Majątek niezastąpiony - Bogdan Kluczyński - ebook

Majątek niezastąpiony ebook

Bogdan Kluczyński

0,0

Opis

Choć prezentowane w „Majątku niezastąpionym” wiersze mają bardzo zróżnicowaną treść, autorowi Bogdanowi Kluczyńskiemu udało się wyłonić jedenaście działów tematycznych, poczynając od spraw dotyczących Najwyższej Instancji (czyli Bożych), poprzez myśli związane z wiarą, miłością bliźniego, sumieniem, godziwym życiem, następnie z jego własnymi doświadczeniami. Autor zdecydował się zaprezentować również i te utwory ze względu na szerszy wydźwięk zwartych w nim treści oraz sentyment do pewnych wspomnień. W dalszych częściach tomiku prezentowane są rozdziały poświęcone sprawom ostatecznym, patriotycznym, przyrodniczym, zaś w ostatnim zebrane zostały wiersze o charakterze humorystycznym. Autor sam zaznacza, że do niektórych tematów powraca jak bumerang, przedstawiając problem w innym ujęciu, co zapewne świadczy o silnym ich zakotwiczeniu w jego jaźni i sercu.

Chcąc najkrócej scharakteryzować prezentowane utwory, należałoby powiedzieć, że są one „życiowe”, zachęcające do analizy własnego sumienia oraz silniejszego zwrócenia się ku Bogu, przedstawiające wybrane problemy w sposób realistyczny, a czasem wręcz naturalistyczny. Warto uwierzyć, że wyrażone w nich bolączki, niepowodzenia i obawy, a także wszystkie inne nasze problemy wymagają asystencji Bożej i większej dbałości o gromadzenie skarbów w Niebie. Stąd tytuł jednego z rozdziałów „Majątek niezastąpiony” znalazł zastosowanie do całego zbioru.

Zauroczenie i od lat szkolnych przejęcie genialnym rymotwórstwem naszego wieszcza Adama Mickiewicza udzieliło się autorowi w prezentowanych tu utworach i – jak sam podaje – stał się, mimo woli, jego naśladowcą. W celu usprawiedliwienia – kierowanego szczególnie do osób preferujących inne formy wyrazu szczerze wyznaje, że inaczej wierszować nie potrafi.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 134

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Bogdan Kluczyński "Majątek niezastąpiony"

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok, 2013 Copyright © by Bogdan Kluczyński, 2013

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, powielana i udostępniana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Skład: Wydawnictwo Psychoskok Projekt okładki: Wydawnictwo Psychoskok Zdjęcie okładki © Keo - Fotolia.com

ISBN: 978-83-7900-118-7

Wydawnictwo Psychoskok ul. Chopina 9, pok. 23, 62-507 Konin tel. (63) 242 02 02, kom.665-955-131

Bogdan Kluczyński

 

 

Majątek niezastąpiony

 

 

Wydawnictwo Psychoskok 2013 Konin

Jeśli jesteś człowiekiem dobrej woli

oraz

OD AUTORA

Przygoda z pisaniem wierszy (w moim przypadku raczej trzeba by powiedzieć: wierszowanych myśli) zaczęła się dawno temu od spisywania w ten sposób ważniejszych przemyśleń, doświadczeń życiowych, a nawet różnych bolączek (być może podświadomie w celu ich odreagowania), a nadto, w celu czynnego spożytkowania wolnego czasu i „pogimnastykowania” umysłu. Tworzyłem je w bardzo różnym tempie, bywało, że z długimi przerwami. Kiedy uzbierało się ich całkiem sporo, przyjrzałem się im uważniej i pomyślałem, że może warto podzielić się całym tym dorobkiem z innymi. I tak, zbiór utworów w formie pliku bądź wydruków komputerowych trafił najpierw do osób mi najbliższych, potem do wybranych znajomych. Wielu z czytających uznało, że warto je upublicznić. Później, jeszcze co najmniej kilkakrotnie, dostarczałem swoim odbiorcom rozrastający się zbiorek – aż do obecnego stanu około 270 utworów.

Następnie, wskutek zachęt zrodził się pomysł opublikowania zebranych utworów w Internecie, jednak realizacja tego przedsięwzięcia dojrzewała około 10 lat. Nieliczne wiersze wcześniej były publikowane w prasie katolickiej („Gość Niedzielny”) i w „Średzkim Kwartalniku Kulturalnym”. Obecnie postanowiłem wydać cały zbiór w Wydawnictwie Psychoskok (z którym wcześniej miło i owocnie przebiegła współpraca w zakresie wydania ebooka, pt. „Przyroda. Wybrane zagadnienia”, który opracowałem wraz z Iwoną Jaszczuk). Jednak, szczerze mówiąc, nadal nie wyzbyłem się obawy czy jest to decyzja słuszna, czy załączone utwory spotkają się z życzliwym przyjęciem przez Czytelników, co oznaczałoby, że im się spodobały i – co najważniejsze – przyniosły jakiś duchowy pożytek.

Wiersze te o bardzo zróżnicowanej treści, zebrane w kolejności ich powstawania, wymagały uporządkowania, co okazało się sprawą niełatwą. W końcu udało się wyłonić jedenaście działów tematycznych, poczynając od spraw dotyczących Najwyższej Instancji (czyli Bożych), poprzez myśli związane z wiarą, miłością bliźniego, sumieniem, godziwym życiem, następnie z niektórymi własnymi doświadczeniami. Mam świadomość, że ten ostatni, osobisty rozdział może być potraktowany jako przejaw braku skromności i dobrego smaku, jednak zdecydowałem się go załączyć ze względu na szerszy wydźwięk oraz pewien sentyment do tych wspomnień. Proszę o wybaczenie mi tego „wykroczenia” i okazanie wielkoduszności. W dalszych częściach prezentuję rozdziały poświęcone sprawom ostatecznym, patriotycznym, przyrodniczym, zaś w ostatnim zebrane są utwory o charakterze humorystycznym. Nawet przeglądając Spis wierszy nietrudno zauważyć, że do niektórych tematów wracam jak bumerang w dwu lub nawet w większej liczbie utworów przedstawiających problem w innym ujęciu, co zapewne świadczy o silnym ich zakotwiczeniu w mojej jaźni i sercu.

Gdybym miał najkrócej scharakteryzować swe utwory to powiedziałbym, że są one „życiowe”, zachęcające do analizy własnego sumienia oraz silniejszego zwrócenia się ku Bogu, przedstawiające wybrane problemy w sposób realistyczny, a czasem wręcz naturalistyczny (jak na przykład w utworach: „Ludzka psia dola”, „Cóż to za Bóg?”, „W niewoli pseudoautorytetów”, „Maski”, „Zło z rodowodem”, „Oblicza”, „Zatwardziały i głupi”, „Na „łapu-capu”, „Jak topór wojenny”, „Usta pełne Boga”, „Niesławni bojownicy” i w niektórych innych). Warto uwierzyć, że wyrażone w nich bolączki, niepowodzenia i obawy, a także wszystkie inne nasze problemy wymagają asystencji Bożej i większej dbałości o gromadzenie skarbów w Niebie. Stąd tytuł jednego z rozdziałów „Majątek niezastąpiony” wydał mi się odpowiedni dla całego zbioru.

Jeszcze słowo o zastosowanym stylu i formie wyrazu. Jestem zauroczony i od lat szkolnych przejęty genialnym rymotwórstwem naszego wieszcza Adama Mickiewicza. Sądzę, że udzieliło mi się to w prezentowanych tu utworach i mimo woli stałem się – o, jakże marnym! – Jego naśladowcą. W celu usprawiedliwienia – kierowanego szczególnie do osób preferujących inne formy wyrazu – szczerze wyznaję, że inaczej wierszować nie potrafię.

Kończąc: każdemu, kto zaryzykuje i poświęci swój cenny czas na zapoznanie się z moimi wierszami pragnę najserdeczniej podziękować i życzyć choćby odrobiny satysfakcji i intelektualnego pożytku. Gdy tak się stanie – będę miał szczęście uwierzyć, że warto było je tworzyć.

Bogdan Kluczyński

Nieporęt, wrzesień 2013 r.

NAJWYŻSZA INSTANCJA

Dzielmy się wiarą

Rebusy wiary świętej

Wiara, nadzieja i miłość

Wiara w blasku światła

Jest Bóg

Karykatura Pana Boga

„Bóg jest miłością”

Powszechne dary

Pod Bożym podnóżkiem

„Bądź pochwalon, Boże wielki!”

Jesteśmy szczęśliwcami

Odwrócone role

Wspominając Mojżesza

Tchnienie Ducha Świętego

Ziarno wśród plew

Wigilia

Dziedzice Dobrej Nowiny

Dla większej radości

Trzej Królowie

Popielcowe zamyślenie

Serdeczne wyznanie

W drodze do Emaus

W celu zbawienia

Bóg wzywa po imieniu

W środowe wieczory

Latem na polskich drogach

Posłowie Nieba

Papież – Polak

„In pectore”

Duchowy wzór

Papież Franciszek

Modlitwa do Matki Teresy

Serdeczne koncertowanie

Módlmy się…

MIŁOWNIE

Z rozkazu serca

Wierni chrześcijanie

Przybytki spraw świętych

Kto jest moim bliźnim?

Kim człowiek człowiekowi?

Ludzka psia dola

„Kamienie wołać będą”

Empatia

Postawa niczym skarb

Niezastąpione lekarstwo

W stronę światła

Milowymi krokami

Potęga serca

Dla jednej chwili

Ubogacanie świata

Ciche dobro

Magia jednego słowa

Najlepsza przysługa

Niechlubny problem

Moc słowa

Określenia nieobojętne

„To i owo”

Źle wyposażeni

Tajemnice umierają z nami

Jak siebie samego

Jak anioły

Miłość niejedno ma imię

PYTANIA NIEOBOJĘTNE

Cóż to za Bóg?

„Oto człowiek”

Nieuniknione pytanie

Bardzo trudne pytanie

Tematy „tabu”

Oblicza wolności

Jak myślisz?

Zło to, czy dobro?

Któż jak Bóg?

Do kogóż pójdziemy?

Pytanie do samego siebie

Czuwanie

Ważkie przemiany

Praca w Bożej owczarni

Dylemat

Piłatowski problem

Czyśmy sprostali?

Nowy Rok

Gonitwa

Czy znajdzie?

RADY I PRZYNAGLENIA

Z Bogiem czy bez Boga?

Dobrze odziany

Z Tobą, Boże

Zostań z nami

W uścisku ocalenia

Gdybyś naprawdę chciał…

Jesteśmy „Bogami”

Losy Bożych owiec

Prosta konsekwencja

Przynaglenie

„Natychmiast”

Nieśmiertelny przekaz

Na uwięzi?

Trzeba

Jeśli chcesz

Dobra rada

Drogą lub dróżką

Dziecięctwo Boże

Przykład „oddolny”

Jeśli…

Mądrość zegara

Panta rhei

Kartki z kalendarza

Zrządzenia losu i własne wybory

Na przekór niedoli

Na samym dnie

Oblicza szczęścia

Niezawodni przyjaciele

Chcieć to móc

Marzenia według sił

„Zło dobrem zwyciężaj”

Ku rozwadze

Zbuntuj się!

W niewoli pseudoautorytetów

W czas poruszenia

Pochwała romantyczności

W szponach zaślepienia

Prośba do dziewcząt

Jak żarzące węgle

Kamień z serca

Oblicza sprawiedliwości

Ranienie rykoszetem

Przechytrzenie

Na „łapu-capu”

Przestroga lekkomyślnego żółwia

Ogromna szansa

Genius loci

Pokutne przysłowie

MAJĄTEK NIEZASTĄPIONY

Sumienie

Uprawne pole

Życiowe jarzma i ciężary

Kapitał

Majętność

Przyjaźń

Dary biednych ludzi

Wyznanie niedokończone

Sakrament Pojednania

Księga nad księgi

Chwalebne zniszczenie

Życiodajne skarby

Na jednostajnych obrotach

Kosztowne marnotrawienie

Znaki czasów

Na tropie wynalazków

Żywe biblioteki

W skarbcu mądrości

W szeregach Niezłomnego

Ziarnko po ziarnku

Szczególna różnica

Nierówne siły

Wiosła

Jaś i Jan

Przykład „odgórny”

Mój hymn o dobroci

Wiwisekcja

OBLICZA I ALIANSE NIEMIŁE BOGU

Mimo

Maski

Pochopna obietnica

Zło z rodowodem

Swawole pod ochroną

Alianse niemiłe Bogu

Jak topór wojenny

Wojna dwóch „światów”

Przeklęty syndrom

Niesławni bojownicy

Oblicza

Znak pokoju

Nie do pogodzenia

Zarzewie nieszczęść

Depozytariusze Bożych pereł

… I basta

Od poczęcia

W nurtach sensu życia

Usta pełne Boga

Nie jesteśmy aniołami

PRZYSTANKI NA WŁASNYCH ŚCIEŻKACH

W zaciszu Bożego Domu

„Wszystkiego dobrego”

Coś z raju

„Duc in altum”

Spraw, Panie

Hojnie obdarowany

Dzięki miłości

Cóż więcej mi trzeba?

Tak myślę

Na świadectwo

Kto mi wzorem?

Do czasu zbierania

Rozmowy z Ojcem

Myśli na wstecznym biegu

Szarada dla wtajemniczonych

Sprawa pluszowego misia

Od wdzięcznych bywalców

Pamiętna rozmowa

Do młodych przyjaciół

Własne „Westerplatte”

„NON OMNIS MORIAR” – „NIE WSZYSTEK UMRĘ”

Czas wieczny

Śmiertelni i nieśmiertelni

Nieuniknione zdmuchnięcia

Przyjdzie taki dzień

„Non omnis moriar”

Nadzieja życia

Władca ostateczności

W Domu Ojca

„Jak czytasz?”

Zatwardziały i głupi

Bój o „prawo łaski”

Narodziny dla Nieba

Na świadectwo prawdzie

WZGLĘDEM OJCZYZNY

Kolebka

Stare drzewa ojczyste

Względem Ojczyzny

Niechlubne drogi

Chylę czoło

Ogłoszenie w sprawie Wieszcza

Podziw, wdzięczność, uznanie

Mettre chapeau bas!

W sercu i w dziełach

Prawi, wierni i dzielni

Pomnik Małego Powstańca

Ocalić od zapomnienia

Zrodzeni z bólów

Tragiczne drzewo

Im się to należy

Łzy chwata

Polityczne ciążenia

Gdyby nie żal

OBIEKTY ZACHWYTU I LEKCJE POKORY

W intencji życia

Pomysłowa natura

Lekcje pokory

Względności

Koło i kula

Za sterami życia

„Perpetuum mobile”

Nie tacy znów silni

Tak może się zdarzyć

Podziemne harce

Kolebka życia i żywioł zagłady

Siły natury

Kamuflaż

Życie w ukryciu

Dekoratorki

Barwy jesieni

Urokliwe stare liście

Ludzie i las

Las w zwierciadle

Rozmowa o drzewach

„Iglaki”

Smreki na grani

Podziękowania za kwiaty

Wśród stworzeń bez liku

Czterolistne koniczynki

Cudowny dar

Leki z Bożej apteki

„Zimni ogrodnicy”

Uroki „kraciastej krainy”

UŚMIECHNIJ SIĘ!

Najbliżej, a za daleko

Igraszki światła

Jak na karuzeli

Darmowa wyprawa

Po prostu Kluki

Tajemnicza Pani

Wodzenie za język

Zreformowana polszczyzna

Spacer po numerologii

„Złota rączka”

Pani moda

Ukraińskie dumki

Dwa „światy”

Uśmiechnij się, i zastanów

NAJWYŻSZA INSTANCJA

DZIELMY SIĘ WIARĄ

Głęboka wiara wraz z ufnym się Bogu oddaniem,

jeśli w sercu człowieka zamknięta zostanie –

będzie jak ptak podniebny w klatce uwięziony

albo jak kamień szlachetny nie obrobiony.

Jedynie wiara żywa jest dojrzałą wiarą.

Można rzec – wiarą społecznie użyteczną.

Taka się nie wynosi, dla innych jest wsparciem –

jak kula dla chromego niezbędnym oparciem.

I tak, jak dzielony chleb smakuje nam Niebem,

w drodze do Nieba też „wiarą dzielmy się jak chlebem”.

Bo jak źle przechowywana sól szybko wietrzeje,

tak i wiara uwięziona w sercu człowieczym marnieje.

REBUSY WIARY ŚWIĘTEJ

Choćby maleńki trójkąt z opatrznościowym okiem w środku;

zarys białego gołąbka na nieboskłonie;

dwie łukowate linie na kształt ryby połączone;

dwie przecinające się proste w kształcie krzyża…

Oto najprostsze znaki o potężnej wymowie,

pod którymi wciąż jednoczą się chrześcijanie.

A całe ludzkie plemnię może być zbawione.

WIARA, NADZIEJA I MIŁOŚĆ

Prawdziwą wiarę godzi się porównywać ze skałą.

Lecz każda twarda skała wpierw była gęstniejącą lawą;

podobnie Piotr, który dopiero opoką się stawał,

i Szaweł – gdy na brzeg przyjaźni z Bogiem się przeprawiał.

Dobrze, gdy nadzieja jest choćby maleńką drobiną,

która stopniowo wzrastając może się stać lawiną,

co po drodze zabiera wszystko zagubione, kruche,

aby z bratnich serc mogło czerpać siłę i otuchę.

A miłość? Cóż nią jest i któż ją wypowiedzieć zdoła?

Spróbował Święty Paweł i wywyższył nad Anioła.

Czy pojmuję? Miłość jest dobrowolnym darem z siebie.

Bez niej szczęścia nie zaznam teraz, nie dostąpię w Niebie.

WIARA W BLASKU ŚWIATŁA

Aby dzieła rąk ludzkich ujrzeć w pełnej krasie:

budowle, rzeźby, freski, obrazy, witraże...

niezbędny jest snop światła; gdy rozpierzchną mroki

wyłaniają się treści, kształty, barw uroki.

A cóż dopiero dzieła przez Boga stworzone:

cudowny wszechświat, Ziemia, niepojęte życie!

Gdy nam światła wiary głębokiej brakuje –

ich piękno powszednieje, a sens ulatuje.

Bo wierze trzeba głębi – zatem oświetlenia,

przez Biblię, sakramenty, wiedzę, zadumanie...

Źródeł światła jest wiele; jeśli wola szczera

Bóg nam oczy i serca na nie pootwiera.

JEST BÓG

Jest Bóg, bo poprzez Biblię przemawia od wieków

i swoją podobiznę odcisnął w człowieku;

obdarzył go sumieniem, co osądza czyny,

zaś jeśli pobłądzi – darowuje winy.

Jest Bóg. I aby Go nie szukać po omacku,

zesłał nam Syna jak światło o brzasku

na niepojętą Śmierć oraz Zmartwychwstanie,

dzięki któremu każdy z nas powstanie.

Jest Bóg, bo podczas gdy systemy różne upadają,

Świętą Mszę po staremu księża odprawiają;

choć z trudem, jednak dobro na świecie zwycięża;

Stwórca ufającym nigdy nie skąpi oręża.

Jest Bóg, wiem to także z wyznań chłopa prostego;

zapytany czy wierzy w Boga, a jeśli tak – to dlaczego,

powiedział krótko, słońce wskazując palcami:

„A któż, Panie, tę lampę zawiesił nad nami?”

Jest Bóg, bo są też ludzie cudem uzdrowieni

albo od różnych nieszczęść takoż ocaleni;

są dusze jakby z piekła za życia wyrwane.

A świat i życie trwają, gdyż są powołane.

Jest Bóg, bo w każdych czasach ludzie Go szukają.

Świadczą o Nim nawet ci, którzy Go zwalczają.

Bo któż chciałby w niebycie pokładać nadzieję

albo walczyć z istotą, która nie istnieje?

Jest Bóg...

KARYKATURA PANA BOGA

Jeżeli Pana Boga,

jako bezwzględnego sędziego,

albo bezmyślnego księgowego

czynów, poglądów i postaw ludzkich –

szczególnie tych niezawinionych,

niezamierzonych,

nie ze złej woli popełnionych –

byśmy postrzegali,

to Jemu samemu –

nieprzebranej Miłości i Mądrości –

byśmy jedynie urągali.

 „BÓG JEST MIŁOŚCIĄ”

Mówisz, że życie upływa ci wśród nieszczęść

na świecie przesiąkniętym brutalnością,

a tu – jakby z przekory – ci mówią:

„Bóg jest Miłością”.

Żalisz się, że los cię uciska

bolesnymi doświadczeniami,

a tu, życząc ci dobrze, polecają wierzyć,

że Bóg w każdej chwili „jest z nami”.

A jednak uwierz: „Bóg jest Miłością”.

I rzeczywiście stale jest z nami.

Bo jeśli nawet ostatkiem sił odpierasz

nieznośne ciosy rzeczywistości –

w tym samym czasie udręczeni bracia,

zbierają za życia albo już po śmierci,

dorodne owoce Bożej Miłości.

A jeśli nie potrafisz przezwyciężyć żalu,

który tobą targa i prosto do Nieba go kierujesz –

Bóg cierpi z Tobą, bo jest Miłością. Też wówczas,

gdy to w twej świadomości miejsca nie znajduje.

POWSZECHNE DARY

Przechodnie w mieście podziwiają

skąpane w słońcu okna domostw;

i wszystkie skrzą się bez wyjątku,

choć źli i dobrzy w nich mieszkają.

Podobnie wszystkie wiejskie pola

słońce ogrzewa wzdłuż i wszerz.

I ani myśli różnicować –

choć różna gospodarzy dola.

Zaś gdy za wodą tęskni gleba

i gęste chmury napływają,

deszcz równo wszystkie pola zrasza –

aby nikt nie został bez chleba.

Tak było, jest i zawsze będzie –

zgodzić się trzeba z wolą Nieba,

a niegodziwców spotka kara,

gdy Chrystus w chwale znów przybędzie.

POD BOŻYM PODNÓŻKIEM

Pan Bóg pod swym podnóżkiem w Niebie

zechciał rozsypać mrowie gwiazd,

by świeciły, mrugały i podziw wzbudzały:

jakie to niepojęte, że ten wszechświat

jest tak zawrotnie wielki, wręcz nieskończony,

a człowiek – choć dla Stwórcy najważniejszy –

jest tak bardzo bezbronny, taki mały…

Potem codziennie ten granatowy dywan w gwiazdki

Bóg świtaniem pospiesznie zwija

byśmy w blasku słońca doświadczali,

jak świat – też za przyczyną naszych rąk i umysłów –

wspaniale się prezentuje, działa i rozwija.

Bo Pan Bóg bez wątpienia

dla naszego upodmiotowienia postanowił,

abyśmy po nocnym wypoczynku

w różnych „winnicach” tego świata pracowali

i w ten sposób Jego dzieła współtworzyli.

A nie – jak to miało być w raju – od razu święci

jedynie się nimi rozkoszowali.

„BĄDŹ POCHWALON, BOŻE WIELKI!”

Gdy śpiewam albo szepczę „Pieśni” Franciszka Karpińskiego,

mam przed oczyma człowieka szczerze Stwórcy oddanego.

W sercu odczuwam wzruszenie i zachwycam się słów treścią,

które już od świtu uwielbienie Pana Boga wieszczą:

„Kiedy ranne wstają zorze,

Tobie ziemia, Tobie morze,

Tobie śpiewa żywioł wszelki,

Bądź pochwalon, Boże wielki!

A człowiek, który bez miary

Obsypany Twymi dary,

Coś go stworzył i ocalił,

A czemuż by Cię nie chwalił?

Ledwie oczy przetrzeć zdołam,

Wnet do mego Pana wołam,

Do mego Boga na niebie,

I szukam Go koło siebie.

Wielu snem śmierci upadli,

Co się wczora spać pokładli.

My się jeszcze obudzili,

Byśmy Cię, Boże, chwalili”.

Podobnie po trudach dnia całego pięknie się modlimy,

gdy za poetą o noc szczęśliwą tak Boga prosimy:

„Wszystkie nasze dzienne sprawy

Przyjm litośnie, Boże prawy!

A gdy będziem zasypiali,

Niech Cię nawet sen nasz chwali.

Twoje oczy obrócone

Dzień i noc patrzą w tę stronę,

Gdzie niedołężność człowieka

Twojego ratunku czeka!

Odwracaj nocne przygody,

Od wszelakiej broń nas szkody;

Miej nas zawsze w swojej pieczy,

Stróżu i Sędzio człowieczy!”

Jeśli dziś modlitwę ranną lub wieczorną opuściłeś,

rozważając te „Pieśni nabożne” – pięknie odmówiłeś.

                                       ***

Bodaj nigdzie nie znalazłem gorliwszego wyrażenia

tęsknoty za Bogiem, pokory, wdzięczności, uwielbienia,

które skromny poeta z kresów zechciał nam zostawić,

aby dać przykład, jak Miłującego Boga sławić.

JESTEŚMY SZCZĘŚLIWCAMI

Dwaj ewangeliczni synowie szczęśliwcami byli,

bo mieli bezgranicznie miłującego ojca,

chociaż marnymi okazali się synami.

Młodszy marnotrawny,

gdy z powodu swego marnotrawstwa

zaczął ginąć – w ostatniej chwili zdołał się nawrócić

i prosto w otwarte ramiona ojcowskie się rzucić.

Wtedy starszy syn – ojcu zawsze wierny do tej pory

do zrozumienia wielkoduszności ojca wcale nie był skory

i kierowany zawiścią przeciw ojcu się obrócił…

Na świecie aż się roi od szczęśliwców,

ba, wszyscy jesteśmy szczęśliwcami,

bo właśnie takiego Ojca mamy –

o czym nas Chrystus Pan

w swej przypowieści zapewnił solennie.

A jest nim sam Bóg na Niebie niezmiennie.

ODWRÓCONE ROLE

Wzruszająca jest historia Proroka Abrahama,

którego Bóg poddał niewiarygodnie ciężkiej próbie:

zażądał dla siebie ofiary z Jego syna Izaaka.

A ten w duchu miłości i posłuszeństwa do Stwórcy

oraz do Jego niezbadanych wyroków,

z rozdartym sercem wyzwanie przyjmuje.

Oczywiście, Bóg podniesioną rękę Proroka

przed zadaniem synowi śmiertelnego ciosu powstrzymuje.

Inaczej jest z kolejnymi pokoleniami po prorokach.

I my, współcześnie żyjący, ze swymi grzesznościami,

samego Boga poddajemy nieustającej próbie.

A On z miłości karzącą rękę zawiesza nad nami.

WSPOMINAJĄC MOJŻESZA

Ten wielki Prorok Izraela

 miał po urodzeniu z woli faraona

 – jak każdy żydowski chłopiec –

zginąć w nurtach rzeki...

Wtedy bezsilna matka w sitowiu Go ukryła,

skąd córka władcy dziecię wydobyła

i postanowiła je dla siebie ocalić...

Więc wpierw – nieświadomie –