Historia języka niemieckiego - Norbert Morciniec - ebook

Historia języka niemieckiego ebook

Norbert Morciniec

4,3

Opis


Historia języka niemieckiego” Norberta Morcinca to książka dająca przegląd dziejów języka niemieckiego od czasów pojawienia się pierwszych tekstów staroniemieckich aż po czasy współczesne.

Prezentacja zawiera rozdziały o języku niemieckim wśród innych języków germańskich oraz o przyczynach zmian językowych. Rozdziały poświęcone poszczególnym etapom rozwoju języka poprzedzone zostały krótkim omówieniem dziejów polityczno-społecznych epoki, bez których trudno byłoby w pełni zrozumieć zjawiska i przemiany zachodzące w języku. Wybory tekstów dołączone do każdego z głównych rozdziałów mają unaocznić czytelnikowi charakter i stan rozwoju języka w poszczególnych okresach. Książkę zamyka rozdział o tendencjach rozwojowych współczesnego języka niemieckiego. Chociaż pozycja ta zaadresowana jest głównie do studentów, to skorzystać z niej mogą również wszyscy zainteresowani dziejami języka naszego zachodniego sąsiada.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 303

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,3 (4 oceny)
2
1
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Norbert Morciniec
HISTORIA JĘZYKA NIEMIECKIEGO

Norbert Morciniec „Historia języka niemieckiego”

Copyright © by Norbert Morciniec and Wyższa Szkoła Filologiczna we Wrocławiu, Wrocław 2015 Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok sp. z o. o. 2016

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, powielana i udostępniana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Projekt okładki: Konstancja Górny Korekta techniczna: Barbara Woldan

DTP: Dorota Bazan

ISBN: 978-83-7900-500-0

Wydawnictwo Psychoskok sp. z o.o.

ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-500 Konin

tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706

wydawnictwo.psychoskok.pl

Spis skótów i symboli

Przedsłowie

Powstanie niniejszej książki zainspirowały wykłady z zakresu historii języka, prowadzone od lat dla studentów filologii germańskiej Wyższej Szkoły Filologicznej we Wrocławiu. Pomyślana jest ona przede wszystkim jako pomoc naukowa towarzysząca zajęciom dydaktycznym z tego przedmiotu. Skorzystać z niej mogą oczywiście także wszyscy zainteresowani historią języka naszego zachodniego sąsiada. W ujęciu naszym historia języka pomyślana jest jako integralna część historii społecznej. Język nie rozwija się sam przez się. Rozwijają go ludzie używający języka w zależności od swoich potrzeb. Dlatego w podręczniku tym opisano także otoczenie społeczne i kulturowe, w jakich znajdowali ludzie w poszczególnych okresach historycznych. Książka daje przegląd historii języka od czasu pojawienia się pierwszych tekstów staro-wysoko-niemieckich (ok. roku 750) aż po czasy współczesne. Zamyka ją rozdział o tendencjach rozwojowych współczesnego języka niemieckiego. Z myślą o czytelnikach, którzy nie znają dobrze historii Niemiec, poszczególne rozdziały poprzedzone zostały krótkim omówieniem dziejów polityczno-społecznych epoki, bez których znajomości trudno byłoby w pełni zrozumieć zjawiska i przemiany zachodzące w języku. Wybory tekstów dołączone do każdego z głównych rozdziałów mają unaocznić czytelnikowi charakter i stan rozwoju języka w poszczególnych okresach.

Jak każda praca tego typu opracowanie nasze korzysta zarówno z wyników prac własnych, jak i w szerokim zakresie ze współczesnych opracowań syntetycznych i analiz szczegółowych. Bibliografię szczegółową umieściłem w postaci lektury uzupełniającej po każdym głównym rozdziale, natomiast bibliografia ogólna, znajdująca sie na końcu książki, zawiera jedynie opracowania syntetyczne poświęcone historii języka niemieckiego, jakie ukazały się od roku 1990. 

Wrocław, w czerwcu 2015r.

Norbert Morciniec

Rozdział 1

Język niemiecki wśród innych języków germańskich

Do grupy języków germańskich należą dzisiaj oprócz języka niemieckiego języki: angielski, niderlandzki, fryzyjski, afrikaans, jidysz oraz języki skandynawskie: duński, szwedzki, norweski, islandzki i farerski.  Jeśli porównuje się ze sobą języki germańskie, to zauważa się, że są one w dużym stopniu do siebie podobne. Ich struktury gramatyczne nie są co prawda identyczne, wykazują jednak wiele cech wspólnych a liczne wyrazy mają podobną postać. Przyczyną tych podobieństw jest fakt, że wszystkie te języki wywodzą się ze wspólnego prajęzyka, którego jednak nie znamy z przekazów tekstowych, gdyż ludzie, którzy używali tego języka, nie znali jeszcze pisma. Na podstawie analizy porównawczej najstarszych zapisanych zabytków języków germańskich językoznawcy dokonali jednak rekonstrukcji prajęzyka, którego nazwali językiem pragermańskim[1].  Przyjmuje się, że językiem pragermańskim posługiwały się w pierwszym tysiącleciu przed Chr. ludy zajmujące tereny południowej Skandynawii oraz obszary nad Morzem Północnym i Bałtyckiem. Wątpliwe jest jednak, czy język pragermańskim w swojej zrekonstruowanej postaci był rzeczywiście używany w całej ówczesnej Germanii. Pod koniec pierwszego tysiąclecia przed Chr. obszar osadniczy Germanów obejmował tereny niziny północnoniemieckiej, Szlezwiku i południowej Skandynawii. Był to obszar na tyle rozległy, iż trzeba przyjąć, że już wtedy mamy do czynienia nie z jednolitym językiem pragermańskim, lecz z różnymi spokrewnionymi dialektami. Tendencje do zróżnicowania językowego wzmacniały się wraz z rozszerzeniem terenów osadniczych i wydzieleniem się nowych grup etnicznych.

Stosunkowo wcześnie możemy wśród języków germańskich wydzielić grupę północną w Skandynawii, grupę zachodnią w dorzeczu Wezery i Renu, oraz grupę wschodnią między Odrą a Wisłą. Języki grupy północnej stanowią stosunkowo długo względną jedność. We wczesnym średniowieczu rozprzestrzeniły się po całym obszarze Skandynawii i Islandii. Począwszy od III wieku języki nordyckie poświadczone są w zapisach runicznych, w postaci pojedynczych wyrazów lub krótkich zdań. Od roku 1100 pojawiają się teksty staroislandzkie i staronorweskie. Językami zaliczanymi do języków północnogermańskich mówi się dzisiaj w Danii (język duński), Szwecji (język szwedzki), Norwegii (język norweski), Islandii (język islandzki), oraz na zachodnim wybrzeżu Finlandii (język szwedzki) i na Wyspach Farerskich (język farerski).  Języki grupy zachodniej tworzyły początkowo zespół dialektalny sięgający od Morza Północnego po Alpy na południu oraz od Renu na zachodzie aż do Wezery i Łaby na wschodzie. Począwszy od III wieku wyróżnić można tu trzy większe związki plemienno-kultowe: Germanów połabskich (Elbgermanen), Germanów wezersko-nadreńskich (Weser-Rhein-Germanen) i Germanów Morza  Północnego (Nordseegermanen). Około roku 800 wydzielić można na podstawie zachowanych tekstów trzy podstawowe grupy językowe określane jako staroangielski, starosaski i staro-wysoko-niemiecki.

Staroangielski. Po upadku Cesarstwa Rzymskiego (476) i wycofaniu wojsk rzymskich z Wysp Brytyjskich zaczęły na tereny opuszczone przez Rzymian napływać z kontynentu plemiona germańskie Anglów, Sasów i Jutów. Począwszy od VIII wieku  pojawiają się na Wyspach Brytyjskich teksty staro-angielskie w dialektach kentyjskim, zachodnio-saskim, mercyjskim i północnoumbryjskim.

Starosaski. Obszar języka starosaskiego (nizina północnoniemiecka) wcielony na początku IX wieku do państwa Franków był w tym czasie zapewne zróżnicowany dialektalnie. Skąpe zabytki tekstów staro-saskich (Heliand oraz kilka drobnych fragmentów z IX wieku) nie pozwalają dzisiaj na uchwycenie dawnego zróżnicowania gwarowego. Z języka starosaskiego, nazywanego też językiem staro-dolno-niemieckim, pochodzą współczesne dialekty dolnoniemieckie (Plattdeutsch) używane w Niemczech północnych. 

Staro-wysoko-niemiecki. Teksty staro-wysoko-niemieckie pojawiają się od połowy VIII wieku na terenie germańskiej części państwa frankońskiego. Główne dialekty pojawiające się w zachowanym piśmiennictwie to frankoński (dalszy podział na: środkowofrankoński, reńsko-frankoński, południowo-reńsko-frankoński i wschodniofrankoński), oraz  bawarski i alemański.

Począwszy od XIII wieku pojawiają się teksty w dalszych językach germańskich:

Fryzyjski zróżnicowany dialektalnie na zachodniofryzyjski (w dzisiejszej Fryzlandii holenderskiej), wschodniofryzyjski (niemiecka Dolna Saksonia) i północnofryzyjski (południowo-zachodnia część Szlezwigu-Holsztyna). Teksty starofryzyjskie pochodzą z 13 – XVI wieku.

Niderlandzki. Fragmenty psalmów staro-dolno-frankońskich z IX wieku uważane są za najstarsze zabytki języka niderlandzkiego. Od przełomu XII i XIII wieku pojawia się bogate piśmiennictwo w dialektach flamandzkim, zelandzkim, brabanckim i holandzkim. W XVI wieku powstaje na podstawie dialektów brabandzkiego i holandzkiego ogólnoniderlandzki język literacki, skodyfikowany w XVII wieku przez gramatyków holenderskich. Dzisiaj język urzędowy w Holandii i północnej Belgii .

Afrikaans. Język afrikaans powstał na terenie Afryki południowej w wyniku osadnictwa holenderskiego XVII wieku. Początkowo identyczny z językiem holenderskich osadników zaczął pod wpływem nowych warunków ekologicznych rozwijać się w kierunku nowego języka. Od XIX wieku bogata literatura piękna w tym języku. Dzisiaj język urzędowy (obok angielskiego) Republiki Południowej Afryki.

Jidysz. Język jidysz ukształtował się w XII i XIII wieku jako etniczny wariant językowy średniowiecznej niemczyzny, tzw. jidysz-tajcz, używany przez Żydów aszkenazyjskich w miastach zachodnioniemieckich. Po prześladowaniach żydowskich i migracji Żydów na wschód rozwinął się w Europie wschodniej począwszy od XIV wieku wariant wschodni z licznymi wpływami języków słowiańskich.W Polsce przedwojennej język rodzimy mniejszości żydowskiej. Piśmiennictwo w dialekcie zachodnim od XIV wieku, w dialekcie wschodnim od wieku 18. Współcześnie używany przez starsze pokolenie imigrantów z Europy środkowej w Izraelu, w niektórych większych miastach Europy zachodniej, oraz przez Chasydów w obu Amerykach.

Języki grupy wschodniej. Jedynym znanym nam językiem wschodniogermańskim jest język gocki zachowany w obszernych fragmentach przekładu Nowego Testamentu. Przekładu z języka greckiego dokonał w ramach chrystianizacji Wizygotów biskup Wulfila (311 – 384). Tekst przekładu zachował się w tzw. kodeksie srebrnym (Codex argenteus) z VI wieku, przechowywanym obecnie w bibliotece uniwersyteckiej w Uppsali. Z dalszych języków ludów wschodniogermańskich (Burgun­dów, Wandalów, Gepidów) zachowały się jedynie skąpe ślady w postaci nazw własnych. Plemiona wschodniogermańskie rozprzestrzeniły się we wczesnym średniowieczu po kontynencie zachodnim. Zawędrowali w połączeniu z ludami zachodniogermańskimi  do południowej Francji (Burgundowie), do Hiszpanii (Goci) i i do Afryki północnej (Wandalowie). Wszędzie jednak, jeśli nie zginęli w wyniku wojen, zasymilowali się z innymi ludami i zniknęli z dziejów historycznych.

Rozdział 2

Przyczyny zmian językowych

Wszystkie języki naturalne, dopóki są w użyciu, podlegają zmianom. Fakt ten należy do uniwersaliów językowych. Nikt z używających języka nie chce zmienić języka, a jednak języki się zmieniają. Jak to się więc dzieje, że języki się zmieniają, mimo iż ich użytkownicy tego nie zamierzają. Użytkownicy języka są wręcz zainteresowani w tym, ażeby języki się nie zmieniały, gdyż trzy żyjące obok siebie generacje muszą się przecież porozumiewać. Jeżeli przyjmiemy za socjologami, że trwanie jednej generacji wynosi około 30 lat, to w okresie 100 lat zmiany językowe nie mogą być zbyt wielkie, bo możliwość międzypokoleniowej komunikacji musi być zachowana. Jeżeli jednak okres 100 lat powtórzy się trzykrotnie, to w czasie 300 lat nastąpi w języku tyle zmian, że pod koniec tego okresu mamy do czynienia z nową jakością językową. To znaczy, że ludzie z początku trzystuletniego okresu, a ludzie z końca tego okresu nie mogliby się już w pełni porozumieć, ponieważ mówiliby już jakościowo innymi językami. Zjawisko to leży u podstaw periodyzacji historii języka niemieckiego na okresy trzystuletnie. Jeżeli porównujemy teksty niemieckie z IX wieku z tekstami z XII wieku to zauważymy, że na przestrzeni 300 lat nastąpiło tyle zmian językowych, iż do zrozumienia tesktów dwunastowiecznych trzeba opanować zasady nowej gramatyki (gramatyki średnio-wysoko-niemieckiej) i nowe formy słownictwa.

Ale wróćmy do pytania jak to się dzieje, że nikt nie chce zmienić języka, a jednak języki się zmieniają.[2]Przypatrzmy się najpierw sytuacji nie mającej bezpośredniego związku z językiem. Załóżmy, że mieszkamy w miejskim bloku, naprzeciw którego znajduje się przychodnia lekarska. Między blokiem, w którym mieszkam, a przychodnią znajduje się obszerny trwanik. Żeby dostać się do przychodni, muszę obejść trawnik dookoła chodnikiem, który wytoczyli w swoim czasie architekci. Ale tym razem mi się spieszy i zamiast obejść trawnik dookoła chodnikiem wybieram najkrótszą drogę przez trawnik. Jeżeli uczynię to sam i tylko jeden raz, to nic specjalnego z trawnikiem się nie stanie. Ale jeśli po mnie przez trawnik zacznie chodzić więcej ludzi, to z biegiem czasu powstanie na trawniku wydeptana ścieżka. Nikt z przechodzących do przychodni po trawniku nie chciał wydeptać ścieżki, a jednak ona powstała. Powstała ona jako niezamierzony skutek czynności ludzi, którzy pragnęli dostać się do przychodni najkrótszą drogą i najmniejszym wysiłkiem.

            Podobnie dzieje się ze zmianami językowymi. Człowiek, który chce przekazać komuś informację, stara się zrobić to ekonomicznie przy pomocy najmniejszego wysiłku. Skraca więc wyrazy, opuszcza końcówki aż do granic rozpoznawalności przekazu. Berlińczyk, który chce pozdrowić sąsiada zwrotem guten Morgen, wypowiada jedynie [mojn], co jest skrótem wymowy berlińskiej ['gutn 'morjn]. W praktyce skracać można wypowiedzi dopóty, dopóki zagwarantowane jest ich zrozumienie. Wyraz heute można skrócić do postaci heut i mimo to być zrozumianym. Wypowiedzenie Hast du heut gegessen? jest również dobrze zrozumiane jak wyrażenie z wyrazem heute. Gdybyśmy jednak dalej chcieli skrócić wyraz heut, opuszczając na przykład ostatnią jego głoskę, to doszłoby do nieporozumienia i zamiast pytania „Czy jadłeś dzisiaj?” powstałoby pytanie „Czy jadłeś siano?” (Hast du Heu gegessen?). Skracanie wypowiedzi można obserwować również w historii języka. W IX wieku wyraz „dzisiaj” brzmiał hiu dagu (dosłownie: tego dnia). Jeszcze w okresie staro-wysoko-niemieckim (stwn.) zwrot ten został ściągnięty do postaci hiutu. Później wyraz ten występuje już w postaci hiute [hy:tǝ] > heute > heut. Na podstawie przytoczonych faktów możemy sformułować następujące prawo najmniejszego wysiłku:

Używając języka ludzie mówią tak, ażeby wydatkować tylko tyle energii,

ile potrzeba, aby byli zrozumiani.

Według tego prawa przebiegają procesy artykulacyjne także w innych językach. Łaciński odpowiednik wyrazu „dzisiaj” brzmi hoc die (dosłownie: w tym dniu). W starofrancuskim zwrot ten występuje w postaci skróconej hui. Wyraz tak skrócony chyba nie zawsze gwarantował poprawne zrozumienie, skoro w dzisiejszym języku francuskim wyrazowi „dzisiaj” odpowiada wyraz aujourd’hui, co dosłownie znaczy „w dniu dzisiejszym” (au jour d’hui). Stwierdzamy więc, że jeśli w wyniku skrócenia wypowiedzi grozi utrata zrozumienia, ludzie wracają do zwrotu maksymalnego. Tak jest na przykład z niemieckim zwrotem „guten Abend”, który w języku potocznym występuje w postaci [na:mt]. Gdyby jednak adresat pozdrowienia w tej formie nie zrozumiał, nadawca może wrócić do wypowiedzi pełnej w postaci „guten Abend”, lub formy jeszcze bardziej rozszerzonej „(ich wünsche euch) einen schönen guten Abend“.

Na prawie najmniejszego wysiłku polegają także zmiany polegające na upodobnieniu się głosek (asymilacje). Typowym przykładem takiej zmiany jest przegłos itowy polegający na zmianie samogłoski rdzennej wyrazu pod wpływem samogłoski [i] w końcówce. Tak działo się w okresie staro-wysoko-niemieckim, kiedy [a] w wyrazie gasti (goście) zmieniło się w postać gesti (dzisiejsze: Gäste). Proces ten zachodził również w czasownikach. Czasownik faran odmieniał się w okresie stwn. w pierwszy trzech osobach: far-u, far-is, far-it, z czego powstały formy far-u, fer-is, fer-it (ich fahre, du fährst, er fährt). W zakresie gramatyki prawo najmniejszego wysiłku może doprowadzić do przeobrażeń struktur gramatycznych. Gdy pod koniec okresu staro-wysoko-niemieckiego zaczęto wszystkie nieakcentowane samogłoski wymawiać jako centralne [ə] (tzw. redukacja samogłoskowa), niektóre końcówki rzeczowników wyrażające przypadki stawały się identyczne, np. stwn. taga (nom. pl.), tago (gen. pl.) > śrwn. tage, zaczęto dla oznaczenia przypadków używać zaimka wskazującego, który z biegiem czasu przekształcił się w rodzajnik.

            Jednak nie wszystkie zmiany językowe można wyjaśnić prawem najmniejszego wysiłku. Zmiany językowe często zaczynają się od błędu językowego. Jeżeli błąd taki jest powtarzany przez wielu użytkowników, to w końcu może stać się początkiem zmiany językowej. Regularnie powtarzające się błędy dnia dzisiejszego stają się normą poprawnościową jutra. Jeżeli uczeń niemiecki w szkole powie Heute brauch ich das nicht machen, to prawdopodobnie nauczyciel go pouczy, że czasownik brauchen nie jest czasownikiem modalnym i wobec tego należy poprzedzić go słówkiem „zu“. Ale w dzisiejszej mowie potocznej wielu Niemców używa czasownika brauchen już bez słówka „zu“, tak jak wyrazów modalnych: du brauchst das erst morgen machen tak jakdu musst das erst morgen machen. Niemiecki słownik poprawności językowej (Duden. Richtiges und gutes Deutsch, 2008, s. 185) pod hasłem „brauchen“ stwierdza: „in der geschriebenen Sprache wird das zu vor dem Infinitiv noch meistens gesetzt: Du brauchst nicht zu kommen." Oznaczo to, że w standardzie mówionym  użycie czasownika  brauchen bez słówka  „zu”uważane jest już za poprawne.

Również zmiany polegające na stosowaniu analogii nie można wyjaśnić prawem najmniejszego wysiłku. Uzywający języka dążą do systematyczności i podświadomie starają się unikać nieregularności. Ponad 90% współczesnych czasowników niemieckich odmienia sie według odmiany słabej, nazwanej też odmianą regularną. W historii języka niemieckiego obserwuje się stałą tendencję do przechodzenia czasowników mocnych (czyli nieregularnych) do klasy czasowników słabych. Tendencja ta istnieje także we współczesnym języku niemieckim, w którym rzadziej występujące czasowniki mocne przechodzą do odmiany slabej (regularnej). Istnieją więc narazie obok siebie dawne formy mocne obok nowszych form słabych, jak np. dreschen (młócić): drosch / dreschte; glimmen (żarzyć się): glomm / glimmte;hauen (uderzyć):  hieb / haute;melken (doić): molk / melkte, i in.W tym wypadku nietrudno prognozować, że w przyszłości znikną formy mocne tych czasowników i zwyciężą formy słabe utworzonych przez analogie do najczęściej występujących form, podobnie jak to miało miejsce z dawnymi czasownikami mocnymi, jak np. bellen (szczekać):bal / bullen, gebollen > bellen, bellte gebellt, lub falten (składać), fielt / fielten, gefalten > falten, faltete, gefaltet. Warto przypomnieć, że zasada analogii działa także  w okresie akwizycji języka ojczystego, gdzie czasem prowadzi w mowie dziecka do powstania form niepoprawnych, które dziecko skoryguje dopiero pod wpływem języka dorosłych.

            Jest rzeczą ważną, żeby zdawać sobie sprawę, iż w poszczególnych podsystemach językowych zmiany mogą przebiegać według różnych zasad. Na przykład zmiany głoskowe mogą przebiegać według zasady najmniejszego wysiłku, podczas gdy zmiany morfologiczne lub składniowe mogą mieć zupełnie inne uwarunkowania. Różne podsystemy języka w różnym stopniu wrażliwe są na zmiany językowe. Słownictwo jest dziedziną, w której najłatwiej dochodzi do zmian. W wyniku kontaktów językowych lub rozwoju wiedzy powstają nowe wyrazy, zaś wyrazy, które już nie odpowiadają potrzebom komunikacyjnym, zanikają. Natomiast zmiany znaczeniowe wyrazów (np. rozszerzenie lub zwężenie zakresu znaczenia) w ogóle nie mają związku z materialną stroną języka. Zmiany językowe w zakresie fonologii, morfologii i składni następują o wiele wolniej niż w słownictwie i nie są bezpośrednio zależne od wpływów zewnętrznych. Dla zobrazowania tego zjawiska przedstawię poniżej dwa przykłady zmian językowych, jeden o przyczynach wewnątrzjęzykowych (zmiany fonemiczne), oraz drugi, o przyczynach zewnątrzjęzykowych (zmiany leksykalne).

            System fonemiczny języka stanowi układ zamknięty w tym sensie, że użytkownicy muszą znać zarówno w nadawaniu jak i w odbieraniu informacji wszystkie jego jednostki, czyli fonemy. Fonemy danego języka powiązane są ze sobą relacjami, wyznaczającymi ich wartość. Relacje te mogą jednak zostać zakłócone przez inne nowe jednostki powstające w wyniku wcześniejszych zmian głoskowych. Tak było na przykład z dyftongami germańskimi ai oraz au (goc. maiza, hauhs), które występują w określonych sytuacjach w tekstach staro-wysoko-niemieckich jako długie ē oraz długie ō (mēra ‘więcej’, hōh ‘wysoki’ ). W staro-wysoko-niemieckim systemie fonemicznym istniały jednak już fonemy długie ē oraz długie ō, jako kontynuacje germ. ē  oraz ō (mēta ‘zapłata’, brōder ‘brat’). Napływ wyrazów z nowymi fonemami ē oraz ō groził zakłóceniem równowagi w systemie fonemicznym. Systemy fonemiczne mają tendencję do utrzymania stanu równowagi i niedopuszczenia do zbytniego wzrostu frekwencji któregoś z fonemów, co mogłoby doprowadzić do wzrostu homonimii, tj. powstania nowych wyrazów o takiej samej formie językowej i innym znaczeniu. Pojawiające się w systemie stwn. nowe głoski ēoraz ō (powstałe z germ. ai oraz au) wywarły na istniejące już w systemie stare ē oraz ō nacisk strukturalny, pod wpływem którego głoski te przekształciły  się w dwugłoski:

stwn. mēta > meata > miata > śrwn. miete (die Miete)

stwn. brōder > broader > bruader > śrwn. bruoder (der Bruder)

Z formami miata, bruader dyftongizacja osiągnęła swoje granice: ia oraz ua stanowią dyftongi o najszerszym stopniu otwarcia. Od czasu osiągnięcia tego poziomu zaczyna działać proces przeciwstawny w kierunku zwężenia dyftongów: ia > ie, ua > uo aż do osiągnięcia poziomu monoftongu: ie > ī, uo > ū (miete > mīte, bruoder > brūder). W tym miejscu proces dyftongizacji zaczyna się od nowa. Nowe samogłoski ī oraz ū wywołują dalszą reakcję łańcuchową: Istniejące już  średnio-wysoko-niemieckie długie ī oraz długie ū dyftongizują się i przechodząw ai  oraz au:

śrwn. długie ī  > ai,   np.wīp > waip (das Weib)

śrwn. długie ū  > au, np.  mūs > maus (die Maus).  

Osiągnięcie stanu współczesnego w postaci Weib i Maus nie oznacza zakończenia procesu. Procesy monoftongizacji i dyftongizacji działają w języku przez cały czas i przebiegają poza świadomością użytkowników języka. Działają również w języku współczesnym. Wnikliwy obserwator zapewne zauważy, że współczesne długie samogłoski niemieckie ē oraz ō (See, so) wymawiane są już dyftongicznie jako [zei, zou].

            Drugi przykład, jaki zamierzam przedstawić, dotyczy powstania nowego wyrazu w wyniku konfliktu homonimicznego. Konflikt homonimiczny powstaje wtedy, gdy dwa wyrazy o takiej samej formie, ale innym znaczeniu, prowadzą w komunikacji językowej do nieporozumień. Homonimami są na przykład wyrazy niemieckie: liczebnik sieben ‘siedem’ oraz czasownik sieben ‘przesiewać’. Zdanie Die Kandidaten sind zu sieben można więc zrozumieć jako „kandydaci są w siódemkę” lub jako „kandydatów należy przesiać” (żeby wybrać najlepszego). Przytoczone zdanie jest oczywiście sztucznie wymyślone. W zasadzie wyrazy homonimiczne, dopóki nie są zbyt liczne, istnieją w języku spokojnie obok siebie i nie powodują konfliktów. Dopóki używane są w różnych kontekstach i nie powodują nieporozumień, użytkownicy języka nie mają powodu, aby szukać alternatywnych możliwości wyrazowych. Inaczej będzie jednak, gdy z powodu zmieniających się warunków społecznych lub ekonomicznych, jeden z członów homonimów zaczyna być częściej używany, w kontekstach, w których występować może także drugi jego człon. Sytuację taką ilustruje historia przymiotnika niemieckiego„englisch”.[3]Aż do końca XIX wieku istniała w języku niemieckim para homonimów englischˡ ‘angielski, pochodzący z Anglii’ oraz englisch² ‘anielski, na wzór aniołów’. W dzisiejszym języku niemieckim englisch² w znaczeniu ‘anielski’ nie jest już używany (z wyjątkiem archaizmu der Englische Gruß ‘Ave Maria’), a jego miejsce zajął przymiotnik engelhaft. Ein englisches Mädchen oznacza dzisiaj ‘angielską dziewczynę’, zaś ‘anielska dziewczyna’ to dzisiaj ein engelhaftes Mädchen.

Rezygnacja z wyrazu englisch² (w znaczeniu ‘anielski’) i pojawienie się przymiotnika engelhaft wymaga oczywiście wyjaśnienia. Jak to możliwe, że englisch¹ i englisch² przez długi czas istniały spokojnie obok siebie, natomiast pod koniec XIX wieku doszło do konfliktu homonimicznego? Jedną z możliwych odpowiedzi jest, że pod koniec XIX wieku nastąpił w Anglii  gwałtowny rozwój gospodarczy i duży eksport dóbr angielskich do Niemieć, w wyniku czego zwiększyła się frekwencja przymiotnika englisch¹ (‘pochodzący z Anglii’), który zaczęto coraz częściej używać w kontekstach, w których występować mogło   również englisch². To mogło wystarczyć do pomieszania zakresu użycia obu wyrazów (englische Tugenden ‘angielskie cnoty’ czy ‘anielskie cnoty’,  englisches Aussehen ‘angielski wygląd’ czy ‘anielski wygląd’) i prowadzić do konfliktu homonimicznego. Wyjściem z tego konfliktu było zastąpienie englisch² przez przymiotnik engelhaft, i tak właśnie uczynili użytkownicy języka niemieckiego. Pozostaje oczywiście kwestia, dlaczego zniknęło englisch w znaczeniu ‘anielski’, a nie englisch w znaczeniu ‘angielski’?  Przyczyna tego może tkwić w tym, że łatwiej można było zastąpić  englisch ‘anielski’ innym przymiotnikiem niż englisch w zaczeniu ‘angielski’. Słowotwórstwo niemieckie dysponuje bowiem możliwością tworzenia przymiotników odrzeczownikowych przy pomocy końcówki  -haft, por. Dauer : dauerhaft ‘trwale’,  Zweifel : zweifelhaft ‘wątpliwy’, Jugend : jugendhaft ‘młodzieżowy’, Meister : meisterhaft ‘mistrzowski’ a więc także Engel : engelhaft ‘anielski’. Nie było natomiast takiejmożliwości dla przymiotnika englisch w znaczeniu ‘angielski’.

Inny często występujący rodzaj zmian językowych polega na zmianach znaczeniowych. Wyraz zachowuje swoją postać foniczną, natomiast zmienia się jego znaczenie. Zmiany znaczeniowe mogą powstać np. wtedy, gdy użytkownicy języka chcą być w stosunku do odbiorcy uprzejmi i okazać mu szacunek lub też, kiedy pragną odbiorcy zaimponować. Dążenie do uprzejmości prowadzi często do tego, że ludzie sięgają po wyraz w skali wartości o stopień wyższy, niż by się obiektywnie należało. Zwracają się więc do urzędnika tytułując go „panie kierowniku”, do podpułkownika, tytułując go „panie pułkowniku” itp. Podobny mechanizm mógł zadziałać przy zmianie znaczenia średnio-wysoko-niemieckiego wyrazu vrouwe (Frau), który oznaczał w tym okresie „damę wysokiego rodu” (szlachciankę). Do kobiety niższego stanu mówiło się wtedy wîp (Weib). Gdy ze względów grzecznościowych wyrazem vrouwe zaczęto zwracać się także do kobiet niższego stanu, nastąpiło rozszerzenie znaczenia tego wyrazu. Dzisiejszy wyraz Frau odnosi się do wszystkich kobiet bez różnicy stanowej.  Podobnie było też z wyrazem śrwn. vrouwelin zarezerwowanym pierwotnie dla panienek szlachetnego rodu. Wyraz współczesny Fräulein do niedawna używany był dla określenia wszystkich kobiet niezamężnych. Współczesne Niemki nie chcą jednak już być określane jako zamężne lub niezamężne i dlatego wyraz Fräulein jako forma adresatywnawyszedł z użycia. Dzisiaj Niemcy zwracają się zarówno do kobiet zamężnych jak i niezamężnych rzeczownikiem  Frau ‘pani’.

Inaczej sprawy się mają, gdy mówiący pragnie swojemu partnerowi zaimponować. Przypatrzmy się dzisiejszemu przymiotnikowi niemieckiemu geil. Wielki Słownik Niemiecko-Polski PWN z roku 2010 odnotowuje przy haśle geil: „(pejor.) podniecony, napalony”.W średniowieczu wyraz geil nie był wyrazem emocjonalnie nacechowanym i oznaczał po prostu ‘wesoły, swawolny’. Z biegiem czasu jednak, zakres znaczeniowy wyrazu geil został zawężony do sfery seksualnej i przybrał znaczenie ‘podniecony’. Tym samym wyraz ten stał się wyrazem nieobyczajnym, wyrazem tabu, nieużywanym w dobrym towarzystwie. Wyrazy tabu nadają się doskonale do wywołania prowokacji i w tej funkcji wyraz geil zaczął funkcjonować w języku młodzieżowym XX wieku. Jako wyraz prowokujący wyrażał zachwyt i aprobatę w stosunku do ludzi i przedmiotów. Gdy jednak wyrazy tabu są często używane, tracą swój charakter prowokacyjny i w dzisiejszym języku potocznym przymiotnik geil używany jest jako wyraz neutralny, pozbawiony prowokacji i emocji i oznacza tyle, co ‘świetny’, ‘wyśmienity’. Świetny samochód to po niemiecku po prostu ein geiles Auto.

Zmiany znaczeniowe powstają także w wyniku przenośni (metafory). Rozwój techniki komputerowej  wymagał np. nazwy dla urządzenia sterującego kursorem. Ponieważ urządzenie  to kształtem przypominało zwierzatko, na które polują koty, nazwano je  myszką (niem. die Maus). Jest to przykład metafory na podstawie podobieństwa w wyniku czego doszło do wieloznaczności (polisemii) wyrazu. Polski wyraz myszka oznacza więc nie tylko ‘określone zwierzątko’, lecz także ‘określone urządzenie komputerowe’. W historii języka odróżnia się polisemię (wieloznaczność) od homonimii. Za wyrazy polisemiczne uważa się takie, które dadzą się sprowadzić do wspólnego źródła, natomiast za homonimy takie, które mają różne pochodzenie etymologiczne. Z synchronicznego punktu widzenia odróżnienie polisemii od homonimii nie ma uzasadnienia. W opisie synchronicznym zarówno wyrazy polisemiczne jak i homonimiczne stanowią wyrazy, które mają więcej niż jedno znaczenie.

            W odróżnieniu od dotychczas omówionych zmian językowych, zmiany pragmatyczne nie są zmianami językowymi w ścisłym tego słowa znaczeniu, ponieważ dotyczą sposobu używania form językowych w konkretnych sytuacjach komunikacyjnych. To, że Niemcy żegnając się wieczorem, mówią guten Abend, a Polacy mówią w takich samych sytuacjach dobranoc, należy do różnic pragmatycznych. Zmianom historycznym w zakresie pragmatyki podlegały np. formy adresatywne od wyrazu du poprzez ihr, er, sie do współczesnej formy grzecznościowej Sie, przy pomocy której zwracamy się dzisiaj do pań i panów zarówno w liczbie pojedyńczej jak i mnogiej.

Lektura uzupełniająca

Fritz, G. (2005), Einführung in die historische Semantik. Tübingen.

Lüdtke, H. (1980), Kommunikationstheoretische Grundlagen des Sprachwandels. Berlin / New York.

Nubling,D. (2008), Historische Sprachwissenschaft des Deutschen. Eine Einführung in diePrinzipien des Sprachwandels, 2. überarbeitete Auflage, Tübingen.

Theobald, E. (1992), Sprachwandel bei deutschen Verben. Flexionsklassenschwankungen starker und schwacher Verben. Tübingen.

Rozdział 3

Periodyzacja historii języka niemieckiego

Istniejące w historiografii języka niemieckiego podziały na okresy historyczne opierają się zarówno na kryteriach wewnętrzno- jak i zewnętrznojęzykowych. Kryteria wewnętrznojęzykowe dotyczą zmian w zakresie fonologii, morfologii lub składni. Kryteria zewnętrzne  to zjawiska historyczne, zmiany społeczne, ważne wynalazki, działalność ważnych jednostek lub grup społecznych. W niniejszym zarysie historii języka niemieckiego uwzględniam przede wszystkim kryteria wewnątrzjęzykowe dotyczące fonologii i morfologii, które pozwalają na podział historii języka na okresy trzystoletnie. Dopiero ostatni okres (nowo-wysoko-niemiecki) dzielę ze względów praktycznych  na dwa podokresy na podstawie kryteriów historycznych. U podstaw podziału historii języka na okresy 300-letnie leży obserwacja, że w okresie trzech generacji (czyli w okresie ok. 100 lat) zmiany językowe nie mogą być zby wielkie, aby nie zakłócić porozumienia międzypokoleniowego. Jednak język ciągle się rozwija, i po okresie dziewięciu generacji nastepuje w języku tyle zmian zarówno w gramatyce jak i w słownictwie, że pod koniec okresu 300-letniego mamy do czynienia z nową jakością języka.

Okres staro-wysoko-niemiecki (althochdeutsch), 750 - 1050

Nazwa staro-wysoko-niemiecki zawiera w sobie trzy informacje. Określenie staro dotyczy czasu od pojawienia się pierwszych tekstów pisanych ok. roku 750 aż do roku 1050. Drugi element wysoko ma wymiar przestrzenny. Dialekty wosokoniemieckie używane są na wyżej położonych terenach Niemiec środkowych i południowych, zaś dialekty dolnoniemieckie, na niżej położonych terenach Niemiec północnych. Pod względem językowym granice między dialektami wysoko- a dolnoniemieckimi wyznacza tzw. linia benradzka (od miejscowości Benrath, dzisiaj dzielnica Düsseldorfu), oddzielająca tereny południowe i środkowe Niemiec, na których zachodziła staro-wysoko-niemiecka przesuwka spółgłoskowa (patrz: strona 30) od terenów północnych, na których przesuwka nie miała miejsca. Trzeci składnik nazwy staro-wysoko-niemiecki wymaga dokładniejszego wyjaśnienia. W okresie między rokiem 750 a 1050 nie było jeszcze Niemców na świecie. Istniało natomiast państwo frankońskie, które obejmowało ludy, które używały łaciny ludowej (tereny dzisiejszej Francji) oraz grupy etniczne na wschód od Renu używające dialektów germańskich: frankońskiego, bawarskiego, alemańskiego oraz saskiego. Dialekty alemańskie, bawarskie i frankońskie zalicza się umownie do dialektów wysokoniemieckich (z racji przeprowadzania przesuwki spółgłoskowej), zaś dialekty saskie i dolnofrankońskie, które nie przeprowadziły przesuwki, do dialektów dolnoniemieckich. Użycie w tym kontekście terminu „dialekty” jest ściśle biorąc niewłaściwe, gdyż dialekty w rozumieniu współczesnym są odmiankami (wariantami) jakiegoś języka nadrzędnego, którego w czasie, o którym tu mowa, jeszcze nie było. Jeżeli więc „dialekty” alemańskie, bawarskie i frankońskie określamy jako staro-wysoko-niemieckie, to czynimy to umownie, przyjmując za kryterium zespół cech występujących w tych dialektach, które będą występowały później w standardowym języku ogólnoniemieckim.

Realia językowe okresu staro-wysoko-niemieckiego znamy jedynie z przypadkowo zachowanych zabytków pisanych. Liczniej zachowane zabytki frankońskie pozwalają na wyróżnienie w obrębie frankońskiego poddialektów: reńskofrankońskiego, południowo-reńsko-frankońskiego, środkowofrankońskiego (ripuarskiego i mozelskofrankońskiego) oraz wschodniofrankońskiego. Natomiast skromniejszy przekaz tekstów alemańskich i bawarskich na wyróżnienie dalszych poddialektów nie pozwala. Trzeba bowiem pamiętać, że wszystko, co mówimy o tzw. „języku staro-wysoko-niemieckim” odnosi się wyłącznie do znanych nam tekstów zapisanych w dialektach alemańskim, bawarskim i frankońskim ze swoimi poddialektami.

Okres średnio-wysoko-niemiecki (mittelhochdeutsch), 1050 - 1350

Określenie pierwszego członu nazwy (średnio) odnosi się do okresu 1050 - 1350. Elementy wysoko iniemiecki mają takie samo znaczenie jak w okresie poprzednim.  Również w tym okresie nie ma jeszcze ogólnego ponadregionalnego języka niemieckiego. Na przełomie XII i XIII wieku pojawia się w południowych i po części środkowych Niemczech bogata literatura dworsko-rycerska oraz liryka miłosna pisana w tzw. klasycznym języku średnio-wysoko-niemieckim (klassisches Mittelhochdeutsch). Wrażenie jednolitości tego języka powstało w wyniku działań unifikacyjnych językoznawców XIX wieku. W rzeczywistości teksty literatury dworsko-rycerskiej poszczególnych autorów występują w postaci różnych wariantów dialektalnych, o czym przekonać się można, badając zachowane rękopisy z tego okresu. Najważniejsze cechy językowe pozwalające odróżnić teksty średnio-wysoko-niemieckie od tekstów staro-wysoko-niemieckich to:

• neutralizacja samogłosek w sylabach nieakcentowanych;

• przegłos sekundarny;

• użycie rodzajnika przy rzeczownikach oraz zaimków osobowych przy czasownikach;

• rozwój opisowych form czasownikowych.

Okres wczesno-nowo-wysoko-niemiecki (frühneuhochdeutsch), 1350 - 1650

Określenie wczesno-nowo  odnosi się do okresu 1350 - 1650. W okresie tym dochodzi do rozwoju regionalnych języków pisanych. Wynalezienie druku (ok. 1450 r.) oraz rozpowszechnienie biblii tłumaczonej przez Marcina Lutra na język niemiecki wyznacza kierunek ku ujednoliceniu niemieckiego języka pisanego. Najważniejsze cechy językowe charakterystyczne dla tego okresu to:

• wzdłużenie samogłosek w sylabach otwartych (śrwn. nemen > nwn. nehmen);

• monoftongizacja dwugłosek ie, uo, üe > ī, ū, ǖ (śrwn. liebe guote brüeder > nwn. liebe gute Brüder);

• dyftongizacja starych samogłosek długich ī, ū, ǖ > ai, au, eu (śrwn. mȋn nüwes hûs > nwn. mein neus Haus);

• wyrównanie form czasu przeszłego czasowników mocnych (ich sang : wir sungen > ich sang : wir sangen);

• przechodzenie rzadziej używanych czasowników mocnych do grupy czasowników słabych (np. bellen, ball- bullen, gebollen > bellen, bellte, gebellt).

Okres nowo-wysoko-niemiecki (neuhochdeutsch), 1650 - 1950

W większości  historii języka niemieckiego przyjmuje się, że okres nowo-wysoko-niemiecki obejmuje czas od roku 1650 do czasów współczesnych. Ściśle biorąc okres ten jak inne okresy trzystoletnie powinien kończyć się w roku 1950. Czynią tak niektórzy historycy języka niemieckiego, nazywając okres po roku 1950 okresem niemieckiego języka współczesnego (Gegenwartsdeutsch). Ze względów praktycznych w naszym Zarysie dzielimy okres nowo-wysoko-niemiecki na dwa podokresy: pierwszy podokres 1650 - 1800, drugi podokres 1800 - 1950. Okres po roku 1950 traktujemy jako „Współczesny język niemiecki” (Gegenwartsdeutsch). W pierwszym podokresie nowo-wysoko-niemieckim następuje unormowanie niemieckiego języka pisanego przez gramatyków i leksykografów XVII i XVIII wieku. Ostateczne uregulowanie wymowy i pisowni nastąpi dopiero w drugim podokresie po zjednoczeniu Niemiec.

Rozdział 4

Okres staro-wysoko-niemiecki (750–1050)

1. Przesłanki historyczne

Po upadku Cesarstwa Rzymskiego (476) na czoło germańskich związków plemiennych wysunęli się Frankowie, którzy pod wodzą Chlodwiga I (481-511) utworzyli w południowej Galii nowe państwo: Regnum Francorum. Chlodwig I wraz ze swoją świtą jeszcze w roku 498 przyjął wiarę chrześcijańską, nawiązując w ten sposób do tradycji Cesarstwa Rzymskiego, w którym od końca IV wieku chrześcijaństwo było religią państwową.

Ryc. 1. Państwo Karola Wielkiego

Państwo Franków było państwem ekspansywnym. Następcy Chlodwiga I podbijali i wcielali do swojego państwa Turyngów (531), Alemanów (746), Longobardów (774) i Bawarów (794). Podboje Longobardów i Bawarów nastąpiły już za panowania Karola Wielkiego (764-814), który dokonał dzieła rozszerzenia państwa także przez podbój Sasów i nawrócenie ich siłą na wiarę chrześcijańską (812). Państwo frankońskie Karola Wielkiego, którego ówczesny papież Leon IV ukoronował w roku 800 na cesarza, obejmowało tereny od Wezery na wschodzie aż po Morze Atlantyckie na zachodzie i od Morza Północnego na północy aż po Italię na południu.

Pod względem językowym, państwo to było tworem wielojęzycznym. Na zachodzie, w Galii, dominowały dialekty romańskie (starofrancuskie), na wschód od Renu natomiast dialekty germańskie, stanowiące kontynuację języków plemiennych Alemanów, Bawarów, Franków, Turyńczyków, Fryzów  i Sasów. Językiem państwa i kościoła była łacina, której uczono w szkołach klasztornych i przykatedralnych. Przyjmuje się, że w germańskojęzycznej części państwa frankońskiego za czasów Karola Wielkiego żyło około dwóch milionów mieszkańców, którzy, w większości analfabeci, podlegali władzy świeckich i duchowych władców feudalnych. W państwie frankońskim stworzono podstawy średniowiecznego systemu lennego. Wielu pierwotnie wolnych chłopów oddawało się w zależność od panów feudalnych, aby uniknąć uciążliwej służby wojskowej i licznych długotrwałych wypraw wojennych. Miejsce germańskich wojsk plemiennych zajęła teraz nowa kasta wojskowa, w której obok piechoty centralną rolę zaczęła odgrywać opancerzona jazda konna, z której z biegiem czasu rozwinął się średniowieczny stan rycerski. Po śmierci następcy Karola Wielkiego, Ludwika Pobożnego (840), jego synowie Lotar, Ludwik oraz Karol podzielili państwo między siebie (traktat z Verdun 843). W ten sposób w miejsce wielkiego państwa frankońskiego powstały trzy niezależne od siebie organizmy państwowe. Ludwik, nazwany później Ludwikiem Niemcem (Ludwig der Deutsche), przejął władzę nad państwem wschodnim, obejmującym tereny na wschód od Renu, Karol Łysy otrzymał romańskojęzyczną Galię Północną i Akwitanię, natomiast najstarszy z nich, Lotar, któremu przypadła godność cesarska, sprawował władzę nad Italią i frankońskim państwem środkowym, którego część północną nazwano później według jego imienia Lotaryngią. Po śmierci Lotara pozostali bracia podzielili jego spuściznę między siebie.

Ryc. 2. Państwo Ottona Wielkiego

W państwie wschodniofrankońskim powstały z biegiem czasu przesłanki dla późniejszego rozwoju narodowości niemieckiej. Jednak w okresie, o którym tu mowa, wymienieni w tekstach Frankowie, Bawarowie, Alemanowie i Sasi nie byli jeszcze Niemcami, lecz stanowili odmienne jeszcze związki etniczne. Rządy bezpośrednie we Frankonii Wschodniej sprawowali nominowani przez króla lub cesarza urzędnicy państwowi, tzw. duces (wodzowie), którzy w poszczególnych terytoriach (regnach) stanowili najwyższy autorytet w sprawach wojska, finansów i sądownictwa. Kiedy w roku 911 wygasła wschodniofrankońska linia dynastyczna Karolingów, a nowym królem wybrano księcia frankońskiego, Konrada, osłabły więzy polityczne władców terytorialnych z władzą centralną, co doprowadziło ostatecznie do powstania samodzielnych księstw regionalnych. Wzmocnienie władzy królewskiej nastąpiło po wyborze królów ze saskiej dynastii Ludolfingów, zwlaszcza za panowania Ottona I Wielkiego, który po pokonaniu w roku 962 pogańskich Węgrów w bitwie nad rzeką Lech koło Augsburga, uzyskał z rąk papieża Jana XII koronę cesarską. Dało to początek średniowiecznej Rzeszy Rzymskiej (Imperium Romanum), zwanej od końca XV wieku Rzeszą Rzymską Narodu Niemieckirgo (Imperium Romanum Nationis Germanicae). Dla historii Polski ważnym wydarzeniem była pielgrzymka wnuka cesarza Ottona I, Ottona III, w roku 1000 do grobu św. Wojciecha w Gnieźnie, gdzie ustanowił nowe arcybiskupstwo i podniósł znacznie rangę polityczną księcia Bolesława Chrobrego.

2.  Zabytki  okresu staro-wysoko-niemieckiego

W okresie, o którym tu mowa, nie ma jeszcze ogólnego języka staro-wysoko-niemieckiego.

Zabytki językowe tego okresu pojawiają się w postaci dialektów: frankońskiego, bawarskiego i alemańskiego. Są to dialekty pokrewne, wykazujące pewne cechy wspólne, pozwalające w pewnym zakresie na porozumienie międzydialektalne. Używanie dla określenia okresu 750–1050 nazwy „niemiecki” jest właściwie anachronizmem, gdyż ówcześni ludzie nie mieli jeszcze poczucia przynależności do wielkiej wspólnoty językowej sięgającej od Morza Północnego aż po Alpy. Toteż lokalne warianty językowe występujące na tym obszarze określa się jako staro-wysoko-niemieckie, mając na myśli proces ich rozwoju w kierunku wspólnego niemieckiego języka ogólnego.

„Niemiecki jako pojęcie językowe oznacza w aspekcie historycznym powolne zbliżanie się do siebie i rozwój w kierunku nowej jedności różnych dialektów plemiennych: frankońskiej krainy nadreńskiej, alemańskich obszarów górnego Renu, bawarskiej, a po części też austriackiej przestrzeni Dunaju i Alp oraz oddzielone przez szczyty alpejskie longobardzkie resztki językowe w Italii północnej”. [Sonderegger 2003, s. 28 n., tłum. N. M.]

Dla ścisłości należy tu dodać, że w okresie staro-wysoko-niemieckim nie sposób zauważyć „powolnego zbliżania się się do siebie dialektów plemiennych” ani „rozwoju w kierunku nowej jedności”.

Zabytki stwn. zachowały się w głównej mierze dzięki działalności rękopiśmiennej mnichów benedyktyńskich w skryptoriach klasztornych.

Ryc. 3. Główne miejsca przekazów staro-wysoko-niemieckich

Najstarszy zachowany zabytek staro-wysoko-niemiecki  to rękopis słownika  łacińsko  -  staro-wysoko-niemieckiego zwany „Abrogans” od piewszego słówka łac. abrogans ‘pokorny’, powstały około roku 750 prawdopodobnie w bawarskim klasztorze w Freising.  a zachowany w odpisie w bibliotece klasztornej w St. Gallen.

Ryc. 4. Fragment rękopisu słownika „Abrogans” z St. Gallen

Przeważająca część tych zabytków ma charakter religijny związany z uprawianiem kultu religijnego. Są to więc modlitwy (Ojcze nasz, Wierzę w Boga), formularze spowiednie, przyrzeczenia chrzestne, fragmenty kazań i psalmów oraz przekłady tekstów religijnych z języka łacińskiego. Do najważniejszych zabytków tego zakresu należy tzw. "Staro-wysoko-niemiecki Tacjan", przekład na język wschodniofrankoński łacińskiej wersji harmonii ewangelicznej Syryjczyka Tacjana, który żył w II wieku. Przekład powstał około roku 850 w Fuldzie. Zachowany rękopis zawiera zarówno tekst łaciński oryginału jak i jego przekład wschodniofrankoński. Z uwagi na staranną i jednolitą grafię tekst przekładu Tacjana przyjęto jako wzorzec językowy w gramatykach i słownikach staro-wysoko-niemieckich. Oto próbka tekstu wschodniofrankońskiego (Tatian):

Sum man habeta zuuene suni. quad tho der iungiro fon demo fater

Ein Mann hatte zwei Söhne. Da sagte der jüngere von ihnen zum Vater:

Fater gip mir teil thero ehti thiu mir gibure.

Vater, gib mir das Erbteil, das mir zusteht.

Her tho teilta thia eht. nalles after manegen tagon

da teilte er (der Vater) das Erbe. Nach einigen Tagen

gisamonoten allen ther iungoro sun, elilentes fuor in uerra lantscaf.

packte der jüngere Sohn alles zusammen, (und) zog in ein fernes Land.

Opracowaniem poetyckim życia i śmierci Chrystusa jest „Harmonia ewangeliczna” (Evangelienharmonie) napisana w języku (południowo-reńsko-)frankońskim przez Otfryda z Weißenburga (ok. 800–867), opata klasztoru w Weißenburg (Alzacja). Jest to utwór godny uwagi także dlatego, że autor wprowadził do swego dzieła rymy, co w tym czasie było innowacją. Otfryd we wstępie poematu wspomina inne ludy, które w językach ojczystych wychwalały Boga, po czym pisze:

Wannana sculun Frankon einon thaz biwankon

  Dlaczego jedynie Frankowie mają unikać tego,

ni sie in frenkisgon beginnen sie gotes lop singen.

  by po frankońsku zacząć wyśpiewywać chwałę Bożą.

I dalej:

  Nu frewen sich es alle so wer so wola wolle

Teraz cieszą się wszyscy, którzy są dobrej woli

joh so wer si hold in muate Francono thiote

i żywią przyjaźń dla ludu Franków,

thaz wir kriste sungun in unsara zungun

że wyśpiewaliśmy (chwałę) Chrystusa w naszym języku

joh wir ouh thaz gilebetum in frenkisgon nan lobotun.

   i mogliśmy dożyć tego, by wysławiać go po frankońsku.

Przytaczam ten fragment tekstu dlatego, że niemieccy historycy języka nazywają Otfryda pierwszym poetą niemieckim. Otfryd nie był oczywiście „Niemcem”, gdyż taka narodowość w tym czasie jeszcze nie istniała. Otfryd był członkiem społeczności Franków (Francono thiot) i był dumny z tego, że mógł napisać swój utwór w swoim języku ojczystym, po frankońsku (in frenkisgon).

Zabytkami o treści niereligijnej, jakie zachowały się do naszych czasów, są: „Pieśń o Hildebrandzie” (Hildebrandslied) oraz „Zaklęcia Merseburskie”  (Merseburger Zaubersprü-