Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
„O zachodzie słońca” Barbary Wrzesińskiej to tomik przepełniony osobistymi przemyśleniami i nasączony rozmaitymi doznaniami.
Bardzo osobiste odczuwanie nie jest skupieniem jedynie na własnych przeżyciach, sporo w tej poezji empatii, kierowanej ku ludziom ważnym, bliskim sercu pisarki. Nie umyka uwadze autorki, że w porządek natury i ludzkiego życia wpisane są zarówno dobro jak i zło. We współczesnym świecie nie brak gry pozorów, lęków, melancholijnej zadumy nad uciekającym czasem, przemijaniem i doznaniem śmierci. Poezja jest subiektywna także dla samej autorki, więc przegląda się ją jak swego rodzaju autobiografię. Na pierwszy rzut oka nie ma w tych opowieściach nic trudnego, jednak im dłużej czyta się ten sam wiersz, tym większe odnosi się wrażenie, że gdzieś tu został pochowany sens i pojawia się nieodparta pokusa wyciągnięcia go na światło dzienne. Cała kompozycja zdaje się być spójna i harmonijna, jednocześnie każdy wiersz z osobna można traktować, jako całostkę myślową – i to nie byle jaką – emocje można wyczuć już po otwarciu tomiku.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 51
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Barbara Wrzesińska „O zachodzie słońca”
Copyright © by Barbara Wrzesińska, 2016
Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2016
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie
może być reprodukowana, powielana i udostępniana w
jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.
Redaktor prowadząca: Wioletta Tomaszewska
Skład: Jacek Antoniewski
Projekt okładki: Robert Rumak
Korekta:Marlena Rumak
Ilustracje akrylowe: Barbara Wrzesińska
Ilustracje na okładce: © groster – Fotolia.com
ISBN: 978‒83‒7900‒696‒0
Wydawnictwo Psychoskok sp. z o.o.
ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin
tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706
http://www.psychoskok.pl/ e-mail:[email protected]
Chojnice, 31 VII 2016
Jeszcze na niebie jaskółki tańczą
jeszcze świat się złotem mieni
plaża grzeje pomarańczą
połyskując wśród promieni.
Lato wciąż nam jeszcze trwa
fale masują i głaszczą brzeg
ciało wachluje ciepły wiatr
łagodząc smutek tęsknotę i gniew.
Żal który w sercu mam
nawet łzy mu nie pomogą
tak jak nikt nie zatrzyma fal
tak świat i tak pójdzie swoją drogą.
Chojnice, 24 VII 2016
Kupię za ciasne getry sobie
i różowy, jedwabny beret,
jak kwiat będzie sterczał na głowie,
wystroję się, jak gwiazda w niedzielę.
Trzeba z modą naprzód iść,
na głowie wygolę sobie łyse miejsca,
jeśli nie pasuje coś – to nic,
ale będę seksi i modniejsza!
Coś muszę dla siebie zrobić,
jako bizneswoman od Versace
będę w wysokich szpilkach chodzić,
ale z laską, żeby się nie przewracać…
„Łasa” – olej na tekturze rok 1970 18 × 24 cm
Chojnice, 30 VII 2016
Prawie nikogo z tamtych ludzi już nie ma,
ale wciąż nawiedzają mnie wspomnienia,
jak żywe w mym sercu wyryte,
przed całym światem ukryte.
Kiedy jest cisza i noc zapada,
one przychodzą do mnie, jak zdrada
co noc prawie – choć wcale tego nie chcę,
czy kiedyś od nich ucieknę?
Wciąż ranią mnie, jak kiedyś,
mówią – ty jesteś nasza, z naszej biedy,
choć wmawiam sobie, że jestem inna
i znów przychodzi tylko myśl niewinna.
To było twoje i nasze życie – oprzytomniej
– czy można życie zapomnieć!?
Chojnice, 04 VIII 2016
Jak echo twojego wołania,
wciąż wracam nie tylko w snach,
wracają twoje bóle w męczarniach
i życie odchodzące we łzach.
Pamięć niszcząca wraca, jak kat
z obrazem naszego dzieciństwa,
nazywało się to siostra i brat
i robione przez najbliższych świństwa.
Zamiast zabawek i miłości,
były za daleko – nie stąd,
ale chcieliśmy żyć w tej codzienności,
bo to był na dobre i złe nasz dom.
Chojnice, 04 VIII 2016
Przeskakuję kałuże, wyciągam nogę,
boję się nocy czarnej na polnej drodze,
jak wpadnę to się utopić mogę
a czarne chmury przykryją mi głowę.
Nikt mnie tam nie dostrzeże,
nie poda pomocnej dłoni,
utopię się w ciemności biedzie
nawet, gdy wiatr chmury rozgoni.
Czerń nocy i głębia kałuży,
już się połączyły w jedną całość!
– Nagle z otchłani wyjrzał księżyc duży
a duża kałuża stała się – małą.
Kaszuby – akryl na płótnie 18 × 24 cm
Chojnice, 04 VIII 2016
Wyrzucał z siebie słowa piękne
krzyczał przewracał oczami
Ela wołał serce mi pęknie
popatrz na mnie czasami!
O rety nie uciekaj Ela
dotknij pocałuj w gębę
bo stracisz przyjaciela
kochać cię już nie będę!
Chojnice, 06 XI 2011
Ta stacja Chojnice
od zawsze się nazywa,
tu wszystkie tajemnice,
czas skrzętnie przykrywa.
Chojny szumiące, zielone,
otulają miasto
swym iglastym welonem,
odbijają się w jeziora blasku.
Pod okiem księżyca
przeglądają się wieki całe
a ich zapach zachwyca,
kłopoty stają się małe.
Słowika słodki śpiew
słychać w oddali,
wesoły rozbrzmiewa śmiech,
gdy dzień się dopali.
A noc gwieździsta zagości,
światła kafejek przecinają mrok,
wtedy relaks wita gości,
czasem słychać spóźnionych krok.
Chojnice, 31 VII 2016
Chciałabym cię lato zatrzymać
razem z twoim słońcem,
jak złoty pierścień na palcu trzymać
by zmieniało serca zimne w gorące.
Żeby wiatr szumiał ciepło
szeptem szczerości i prawdy,
bym pomyślała, że jest wielką
oazą spokoju i łąk kwiecistej barwy.
Które wachlują zmysły zapachami,
pobudzając do życia lipcowy świat,
wspólnie z rozśpiewanymi żabami
nie liczyć uciekających dat.
Gdy patrzy na mnie przyjaciel księżyc
a noc otuli gwiazd woalem,
aż trudno w to wierzyć,
że te cuda świat co noc, co dzień mi daje.
Bory Tucholskie – akryl na płótnie 18 × 24 cm
Chojnice, 30 VII 2016
Nie chciałam od ciebie
tych kilku słodkich słów,
ale twego serca i siebie,
bym żyć mogła znów.
Zamiast wypowiedzi strojnych,
wyduś z siebie nagą prawdę,
oszczędź chwil znojnych
i nie maluj je barwą.
Mówisz, że znasz mnie,
jak kieszeń swoją,
choć dobrze wiesz, że
załatałam ją ręką moją.
Przekreśliłeś wszystko sam,
twojej nieszczerości kreską
a ja nareszcie spokój mam
i pewność siebie większą.
Chojnice, 30 VII 2016
Mój chłopak zaginął,
wyszedł z domu o północy,
sto złotych mi zwinął,
poszedł po papierosy!
Edek, czy słyszysz w telewizji komunikat,
że czekam i umieram?
Bo jesteś jedyny taki unikat,
chociaż twoje długi zbieram.
Chętnie dam ci drugie sto złotych,
weź też moje dobre serce
i pukiel włosów moich złotych,
chcę być nadal w twojej poniewierce!
Chojnice, 01 VIII 2016
Nędza, której nie można dotknąć,
jesteś niewidoczna, bezwonna,
powiedz, dlaczego tak mocno
niszczysz, że wszystko w bólu kona.
Nie wiem nawet, czy jesteś kobietą,
mężczyzną a może dzieckiem?
Skąd bierzesz tę moc przeklętą,
dobijasz i zlitować się nie chcesz!
Nie ma na ciebie paragrafu,
bo ty dyktujesz wszędzie
kłamstwa, intrygi i pchasz do piachu
wolniej! Bo roboty dla ciebie nie będzie…
Kaszuby – akryl na płótnie 18 × 24 cm
Chojnice, 02 VIII 2016
Gwiazdy mrugają na niebie
do mnie i do ciebie,
wszystko z siebie nam dają
więc i ty weź mnie całą.
W tę słodką gwieździstą noc
daj serce, ławkę i koc,
niech pamiętam to niebo
na dobre i złe noce kolego.
Bądź mi poduszką i oparciem,
na całe życie wsparciem,
śpiesz się i nie zapominaj,
że życie to mała chwila.
Niech świt, który zaświta
będzie co dzień nas witał,
noce zawsze gwieździste
tylko nasze – wiekuiście.
Chojnice, 30 VII 2016
Zatopiona w modlitwie
lśnię cała złotym zbytkiem,
„Któryś jest w Niebie”
Nie widziałam – nie wiem.
„Bądź Wola Twoja”,
ale tu na dole jest moja.
Bo mam złego sąsiada,
który szpanem mi nerwy zjada.
Do tego pałac sobie buduje,
a ja biedna w M-4 źle się czuję,
muszę o grosz robić piekło,
oszczędzam na gablotę większą.
Ważne jest, jak mnie widzą
i znajomości ze mną nie wstydzą,
Pan Bóg nie widzi i nie wie,
bo Sam mieszka w Niebie.
Chojnice, 24 VII 2016