- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ej od tej przeklętej dyszy. Patrzyła w okno, na przesuwające się za szybą ulice Bostonu. Nie znała tych okolic, ale wiedziała, że jadą na południe. Tak przynajmniej głosiła ostatnia tablica, którą minęli: Washington Street, South. Pudełkowate budynki, zakratowane okna, grupki mężczyzn na werandach, ich lśniące od potu Dopiero koniec maja, a musiało być co najmniej trzydzieści stopni w cieniu. Molly potrafiła odgadnąć temperaturę z wyglądu przechodniów na ulicy. Z ich ociężale pochylonych ramion, z tego, że szli, powłócząc nogami jak na zwolnionym filmie. Lubiła obserwować ludzi. Zwłaszcza kobiety, ponieważ kobiety interesowały ją o wiele bardziej niż mężczyźni. Uważnie analizowała ich stroje, zastanawiała się, dlaczego niektóre ubierają się w taki upał na czarno, dlaczego grube babska z wielkimi tyłkami paradują w obcisłych, jaskrawych spodniach, dlaczego już nikt nie nosi kapeluszy. Przyglądała się, jak chodzą te piękne i zgrabne, jak subtelnie kręcą biodrami, jak umiejętnie stawiają nogi, doskonale zachowując równowagę w pantoflach na superwysokich obcasach. Zastanawiała się też, czy znają jakieś sekrety, których ona nie znała. Czy matki udzieliły im jakichś nauk, wskazówek, które Molly przegapiła. Przyglądała się ich twarzom długo i wnikliwie, z nadzieją, że dozna olśnienia i odkryje tajemnicę ich urody. Tajemnicę magicznego czaru, którego Molly Picker nie miała. Samochód przystanął na czerwonym świetle. Na rogu stała kobieta w sandałach na platformach, z ręką na kusicielsko wysuniętym biodrze. Była prostytutką, jak Molly, ale starszą od niej. Miała mniej więcej osiemnaście lat i lśniące, czarne włosy, spływające kaskadą na brązowe ramiona. W czarnych włosach byłoby mi dobrze -- pomyślała ze smutkiem Molly. Czarne włosy to konkret. Nie to co włosy Molly -- nijakie, rzadkie i słabe, ni to jasne, ni ciemne, pozbawione wszelkiego wyrazu. Szyby auta były mocno przyciemnione i prostytutka nie widziała, że Molly się na nią gapi, ale musiała to wyczuć, gdyż powoli obróciła się w jej stronę. Nie, wcale nie była taka piękna. Dziwnie rozczarowana Molly opadła na oparcie fotela. Samochód skręcił w lewo, kierując się na południowy wschód. Dzielnice, które dobrze znała, zostały daleko w tyle, jechali teraz przez okolice zupełnie obce i wrogie. Upał wypędził ludzi z domów. Siedzieli w skrawkach cienia, wachlując się gazetami i prowadząc wzrokiem przejeżdżającą limuzynę. Wiedzieli, że wóz nie jest stąd, że tu nie pasuje. Tak samo jak Molly wiedziała, że to nie jej teren. Dokąd ten Romy ją wysłał? Nie podał żadnego adresu. Zwykle wciskał jej w rękę świstek papieru z nagryzmoloną nazwą ulicy i kazał łapać taksówkę. Tym razem przy krawężniku czekał samochód. Ładny samochód, czysty, bez tych wiele mówiących plam na tylnym siedzeniu, bez popielniczek zapchanych lepkimi chusteczkami higienicznymi. Nie, nie, wóz był nieskalany, jeszcze nigdy nie jechała taką limuzyną. Kierowca skręcił w lewo, w wąską ulicę. Na chodnikach nie było tu nikogo, lecz Molly wiedziała, że ich obserwują. Po prostu to czuła. Poszperała w torebce, wyjęła papierosa i zapaliła. Zdążyła ledwie sztachnąć się dwa razy, gdy usłyszała bezosobowy głos: -- Proszę zgasić papierosa. Przestraszona, rozejrzała się na boki. -- Co? -- Powiedziałem, zgaś papierosa. Tu się nie pali. Z rumieńcem wstydu szybko rozgniotła papierosa w popielniczce i dopiero wtedy zauważyła maleńki głośnik wmontowany w pleksiglasową przegrodę. -- Hej! Słyszy mnie pan? Kierowca milczał. -- Jeśli mnie pan słyszy, to czy mógłby pan przykręcić klimatyzację? Zamarznę tu na śmierć. Halo! Panie kierowco! Przestało dmuchać zimnym powietrzem. -- Dziękuję -- powiedziała Molly, a pod nosem mruknęła: -- dupku. Odszukała odpowiedni przycisk i opuściła szybę. Przez wąską szparę wpadł do środka zapach dyszącego upałem miasta, duszny i siarczany. Duchota jej nie przeszkadzała, od dawna była z nią za pan brat. Przypominała jej dzieciństwo, lepkie, wilgotne upały w rodzinnym Beaufort. Szlag by to trafił, tak chciało jej się palić! Nie miała jednak ochoty na sprzeczkę z głośnikiem. Limuzyna zwolniła i zatrzymała się. -- To tutaj -- powiedział kierowca. -- Wysiadaj. -- Tutaj? To znaczy gdzie? -- W budynku, na który patrzysz. Molly przyjrzała się trzypiętrowej kamienicy. Okna na parterze były zabite deskami. Na chodniku lśniły kawałki szkła. -- Wolne żarty. -- Drzwi są otwarte. Wejdziesz na drugie piętro, ostatnie drzwi po prawej. Nie musisz pukać, po prostu wejdź do środka. -- Romy nic mi o tym nie mówił. -- Romy powiedział, że się zgodzisz. -- No tak, -- To część fantazji, Molly. -- Jakiej fantazji? -- Fantazji twojego klienta. Wiesz, jacy oni są. Molly ciężko westchnęła i
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, horror |
Wydawnictwo: | Albatros |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.