Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Dania. Tu mieszka spokój - ebook

Data wydania:
22 marca 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
47,90

Dania. Tu mieszka spokój - ebook

Jak żyje się w kraju, którego mieszkańcy chcą być fucking flink – „zajebiście życzliwi”?

Dlaczego Kopenhaga nazywana jest miastem przyszłości?

Co wspólnego ma Władca Pierścieni z duńskim „bogactwem naturalnym”, czyli zaufaniem?

W rankingach poziomu szczęścia Dania od lat nie schodzi z podium, tutaj powstało pierwsze ministerstwo środowiska, a pierwszą ministrą w Europie została Dunka. Znana z designu i architektury, niewymuszonego stylu życia, fascynującej Kopenhagi czy rowerowych autostrad, Dania kojarzona jest jako skandynawski raj. I słusznie! Ważne są tu relacje z innymi ludźmi, liczy się jakość życia, a ideałem jest wielokulturowe społeczeństwo dobrobytu. Jednak ojczyzna Andersena ma też ciemniejsze karty w swojej historii.

To pierwsza tak wieloaspektowa książka, której autorka, od 30 lat związana z Danią, zabiera nas w podróż po meandrach kraju. Opisuje mieszkańców, zaprasza do duńskiej kuchni i w dzikie niedostępne miejsca oraz zachęca, aby samemu przekonać się, jak wygląda ten mały, ale wyjątkowy kraj po drugiej stronie Bałtyku.

Może i Danii nie jest potrzebna reklama, za to nam potrzebna jest taka książka. Z Sylwią Izabelą Schab wybieramy się w podróż do Danii, tam i z powrotem, z duńską architekturą oraz architekturą duńskości w tle. To wieloaspektowa, wielogłosowa opowieść o bezpretensjonalności i wspólnotowości. Interesująca i bardzo inspirująca lektura, niuansująca obraz Skandynawii i Skandynawów.

Natalia Kołaczek, autorka Szwecjobloga i książki I cóż, że o Szwecji.

To książka, jakiej brakowało: skarbnica aktualnej wiedzy o Danii. Pozwala lepiej zrozumieć Duńczyków i ich kulturę oraz historię. Parafrazując cytowany w książce gruk Pieta Heina: „Ta książka jest tak bogata w treści, że się to w głowie nie mieści”.

Agata Lubowicka, skandynawistka i tłumaczka literatury duńskiej.

Wspaniale czyta się książki powstałe z niedosytu. Autorka poświęciła całe zawodowe życie Danii i dzieli się z nami pasją do tego małego kraju o wielkich ambicjach. Po lekturze mamy ochotę już na zawsze przesiąść się na rower, zwolnić tempo życia, zaangażować w wolontariat i łaskawszym okiem spojrzeć na hot dogi.

Ilona Wiśniewska

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67616-44-7
Rozmiar pliku: 9,8 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wiemy, że wiele po­dróży za­czyna się w domu, w za­ci­szu wy­god­nego fo­tela z książką w dłoni. Dla­tego stwo­rzy­li­śmy se­rię po­dróż­ni­czą, w któ­rej dzie­limy się oso­bi­stymi opo­wie­ściami o miej­scach bli­skich i da­le­kich. Wy­da­jemy książki pełne lo­kal­nych sma­ków i nie­za­po­mnia­nych za­pa­chów. Przy­bli­żamy kul­turę, ję­zyk i hi­sto­rię da­nego kraju. Po­ru­szamy te­maty za­an­ga­żo­wane spo­łecz­nie i po­li­tycz­nie, a jed­no­cze­śnie po­ka­zu­jemy co­dzienne ży­cie miesz­kań­ców oraz nie­zwy­kłe miej­sca, któ­rych nie znaj­dzie­cie w prze­wod­ni­kach.

Dzięki na­szym książ­kom każdy dzień jest po­dróżą.

W SE­RII PO­DRÓŻ­NI­CZEJ WY­DAW­NIC­TWA PO­ZNAŃ­SKIEGO DO­TYCH­CZAS UKA­ZAŁY SIĘ:

Na­ta­lia Ko­ła­czek I cóż, że o Szwe­cji

Anna Ku­rek Szczę­śliwy jak ło­soś. O Nor­we­gii i Nor­we­gach

Ma­ciej Brencz Fa­rer­skie ka­dry. Wy­spy, gdzie owce mó­wią do­bra­noc

Mag­da­lena Ge­now Buł­ga­ria. Złoto i ra­kija

Alek­san­dra Michta-Jun­tu­nen Fin­lan­dia. Sisu, sauna i sal­miakki

Mi­ko­łaj Bu­czak So­bre­mesa. Spo­tkajmy się w Hisz­pa­nii

Agnieszka Ka­miń­ska Szwaj­ca­ria. Po­dróż przez raj wy­my­ślony

Agnieszka Kraw­czyk Ru­mu­nia. Al­ba­stru, ciorba i wino

Da­mian Ha­daś Ala­ska. Przy­sta­nek na krańcu świata

Ka­ta­rzyna Łoza, Ukra­ina. So­roczka i ki­szone ar­buzy

Iza­bela No­wek, Al­ba­nia. W szpo­nach czar­nego orła

.

MAŁY KRAJ Z TRUD­NYM JĘ­ZY­KIEM

Dan­mark er et lille land med et svært sprog – „Da­nia to mały kraj z trud­nym ję­zy­kiem” – od tej frazy roz­po­czyna się wiele tek­stów o kró­le­stwie Mał­go­rzaty II. Wy­brzmie­wają w niej dwa ele­menty cha­rak­te­ry­styczne dla duń­skiej sa­mo­świa­do­mo­ści: mi­krość te­ry­to­rialna, która jest jed­no­cze­śnie kom­plek­sem Duń­czy­ków, i nie­przy­stęp­ność ję­zyka, ta jest ni­czym szy­bo­let da­jący wstęp do kręgu nie­licz­nych wta­jem­ni­czo­nych, któ­rym udało się wy­grać na et­nicz­nej lo­te­rii. O tym, jak bar­dzo po­wszechne są to prze­ko­na­nia, świad­czy cho­ciażby fakt, że wie­lo­krot­nie pa­dały z ust mo­ich duń­skich zna­jo­mych w roz­ma­itych roz­mo­wach. Czę­sto też po­wta­rzane są w de­ba­tach pu­blicz­nych – jako ar­gu­menty prze­ma­wia­jące za duń­ską wy­jąt­ko­wo­ścią, którą na­leży chro­nić.

Da­nia jest kra­jem nie­wiel­kim – je­śli pod uwagę bie­rzemy Da­nię wła­ściwą, a nie Wspól­notę Kró­le­stwa (Rigs­fæl­les­ska­bet), obej­mu­jącą rów­nież Gren­lan­dię i Wy­spy Owcze. Jej po­wierzch­nia wy­nosi około czter­dzie­stu trzech ty­sięcy ki­lo­me­trów kwa­dra­to­wych. Składa się na nią Pół­wy­sep Ju­tlandzki, naj­bar­dziej na pół­noc wy­su­nięta część Ni­ziny Nie­miec­kiej, oraz po­nad czte­ry­sta (nie­które źró­dła po­dają, że bli­sko pięć­set) wysp i wy­se­pek – w więk­szo­ści nie­za­miesz­ka­łych, a na­wet nie­na­zwa­nych. Naj­więk­sze to Ze­lan­dia (na któ­rej mie­ści się sto­łeczna Ko­pen­haga), Thy, czyli pół­nocna część Pół­wy­spu Ju­tlandz­kiego, od­dzie­lona od niego cie­śniną Lim­fjor­den, Fio­nia, Lol­land oraz Fal­ster. Naj­dłuż­sza duń­ska rzeka – Gu­denå (jej na­zwa ozna­cza „stru­mień po­świę­cony bo­gom”) – pły­nie na dłu­go­ści nie­spełna stu sześć­dzie­się­ciu ki­lo­me­trów. Co do naj­wyż­szego wznie­sie­nia nie ma jed­no­myśl­no­ści, nie­które źró­dła po­dają, że to Yding Sko­vhøj (z kur­ha­nem z epoki brązu na szczy­cie), inne, że Ejer Ba­vne­høj, bądź Møl­le­høj – tak czy siak naj­wyż­szy punkt Da­nii znaj­duje się nie­całe sto sie­dem­dzie­siąt trzy me­try nad po­zio­mem mo­rza.

Duń­ska po­li­to­lożka Sara Bin­zer Ho­bolt, pi­sząc o swo­ich ro­da­kach, wska­zuje na sprzecz­ność, która jest jedną z cech cha­rak­te­ry­stycz­nych ich toż­sa­mo­ści: „Na­ro­dową au­to­iden­ty­fi­ka­cję Duń­czy­ków można opi­sać jako am­bi­wa­lentną mie­sza­ninę świa­do­mo­ści wła­snej nie­wiel­ko­ści i sta­tusu ma­łego pań­stwa z dumą z na­szej świe­tla­nej prze­szło­ści i na­dal ist­nie­ją­cej prze­wagi”. Ko­kie­to­wa­nie skrom­no­ścią ob­szaru, przy ak­tyw­nym nie­pa­mię­ta­niu, że czę­ścią Wspól­noty Kró­le­stwa (Rigs­fæl­les­ska­bet) jest naj­więk­sza na świe­cie wy­spa – Gren­lan­dia – o po­wierzchni li­czą­cej po­nad dwa mi­liony ki­lo­me­trów kwa­dra­to­wych, to za­pewne stra­te­gia kre­owa­nia ob­razu wła­snego kraju jako skrom­nego i nie­śnią­cego o po­tę­dze (a jed­no­cze­śnie o du­żym zna­cze­niu po­li­tycz­nym). Żeby mieć wy­obra­że­nie, o ja­kich wiel­ko­ściach mowa w przy­padku sa­mej Da­nii, bez Gren­lan­dii i Wysp Owczych, warto uzmy­sło­wić so­bie, że jest ona po­nad sie­dem razy mniej­sza od po­wierzchni Pol­ski, a z uwzględ­nie­niem tych te­re­nów – nie­mal sie­dem razy więk­sza. Na­to­miast ję­zyk duń­ski, wbrew oce­nie sa­mych Duń­czy­ków oraz po­wta­rza­nym przez ob­co­kra­jow­ców mi­tycz­nym opi­niom, wcale nie jest taki trudny, o czym jesz­cze spró­buję was prze­ko­nać.

Fa­luje pa­gór­kami, do­li­nami

Jest taki piękny kraj

Po­stawny roz­ło­ży­stymi bu­kami

Przy sło­nym bał­tyc­kim brzegu

Fa­luje pa­gór­kami, do­li­nami

Imię jego – wie­lo­wieczna Da­nia

Tak brzmi pierw­sza strofa jed­nego z duń­skich hym­nów na­ro­do­wych (a ist­nieją dwa ofi­cjalne), wier­sza Der er et yn­digt land (Jest taki piękny kraj), na­pi­sa­nego w 1819 roku przez głów­nego przed­sta­wi­ciela duń­skiego ro­man­ty­zmu Adama Oeh­len­schlägera. Wo­kół za­war­tej w tym utwo­rze wi­zji osnuty jest cały dzie­więt­na­sto­wieczny ob­raz duń­skiej prze­strzeni geo­gra­ficz­nej i men­tal­nej. Ob­raz, który nie stra­cił na ak­tu­al­no­ści. Przed­sta­wia Da­nię jako ka­me­ralną, przy­tulną kra­inę, gdzie kra­jo­braz kształ­tuje się har­mo­nij­nie, ła­god­nie fa­luje, plu­szowo roz­ta­cza się nad kwiet­nymi łą­kami, po­ła­ciami ko­ni­czyny i po­lami z ła­nami doj­rze­wa­ją­cego zboża, przy przy­ja­znym szu­mie mor­skich fal i szem­rzą­cych tu i ów­dzie stru­my­ków. Gó­rują nad nim wie­kowe buki, a o daw­nych dzie­jach przy­po­mi­nają do­lmeny – neo­li­tyczne ka­mienne gro­bowce, tak zin­te­gro­wane z kra­jo­bra­zem, że wy­dają się na­le­żeć do po­rządku na­tury, nie kul­tury.

Do­lmeny są nie­od­łączną czę­ścią duń­skiego kra­jo­brazu. Tu­taj na ob­ra­zie z 1839 roku au­tor­stwa Jo­hana Tho­masa Lund­bye’a, „Pre­hi­sto­ryczny gro­bo­wiec w po­bliżu Ra­klev na Re­fsnæs”. Żró­dło: Wi­ki­me­dia

Te mo­tywy po­wta­rzają się w wielu Dan­marks­sange – pie­śniach o Da­nii, na­wią­zu­ją­cych do jej kra­jo­brazu, hi­sto­rii, a także men­tal­no­ści i sto­sunku Duń­czy­ków do oj­czy­zny. Roz­po­znać je można także w ma­lar­stwie nurtu ro­man­ty­zmu na­ro­do­wego, któ­rego twórcy świa­do­mie przed­sta­wiali prze­strzeń geo­gra­ficzną w wy­sty­li­zo­wany spo­sób, na przy­kład prze­ska­lo­wu­jąc na­brzeżne klify albo ze­sta­wia­jąc ele­menty, które w na­tu­rze obok sie­bie nie wy­stę­po­wały, by stwo­rzyć ty­powy, wspólny, duń­ski „kra­jo­braz na­ro­dowy”. W dzie­więt­na­stym wieku za­in­te­re­so­wa­nie przy­rodą było de­cy­du­ją­cym ele­men­tem w ro­zu­mie­niu, czym jest oj­czy­zna, i jedną z na­czel­nych form pa­trio­ty­zmu. Ję­zyk, kul­tura, hi­sto­ria i kra­jo­braz współ­two­rzyły jed­ność wy­ra­ża­jącą du­cha ludu/na­rodu (fol­ke­ånd). W prze­strzeń ze­wnętrzną wpi­sane zo­stały też wy­obra­że­nia o jed­no­ści i wspól­no­cie oraz zwią­zane z nimi emo­cje: po­czu­cie przy­na­leż­no­ści i mi­ło­ści do tego, co może i nie­zbyt wy­ra­fi­no­wane, ale za to swoj­skie. I wresz­cie – kra­jo­braz stał się jed­nym z naj­istot­niej­szych czyn­ni­ków wy­ja­śnia­ją­cych duń­ski cha­rak­ter na­ro­dowy – zgod­nie z kon­cep­cją gło­szącą, że cha­rak­ter czło­wieka jest po­chodną ukształ­to­wa­nia te­renu, przy­rody i kli­matu, w ja­kim ów eg­zy­stuje. Duń­ski ba­dacz Hans Chri­stian Ør­sted, od­krywca elek­tro­ma­gne­ty­zmu i alu­mi­nium, znana oso­bi­stość swo­ich cza­sów i ak­tywny uczest­nik de­baty pu­blicz­nej, pi­sał w 1843 roku o cha­rak­te­rze Duń­czy­ków wła­śnie w ta­kim to­nie:

Ota­cza nas przy­roda, któ­rej żadna z prze­moż­nych sił nie wy­ka­zuje szcze­gól­nej prze­wagi. Na­wet mo­rze, które ob­mywa na­sze wy­brzeże, tylko na naj­mniej za­lud­nio­nych od­cin­kach jest szcze­gól­nie gwał­towne w swo­ich ru­chach. Wul­kany nam nie grożą, trzę­sie­nia ziemi znamy tylko w naj­mniej­szych na­tę­że­niach, po­wo­dzie na­wie­dzają je­dy­nie nie­wiel­kie od­cinki kraju.

I o ile nie ma on strze­li­stych gór i rwą­cych rzek, to jego po­wierzch­nia fa­luje uro­czymi pa­gór­kami, oży­wiają ją przej­rzy­ste je­ziora, zwień­czają lasy o ob­fi­tym li­sto­wiu, ubiera naj­wspa­nial­sza zie­leń. Ota­cza­jące mo­rze, które cza­sem swoją gładką po­wierzch­nią od­zwier­cie­dla błę­kit nieba, cza­sem po­marsz­czone przez wiatr prze­suwa statki szybko do i od brzegu, a nie­kiedy wzbu­rzone przez sztormy przy­biera groźny wy­raz – to daje bo­gac­two róż­no­rod­no­ści.

Czyż nie od­po­wiada to przy­ja­znej, spo­koj­nej, a jed­nak spraw­czej rów­no­wa­dze cha­rak­teru? Pa­nuje zgoda co do uzna­wa­nia skrom­no­ści, opa­no­wa­nia, do­bro­dusz­no­ści i ra­do­snego uspo­so­bie­nia jako duń­skich cech na­ro­do­wych – i to współ­gra z ce­chami przy­rody (wy­róż­nie­nie au­torki).

Obec­nie ta­kich prze­ko­nań nie trak­tuje się już jako teo­rii na­uko­wych, ale ślady po­dob­nego toku ro­zu­mo­wa­nia są na­dal do­strze­galne w duń­skiej co­dzien­no­ści, na przy­kład w ce­le­bro­wa­niu hygge – tego, co nie­ek­stre­malne, nie­wy­szu­kane, ra­do­sne i jakże duń­skie!

------------------------------------------------------------------------

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: