Tytus Andronikus - William Shakespeare - ebook

Tytus Andronikus ebook

William Shakespeare

0,0

Opis

Tytus Andronikus’ (tyt. oryginału angielskiego: ‘Titus Andronicus’ lub ‘The Most Lamentable Romaine Tragedy of Titus Andronicus’ – jedna z pierwszych tragedii Williama Shakespeare’a w pięciu aktach powstała w latach 90. XVI wieku. Sztuka zaczyna się powrotem zwycięskiego wodza Titusa z wyprawy przeciw Barbarzyńcom. (za Wikipedią).

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 89

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




William Shakespeare

 

 

 

Tytus Andronikus

 

na język polski przełożył Leon Ulrich 

 

 

 

Armoryka

Sandomierz

 

 

Projekt okładki: Juliusz Susak

 

Na okładce: Samuel Woodforde (1763-1817), Tamora, Lavinia, Demetrius and Chiron (1793),

licencja public domain, źródło: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Titus_Andronicus,_Act_II,_Scene_3.jpg

Plik rozpoznano jako wolny od znanych ograniczeń praw autorskich,

włącznie z prawami zależnymi i pokrewnymi.

 

Tekst wg edycji z roku 1895. 

Zachowano oryginalną pisownię.

 

© Wydawnictwo Armoryka

 

Wydawnictwo Armoryka

ul. Krucza 16

27-600 Sandomierz

http://www.armoryka.pl/

 

ISBN 978-83-7639-442-8 

 

 

 

WPROWADZENIE.

W tragedyi tej spotykamy się z jedną z najpierwszych prób poety, z dziełem jego młodości, malującem nam stan, w jakim zastał angielską scenę. Były to czasy Marlowe’a i tak zwanych hiszpańskich dramatów, w których popłacało nagromadzenie okrucieństwa, okropności, najnieprawdopodobniejszych wypadków i najczarniejszych charakterów. Wspominaliśmy o tej właściwości pierwotnego teatru angielskiego, o tym młodzieńczym wybuchu, znamionującym siły niezużyte i nieumiejące się poskramiać. Od Tytusa Andronika do Otella i Hamleta przestrzeń przebieżona jest ogromną. Reformę tę zawdzięcza teatr Szekspirowi. Już dla samego porównania tego, co poeta zastał na scenie, z tem co jej po sobie zostawił, tragedya ta ma wielkie historyczne znaczenie.

Tak samo Gervinus tłómaczy jej powstanie tem, że Szekspir miał do zwyciężenia współzawodników swoich, którzy sadzili się na krwawe dramata. „Gdy poeta taką w sobie czujący siłę jak Szekspir, pisze on, ważył się na pierwszy występ, musiał z konieczności chcieć się mierzyć z najwziętszym ze swych współczesnych, z Marlowe’m. Pobić go jego własnym orężem, było najpewniejszą do zwycięstwa drogą. Mógłże nią wzgardzić początkujący poeta? W owych czasach krwawe i straszliwe sceny na wielkim teatrze życia rzeczywistego, nie były tak rzadkie jak dzisiaj, na teatrze sztuki musiano także działać silnie na nerwy, aby je poruszyć. Ben Johnson świadczy, iż Tytus był sztuką bardzo chętnie widzianą na scenie, że jak Rozbójnicy Schillera pociągał publiczność. Do tego uznania ogółu łączyło się inne jeszcze, wyższej ceny. Czuć w poecie Tytusa Andronika, tak jak w poematach Wenus i Lukrecya, przypomnienie, przejęcie się szkołą klasyczną; cytaty łacińskie, mitologia, naśladowanie Seneki i innych poetów, spotykają się w nim co chwila.

To współzawodnictwo z teatrem uczonych i graduowanych poetów, równie jest widoczne jak wysiłek wyobraźni, aby sprostać ich rozbujałej fantazyi. Nie zrozumie Tytusa Andronika i nagromadzonych w nim okropności, kto się nie obeznał ze starszymi utworami teatru przedszekspirowskiego. Równie pełnymi okrucieństw są: Forrex i Porrex, Cambyses, Hieronimo, a szczególniej Żyd Maltański (The Jew of Malt) Krzysztofa Marlowe’a. Barrabasz jego tak jest podobny do Aarona w Tytusie, żeby go można wziąć za umyślne naśladowanie, gdyby nie przychodziło na myśl, iż Szekspir zupełnie w sposobie Marlowe’a pisząc Tytusa Andronikusa, ale przesadzając jeszcze okropnościami, mógł chcieć niedorzeczność podobnych dziwactw okazać.

Marlowe’a Żyd i Aaron Szekspira charakterami są zupełnie do siebie podobni, mówią niemal jednakowo, czują tak samo i jak Aaron w Tytusie na końcu żałuje, mając umrzeć, iż nie dosyć zła wyrządził ludziom, tak Barrabasz Marlowe’a wpadłszy w kocioł rozpalony, konając, boleje tylko, iż się jeszcze nie nasycił złoczyństwem. Porównanie tych dwóch typów, tak uderzające ich podobieństwo wykazuje, iż niepodobna nie dojrzeć wpływu teatru tego na pierwsze prace Szekspira. Wpływ ten zresztą i w innych dziełach, acz mniej daleko, czuć się daje. Poeta później coraz mniej mu ulega i oswobadza się z niego. Co razi w Tytusie, odzywa się słabiej we wszystkich tragedyach i dramatach epoki, w której obyczaje, prawo, pojęcia kary nierównie były surowsze niż dzisiaj. Przypomnijmy sobie choćby historyę Elżbiety i Maryi Stuart.Co do pochodzenia i autorstwa dramatu, zdania są bardzo podzielone: bardzo wielu krytyków nie chce uznać Tytusa Andronika za dzieło Szekspira, inni zaledwie w małej liczbie ustępów i poprawek widzą jego rękę.

Z uwagi jednej Ben Johnsona we wstępie do komedyi „Bartholomew Fair” widać, że Tytusa już grywano około roku 1585-1590. Ben Johnson pisze (w r. 1614): „Ci którzy zawsze jeszcze Hieronima i Andronika mają za najlepsze sztuki, dowodzą tylko, że ich sąd w ostatnich dwudziestu pięciu do trzydziestu leciech, wcale nie uczynił postępu”.

W roku 1593 dziennik Henslowe’a (23 stycznia) wspomina o sztuce Tytus Andronikus. W roku 1594 według Langbaine’a (Account of English dramatic Poëts, 1691), Tytus miał być wydanym po raz pierwszy i grany przez sługi lordów: Derby’ego, Pembroke’a i Essex’a.

Jakoż książka pod tym tytułem, Szekspira czy inna, wpisana jest w roku 1594 w rejestr księgarzy, (Stationer’s Company): „A noble Roman-History of Tytus Andronicus”.

Chociaż pierwsze wydania dramatu, o których zaraz wspomnimy, nie mają na sobie imienia autora, Mores w często przywodzonej Palladis Tamia (wydanej w 1598 r.), wymieniając dwanaście dramatów, którymi Szekspir sobie największą sławę pozyskał, między innymi cytuje i Tytusa Andronika.

W roku 1600 ukazuje się pierwszy raz drukowany pod tytułem: „Wielce żałosna rzymska tragedya Tytusa Andronika, tak jak wielekroć bywała grywana przez sługi czcigodnego lorda Pemnroke’a, Lorda Derby’ego, Lorda Sussex’a i Lorda Kanclerza. Londyn. Druk J. R. dla Edwarda White”.

Drugie wydanie równie bezimienne, ukazało się w roku 1611, z dodatkiem, że graną była sztuka przez sługi jego król. mości. Oba teksty są zupełnie z sobą zgodne, bez podziału na akty i sceny. Przyjaciele Szekspira, wydawcy zbioru 1623 roku, nie wahali się pomieścić Tytusa Andronika między tragedyami jego na trzeciem miejscu, co przemawia za autorstwem, bo Heminge i Condell byli przyjaciołmi i towarzyszami Szekspira.

Jednakże autor, który później w roku 1687 przerobił tragedyę dla sceny, utrzymuje, iż Szekspir na tle cudzem kilka tylko rysów dodał i rzecz starą udoskonalił. Że przed Szekspirem istniał już jakiś Tytus Andronikus podobny, dowodzi tego niemieckie tłómaczenie, wydane w roku 1620 w „Englische Komedien und Tragedien”, w którem wiele jest rysów i ustępów podobnych, lecz trywialniej jeszcze i jaskrawiej wychodzących niż w Szekspirze.

Jako źródło baśni samej, możnaby przytoczyć balladę angielską z XVI wieku, którą wydrukował Th. Percy, w „Reliques of Ancient English Poetry” gdyby nie zachodziła wątpliwość, czy ona nie jest już z dramatu przerobioną; historya Tytusa i Tamory, osoby, cały szereg okrucieństw, w które dramat obfituje, znajdują się w balladzie, a Aaron, odegrywający w niej takąż rolę ohydną, zowie się Maurem „The Moor”.

Wymysł samej baśni, której pierwotne pochodzenie dotąd jest nieznane, jak większej części dramatów Szekspira, do niego nie należy, to nie ulega wątpliwości, jak również, że nad Tytusem pracował i że go przerobił. Osnowa, jak uważa Gervinus, zdradza raczej wprawnego a nieudolnego pisarza, niż geniusz początkujący; za mało uzasadnione są czynności, zbyt jaskrawo i rażąco rzucone charaktery, przesadzone, dziwaczne i nienaturalne. Jednakże w scenach niektórych przynajmniej, czuć rękę inną i dotknięcie delikatniejsze: tak Tamora błagająca o ocalenie życia synów, Tytusa udawane szaleństwo, niektóre rysy w charakterze Aarona, mogłyby być Szekspira. Pomniejsze poprawy stylu dzisiaj zaledwieby się już rozpoznać dały. Pierwotny sposób pracowania poety skazywał go na te przerabiania tematów na teatrze ulubionych i pociągających. Niema wątpliwości dziś, iż w wielu zabytkach teatru angielskiego z szekspirowskiej epoki, znajdują się równie jak w Tytusie ustępy jemu należne i nacechowane jego geniuszem, choć cudzem dziś pokryte imieniem. Jakkolwiek Johnson, Malone, Steevens, Ingleby, M. Dyce, nie przyznają Tytusa Szekspirowi, a Natan Drake i Coleridge zaledwie scen kilka, poszliśmy za zdaniem pp. Collier’a, a nadewszystko Knight’a, tem chętniej że Tytus dla historyi angielskiego dramatu i epoki Szekspira jest wielkiej wagi.

Osnowa Tytusa Andronika, mimo niezliczonych szkarad, jakie w sobie mieści, nie czyni wrażenia tragicznego, sprawia poprostu obrzydliwość. Ludzkość w niej odmalowana, nigdy i nigdzie taką nie była, czuć w tem niby chorobliwe senne jakieś widziadło, w którem się trudno dopatrzeć idei, celu, a nadewszystko jakiegokolwiek odznaczenia charakterów, biało i czarno narzuconych z zuchwalstwem prawdziwie dziecinnem.

Takim wszakże teatr zastał Szekspir i wziął w spadku po tych uczonych autorach, piszących dla sceny w szynku, po pijanemu niestworzone i ohydne dramata, których całym urokiem było rozgorączkowanie i dziwactwo.

OSOBY:

Saturninus, syn ostatniego cesarza rzymskiego.Bassyanus, brat Saturnina.Tytus Andronikus, rzymski patrycyusz.Markus Andronikus, trybun ludu, brat Tytusa.

Lucyusz, syn Tytusa.

Kwintus, syn Tytusa.

Marcyusz, syn Tytusa.

Mucyusz, syn Tytusa.

Młody Lucyusz, dziecię, syn Lucyusza. Publiusz, syn Marka, trybuna. Emiliusz, znakomity Rzymianin.

Alarbus, syn Tamory.

Chiron, syn Tamory.

Demetryusz, syn Tamory.

Aaron, Murzyn.Dowódzca. Trybun. Posłaniec. Pajac.Goci i Rzymianie.Tamora, królowa Gotów.Lawinia, córka Tytusa Andronika.Mamka i Dziecko murzyńskie.Krewni Tytusa, Senatorowie, Trybuni, Żołnierze, Służba.

Rzecz dzieje się w Rzymie i okolicy.

AKT PIERWSZY.

SCENA I.

Rzym.

(Przy odgłosie trąb wchodzą: Trybuni i Senatorowie i zasiadają na wzniesionej galeryi; następnie z jednej strony wchodzi Saturninus i jego stronnicy, z drugiej Bassyanus ze swoimi stronnikami, przy odgłosie trąb i bębnów, z rozwiniętemi chorągwiami).

Saturn.

Praw mych obrońco, dostojny senacie, Poprzej orężem słuszność mojej sprawy, A wy, rodacy, drodzy towarzysze, Szablą utwierdźcie me prawa dziedziczne; Wszak pierworodnym jestem męża synem, Który ostatni rzymskim był cesarzem; Honory ojca niech odżyją we mnie, Niech hańba mego nie skala starszeństwa.

Bassyan.

Bracia Rzymianie, moich praw obrońcy, Jeśli Bassyanus, syn Cezara, kiedy Miał łaskę w oczach królewskiego Rzymu, Zastąpcie drogę do bram Kapitolu I nie pozwólcie, żeby bezwstyd zasiadł Na tronie tylko cnocie poświęconym, Sprawiedliwości i umiarkowaniu. Niech większość głosów uwieńczy zasługę; Walczcie za wolność waszego wyboru.

(Markus Andronikus pokazuje się na wysokościach sceny, z koroną).

Markus.

Książęta, chciwi korony i władzy, Których szukacie w stronników zapasach, Wiedzcie, że ludu rzymskiego wyborem, (Którego jestem tu reprezentantem), Jednomyślnością na tron wyniesiony, W nagrodę wielkich i uczciwych zasług, Tytus Andronik, nazwany Pobożnym. Mąż szlachetniejszy, a dzielniejszy rycerz W murach naszego nie żyje dziś miasta. Senat go wezwał, by wracał do Rzymu Z mozolnych wojen z Gotem barbarzyńskim, Którego dumny kark pod jarzmo ugiął, Z pomocą synów, wrogów naszych strachem. Dziesięć lat temu, jak orężem skarcił Śmiałego wroga; pięćkroć, krwią oblany, Wracał do Rzymu, aby z placu boju Walecznych synów w trumnach przynieść zwłoki; Teraz nakoniec, syt lat i honorów, Wraca do Rzymu, dobry Andronikus, Wsławiony Tytus, w chwały swojej blasku. Błagam was teraz, wy, których życzeniem Godnie zastąpić zmarłego cesarza, Byście przez pamięć czystej jego chwały, Przez wzgląd na prawa senatu i ludu. Którym posłuszne oddajecie hołdy, Zrzekli się waszych uroszczeń i gwałtów, Waszych stronników bandy rozpuścili, Jak kandydatom przystoi, w pokoju, Pokornie waszą popierali sprawę.

Saturn.

Jak słowa jego moje koją myśli!

Bassyan.

Taką mam ufność, Marku Androniku, W nieskazitelnej twojej uczciwości, Tak czczę i kocham i ciebie i twoich, Brata twojego Tytusa z synami, I tę, przed którą myśl się ma uniża, Lawinię, Rzymu bogatą ozdobę, Że wszystkich żegnam drogich mych przyjaciół, A łasce ludu i fortunie mojej

Polecam mojej sprawy rozsądzenie.

(Wychodzą stronnicy Bassyana).

Saturn.

Wy, dotąd wierni praw moich obrońcy, Dzięki wam składam i żegnam was wszystkich. Moją osobę, me prawa polecam Mojej ojczyzny miłości i łaskom.

(Wychodzą stronnicy Saturnina).

Niech teraz twoja sprawiedliwość, Rzymie, Dorówna mojej w dobroć twą ufności! Otwórzcie bramy i wejść mi dozwólcie.

Bassyan.

I mnie, biednemu współzawodnikowi.

(Przy odgłosie trąb wchodzą do izby senatu).

SCENA II.

Rzym.

(Wchodzą: Dowódca i inni).

Dowódca.

Otwórzcie drogę! Waleczny Andronik, Cnoty obrońca, dzielny Rzymu rycerz, Zwycięzca w bitwach przez siebie stoczonych,