- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ory czy to ja mu dałam nieświadomie kosza czy to on po prostu z tego zrezygnował. Nie byłam długo smutna. Raczej zła. Znowu spartoliłam. Znowu SIĘ spartoliło. Wiesz już, że przed nim byli inni. Dużo więcej ,,innych" niż opisałam. Niektóre historie nie są nawet warte wspominania. Był jak kolejna para butów. Jedne się niszczą, kupujesz drugie, ale zawsze znajdą się te, które mimo czarnych zacieków, porwanych sznurówek i oderwanej podeszwy zamykasz w pudełku i kładziesz je w ciemnej piwnicy. Trudno Ci się z nimi rozstać. Czasem w czasie porządków zastanawiasz się czy aby nie czas ich wyrzucić, ale w końcu i tak zostają i dalej się kurzą. To, że poznałam go, to był czysty przypadek, ale los chyba chciał nas połączyć już wcześniej. Mogliśmy spotkać się na kursie tańca, na który oboje chodziliśmy. Nie przykuł wtedy mojej uwagi. Był mi nawet mniej niż obojętny. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek go tam widziała. O tym, że też chodził na ten kurs, dowiedziałam się potem, przypadkiem, kiedy odwoził swoją siostrę do szkoły tańca i wspomniał, że tam bywał. Poznaliśmy się dużo później. Tamtej nocy. Trafił na jakiś mój post zamieszczony w Internecie. Jak na kartkę z pamiętnika, wyrzucałam tam swoje frustracje. Wyżalałam się, winiłam wszystkich. Nie dlatego, że wszyscy zrobili mi coś złego, ale nikt nie zrobił nic dobrego. Czułam się jakaś samotna. Jakbym nie miała wtedy przyjaciół. Czasami spotykałam się i z kimś rozmawiałam. Byłam zła, bo uważałam, że przynajmniej większość robi to z ciekawości. Kto wie, czy tak naprawdę nie było? Natomiast on stwierdził, że mądrze piszę i koniecznie chciał mnie poznać. Przedstawił się. Nie chcę wspominać jego imienia. Mogę nazwać go Fernando, bo mam wrażenie oboje uczestniczymy w jakieś w brazylijskiej telenoweli. Był jedynym, który zobaczył we mnie coś więcej niż tylko ładne zdjęcia. Potem były prawie całodobowe rozmowy. Przerwę robiliśmy tylko na sen. Kiedy zaczęliśmy rozmawiać, coraz bardziej chciałam, aby ta rozmowa nigdy się nie kończyła. On opowiedział mi coś o sobie, ja opowiedziałam mu. Poznawaliśmy się, choć nie wiedzieliśmy o swoim życiu dużo. Wciąż był niedosyt, który przeradzał się z dnia na dzień w coraz większą ciekawość. Nie mogłam już żyć bez rozmów z nim. Byłam szczęśliwa, choć sama nie wiedziałam, dlaczego uśmiecham się do telefonu idąc ulicą. Nawet ludzie chyba odbierali moją pozytywną energię, kiedy odwzajemniali uśmiech. To była połowa wakacji, a wszystko było piękniejsze nawet w deszczową porę. W końcu się spotkaliśmy. Zaczynając od daty, potem już wszystko było magiczne, a był to dokładnie ósmy sierpień dwutysięcznego ósmego roku, czyli Podobno to siódemki są szczęśliwe, ale ja mam wrażenie, że żyję przeciw tym powszechnym zabobonom. Na przykład każdy piątek trzynastego dla mnie oznaczał coś dobrego, ale równowaga w przyrodzie musi być. Skoro większość ludzi miała w ten dzień pecha, na mnie przeszło szczęście. Niektórzy twierdzą, że jestem szczęściarą, że wszystko w życiu mam podane na tacy. Ja? Nie narzekam. Inni mają gorzej. Tylko, że ludzie oceniają z zewnątrz, nie widzą, że ręka, która podaje tacę należy do zaradnej, spokojnej pani - mojej mamy. Nie wiem jak ona to zrobiła, podziwiam ją. Właściwie to 3/4 czasu, kiedy ją widuje, ona pracuje. Ludzie, kiedy usłyszą magiczne zdanie ,,Moi rodzice są po rozwodzie" od razu wpadają w popłoch i przepraszają, że sprowokowali do wypowiedzenia tego. Kiedyś nie miałam z tym problemu, z czasem nauczyłam się kilku wymijających zwrotów. - A rodzice pozwolą Ci iść na ten koncert? - Nie będzie z tym problemu. Nie robi mi się smutno ani przykro, nie wybucham płaczem, kiedy ludzie poruszają temat moich rodziców. Rozstali się, kiedy byłam mała i uważam, że to dobrze, bo byłam do tego przyzwyczajana. Podobno, kiedy tata wynosił walizkę ze swoimi ubraniami, ja schodziłam po schodach i próbowałam ją zanieść na górę. Nie pamiętam tego, ale teraz, kiedy sobie wyobrażę tę sytuację to chyba naprawdę myślałam, że mogę dokonać wszystkiego. Ta walizka była trzy razy większa ode mnie, a ja się nie bałam. Na starość robię się bardziej strachliwa. Nie jest mi z tym źle. Kocham moich rodziców, ale oni są zupełnie różni. Mój tata - stary hipis, do wszystkiego podchodzi zbyt mało poważnie, żyje z dnia na dzień. Moja mama- stanowcza, rozsądna. Czasami się zastanawiam, co takiego musiało dziać się we wszechświecie, że tych dwoje ludzi się spotkało? Przecież oni są zupełnie różni. Widocznie musiało tak być, urodziłam się ja, więc może zostałam stworzona do czegoś wielkiego? Kiedyś zapytałam - Ale były między wami jakieś dobre chwile? - Ale chodzi Ci o pięć czy dziesięć minut? Pierwszy dzień reszt
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 05.02.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.