- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ką. Omiotłam spojrzeniem zadrapane drzwi mieszkania Eliotów i wróciłam do swojego pokoju. Jeszcze tego mi brakowało, żeby mieć za sąsiada ograniczonego społecznie nudziarza. Pierwsze dni w nowym miejscu minęły w ciszy i spokoju. Chcąc zacząć szkołę dopiero po nowym roku miałam dużo wolnego czasu i zero pomysłów jak go z sensem spożytkować. Snułam się z miejsca na miejsce, znudzona spacerowałam uliczkami miasteczka i obserwowałam innych mieszkańców. Mama nie poświęcała mi wiele czasu zajęta pracą w zakładzie krawieckim toteż rzadko, kiedy miałam z kim porozmawiać. Tutejsi mieszkańcy jakoś nie kwapili się by zająć mnie rozmową i umilić czas. Nawet babcia była mniej znudzona ode mnie, mimo że od kilku lat była na emeryturze i siedziała w domu. - Może na spacer byś wyszła? - zapytała mnie z troską, kiedy po tygodniu nadal czułam się nieswojo i nie chciałam wyściubić nosa z pokoju. - Wieje - odparłam znudzona gapiąc się pustym wzrokiem na ekran telewizora. Myślami jednak błądziłam gdzieś indziej. Zastanawiałam się, co robi tata i jak się miewa. W ciągu tygodnia dzwonił parę razy pytając, co u mnie, ale po tonie z jakim ze mną rozmawiał nie wydawał się jakoś szczególnie zainteresowany moim samopoczuciem. Najwyraźniej cieszył się, że uwolnił się ode mnie i od mamy i teraz spokojnie może pokazywać się z jedną ze swoich kochanek. - To może kogoś odwiedzisz? Na pewno przez ten czas kogoś poznałaś - przejechała dłonią po moich kasztanowych włosach i uśmiechnęła się delikatnie, kiedy na nią spojrzałam. - Nikogo babciu - mruknęłam tłumiąc ziewnięcie. Miałam wrażenie, że jestem jedyną młodą osobą w tym zapomnianym przez świat miasteczku. - Nie chcesz chyba spędzić ostatnich dni przed szkołą siedząc na kanapie i patrząc się w telewizor - zaczęła swój monolog. Wiedziałam, że jak zacznie to tak szybko nie skończy toteż zerwałam się z kanapy a spacer wydał mi się nagle wspaniałą rozrywką. Byle jak najdalej od babci i jej wiecznie zatroskanego sposobu bycia. Narzuciłam na siebie ukochaną skórzaną kurtkę, ubrałam adidasy i wyszłam z mieszkania czując ulgę. Pozbyłam się upierdliwego gadania babci i miałam czas dla siebie. No tak. Miałam wiele czasu dla siebie i jak zwykle nic z nim nie robiłam. Oparłam się plecami o zimną ścianę korytarza i wbiłam udręczony wzrok w drzwi mieszkania Eliotów zastanawiając się dokąd mogę pójść w taką wietrzną pogodę. Park wydał mi się jedynym sensownym rozwiązaniem i miałam cichą nadzieję, że wysokie drzewa stłumią nieprzyjemny wiatr. Odepchnęłam się delikatnie od ściany i opuściłam budynek. Tak jak się spodziewałam wiatr od razu mnie zaatakował. Poprawiłam chustę wokół szyi i wciskając dłonie do kieszeni kurtki skierowałam swe kroki w stronę niewielkiego, lecz mającego w sobie urok parku. Było to chyba jedyne przyjemne miejsce w tym pustkowiu. Samotność coraz bardziej mi doskwierała i niemal zaczęłam żałować, że nie skusiłam się na pójście do szkoły od razu po przeprowadzce. Miałam co prawda przymusowe wakacje, ale wszystko tak mnie nudziło, że nie miałam pojęcia co ze sobą począć. W ciągu tygodnia nie spotkałam tutaj ani jednej interesującej osoby, z którą mogłabym nawiązać jakąkolwiek znajomość. Zaczęłam się nawet zastanawiać czy jestem jakaś dziwna, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że to mieszkańcy miasteczka są dziwni i odbiegają od przysłowiowej normalności nie mieszcząc się w jej granicach. Zdana sama na siebie przemierzałam kolejne metry krocząc parkowymi alejami i rozkoszując się spokojem i błogą ciszą. Podczas samotnego spaceru nie spotkałam ani jednej żywej duszy. Dopiero, gdy zniechęcona coraz mocniejszym wiatrem postanowiłam zawrócić i schować się w ciepłym mieszkaniu ujrzałam siedzącą na ławce postać, która wpatrywała się w ziemię. - A więc ludzie tutaj jednak czasami wychodzą... - mruknęłam stawiając niepewne kroki. Zbliżyłam się powoli do postaci, ale ta nawet nie drgnęła. Przystanęłam w bezpiecznej odległości od osoby nie chcąc zakłócać jej rozmyślań i kiedy zdecydowałam się ją minąć i opuścić park ta delikatnie podniosła głowę i zatrzymała swój wzrok na moich stopach. Sporych rozmiarów kaptur przysłonił jednak twarz osobnika i nie mogłam się mu przyjrzeć. Zżerana ciekawością miałam ochotę usiąść koło niego, ale bałam się jego reakcji. Nie wiedziałam, czego spodziewać od mieszkańców wioski. Ale potem do mnie dotarło, że już tą osobę widziałam. Ciemna bluza, ciemne spodnie, podniszczone adidasy i przestraszona, skulona sylwetka. - Simon, prawda? - zapytałam cicho rozpoznając swojego sąsiada. Ledwie zauważalnie skinął głowę potwierdzając moje słowa i ponownie wbił wzrok w swoje buty. Najwyraźniej nie miał ochoty ze mną rozmawi
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 20.03.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.