książka zawiera ważne stwier­dze­nia, które mogą zmie­nić życie, ale moż­liwe, że czę­ściowo już wiesz o tym, czym się z tobą dzielę. Być może masz już w sobie odpo­wie­dzi, któ­rych poszu­ku­jesz. Moż­liwe, że brak ci jesz­cze z nimi kon­taktu – mogą tkwić pod zwa­łami kry­tycz­nych uwag, kłamstw i wypa­czeń, któ­rymi nie­ustan­nie czę­stuje cię part­ner. Nie­mniej jed­nak są w tobie obecne. Powolna lek­tura i wewnętrzna zgoda na odczu­wa­nie emo­cji w jej trak­cie będą przy­po­mi­nać nur­ko­wa­nie pod war­stwami dez­orien­ta­cji, nie­pew­no­ści i kłamstw, które prze­szka­dzają doj­rzeć prawdę.

Oprócz istot­nych infor­ma­cji uwzględ­niam w tej książce rów­nież ćwi­cze­nia i stra­te­gie, które pomogą ci odkryć twoją wła­sną prawdę. Moi byli klienci i czy­tel­nicy innych moich ksią­żek infor­mują o znacz­nych korzy­ściach pły­ną­cych z wyko­rzy­sty­wa­nia wspo­mnia­nych ćwi­czeń i metod. Z tego powodu zachę­cam cię do ich wdra­ża­nia, naj­le­piej pod­czas lek­tury. Ta wędrówka nie jest łatwa, ale na jej końcu cze­kają wol­ność, spo­kój umy­słu, a także powrót do kom­plet­nej, szczę­śli­wej osoby, do daw­nego sie­bie.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: