O zachodzie słońca - Barbara Wrzesińska - ebook + książka

O zachodzie słońca ebook

Barbara Wrzesińska

3,0

Opis


O zachodzie słońca” Barbary Wrzesińskiej to tomik przepełniony osobistymi przemyśleniami i nasączony rozmaitymi doznaniami.

Bardzo osobiste odczuwanie nie jest skupieniem jedynie na własnych przeżyciach, sporo w tej poezji empatii, kierowanej ku ludziom ważnym, bliskim sercu pisarki. Nie umyka uwadze autorki, że w porządek natury i ludzkiego życia wpisane są zarówno dobro jak i zło. We współczesnym świecie nie brak gry pozorów, lęków, melancholijnej zadumy nad uciekającym czasem, przemijaniem i doznaniem śmierci. Poezja jest subiektywna także dla samej autorki, więc przegląda się ją jak swego rodzaju autobiografię. Na pierwszy rzut oka nie ma w tych opowieściach nic trudnego, jednak im dłużej czyta się ten sam wiersz, tym większe odnosi się wrażenie, że gdzieś tu został pochowany sens i pojawia się nieodparta pokusa wyciągnięcia go na światło dzienne. Cała kompozycja zdaje się być spójna i harmonijna, jednocześnie każdy wiersz z osobna można traktować, jako całostkę myślową – i to nie byle jaką – emocje można wyczuć już po otwarciu tomiku.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 51

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,0 (1 ocena)
0
0
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Barbara Wrzesińska
O zachodzie słońca
Wydawnictwo Psychoskok Konin

Barbara Wrzesińska „O zachodzie słońca”

Copyright © by Barbara Wrzesińska, 2016

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2016

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie

 może być reprodukowana, powielana i udostępniana w 

jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Redaktor prowadząca: Wioletta Tomaszewska

Skład: Jacek Antoniewski

Projekt okładki: Robert Rumak

Korekta:Marlena Rumak

Ilustracje akrylowe: Barbara Wrzesińska

Ilustracje na okładce: © groster – Fotolia.com

ISBN: 978‒83‒7900‒696‒0

Wydawnictwo Psychoskok sp. z o.o.

ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin

tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706

http://www.psychoskok.pl/ e-mail:[email protected]

Chojnice, 31 VII 2016

Łzy nie pomogą

Jeszcze na niebie jaskółki tańczą

jeszcze świat się złotem mieni

plaża grzeje pomarańczą

połyskując wśród promieni.

Lato wciąż nam jeszcze trwa

fale masują i głaszczą brzeg

ciało wachluje ciepły wiatr

łagodząc smutek tęsknotę i gniew.

Żal który w sercu mam

nawet łzy mu nie pomogą

tak jak nikt nie zatrzyma fal

tak świat i tak pójdzie swoją drogą.

Chojnice, 24 VII 2016

Bizneswoman – żart

Kupię za ciasne getry sobie

i różowy, jedwabny beret,

jak kwiat będzie sterczał na głowie,

wystroję się, jak gwiazda w niedzielę.

Trzeba z modą naprzód iść,

na głowie wygolę sobie łyse miejsca,

jeśli nie pasuje coś – to nic,

ale będę seksi i modniejsza!

Coś muszę dla siebie zrobić,

jako bizneswoman od Versace

będę w wysokich szpilkach chodzić,

ale z laską, żeby się nie przewracać…

„Łasa” – olej na tekturze rok 1970 18 × 24 cm

Chojnice, 30 VII 2016

Chcę życie zapomnieć

Prawie nikogo z tamtych ludzi już nie ma,

ale wciąż nawiedzają mnie wspomnienia,

jak żywe w mym sercu wyryte,

przed całym światem ukryte.

Kiedy jest cisza i noc zapada,

one przychodzą do mnie, jak zdrada

co noc prawie – choć wcale tego nie chcę,

czy kiedyś od nich ucieknę?

Wciąż ranią mnie, jak kiedyś,

mówią – ty jesteś nasza, z naszej biedy,

choć wmawiam sobie, że jestem inna

i znów przychodzi tylko myśl niewinna.

To było twoje i nasze życie – oprzytomniej

– czy można życie zapomnieć!?

Chojnice, 04 VIII 2016

Echa z dzieciństwa

Jak echo twojego wołania,

wciąż wracam nie tylko w snach,

wracają twoje bóle w męczarniach

i życie odchodzące we łzach.

Pamięć niszcząca wraca, jak kat

z obrazem naszego dzieciństwa,

nazywało się to siostra i brat

i robione przez najbliższych świństwa.

Zamiast zabawek i miłości,

były za daleko – nie stąd,

ale chcieliśmy żyć w tej codzienności,

bo to był na dobre i złe nasz dom.

Chojnice, 04 VIII 2016

Otchłań kałuży

Przeskakuję kałuże, wyciągam nogę,

boję się nocy czarnej na polnej drodze,

jak wpadnę to się utopić mogę

a czarne chmury przykryją mi głowę.

Nikt mnie tam nie dostrzeże,

nie poda pomocnej dłoni,

utopię się w ciemności biedzie

nawet, gdy wiatr chmury rozgoni.

Czerń nocy i głębia kałuży,

już się połączyły w jedną całość!

– Nagle z otchłani wyjrzał księżyc duży

a duża kałuża stała się – małą.

Kaszuby – akryl na płótnie 18 × 24 cm

Chojnice, 04 VIII 2016

Zakochany

Wyrzucał z siebie słowa piękne

krzyczał przewracał oczami

Ela wołał serce mi pęknie

popatrz na mnie czasami!

O rety nie uciekaj Ela

dotknij pocałuj w gębę

bo stracisz przyjaciela

kochać cię już nie będę!

Chojnice, 06 XI 2011

Chojny zielone

Ta stacja Chojnice

od zawsze się nazywa,

tu wszystkie tajemnice,

czas skrzętnie przykrywa.

Chojny szumiące, zielone,

otulają miasto

swym iglastym welonem,

odbijają się w jeziora blasku.

Pod okiem księżyca

przeglądają się wieki całe

a ich zapach zachwyca,

kłopoty stają się małe.

Słowika słodki śpiew

słychać w oddali,

wesoły rozbrzmiewa śmiech,

gdy dzień się dopali.

A noc gwieździsta zagości,

światła kafejek przecinają mrok,

wtedy relaks wita gości,

czasem słychać spóźnionych krok.

Chojnice, 31 VII 2016

Zostań lato

Chciałabym cię lato zatrzymać

razem z twoim słońcem,

jak złoty pierścień na palcu trzymać

by zmieniało serca zimne w gorące.

Żeby wiatr szumiał ciepło

szeptem szczerości i prawdy,

bym pomyślała, że jest wielką

oazą spokoju i łąk kwiecistej barwy.

Które wachlują zmysły zapachami,

pobudzając do życia lipcowy świat,

wspólnie z rozśpiewanymi żabami

nie liczyć uciekających dat.

Gdy patrzy na mnie przyjaciel księżyc

a noc otuli gwiazd woalem,

aż trudno w to wierzyć,

że te cuda świat co noc, co dzień mi daje.

Bory Tucholskie – akryl na płótnie 18 × 24 cm

Chojnice, 30 VII 2016

Chciałam twego serca

Nie chciałam od ciebie

tych kilku słodkich słów,

ale twego serca i siebie,

bym żyć mogła znów.

Zamiast wypowiedzi strojnych,

wyduś z siebie nagą prawdę,

oszczędź chwil znojnych

i nie maluj je barwą.

Mówisz, że znasz mnie,

jak kieszeń swoją,

choć dobrze wiesz, że

załatałam ją ręką moją.

Przekreśliłeś wszystko sam,

twojej nieszczerości kreską

a ja nareszcie spokój mam

i pewność siebie większą.

Chojnice, 30 VII 2016

Poszukiwany

Mój chłopak zaginął,

wyszedł z domu o północy,

sto złotych mi zwinął,

poszedł po papierosy!

Edek, czy słyszysz w telewizji komunikat,

że czekam i umieram?

Bo jesteś jedyny taki unikat,

chociaż twoje długi zbieram.

Chętnie dam ci drugie sto złotych,

weź też moje dobre serce

i pukiel włosów moich złotych,

chcę być nadal w twojej poniewierce!

Chojnice, 01 VIII 2016

Nędza

Nędza, której nie można dotknąć,

jesteś niewidoczna, bezwonna,

powiedz, dlaczego tak mocno

niszczysz, że wszystko w bólu kona.

Nie wiem nawet, czy jesteś kobietą,

mężczyzną a może dzieckiem?

Skąd bierzesz tę moc przeklętą,

dobijasz i zlitować się nie chcesz!

Nie ma na ciebie paragrafu,

bo ty dyktujesz wszędzie

kłamstwa, intrygi i pchasz do piachu

wolniej! Bo roboty dla ciebie nie będzie… 

Kaszuby – akryl na płótnie 18 × 24 cm

Chojnice, 02 VIII 2016

Dla nas świat

Gwiazdy mrugają na niebie

do mnie i do ciebie,

wszystko z siebie nam dają

więc i ty weź mnie całą.

W tę słodką gwieździstą noc

daj serce, ławkę i koc,

niech pamiętam to niebo

na dobre i złe noce kolego.

Bądź mi poduszką i oparciem,

na całe życie wsparciem,

śpiesz się i nie zapominaj,

że życie to mała chwila.

Niech świt, który zaświta

będzie co dzień nas witał,

noce zawsze gwieździste

tylko nasze – wiekuiście.

Chojnice, 30 VII 2016

Mnie się nie wstydzą

Zatopiona w modlitwie

lśnię cała złotym zbytkiem,

„Któryś jest w Niebie”

Nie widziałam – nie wiem.

„Bądź Wola Twoja”,

ale tu na dole jest moja.

Bo mam złego sąsiada,

który szpanem mi nerwy zjada.

Do tego pałac sobie buduje,

a ja biedna w M-4 źle się czuję,

muszę o grosz robić piekło,

oszczędzam na gablotę większą.

Ważne jest, jak mnie widzą

i znajomości ze mną nie wstydzą,

Pan Bóg nie widzi i nie wie,

bo Sam mieszka w Niebie.

Chojnice, 24 VII 2016