- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.kiś - mówił Marcin. - Pewnie sam nie walczy, a robią to za niego jego giermkowie i służący. Nagle zobaczyli, jak pan Arnulf odwraca głowę, wodzi wzrokiem po sali, jakby kogoś szukał, a wreszcie wyciąga rękę i celuje palcem w ich stronę. Zamarli wszyscy z zaciekawienia i zadziwienia. Anglik wskazał grupę młodych rycerzy. - Patrz - zaśmiał się któryś z towarzyszy Marcina. - Usłyszał twoje głupie uwagi. - Sam jesteś głupi - odciął się Lipowski, ale nagle zrobiło mu się nieswojo. Zbladł nawet na myśl, że będzie musiał wytłumaczyć się przed monarchą ze swoich nieprzystojnych słów, bo palec Arnulfa wyraźnie pokazywał właśnie jego. - A nie mówiłem? - roześmiał się półgłosem Hieronim Lis. - Słyszał twoje docinki i teraz będziesz miał za swoje. Jakby w odpowiedzi na niepokoje młodego rycerza do grupy, w której stał, zbliżył się paź monarchy. Nie było już żadnych wątpliwości, że władcy chodziło o Marcina, bo paź zatrzymał się dokładnie przed nim. - Miłościwy król prosi was, panie, do siebie. Zamarli wszyscy, a Marcin z Lipowej poczuł nagle suchość w gardle, ale nie mógł odmówić prośbie. Ruszył więc do tronu, na nieco sztywnych nogach. Patrzyli za nim ze współczuciem, ktoś uderzył go lekko w ramię, dodając odwagi. Arnulf z Kentu przyglądał się Marcinowi, mając na twarzy uśmiech, który chyba jednak nie był oznaką wrogości. - Panie Marcinie - odezwał się król, gdy pan z Lipowej stanął przed tronem i złożył ukłon. - Nasz gość, poseł prześwietnego króla angielskiego, pragnie porozmawiać z wami. Marcin z Lipowej zaczerwienił się, bo usłyszał, jak cichną głosy na sali. Widać jego towarzysze zdążyli już opowiedzieć, co się wydarzyło i czekali teraz na rozstrzygnięcie. Marcinowi było wstyd, że nie popisał się akurat przy tak świetnej okazji, w obecności tylu wspaniałych panów i najchętniej zapadłby się pod ziemię. A najbardziej zawstydził się, kiedy tuż przed sobą zobaczył spojrzenie czarnych oczu Anny de Berg. Starał się o jej względy od tygodni, a teraz mógł stracić wszystko, jeśli król publicznie zgani go za niestosowne zachowanie. Miał ochotę uciec z sali, ale tego w żaden sposób nie wolno mu było zrobić. Pochylił się w ukłonie. - Na wasze rozkazy, najjaśniejszy panie. Poseł zagadał coś, kierując swoje słowa wprost do Marcina, ale widać zwierzył się z własnych wątpliwości wcześniej, bo tłumacz dokładnie wiedział o wszystkim, podobnie jak wiedział już król. - Dostojny poseł powiedział nam, że gdy jego władca, król angielski Henryk uczestniczył niegdyś w wyprawie przeciw Litwie, napotkał rycerza ozdobionego herbem Dwie Podkowy. Zapytuje was uprzejmie, czy może należycie do rodziny owego rycerza. Marcin drgnął zaskoczony. Spodziewał się gniewnych uwag monarchy, może nawet publicznego zbesztania. Tymczasem chodziło zupełnie o coś innego. - Jestem Marcin z Lipowej - odrzekł głośno, patrząc na Anglika. - To mojego ojca, Mikołaja z Lipowej, spotkał zapewne wasz król, szlachetny pośle. Ojciec był przed laty wśród obrońców Wilna podczas oblężenia przez rycerzy Zakonu. Poseł ucieszył się wyraźnie i zadał następne pytanie. - Czy coś wiecie o owym spotkaniu? Marcin z Lipowej nic więcej nie wiedział i zastanawiał się właśnie, co ma odpowiedzieć, kiedy do rozmowy włączył się Klemens z Moskorzowa. - Ja coś o tym mogę rzec, miłościwy panie. - Zechciejcie nam opowiedzieć - zgodził się król. - Byliście przecież w tamten czas w Wilnie. - Z waszego rozkazu dowodziłem podczas oblężenia - przypomniał pan Klemens. - I zapewne wiem, o co może chodzić naszemu dostojnemu gościowi. Czy pozwolicie zadać panu Arnulfowi kilka pytań? - Doprawdy? - zaciekawił się król. - Tedy tym bardziej chcemy tego wszystkiego posłuchać. Pan Klemens odbył z rycerzem angielskim krótką rozmowę przez tłumacza, a potem przedstawił sprawę królowi, mówiąc jednak na tyle głośno, żeby słyszeli wszyscy zebrani w sali. - Byłem dowódcą obrony oblężonego przez Krzyżaków Wilna - zaczął pan Klemens. - Krzyżaków wspomagali liczni rycerze zachodni, w tym także Anglicy, Francuzi, Burgundowie. Którejś nocy pan Mikołaj z Lipowej poprowadził zbrojny wypad do obozu wroga. Gdy powrócił, opowiadał, że spotkał się w boju z dowódcą angielskich posiłków. Nazywał się on Henryk hrabia Derby, a dziś jest królem w Anglii. - Prawda - potwierdził poseł. - Kiedy mój pan, król angielski Henryk, wyprawiał mnie z poselstwem na dwór waszej królewskiej wysokości, powierzył mi także i inne zadanie. Myślałem, że zejdzie mi na nie wiele czasu i wysiłku, a widzę, że okazało się dość łatwe. Polecił mi odszukać rycerza, z którym pojedynkował się tamtej nocy. Tej, o której mówi ów starszy rycerz. W noc wycieczki zbrojnej oblężonych mój pan spotkał si
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | PI |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.