Wpisz kod
Wyszukiwarka
Koszyk jest pusty.

Zombie – ebook

BestsellerCENA NEXTO

Wojciech Chmielarz  

24.05.2017

24.05.2017

polski

520

Czarne

9788380495326

Ocena: 5 (1 oceniający) Oceń produkt

  • EPUB
  • MOBI

Opis

Adam Górnik – młody błyskotliwy prokurator. Kochający mąż i troskliwy ojciec. Wzorowy obywatel. Jeden z najmłodszych zabójców w Polsce. Kiedy miał piętnaście lat, zamordował szkolnego kolegę, chuligana i postrach innych uczniów, Filipa „Korsarza” Korsarskiego, uderzając go młotkiem w głowę.

Wiele lat później dostaje wezwanie; jest przekonany, że wreszcie odkryto zwłoki jego ofiary. Teraz będzie mógł poprowadzić śledztwo we własnej sprawie i ostatecznie zatuszować zbrodnię. Jednak na miejscu znajduje ciało zabitej parę dni wcześniej dziewczynki. Szczątki Korsarza zniknęły. Czyżby wrócił zza grobu, żeby się zemścić?

Zaczyna się gra z zabójcą, którego okrucieństwo przekracza ludzką wyobraźnię. Górnik musi rozwiązać zagadkę potwora z przeszłości, odnaleźć go i powstrzymać. Wynajmuje detektywa Dawida Wolskiego, znanego z niekonwencjonalnych metod działania i wątpliwej etyki zawodowej.

Zombie” to najmroczniejszy polski kryminał ostatnich lat. Nic nie jest tu czarno-białe, wir przemocy wciąga winnych i niewinnych, z pokolenia na pokolenie, a wśród kłamstw i ułudy trudno odróżnić prawdę od fałszu i wrogów od przyjaciół. Przetrwają tylko najsilniejsi i najbardziej bezwzględni…

Zombie - ebook

30,51 zł 33,90 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 33,90 zł

Cena Klubowicza Nexto Premium?

20,34 zł 33,90 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 33,90 zł
i
Ładowanie rekomendacji…

Opinie o produkcie

Ocena: 5 (1 oceniający)

1 - 1 z 1 opinii

  • Ocena:5
    Anna Sukiennik/2017-06-06

    Gdybym miała w zwyczaju posiłkować się wulgaryzmami do opisywania swoich odczuć, jako zarys fabuły musiałoby wystarczyć jakże emocjonalne, ekspresywne i adekwatne doń słowo: "Ożeszk***********ole!!!" (tak – pisane razem, bez spacji i przecinków). Ale z racji tego, że takowego zwyczaju nie mam, upraszam o skok w krainę wyobraźni:

    Wyobraź sobie, że masz 15 lat... i zabijasz chłopaka. Mordujesz go młotkiem i zakopujesz w dole w pobliskim lesie. Całą sprawę wyrzucasz z pamięci i wiedziesz w miarę szczęśliwy żywot jako prokurator (fryzjer, elektryk, nauczycielka, do wyboru do koloru). Zakładasz rodzinę, żonka (mąż), dzieciaki, mieszkanko, niewielki kredyt, dobry samochód. Aż tu razu pewnego dostajesz informację, że w pobliskim lesie odnaleziono zwłoki. Się zeszło naszym mundurowym, bo ciało odnaleźli – a i owszem, ale po 20 latach! Ale na miejscu okazuje się, że... to zwłoki małej dziewczynki. Innych denatów na miejscu nie odnaleziono. Yyyyy. A gdzie "nasz" trup? Nie – nie przetuptał w inne miejsce z widokiem na leśną polanę, tylko dzwoni do nas i mówi: "No siema, długo nie gadaliśmy, wybacz, ale byłem przez 20 lat martwy, jak się masz? Dobrze? To od teraz masz przerąbane".

    No i tak mniej więcej wygląda skrócony opis fabuły. Adam Górnik – gliwicki prokurator wikła się w trudne śledztwo. Wie, że za zabójstwem dziewczynki stoi Korsarz, znajomy z dzieciństwa, chuligan i postrach szkoły. Wie też, że Korsarz nie żyje, ponieważ sam Adam 20 lat temu w akcie desperackiej zemsty zamordował go młotkiem. Czy możliwe jest to, że człowiek mógł przeżyć taki uraz głowy? Czy możliwe, że Korsarz żyje? Czy ktoś się za niego podaje? Adam wynajmuje prywatnego detektywa – Dawida Wolskiego aby pomógł mu nie tyle rozwikłać zagadkę i pomóc w śledztwie... ale zatuszować zagadkę sprzed kilkunastu lat.

    Mam dość charyzmatycznych, piekielnie inteligentnych, cyniczny, uwikłany w problemy osobiste, błyskotliwych, gburowatych prokuratorów/detektywów/proliferów/policjantów. Na rynku czytelniczym zaroiło się od takich kipiących testosteronem indywiduów. Dlatego postać Dawida Wolskiego (oraz Adama Górnika) kupuję i zostawiam napiwek. Nie znam innego, tak mocno zwichrowanego moralnie i popapranego mentalnie prywatnego detektywa jak Dawid. Zlepek najgorszych cech – wypluty, przerzuty, lekko nadtrawiony przez realia i prawa rządzące Polską w XXI wieku. Dawid jest frajerem, taką ciapą, bez żadnych zasad, bez świętości i bez planu na przyszłość. Jego postawa nie jest wyrazem buntu ale lenistwa, wygodnictwa i totalnej obojętności na przyszłość. Gość bez pomysłu na życie, którego nie sposób polubić. I właśnie dlatego klikam "lubię to", wróć! klikam "serduszko" wyrażające wielgachny zachwyt.

    "Jesteś zawodowym zerem, nie masz kobiety, pieniędzy, w całym mieście pewnie nie ma już ani jednej osoby, która by cie szanowała. Mogę ci tylko zagrozić pobiciem, ale tak często zbierasz wpierdol, że pewnie nawet to nie robi na tobie wrażenia, co?"

    Nie tylko kreacja postaci zasługuje na szóstkę z plusem. Charakterystyka miejsc, opis wyglądu (to rozwala na łopatki) – wszytko prawdziwe i takie wyraziste, dosadne.

    Pomysł na fabułę – cud, miód, orzeszki, a rozwiązanie zagadki to już orgazm czytelniczy (jakże trafny zwrot mając na uwadze scenę finałową;)). Wszystko spójne i przede wszystkim: możliwe.

    W Zombiem pojawił się także fragment, który udowadnia, że w pisarzach "kryminalistach" drzemią pokaźne pokłady wrażliwości i delikatności. Opis zdrady dwóch kobiet, eskalacja konfliktu, kolejne etapy kłótni i jej ostateczny rezultat to kwintesencja piękna i umiejętności ubrania w słowa czegoś, co w słowa nie da się ubrać. Liryczny opis kłótni? Tylko w Zombim.

    Jedynym malusim zastrzeżeniem jest nadmiar trupów. Jeden trupik tam, jeden tu, jeszcze jeden na deser. Ale cóż, wszak to kryminał;) Spektakularnych zwrotów akcji brak, ale uwierzcie, Autor serwuje takie bonusy i takie dodatki, że z tej uczy czytelniczej wyjdzie się z bananem na twarzy wyrażającym kompletne ukontentowanie.

1 - 1 z 1 opinii