- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.k potu spływa mi po plecach. Już miałam wstać i wyjść, ale spojrzenie kobiety mnie zatrzymało. Wyciągnęłam rękę i odwróciłam kolejną kartę. Była na niej pusta kołyska. - No tak. Pusta, więc raczej nie spodziewaj się wpadki w najbliższym czasie. To znaczy tylko udawany spokój i rychłe zmiany. Przejdźmy do przyszłości. Co może się wydarzyć? Najbliższe imprezy? Odwróciłam pierwszą z brzegu kartę i aż mnie zatkało. Przedstawiała nagą parę złączoną w miłosnym uścisku. Kobieta siedziała na mężczyźnie, a on obejmował ją ciasno ramionami. Otaczał ich ogień i płomienie zdawały się lizać ich ciała. Pomiędzy płomieniami pełzały węże. Cyganka roześmiała się. - Proszę, proszę. Widzę związek. James. Tylko i wyłącznie. - Węże oznaczają wrogów i komplikacje. Ogień - gorące uczucie. Ale jedno mi nie pasuje. Kwiat róży w jej dłoni. - Dopiero teraz go zauważyłam. - Zaczekaj chwilę. Rzucę runami. Zebrała ze stolika kawałki tworzywa i zaczęła mamrotać coś pod nosem. Wyciągnęła rękę nad kartą i wypuściła runy. - Widzę mężczyznę. Niebezpiecznego. Runy mówią: strzeż się. Przyszłość stanie się przeszłością. Cyganka zaczęła dziwnie mówić. Poczułam jak Gabe łapie mnie za rękaw. Jednak ja nie słyszałam ani Cyganki, ani przyjaciółki. Widziałam tylko kartę i to jak zaczęła się... poruszać. Kobieta i mężczyzna poruszali się w miłosnym tańcu. Do jasnej cholery! Oni uprawiali seks na moich oczach! Ogień coraz bardziej obejmował ich ciała. Wszystko działo się coraz szybciej. Nagle wąż wpełzł na ciało kobiety i owinął się wokół jej gardła. Zaczęła się dusić. Wtedy obydwoje odwrócili się w moją stronę. On poraził mnie zielonymi tęczówkami, a ona miał moją twarz. W tym momencie zerwałam się z poduszki i wszystko ucichło. - ... mężczyzna o zielonych oczach. - Dotarł do mnie ostatek wypowiedzi cyganki. - Nie! - krzyknęłam - Kłamiesz! To nie są czary! To stek bzdur! Wybiegłam, zostawiając Gabe samą. Wypadłam na zatłoczoną ulicę. Szybkim krokiem skierowałam się w stronę postoju taksówek. Wszystko było zajęte. Dlatego prawie biegiem ruszyłam do domu. Na szczęście udało mi się złapać podwózkę. Jakby mnie ktoś gonił wpadłam do domu i zamknęłam drzwi na wszystkie możliwe zamki. Oddychałam ciężko. Pewnie taksówkarz pomyślał, że jestem naćpana, ale co tam. Nic mnie to nie obchodzi. Uspokoiłam oddech i wstawiłam wodę na herbatę. W międzyczasie wzięłam krótki prysznic i ciężar z całego dnia spadł ze mnie. Ze szklanką naparu skierowałam się w stronę sypialni. Z ulgą wlazłam pod kołdrę i zagrzebałam się w pościeli. Nawet nie wiedziałam, że tak szybko zmorzy mnie sen. Nagle znalazłam się na pięknej, zielonej łące. Słońce świeciło wysoko, a niebo było bezchmurne. Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam łany zbóż falujące na wietrze. Ubrana byłam w zwiewną, białą sukienkę, a moje bose stopy zapadały się w sypki piasek ścieżki. Z przyjemnością zagrzebałam w nim palce. Do moich uszu doleciało dzwonienie. Rozejrzałam się i strach ogarnął mój umysł. Na końcu ścieżki stał wielki, czarny koń, na którym siedział jakiś mężczyzna. Rumak opleciony był ciężkimi łańcuchami i to one wydawały ten dźwięk. Zwierze ruszyło na mnie galopem. Zaczęłam uciekać, ale moje nogi zapadały się w piasek. Próbowałam się oswobodzić, jednak próby zdały się na nic. W kilka sekund jeździec dogonił mnie i siłą wciągnął na konia. Krzyczałam i wyrywałam się mężczyźnie. Wtedy zobaczyłam jego twarz. Wyglądał dokładnie tak, jak na karcie. Czarne, długie włosy powiewały na wietrze, zielone oczy przewiercały mnie na wylot, niebezpieczne spojrzenie i surowa twarz przerażały mnie. Nagle wjechaliśmy w gęsty las. Rumak zahamował ostro, a ja spadłam na iglaste poszycie. Nie zastanawiając się, ruszyłam biegiem w las. Wpadłam pomiędzy sosny i nie oglądałam się za siebie. W ostatniej chwili zdążyłam zatrzymać się, bo przede mną wyrosła skalista przepaść. W tym momencie usłyszałam pobrzękiwania łańcuchów i odgłosy przedzierania się przez gąszcz. Nagle z lasu wyłoniła się ta Cyganka i uśmiechnęła się demonicznie. Podeszła do mnie i wyciągnęła ową kartę z tajemniczą parą. - Weź. Będzie cię prowadzić - powiedziała, wetknęła kartę w moją dłoń i sypnęła mi białym proszkiem w twarz. Krzyknęłam cofnęłam się o krok nie znalazłam oparcia. Ześlizgnęłam się z kamieni i zaczęłam spadać w ogromną przepaść, trzymając kawałek papieru w ręce. Obudziłam się krzycząc. Zerwałam się zlana potem, ale to, co mnie uderzyło w pierwszej chwili, w żadnym wypadku nie było snem. W dłoni trzymałam kartę tarota. *** Gdy tylko wyskoczyłam z łóżka jak oparzona, podarłam kartę na najdrobniejsze kawałeczki i
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, inne |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.