I uwierzyłem, że jestem Tego warty - ks. Przemysław Zamojski - ebook

I uwierzyłem, że jestem Tego warty ebook

ks. Przemysław Zamojski

5,0

Opis

I uwierzyłem, że jestem Tego warty to książka, która o sprawach poważnych traktuje rzetelnie, bezpośrednio i otwarcie. To trzydniowe rekolekcje prowadzone z czytelnikiem na temat istoty życia, wiary, miłości i przebaczenia. Ksiądz Przemysław Zamojski, mój serdeczny kolega z czasów studiów w Rzymie, obecnie proboszcz w Judzikach, wprowadza czytelnika w świat ludzkich uczuć, pragnień i zranień. Przemawia językiem komunikatywnym, prostym, chociaż prowokującym do refleksji i spojrzenia na własną historię życia w świetle Bożego słowa.

 

Książka ta ukazuje wiele mechanizmów ludzkiej psychiki. A wszystko po to, by każdy z nas, świadomy własnych zranień, słabości i ograniczeń, mógł doświadczyć miłości Boga objawionej w Jezusie Chrystusie, dostępnej w sakramentach Kościoła. Autor niczego nie ukrywa, sam się odsłania, szczerze opowiadając o własnej walce duchowej i przezwyciężonej depresji. Cały ten bagaż doświadczeń, podany w formie nauki rekolekcyjnej, zachęca do wejścia na drogę, którą autor sam przeszedł.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 105

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (2 oceny)
2
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Po co to napisałem?

Kto wisiał nad przepaścią, powinien już umieć się huśtać.(Stanisław Jerzy Lec)

Przejście nad przepaścią po linie wymaga balansowania ciałem. Istotą zachowania równowagi jest przesuwanie środka ciężkości z jednej strony na drugą. Ponieważ boję się wysokości, pewnie nigdy czegoś takiego nie dokonam. Dla mnie balansowanie nad przepaścią jest ­metaforą życia: pomiędzy dwoma jego brzegami jest rozciągnięta lina. Żeby żyć, trzeba się nauczyć balansować – podnosić jedną nogę, na drugiej opierając cały ciężar ciała i rozpościerając ręce, które pomagają nam utrzymać równowagę. Balansować to znaczy wychylać się raz w jedną, raz w drugą stronę. Bez tego niemożliwe jest przemieszczanie się w kierunku celu. Do pewnego czasu rozpaczliwie patrzyłem na niedostępny drugi brzeg. Panicznie lękałem się rozwierającej przede mną swą paszczę otchłani. Wiedziałem, że nie ma już odwrotu. Mogę jedynie uczynić krok do przodu lub umrzeć na krawędzi, usychając z tęsknoty za tymi, którzy są już po drugiej stronie. Lęk terroryzował mnie tak, że nuciłem o sobie piosenkę grupy Dwa Plus Jeden:

Wielki mały człowiek

Zalękniony tak i dumny jak paw

Wielki mały człowiek

Prorok lepszych dni, niepewnych spraw1.

Lęk mnie terroryzował… Na znieczulenie dawał mi butelkę wódki lub całonocną sesję internetową w szambie cyberświata. Wolałem umrzeć niż ruszyć tyłek. A czas płynął. Ponieważ droga, która wiedzie do owej przepaści, jest wąska i jednokierunkowa, pojawił się w moim życiu człowiek, który postanowił dodać mi odwagi, bym zaczął stawiać pierwsze kroki nad przepaścią, bo – na litość boską – blokowałem swym niemałym sobą innych. Idę więc jak po linie, jak nad przepaścią linoskoczek. Wychylam się raz ku życiu, raz ku śmierci, lina wyznacza kierunek i jest jedynym pewnym oparciem nad otchłanią. Dłonie rozłożone niczym skrzydła anioła pomagają mi utrzymać równowagę. Nie boję się przepaści, bo wiem, że na jej dnie znajduje się Ktoś, kto rzucił się w nią z drugiego brzegu i czeka na mnie, by w razie czego mnie złapać.

Dwa plus jeden daje trzy kroki. Poruszam się systemem trzech kroków – jak Raz Dwa Trzy, bo trudno nie wierzyć w nic. Chciałbym ci zaproponować podobną drogę po linie: jest Ktoś, kto skłonił cię do przejścia na drugi brzeg („film z życia”), jest Ktoś, kto pomaga ci się zmierzyć z twoimi demonami (przebaczenie, odcięcie się od zła), jest wreszcie Ktoś, kto czeka na ciebie w wielu osobach (sakrament chorych). Jak myślisz: trzy kroki to dużo czy mało? Z pewnością lepsze są trzy kroki niż żaden. Trzy kroki to przecież nie maraton. Zrób na razie trzy kroki…

W tej książce proponuję ci ćwiczenia, które możesz wykonać jako osobiste przygotowanie do generalnej spowiedzi. Jednocześnie bardzo zachęcam cię, byś przyjechał do mnie na trzy dni wyciszenia, podczas których razem będziemy mogli przeżyć to, do czego cię zachęcam. Wtedy ta książka może posłużyć za przygotowanie do spotkania. Jeśli jesteś żoną lub mężem i druga strona również wyraża pragnienie zrobienia trzech kroków – możecie przyjechać razem, wtedy do pakietu dodamy odnowienie przyrzeczeń małżeńskich i sformułujemy treść waszego małżeńskiego przymierza. Można to spotkanie potraktować jako dodatkowe przygotowanie do sakramentu małżeństwa, przyjęcia święceń kapłańskich lub złożenia profesji wieczystej. Do książki wracaj często, rób sobie notatki – ufam, że Boże słowo w niej zawarte wyda kiedyś plon w twoim życiu.

Przedmowa

Przychodząc na świat, przynosimy ze sobą niepowtarzalną godność i wartość. Każdy z nas od urodzenia jest wyjątkowy, stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Pierwsze doświadczenie miłości otrzymujemy od rodziców. Jeżeli nie kochali nas bezinteresowną miłością, mogliśmy wzrastać w przekonaniu, że musimy sobie zasłużyć na czyjeś uznanie i szacunek. Gdy ktoś wychowywany jest w takiej rodzinie, gdzie na miłość trzeba zasłużyć, zapracować, będzie robił wszystko, by być idealnym synem, córką, a następnie idealnym mężem, żoną, księdzem, zakonnicą, pracownikiem, kimś doskonałym, obdarzonym niezwykłymi umiejętnościami i pomysłami. Taki niezdrowy perfekcjonizm jest nam dziś narzucany przez współczesny świat. Przekaz jest prosty: musisz być silny, mądry, piękny, szczupły i zawsze w dobrym nastroju, a każde niepowodzenie trzeba jak najszybciej wykasować z pamięci. Idąc tą drogą, bardzo łatwo wpędzić się w kompleksy, permanentne przygnębienie, smutek, stan beznadziei, choroby somatyczne i psychiczne, a nawet w śmierć.

I uwierzyłem, że jestem Tego warty to książka, która o sprawach poważnych traktuje rzetelnie, bezpośrednio i otwarcie. To trzydniowe rekolekcje prowadzone z czytelnikiem na temat istoty życia, wiary, miłości i przebaczenia. Ksiądz Przemysław Zamojski, mój serdeczny kolega z czasów studiów w Rzymie, obecnie proboszcz w Judzikach, wprowadza czytelnika w świat ludzkich uczuć, pragnień i zranień. Przemawia językiem komunikatywnym, prostym, chociaż prowokującym do refleksji i spojrzenia na własną historię życia w świetle Bożego słowa.

Książka ta ukazuje wiele mechanizmów ludzkiej psychiki. A wszystko po to, by każdy z nas, świadomy własnych zranień, słabości i ograniczeń, mógł doświadczyć miłości Boga objawionej w Jezusie Chrystusie, dostępnej w sakramentach Kościoła. Autor niczego nie ukrywa, sam się odsłania, szczerze opowiadając o włas­nej walce duchowej i przezwyciężonej depresji. Cały ten bagaż doświadczeń, podany w formie nauki rekolekcyjnej, zachęca do wejścia na drogę, którą autor sam przeszedł.

W „mieszkaniach wspieranych” dla bezdomnych w Siedlcach, gdzie jestem kapelanem, na jednej ze ścian jest wymowny napis: Nie wiem, o co mi chodzi, ale chodzi mi o to bardzo mocno. Taki jest bardzo często stan człowieka, który przeżył traumę, stracił przyjaciela, doświadczył życiowej porażki. Bardzo mocno chce rozpocząć nowe życie, ale nie wie jak. O własnych siłach nie potrafi odbudować rodzinnych więzi i potrzebuje wsparcia, przewodnika, który go poprowadzi po trudnej drodze wolności. Pewnie dlatego w „mieszkaniach wspieranych” na przeciwległej ścianie znajduje się inny napis: Z Dobrym Pasterzem nawet barany wychodzą na ludzi. Dla nas wierzących tym Dobrym Pasterzem jest Jezus Chrystus. Kto Go spotyka, spotyka Kościół i odnajduje nową rodzinę, a także otrzymuje nadzieję i moc, by odbudować to, co zostało zniszczone w historii jego włas­nego życia. Często powtarzam swoim podopiecznym: „Nie wystarczy, że wyjdziesz z więzienia, najważniejsze, aby więzienie wyszło z ciebie”. Izraelici wyszli z Egiptu w jedną noc, ale Egipt wychodził z nich przez czterdzieści lat. Uzdrowienie ludzkiego serca, zniszczonych relacji to długi proces. Po ludzku często niemożliwy. Ale Duch Święty działający w Kościele jest jak gołębica, ­która z połamanych gałęzi potrafi uczynić piękne gniazdo.

Największą wartością książki ks. Przemka jest wiara w moc Ducha Świętego i pełne nadziei wołanie: „Człowieku, dasz radę, bo nie jesteś sam. Jest przy tobie Chrystus, który dla ciebie umarł i zmartwychwstał! Bóg nigdy cię nie opuści! Jesteś Jego synem, córką. On kocha cię, jakbyś był jedyny na świecie. Powstań i walcz. Nie zważaj na to, co myślą o tobie inni, że masz za sobą ciężkie i raniące doświadczenia albo że przeżywasz aktualnie największą depresję. Moc bowiem w słabości się doskonali2(2 Kor 12,9). Rozpoznaj w swoich ranach podobieństwo do Twojego Pana!”.

ks. dr Mateusz Czubak

wykładowca teologii dogmatycznej w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Siedleckiej, kapelan Zakładu Karnego w Siedlcach i „mieszkań wspieranych” dla bezdomnych

Świadectwo

Dostępne w wersji pełnej

Pierwszy krok

Dostępne w wersji pełnej

Drugi krok

Dostępne w wersji pełnej

Trzeci krok

Dostępne w wersji pełnej

Na zakończenie

Dostępne w wersji pełnej

Przypisy

1 Słowa Andrzej Mogielnicki, cyt. za: https://www.tekstowo.pl/piosenka,dwa_ plus_jeden,wielki_maly_czlowiek.html (21.07.2020).

2 Cytaty biblijne za: Biblia Tysiąclecia. Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, wyd. 4, Pallottinum, Poznań 2003.

Redakcja Marta Stęplewska-Przybyłowicz

Korekta Magdalena Mnikowska

Projekt okładki Artur Falkowski

Redakcja techniczna Artur Falkowski

Imprimi potest ks. Józef Figiel SDS, prowincjał

© 2020 Wydawnictwo SALWATOR

ISBN 978-83-7580-747-9

Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. 12 260 60 80 e-mail: [email protected]

Na zlecenie Woblink

woblink.com

plik przygotowała Katarzyna Ossowska