- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ały się na siebie, jedna po drugiej. Babcia była trochę urażona, że wykręciłam się od przyjęcia choćby jednego. Zaczęła wychwalać szpital i poświęcenie lekarzy. Wiadomo. Chciałaby mnie wysłać na medycynę, chociaż ze sto razy powtarzałam jej, że medycyna mnie nie interesuje. Prędzej poszłabym na prawo. Mama II jest notariuszem. Wcale nie naciska, żebym szła w jej ślady. Jak byłam mała bawiłam się starymi pieczątkami. Nie mam jeszcze sprecyzowanych planów na przyszłość. Co w ogóle można o niej wiedzieć? Wszystko tak szybko się zmienia. My się zmieniamy. - Wcale nie słuchasz - wyrwał mnie z zamyślenia głos babci. - Nie powinnaś tak marszczyć czoła. Z taką miną przypominasz zupełnie Renatę (czyli mamę I). Co może być w jej oczach gorszego? Trzęsienie ziemi? Wojna nuklearna? Zapytałam. Babcia zrobiła najkulturalniejszą ze swoich min i odmówiła odpowiedzi. Wiem, wiem. Kulturalni ludzie nie zadają pewnych pytań. Nie rozmawiają o pewnych sprawach. Za to robią je chyłkiem. Jak nowy tatuś Arlety. Próbował z nią. Narobiła wrzasku. Obrócił to w żart. Jej matka stanęła po jego stronie. Między sobą nazywamy go Herodem. Wydaje mu się, że naprawdę jest królem. Ma pieniądze, wygląd, przyznaję i gębę pełną izmów. Arleta chce wyjechać na studia jak najdalej od domu. Namawia mnie, żebym z nią pojechała. W tej sprawie też nie podjęłam decyzji. Zbyłam ją pytaniem, czy nie bałaby się o Rafała. Stara miłość nie rdzewieje. - Za to dziecinna rozpada się jak babka z piasku - odpowiedziała. Na razie nie wracamy do tematu. Wcale nie myślę o Rafale. Na mojej trasie poznałam Wojtka. Często biegamy razem. Nawet nie musimy się umawiać. Znamy swoje godziny. Wezmę go ze sobą na osiemnastkę Arlety. Szczerze mówiąc wcale mnie aż tak nie cieszy jego intuicja. Wolałabym, żeby mi zaproponował regularną randkę. Moje zaproszenie będzie testem. Będzie mi przykro, jeżeli odmówi ze względu na żonę z dzieckiem przy piersi, ale serca mi nie złamie. Nie uważam go jeszcze za mojego chłopaka po kilku spoconych pocałunkach. Nie to nie. Godziny joggingu zawsze można zmienić. Tato niepokoi się o moje bieganie. Sama? Po bezludnych ścieżkach? Muszę przyznać mu rację. Herod Arlety chodzi na siłownię, ale gdzie gwarancja, że jakiś nie biega? Na moją osiemnastkę poproszę o szczeniaka, który wyrośnie na duże psisko. To wcale nie będzie zdrada pamięci Szaka. Nikt go nie zastąpi. Jako mops nie mógłby mnie zresztą obronić nawet przed Herodkiem z zadyszką. Szczerze mówiąc wolałabym biegać nadal z Wojtkiem. Pod warunkiem, że nie jest na cudzej smyczy. Jestem wyrzutem sumienia dla dostatecznej liczby osób. Nikogo więcej w tym gronie! Niemożliwe! Wychlałam całą butelkę gazowanej mineralnej! Ale będzie mi chlupotać w brzuchu na trasie do mamy I. Muszę się ponaciągać. Za długo siedziałam. Łydka wciąż pobolewa. Mama będzie zaniepokojona jak okuleję. Trzęsie się nade mną, jakbym była ze szkła. Chciałabym, żebyśmy były ze sobą szczere. Zamknęły wreszcie przeszłość na kłódkę. Może mama boi się tego, co jest pod szkłem? Niepotrzebnie. Nie chowam w sobie kamieni do ciskania w innych. Czasem wścieknę się na kogoś, ale szybko mi to mija. Herodów wszelkiej maści w ogóle omijam. Czemu mama I boi się rozmowy ze mną? Jest bardzo ostrożna. Jakoś muszę ją otworzyć. Może jej doradzić, żeby założyła blog? Zawsze jakiś początek. Będzie popularny, jeżeli posłuży się swoją grypserą. Jej okresowa brawura zawsze robiła na mnie wrażenie sztucznej. Mama nadyma się tępionymi przez babcię słowami jak ta ryba z przyrodniczego filmu. Dlaczego szczerość bywa uważana za niedelikatność? tak w piecu rosły Jakbym nie wiedziała, że wrażliwców szczerość często rani. Nie tylko cudza, ale ich własna. Szczególnie w bliskich kontaktach. Przed obcymi jakoś łatwiej się wygadać i łatwiej znieść ich dezaprobatę. Blog byłby dobrym ćwiczeniem dla mamy I. Komputer jest równie cierpliwy jak papier, a łatwiejszy w obsłudze. Fakt, że ja do swojego blogu nie zaglądałam od tygodni. Znudziło mi się otwieranie przed wszystkimi, czyli przed nikim. Otworzę się przed Wojtkiem. Chcę wiedzieć. Muszę. Mam dużą wyobraźnię. To męczące. Jej wyskoki tylko prawda może poskromić. Czas na mnie. Dość naciągania. Wezmę prysznic i przebiorę się. Wszyscy będą zadowoleni jak pojadę autobusem. Obie mamy, tato a najwięcej lewa łydka. Mama I na pewno zatrzyma mnie na noc. Mam u niej szczoteczkę do zębów. Piżamę wezmę swoją. Mama chętnie pożyczyłaby mi nocną koszulę. Nie chcę. Nie dlatego, że będzie za duża. Mogła w niej spać z którymś z jej facetów. Byłaby wyprana oczywiście, ale co z tego? Robi się póżno. Wrócą niedługo rodzice. Zaczniemy gadać i nie będzie mi się chciało wyjść. Skoczę lepiej do mojego po
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, opowiadania |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 19.01.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.