Metaforyczność prawa. O ucieleśnieniu pojęć prawnych - Marek Jakubiec - ebook

Metaforyczność prawa. O ucieleśnieniu pojęć prawnych ebook

Marek Jakubiec

0,0
59,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Najnowsza książka Marka Jakubca stanowi próbę zmierzenia się z tematem metaforyczności prawa. Metafora rozumiana jest tu nie tyle jako narzędzie językowe, co mechanizm poznawczy, który umożliwia nam wkroczenie w świat abstrakcyjności. Prawo – mimo że normuje „konkretne” ludzkie zachowania – niewątpliwie jest w znaczącej części abstrakcyjne. Przejawia się to siatce pojęciowej, jaką posługują się prawnicy.

Nie oznacza to jednak, że poznanie prawnicze jest odcieleśnione - wprost przeciwnie. Jak pokazują badania z zakresu nauk kognitywnych, myślimy o świecie dzięki symulowaniu naszych ucieleśnionych doświadczeń. Czy jednak można zasymulować abstrakcyjne „obiekty” prawne? Czym w perspektywie programu badawczego ucieleśnionego poznania są pojęcia prawne? I co wspólnego z zagadką abstrakcyjności prawnej mają wspólnego metafory?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 387

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



© Co­py­ri­ght by Ma­rek Ja­ku­biec & Co­per­ni­cus Cen­ter Press, 2022
Re­cen­zja wy­daw­ni­czadr hab. Ma­te­usz Ho­hol, prof. UJ
Pro­jekt okładkiMa­riusz Ba­na­cho­wicz
Ad­iu­sta­cja i ko­rektaAr­tur Fi­gar­ski
SkładAr­tur Fi­gar­ski
ISBN 978-83-7886-704-3
Wy­da­nie I
Kra­ków 2022
Książka ta po­wstała dzięki wspar­ciu w ra­mach grantu ba­daw­czego „Ar­chi­tek­tura umy­słu praw­ni­czego” nr 2017/27/B/HS5/01407, fi­nan­so­wa­nego przez Na­ro­dowe Cen­trum Na­uki.
Wy­dawca: Co­per­ni­cus Cen­ter Press Sp. z o.o. pl. Szcze­pań­ski 8, 31-011 Kra­ków tel. (+48) 12 448 14 12, 500 839 467 e-mail: re­dak­[email protected]
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.

Wstęp

Czy prawo jest me­ta­fo­ryczne? To jedno z tych py­tań, które – choć istotne – nie były zbyt czę­sto sta­wiane przez fi­lo­zo­fów i teo­re­ty­ków prawa. Być może wy­nika to z tego, że o me­ta­fo­rach zwy­kło się my­śleć w ka­te­go­riach na­rzę­dzi ję­zy­ko­wych. Me­ta­fora to prze­cież pewna fi­gura, śro­dek wy­razu. Przy ta­kim ro­zu­mie­niu me­ta­fory, py­ta­nie o ewen­tu­alną me­ta­fo­rycz­ność prawa rze­czy­wi­ście nie wy­daje się pro­ble­mem klu­czo­wym, o ile w ogóle war­tym uwagi. Co jed­nak, je­śli me­ta­forę uj­miemy ina­czej? Nie tyle jako na­rzę­dzie dla po­słu­gu­ją­cych się barw­nym ję­zy­kiem po­etów czy pi­sa­rzy, ale jako na­rzę­dzie po­znaw­cze, z któ­rego ko­rzy­stamy wszy­scy?

Ta­kie uję­cie me­ta­fory i me­ta­fo­rycz­no­ści po­zwala na nowo spoj­rzeć na po­ję­cia prawne i na to, w jaki spo­sób się nimi po­słu­gu­jemy. Ce­lem tej książki jest udzie­le­nie od­po­wie­dzi na py­ta­nie o to, na ile my­śle­nie (po­zna­nie) praw­ni­cze można uznać za me­ta­fo­ryczne. Jak wska­zują ba­da­nia z za­kresu ko­gni­ty­wi­styki, klu­czową rolę w pro­ce­sach po­znaw­czych od­gry­wają po­ję­cia, a po­zna­nie można scha­rak­te­ry­zo­wać – na pod­sta­wo­wym po­zio­mie – jako prze­twa­rza­nie po­jęć. Po­ję­cia są z ko­lei uzna­wane za re­pre­zen­ta­cje umy­słowe, a więc men­talne „od­no­śniki” do tego, co ist­nieje w świe­cie ze­wnętrz­nym. Me­ta­fo­ry­za­cja, czy od­wzo­ro­wa­nie, to na­to­miast me­cha­nizm po­znaw­czy, który umoż­li­wia prze­twa­rza­nie po­jęć abs­trak­cyj­nych – a więc, w szcze­gól­no­ści, wielu po­jęć praw­nych. To abs­trak­cyjne po­ję­cia prawne – czyli ta­kie, które re­pre­zen­tują obiekty abs­trak­cyjne, a nie ma­te­rialne – sta­no­wią prze­cież rdzeń praw­ni­czej siatki kon­cep­tu­al­nej.

Pro­po­nuję więc tu­taj ana­lizę po­jęć praw­nych opartą o naj­now­sze wy­niki ba­dań z za­kresu współ­cze­snej na­uki o po­zna­niu, czyli ko­gni­ty­wi­styki. Przy­jęta w książce in­ter­dy­scy­pli­narna per­spek­tywa wy­daje się obec­nie ko­nieczna, je­śli nie chcemy po­prze­stać na kla­sycz­nych spo­so­bach ana­li­zo­wa­nia fi­lo­zo­ficz­nych za­gad­nień w pra­wie. Nie ozna­cza to, że taka per­spek­tywa jest je­dy­nie słuszna, albo że ko­gni­ty­wi­styka może zre­wo­lu­cjo­ni­zo­wać prawo, czy­niąc fi­lo­zo­fię zbędną. Nic z tych rze­czy. Mimo że w pu­bli­ka­cjach na styku fi­lo­zo­fii i nauk ko­gni­tyw­nych można spo­tkać się z tego typu sta­no­wi­skami[1], me­to­do­lo­giczna ostroż­ność jest jedną z pod­sta­wo­wych za­sad ba­dań, któ­rych re­zul­taty zo­staną tu­taj przed­sta­wione. W związku z tym Czy­tel­nik nie znaj­dzie w pracy ra­dy­kal­nych de­kla­ra­cji w stylu twór­ców teo­rii me­ta­for, Geo­rge’a La­koffa i Marka John­sona o rze­komo re­wo­lu­cyj­nym zna­cze­niu ba­dań ko­gni­tyw­nych dla fi­lo­zo­fii czy in­nych dzie­dzin[2]. Co wię­cej, mimo nie­za­prze­czal­nych za­let teo­rii me­ta­for, pre­zen­tuję tu kry­tyczne spoj­rze­nie na jej za­ło­że­nia, a także wska­zuję ko­nieczne moim zda­niem mo­dy­fi­ka­cje. Przed­sta­wiam po­nadto pro­po­zy­cje dal­szych ba­dań eks­pe­ry­men­tal­nych, które po­zwolą na lep­sze zro­zu­mie­nie me­cha­ni­zmów dzia­ła­nia umy­słu praw­ni­czego.

Uza­sad­nie­nie wy­boru przy­ję­tej tu na­tu­ra­li­stycz­nej per­spek­tywy ba­daw­czej jest nie­zwy­kle istotne i po­świę­cam mu sporo miej­sca w po­szcze­gól­nych roz­dzia­łach. We wstę­pie wy­pada jed­nak zwró­cić uwagę na kilka kwe­stii. Przede wszyst­kim, stwier­dze­nie, że po­ję­cia prawne – w czę­ści, ale za to klu­czo­wej – są abs­trak­cyjne, wy­daje się mało kon­tro­wer­syjne. Oczy­wi­ście abs­trak­cyj­ność można ro­zu­mieć na wiele spo­so­bów, jed­nak po­ję­cia te speł­nią wa­runki więk­szo­ści de­fi­ni­cji. Przede wszyst­kim, liczne po­ję­cia prawne nie re­pre­zen­tują obiek­tów ist­nie­ją­cych fi­zycz­nie, w prze­ci­wień­stwie do po­jęć kon­kret­nych (jak „jabłko” czy „kom­pu­ter”). Po dru­gie, ba­da­jąc po­ję­cia abs­trak­cyjne nie mu­simy obec­nie ogra­ni­czać się do tra­dy­cyj­nej me­to­do­lo­gii fi­lo­zo­ficz­nej, gdyż mo­żemy się­gnąć do usta­leń przed­sta­wi­cieli nauk ko­gni­tyw­nych. Szcze­gólna uwaga w tej książce bę­dzie skie­ro­wana w stronę jed­nego z naj­waż­niej­szych pro­gra­mów współ­cze­snej ko­gni­ty­wi­styki, ja­kim jest ucie­le­śnione po­znanie[3].

Słowo wy­ja­śnie­nia. „Ucie­le­śnie­nie” ozna­cza, że klu­czową rolę z per­spek­tywy pro­ce­sów po­znaw­czych od­gry­wają różne do­świad­cze­nia zwią­zane z na­szym cie­le­snym funk­cjo­no­wa­niem: spo­strze­ga­nie zmy­słowe, wy­ko­ny­wane ru­chy czy in­te­rak­cje, w ja­kie wcho­dzimy z oto­cze­niem[4]. Umysł nie sta­nowi więc sys­temu po­znaw­czego prze­twa­rza­ją­cego ar­bi­tralne sym­bole, jak są­dzono w ra­mach tzw. kla­sycz­nej kon­cep­cji po­zna­nia[5] – nie może on funk­cjo­no­wać bez per­cep­cji oraz ak­tyw­no­ści w śro­do­wi­sku. Idea ucie­le­śnie­nia na do­bre wkro­czyła na fo­rum dys­ku­sji pro­wa­dzo­nych przez przed­sta­wi­cieli ję­zy­ko­znaw­stwa czy fi­lo­zo­fii już kil­ka­dzie­siąt lat temu. Od kil­ku­na­stu lat nie jest to już jed­nak tylko fi­lo­zo­ficzna idea, gdyż wy­niki licz­nych eks­pe­ry­men­tów po­twier­dzają słusz­ność za­sad­ni­czych za­ło­żeń pro­gramu ucie­le­śnio­nego po­zna­nia[6]. Na mar­gi­ne­sie warto rów­nież za­uwa­żyć, że są także i ba­da­nia, które za­ło­że­nia tego pro­gramu pod­wa­żają, a także wska­zują na trud­no­ści zwią­zane z re­pli­ko­wal­no­ścią uzy­ski­wa­nych wy­ni­ków[7]. Sprawa ucie­le­śnie­nia nie jest za­tem oczy­wi­sta. Do­dat­kowo, zwo­len­nicy ucie­le­śnie­nia od sa­mego po­czątku stoją przed wie­loma wy­zwa­niami. Naj­waż­niej­sze z nich można sfor­mu­ło­wać w po­staci na­stę­pu­ją­cego py­ta­nia: w jaki spo­sób umysł prze­twa­rza po­ję­cia abs­trak­cyjne[8], czyli od­no­szące się do obiek­tów, któ­rych nie do­świad­czamy?[9] Klu­czową próbę roz­wią­za­nia tej za­gadki sta­nowi teo­ria me­ta­for po­ję­cio­wych[10]. Je­żeli za­tem po­szu­ku­jemy na­uko­wych od­po­wie­dzi na py­ta­nie o to, w jaki spo­sób my­ślimy o pra­wie i jak na­sze umy­sły po­słu­gują się po­ję­ciami praw­nymi, teo­ria ta zdaje się sta­no­wić po­dej­ście obie­cu­jące, i to mimo zwią­za­nych z nią kon­tro­wer­sji.

Mimo że ty­tu­łowa me­ta­fo­rycz­ność prawa nie sta­no­wiła do­tych­czas głów­nego nurtu ba­dań w ob­rę­bie fi­lo­zo­fii prawa, to trzeba za­zna­czyć, że od pew­nego czasu można za­ob­ser­wo­wać ro­snące za­in­te­re­so­wa­nie tą te­ma­tyką. Wi­doczne jest to w szcze­gól­no­ści w pra­cach Ste­vena Win­tera[11], Ste­fana Lars­sona[12], Lindy Ber­ger[13], Bar­to­sza Brożka czy Cor­rado Ro­ver­siego[14]. Próba za­sto­so­wa­nia teo­rii me­ta­for zo­stała rów­nież pod­jęta na grun­cie pol­skiej fi­lo­zo­fii prawa. W ostat­nich la­tach uka­zały się dwie mo­no­gra­fie z tego za­kresu, au­tor­stwa i współ­au­tor­stwa Syl­wii Wojt­czak[15]. Obie te in­te­re­su­jące książki pre­zen­tują jed­nak, po­dob­nie jak więk­szość pu­bli­ka­cji au­to­rów za­gra­nicz­nych, po­dej­ście w wielu aspek­tach od­mienne od pro­po­no­wa­nego tu­taj. Wy­nika to z tego, że sku­piać się będę na py­ta­niu: „co to wła­ści­wie zna­czy, że po­ję­cia prawne są ucie­le­śnione i me­ta­fo­ryczne?” oraz spró­buję się za­sta­no­wić, co ta­kie ich przed­sta­wie­nie wnosi do wcze­śniej­szych dys­ku­sji. A próba od­po­wie­dzi po­prze­dzona bę­dzie ana­lizą stanu wie­dzy z za­kresu ko­gni­ty­wi­styki, dzięki czemu za­pre­zen­to­wane tu wy­niki ba­dań nie będą po­zba­wione sil­nego wątku kry­tycz­nego. Warto za­zna­czyć, że bli­skie te­ma­tycz­nie eks­pe­ry­men­talne ba­da­nia pro­wa­dził Cor­rado Ro­versi ze współ­pra­cow­ni­kami z Bo­lo­nii i Rzymu, a do ich prac się­ga­łem nie raz pi­sząc tę książkę.

W od­róż­nie­niu od więk­szo­ści wy­żej wy­mie­nio­nych au­to­rów stoję na sta­no­wi­sku, że ucie­le­śnie­nie to jedno z wę­zło­wych za­gad­nień współ­cze­snej ko­gni­ty­wi­styki, stąd we wszel­kich pró­bach ana­lizy prawa pod ką­tem me­ta­fo­rycz­no­ści na­leży uwzględ­niać spór, jaki obec­nie to­czy się w kwe­stii ucie­le­śnie­nia: jego cha­rak­teru, zna­cze­nia i gra­nic. Z tego względu wie­lo­krot­nie od­wo­łuję się do naj­now­szych usta­leń eks­pe­ry­men­tal­nych. Tym­cza­sem więk­szość pu­bli­ka­cji po­świę­co­nych za­sto­so­wa­niu teo­rii me­ta­for w fi­lo­zo­fii prawa po­mija te za­gad­nie­nia. Au­to­rzy przyj­mują spo­sób ro­zu­mie­nia ucie­le­śnie­nia cha­rak­te­ry­styczny dla kręgu Geo­rge’a La­koffa, jed­nego z twór­ców teo­rii me­ta­for[16]. Jak się jed­nak oka­zuje, spo­sób ten sta­nowi za­le­d­wie jedną z kilku moż­li­wo­ści – i to dość wąt­pliwą.

Książkę tę od pu­bli­ka­cji po­dej­mu­ją­cych po­dobną te­ma­tykę od­róż­nia więc to, że ce­lem jest przed­sta­wie­nie po­jęć praw­nych jako ucie­le­śnio­nych i abs­trak­cyj­nych re­pre­zen­ta­cji umy­sło­wych. W związku z tym kon­cen­truję się na ana­li­zie me­cha­ni­zmów prze­twa­rza­nia po­jęć praw­nych przez umysł, czyli pro­ce­sów po­znaw­czych zwią­za­nych z my­śle­niem praw­ni­czym, które to pro­cesy od­zwier­cie­dlane są w wy­ra­że­niach ję­zyka praw­nego i praw­ni­czego.

W tym miej­scu Czy­tel­ni­kom na­leży się szer­sze wy­ja­śnie­nie. Je­żeli zgo­dzimy się, w du­chu „kla­sycz­nego” po­dej­ścia do ucie­le­śnie­nia cha­rak­te­ry­stycz­nego dla Law­rence’a Bar­sa­lou, że prze­twa­rza­nie po­jęć to pod­sta­wowy me­cha­nizm ludz­kiego po­zna­nia (po­wią­zany czy też toż­samy – w za­leż­no­ści od in­ter­pre­ta­cji – z sy­mu­la­cją men­talną, czyli umy­sło­wym sy­mu­lo­wa­niem obiek­tów, od­czuć, zda­rzeń itp.), ozna­cza to, że dla zro­zu­mie­nia po­zna­nia praw­ni­czego mu­simy zro­zu­mieć na­turę po­jęć praw­nych. Jako że teo­ria Bar­sa­lou to jedna z naj­sil­niej sko­ro­bo­ro­wa­nych teo­rii w ra­mach nauk ko­gni­tyw­nych, zdaje się ona sta­no­wić do­bry punkt wyj­ścia dla ana­liz fi­lo­zo­ficz­nych. Teo­ria men­tal­nej sy­mu­la­cji świet­nie spraw­dza się w wy­ja­śnia­niu prze­twa­rza­nia po­jęć kon­kret­nych, od­no­szą­cych się do obiek­tów czy sy­tu­acji, któ­rych do­świad­czamy w róż­nym stop­niu na co dzień. W naj­więk­szym skró­cie i uprosz­cze­niu: je­śli o czymś my­ślimy, sy­mu­lu­jemy na­sze in­te­rak­cje z tym obiek­tem. A za­tem, je­śli my­ślę o ko­cie, to sy­mu­luję koty (tzn. moje do­świad­cze­nia z ko­tami), a więc jakby na nowo prze­ży­wam spo­tka­nie z ko­tem.

Jed­nak my­śle­nie praw­ni­cze nie opiera się tylko na po­ję­ciach kon­kret­nych. Nie trzeba zaj­mo­wać się teo­rią prawa, by do­strzec, jak bar­dzo abs­trak­cyjne kon­strukty znaj­dziemy w pra­wie. Zo­bo­wią­za­nie, zwią­zek przy­czy­nowy, prze­stęp­stwo, spra­wie­dli­wość, wła­sność in­te­lek­tu­alna – to wszystko nie są obiekty ist­nie­jące tak jak koty, bu­dynki czy sa­mo­chody. Są to obiekty abs­trak­cyjne, po­dob­nie zresztą jak samo prawo, które sta­nowi abs­trak­cyjny ar­te­fakt[17]. Co za tym idzie, je­śli my­ślimy o obiek­tach abs­trak­cyj­nych, ro­bimy to za po­mocą abs­trak­cyj­nych po­jęć. I w tym mo­men­cie za­czy­nają się praw­dziwe trud­no­ści. Teo­ria sy­mu­la­cji men­tal­nej nie może zo­stać przy­jęta wprost i bez mo­dy­fi­ka­cji w przy­padku prawa. Prze­staje być ja­sne, jak po­win­ni­śmy ro­zu­mieć sy­mu­la­cję men­talną w kon­tek­ście po­jęć praw­nych. Prze­cież nie je­stem w sta­nie za­sy­mu­lo­wać prawa, spra­wie­dli­wo­ści czy zo­bo­wią­za­nia po­dat­ko­wego, po­dob­nie jak sy­mu­luję koty czy bu­dynki. Wła­śnie dla­tego po­ję­cia abs­trak­cyjne – w tym po­ję­cia prawne – spra­wiają sporo pro­ble­mów.

Nie ozna­cza to jed­nak, że na­leży za­ła­mać ręce i uznać po­rażkę ucie­le­śnio­nego po­zna­nia. Z po­mocą przy­cho­dzą współ­cze­sne teo­rie, na czele z teo­rią me­ta­for po­ję­cio­wych. W naj­więk­szym skró­cie, z jej za­ło­żeń wy­nika, że prze­twa­rza­nie po­jęć praw­nych od­bywa się po­przez me­ta­fo­ryczną sy­mu­la­cję men­talną. Sy­mu­la­cja ta od­bywa się nie­świa­do­mie, ale znaj­duje od­zwier­cie­dle­nie w ję­zyku, który w znacz­nej czę­ści jest me­ta­fo­ryczny. Dzięki ję­zy­kowi mo­żemy od­na­leźć me­ta­fory, które ukryły się w na­szym umy­śle. Po­ja­wia się jed­nak fun­da­men­talne py­ta­nie: czy ję­zyk pełni rolę bierną, bę­dąc je­dy­nie ema­na­cją czy ob­ra­zem pro­ce­sów po­znaw­czych, czy może ra­czej od­grywa w nich czynną rolę? To jedna z klu­czo­wych za­ga­dek, przed któ­rymi obec­nie sto­imy. Za­dzi­wia­jące jest, że w ra­mach lin­gwi­styki ko­gni­tyw­nej, która sta­no­wiła teo­re­tyczną ramę dla pierw­szych ba­dań nad me­ta­fo­rami po­ję­cio­wymi, rola ję­zyka jest po­strze­gana jako sto­sun­kowo mało zna­cząca. Wi­dać to choćby w pra­cach La­koffa i John­sona. Ana­liza wy­ra­żeń ję­zy­ko­wych jest tam po­strze­gana jako za­sad­ni­cze źró­dło ar­gu­men­tów na rzecz me­ta­fo­rycz­no­ści my­śle­nia, i trzeba przy­znać, że jest to ar­gu­men­ta­cja dość prze­ko­nu­jąca. Jed­nak z per­spek­tywy ana­lizy ar­chi­tek­tury ucie­le­śnio­nego umy­słu sam ję­zyk od­grywa rolę wtórną – prze­ja­wiają się w nim pro­cesy me­ta­fo­ry­za­cji, ale wcale nie jest ja­sne, czy wpływa on bez­po­śred­nio na pro­cesy my­ślowe. Jego rola wy­daje się zbyt słabo do­ce­niona. W naj­now­szych teo­riach po­jęć abs­trak­cyj­nych, zwłasz­cza in­spi­ro­wa­nych teo­rią po­dwój­nego ko­do­wa­nia, ję­zyk sta­nowi klu­czowy ele­ment abs­trak­cyj­nego po­zna­nia. Przy­kła­dami ta­kiego po­dej­ścia są kon­cep­cje roz­wi­jane w ostat­nich la­tach przez Guya Dove’a czy Annę Bor­ghi[18].

Dla­czego jed­nak jako punkt od­nie­sie­nia wy­bra­łem ucie­le­śnione po­zna­nie i teo­rię me­ta­for po­ję­cio­wych? Uza­sad­niam to w roz­dziale dru­gim, ale już te­raz warto za­zna­czyć, że jest to je­den z naj­bar­dziej obie­cu­ją­cych nur­tów ba­dań nad po­ję­ciami. Po­nadto sama teo­ria me­ta­fory była wy­ko­rzy­sty­wana w wy­ja­śnia­niu sia­tek po­ję­cio­wych róż­nych dys­cy­plin: ma­te­ma­tyki, etyki, teo­rii po­li­tyki, a także prawa[19]. Bio­rąc pod uwagę te czyn­niki, prze­pro­wa­dze­nie ba­dań nad me­ta­fo­rycz­no­ścią po­jęć praw­nych – i, co za tym idzie, ma­ta­fo­rycz­no­ścią prawa – wy­daje się istot­nym ele­men­tem na­tu­ra­li­stycz­nie[20] zo­rien­to­wa­nej fi­lo­zo­fii prawa.

A dla­czego w ogóle ko­gni­ty­wi­styka? Od­wo­ła­nie do niej wy­nika z dy­na­micz­nego roz­woju tej dzie­dziny. W dru­giej po­ło­wie XX wieku stała się ona jedną z głów­nych dys­cy­plin na­uko­wych i od sa­mego po­czątku wy­wiera wpływ na roz­wa­ża­nia fi­lo­zo­ficzne. Sta­nowi ona in­ter­dy­scy­pli­narny pro­jekt łą­czący dzie­dziny ta­kie jak neu­ro­science, ję­zy­ko­znaw­stwo, ba­da­nia nad sztuczną in­te­li­gen­cją czy psy­cho­lo­gia po­znaw­cza[21], a ucie­le­śnione po­zna­nie jest jed­nym z jej klu­czo­wych pro­gra­mów ba­daw­czych. Osa­dzony w tym pro­gra­mie spo­sób my­śle­nia o pro­ble­mach zwią­za­nych z po­zna­niem i ję­zy­kiem sto­sun­kowo szybko stał się jed­nym z naj­bar­dziej zna­czą­cych w psy­cho­lo­gii oraz sze­roko dys­ku­to­wa­nym w fi­lo­zo­fii. Do­ty­czy to szcze­gól­nie teo­rii me­ta­for. O sile jej od­dzia­ły­wa­nia świad­czy za­równo istotne miej­sce, ja­kie zaj­muje ona w ba­da­niach nad po­zna­niem, jak i wie­lość po­dej­mo­wa­nych prób jej za­sto­so­wa­nia w ana­li­zie za­gad­nień z za­kresu in­nych dzie­dzin. Re­ali­zu­jąc po­stu­lat uwzględ­nia­nia osią­gnięć na­uki w re­flek­sji do­ty­czą­cej prawa – w przy­padku tej pracy w od­nie­sie­niu do po­jęć praw­nych – a tym sa­mym dą­żąc do na­tu­ra­li­za­cji prawa, za­sadne wy­daje się prze­ba­da­nie moż­li­wo­ści za­sto­so­wa­nia teo­rii me­ta­for w ana­li­zie po­jęć praw­nych. Mark John­son, fi­lo­zof i je­den głów­nych pro­pa­ga­to­rów kon­cep­cji me­ta­fory po­ję­cio­wej, zwró­cił uwagę, że ko­gni­ty­wi­styka może rzu­cić nowe świa­tło na cha­rak­ter po­jęć praw­nych. Stwier­dził, że „ba­da­nia em­pi­ryczne, do­ty­czące na­tury po­zna­nia, po­winny wy­wrzeć istotne skutki na ro­zu­mie­nie po­jęć praw­nych i etycz­nych oraz ro­zu­mo­wań prze­pro­wa­dza­nych w ra­mach prawa i etyki”[22]. Ocena za­sad­no­ści ta­kiego przed­sta­wie­nia zna­cze­nia ko­gni­ty­wi­styki dla prawa, zwłasz­cza dla teo­rii po­jęć praw­nych, na­leży do fi­lo­zo­fii prawa. Z tych wzglę­dów ni­niej­sza praca pi­sana jest z per­spek­tywy kry­tycz­nej, sta­nowi za­tem próbę uzu­peł­nie­nia luki, jaka po­wstała w ob­rę­bie ba­dań na styku teo­rii i fi­lo­zo­fii prawa oraz nauk ko­gni­tyw­nych. Kry­tycz­ność nie ozna­cza oczy­wi­ście od­rzu­ce­nia przy­dat­no­ści teo­rii me­ta­for (czy ogól­nie ko­gni­ty­wi­styki) w fi­lo­zo­fii prawa. Cho­dzi ra­czej o roz­wa­że­nie zna­cze­nia pro­gramu ucie­le­śnio­nego po­zna­nia dla re­flek­sji do­ty­czą­cej prawa.

Na­leży też pod­kre­ślić, że me­ta­fo­rycz­ność wy­ra­żeń ję­zy­ko­wych jest trak­to­wana jako prze­jaw me­ta­fo­rycz­no­ści my­śle­nia[23]. Z tego względu ana­lizy ję­zy­kowe sta­no­wią je­dy­nie śro­dek do celu, ja­kim jest opi­sa­nie me­cha­ni­zmów po­znaw­czych. W ten spo­sób wy­ła­nia się ko­lejny ele­ment uza­sad­nie­nia pod­ję­cia te­matu: w do­tych­cza­so­wej fi­lo­zo­fii i teo­rii prawa kła­dziono na­cisk głów­nie na ję­zy­kowy aspekt po­jęć. Choć wska­zy­wano, że ba­da­nie zna­cze­nia po­jęć służy zro­zu­mie­niu zja­wisk[24], a także pod­kre­ślano, że wy­ja­śnie­nie po­ję­cia prawa jest toż­same z wy­ja­śnie­niem jego „na­tury”[25] (czym­kol­wiek mia­łaby ona być), nie ozna­czało to ana­lizy po­jęć w sen­sie, jaki wiąże się ze współ­cze­sną ko­gni­ty­wi­styką. Ba­dano pro­ble­ma­tykę zna­cze­nia (in­ten­sji) i re­fe­ren­cji (eks­ten­sji) po­jęć praw­nych[26], jak rów­nież ich ge­nezy z per­spek­tywy hi­sto­rycz­nej, jak czy­nili to m.in. skan­dy­naw­scy re­ali­ści Axel Häger­ström[27] czy Karl Oli­ve­crona[28]. For­malne ana­lizy do­ty­czące sta­tusu po­jęć praw­nych można okre­ślić mia­nem in­ter­dy­scy­pli­nar­nych, gdyż, jak za­uważa Gio­vanni Sar­tor, prze­pro­wa­dzali je lo­gicy (jak np. Georg Hen­rik von Wri­ght)[29], teo­re­tycy prawa (jak np. Car­los Al­cho­ur­ron)[30], a także przed­sta­wi­ciele in­for­ma­tyki (com­pu­ter science)[31]. Ba­da­nia do­ty­czyły rów­nież okre­śle­nia roli po­jęć w sys­te­mie prawa (zwłasz­cza w kon­tek­ście re­la­cji po­mię­dzy po­ję­ciami a nor­mami)[32]. Rzadko roz­wa­żano na­to­miast to, jak umysł – w świe­tle naj­now­szych ba­dań em­pi­rycz­nych – po­słu­guje się po­ję­ciami praw­nymi[33]. Za­sto­so­wa­nie współ­cze­snych kon­cep­cji z za­kresu ko­gni­ty­wi­styki do ana­lizy tego za­gad­nie­nia wy­daje się więc tym bar­dziej uza­sad­nione. An­ty­cy­pu­jąc pro­po­zy­cje, ja­kie przed­sta­wiam w ko­lej­nych roz­dzia­łach, można wy­su­nąć przy­pusz­cze­nie, że na grun­cie fi­lo­zo­fii prawa im­pli­cite przyj­mo­wano amo­dal­ność po­jęć praw­nych, co ozna­cza, że nie zwra­cano uwagi na po­wią­za­nie tych po­jęć z funk­cjo­no­wa­niem zmy­sło­wych czy mo­to­rycz­nych sys­te­mów ludz­kiego or­ga­ni­zmu[34].

Książka składa się z pię­ciu roz­dzia­łów. Pierw­szy, trzeci i czwarty mają w prze­wa­ża­ją­cej czę­ści cha­rak­ter fi­lo­zo­ficz­no­prawny, a w dru­gim i pią­tym do­mi­nują za­gad­nie­nia z za­kresu nauk ko­gni­tyw­nych.

W roz­dziale pierw­szym wy­ja­śniam co to zna­czy, że prawo jest abs­trak­cyjne. Abs­trak­cyj­ność jest klu­czowa w kon­tek­ście me­ta­fo­rycz­no­ści – me­ta­fory mają bo­wiem sta­no­wić na­rzę­dzie umoż­li­wia­jące nam my­śle­nie o obiek­tach abs­trak­cyj­nych. Przed­sta­wiam też przy­jęty w książce spo­sób ro­zu­mie­nia po­jęć praw­nych, od­no­sząc się też do fi­lo­zo­ficz­nej dys­ku­sji do­ty­czą­cej sta­tusu po­jęć. Roz­dział drugi jest po­świę­cony syn­te­tycz­nemu przed­sta­wie­niu pro­gramu ba­daw­czego ucie­le­śnio­nego po­zna­nia oraz kon­cep­cji me­ta­fory po­ję­cio­wej. W związku z tym naj­pierw za­ry­so­wuję dwa spo­soby ro­zu­mie­nia po­jęć: tzw. teo­rię kla­syczną oraz teo­rię pro­to­ty­pów. Roz­róż­nie­nie to jest istotne, gdyż wiąże się z rolą, jaką w po­zna­niu peł­nią za­równo per­cep­cja, jak i in­te­rak­cje, w które wcho­dzimy z ota­cza­ją­cym nas świa­tem. Na­stęp­nie opi­suję za­sad­ni­cze za­ło­że­nia pro­gramu ucie­le­śnio­nego po­zna­nia, wy­cho­dząc od pro­blemu ugrun­to­wa­nia sym­boli, który wiąże się z kla­sycz­nymi teo­riami umy­słu. Zwo­len­nicy tych teo­rii za­kła­dali, że umysł ope­ruje na ar­bi­tral­nych re­pre­zen­ta­cjach, które nie są w ża­den spo­sób po­wią­zane z obiek­tami, do któ­rych się od­no­szą. Ucie­le­śnione po­zna­nie łą­czy na­to­miast re­pre­zen­ta­cje umy­słowe ze świa­tem ze­wnętrz­nym ze względu na przy­ję­cie roli sy­mu­la­cji sen­so­mo­to­rycz­nych. W tej czę­ści pracy oma­wiam szcze­gó­łowo zna­cze­nie po­szcze­gól­nych okre­śleń po­cho­dzą­cych z tech­nicz­nego słow­nika ko­gni­ty­wi­styki oraz wska­zuję, dla­czego teo­ria me­ta­for od­grywa obec­nie istotną rolę w ba­da­niach nad po­zna­niem. Przed­sta­wiam też jej naj­waż­niej­sze aspekty, pod­kre­śla­jąc, że me­ta­fora w zna­cze­niu ko­gni­tyw­nym sta­nowi nie tyle za­bieg ję­zy­kowy, co na­rzę­dzie po­znaw­cze.

W roz­dziale trze­cim po­dej­muję próbę opisu me­cha­ni­zmów po­znaw­czych zwią­za­nych z prze­twa­rza­niem po­jęć praw­nych, bio­rąc pod uwagę ucie­le­śnie­nie i me­ta­fo­rycz­ność tych po­jęć. Ana­liza obej­muje na­stę­pu­jące po­ję­cia: „prawo”, „zwią­zek przy­czy­nowy”, po­ję­cia od­no­szące się do hie­rar­chicz­no­ści w pra­wie (np. „wyż­sza in­stan­cja”), „prze­stęp­stwo”, „wła­sność in­te­lek­tu­alna”, „osoba prawna” oraz „spra­wie­dli­wość”. Po­ję­cia te zo­stały do­brane w taki spo­sób, by uka­zać różny za­kres ucie­le­śnie­nia i sku­tecz­no­ści eks­pla­na­cyj­nej teo­rii me­ta­fory. Po­zwala to na uwi­docz­nie­nie roz­ma­itych za­let po­dej­ścia ko­gni­tyw­nego, ale także kon­tro­wer­sji, ja­kie łą­czą się z pró­bami jego za­sto­so­wa­nia w fi­lo­zo­fii prawa. Klu­czowe ele­menty za­sto­so­wa­nej me­tody to ana­liza wy­ra­żeń wy­stę­pu­ją­cych w ję­zyku praw­nym i praw­ni­czym oraz – w nie­któ­rych przy­pad­kach – re­zul­ta­tów ba­dań eks­pe­ry­men­tal­nych.

Roz­dział czwarty sta­nowi kry­tyczną re­flek­sję nad zna­cze­niem ucie­le­śnio­nego po­zna­nia dla prawa oraz, ogól­niej, nad pro­gra­mami na­tu­ra­li­za­cji prawa. W ostat­niej czę­ści naj­pierw do­ko­nuję próby krót­kiej sys­te­ma­ty­za­cji za­rzu­tów kie­ro­wa­nych w stronę teo­rii me­ta­for, a na­stęp­nie roz­wi­jam kilka kwe­stii, które bez­po­śred­nio łą­czą się z dal­szymi ba­da­niami nad po­ję­ciami praw­nymi. Są to przede wszyst­kim różne moż­li­wo­ści ro­zu­mie­nia ucie­le­śnie­nia i wy­brane kon­cep­cje tzw. plu­ra­li­zmu re­pre­zen­ta­cyj­nego. Opi­suję też pro­po­zy­cje ba­dań eks­pe­ry­men­tal­nych nad prze­twa­rza­niem po­jęć praw­nych.

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

Przy­pisy

[1] Jest to wi­doczne szcze­gól­nie w pra­cach Geo­rge’a La­koffa i Marka John­sona oraz zwo­len­ni­ków ich po­dej­ścia, zob. Phi­lo­so­phy in the Flesh, New York 1999.
[2] Tamże.
[3] W od­nie­sie­niu do ucie­le­śnio­nego po­zna­nia spo­ty­kane są m.in. okre­śle­nia „nurt”, „pa­ra­dyg­mat” i „pro­gram ba­daw­czy”. To ostat­nie, od­wo­łu­jące się do po­ję­cia z za­kresu fi­lo­zo­fii na­uki Imre La­ka­tosa, wy­daje się naj­bar­dziej za­do­wa­la­jące i głów­nie nim będę się po­słu­gi­wał (zob. E. Ma­chery, Con­cept em­pi­ri­cism: a me­tho­do­lo­gi­cal cri­ti­que, „Co­gni­tion” 2007 (104), s. 20; K. Wo­ło­szyn, M. Ho­hol, Com­men­tary: The po­verty of em­bo­died co­gni­tion, „Fron­tiers of Psy­cho­logy” 2017, https://doi.org/10.3389/fpsyg.2017.00845).
[4] Zob. A. Bor­ghi, F. Bin­ko­fski, Words as So­cial To­ols: An Em­bo­died View on Abs­tract Con­cepts, New York – He­idel­berg – Do­rdrecht – Lon­don 2014; M. Wil­son, Six views on em­bo­died co­gni­tion, „Psy­cho­no­mic Bul­le­tin & Re­view” 2002 (9/4).
[5] Zob. L. Bar­sa­lou, Gro­un­ded Co­gni­tion, „The An­nual Re­view of Psy­cho­logy” 2008 (59).
[6] Cho­dzi za­równo o eks­pe­ry­menty be­ha­wio­ralne, jak i ba­da­nia neu­ro­bio­lo­giczne, zwią­zane z wy­ko­rzy­sta­niem tech­nik ob­ra­zo­wa­nia pracy mó­zgu. Zob. ich prze­gląd w tek­ście: G. Dove, Three sym­bol ungro­un­ding pro­blems: Abs­tract con­cepts and the fu­ture of em­bo­died co­gni­tion, „Psy­cho­no­mic Bul­le­tin Re­view” 2015, wer­sja elek­tro­niczna: DOI 10.3758/s13423-015-0825-4; L. Bar­sa­lou, Gro­un­ded Co­gni­tion, dz. cyt.
[7] Zob. G. Mon­tero-Me­lis et al., No evi­dence for em­bo­di­ment: The mo­tor sys­tem is not ne­eded to keep ac­tion verbs in wor­king me­mory, „Cor­tex” 2022 (150); M.H. Pa­pesh, Just out of re­ach: On the re­lia­bi­lity of the ac­tion-sen­tence com­pa­ti­bi­lity ef­fect, „Jo­ur­nal of Expe­ri­men­tal Psy­cho­logy: Ge­ne­ral” 2015 144(6).
[8] A. Bor­ghi et al., The Chal­lenge of Abs­tract Con­cepts, „Psy­cho­lo­gi­cal Bul­le­tin” 2017 (143).
[9] W pierw­szym roz­dziale sze­rzej oma­wiam przy­jęty tu­taj spo­sób ro­zu­mie­nia abs­trak­cyj­no­ści. Już w tym miej­scu warto za­zna­czyć, że uzna­nie po­jęć abs­trak­cyj­nych za po­ję­cia, które od­no­szą się do obiek­tów nie­ma­te­rial­nych, może bu­dzić kon­tro­wer­sje z per­spek­tywy fi­lo­zo­ficz­nej. Jest ono jed­nak zgodne z do­mi­nu­ją­cym spo­so­bem ro­zu­mie­nia abs­trak­cyj­no­ści na grun­cie naj­now­szych ko­gni­tyw­nych ba­dań nad ucie­le­śnie­niem.
[10] Zob. A. Jam­ro­zik et al., Me­ta­phor: Brid­ging em­bo­di­ment to abs­trac­tion, „Psy­cho­no­mic Bul­le­tin Re­view” 2016, DOI 10.3758/s13423-015-0861-0; A. Bor­ghi et al., The Chal­lenge of Abs­tract Con­cepts, dz. cyt.
[11] S. Win­ter, A Cle­aring in the Fo­rest. Law, Life and Mind, Chi­cago 2001.
[12] S. Lars­son, Con­cepts in the code. How me­ta­phors explain le­gal chal­len­ges in di­gi­tal ti­mes, Oxford 2017.
[13] L. Ber­ger, What is the So­und of a Cor­po­ra­tion Spe­aking? How the Co­gni­tive The­ory of Me­ta­phor Can Help La­wy­ers Shape the Law, 2004, Scho­larly Works. Pa­per 668 http://scho­lars.law.unlv.edu/fac­pub/668.
[14] C. Ro­versi, Le­gal Me­ta­pho­ric Ar­ti­facts, [w:] The Emer­gence of Nor­ma­tive Or­ders, J. Stel­mach, B. Bro­żek, Ł. Ku­rek (red.), Kra­ków 2015.
[15] S. Wojt­czak et al., Me­ta­fory kon­cep­tu­alne jako na­rzę­dzia ro­zu­mo­wa­nia i po­zna­nia praw­ni­czego, War­szawa 2017; S. Wojt­czak, Me­ta­pho­ri­cal En­gine of Le­gal Re­aso­ning and Le­gal In­ter­pre­ta­tion, War­szawa 2017. Spo­śród ar­ty­ku­łów do­ty­czą­cych pro­ble­ma­tyki me­ta­fory w tym miej­scu warto wy­mie­nić prze­glą­dowy tekst An­drzeja Wró­bla Krótki szkic o me­ta­fo­rze w dys­kur­sie praw­ni­czym, Teka Ko­mi­sji Praw­nej PAN, 2014.
[16] Zob. też A. Pa­we­lec, Zna­cze­nie ucie­le­śnione. Pro­po­zy­cje kręgu La­koffa, Kra­ków 2005 (od któ­rego za­po­ży­czam sfor­mu­ło­wa­nie „krąg La­koffa”).
[17] Zob. L. Bu­ra­zin, K.E. Himma, C. Ro­versi, Law as an Ar­ti­fact, Oxford 2018.
[18] Szcze­gó­łowo opi­suję te kon­cep­cje w roz­dziale pią­tym.
[19] Zob. G. La­koff, R. Núñez, Where Ma­the­ma­tics Co­mes From, New York 2000; M. John­son, Mo­ral Ima­gi­na­tion. Im­pli­ca­tions of Co­gni­tive Science for Ethics, Chi­cago 1993; G. La­koff, Mo­ral Po­li­tics: How Li­be­rals and Con­se­rva­ti­ves Think, Chi­cago 1996; S. Win­ter, A Cle­aring in the Fo­rest, dz. cyt.
[20] Na­tu­ra­lizm i na­tu­ra­li­za­cję w od­nie­sie­niu do prawa można ro­zu­mieć na wiele spo­so­bów (zob. roz­dział 4). W tym miej­scu od­no­szę się do naj­bar­dziej ogól­nej in­ter­pre­ta­cji na­tu­ra­li­za­cji (i orien­ta­cji na­tu­ra­li­stycz­nej), zgod­nie z którą w na­tu­ra­li­za­cji idzie o uwzględ­nia­nie osią­gnięć sze­roko po­ję­tych nauk em­pi­rycz­nych. Zob. J. Stel­mach et al. (red.), Na­tu­ra­lizm praw­ni­czy. In­ter­pre­ta­cje, War­szawa 2015.
[21] Zob. P. Tha­gard, Co­gni­tive science, [w:] The Stan­ford En­cyc­lo­pe­dia of Phi­lo­so­phy, E. Zalta (red.); wer­sja on­line: https://plato.stan­ford.edu/en­tries/co­gni­tive-science/.
[22] M. John­son, Mind, me­ta­phor, law, „Mer­cer Law Re­view” 2007 (58), s. 487.
[23] Wi­dać to zwłasz­cza w pra­cach La­koffa i John­sona (choćby w ich naj­bar­dziej zna­nej pracy G. La­koff, M. John­son, Me­ta­fory w na­szym ży­ciu, War­szawa 2010).
[24] Opi­nię taką przed­sta­wił m.in. Her­bert L.A. Hart, przy­wo­łu­jąc sta­no­wi­sko klu­czo­wej po­staci oks­fordz­kiej szkoły ję­zyka po­tocz­nego, Johna L. Au­stina (zob. H.L.A. Hart, Po­ję­cie prawa, War­szawa 1998, s. 4).
[25] Jo­seph Raz uważa, że Hart uzna­wał wy­ja­śnie­nie po­ję­cia prawa za toż­same z wy­ja­śnie­niem na­tury prawa, sam jed­nak nie zga­dza się z ta­kim utoż­sa­mie­niem (zob. T. Gi­zbert-Stud­nicki et al., Me­to­do­lo­giczne dy­cho­to­mie. Kry­tyka po­zy­ty­wi­stycz­nych teo­rii prawa, War­szawa 2016).
[26] Zob. J. Hage, D. von der Pford­ten (red.), Con­cepts in Law, Do­rdrecht – He­idel­berg – Lon­don – New York 2009.
[27] A. Häger­ström, Der römi­sche Ob­li­ga­tions­be­griff im Lichte der al­l­ge­me­inen römi­schen Recht­san­schau­ung, Up­psala – Le­ip­zig 1927 (część druga zo­stała wy­dana w Up­psali w 1941 r.).
[28] K. Oli­ve­crona, Three Es­says in Ro­man Law, Co­pen­ha­gen 1949.
[29] G.H. von Wri­ght, De­on­tic Lo­gic, „Mind” 1951 (60).
[30] C. Al­cho­ur­ron, On law and lo­gic, „Ra­tio Ju­ris” 1996 (9).
[31] Za: G. Sar­tor, Fun­da­men­tal le­gal con­cepts: A for­mal and te­le­olo­gi­cal cha­rac­te­ri­za­tion, „Ar­ti­fi­cial In­tel­li­gence and Law” 2006 (14), s. 101.
[32] Zob. D. von der Pford­ten, About Con­cepts in Law, [w:] Con­cepts in Law, dz. cyt.
[33] Zob. C. Ro­versi et al., An expe­ri­men­tal study on the gro­un­ding of le­gal con­cepts, „Re­vus” 2017 (32); B. Bro­żek, The Le­gal Mind. A New In­tro­duc­tion to Le­gal Epi­ste­mo­logy, Cam­bridge 2019.
[34] Za­gad­nie­nie amo­dal­no­ści szcze­gó­łowo oma­wiam w roz­dziale dru­gim.