Apetyt na wege - Monika Prucnel - ebook

Apetyt na wege ebook

Monika Prucnel

0,0
23,48 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Apetyt na wege” to zbiór najciekawszych przepisów, podzielonych według pór roku i miesięcy. Receptury te stworzone zostały z myślą nie tylko o wegetarianach, ale głównie o wszystkich osobach, które są zainteresowane zdrowym gotowaniem.

Główna zasada - to unikanie chemii w żywności!
Druga zasada - to różnorodność.

W „Apetycie na wege” znaleźć można m.in. przepisy na dania z pokrzywy czy z komosy białej (pospolicie nazywanej lebiodą).

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 211

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Ape­tyt na we­ge

Kuch­nia we­ge­ta­riań­ska na każ­dą po­rę ro­ku

Mo­ni­ka Pruc­nel

ISBN: 978-83-8041-022-0

© Co­py­ri­ght by Wy­daw­nic­two Per­spek­ty­wa 2015

Ostrów Wiel­ko­pol­ski, czer­wiec 2015

Wy­daw­nic­two Per­spek­ty­wa sp. z o.o.

ad­res: ul. Stru­my­ko­wa 15,

63—400 Ostrów Wiel­ko­pol­ski

te­le­fon: 783 031 083

www.wy­daw­nic­two.per­spek­ty­wa.co

ema­il: wy­daw­nic­two@per­spek­ty­wa.co

Re­dak­cja:

Re­dak­tor na­czel­ny: Mar­cin Włosz­czyk

Se­kre­tarz re­dak­cji: Eli­za Wo­lań­czyk

Skład, ła­ma­nie wer­sji elek­tro­nicz­nej i ko­rek­ta:

Pau­li­na Sta­gra­czyń­ska, Ka­ri­na Gmu­row­ska

Wszel­kie pra­wa za­strze­żo­ne/All ri­ght re­se­rved. Nie­au­to­ry­zo­wa­ne roz­po­wszech­nia­nie ca­ło­ści lub frag­men­tów ni­niej­szej pu­bli­ka­cji w ja­kiej­kol­wiek po­sta­ci jest za­bro­nio­ne. Wy­ko­ny­wa­nie ko­pii książ­ki w po­sta­ci po­wie­la­nia pli­ku dla wię­cej niż 2 urzą­dzeń jest na­ru­sze­niem praw au­tor­skich ni­niej­szej pu­bli­ka­cji.

Wy­da­nie elek­tro­nicz­ne I

Ape­tyt na we­ge

Kuch­nia we­ge­ta­riań­ska na każ­dą po­rę ro­ku

Mo­ni­ka Pruc­nel

WSTĘP

„Ape­tyt na we­ge” to zbiór mo­ich naj­cie­kaw­szych prze­pi­sów, po­dzie­lo­nych we­dług pór ro­ku i mie­się­cy. Re­cep­tu­ry te stwo­rzo­ne zo­sta­ły z my­ślą nie tyl­ko o we­ge­ta­ria­nach, ale głów­nie o wszyst­kich oso­bach, któ­re są za­in­te­re­so­wa­ne zdro­wym go­to­wa­niem.

Głów­ną za­sa­dą, któ­rą kie­ru­ję się w kuch­ni, to uni­ka­nie che­mii w żyw­no­ści. Zda­ję so­bie spra­wę z te­go, że w dzi­siej­szych cza­sach nie da się jej cał­ko­wi­cie wy­eli­mi­no­wać z je­dze­nia. Jed­nak świa­do­me po­dej­ście – czy­ta­nie ety­kiet, uni­ka­nie dań go­to­wych i in­nych wy­so­ko prze­two­rzo­nych pro­duk­tów, omi­ja­nie fast fo­odów sze­ro­kim łu­kiem – to już bar­dzo wie­le!

Dru­ga za­sa­da, któ­ra przy­świe­ca mi pod­czas go­to­wa­nia, to róż­no­rod­ność. Die­ta we­ge­ta­riań­ska to wy­jąt­ko­wa szko­ła two­rze­nia kre­atyw­nych, ko­lo­ro­wych i zdro­wych po­traw. De­cy­zja o wy­klu­cze­niu mię­sa, wią­że się z na­tu­ral­nym po­szu­ki­wa­niem źró­deł wi­ta­min w pro­duk­tach ro­ślin­nych. Zy­sku­je­my dzię­ki te­mu ogrom­ną wie­dzę na te­mat wie­lu ga­tun­ków wa­rzyw i owo­ców, o któ­rych wie­lu wy­znaw­ców scha­bo­we­go na­wet nie sły­sza­ło!

Lu­bię ba­wić się go­to­wa­niem (cza­sa­mi mi coś nie wy­cho­dzi, ale to nic!) i po­szu­ki­wać no­wych sma­ków. Gdzie je znaj­du­ję? W po­bli­skim wa­rzyw­nia­ku, na ba­zar­ku, w dzia­le wa­rzyw­no-owo­co­wym w su­per­mar­ke­cie, ale przede wszyst­kim w ogród­ku mo­jej ma­my i na ło­nie na­tu­ry. Ostat­nio bar­dzo in­spi­ru­ją mnie chwa­sty. W „Ape­ty­cie na we­ge” znaj­dzie­cie m.in. prze­pi­sy na da­nia z po­krzy­wy czy z ko­mo­sy bia­łej (po­spo­li­cie na­zy­wa­nej le­bio­dą).

Od­ży­wia­my się wraz z ryt­mem pór ro­ku. Nasz ja­dło­spis zmie­nia się z mie­sią­ca na mie­siąc. W za­leż­no­ści od se­zo­nu w ja­dło­spi­sie do­mi­nu­ją in­ne wa­rzy­wa i owo­ce. Się­ga­jąc po wie­le pro­duk­tów ofe­ro­wa­nych przez da­ną po­rę ro­ku, uroz­ma­ica­my swo­ją die­tę i za­pew­nia­my so­bie zdro­wie!

POD­STA­WY

Znaj­du­ją się tu­taj prze­pi­sy, któ­re sta­no­wią ba­zę lub istot­ny do­da­tek do wie­lu dań pre­zen­to­wa­nych w tej książ­ce. War­to się z ni­mi za­po­znać, za­nim przy­stą­pi­my do prze­glą­da­nia prze­pi­sów przy­pi­sa­nych po­szcze­gól­nym po­rom ro­ku.

Wy­war wa­rzyw­ny

Skład­ni­ki:

2

mar­chew­ki

ka­wa­łek se­le­ra

nie­wiel­ki ko­rzeń pie­trusz­ki

ka­wa­łek po­ra

kil­ka list­ków świe­że­go lub­czy­ku

ły­żecz­ka kur­ku­my

2

ząb­ki czosn­ku

1

nie­wiel­ka ce­bu­la

3

zia­ren­ka zie­la an­giel­skie­go

4

su­szo­ne ja­go­dy ja­łow­ca

li­stek lau­ro­wy

ły­żecz­ka zmie­lo­nych na­sion ko­len­dry

sól i pieprz

ma­ka­ron

do

po­da­nia

Przy­go­to­wa­nie:

Do garn­ka z zim­ną wo­dą wrzu­cić wa­rzy­wa: mar­chew­kę, pie­trusz­kę, por i se­ler oraz zie­le an­giel­skie, ja­go­dy ja­łow­ca i liść lau­ro­wy. Po­sta­wić na ogniu i za­go­to­wać. Na su­chej pa­tel­ni lub nad pal­ni­kiem przy­pa­lić ce­bu­lę roz­kro­jo­ną na pół. Wrzu­cić ją do go­tu­ją­ce­go się bu­lio­nu. Pod ko­niec go­to­wa­nia do­pra­wić so­lą, pie­przem, list­ka­mi lub­czy­ka oraz kur­ku­mą i ko­len­drą. Kie­dy wszyst­kie wa­rzy­wa bę­dą już mięk­kie, a bu­lion bę­dzie miał od­po­wied­ni smak na­le­ży od­ce­dzić wa­rzy­wa na si­cie.

Ro­sół po­da­wać z ugo­to­wa­nym ma­ka­ro­nem, z du­żą ilo­ścią zie­lo­nej pie­trusz­ki i z ugo­to­wa­ny­mi wa­rzy­wa­mi.

Wska­zów­ki:

jak

osią­gnąć żół­ty ko­lor bez kur­ku­my? Do wy­wa­ru wrzu­ca­my ce­bu­lę z ka­wał­kiem łu­ski. Nie mu­si być jej du­żo, już od­ro­bi­na wy­star­czy, by wy­war za­bar­wił się na pięk­ny, zło­ty ko­lor

co

zro­bić z wa­rzy­wa­mi od­ce­dzo­ny­mi z wy­wa­ru? Ab­so­lut­nie nie moż­na ich wy­rzu­cać! Moż­na zro­bić sa­łat­kę: po­kro­ić wa­rzy­wa w kost­kę, do­dać jaj­ko, kwa­śne jabł­ko, świe­ży lub mro­żo­ny gro­szek, jaj­ko i ma­jo­nez (naj­le­piej we­gań­ski)

war­to ugo­to­wać wię­cej bu­lio­nu, po­dzie­lić

na

por­cje i za­mro­zić

ten

wy­war jest bar­dzo uni­wer­sal­ny, na je­go ba­zie moż­na stwo­rzyć wie­le, we­ge­ta­riań­skich i we­gań­skich po­traw: ri­sot­to, zu­py, so­sy

Za­kwas żyt­ni

Skład­ni­ki:

mą­ka żyt­nia ra­zo­wa

cie­pła wo­da

Przy­go­to­wa­nie:

Pierw­sze­go dnia wy­mie­szać 3 łyż­ki mą­ki żyt­niej z ½ szklan­ki cie­płej wo­dy. Po­tem każ­de­go dnia do­da­wać po 1 łyż­ce mą­ki i 2 łyż­kach cie­płej wo­dy. Za­kwas na­le­ży mie­szać drew­nia­ną łyż­ką 2 ra­zy dzien­nie. Naj­le­piej prze­cho­wy­wać go w nie­prze­zro­czy­stym, ce­ra­micz­nym na­czy­niu. Po­wi­nien stać w cie­płym miej­scu w kuch­ni i być przy­kry­ty ście­recz­ką. Moż­na go uży­wać do wy­pie­ków już po 3 dniach!

Ide­al­na ba­za nie tyl­ko do wy­pie­ku chle­ba, ale też do do­pra­wie­nia i za­gęsz­cze­nia zup, np. żur­ku, grzy­bo­wej, chrza­no­wej.

Bu­łecz­ki do bur­ge­rów

Skład­ni­ki:

1

szklan­ka cie­płe­go mle­ka

½ szklan­ki cie­płej wo­dy

2

¼ ły­żecz­ki su­szo­nych droż­dży

¼ szklan­ki oli­wy z oli­wek + od­ro­bi­na

do

po­sma­ro­wa­nia mi­ski

1

łyż­ka mio­du al­bo cu­kru

2

½ ły­żecz­ki so­li

1½ - 2 ½ szklan­ki mą­ki z peł­ne­go prze­mia­łu

1

szklan­ka mą­ki żyt­niej

½ szklan­ki mą­ki gry­cza­nej

Do

po­sma­ro­wa­nia: 1 jaj­ko + 1 łyż­ka mle­ka

Do

po­sy­pa­nia: mak, se­zam itp.

Przy­go­to­wa­nie:

W nie­wiel­kiej mi­sce wy­mie­szać ze so­bą cie­płe mle­ko i wo­dę. Do­dać droż­dże, wy­mie­szać i po­zo­sta­wić na 5 min, aż droż­dże ru­szą. Wy­mie­szać z oli­wą i mio­dem.

W du­żej mi­sce wy­mie­szać szklan­kę mą­ki pszen­nej oraz po­da­ne ilo­ści mą­ki żyt­niej i gry­cza­nej, sól i mie­sza­ni­nę droż­dżo­wą.

Wy­ro­bić ela­stycz­ne cia­sto, do­da­jąc po tro­chu resz­tę mą­ki pszen­nej, by cia­sto nie kle­iło się do dło­ni. Czas ręcz­ne­go wy­ra­bia­nia to 10–12 min. Je­że­li po­ma­ga­my so­bie mik­se­rem, moż­na ten czas skró­cić do 8 min.

Od­ro­bi­ną oli­wy z oli­wek po­sma­ro­wać mi­skę i wy­ro­bio­ne cia­sto. Przy­kryć je ście­recz­ką i po­zo­sta­wić do wy­ro­śnię­cia na 1–2 godz. Po tym cza­sie ufor­mo­wać 10 bu­łe­czek. Uło­żyć je na bla­sze wy­ło­żo­nej pa­pie­rem do wy­pie­ków i po­zwo­lić im uro­snąć przez ko­lej­ne 1–2 godz.

Pie­kar­nik roz­grzać do 200ºC. Przed wło­że­niem bu­łe­czek do roz­grza­ne­go pie­kar­ni­ka na­le­ży po­sma­ro­wać je jaj­kiem roz­trze­pa­nym z mle­kiem i po­sy­pać ma­kiem lub in­ną ulu­bio­ną po­syp­ką. Piec przez oko­ło 15–18 min aż bu­łecz­ki bę­dą ru­mia­ne.

Wska­zów­ki:

za­miast ja­ja­mi, bu­łecz­ki moż­na po­sma­ro­wać 2 łyż­ka­mi mle­ka so­jo­we­go wy­mie­sza­ny­mi z ½ ły­żecz­ki skro­bi ku­ku­ry­dzia­nej

mle­ko kro­wie w cie­ście moż­na za­stą­pić mle­kiem ry­żo­wym

Pod­sta­wo­we cia­sto na piz­zę

Skład­ni­ki:

2

szklan­ki mą­ki pszen­nej

30

g świe­żych droż­dży

¾ szklan­ki cie­płej wo­dy

½ ły­żecz­ki cu­kru

pła­ska ły­żecz­ka so­li

3

łyż­ki oli­wy z oli­wek

Przy­go­to­wa­nie:

Mą­kę prze­siać, do­dać do niej sól oraz droż­dże roz­pusz­czo­ne w wo­dzie. Przy­kryć ście­recz­ką i od­sta­wić na 15 min. Po tym cza­sie do­dać oli­wę z oli­wek i za­gnieść cia­sto do­kład­nie. Ufor­mo­wać ku­lę, po­sma­ro­wać ją od­ro­bi­ną oli­wy i od­sta­wić. Kie­dy cia­sto bar­dzo uro­śnie (mniej wię­cej po 1 godz.), na­le­ży cia­sto po­dzie­lić na 2 czę­ści i z nich rów­nież ufor­mo­wać kul­ki. Przy­kryć je ście­recz­ką i od­sta­wić na ko­lej­ne ok. 30 min (w tym cza­sie moż­na, np. zro­bić farsz do piz­zy). Po tym cza­sie trze­ba już tyl­ko roz­wał­ko­wać na­sze kul­ki na od­po­wied­nią gru­bość, ude­ko­ro­wać je do­dat­ka­mi i upiec.

Chru­pią­ce to­fu

Skład­ni­ki:

to­fu

2

łyż­ki ja­sne­go so­su so­jo­we­go

1

łyż­ka ciem­ne­go so­su so­jo­we­go

1

ły­żecz­ka mio­du

sok

z ½ cy­try­ny lub li­mon­ki

1

zą­bek czosn­ku (prze­ci­śnię­ty przez pra­skę)

opcjo­nal­nie: przy­pra­wa 5 sma­ków, su­szo­ne zio­ła, se­zam

lub

in­ne do­dat­ki

Przy­go­to­wa­nie:

To­fu po­kro­ić w kost­kę, słup­ki lub in­ne ka­wał­ki. Uło­żyć na pa­pie­ro­wym ręcz­ni­ku, przy­kryć wierzch dru­gim pa­pie­ro­wym ręcz­ni­kiem. Ob­cią­żyć wierzch np. drew­nia­ną de­ską. W ta­kim uło­że­niu po­zo­sta­wić to­fu przez co naj­mniej 30 mi­nut. Więk­szość ser­wat­ki się od­są­czy, a to­fu po usma­że­niu bę­dzie chru­pią­ce. Prze­ło­żyć do mi­secz­ki i za­lać wy­mie­sza­ny­mi skład­ni­ka­mi so­su. Od­sta­wić do lo­dów­ki na kil­ka do kil­ku­na­stu go­dzin przed przy­go­to­wa­niem. Od­są­czyć z ma­ry­na­ty i sma­żyć na bar­dzo roz­grza­nym ole­ju lub upiec w pie­kar­ni­ku (w 200ºC po 20 mi­nut na każ­dej stro­nie).

Mle­ko ko­ko­so­we

Skład­ni­ki:

1

ko­kos

1–2 szklan­ki wrząt­ku

Przy­go­to­wa­nie:

Po­trzeb­ne bę­dą rów­nież: blen­der, sit­ko i coś do otwo­rze­nia ko­ko­sa (np. kor­ko­ciąg, słom­ka, nóż z ostrym za­koń­cze­niem, mło­tek).

Za po­mo­cą ostre­go no­ża al­bo kor­ko­cią­gu "otwo­rzyć" 1 z 3 dziu­rek na wierz­choł­ku ko­ko­sa. Na­stęp­nie usu­nąć wo­dę z je­go wnę­trza. Naj­le­piej użyć do te­go zwy­kłą słom­kę. Nie wpy­chać do ko­ko­sa ca­łej słom­ki, ale tyl­ko jej wierz­cho­łek, prze­chy­lić ko­kos i wy­lać wo­dę do szklan­ki.

W pu­sty ko­kos ude­rza­my – al­bo cięż­kim i ostrym no­żem al­bo młot­kiem – aż pęk­nie na 2 po­łów­ki. Każ­dy z ka­wał­ków na­le­ży jesz­cze roz­łu­pać na mniej­sze, że­by moż­na by­ło ła­twiej wy­jąć miąższ. Bia­łe wnę­trze ko­ko­sa obrać z ciem­nej skór­ki i po­kro­ić na ma­łe ka­wał­ki.

W blen­de­rze umie­ścić ka­wał­ki ko­ko­sa, wo­dę ko­ko­so­wą i wrzą­tek. Mik­so­wać co naj­mniej 2 mi­nu­ty, aż ko­kos bę­dzie bar­dzo roz­drob­nio­ny. Ca­łość od­ce­dzić na sit­ku, od­ci­snąć. Na sit­ku po­zo­sta­ną wiór­ki ko­ko­so­we. Moż­na je usu­szyć.

Sos do saj­go­nek

Skład­ni­ki:

2

łyż­ki so­ku z li­mon­ki

2

łyż­ki ja­sne­go so­su so­jo­we­go

2

łyż­ki mio­du

4

łyż­ki wo­dy

½-1 po­sie­ka­na drob­no chi­li z drob­no po­sie­ka­nym ząb­kiem czosn­ku al­bo

bez

nie­go

Przy­go­to­wa­nie:

Wy­mie­szać ze so­bą wszyst­kie skład­ni­ki. Miód, je­śli jest gę­sty, moż­na naj­pierw roz­pu­ścić w ron­del­ku. Sos od­sta­wić na chwi­lę, by sma­ki się prze­gry­zły.

Sos se­ro­wy do na­cho­sów, we­gań­ski

Skład­ni­ki:

6

ma­łych ziem­nia­ków (ok. 360 g)

3

ma­łe mar­chew­ki (ok. 140 g)

1/3

szklan­ki ole­ju o ła­god­nym sma­ku i za­pa­chu, np. ry­żo­wy, z pe­stek wi­no­gron, sło­necz­ni­ko­wy

½ szklan­ki wo­dy

1

ły­żecz­ka so­li

1

łyż­ka so­ku z cy­try­ny

½ szklan­ki droż­dży nie­ak­tyw­nych (płat­ków droż­dżo­wych)

2

ząb­ki czosn­ku

2

ce­bu­le sza­lot­ki

szczyp­ta

ostrej

pa­pry­ki (opcjo­nal­nie)

ły­żecz­ka su­szo­nych ziół (np. ba­zy­lia, ore­ga­no, zio­ła pro­wan­sal­skie)

Przy­go­to­wa­nie:

Ce­bu­le i czo­snek po­sie­kać drob­no i pod­sma­żyć na łyż­ce ole­ju. Ziem­nia­ki i mar­chew­ki ugo­to­wać w mun­dur­kach, ostu­dzić i obrać. Zblen­do­wać wszyst­kie skład­ni­ki na jed­no­li­ty sos. Do­pra­wić. Moż­na po­da­wać lek­ko pod­grza­ny lub na zim­no z na­cho­sa­mi, fryt­ka­mi itp.

Go­ma­sio – „sól” se­za­mo­wa

Skład­ni­ki:

se­zam

lub

sie­mię lnia­ne

sól mor­ska

Przy­go­to­wa­nie:

Naj­le­piej je­śli se­zam bę­dzie za­rów­no ja­sny jak i ciem­ny, moż­na też zro­bić go­ma­sio z sie­mie­nia lnia­ne­go. Pro­por­cje se­za­mu do so­li po­win­ny za­wie­rać się w prze­dzia­le: 7:1 do 12:1. Wia­do­mo – im mniej so­li tym le­piej!

Na roz­grza­nej, su­chej pa­tel­ni upra­żyć se­zam od cza­su do cza­su mie­sza­jąc, aż na­bie­rze zło­ci­ste­go ko­lo­ru. Pod ko­niec pra­że­nia do­sy­pać sól. Po upra­że­niu ro­ze­trzeć se­zam w moź­dzie­rzu lub zmie­lić w młyn­ku do ka­wy.

Go­ma­sio moż­na po­sy­py­wać róż­ne po­tra­wy (ryż, ka­sza, wa­rzy­wa), świet­nie też sma­ku­je z pie­czy­wem po­sma­ro­wa­nym tyl­ko ma­słem.

Po przy­go­to­wa­niu go­ma­sio moż­na prze­cho­wy­wać do 2 ty­go­dni, naj­le­piej w lo­dów­ce.

Do­mo­wa przy­pra­wa do pier­ni­ka

Skład­ni­ki:

2

czę­ści cy­na­mo­nu

1

im­bi­ru w prosz­ku

1

świe­żo star­tej gał­ki musz­ka­to­ło­wej

1

goź­dzi­ków

1

zie­la an­giel­skie­go

½ pie­przu czar­ne­go

½ kar­da­mo­nu

½ any­żu (opcjo­nal­nie)

½ na­sion ko­len­dry

Przy­go­to­wa­nie:

Wszyst­kie skład­ni­ki roz­gnieść w moź­dzie­rzu na w mia­rę drob­ny pro­szek.

Cu­kier wa­ni­lio­wy

Skład­ni­ki:

½ kg drob­ne­go, brą­zo­we­go cu­kru

2 la­ski wa­ni­lii

Przy­go­to­wa­nie:

Do cu­kru do­dać kil­ka la­sek wa­ni­lii i za­mknąć go w szczel­nym sło­ju. Cu­kier bę­dzie na­sią­kał aro­ma­tem i już po 3 ty­go­dniach bę­dzie moż­na go uży­wać za­miast sztucz­ne­go cu­kru wa­ni­li­no­we­go.

Eks­trakt wa­ni­lio­wy

Skład­ni­ki:

2 la­ski wa­ni­lii

200 ml moc­ne­go al­ko­ho­lu (np. spi­ry­tus, czy­sta wód­ka, a naj­le­piej – Bur­bon)

Przy­go­to­wa­nie:

La­ski wa­ni­lii umie­ścić w bu­te­lecz­ce z al­ko­ho­lem, od­sta­wić. Po kil­ku dniach płyn zmie­ni ko­lor na bar­dzo ciem­ny, a po kil­ku ty­go­dniach bę­dzie do­sko­na­le wa­ni­lio­wy! Moż­na do nie­go na bie­żą­co do­le­wać al­ko­ho­lu lub wzmac­niać ko­lej­ny­mi la­ska­mi wa­ni­lii. Eks­trakt moż­na sto­so­wać za­miast cu­kru wa­ni­lio­we­go.

WIO­SNA

Ko­ja­rzy się z ko­lo­rem zie­lo­nym i wła­śnie on do­mi­nu­je w tym cza­sie na na­szych ta­ler­zach! Wio­sną wszyst­ko bu­dzi się do ży­cia, a więc we­ge­ta­ria­nin ma co­raz wię­cej do je­dze­nia. Na po­cząt­ku, w mar­cu, nie ma jesz­cze te­go za wie­le, dla­te­go się­ga­my po pro­duk­ty z zi­mo­wej pół­ki – mro­żon­ki, grzy­by ho­dow­la­ne (pie­czar­ki, bocz­nia­ki), wa­rzy­wa ki­szo­ne. Ale już w kwiet­niu moż­na ra­czyć się no­wa­lij­ka­mi – mło­dy­mi, ko­lo­ro­wy­mi ro­ślin­ka­mi peł­ny­mi wi­ta­min. Bo­twin­ka, rzod­kiew­ka, sa­ła­ta, szczy­pio­rek czę­sto po­ja­wia­ją się w tym cza­sie na na­szych sto­łach.

Maj to szczyt se­zo­nu wio­sen­ne­go. Ma­my w tym cza­sie ob­fi­tość świe­żych, w peł­ni doj­rza­łych, kra­jo­wych pro­duk­tów. W ma­ju znaj­dzie­my już na stra­ga­nach szpa­ra­gi. Naj­lep­sze są zie­lo­ne, któ­re ma­ją mo­im zda­niem naj­bo­gat­szy smak, no i ten so­czy­sty ko­lor.

Gdy wio­sna w peł­ni, war­to wy­ru­szyć na ło­no na­tu­ry w po­szu­ki­wa­niu ja­dal­nych chwa­stów. W su­che, ma­jo­we dni wy­bierz­my się więc po mło­de pę­dy po­krzy­wy, le­bio­dy, szcza­wiu. W tym cza­sie są one naj­zdrow­sze.

Wio­sną wśród słod­kich, a ra­czej słod­ko-kwa­śnych sma­ków na pierw­sze miej­sce wy­su­wa się ra­bar­bar. Moż­na z nie­go zro­bić crum­ble, muf­fin­ki lub zwy­kłe cia­sto z kru­szon­ką. Za­czy­na­ją też po­ja­wiać się tru­skaw­ki, ale one kró­lo­wać bę­dą na prze­ło­mie wio­sny i la­ta.

ma­rzec

Flacz­ki z bocz­nia­ków

Skład­ni­ki:

500 g bocz­nia­ków

1 ce­bu­la

1 mar­chew

1 pie­trusz­ka

¼ śred­nie­go se­le­ra

ka­wa­łek zie­lo­nej czę­ści po­ra

4 zie­la an­giel­skie

2 li­ście lau­ro­we

2 łyż­ki ole­ju ara­chi­do­we­go

1 łyż­ka ma­sła

½ ły­żecz­ki słod­kiej pa­pry­ki

½ ły­żecz­ki wę­dzo­nej pa­pry­ki

1 ły­żecz­ka im­bi­ru

½ ły­żecz­ki gał­ki musz­ka­to­ło­wej

2 łyż­ki ma­je­ran­ku

½ ły­żecz­ki ty­mian­ku

sól i pieprz

Przy­go­to­wa­nie:

Ce­bu­lę drob­no po­sie­kać. Wa­rzy­wa ko­rze­nio­we (mar­chew­kę, pie­trusz­kę i se­ler) po­kro­ić w słup­ki. Bocz­nia­ki po­kro­ić w pa­ski, w po­przek bla­szek. W wo­ku lub du­żej pa­tel­ni roz­grzać olej. Do­da­wać ko­lej­no - ce­bu­lę, 1 liść lau­ro­wy i 2 zie­la an­giel­skie, wa­rzy­wa po­kro­jo­ne w słup­ki i bocz­nia­ki. Du­sić pod przy­kry­ciem, od cza­su do cza­su mie­sza­jąc, przez oko­ło 15 min. W osob­nym garn­ku za­go­to­wać wo­dę z po­rem, li­ściem lau­ro­wym i 2 zia­ren­ka­mi zie­la an­giel­skie­go, po­so­lić (niech się go­tu­je w tym cza­sie, kie­dy wa­rzy­wa się du­szą). Pod­du­szo­ne wa­rzy­wa, przy­pra­wio­ne pa­pry­ką, gał­ką musz­ka­to­ło­wą, im­bi­rem i ma­słem, wrzu­cić do wy­wa­ru (wcze­śniej na­le­ży z nie­go wy­jąć li­ście po­ra). Go­to­wać jesz­cze oko­ło 20–35 min, aż wszyst­kie skład­ni­ki zu­py zmięk­ną. Na ko­niec do­pra­wić roz­tar­tym ma­je­ran­kiem z ty­mian­kiem oraz so­lą i pie­przem. Moż­na też do­dać od­ro­bi­nę so­su so­jo­we­go do sma­ku.

Krem z po­rów

Skład­ni­ki:

2 du­że po­ry (bia­łe czę­ści)

2 ziem­nia­ki

2 łyż­ki oli­wy z oli­wek

2 ły­żecz­ki su­szo­nych wa­rzyw

gał­ka musz­ka­to­ło­wa

sól i pieprz

pest­ki dy­ni lub sło­necz­ni­ka

2 łyż­ki kwa­śnej śmie­ta­ny

Przy­go­to­wa­nie:

W garn­ku roz­grzać oli­wę, ze­szklić po­sie­ka­ne­go po­ra. Kie­dy bę­dzie mięk­ki, wrzuć do nie­go ziem­nia­ki po­kro­jo­ne w kost­kę. Chwi­lę sma­żyć i wlać wo­dę al­bo wy­war wa­rzyw­ny. Je­śli wo­dę, to do­dać jesz­cze 2 ły­żecz­ki su­szo­nych wa­rzyw, li­stek lau­ro­wy i zie­le an­giel­skie - za­stą­pią one wy­war i do­da­dzą sma­ku. Gdy wa­rzy­wa bę­dą mięk­kie - ostu­dzić zu­pę i zmik­so­wać ją na krem. Do­pra­wić gał­ką musz­ka­to­ło­wą, so­lą i pie­przem. Po­da­wać z klek­sem kwa­śnej śmie­ta­ny i upra­żo­ny­mi na su­chej pa­tel­ni pest­ka­mi.

Ma­ka­ron z ce­bu­lą

Skład­ni­ki:

3 żół­te ce­bu­le

3 łyż­ki oli­wy z oli­wek

1 łyż­ka ma­sła

sól i świe­żo zmie­lo­ny pieprz

3 łyż­ki świe­że­go ty­mian­ku (lub 1 ły­żecz­ka ty­mian­ku su­szo­ne­go)

4 szklan­ki bu­lio­nu wa­rzyw­ne­go

su­chy ma­ka­ron np. ty­pu lin­gu­ine (u mnie: o sma­ku ostrej pa­prycz­ki)

Do po­da­nia:

star­ty par­me­zan

ru­ko­la

Przy­go­to­wa­nie:

Na pa­tel­ni roz­grzać oli­wę z ma­słem. Do­dać ce­bu­lę po­kro­jo­ną w pół­pla­ster­ki, piór­ka lub jesz­cze mniej­sze czę­ści. Sma­żyć przez oko­ło 15 mi­nut, pod ko­niec do­da­jąc sól i świe­żo zmie­lo­ny pieprz. Do­dać ty­mia­nek.

Pie­kar­nik na­grzać do tem­pe­ra­tu­ry 200ºC. Ce­bu­lę prze­ło­żyć do garn­ka rzym­skie­go, wlać bu­lion i wło­żyć su­chy ma­ka­ron. Przy­kryć gar­nek i du­sić po­tra­wę w pie­kar­ni­ku przez oko­ło 30 mi­nut (w za­leż­no­ści od gru­bo­ści ma­ka­ro­nu). Naj­le­piej co ja­kiś czas kon­tro­lo­wać stan ma­ka­ro­nu. Pod ko­niec moż­na od­kryć przy­kryw­kę, by nad­miar bu­lio­nu od­pa­ro­wał.

Po­da­wać ze star­tym par­me­za­nem i list­ka­mi ru­ko­li.

Sa­łat­ka ry­żo­wa z al­ga­mi i to­fu

Skład­ni­ki:

szklan­ka ugo­to­wa­ne­go ry­żu

½ szklan­ki mro­żo­nej ku­ku­ry­dzy (opcjo­nal­nie z pusz­ki)

100 g to­fu na­tu­ral­ne­go

3 pła­ty alg no­ri

2 łyż­ki so­su so­jo­we­go

1 łyż­ka octu ry­żo­we­go

1 łyż­ka oli­wy z oli­wek

se­zam do po­sy­pa­nia

Przy­go­to­wa­nie:

To­fu po­kro­ić w kost­kę. Z so­su so­jo­we­go, octu i oli­wy z oli­wek spo­rzą­dzić sos i za­lać nim to­fu. Od­sta­wić na co naj­mniej go­dzi­nę. Al­gi po­kro­ić no­życz­ka­mi na mniej­sze ka­wał­ki. Ku­ku­ry­dzę ugo­to­wać. Po­łą­czyć ze so­bą wszyst­kie skład­ni­ki. To­fu do­dać do sa­łat­ki od ra­zu z so­sem. Sa­łat­kę do­dat­ko­wo po­sy­pać se­za­mem.

Pie­czo­ne saj­gon­ki z grosz­kiem

Skład­ni­ki:

szklan­ka grosz­ku mro­żo­ne­go

1 mar­chew

garść ma­ka­ro­nu ry­żo­we­go

14 krąż­ków pa­pie­ru ry­żo­we­go

łyż­ka so­su so­jo­we­go

ma­ła ce­bu­la

zą­bek czosn­ku

2 ły­żecz­ki świe­że­go, drob­no po­sie­ka­ne­go roz­ma­ry­nu

sól

ko­lo­ro­wy pieprz, świe­żo mie­lo­ny

1 jaj­ko

oli­wa z oli­wek do po­sma­ro­wa­nia saj­go­nek

se­zam do po­sy­pa­nia

Przy­go­to­wa­nie:

Gro­szek roz­mro­zić. Ma­ka­ron przy­go­to­wać we­dług prze­pi­su na opa­ko­wa­niu i od­są­czyć bar­dzo do­kład­nie. Na pa­tel­ni pod­sma­żyć drob­no po­sie­ka­ną ce­bu­lę z czosn­kiem prze­ci­śnię­tym przez pra­skę. Wy­mie­szać: ma­ka­ron, gro­szek, star­tą mar­chew, ce­bu­lę z czosn­kiem, roz­ma­ryn oraz su­ro­we jaj­ko. Do­pra­wić so­sem so­jo­wym, du­żą ilo­ścią pie­przu, roz­ma­ry­nem i ewen­tu­al­nie so­lą.

Po­szcze­gól­ne ar­ku­sze pa­pie­ru ry­żo­we­go zwil­żać let­nią wo­dą i za­wi­jać w nie por­cje far­szu. Spo­sób za­wi­ja­nia jest po­dob­ny jak w przy­pad­ku go­łąb­ków: oko­ło 1 łyż­ka far­szu po­win­na zna­leźć się na sa­mej gó­rze ar­ku­sza w środ­ko­wej czę­ści; przy­kryć farsz, za­gi­na­jąc oba bo­ki ar­ku­sza do środ­ka; roz­po­czy­na­jąc od miej­sca z far­szem zro­lo­wać pa­pier wzdłuż.

Za­wi­nię­te ru­lo­ny ukła­dać na bla­sze wy­ło­żo­nej pa­pie­rem do wy­pie­ków. Każ­dą saj­gon­kę po­sma­ro­wać oli­wą z oli­wek i po­sy­pać se­za­mem. Pie­kar­nik roz­grzać do tem­pe­ra­tu­ry 200ºC i piec 20–30 mi­nut. Po­da­wać z so­sem chi­li.

Zie­lo­ne pie­ro­gi ru­skie

Cia­sto:

2 szklan­ki mą­ki

½ szklan­ki go­rą­cej wo­dy

1 szklan­ka świe­że­go, zmik­so­wa­ne­go szpi­na­ku lub mro­żo­ne­go

sól

oli­wa

Farsz:

100 g chu­de­go twa­ro­gu

2 ugo­to­wa­ne ziem­nia­ki

ka­wa­łek po­ra

oli­wa z oli­wek

sól i pieprz

Do po­da­nia:

czer­wo­na ce­bu­la

po szczyp­cie cu­kru i so­li oraz kil­ka kro­pli octu bal­sa­micz­ne­go

Przy­go­to­wa­nie:

Z mą­ki, wo­dy i szpi­na­ku za­gnieść cia­sto, do­dać oli­wę oraz sól. Wy­ra­biać dość dłu­go aż cia­sto bę­dzie ela­stycz­ne.

Na pa­tel­ni roz­grzać oli­wę i ze­szklić na niej drob­no po­sie­ka­ny por. Twa­róg i ziem­nia­ki roz­gnieść za po­mo­cą wi­del­ca al­bo tłucz­ka do ziem­nia­ków. Do­dać pod­sma­żo­ny por, do­pra­wi pie­przem i so­lą.

Cia­sto roz­wał­ko­wać bar­dzo cien­ko, wy­kra­wać w nim ko­ła, kłaść na nich farsz i za­wi­nąć. W garn­ku do­pro­wa­dzić wo­dę do wrze­nia, do­dać tro­chę ole­ju, po­so­lić. Wrzu­cić pie­ro­gi na wrzą­tek i go­to­wać mniej wię­cej 5 mi­nut od mo­men­tu wy­pły­nię­cia pie­ro­gów na po­wierzch­nię.

Na pa­tel­ni pod­sma­żyć po­sie­ka­ną, czer­wo­ną ce­bu­lę z do­dat­kiem so­li, cu­kru i octu bal­sa­micz­ne­go. Dzię­ki tym do­dat­kom ce­bu­la lek­ko się skar­me­li­zu­je i bę­dzie szkli­sta. Po­da­wać pie­ro­gi z tak przy­go­to­wa­ną ce­bu­lą.

Pie­czo­ny se­itan

Se­itan:

1 kg mą­ki pszen­nej

½ l wo­dy

Ma­ry­na­ta:

3 łyż­ki oli­wy z oli­wek

1 łyż­ka so­su so­jo­we­go

2 ząb­ki czosn­ku

sól

sok z ½ cy­try­ny

2 ły­żecz­ki kmi­nu rzym­skie­go

2 ły­żecz­ki pa­pry­ki słod­kiej

1 ły­żecz­ka pie­przu cay­en­ne

2 ły­żecz­ki drob­no po­sie­ka­ne­go świe­że­go roz­ma­ry­nu

1 ły­żecz­ka ziół pro­wan­sal­skich

1 ły­żecz­ka su­szo­ne­go ma­je­ran­ku

Przy­go­to­wa­nie:

Z mą­ki i wo­dy (wo­dę na­le­ży do­le­wać stop­nio­wo) za­gnieść cia­sto. Ufor­mo­wać ku­lę i od­sta­wić na oko­ło 30 mi­nut. Naj­bar­dziej pra­co­wi­tą część przy­go­to­wa­nia se­ita­nu sta­no­wi wy­płu­ki­wa­nie skro­bi z mą­ki tak, aby po­zo­stał sam glu­ten. Naj­le­piej zro­bić tak: naj­pierw do mi­ski z cia­stem wlać zim­ną wo­dę i ugnia­tać cia­sto (by za­cho­wa­ło się w jed­nym ka­wał­ku). Co pe­wien czas wy­mie­niać wo­dę. Kie­dy wo­da bę­dzie już bar­dziej czy­sta, a glu­ten się pra­wie od­dzie­li moż­na tę czyn­ność wy­ko­ny­wać na dursz­la­ku pod stru­mie­niem zim­nej wo­dy.

Kie­dy wo­da bę­dzie już czy­sta, a w rę­ku po­zo­sta­nie żół­ta brył­ka – otrzy­ma­li­śmy glu­ten. Te­raz na­le­ży se­itan ugo­to­wać w wo­dzie z do­dat­kiem 2 ły­żek wo­dy przez 20–30 mi­nut lub na pa­rze.

Po ugo­to­wa­niu ma­sę ostu­dzić. W tym cza­sie przy­go­to­wać ma­ry­na­tę: oli­wę z oli­wek, sos so­jo­wy, zmiaż­dżo­ny czo­snek oraz sól wy­mie­szać. Od­dziel­nie przy­go­to­wać syp­kie skład­ni­ki ma­ry­na­ty. Naj­pierw na­trzeć se­itan mie­szan­ką "mo­krą", a po­tem po­sy­pać mie­szan­ką "su­chą". Na ko­niec skro­pić po­tra­wę so­kiem z cy­try­ny. Od­sta­wić co naj­mniej na go­dzi­nę, że­by po­tra­wa wchło­nę­ła smak ma­ry­na­ty.

Pie­czeń piec przez 45 mi­nut w tem­pe­ra­tu­rze 200ºC. Po 20 mi­nu­tach moż­na ją przy­kryć fo­lią alu­mi­nio­wą, aby nie spie­kła się za bar­dzo. Pie­czeń mo­że sta­no­wić biał­ko­wy ele­ment obia­du, po­kro­jo­na w ma­łe ka­wał­ki uroz­ma­ici sa­łat­kę, a cien­kie pla­ster­ki za­stą­pię wę­dli­nę na ka­nap­ce.

Wska­zów­ka:

Z 1 kg mą­ki uzy­ska­my ok. 200–250 g se­ita­nu, dla­te­go je­śli chce­my zro­bić pie­czeń dla więk­szej licz­by go­ści, le­piej użyć wię­cej mą­ki.

Ku­le­biak z ka­pu­stą, so­cze­wi­cą, grzy­ba­mi i jaj­kiem

Skład­ni­ki:

¼ l mle­ka

500 g mą­ki

30 g droż­dży

½ ły­żecz­ki cu­kru

1 ły­żecz­ka so­li

3 żółt­ka

1 biał­ko

40 g ma­sła

1 żół­ta ce­bu­la

kil­ka su­szo­nych grzy­bów

¾ szklan­ki zie­lo­nej so­cze­wi­cy

3 szklan­ki ki­szo­nej ka­pu­sty

2 ły­żecz­ki ku­mi­nu (w zia­ren­kach)

pieprz

sos so­jo­wy

2 ły­żecz­ki słod­kiej pa­pry­ki

4 ugo­to­wa­ne ja­ja

2 łyż­ki oli­wy z oli­wek

Przy­go­to­wa­nie:

Droż­dże roz­pu­ścić w mle­ku, z ły­żecz­ką cu­kru i od­ro­bi­ną mą­ki. Od­sta­wić do uro­śnię­cia na 15 mi­nut. Gdy droż­dże pod­ro­sną wlać je do po­zo­sta­łej mą­ki, do­dać roz­to­pio­ne ma­sło, szczyp­tę so­li i żółt­ka. Za­gnieść cia­sto. Od­sta­wić, aby po­dwo­iło swo­ją ob­ję­tość.

Przy­go­to­wać farsz. So­cze­wi­cę ugo­to­wać. Ka­pu­stę ki­szo­ną ob­go­to­wać. Grzy­by na­mo­czyć na kil­ka go­dzin i ugo­to­wać. Na pa­tel­ni roz­grzać 2 łyż­ki oli­wy z oli­wek. Do­dać po­sie­ka­ną ce­bul­kę, ze­szklić. Do ce­bul­ki do­dać ob­go­to­wa­ną i od­są­czo­ną ka­pu­stę oraz po­sie­ka­ne, ugo­to­wa­ne grzy­by. Przy­pra­wić pie­przem, ku­mi­nem, słod­ką pa­pry­ką i so­sem so­jo­wym. Na ko­niec do­dać ugo­to­wa­na so­cze­wi­cę.

Wy­ro­śnię­te cia­sto roz­wał­ko­wać. Z 1/3 cia­sta zro­bić spód, uło­żyć na nim war­stwę far­szu oraz 4 ugo­to­wa­ne ja­ja. Na ja­jach uło­żyć po­zo­sta­ły farsz i wszyst­ko przy­kryć roz­wał­ko­wa­nym po­zo­sta­łym cia­stem. Brze­gi skle­ić za po­mo­cą wi­del­ca. Z resz­ty cia­sta zro­bić war­kocz na wierzch. Ufor­mo­wa­ny ku­le­biak po­wi­nien wy­ra­stać jesz­cze oko­ło 15 mi­nut.

Pie­kar­nik roz­grzać do 180ºC. Ku­le­biak po­sma­ro­wać roz­mą­co­nym jaj­kiem (al­bo sa­mym biał­kiem) i po­sy­pać gru­ba so­lą mor­ską al­bo ku­mi­nem. Piec przez 45 mi­nut. Ide­al­ny w to­wa­rzy­stwie zu­py, np. wiel­ka­noc­ne­go żur­ku.

Bu­łecz­ki z sie­mie­niem lnia­nym

Skład­ni­ki:

2 szklan­ki mą­ki pszen­nej

½ szklan­ki sie­mie­nia lnia­ne­go

3 łyż­ki oli­wy z oli­wek

20 g świe­żych droż­dży

1 pła­ska ły­żecz­ka cu­kru

¾ szklan­ki cie­płej wo­dy

1 pła­ska ły­żecz­ka so­dy oczysz­czo­nej

sól

Przy­go­to­wa­nie:

Do mi­ski prze­siać mą­kę wraz z so­dą, zro­bić wgłę­bie­nie, po­kru­szyć droż­dże, wsy­pać cu­kier i od­ro­bi­nę wo­dy. Od­sta­wić na 15 mi­nut. Do­dać upra­żo­ne, a na­stęp­nie roz­drob­nio­ne w blen­de­rze na­sio­na lnu, oli­wę z oli­wek, po­zo­sta­łą wo­dę, so­dę oraz szczyp­tę so­li. Ufor­mo­wać 8 bu­łe­czek. Uło­żyć je na bla­sze, po­sy­pać ca­ły­mi ziar­na­mi sie­mie­nia i przy­kryć ście­recz­ką, aby pod­ro­sły (oko­ło 30–40 mi­nut).

Pie­kar­nik na­grzać do tem­pe­ra­tu­ry 200ºC i piec bu­łecz­ki oko­ło 20–30 mi­nut.

Ra­cu­chy jabł­ko­wo-cy­na­mo­no­we

Skład­ni­ki:

2 szklan­ki mą­ki

40 g świe­żych droż­dży

1½ szklan­ki cie­płe­go mle­ka

2 ja­ja

3 jabł­ka star­te na tar­ce o du­żych oczkach

ły­żecz­ka cy­na­mo­nu

1 łyż­ka cu­kru (opcjo­nal­nie)

szczyp­ta so­li

olej do sma­że­nia

cu­kier pu­der do po­sy­pa­nia

Przy­go­to­wa­nie:

Droż­dże roz­pro­wa­dzić z mle­kiem i cu­krem, po­łą­czyć z resz­tą skład­ni­ków. Moż­na użyć mik­se­ra. Cia­sto od­sta­wić w cie­płe miej­sce, pod przy­kry­ciem, na mniej wię­cej pół go­dzi­ny, aż po­dwoi swo­ją ob­ję­tość. Sma­żyć ma­łe pla­cusz­ki na roz­grza­nym ole­ju, z obu stron. Go­to­we po­sy­pać cu­krem pu­drem, po­lać mio­dem lub po­sma­ro­wać ulu­bio­nym dże­mem.

Ide­al­ne cia­sto mar­chew­ko­we

Skład­ni­ki:

4 ja­ja

1 szklan­ka brą­zo­we­go cu­kru

200 g ma­sła

2 szklan­ki mą­ki pszen­nej

½ szklan­ki mą­ki ziem­nia­cza­nej

2 ły­żecz­ki prosz­ku do pie­cze­nia

½ ły­żecz­ki so­dy oczysz­czo­nej

¼ ły­żecz­ki so­li

la­ska wa­ni­lii

oko­ło 5 du­żych mar­che­wek (2 szklan­ki po star­ciu)

100 g po­sie­ka­nych orze­chów wło­skich

Po­le­wa:

250 ml kwa­śnej śmie­ta­ny (18%)

100 g mlecz­nej cze­ko­la­dy

2 łyż­ki brą­zo­we­go cu­kru

Przy­go­to­wa­nie:

Ma­sło roz­to­pić w ron­dlu. Mar­chew­kę roz­drob­nić w blen­de­rze lub ze­trzeć na tar­ce o naj­drob­niej­szych oczkach. Z wa­ni­lii wy­skro­bać drob­ne zia­ren­ka. Wszyst­kie skład­ni­ki po­łą­czyć, mie­sza­jąc je łyż­ką (nie mik­se­rem!) nie­zbyt dłu­go i do­kład­nie do mo­men­tu, aż ma­sa sta­nie się jed­no­li­ta. Wy­ło­żyć do ża­ro­od­por­ne­go na­czy­nia po­sma­ro­wa­ne­go tłusz­czem i po­sy­pa­ne­go buł­ką tar­tą. Pie­kar­nik roz­grzać do 180ºC. Piec cia­sto przez 45–50 mi­nut.

Po­le­wa z mlecz­nej cze­ko­la­dy świet­nie pa­su­je do cia­sta mar­chew­ko­we­go. Do ron­del­ka wlać kwa­śną śmie­ta­nę (18%), cze­ko­la­dę i cu­kier. Kie­dy cze­ko­la­da się roz­pu­ści, a po­le­wa sta­nie się lśnią­ca, po­lać nią upie­czo­ne cia­sto i jesz­cze na 10 mi­nut wsta­wić do pie­kar­ni­ka.

Muf­fi­ny mar­chew­ko­we z we­gań­ską „bi­tą śmie­ta­ną”

Skład­ni­ki:

2 śred­nie mar­chew­ki (oko­ło 1 szklan­ka po star­ciu)

2 ja­ja

1 pła­ska ły­żecz­ka prosz­ku do pie­cze­nia

1 pła­ska ły­żecz­ka so­dy oczysz­czo­nej

50 g gorz­kiej cze­ko­la­dy

2 szklan­ki mą­ki pszen­nej

½ szklan­ki drob­ne­go cu­kru (naj­le­piej brą­zo­wy)

¾ szklan­ki ma­ślan­ki lub ke­fi­ru

½ kost­ki roz­to­pio­ne­go i wy­stu­dzo­ne­go ma­sła

szczyp­ta so­li

ły­żecz­ka cy­na­mo­nu

1 pusz­ka mle­ka ko­ko­so­we­go

2 łyż­ki cu­kru pu­dru

1 la­ska wa­ni­lii

Przy­go­to­wa­nie:

Su­che skład­ni­ki (pro­szek, so­da, cze­ko­la­da po­sie­ka­na w kost­kę, mą­ka prze­sia­na, cu­kier, sól, cy­na­mon) po­łą­czyć ze so­bą. W dru­giej mi­sce wy­mie­szać mo­kre skład­ni­ki (star­ta mar­chew­ka, ja­ja, ma­ślan­ka, ma­sło). Na­stęp­nie do­dać su­che skład­ni­ki do mo­krych i nie­zbyt sta­ran­nie wy­mie­szać (wy­star­czy tyl­ko ty­le, by nie by­ło wi­dać su­chej mą­ki). Prze­ło­żyć ma­sę do for­my na muf­fi­ny, wy­ło­żo­nej pa­pi­lot­ka­mi. Piec przez oko­ło 20–25 mi­nut w tem­pe­ra­tu­rze 180–200ºC.

Po wy­ję­ciu i wy­stu­dze­niu ozdo­bić we­gań­ską „bi­tą śmie­ta­ną”. Jak ją zro­bić? To pro­ste: gę­stą część mle­ka ko­ko­so­we­go zmik­so­wać z cu­krem pu­drem i zia­ren­ka­mi wa­ni­lii na gład­ki krem. Po­sma­ro­wać nim ba­becz­ki!