Odnawialne źródła władzy. Polityka klimatyczna jako oręż podboju świata - Robert Zawadzki - ebook

Odnawialne źródła władzy. Polityka klimatyczna jako oręż podboju świata ebook

Zawadzki Robert

4,0

Opis

Dla kogo transformacja energetyczna jest tak ważna i o co w niej tak naprawdę chodzi? Dlaczego Komisja Europejska agresywnie wymusza na państwach członkowskich przestawienie się na odnawialne źródła energii?

Dlaczego działania te przebiegają w tak inwazyjny sposób, że nie ma miejsca na weryfikację naukową i zdroworozsądkowy sprzeciw?

Z jakiego powodu eurokraci próbują pozbawić nas suwerenności energetycznej?

Dlaczego powinniśmy się spodziewać gigantycznego ataku na infrastrukturę światłowodową i tym samym odcięcia od Stanów Zjednoczonych?

Czym jest niemiecka Energiewende – agenda mająca za zadanie pod pretekstem obrony klimatu podporządkowanie Europy Bundesrepublice?

  • Zielony Ład kontra rolnictwo
  • Czy odbiorą nam lasy? Dlaczego najlepiej gospodarowane obszary leśne w Europie – polskie Lasy Państwowe – są solą w oku eurokratów?
  • Brońmy węgla jak niepodległości! (Największą wadą polskiego węgla jest to, że jest polski)
  • Gaz jako oręż wojny nowego typu. Kto układa rury, a kto na nich korzysta?
  • Atomowa Polska. Dlaczego ciągle nie mamy własnej elektrowni jądrowej?
  • Wodór to przyszłość. Co to oznacza dla eksporterów węglowodorów?
  • Niemieckie imperium energetyczne
  • Czy światu grozi głód? I komu na nim zależy?
  • Kapłani klimatyzmu i skromni urzędnicy kultu na dobrze opłacanych stanowiskach
  • Rubel bożkiem ekoterrorystów. Dlaczego zawsze rosyjski gaz jest zdrowszy?

Ten, kto kontroluje zasoby energii i jej wykorzystanie – rządzi planetą. A może zatem w agendach klimatycznych tak naprawdę nie chodzi to, w czyich rękach pozostaną źródła odnawialnej energii, lecz raczej do kogo mają należeć ODNAWIALNE ŹRÓDŁA WŁADZY?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 269

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (1 ocena)
0
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Okładka

Fahrenheit 451

 

Wykresy i infografiki

Mateusz Kacpura

 

Redakcja

Małgorzata Ablewska (UKKLW)

 

Korekta

Barbara Mic (UKKLW)

 

Dyrektor wydawniczy

Maciej Marchewicz

 

ISBN 9788380798502

 

Copyright © by Robert Zawadzki

Copyright © for Fronda PL, Sp. z o.o., Warszawa 2023

 

WydawcaWydawnictwo Fronda Sp. z o.o.ul. Łopuszańska 3202-220 Warszawatel. 22 836 54 44, 877 37 35 faks 22 877 37 34e-mail: [email protected]

 

www.wydawnictwofronda.pl

www.facebook.com/FrondaWydawnictwo

www.twitter.com/Wyd_Fronda

 

Przygotowanie wersji elektronicznejEpubeum

Przedmowa

Książka ta powstała z myślą o osobach, które zachodzą w głowę, dlaczego ta cała dyktowana przez Unię Europejską transformacja energetyczna jest tak ważna i o co w niej tak naprawdę chodzi. Publikację adresuję nie tylko do czytelników zainteresowanych tematem, ale też do tych Polaków, którzy przez mętlik spowodowany szumem dezinformacyjnym nierzadko miewają trudności w rozeznaniu się w brutalnej rzeczywistości.

Dlaczego od razu użyłem słowa „brutalna”? Rzecz jasna nie bez powodu. Wojna to zjawisko, w którym nie ma miejsca na sentymenty ani wypracowane przez cywilizację „prawa człowieka”. Wojna to bezwzględne narzędzie realizacji interesów grup wpływu, dla których populacja jest albo przeszkodą, albo środkiem do osiągnięcia zamierzonego celu. Uważam, że świat od dłuższego czasu pozostaje w objęciach niewidzialnej wojny, konfliktu, który rozgrywa się na wszystkich płaszczyznach naszego życia. Obejmuje nie tylko wszystkie pięć wymiarów pola bitwy, czyli ląd, morze, powietrze, cyberprzestrzeń i kosmos. Głównym narzędziem tego bezprecedensowego w dziejach aktu agresji jest energetyka. Kto kontroluje tę dziedzinę, jest w stanie narzucić całemu globowi swoją wolę. Kto jest w stanie tego dokonać, może ponieść gigantyczne nakłady finansowe na rzecz podboju kosmosu.

Na kartach tej publikacji dokonałem szczegółowej analizy forsowanego przez Unię Europejską Zielonego Ładu i wynikających z dyktatu energetyczno-klimatycznego wszelkich zagrożeń, z którymi będą musiały się zmierzyć Stary Kontynent i oczywiście Polska. Dlaczego Komisja Europejska agresywnie wymusza na państwach członkowskich przestawienie się na odnawialne źródła energii? Dlaczego działania te przybierają tak bardzo inwazyjny charakter i nie ma w tym wszystkim miejsca na metodologię naukową, zdrowy rozsądek czy po prostu sprzeciw? Dlaczego eurokraci próbują pozbawić nas suwerenności energetycznej? Po połączeniu kropek dosyć szybko okaże się, że interes w uczynieniu z Europy skansenu mają wrogie siły, dla których dominacja w naszej części świata to jedynie przystanek przed zagarnięciem całej planety. Wbrew medialnej propagandzie tutaj nigdy nie chodziło o ochronę klimatu. Dyktat energetyczno-klimatyczny to jedynie wymówka dla tych, którzy w toczącej się wojnie hybrydowej dostrzegli okazję do zarobienia fortuny na naiwnych. Ci wysługują się natomiast siłami, które zdają się na co dzień krytykować, lecz prawda wygląda nieco inaczej.

Dlaczego narzucanie inwestycji w odnawialne źródła energii ma doprowadzić do uzależnienia Europy od rosyjskich surowców? Dlaczego powinniśmy spodziewać się gigantycznego ataku na infrastrukturę światłowodową i tym samym odcięcia od Stanów Zjednoczonych? A może Rosja z całym swoim szantażem energetycznym, armią, arsenałem nuklearnym i siatką agentów wcale nie jest tak wszechpotężna, jak się wydaje, i stoją za nią inne, uśpione i cierpliwie wyczekujące siły? Komu zależy na podboju kosmosu i dlaczego dominacja na orbicie okołoziemskiej to być albo nie być dla rywalizujących mocarstw? I wreszcie, dlaczego niewidzialną wojnę tak trudno dostrzec? Na te oraz inne pytania odpowiedziałem właśnie w tej publikacji.

Życzę Państwu przyjemnej lektury i wyciągnięcia wniosków.

Dyktat energetycznoklimatyczny

Na samym wstępie chciałbym wytłumaczyć, skąd wziął się obecny kryzys energetyczny i klimatyczny oraz dlaczego narracja dotycząca tego ostatniego wzbudza takie wątpliwości. Należy w tym miejscu dokonać analizy tego, jak faktycznie działa unijny pakiet energetyczno-klimatyczny, w powszechnej narracji przedstawiany opinii publicznej jako pakiet klimatyczny.

Genezą całej przyświecającej mu idei było podpisanie w 1992 roku na Szczycie Ziemi w Rio de Janeiro konwencji klimatycznej. Dokument zapoczątkował coroczne konferencje stron COP (Conference of Parties). Przełomem okazała się COP3 w Kioto (Japonia) w 1997 roku, kiedy Unia Europejska stała się stroną traktatu międzynarodowego. W następstwie Komisja Europejska uruchomiła w 2000 roku projekt ECCP (European Climate Change Programme). Jego nadrzędnym celem było wdrożenie założeń ustalonych w protokole spisanym w Kioto. To właśnie wtedy powołano system handlu emisjami ETS. Warto w tym miejscu cofnąć się ponad dwie dekady wstecz i zrozumieć, czym ów protokół w ogóle był. Na stronie portalu Tvn24.pl 2 sierpnia 2021 roku mogliśmy przeczytać następujący artykuł przybliżający m.in. główne jego ustalenia oraz to, kto przyjął postanowienia:

 

Protokół z Kioto przyjęty w 1997 roku w Japonii dotyczył gazów cieplarnianych i globalnego ocieplenia. Dokument nakładał na kraje ograniczenia w emisji tych gazów przynajmniej o pięć procent do 2012 roku. Nie wszystkie państwa ratyfikowały dokument, sporej części limity nie objęły. Protokół przyjęto po długich negocjacjach w czasie Konferencji Stron Konwencji (COP3) w Kioto 11 grudnia 1997 roku. Zobowiązywał on wymienione państwa rozwinięte (między innymi Australię, Niemcy, Francję, Wielką Brytanię czy Holandię), a także będące w trakcie transformacji rynkowej (m.in. Polskę, Czechy, Węgry, Ukrainę czy Rosję) do redukcji w latach 2008–2012 emisji gazów cieplarnianych o przynajmniej pięć procent w porównaniu z poziomami z roku 1990.

 

Mimo że konferencja w Kioto odbyła się w 1997, to protokół wszedł w życie osiem lat później – w 2005 roku. Potrzebna do tego była ratyfikacja dokumentu co najmniej przez 55 państw, których emisje wynoszą przynajmniej 55 proc. całkowitych emisji dwutlenku węgla w 1990 roku.

Protokół z Kioto nie objął swoimi założeniami wszystkich państw. Stany Zjednoczone podpisały go za prezydentury Billa Clintona wraz z aneksem, ale Senat odmówił zajęcia się jego ratyfikacją.

Następca Clintona, George Bush Junior, oświadczył zaraz po swym wyborze w 2000 roku, że jest przeciwnikiem protokołu z Kioto, ponieważ Chiny i Indie podpisały dokument, ale nie zostały objęte konkretnymi limitami emisji.

Dane Eurostatu odnośnie do postępów w Zielonym Ładzie

Źródło: https://ec.europa.eu/eurostat/cache/egd-statistics/.

Z kolei Kanada ratyfikowała protokół, ale pod koniec 2011 roku ogłosiła, że się z niego wycofuje. Jej władze stwierdziły, że porozumienie nie może być skuteczne, ponieważ nie obejmuje limitami takich państw jak Chiny czy Indie1.

Kolejną inicjatywą unijnych organów było powołanie Rady Środowiskowej w 2007 roku. Ta ustanowiła pakiet energetyczno-klimatyczny znany jako 3 × 20. Obszerny zestaw dokumentów składał się z trzech nadrzędnych założeń. Pierwsze dotyczyło redukcji wydzielania gazów cieplarnianych o 20 procent, drugim postanowieniem było zwiększenie wdrożenia udziału odnawialnych źródeł energii do 20 procent. Ostatnim punktem natomiast postulował wprowadzenie efektywności energetycznej, która oznacza stosunek uzyskanych wyników, usług, towarów lub energii do wkładu energii2. Przykład pierwszy z brzegu: jeżeli zastąpimy tradycyjną żarówkę świetlówką energooszczędną, która jest wydajniejsza, otrzymamy taką samą skalę oświetlenia przy mniejszym poborze prądu. Wszystko dzięki optymalizacji procesów produkcyjnych i technologicznych. 11 grudnia 2019 roku pojawiły się nowe przesłanki dotyczące tzw. zielonej polityki. Komisja Europejska zaprezentowała Europejski Zielony Ład, będący nową unijną strategią na rzecz wprowadzenia neutralności klimatycznej do roku 2055.

Neutralność klimatyczna w zamierzeniu ma dbać o zasoby własne poprzez oszczędność surowców energetycznych, co według eurokratów spowoduje konkurencyjność gospodarki Wspólnoty. Tak daleko idące postanowienia nie dziwią, zważywszy na to, że Unia Europejska pragnie stać się instytucją liderem wytyczającą nowe trasy dla buldożerów w walce z globalnym ociepleniem. Komponentami Europejskiego Zielonego Ładu jest zapobieganie zanieczyszczeniom oraz redukcja istniejących zanieczyszczeń, które szkodzą wodzie, powietrzu, glebom oraz produktom konsumpcyjnym. Unijni planiści kreują ambitne wizje szybszego wdrażania prawodawstwa w dziedzinie szybszej redukcji zanieczyszczeń zagrażających ludzkiemu zdrowiu oraz ekosystemom naturalnym.

.

Główne założenia Zielonego Ładu

 

 

Źródło: https://ec.europa.eu/info/strategy/priorities-2019-2024/european-green-

Warto przytoczyć w tym miejscu datę 20 maja 2020 roku, kiedy zaproponowano strategię „Od pola do stołu”. Jest to kolejny element Zielonego Ładu wprowadzający kompleksowe rozwiązania związane z ideą zrównoważonego żywnościowego systemu.

Ma ona na celu zadbać o stan zdrowia obywateli UE oraz zapewnić odpowiednie warunki dla całego ekosystemu. Wchodzimy tutaj na płaszczyznę jeszcze bardziej odważnych ograniczeń, takich jak redukcja produkcji i wykorzystania antybiotyków, nawozów i pestycydów. Wszystko dla powiększenia roli rolnictwa ekologicznego. W tym momencie okazuje się, że plany te wymagać będą olbrzymich nakładów inwestycyjnych, od przemysłu po sfinansowanie myśli technicznej dostosowanej do panujących realiów. Europejski podatnik poniesie wszelkie koszty związane z tą transformacją3.

Kolejnym etapem planu była opublikowana również 20 maja 2020 roku Strategia na rzecz Bioróżnorodności 2030 opatrzona poetyckim, chwytliwym tytułem Przywracanie przyrody do naszego życia. Co zakłada Strategia Bioróżnorodności 2030?

Przewiduje ona „długi marsz” Europejczyków, na którego mecie rozkład ekosystemu zostanie zatrzymany. Najważniejszym założeniem programu na terenie Wspólnoty jest oczywiście narzucenie konkretnych zobowiązań państwom zrzeszonym. Następnym krokiem w kreacji polityki klimatycznej Unii Europejskiej było ogłoszenie 14 lipca pakietu Fit for 55, czyli Gotowi na 55.

UE chce w tym miejscu ograniczyć emisję dwutlenku węgla (dekarbonizacja) o 55 procent do roku 2050. Inicjatywa, będąca swoistym spadkobiercą porozumienia paryskiego, ma przyspieszyć neutralność klimatyczną. Podsumowując – Zielony Ład, obejmując wszystkie powyższe cele, ma doprowadzić do neutralności klimatycznej do roku 2050. Wielką rolę odgrywać będzie tutaj wspomniane wcześniej powiększanie obszarów rolnictwa ekologicznego i sadzenie drzew4.

W strategii „Od pola do stołu” najważniejsze ma być stworzenie konkurencyjności europejskiego rolnictwa na światowym runku. Unia chce objąć kierownictwo w rynku zdrowej żywności w przystępnej cenie, zwiększyć produkcję ekologiczną, promować zdrowy styl życia oraz rozsądnie gospodarować jedzeniem, tak aby nie dopuścić do jego marnowania. Eurokratom nie jest także obojętny los zwierząt gospodarczych. Plan gospodarki o obiegu zamkniętym wpisuje się w wizję pogodzenia europejskiego przemysłu z neutralnością klimatyczną oraz przywództwem cyfrowym do 2030 roku.

Kolejny na naszej liście jest „Mechanizm sprawiedliwej transformacji”, który ma wziąć pod opiekę regiony borykające się z transformacją niskoemisyjną. Unia Europejska trafnie przewiduje, że te pojawią się zwłaszcza w tych miejscach, które wcześniej kojarzyły się z kopalniami i szeroko rozumianym przemysłem wydobywczym. Obszary narażone w przyszłości na skutki uboczne ambitnej polityki klimatycznej uzyskać mają pomoc w redukcji bezrobocia. Pracownicy będą mogli przekwalifikować się i obserwować nowe inwestycje stawiające na zieloną technologię. Zielona energetyka opierać się będzie m.in. na morskich farmach wiatrowych czy energii wodorowej dzięki tzw. Taksonomii.

Taksonomia to potoczna nazwa nowego aktu prawnego UE z 18 czerwca 2020 roku. Zawarte w niej przepisy mają zwiększyć poziom ochrony środowiska poprzez przekierowanie kapitału z inwestycji szkodzących środowisku na bardziej ekologiczne alternatywy. Innymi słowy Taksonomia nie wprowadza zakazu inwestowania w działalności szkodzące środowisku, ale przyznaje dodatkowe preferencje dla ekologicznych rozwiązań. Komisja Europejska zaproponowała, aby wśród źródeł energii zgodnych z założeniami unijnej Taksonomii znalazły się zarówno gaz ziemny, jak i energia atomowa.

Europejski Zielony Ład przeniknie również do budownictwa, zamierzając poddać dekarbonizacji także tę płaszczyznę. Plan nie pomija również mobilności, która z obecnej formy zostanie zredukowana aż o 90 procent do 2050 roku. Dotychczasowy model podróży przekształci się w transport ekologiczny. Proponowane zmiany obejmą rezygnację z obecnych zasad pobierania opłat drogowych od pojazdów ciężarowych. Dekarbonizacja dotknie także żeglugę morską i lotnictwo. Zielona przyszłość czeka też obszary leśne. Unia Europejska podejmie walkę z wylesianiem i degradacją lasów, promując (a właściwie: narzucając obywatelom Wspólnoty) „alternatywne sektory leśne” i stworzenie nowej gałęzi turystyki w wersji eko. Wydaje się, że teoria europejskiego Zielonego Ładu prezentuje się nad wyraz atrakcyjnie. Diabeł jednak tkwi w szczegółach, gdyż w praktyce jest to stos zagmatwanych unijnych dokumentów. Konsekwencje ich wejścia w życie zaczynamy odczuwać już dziś.

Przypisy

  1https://tvn24.pl/swiat/protokol-z-kioto-czym-jest-czego-dotyczy-5165377.

  2https://www.consilium.europa.eu/pl/policies/green-deal/.

  3https://www.gov.pl/web/wprpo2020/strategia-od-pola-do-stolu.

  4https://www.gov.pl/web/wprpo2020/strategia-na-rzecz-bioroznorodnosci-2030.