- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.am się naszymi gośćmi. Kiedy nie mieliśmy wizyt, lub gdy mnie nie potrzebowano, pomagałam Szani w pracach administracyjnych. W wolnych chwilach bawiłam się z dziećmi. Wieczory spędzaliśmy razem z Danim, często towarzyszył nam Bendżi. W rzeczywistości Dani przyjechał tutaj jako wolontariusz w ramach zalesiania doliny rzeki Nakambe, która płynie wyłącznie przez kilka tygodni w roku w porze deszczowej. Ten ogromny las tropikalny, z powodu suszy tudzież innych czynników, corocznie traci masę drzew. Międzynarodowa ekipa naukowców studiuje cały teren oraz warunki klimatyczne. Wspólnie z entuzjastycznym zespołem Europejczyków, jak również grupami paramilitarnymi, organizują sadzenie, głównie kauczukowców i chlebowców. Aby wdrożyć tubylców do tej akcji, a wręcz dać im dobry przykład, wolontariusze czasami musieli wykonywać w wioskach prace publicznie użyteczne: budowa obiektów szkolnych czy instalowanie urządzeń sanitarnych. ????? Święta Bożego Narodzenia spędziliśmy w sierocińcu. Razem z Bendżim wystroiliśmy młode drzewo moringowe kolorowymi wstążkami. W tej suchej ziemi na dziedzińcu wewnętrznym tylko to jedno było w stanie uporać się z suszą. W przezroczystych torebkach powiesiliśmy ciastka naszego wypieku. Wydobyłam z walizek prezenty przywiezione ze Szwajcarii. Wszyscy byli zachwyceni. Śpiewaliśmy i bawiliśmy się do późna w nocy. Wróciliśmy do hotelu mocno wzruszeni. Przed pójściem do łóżka, Dani wziął mnie w ramiona i czule rzekł: - Jestem z ciebie dumny, księżniczko. Widząc twoją minę pierwszego dnia nie myślałem, że tak szybko przyzwyczaisz się do tych prymitywnych warunków. - To dzięki tobie kochanie. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, jak mam się tutaj znaleźć, więc zwyczajnie naśladowałam ciebie. Chwilę zastanowił się, po czym wziął moją głowę pomiędzy swoje dłonie i całując mnie co kilka słów, wyszeptał: - Już dawno chciałem ci to powiedzieć, jedynie brakowało mi słów. Wydaje mi się, że ja tak samo starałem się iść za twoim przykładem. Odkąd się znamy, zrobiłem się lepszy, w każdym razie w ostatnim czasie bardziej się sobie " W tym momencie przestaję pisać, ponieważ widzę nową wiadomość: ,,Droga Emmo, długo rozmawialiśmy. Oczywiście chcielibyśmy przyjąć Benjamina w rodzinie, tym bardziej, że nasze dzieci są już dorosłe i rzadko je widzimy. Niemniej jednak w tej chwili mamy problemy finansowe. Ja jestem na bezrobociu, a pensja męża jest zbyt mała, aby utrzymać trzy osoby. Jeśli znajdę pracę, to owszem, z wielką radością. Całuję cię. Yvette". Natychmiast jej odpowiadam: ,,Droga Yvette, jeżeli trudności pieniężne są jedyną przeszkodą, to znaczy, że już jesteśmy na dobrej drodze. Fundacja pokryje większość kosztów. Ja osobiście deklaruję moją pomoc ze środków prywatnych. Proszę, prześlij mi numer swojego konta, natychmiast dokonam pierwszej wpłaty. Serdecznie cię pozdrawiam. Emma". -?---- Malaria -----* Po przebudzeniu kilka minut leżę w łóżku, zastanawiam się: wczoraj zaoferowałam Yvette pomoc Fundacji i moją własną. Chyba byłam zbyt entuzjastyczna. Najpierw trzeba tę Fundację zarejestrować, potem zasilić jej konto. Część pieniędzy mam, sporą kwotę odzyskam sprzedając skarby Liny. Mam nadzieję, że nikt ich nie ukradł i ciągle znajdują się w mojej kryjówce. Nie ma sensu udawać chorą, mam masę pracy! Jak zwykle, zacznę ten dzień od basenu. Energicznie wstaję z zamiarem sprawdzenia zawartości szaf: tej z biżuterią i innych (muszę znaleźć ubrania odpowiednie na tę porę roku). Pójdę również do notariusza, potrzebuję porad odnośnie rejestracji naszej Fundacji. Mimo moich najlepszych intencji z powrotem padam na łóżko. Kręci mi się w głowie, w dodatku mam mdłości. Z szufladki stolika nocnego wyciągam termometr, wkładam go pod pachę. To daje mi usprawiedliwienie, by pozostać spokojnie w pościeli jeszcze przez chwilę. Jednak po dziesięciu minutach wykrzykuję z przerażeniem: - Mój Boże, zaraziłam się malarią! Termometr wskazuje czterdzieści stopni. Potrząsam nim, ponownie mierzę, wynik jest ten sam. Teraz lepiej rozumiem wczorajszą apatię i dreszcze. Jestem ciężko chora, prawdopodobnie umrę. O dziwo, myśl ta wcale mnie nie przeraża, w dodatku nie mam ochoty nikogo spotkać, a tym bardziej opowiedzieć o tym, co stało się w Afryce. Raptownie myślę o mailu do Yvette. Absolutnie muszę coś zrobić, żeby ułatwić adopcję Benjamina. Ale jak? W tym stanie przecież nie wyjdę nawet do lekarza, mogłabym przekazać innym tę paskudną chorobę. Biorę telefon i dzwonię do notariusza mojej zmarłej cioci: - Dzień dobry, tu Emma. Jestem bratanicą Liny Sarowicy. Kilka miesięcy temu byłam w pana kancelarii na otwarciu jej testamentu. - Dobrze pamiętam. Czy coś jest nie tak z jego realizacją? - Tak naprawdę nie dzwonię w sprawi
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.